Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Mimo, że ta książka w Polsce została wydana już trzy lata temu to nadal sprzedaje się jak ciepłe bułeczki, ponieważ nigdzie naprawdę nigdzie nie mogłam jej znaleźć i praktycznie codziennie patrzyłam po różnych stronach i kiedy w końcu ją zamówiłam piętnaście minut potem była już wyprzedana. Także to chyba mówi samo za siebie. Ponadto nie słyszałam jeszcze ani jednej złej opinii o tej książce, więc chyba można się domyśleć jak bardzo chciałam ją przeczytać.
Autorka na kartach swojej powieści stworzyła całkowicie nowy świat przez pewnie byłam zdezorientowana przez 3/4 książki, gdyby nie słowniczek z tymi wszystkimi nowymi nazwami, z którym nie rozstawałam się przez pierwsze pięćdziesiąt stron. Potem mogłam idealnie zagłębić się w świat wykreowany przez panią Shannon, który zaskoczył mnie swoją dokładnością i oryginalnością. Jak już kiedyś wspominałam nie jestem fanką głównych bohaterek, jednak przy Paige nie miałam się czego doczepić. Nie była ona jedną z tych wystraszonych dziewczynek, które nagle trafia piorun i stają się super odważne i najlepsze we wszystkim. Nie. Paige zawsze była odważna. I nie zawsze jej się wszystko udawało, ale przynajmniej próbowała.
Jedną z intrygujących postaci był także Naczelnik i bardzo polubiłam wszystkie sceny z nim, zwłaszcza dialogi jego i dziewczyny. Jednak był on typem postaci z którą spotkałam się już wcześniej i mniej więcej wiedziałam jak autorka nim pokieruje.
Przyznaje, że na początku czytanie tej książki może iść powoli, ale tylko ze względu na ogólne przytłoczenie nieznajomością świata, jednak potem można po prostu pochłaniać strony.

reszta recenzji na blogu -> http://naostatniejstronie1.blogspot.com/2016/03/28-czas-zniw-samantha-shannon.html

xoxo
our_compilation

Mimo, że ta książka w Polsce została wydana już trzy lata temu to nadal sprzedaje się jak ciepłe bułeczki, ponieważ nigdzie naprawdę nigdzie nie mogłam jej znaleźć i praktycznie codziennie patrzyłam po różnych stronach i kiedy w końcu ją zamówiłam piętnaście minut potem była już wyprzedana. Także to chyba mówi samo za siebie. Ponadto nie słyszałam jeszcze ani jednej złej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie mogłam doczekać się przeczytania mojej pierwszej książki o trollach w roli główej. Oczywiście czytałam kilka książek z tymi istotami, jednak za każdym razem były one bardzo podobne - duże, brzydkie, głupie, więc bardzo spodobał mi się pomysł autorki przedstawiających je jako piękne ( no przynajmniej większość z nich), inteligentne i niezwykle niebezpieczne.
Pomysł jest tak oryginalny, że książka niezwykle wciąga czytelnika ze względu na niecodzienną, nową akcję i brutalną politykę.
Główni bohaterowie bardzo przypadli mi do gustu, a zwłaszcza Tristan, który w trakcie rozwijania się fabuły odkrywa przed czytelnikiem swój prawdziwy charakter, który tak dobrze ukrył na początku za fasadą obojętności. Cecile jest silną osobowością, która w obronie słabszych potrafi być tak przebiegła, że potrafi przechytrzyć w rozmowie nawet zaprawionych arystokratów.
Jedynym chyba aspektem, który wydawał mi się co najmniej dziwny były nagłe zmiany w zachowaniu bohaterów drugoplanowych i właściwie nie wiem czy było to zrobione celowo czy ja po prostu czegoś nie doczytałam, ale kiedy na początku powieści poznajemy nauczycielkę śpiewu Cecile ta najpierw mówi, że mogłaby się lepiej postarać, a potem jaka to jest cudowna, tak samo było także z jej pokojówkami, które raz były dla niej niesamowicie miłe, a raz chciały ją zabić.
Mimo, że tak jak wspomniałam wyżej akcja jest naprawdę wciągająca, to książkę czyta się niestety dość wolno, gdyż czcionka jest naprawdę mała, czego naprawdę nie lubią moje oczy.

reszta recenzji na blogu -> http://naostatniejstronie1.blogspot.com/2016/02/26-porwana-piesniarka-danielle-l-jensen.html

xoxo
our_compilation

Nie mogłam doczekać się przeczytania mojej pierwszej książki o trollach w roli główej. Oczywiście czytałam kilka książek z tymi istotami, jednak za każdym razem były one bardzo podobne - duże, brzydkie, głupie, więc bardzo spodobał mi się pomysł autorki przedstawiających je jako piękne ( no przynajmniej większość z nich), inteligentne i niezwykle niebezpieczne.
Pomysł...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kosmita.
Założę się, że pierwszym obrazem jaki urodzi się w waszej głowie będzie niski, zielony, łysy stworek z wyłupiastymi oczami.
Trafiłam?
Na szczęście to nie jest tematyka książki pana Yancey, ponieważ zazwyczaj jestem dość sceptyczna co to książek o kosmitach, jednak wysłuchałam kilka naprawdę pozytywnych opinii, a także nie chciałam popełnić tego samego błędu jak w Więźniem Labiryntu i zacząć od filmu, który niedługo pojawi się w kinach.
Wspomnę tylko, że pozycje o tematyce postapokaliptycznej należą do jednego z moich gatunków i w miarę czytania Piątej Fali nie mogłam przestać myśleć jak bardzo jest podobna do Angelfall. Nie chcę zdradzać więcej z fabuły, więc jeśli już przeczytaliście ten tom to dajcie znać w komentarzach czy też zauważyliście podobieństwo.
Jako, że czytałam tą książkę w oryginale myślałam, że zajmie mi więcej czasu niż normalnie, jednak moje rokowania wcale się nie spełniły (na całe szczęście). Książka jest napisana bardzo łatwym i prostym językiem, dodatkowo bardzo wciąga i zmusza do ciągłego czytania podsyconego niepokojem i chęcią dowiedzenia się co się stanie z głównymi bohaterami, dlatego też przeczytałam ją bardzo szybko.
To co mnie zaskoczyło, ale także spodobało to, to że wydarzenia, które przedstawia nam główna bohaterka w narracji pierwszoosobowej na zmianę albo się wydarzyły albo trwają w teraźniejszości, dlatego czytelnik na samym początku trafia na 'środek' zdarzeń.
Zdarzały się momenty do przewidzenia, ale miałam ważenie, że to celowy zamysł autora ze względu na narracje także innych osób. To co mi się nie podobało to trójkąt miłosny, który był według mnie bardzo schematyczny, relacja Cassie z Benem bardzo naciągana.

reszta recenzji na blogu -> http://naostatniejstronie1.blogspot.com/2016/02/25-piata-fala-rick-yancey.html

xoxo
our_compilation

Kosmita.
Założę się, że pierwszym obrazem jaki urodzi się w waszej głowie będzie niski, zielony, łysy stworek z wyłupiastymi oczami.
Trafiłam?
Na szczęście to nie jest tematyka książki pana Yancey, ponieważ zazwyczaj jestem dość sceptyczna co to książek o kosmitach, jednak wysłuchałam kilka naprawdę pozytywnych opinii, a także nie chciałam popełnić tego samego błędu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Wiem, że nie należy oceniać książki po okładce, ale po prostu się nie dało, ponieważ jest okropna (bardzo przykro i to mówić) - tak samo jak treść.
Na początek główna bohaterka, która w moim odczuciu była wiecznie nieporadna, przestraszona i ślamazarna, dodatkowo wiecznie czekała, aż ktoś podpowie jej co ma robić jakby nie potrafiła samodzielnie myśleć. Tak samo inne postacie też nie przypadły mi do gustu, były one tak
stereotypowe i schematyczne, że nawet nie mam słów. Następnie to jak przewidywalna była ta książka - ponieważ ja po przeczytaniu opisu z okładki, wiedziałam jak potoczy się akcja, co było po prostu straszne i nie czerpałam żadnej przyjemności podczas jej czytania. Nie było tam momentu, który by mnie zaskoczył lub wywołał jakieś inne odczucia oprócz znudzenia.

reszta recenzji na blogu -> http://naostatniejstronie1.blogspot.com/2015/12/8-szkrzyda-laurel-aprilynne-pike.html

xoxo
our_compilation

Wiem, że nie należy oceniać książki po okładce, ale po prostu się nie dało, ponieważ jest okropna (bardzo przykro i to mówić) - tak samo jak treść.
Na początek główna bohaterka, która w moim odczuciu była wiecznie nieporadna, przestraszona i ślamazarna, dodatkowo wiecznie czekała, aż ktoś podpowie jej co ma robić jakby nie potrafiła samodzielnie myśleć. Tak samo inne...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na wstępie chciałam tylko wspomnieć, że popełniłam najgorszy błąd jaki książkoholik może popełnić. Mianowicie najpierw obejrzałam film. Tak wiem, że to straszne! Dlatego przepraszam, jeśli z tej recenzji wyjdzie bardziej porównanie niż recenzja.
Od kiedy zaczęłam czytać tą książkę od razu rzucił mi się w oczy 'slang' jakim posługiwali się mieszkańcy Strefy, ponieważ był naprawdę okropny. Zwroty typu 'sztamaku' czy 'klumpie' zupełnie do mnie nie trafiały i właściwie to przymykałam oczy na każdym dialogu.
Poza tym książka bardzo mi się podobała jednak miałam wrażenie jakby autor za bardzo faworyzował głównego bohatera i próbował go przedstawić jako jakiegoś 'superbohatera'.
Przyznaję także duży plus za to, że w książce jakby bardziej szczegółowo wyjaśniono samą ideę powstania Labiryntu i wysyłania tam nieletnich. Dodatkowo bardzo obawiałam się, że skoro już znam zarys fabuły będę się nudzić. Wcale tak nie było, a książkę czytało mi się bardzo przyjemnie chociaż żadne z wydarzeń nie zaszokowało mnie czy wbiło w fotel.

reszta recenzji na blogu -> http://naostatniejstronie1.blogspot.com/2016/01/20-wiezien-labiryntu-james-dashner.html

xoxo
our_compilation

Na wstępie chciałam tylko wspomnieć, że popełniłam najgorszy błąd jaki książkoholik może popełnić. Mianowicie najpierw obejrzałam film. Tak wiem, że to straszne! Dlatego przepraszam, jeśli z tej recenzji wyjdzie bardziej porównanie niż recenzja.
Od kiedy zaczęłam czytać tą książkę od razu rzucił mi się w oczy 'slang' jakim posługiwali się mieszkańcy Strefy, ponieważ był...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak autor sam zresztą przyznaje - nigdy nie napisał książki tak różnorodnej. Całkowicie się z tym zgadzam. Świat jaki wykreował jest świetny i niecodzienny i inny. Dodatkowo bardzo podobało mi się to, że cała seria będzie składać się z pięciu książek, a każda z nich opisywać poszczególne królestwo tak jak w tym przypadku - Sambrii.
Mimo, iż książka bardzo mi się spodobała to na początku nie mogłam się w nią wczuć, co jest zapewne spowodowane natłokiem informacji i wiadomość oraz ogólnej dezorientacji. Później jednak pochłaniałam rozdział za rozdziałem. Tak jak w wielu innych przypadkach nie zawiodłam się na twórczości pana Mull'a, jednak wydaje mi się, że w swoich książkach ma on jeden schemat, którym się posługuje, mianowicie w prawie każdej jego książce większość wątków kumuluje się, następuje punkt kuliminacyjny i jakiś zwrot akcji.

reszta recenzji na blogu -> http://naostatniejstronie1.blogspot.com/2015/11/7-piec-krolestw-upiezcy-niebios-brandon_29.html

xoxo
our_compilation

Jak autor sam zresztą przyznaje - nigdy nie napisał książki tak różnorodnej. Całkowicie się z tym zgadzam. Świat jaki wykreował jest świetny i niecodzienny i inny. Dodatkowo bardzo podobało mi się to, że cała seria będzie składać się z pięciu książek, a każda z nich opisywać poszczególne królestwo tak jak w tym przypadku - Sambrii.
Mimo, iż książka bardzo mi się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W recenzji Zwierzoduchów mówiłam, że akcja rozwijała się bardzo powoli, a dopiero na końcu wydarzyło się coś znaczącego i miałam nadzieję, że w tym tomie będzie inaczej. Niestety się pomyliłam. Było dokładnie tak samo. Mimo, że przytrafiały się im pewne trudności miałam wrażenie, że były one bardzo błahe i służyły tylko zapełnieniu stron. Dodatkowo myślałam, że relacje bohaterów ze zwierzoduchami w końcu pójdą na przód. Także nie. Były one praktycznie takie same jak w pierwszej części. Jednak cały czas miałam wrażenie, że nie jest to tylko wina dzieci, ale także zwierzoduchów (może oprócz Briggana), które oprócz chwil, gdzi groziło im niebezpieczeństwo nie okazywały nic prócz ignorancji.
Podobało mi się jednak to, że bohaterowie stali się bardziej samodzielni i nauczyli się walczyć - praktycznie całą drogę przebyli sami, zdani na siebie i na własne umiejętności. Odczuwałam wrażenie, że nie czytam o dzieciach, ale o kimś znacznie starszym. Plus należy się także za to, czego najbardziej się obawiałam - innego stylu pisania. Jako, że autorką tej części jest pani Stiefvater, a poprzedniej Brandon Mull. Jednak przyznaje, że nie. Autorka idealnie wpasowała się w swojego poprzednika

reszta recenzji na blogu -> http://naostatniejstronie1.blogspot.com/2016/01/16-polowanie-maggie-stiefvater.html

xoxo
our_compilation

W recenzji Zwierzoduchów mówiłam, że akcja rozwijała się bardzo powoli, a dopiero na końcu wydarzyło się coś znaczącego i miałam nadzieję, że w tym tomie będzie inaczej. Niestety się pomyliłam. Było dokładnie tak samo. Mimo, że przytrafiały się im pewne trudności miałam wrażenie, że były one bardzo błahe i służyły tylko zapełnieniu stron. Dodatkowo myślałam, że relacje...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Muszę powiedzieć, że dość sceptycznie podchodziłam do tej książki, ponieważ jej główni bohaterowie mają tylko jedenaście lat. Czego można się spodziewać po jedenastoletnim dziecku? Najwyraźniej bardzo dużo.
Książkę czyta się nad wyraz szybko - osobiście przebrnęłam przez nią w trzy godziny, jednak akcja nie powala. Mogę jednak zrozumieć autora, gdyż jest to dopiero pierwszy tom, gdzie następuje przedstawienie postaci, o ile Meilin, Connor i Rollan praktycznie od początku byli razem i mimo narracji jednego z nich można było poznać pozostałych trochę lepiej, to z Abeke spotykają się dopiero pod koniec i właśnie w tym momecie akcja zaczyna rozwijać się bardzo szybko.
Dodatkowo muszę przyznać że bardzo podoba mi się pomysł, aby każdą następną cześć pisał inny autor.

reszta recenzji na blogu -> http://naostatniejstronie1.blogspot.com/2015/12/11-zwierzoduchy-brandon-mull.html

xoxo
our_compilation

Muszę powiedzieć, że dość sceptycznie podchodziłam do tej książki, ponieważ jej główni bohaterowie mają tylko jedenaście lat. Czego można się spodziewać po jedenastoletnim dziecku? Najwyraźniej bardzo dużo.
Książkę czyta się nad wyraz szybko - osobiście przebrnęłam przez nią w trzy godziny, jednak akcja nie powala. Mogę jednak zrozumieć autora, gdyż jest to dopiero...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Podaruj mi miłość. 12 świątecznych opowiadań Holly Black, Ally Carter, Gayle Forman, Jenny Han, David Levithan, Kelly Link, Myra McEntire, Stephanie Perkins, Rainbow Rowell, Laini Taylor, Kiersten White, Matt de la Peña
Ocena 7,0
Podaruj mi mił... Holly Black, Ally C...

Na półkach: ,

Bardzo trudno jest zrecenzować zbiór opowiadań, zwłaszcza 12. Więc może powiem tylko tylko tyle. Każde opowiadanie jest wyjątkowe, a jako, że zima tego roku jest bardziej wiosną, pozwoliły mi trochę wczuć się w świąteczny klimat.
Zdarzały opowiadania lepsze i gorsze, a moim ulubionym na pewo było Dama i Lis autorstwa Kelly Link. Opowiada ono o dziewczynie Mirandzie, której mama jest w więzieniu i od tego czasu mieszka z ciocią. Co roku w Wigilię przyjeżdza do swojej bogatej matki chrzestnej na wystawne przyjęcie. Pewnego razu spotyka mężczyznę, którego od tamtej pory spotyka tylko raz w roku, pod warunkiem , że pada śnieg.

reszta recenzji na blogu -> http://naostatniejstronie1.blogspot.com/2015/12/13-podaruj-mi-miosc-zebrane-przez.html

xoxo
our_compilation

Bardzo trudno jest zrecenzować zbiór opowiadań, zwłaszcza 12. Więc może powiem tylko tylko tyle. Każde opowiadanie jest wyjątkowe, a jako, że zima tego roku jest bardziej wiosną, pozwoliły mi trochę wczuć się w świąteczny klimat.
Zdarzały opowiadania lepsze i gorsze, a moim ulubionym na pewo było Dama i Lis autorstwa Kelly Link. Opowiada ono o dziewczynie Mirandzie,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Byłam bardzo smutna po skończeniu piątej części Olimpijskich Herosów, ponieważ nie chciałam, aby moja przygoda z bogami i półbogami dobiegła końca. Dlatego możecie sobie wyobrazić moją reakcję kiedy dowiedziałam się o Magnusie i ani trochę się nie zawiodłam, ponieważ sama fabuła jest naprawdę ciekawa i można dowiedzieć się naprawdę dużo w temacie mitologii. Akcja toczy się bardzo szybko i zawiera naprawdę dużo momentów pełnych napięcia.
Jeśli chodzi o język to był to typowy styl pisania Riordana, który nie ukrywam bardzo mi się podoba, jednak gdybym nie znała tytułu i głównych bohaterów pomyślałbym, że to Percy Jackson, ponieważ jeśli chodzi o poczucie humoru są po prostu identyczni, co może przeszkadzać niektórym czytelnikom ( mi niekoniecznie, ponieważ czułam się jakby był to jakiś throwback).

reszta recenzji na blogu -> http://naostatniejstronie1.blogspot.com/2015/12/10-magnus-chase-i-bogowie-asgardu-miecz.html

xoxo
our_compilation

Byłam bardzo smutna po skończeniu piątej części Olimpijskich Herosów, ponieważ nie chciałam, aby moja przygoda z bogami i półbogami dobiegła końca. Dlatego możecie sobie wyobrazić moją reakcję kiedy dowiedziałam się o Magnusie i ani trochę się nie zawiodłam, ponieważ sama fabuła jest naprawdę ciekawa i można dowiedzieć się naprawdę dużo w temacie mitologii. Akcja toczy się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Muszę powiedzieć, że byłam mile zaskoczona, kiedy w tej części Amerika w końcu dość jednoznacznie określiła swoje uczucia, ponieważ po drugim tomie, gdzie skakała od Maxona do Aspena miałam jej serdecznie dość.
Eliminacje w końcu znajdują się już na półmetku, przeszkodą jednak pozostaje król, który pragnie, aby Maxon wybrał dziewczynę z jak najlepszą pozycja polityczną. Dodatkowo rebelianci stają się coraz bardziej agresywni, a publiczność z niecierpliwością czeka na przedstawienie nowej księżniczki.
W tej książce działo się na pewno więcej niż poprzedniej. Podobało mi się to, że główni bohaterowie w końcu wyszli poza schemat Eliminacji i zajęli się czymś ważniejszym jak ruch oporu. Jednak nadal ważną częścią tej książki było opisywanie płytkich niekiedy zachowań i zachcianek kandydatek, które niespecjalnie mi się podobały. Fajne było natomiast to, że dziewczyny zaczęły się do siebie zbliżać mimo rywalizacji.

Muszę powiedzieć, że byłam mile zaskoczona, kiedy w tej części Amerika w końcu dość jednoznacznie określiła swoje uczucia, ponieważ po drugim tomie, gdzie skakała od Maxona do Aspena miałam jej serdecznie dość.
Eliminacje w końcu znajdują się już na półmetku, przeszkodą jednak pozostaje król, który pragnie, aby Maxon wybrał dziewczynę z jak najlepszą pozycja polityczną....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Eliminacje nadal trwają, zawężone do Elity - sześciu dziewcząt, z których dla pięciu jest to spełnienie marzeń, ale nie dla Ameriki - dziewczyny, która wcale nie chciała brać udziału w wyścigu o rękę księcia. Przed przyjazdem do pałacu zostawiła ona Aspena swoją pierwszą miłość.
Jednak po pewnym czasie zmienia ona zdanie co do Maxona, zaczyna nawet żywić do niego uczucia. Wszystko komplikuje się jednak, gdy Aspen pojawia się w pałacu jako żołnierz i próbuje odzyskać dziewczynę
Naprawdę miałam nadzieję, że w tej części stanie się coś przełomowego. Cokolwiek. Otóż nie. Główna bohaterka wkurzyła mnie na maksa. Dokładnie co rozdział zmieniała swoje zdanie z Maxona na Aspena i na odwrót. Przez to w sumie w dalszej części popsuły się stosunki między nią, a księciem, który coraz więcej czasu zaczął spędzać z Kriss. Po części było mi naprawdę żal głównej bohaterki w takich momentach, jednak przez swoje niezdecydowanie i ignorancję sama była sobie winna.

Eliminacje nadal trwają, zawężone do Elity - sześciu dziewcząt, z których dla pięciu jest to spełnienie marzeń, ale nie dla Ameriki - dziewczyny, która wcale nie chciała brać udziału w wyścigu o rękę księcia. Przed przyjazdem do pałacu zostawiła ona Aspena swoją pierwszą miłość.
Jednak po pewnym czasie zmienia ona zdanie co do Maxona, zaczyna nawet żywić do niego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książkę czyta się bardzo szybko, jest napisana łatwym i prostym językiem. Jednakże akcja nie toczy się jakoś szybko. Kandydatki praktycznie całymi dniami robią to samo, a jedyne o czym potrafią mówić to książę Maxon, piękne sukienki czy występy w telewizji lub kłócą się i sprzeczają w iście stereotypowy dziewczyński sposób. Wprawdzie autorka wplotła tam wątek rebeliantów, jednak jest on bardzo krótki i przynajmniej w pierwszej części praktycznie niewyjaśniony.

reszta recenzji na blogu -> http://naostatniejstronie1.blogspot.com/2015/11/4-rywalki-cass-kiera_17.html

xoxo
our_compilation

Książkę czyta się bardzo szybko, jest napisana łatwym i prostym językiem. Jednakże akcja nie toczy się jakoś szybko. Kandydatki praktycznie całymi dniami robią to samo, a jedyne o czym potrafią mówić to książę Maxon, piękne sukienki czy występy w telewizji lub kłócą się i sprzeczają w iście stereotypowy dziewczyński sposób. Wprawdzie autorka wplotła tam wątek rebeliantów,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W tym roku obiecałam sobie, że będę czytać więcej książek polskich autorów, ponieważ z własnej woli śledzę twórczość tylko jednego. I jestem bardzo szczęśliwa, że moja koleżanka praktycznie wcisnęła mi tą książkę siłą, ponieważ naprawdę mi się spodobała.
Od samego początku bardzo dużo się dzieje, czytelnik od razu zostaję wrzucony na głęboką wodę, a mimo to książka nie przytłacza i łatwo się w niej rozeznać. Dodatkowo jest mega śmieszna i bardzo przyjemnie i szybko się ją czyta.
Nie podobał mi się tylko dość schematyczny wątek miłosny, w którym mamy główną bohaterkę, śmiertelnika Piotrka i diabła Beletha, który był bardzo do przewidzenia.

reszta recenzji na blogu -> http://naostatniejstronie1.blogspot.com/2016/01/17-ja-diablica-katarzyna-berenika.html

xoxo
our_compilation

W tym roku obiecałam sobie, że będę czytać więcej książek polskich autorów, ponieważ z własnej woli śledzę twórczość tylko jednego. I jestem bardzo szczęśliwa, że moja koleżanka praktycznie wcisnęła mi tą książkę siłą, ponieważ naprawdę mi się spodobała.
Od samego początku bardzo dużo się dzieje, czytelnik od razu zostaję wrzucony na głęboką wodę, a mimo to książka...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Laia nie jest typem odważnej dziewczyny, ale kiedy jej brat zostaje porwany i wtrącony do więzienia zrobi wszystko by go uratować. Dlatego prosi o pomoc ruch oporu - kiedyś potężny, teraz niekoniecznie. Za pomoc w uratowaniu jej brata dziewczyna musi zostać szpiegiem w szkole najbardziej niebezpiecznych zabójców - Masek. Zostaje niewolnicą komendantki - bezwzględnej szefowej obozu, która jeśli tylko dowie się o jej tożsamości skaże ją na coś gorszego niż śmierć.
Elias już prawie jest pełnoprawnym Maską, jeszcze tylko jeden dzień. Jeden dzień, a będzie mógł uciec - tego jest przekonany. Gdy jednak spotyka augura, który mówi mu, że jego przeznaczenie jest coś więcej niż tylko ucieczka, zaczyna mieć wątpliwości.
Sytuację przedstawioną w książce poznajemy z perspektywy dwóch głównych bohaterów i muszę przyznać, że poraz pierwszy tak dobrze czytało mi się dwóch narratorów. Zazwyczaj wybieram jednego faworyta i tylko czekam na kolejny rozdział z jego narracją. Tym razem tak nie było, obie główne postacie były naprawdę świetne, zresztą tak samo jak cała reszta. Chociaż czasami miałam pewne zastrzeżenia co do Lai, która przedstawia schematyczną słabą i bojaźliwą dziewczynę, która następnie przechodzi niesamowitą metamorfozę i jest całkowicie super i bad-ass. Po Trylogii Czasu, Dotyku Julii czy chociażby Mrocznych Umysłach mam tego serdecznie dość. Jednak tak jak w innych książkach rozumiem, że był to zabieg celowy.
Poza tym nie mam zastrzeżeń. Naprawdę książka bardzo mi się podobała. Chociaż świat tam wykreowany nie był tam zbyt wyeksponowany to fabuła i bohaterowie mi go wynagrodzili. Jeśli chodzi o akcję w książce to już od pierwszej strony coś się dzieje, a kiedy czyta się o losach Lai i Eliasa czytelnik cały czas siedzi jak na szpilkach próbująć rozszyfrować co stanie się dalej - najlepiej taki scenaruiusz, w którym główni bohaterowie nie umierają. Dodatkowo książkę czyta się bardzo szybko, a to zawsze uznaję za plus.

reszta recenzji na blogu -> http://naostatniejstronie1.blogspot.com/2016/01/18-ember-in-ashes-imperium-ognia-sabaa.html

xoxo
our_compilation

Laia nie jest typem odważnej dziewczyny, ale kiedy jej brat zostaje porwany i wtrącony do więzienia zrobi wszystko by go uratować. Dlatego prosi o pomoc ruch oporu - kiedyś potężny, teraz niekoniecznie. Za pomoc w uratowaniu jej brata dziewczyna musi zostać szpiegiem w szkole najbardziej niebezpiecznych zabójców - Masek. Zostaje niewolnicą komendantki - bezwzględnej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po dwóch latach od wypadku, którego Cadence nie pamięta, matka pozwala jej spędzić cztery tygodnie wakacji na prywatnej wyspie rodziny Sinclair. Dziewczyna pierwszy raz od wypadku spotyka się ze swoimi przyjaciółmi - Łgarzami - Gatem, Mirren i Johhnym. Jednak relacje między nimi nie do końca są takie jak przedtem i Cadence próbuje dowiedzieć się co wydarzyło się tamtej nocy dwa lata temu. Niestety nikt nie chce udzielić jej odpowiedzi.
Nie wiem jak inaczej to określić, ale po przeczytaniu tej książki byłam po prostu rozbita. Czułam się tak jakby ktoś wrzucił mnie do maszynki do mielenia, wyciągną i rozwałkował. Przypuszczam, że to po części przez specyficzny styl pisania autorki, w którym bardzo trudno było odróżnić rzeczywistość od wymysłów głównej bohaterki. Nie wiemy na przykład czy dziewczyna porównuje swój ból do postrzału, czy faktycznie została postrzelona. W tekście autorka stosuje gry słowne i metafory, a zdania często są krótkie i poprzenoszone do następnych linijek. Praktycznie każde zdanie jest znaczące co skutkuje tym, że podczas czytania książki trzeba się naprawdę skupić.

reszta recenzji na blogu -> http://naostatniejstronie1.blogspot.com/2015/12/14-bylismy-garzami-e-lockhart.html

xoxo
our_compilation

Po dwóch latach od wypadku, którego Cadence nie pamięta, matka pozwala jej spędzić cztery tygodnie wakacji na prywatnej wyspie rodziny Sinclair. Dziewczyna pierwszy raz od wypadku spotyka się ze swoimi przyjaciółmi - Łgarzami - Gatem, Mirren i Johhnym. Jednak relacje między nimi nie do końca są takie jak przedtem i Cadence próbuje dowiedzieć się co wydarzyło się tamtej nocy...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Tak jak się spodziewałam Korona w Mroku ani trochę nie zawiodła moich oczekiwań. Ten tom posiada dużo więcej wątków pobocznych niż poprzedni co skutkuje tym, że w książce cały czas dzieje się coś co trzyma w napięciu.
Co do bohaterów, to na początku książki miałam wrażenie, że główna bohaterka była za bardzo rozpuszczana przez samą siebie, jednak po tym co przeszła w Endovier i konkursie na Królewską Obrończynię mogę jej wybaczyć, że kilka razy poszła na zakupy ( przecież każda kobieta lubi chodzić po sklepach niezależnie od zawodu :). Wydarzenia z książki poznajemy także z punktu widzenia Doriana i Chaola dzięki czemu znamy ich ogólne położenie i nastawienie.
W tej książce ( co bardzo mi się podobało ) było o wiele więcej narracji księcia niż w Szklanym Tronie, a wątki przez niego opisywane w końcu dotyczyły jego, a nie cały czas Zabójczyni. Muszę jeszcze dodać, że chyba nigdy nie polubiłam wszystkich postaci z trójkątu.
W tej pozycji magia nadal zostaje owiana tajęmnicą, a główni bohaterowie otrzymują tylko kilka odpowiedzi, które i tak potrzebują sporego uzupełnienia.
Chyba nie muszę się rozgadywać o stylu pisania autorki, który uwielbiam. Nadmienię tylko, że książkę czyta się bardzo szybko, a wydarzenia wciągają już od pierwszej strony.

reszta recenzji na blogu -> http://naostatniejstronie1.blogspot.com/2016/02/21-korona-w-mroku-sarah-j-maas.html

xoxo
our_compilation

Tak jak się spodziewałam Korona w Mroku ani trochę nie zawiodła moich oczekiwań. Ten tom posiada dużo więcej wątków pobocznych niż poprzedni co skutkuje tym, że w książce cały czas dzieje się coś co trzyma w napięciu.
Co do bohaterów, to na początku książki miałam wrażenie, że główna bohaterka była za bardzo rozpuszczana przez samą siebie, jednak po tym co przeszła w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jeśli chodzi o pierwszy tom to miałam co do niego mieszane uczucia ze względu na jego przewidywalność i główną bohaterkę, która była bardzo irytująca. I muszę przyznać, że ta książka biję poprzednią na głowę.
Tak jak oczekiwałam już od pierwszej strony widać jak drastyczną zmianę przeszła główna bohaterka, której w Mrocznych Umysłach nie polubiłam. Tutaj wymiatała. Nie była już tą sama nieporadną wiecznie przestraszoną i przepełnioną poczuciem winy dziewczyną z obozu rehabilitacyjnego tylko typową super, bad- ass wojowniczką, która wie czego chce i jak ma to dostać.
Na początku trochę ubolewałam nad tym, że nie pojawiały się tam postacie z poprzedniego tomu, które mimo tego, że wydawały mi się płytkie, bardzo polubiłam, dlatego troszkę ciężej było mi przebrnąć przez pierwsze 50 stron, ale z czasem zaczęłam się przyzwyczajać do nowych bohaterów i faktycznie obchodziło mnie co się z nimi stanie, a po powrocie niektórych postaci z pierwszej części (z czego się bardzo ucieszyłam) wydawało mi się, że wkońcu nabrały trochę więcej charakterów .
W recenzji poprzedniego tomu także bardzo narzekałam na całą jego schematyczność, której po prostu nie dało się nie zauważyć. Ku mojej wielkiej uldze w tej części nie wiedziałam co się stanie nawet na następnej stronie. Było tak tyle zwrotów akcji, nagłych ucieczek, porwań i wszystkiego innego, że po prostu nie dało się tego przewidzieć.

reszta recenzji na blogu -> http://naostatniejstronie1.blogspot.com/2016/02/22-nigdy-nie-gasna-alexandra-bracken.html

xoxo
our_compilation

Jeśli chodzi o pierwszy tom to miałam co do niego mieszane uczucia ze względu na jego przewidywalność i główną bohaterkę, która była bardzo irytująca. I muszę przyznać, że ta książka biję poprzednią na głowę.
Tak jak oczekiwałam już od pierwszej strony widać jak drastyczną zmianę przeszła główna bohaterka, której w Mrocznych Umysłach nie polubiłam. Tutaj wymiatała. Nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W wieku dziesięciu lat Ruby trafia do obozu rehabilitacyjnego. Jako jedna z nielicznych przetrwała epidemię OMNI, choroby zabijającej wyłącznie dzieci. Jednak Ci którzy przetrwali zyskali nadprzyrodzone zdolności i trafili do placówek, gdzie spodziewano się ich wynaleźć lekarstwo.
Dzieci z obozów szybko zdały sobie sprawę, że nie znajdują się tam po to, aby je wyleczono, a dlatego żeby nie sprawiały kłopotów, kiedy reszta społeczeństwa wciąż trwała w błogiej nieświadomości.
Ze względu na zdolności podzielono ich kolorami: Zielony, ponadprzeciętnie inteligentny, pamięć fotograficzna, Niebieski, telekineza, Żółty, kontrola nad elektrycznością, Czerwony, kontrola nad ogniem.
A Pomarańczowy wedrze się do twojego umysłu.
Główna bohaterka od sześciu lat udaje Zieloną, dlatego że Żółci, Pomarańczowi i Czerwoni zostali zakwalifikowani jako zbyt niebezpieczni i zabici. Pewnego dnia zostaje jednak zdemaskowana, a w ucieczce pomaga jej tajemnicza kobieta należąca do Ligi Dzieci - organizacji starającej się uwolnić dzieci z placówek. Wkrótce jednak Ruby przestaje być pewna co do ich intencji i ucieka.
Od tamtej pory jest zdana tylko na siebie, do póki nie spotyka trójki innych odmieńców Liama, Pulpeta i Zu, którzy starają dostać się do kryjówki Uciekiniera - ostatniego bezpiecznego miejsca dla takich jak oni.
Po przeczytaniu bardzo wielu pozytywnych opinii byłam mega nakręcona na tą książkę, Bardzo spodobała mi się jej fabuła i nadal tak jest mimo kilku błędów.
Po pierwsze książka jest naprawdę przewidywalna. Można z niej wywnioskować co stanie się w dalszych jej fragmentach, a także w relacji między głównymi bohaterami, do których także mam pewne zastrzeżenia.
Miałam wrażenie jakby były one bardzo płytkie, nieposiadające charakteru w dodatku tak jak powiedziałam wcześniej - bardzo przewidywalne. Dodatkowo bardzo irytowała mnie główna bohaterka, która była wiecznie przestraszona, irytująca i pochłonięta użalaniem się nad sobą. Wiem jednak, że był to celowy zabieg ze strony autorki, który miał nam pokazać zmianę zachodzącą w bohaterce, której spodziewam się dopiero w kolejnym tomach, ponieważ w tym za bardzo tego nie doświadczyłam.
Mimo wszystko bardzo wciągnęłam się w tę książkę. Może dlatego, że już w pierwszym rozdziale zaczyna się dziać coś przełomowego, a akcja nie zwalnia w trakcie trwania lektury.

reszta recenzji na blogu -> http://naostatniejstronie1.blogspot.com/2016/01/15-mroczne-umysy-alexandra-bracken.html

xoxo
our_compilation

W wieku dziesięciu lat Ruby trafia do obozu rehabilitacyjnego. Jako jedna z nielicznych przetrwała epidemię OMNI, choroby zabijającej wyłącznie dzieci. Jednak Ci którzy przetrwali zyskali nadprzyrodzone zdolności i trafili do placówek, gdzie spodziewano się ich wynaleźć lekarstwo.
Dzieci z obozów szybko zdały sobie sprawę, że nie znajdują się tam po to, aby je...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po przeczytaniu tej książki ludzie dzielą się na dwie grupy: ci, którzy uważają, że książka była cudowna, nieprzewidywalna i z niesamowitymi bohaterami oraz ci, którzy traktują ją jak dziwne połączenie Rywalek, Igrzysk Śmierci i Niezgodnej. Niestety ja należę do grupy numer 2.
Odkąd o niej usłyszałam nie mogłam się doczekać jej premiery zwłaszcza że na amerykańskim booktubie słyszałam same pozytywne opinie. Więc możecie sobie wyobrazić moje rozczarowanie tuż po jej przeczytaniu.
Ja naprawdę rozumiem, że jakaś pozycja może być inspiracją, no ale ile można??? Była ona tak podobna do trzech poprzednich przeczytanych przeze mnie pozycji, że aż nie mogłam się nadziwić. Dodatkowo schematyzm i przewidywalność nie poprawiały jej sytuacji w moich oczach.
Jednym z niewielu wątków jakie mi się podobały był natomiast trójkąt miłosny, który według mnie posiadał chociaż odrobinę oryginalności. Bohaterowie też byli okej, jednak bardzo nie podobała mi się postać samej głównej bohaterki, która cały czas powtarzała w jakiej to ona niebezpiecznej pozycji się znajduje i jeden błąd może ją kosztować życie. Ja to rozumiem. Naprawdę. Zrozumiałam to za pierwszy razem, za drugim, dziesiątym i ooo... pięćdziesiątym też. Akcja natomiast toczy się dość szybko i pomijając nieoryginalną fabułę, książkę czyta się bardzo szybko.
Jeśli chodzi o zakończenie to także dość mi się podobało i przyznaję urwało się w dość niespokojnym momencie.

reszta recenzji na blogu -> http://naostatniejstronie1.blogspot.com/2016/02/23-czerwona-krolowa-victoria-aveyard_9.html

xoxo
our_compilation

Po przeczytaniu tej książki ludzie dzielą się na dwie grupy: ci, którzy uważają, że książka była cudowna, nieprzewidywalna i z niesamowitymi bohaterami oraz ci, którzy traktują ją jak dziwne połączenie Rywalek, Igrzysk Śmierci i Niezgodnej. Niestety ja należę do grupy numer 2.
Odkąd o niej usłyszałam nie mogłam się doczekać jej premiery zwłaszcza że na amerykańskim...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to