-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2017-03-31
2017-06-29
2015-08
2016-10-05
2017-07-30
2017-12-09
2016-05-26
2016-11-14
2018-08-19
Swietna książka dla zwykłego człowieka jak i dla bardziej niezwykłego...
Mam jakąś słabość do Mario Puzo , zapewne przez genialnego ojca chrzestnego. Któregoś dnia postanowiłem ,że przeczytam jego wszystkie książki. Rodzinę Borgiów przeczytałem na 3 podejścia. Z książek fabularnych to oprócz Rodziny Corleone i Ojca Chrzestnego była to najszybciej przeczytana książka... Nie ma sensu opisywać fabuł. Opisy powodują że mózg pięknie ilustruje całą historie w głowie. Mało tego od razu przeczytałem historyczne informacje o tej rodzinie. Jest w tym coś fascynującego i Puzo przedstawił rodzinę Borgiów w taki sposób ,że większość postaci od razu skojarzyła mi się z Ojcem Chrzestnym. Rodrigo Borgia - Vito Corleone , Duarte - consigliere, Cezar - Sonny Corleone , don michelleto - Luca Brasi . Pozostałe Rodziny , królowie jako nowojorskie rodziny i ich donowie. Książka bardzo mi się podoba i spodoba się wielbicielom Maria Puzo jak i Vita Corleone i jego rodziny !
Serdecznie polecam ! . Dodatkowym przykładem na to ,ze książka ociera się o geniusz niech będzie fakt ,że mimo depresji w życiu osobistym pochłonęła mnie na tyle ,że zacząłem żyć historią Borgiów zamiast myśleć o swoim beznadziejnym życiu.
Swietna książka dla zwykłego człowieka jak i dla bardziej niezwykłego...
Mam jakąś słabość do Mario Puzo , zapewne przez genialnego ojca chrzestnego. Któregoś dnia postanowiłem ,że przeczytam jego wszystkie książki. Rodzinę Borgiów przeczytałem na 3 podejścia. Z książek fabularnych to oprócz Rodziny Corleone i Ojca Chrzestnego była to najszybciej przeczytana książka... Nie...
2015-12-11
2017-07-21
Bomba , super , świetnie , cool , poezja , orgazm emocjonalny ! , takie były moje emocje gdy przeczytałem wstęp , kompletnie zapominając o potrzebach fizjologicznych , chyba oddychałem bo pisze tą recenzje. Akurat o Beatlesach mam pojęcie jak o mało czym , Przeczytałem parę książek i dokumentów obejrzałem , Jeszcze bardziej obszerną biografię Johna napisaną też przez Normana ( ma koleś do tego rękę i głowę ) . Biografie/ Autobiografie Ringo , Rozmowy z Paulem , Album piękny Johna i Beatalseów. Nie będę oryginalny i przeczytałem parę opinii niżej napisanych. Zgodzę się z wami po 100 kroć . Książkę czyta się jak fabularną , ja jestem fanem muzycznych lat 60-80 to jeszcze bardziej mnie nakręca. Opisy np lat w Hamburgu na czerwonej dzielni mogą się trochę nudzić mniej nakręconym czytelnikom. Autor wyraźnie mówi, że woli Johna od Paula i zwłaszcza na końcu książki gdzie pisze krótkie streszczenia życia FaB Four po rozpadzie zespołu to widać niechęć . Głupi przykład , John daje 1000 dolców na kamizelki kuloodporne dla Policji w Wielkim Jabłku ( NY) i jest to super gest ( bo jest ) . Paul daje 1000 funciaków na szkołę w Liverpoolu i sknerus. Uważam ,że Paul więcej osiągnął po rozpadzie i jego styl bycia i piosenki bardziej mi wpadają w ucho . ( Johna uwielbiam i szanuje i mam dużo więcej odsłuchań od Paula i Wings razem wziętych) . Po przeczytaniu biografi Johna miałem na niego faze i mam do dziś. Uczciwie muszę powiedzieć , że WIngs i kariera PAula do dziś bardziej mi imponują. Jak kto woli , ale ja stałem się fanem PAula od dwóch tygodni i wszystkich przekonuje żę był lepszy od Lennona :P . Wracając do książki to autor w kolejności skupia się na Johnie , PAulu , Georgu i Ringo . Zaczynając od opisów ich młodości jak i na końcu kończąc w opisując w głównych rozdziałach książki. Dla mnie to ta książka by mogła mieć i 2000 stron i by było mało ale dla normalnego czytelnika wystarczy z pewnością. Trochę mało jest o poszczególnych płytach o ich recenzjach z magazynów muzycznych w UK i USA , powinno byc więcej dlatego odejmuję 0,5 od oceny i za Paula też 1 , ale daje 9 . Polecam Polecam ! i pozdrawiam wszystkich maniaków dobrej muzyki ! :*
Bomba , super , świetnie , cool , poezja , orgazm emocjonalny ! , takie były moje emocje gdy przeczytałem wstęp , kompletnie zapominając o potrzebach fizjologicznych , chyba oddychałem bo pisze tą recenzje. Akurat o Beatlesach mam pojęcie jak o mało czym , Przeczytałem parę książek i dokumentów obejrzałem , Jeszcze bardziej obszerną biografię Johna napisaną też przez...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-02-21
Mówię od razu powinno być 7 gwiazdek ale jest 8 , ponieważ to Eric Clapton !, mój ulubiony gitarzysta i rockman. Na dowód tego mogę poświadczyć 5400 odtworzeń jego piosenek na last.fm na dzień 21.08.2018.
Dość już o mojej miłości do samego Claptona jak i jego muzyki. Jeśli macie do wyboru kupić książkę o Claptonie to bardziej polecam jednak jego autobiografię , lecz jeśli ją już posiadacie i wam się spodobała to polecam również tę pozycję dla usystematyzowania wiedzy o Legendzie gitary. Jak to normalna porządna biografia ( powtórzę się ,że jest to poziom niżej od biografii Normana , które są wyznacznikiem dla mnie ) opisuje dzieciństwo , trudne początki w angielskich klubach gdzie grało się za alkohol by tylko się nawalić. Autor opisuje również inspiracje i wzorce Erica , kontakty z ówczesnym światkiem muzycznym ( jak się okazało potem , innymi legendami w stylu Beatlesów , Hendrixa czy Stonesów) . Następnie mamy opisane kolejne poziomy kariery mistrza ( John Mayall , pierwszą supergrupę w historii Cream , i Derek and the Dominos-tak tak , z nimi nagrał Laylę ) . Sporo jest o kobietach , alkoholu , narkotykach , ekscesach , miłościach , trochę o gitarach , lecz mało zdecydowanie za mało o piosenkach moim zdaniem. Co ja będę dalej gadał. Musicie to przeczytać sami. ! Książkę polecam nawet czytelnikom , którzy nie pałają tak wielką miłością do boga gitary jak ja. Jednak autobiografia z 2007 jest wspanialsza i autor często się na nią powołuje.
Mówię od razu powinno być 7 gwiazdek ale jest 8 , ponieważ to Eric Clapton !, mój ulubiony gitarzysta i rockman. Na dowód tego mogę poświadczyć 5400 odtworzeń jego piosenek na last.fm na dzień 21.08.2018.
Dość już o mojej miłości do samego Claptona jak i jego muzyki. Jeśli macie do wyboru kupić książkę o Claptonie to bardziej polecam jednak jego autobiografię , lecz jeśli...
2015-08
2017-01-29
2017-06-26
Książkę dostałem w prezencie . Historie Johna i Beatlesów znałem z wcześniejszych książek. Trochę mało tutaj mamy opisu . Biografia jest taka jakby bez uczuć , zimna suche fakty. Nie ma w tym emocji. Zdjęcia są bardzo dobre i bardzo ciekawe . Jedynie ostatni rozdział z Yoko trochę trąci nudą. Jeśli kupicie książkę na promocji to warto. Książka na jeden wieczór przy kieliszku wina czy innej używce :) .
Książkę dostałem w prezencie . Historie Johna i Beatlesów znałem z wcześniejszych książek. Trochę mało tutaj mamy opisu . Biografia jest taka jakby bez uczuć , zimna suche fakty. Nie ma w tym emocji. Zdjęcia są bardzo dobre i bardzo ciekawe . Jedynie ostatni rozdział z Yoko trochę trąci nudą. Jeśli kupicie książkę na promocji to warto. Książka na jeden wieczór przy...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-06-13
Ta książka wciąga . Daje ocenę 8 choć może jest trochę zawyżona. King jest jednak wyjątkowy bo nikt lepiej od niego by nie pobudził wyobraźni. Nie oglądałem filmu pod tym samym tytułem co książka ale cały czas miałem akcje przed oczyma . Jadąc autem myślałem kiedy wrócę i będę czytał , siedząc w pracy już wyszedłem wcześniej by tylko czytać. Wciągnęła mnie jak mało która a to dopiero początek chyba , ponieważ jest to pierwsza książka z cyklu który się nie dawno okazał. Książek jest ponad 50. Nie chce reklamy robić tutaj ale czekam co dwa tygodnie z wywieszonym jęzorem na kolejne pozycje , zwłaszcza że cena przyciąga. Co do książki to autor w swoją opowieść wplótł akcje z książki bohatera książki. Mówiąc jaśniej , główny bohater pisze książkę i my zapoznajemy się co jakiś czas z przebiegiem akcji w niej zawartej. Wyżej wymienione fragmenty są pisane nieczytelną czcionką. Zakończenie też mnie nieco rozczarowało i trochę nierealistyczne jest moim zdaniem. King pisze tyle tych książek, że zapomniał się i w jednej z nowszych swoich książek główna linia fabularna była bardzo podobna i zakończenie również. Nie podam tytułu :P.
Po ciężkim dniu pracy gdy mamy dość wszystkiego potrafi wciągnąć i dać nam ukojenie od dręczących nas bieżących spraw.
Ta książka wciąga . Daje ocenę 8 choć może jest trochę zawyżona. King jest jednak wyjątkowy bo nikt lepiej od niego by nie pobudził wyobraźni. Nie oglądałem filmu pod tym samym tytułem co książka ale cały czas miałem akcje przed oczyma . Jadąc autem myślałem kiedy wrócę i będę czytał , siedząc w pracy już wyszedłem wcześniej by tylko czytać. Wciągnęła mnie jak mało która a...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-09
2016-07-31
2016-01-14
2017-09-24
Książka ma 480 stron a czyta się ją bardzo szybko , ani razu się nie znudziłem i nie patrzyłem , która to już strona jak mam to w zwyczaju. Muzykę doorsów lubię bardzo , lecz nie jest to mój ulubiony zespół i gdybym miał wziąc jakąś dyskografie na bezludną wyspę do nie byłaby to dyskografia kalifornijskiej grupy. The doors nie istnieje bez Jima jak i Jim nie istnieje bez The doors , więc w książce przedstawiona jest także historia zespołu. Więcej tu znajdziemy jak we większości tego typu książek smaczków i historii z życia Jima niż muzyki , jest też trochę o poezji , sporo o wyskokach i procesach jak i o atmosferze na koncertach. Z początku myślałem ,że będzie to książka trudna w odbiorze , więc nie zrażajcie się paroma pierwszymi stronami. Moim zdaniem z chęcią przeczytałbym ją gdyby miała 1480 stron ponieważ mam niedosyt , tyle jeszcze by można było napisać. Bardzo dobrze się ją czyta. Jedynym minusikiem jest moim zdaniem za małe oddanie kultury i życia ery hippie. Jedynym pojawiającym zespołem jest Jefferson airplane . O scenie muzycznej końca lat 60 również jest nie wiele wspomniane a ja osobiście uwielbiam o tym czytać :) . Polecam polecam i jeszcze raz polecam. Nie tylko fanom doorsów. Nie trzeba być też ekspertem ani maniakiem muzycznym by zrozumieć tą książkę . Więcej jest o poetach niż o muzykach . Jim nie zostanie moim idolem, jest to najdziwniejszy muzyk o jakim czytałem (muzyk to może złe słowo bo na niczym nie umiał grac , może wokalista to właściwsze słowo)
Książka ma 480 stron a czyta się ją bardzo szybko , ani razu się nie znudziłem i nie patrzyłem , która to już strona jak mam to w zwyczaju. Muzykę doorsów lubię bardzo , lecz nie jest to mój ulubiony zespół i gdybym miał wziąc jakąś dyskografie na bezludną wyspę do nie byłaby to dyskografia kalifornijskiej grupy. The doors nie istnieje bez Jima jak i Jim nie istnieje bez...
więcej mniej Pokaż mimo to
Książkę kupiłem w markecie nic wcześniej o niej nie wiedząc. Jestem pozytywnie zaskoczony ,ponieważ przeczytałem ją w dwa wieczory z emocjami i wypiekami na twarzy . Niby zwykłe życie ale jak barwnie opisane! . Tylko czemu taka krótka ta książka ? . 500 stron co najmniej powinno być za cenę widniejącą na okładce . Ale warto ! . Nie jestem ekspertem w tego typu literaturze ale już rozglądam się by kopic " Warszawski Niebotyk" Miło się zaskoczyłem , naprawdę ! . Trochę się wstydzę tak zachwalać i podniecać ponieważ książka wydaje mi się skierowana bardziej dla Pań :) , ale Panom wrażliwym na emocje ludzkie też się spodoba.
Książkę kupiłem w markecie nic wcześniej o niej nie wiedząc. Jestem pozytywnie zaskoczony ,ponieważ przeczytałem ją w dwa wieczory z emocjami i wypiekami na twarzy . Niby zwykłe życie ale jak barwnie opisane! . Tylko czemu taka krótka ta książka ? . 500 stron co najmniej powinno być za cenę widniejącą na okładce . Ale warto ! . Nie jestem ekspertem w tego typu literaturze...
więcej Pokaż mimo to