-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel16
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik267
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2021-05-22
2020-02-29
2020-02-29
2020-01-09
2019-10-14
2019-01-29
2019-01-15
2019-01-17
2018-07-31
2018-07-04
2018-06-20
2018-05-27
2016-12-23
2014
2017-08-12
2017-07-20
2017-07-11
To było głupie z mojej strony, że kupiłam tylko 1 część, a kolejnej już nie. O czym ja wtedy myślałam? Nie wiem jak przetrwam bez kontynuacji. ,,Buntowniczka'' to bardzo dobry debiut pani Hamilton. Nie byłam fanką pustyni i tych okołopustynnych nazw. Ale ta książka wciąga i nie puszcza. Gdy odkładasz ją na chwilkę to myślisz o niej i wracasz. Nie da się jej zostawić. A to ciekawa akcja, tu emocjonalny koniec rozdziału i książka przeczytana. Nie żałuję, że ją kupiłam. Teraz może stać na półce i pięknie wyglądać, bo chyba mi nie powiecie, że okładka i ogólnie to polskie wydanie nie przemawia do was? Kończąc te wywody, gorąco polecam!
To było głupie z mojej strony, że kupiłam tylko 1 część, a kolejnej już nie. O czym ja wtedy myślałam? Nie wiem jak przetrwam bez kontynuacji. ,,Buntowniczka'' to bardzo dobry debiut pani Hamilton. Nie byłam fanką pustyni i tych okołopustynnych nazw. Ale ta książka wciąga i nie puszcza. Gdy odkładasz ją na chwilkę to myślisz o niej i wracasz. Nie da się jej zostawić. A to...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-06-24
Kocham, kocham, kocham! Nie powiedziałabym, że to dzieło polskiego autora. Jak nic będę kontynuować tą serię. Nie czuć tego, że książka ma z 500 stron, bo fabuła wciąga, a wydanie jest tak fajne, że nie zauważysz, a już skończysz. Polecam gorco! 😘
Kocham, kocham, kocham! Nie powiedziałabym, że to dzieło polskiego autora. Jak nic będę kontynuować tą serię. Nie czuć tego, że książka ma z 500 stron, bo fabuła wciąga, a wydanie jest tak fajne, że nie zauważysz, a już skończysz. Polecam gorco! 😘
Pokaż mimo to2017-05-06
2017-04-13
Książka pochłonięta w dwa dni. Udało mi się przeczytać już dwie książki Davida Levithana i muszę przyznać, że pióro ma dobre, ale jego homoseksualne wplatanie wątków do fabuły... nie lubię chyba czytać o innej orientacji niż hetero. No dziękując Bogu, jest to w tej powieści dość subtelnie nakreślony wątek i nie razi mnie w oczy! Nie dwaj chłopcy są tu ważni, wszystko przyćmiewa cudowna aura świąt. Czekałam na tę książkę rok, aż nastanie grudzień i udało się. Podobał mi się sposób pisania autorów, ten podział i konsultacje przez maile, choć nie zawsze może mi to podpasowało. Ach te wyzwania... myślałam, że dłużej potrwa ta zabawa, niby trwała, ale już mniej magicznie... Słodka relacja nastolatków + świąteczna okładka = must have bożonarodzeniowy! Cieszę się, że posiadam tę książkę w swoich zbiorach, polecam ją Wam serdecznie, pomimo moich powyższych uwag (jestem wybredna). Czytajcie i zakochajcie się w pierniczkach, śniegu i tej historii! ♥
Książka pochłonięta w dwa dni. Udało mi się przeczytać już dwie książki Davida Levithana i muszę przyznać, że pióro ma dobre, ale jego homoseksualne wplatanie wątków do fabuły... nie lubię chyba czytać o innej orientacji niż hetero. No dziękując Bogu, jest to w tej powieści dość subtelnie nakreślony wątek i nie razi mnie w oczy! Nie dwaj chłopcy są tu ważni, wszystko...
więcej Pokaż mimo to