-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Biblioteczka
2023-12-16
2020-03-02
2016-06-04
2019-07-14
2019-04-25
2018-01-27
2017-12-25
2017-12-22
2017-09-26
2017-09-19
2017-09-06
2017-08-01
2017-07-03
2017-06-30
2017-05-20
2016-11-05
2016-11-01
Pech chciał, bym zaczęła "Łaskawszego niż samotność" zaraz po genialnych "Kobietach w Kąbieli". A to dlatego, że, mimo naprawdę wysokiego poziomu, w porównaniu z rewelacyjną powieścią Tie Ning, wypada dość blado. Niemniej jednak, to bardzo wartościowe i pięknie napisane dzieło. Jeśli cokolwiek zaburzy względny obiektywizm (w istnienie tego bezwzględnego nie wierzę) tej opinii, to właśnie cień "Kobiet w Kąpieli", który wciąż daje o sobie znać.
"Łaskawszy niż samotność" to historia pewnego nieszczęśliwego wypadku, trójki przyjaciół z czasów szkolnych i próbie wyparcia niewygodnej przyszłości poprzez unicestwienie uczuć. To ostatnie staje się punktem wspólnym Boyanga, Moran i Ruyu. Autorka umożliwia czytelnikowi śledzenie myśli tej trójki i podążanie ścieżkami ich lęków, wątpliwości oraz przesądów. Skłania to do refleksji nad sposobami izolacji człowieka od świata oraz zażywaniem samotności, która w przypadku każdego z bohaterów wygląda inaczej - nie zawsze jest to samotność dosłowna.
Styl Yiyun Li zaskoczył mnie bardzo pozytywnie. Niekiedy zdarzało mi się przerwać na chwilę czytanie i pozachwycać się nad pojedynczym wersem. Akcja dzieje się na dwóch płaszczyznach czasowych - w przeszłości i teraźniejszości. Zakończenie poznajemy na początku, co pozwala skupić się na motywach bohaterów, przyjrzeć się rozbieżnościom w ocenach każdego z trojga przyjaciół przez swoich towarzyszy - słowem, klasyczna powieść psychologiczna. Bardziej otwarci na takie klimaty miłośnicy kryminałów również znajdą tu coś dla siebie, gdyż w tle pozostaje zagadkowa śmierć Shaoai.
A teraz plus, przy którym w ogóle przestaję się silić na jakikolwiek obiektywizm: bardzo podoba mi się tytuł. W jakiś sposób wpłynął na odbiór tekstu. Doszukując się w nielicznych pięknych, pozytywnych chwilach i uczuciach bohaterów "łaskawszego niż samotność", dostrzegłam trochę światła we własnym życiu. Nie jest to pozycja, którą każdy powinien przeczytać ze względu na specyfikę tego typu literatury. Polecam miłośnikom literatury azjatyckiej, powieści psychologicznej i każdemu, kto lubi zaglądać bohaterom do głowy.
Pech chciał, bym zaczęła "Łaskawszego niż samotność" zaraz po genialnych "Kobietach w Kąbieli". A to dlatego, że, mimo naprawdę wysokiego poziomu, w porównaniu z rewelacyjną powieścią Tie Ning, wypada dość blado. Niemniej jednak, to bardzo wartościowe i pięknie napisane dzieło. Jeśli cokolwiek zaburzy względny obiektywizm (w istnienie tego bezwzględnego nie wierzę) tej...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-06-21
2016-10-03
2016-10-18
Dość intrygujące ostrzeżenie przed ślepym podążaniem za wytyczonymi przez normy społeczne wzorami szczęścia. Wybitne to nie jest, ale można się wzruszyć i pochylić nad pięknem i złożonością ludzkich uczuć. 6/10
Dość intrygujące ostrzeżenie przed ślepym podążaniem za wytyczonymi przez normy społeczne wzorami szczęścia. Wybitne to nie jest, ale można się wzruszyć i pochylić nad pięknem i złożonością ludzkich uczuć. 6/10
Pokaż mimo to