-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2018-11-20
2018-06-28
Kiedy Bella przeprowadza się do nowego (starego) domu, nawet nie sądzi, że jej życie stanie się takie "ciekawe". I pomyśleć, że wraz z rodziną miała na wsi odnaleźć spokój.
W momencie przeprowadzki na wieś Bella ma 8 lat, a jej brat 5. Dziewczynce nie bardzo podoba się ta zmiana, ale nie może nic na to poradzić. Sytuacja odmienia się, gdy Bella poznaje nową sąsiadkę Martę. Od tej pory dziewczynka nie może narzekać na nudę...
Dlaczego "kłopoty za rogiem"? Hmmm rzekłabym nawet "na każdym kroku"! Okazuje się, że Marta jest prawdziwą kopalnią pomysłów, szkoda tylko, że nie kończą się one zbyt dobrze. Nawet sobie nie wyobrażacie, jak wiele potrafi "zmalować" jedna ośmiolatka, a gdy do pomocy ma drugą, niczego nieświadomą rówieśniczkę to może naprawdę wiele się wydarzyć! Uff całe szczęście to nie ja jestem mamą Belli, bo nie wiem czy wytrzymałabym takie sąsiedztwo chociaż przez tydzień. To niemożliwe jak wiele może się wydarzyć w zaledwie kilka dni!
Z tej Marty to naprawdę niezłe ziółko. Dziewczynka ma chyba ADHD, bo zupełnie nie potrafi wytrzymać w jednym miejscu, poza tym wszystko ją rozprasza. Bez przerwy się rusza, staje na głowie i fika koziołki. Tryska pomysłami, od których dorosłym pewnie włos na głowie by się zjeżył, a przez swoją chaotyczność prowadzi do serii niefortunnych zdarzeń. Szkoda, że cała wina spada na Bellę. Pierwsza refleksja po lekturze książki? "Matko kochana jakie niegrzeczne dziecko! Całe szczęście nie mam takiego w świetlicy!". Jednak druga myśl była już zupełnie inna. To chyba dobrze, że dziecko jest takie kreatywne, wszechstronne, pełne energii, spontaniczne, ruchliwe. Że w ogóle ma chęci coś robić, a nie grać na komputerze lub oglądać telewizję. Owszem, jest przy tym kłopotliwe, niesforne i nieprzewidywalne, ale... nie jest przy tym złośliwe. Marta sama za siebie nie może, wcale nie chce robić złych rzeczy. Rozpiera ją energia, ma mnóstwo pomysłów, które koniecznie musi tu i teraz wykorzystać i nie myśli o konsekwencjach.
Dzieciom w młodszym wieku szkolnym przygody Belli, Marty i Sida na pewno się spodobają i dostarczą dużo śmiechu. Byle tylko nie brały przykładu z bohaterów... :)
Kiedy Bella przeprowadza się do nowego (starego) domu, nawet nie sądzi, że jej życie stanie się takie "ciekawe". I pomyśleć, że wraz z rodziną miała na wsi odnaleźć spokój.
W momencie przeprowadzki na wieś Bella ma 8 lat, a jej brat 5. Dziewczynce nie bardzo podoba się ta zmiana, ale nie może nic na to poradzić. Sytuacja odmienia się, gdy Bella poznaje nową sąsiadkę...
2018-01-22
Piękna i ciepła powieść o rodzinie, miłości, przyjaźni, przywiązaniu i lojalności. Te słowa w zasadzie mogłyby wystarczyć, bo tę historię trzeba przeżyć samemu, delektować się wszystkimi wątkami, sukcesywnie odkrywanymi tajemnicami z przeszłości mieszkańców Starej Leśnej.
Główną oś powieści wytyczają trzy pokolenia pań Czaplicz - 90-letnia Cecylia, około 60-letnia Krystyna i jej córka Zuzanna (w zasadzie jest jeszcze jedno pokolenie - syn Zuzanny - Wojtek). W tej części sagi autorki skupiają się głównie na życiu uczuciowym Zuzanny, próbie odnalezienia szczęścia, miłości i spełnienia. Jest ona bardzo mocno związana z pozostałymi paniami Czaplicz, więc jej losy nieustannie wiążą się z nimi. Zuzanna to blisko 40-letnia kobieta, po rozwodzie, samotnie wychowująca syna (a właściwie ze wsparciem mamy i babci). Jest bardzo dobrym ogrodnikiem, na roślinach zna się jak nikt inny, niestety skąpy szef jej nie docenia, a na pracę w innym miejscu nie ma co liczyć, gdyż w młodości przerwała studia, by poświęcić się rodzinie.
Autorki stworzyły bardzo barwne postaci. Tu każdy jest "jakiś", ma swoją przeszłość i plany na przyszłość. Panie Czaplicz, małżeństwo Kozaków, Jacek Wtorek, Adam Przygodzki, Irena Sławińska, Wiesław Koczocik, Stanisław Grzybek, August Fąfera, Kazia, Wiola i Jurko - wszyscy oni są nietuzinkowi, ciekawi. Mają wiele wzruszających, chwytających za serce doświadczeń, trudnych decyzji i wyborów za sobą, rozczarowań, tęsknot i uczuć. Czytając książkę delektowałam się każdą stroną, każdym zdaniem, chciałam żeby książka nigdy się nie skończyła. Wspaniale mi było towarzyszyć im w tych kilku miesiącach życia, obserwować ich przemiany wewnętrzne, uświadamianie życiowych błędów, pragnień i uczestniczyć w życiu codziennym. Moją ulubioną bohaterką jest Cecylia - oj chciałabym taka być za 40 lat! - którą pokochałam od pierwszego "wejrzenia". Podoba mi się sposób narracji, język, humor, realizm postaci i miejsca, swojski klimat, duch przeszłości. Wspaniale są tu przedstawione relacje rodzinne, koleżeńskie, partnerskie - nie zawsze łatwe, nie zawsze oczywiste, często skryte, chowające jakąś urazę z przeszłości, ale jednocześnie silne i wierne. Cudownie było mi czytać tę książkę!
Jestem bardzo ciekawa czy w kolejnej części na pierwszym planie również będą panie Czaplicz, czy może państwo Kozakowie... Tak czy inaczej, już tęsknię za Starą Leśną i jej wspaniałymi mieszkańcami i bardzo chciałabym znów ich "spotkać" (oczywiście Kulczybę, Azę i Ryjka też).
Piękna i ciepła powieść o rodzinie, miłości, przyjaźni, przywiązaniu i lojalności. Te słowa w zasadzie mogłyby wystarczyć, bo tę historię trzeba przeżyć samemu, delektować się wszystkimi wątkami, sukcesywnie odkrywanymi tajemnicami z przeszłości mieszkańców Starej Leśnej.
Główną oś powieści wytyczają trzy pokolenia pań Czaplicz - 90-letnia Cecylia, około 60-letnia...
2015-04-28
"Dom nad klifem" to opowieść pełna ciepła i uroku. To książka, dzięki której możemy przekonać się, że marzenia się spełniają, a w życiu nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być lepiej.
Prawie każdy z nas pragnie czasem skądś uciec. Tak było w przypadku Chicky, która w poszukiwaniu szczęścia wyruszyła z rodzinnego miasteczka w Irlandii do Nowego Jorku. Podążała za swoją wielką miłością, ale czy na pewno? Po latach wraca do Stoneybridge i realizuje swoje wielkie marzenie - staje się właścicielką Kamiennego Domu, który przekształca w pensjonat. Pomagają jej w tym poprzednia właścicielka domu, dystyngowana panna Queenie oraz siostrzenica Orla, która wiodła szczęśliwe życie w wielkim mieście, tylko czy szczęście było prawdziwe? Jest też Rigger, chłopak, który popadł w konflikt z prawem i dlatego musiał się ukrywać. Dom nad klifem stał się jego azylem, gdzie z rozbrykanego, hulaszczego i butnego kryminalisty stał się...
Dom nad klifem to miejsce, do którego większość z nas z chęcią by się wybrała. Każdy ma przecież czasem jakieś decyzje do przemyślenia, rzeczy lub osoby, przed którymi ucieka, żal, którego nie potrafi okiełznać, tajemnice, które niszczą mu życie. Goście Kamiennego Domu także zmierzają się z takimi problemami. Jest wśród nich szukająca swej drugiej połówki Winnie, Corry, który w odosobnieniu odnajduje siebie i własne życiowe wartości, czy zgorzkniała, ciągle niezadowolona, emerytowana dyrektorka szkoły, a to zaledwie początek całej plejady pensjonariuszy. Bardzo podoba mi się sposób przedstawienia postaci w książce. Każdy z jej bohaterów omawiany jest w osobnym rozdziale, dzięki czemu mamy możliwość bliższego poznania danej osoby.
Piękna powieść o życiu i pokręconych losach ludzkich na przykładzie mieszkańców domu nad klifem. Historie pełne emocji i wzruszeń, skłaniające do refleksji i wysunięcia wniosków nad własnym życiem. Kamienny dom to miejsce, w którym każdy może poczuć się naprawdę sobą, bez udawania, bez spełniania czyichś zachcianek. Aż żal, że nie mogę w nim spędzić urlopu :)
Muszę jeszcze wtrącić swoje trzy grosze na temat okładki :) Jest tak urocza, śliczna i klimatyczna, że nie sposób przejść obok niej obojętnie. Gdy tylko zobaczyłam ją w zapowiedziach wydawnictwa, moje serce zabiło mocniej. Wiedziałam, że książkę muszę koniecznie poznać jeszcze zanim przeczytałam opis książki :) Nic nie mogę poradzić na to, że jestem wzrokowcem, a piękne okładki przyciągają mnie jak magnes.
"Dom nad klifem" to opowieść pełna ciepła i uroku. To książka, dzięki której możemy przekonać się, że marzenia się spełniają, a w życiu nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być lepiej.
Prawie każdy z nas pragnie czasem skądś uciec. Tak było w przypadku Chicky, która w poszukiwaniu szczęścia wyruszyła z rodzinnego miasteczka w Irlandii do Nowego Jorku. Podążała za...
2015-02-23
Czy może być coś gorszego niż złamana noga na początku wakacji, gdy mamy dziesięć lat? Dla Madzi oznacza to niemożność wyjazdu z najlepszą przyjaciółką na wieś, ale też brak możliwości korzystania z najlepszych atrakcji w mieście. Załamanej dziewczynce humor poprawia czarno-biały kotek, który niespodziewanie pojawia się w życiu małej bohaterki.
Płomyk nie jest zwyczajnym kotkiem. Jest magicznym, zwierzęcym księciem, dziedzicem Lwiego Tronu. By odzyskać siłą odebrany tron musi nabrać olbrzymiej, magicznej mocy. Może to osiągnąć tylko ukrywając się pod postacią zwykłego kotka. Właśnie w takiej postaci pojawia się w parku, w którym siedzi Madzia. Dziewczynka przygarnia kotka przez co zyskuje prawdziwego przyjaciela.
To niewiarygodne, jak taka mała, puszysta kuleczka może odmienić życie dziecka. Madzia odżyła. Opieka nad kotkiem sprawiła, że dziewczynka już się nie nudziła, a złamana noga przestała jej doskwierać. Szybko okazało się, że te wakacje wcale nie będą takie złe. Madzia w krótkim czasie poznaje Helę, opiekującą się Burzą - magicznym pieskiem. Dziewczynki mogą teraz dzielić się swoimi tajemnicami, wspierać się i wspólnie spędzać lato.
Dzieci w wieku młodszoszkolnym uwielbiają książki o zwierzątkach, a w szczególności o kotkach i pieskach. Tu mamy ich ulubionych bohaterów i szczyptę magii. Ponadto książka pokazuje jak rodzi się prawdziwa przyjaźń, daje nadzieję na poprawę sytuacji gdy jest nam źle, uczy wrażliwości i empatii oraz pozwoli choć częściowo zaspokoić potrzebę posiadania pupila.
Duża, wyraźna czcionka ułatwia samodzielne czytanie młodszym uczniom. Prosty, przystępny język pomaga w zrozumieniu tekstu. Polskie imiona powodują, że przedstawiona w książce historia staje się bliższa czytelnikowi i łatwiej można się utożsamić z bohaterkami. Jestem przekonana, że książka spodoba się zarówno dziewczynkom, jak i chłopcom.
Czy może być coś gorszego niż złamana noga na początku wakacji, gdy mamy dziesięć lat? Dla Madzi oznacza to niemożność wyjazdu z najlepszą przyjaciółką na wieś, ale też brak możliwości korzystania z najlepszych atrakcji w mieście. Załamanej dziewczynce humor poprawia czarno-biały kotek, który niespodziewanie pojawia się w życiu małej bohaterki.
Płomyk nie jest...
2015-04-25
Klasyka kryminału - zamknięte pomieszczenie, a w nim kilka osób, kiedy dochodzi do przestępstwa. Tym razem dochodzi do kradzieży, bo to książka dla dzieci. Nikt nie wie co się stało. By rozwiązać zagadkę należy przeanalizować dowody, ślady i zeznania świadków.
Podczas otwarcia wystawy w zabytkowym zamku Dunnottar w Szkocji dochodzi do zuchwałej kradzieży. W komnacie pełnej gości nagle ginie legendarny miecz króla Szkocji. Nikt nie wie jak doszło do tego zdarzenia, gdyż wszystkich zgromadzonych na miejscu gości zmorzył sen. Strzępki informacji, które goście zapamiętali z ostatnich chwil są niespójne i nieskładne, można powiedzieć niewiarygodne. Zagadkę kradzieży musi rozwikłać Larry, czternastoletni student szkoły dla detektywów. Chłopak nie jest zbyt rozgarnięty. Na szczęście - jak zwykle - otrzymuje wielkie wsparcie od swej kuzynki Agaty. W rozwiązaniu sprawy dzieciom pomaga także dziadek Godfrey, kamerdyner pan Kent oraz kot Watson. Podobnie jak w poprzedniej części tak i tutaj strategię działań obmyśla Agata. Dziewczynka ma niebywałą wiedzę z różnych dziedzin, doskonałą intuicję i niezwykłą pamięć. Dzięki temu oraz zamiłowaniu do książek detektywistycznych rozwiązanie zagadki nie jest dla niej trudne, nawet jeśli na wyjaśnienie sprawy ma zaledwie kilka godzin czasu.
Dla młodego czytelnika lektura książki może być świetną rozrywką. Pozwoli wcielić się w rolę detektywa - przeprowadzić prywatne śledztwo z analizą dowodów i kojarzeniem faktów. Czytelnik w trakcie lektury może zastanawiać się, które treści zawarte w książce są istotne dla sprawy, na co należy zwrócić szczególną uwagę, które informacje odrzucić i w jaki sposób przeprowadzić śledztwo.
Cała seria jest bardzo ciekawa. Interesująca fabuła - tajemnicza zagadka kryminalna połączona jest z wątkiem krajoznawczym lub historią danego miejsca (w którym toczą się wydarzenia). Ostatnio poznałam ciekawe informacje dotyczące wodospadu Niagara, a dzisiaj na temat historii Szkocji sięgającej nawet średniowiecza. Niektóre informacje rozwinięte są w przypisach, dzięki czemu można dodatkowo poszerzyć swoją wiedzę w danym temacie. Duża, wyraźna czcionka ułatwia czytanie, bezproblemowe śledzenie tekstu i skupienie uwagi. Ta czcionka sugeruje, że to książka dla młodszych czytelników, jednak mnie się wydaje, że treść książki odpowiednia jest dla dzieci 10 - 13 letnich, dla młodszych tekst może być niezrozumiały i zbyt trudny.
Seria doskonała jest dla dzieci lubiących książki detektywistyczne, ale także dla tych, które lubią poszerzać swoją wiedzę w różnych dziedzinach. Polecam rodzicom szukającym mądrej lektury dla swoich pociech uczęszczających do starszych klas szkoły podstawowej.
Klasyka kryminału - zamknięte pomieszczenie, a w nim kilka osób, kiedy dochodzi do przestępstwa. Tym razem dochodzi do kradzieży, bo to książka dla dzieci. Nikt nie wie co się stało. By rozwiązać zagadkę należy przeanalizować dowody, ślady i zeznania świadków.
Podczas otwarcia wystawy w zabytkowym zamku Dunnottar w Szkocji dochodzi do zuchwałej kradzieży. W komnacie...
2015-04-15
Podstawową wiedzę na temat herbaty miałam już wcześniej, teraz jednak chciałam uzupełnić wiadomości dotyczące szerszej historii herbaty, jej uprawy i procesie tworzenia suszu gotowego do spożycia, rodzajach herbat i sposobach jej parzenia. Książka zawiera też szereg przepisów na wykonanie herbat rozgrzewających i orzeźwiających oraz receptury na herbaciane słodkości.
Sporo ciekawych informacji przeczytałam na temat tradycyjnej chińskiej i japońskiej etykiety związanej z procesem parzenia herbaty, historii Tea Time w Wielkiej Brytanii czy okoliczności stworzenia samowarów w Rosji. Początki stosowania herbaty w Polsce były mi wcześniej zupełnie nie znane, a teraz wiem jak początkowo wykorzystywana do parzenia napojów leczniczych herbata ewoluowała do pozycji codziennego napoju milionów rodaków.
Warunki uprawy, zbiór liści, przetwarzanie i produkcja herbaty - ciekawostki o herbacie zebrane w pigułce.
Czy wiedzieliście, że różne rodzaje herbaty, tj. czarna, czerwona, zielona, żółta, biała i oolung pochodzą z tego samego drzewa? To stopień utlenienia liści powoduje te istotne różnice w smaku i wyglądzie herbaty. W książce znajdziemy dokładny opis wyglądu i smaku tych rodzajów herbat oraz ich mieszanek.
Mamy tu też rady na parzenie herbaty, a więc kiedy, jaką herbatę wybrać, jakiej użyć wody, i jak długo parzyć. Doskonale pamiętam moje początki z parzeniem herbat liściastych. Wychodziły albo za słabe, albo za mocne. Niestety kiedyś wszystkie traktowałam wrzątkiem. Na szczęście nauczyłam się z czasem przyrządzać odpowiednie napary. Gdyby jednak to nie nastąpiło to książka byłaby dla mnie wybawieniem w tej kwestii :)
To co w tej książce zauroczyło mnie jednak najbardziej to cudowne przepisy na napoje i słodkości z herbaty. Wymienione w przepisach składniki są ogólnodostępne, a ich wykorzystanie w znacznym stopniu może poprawić smak i właściwości nawet zwykłej, czarnej herbaty. Ja cały czas kupuję gotowe mieszanki, ale też wcześniej nawet nie pomyślałam o tym, że sama mogę sobie zrobić taką mieszankę, która będzie mi odpowiadać najbardziej. Niektóre zawarte w książce przepisy opierają się tylko na przyprawach, inne są z domieszką alkoholu, a jeszcze inne zawierają owoce - co kto lubi :) Bardzo zaskoczył mnie przepis na herbatę z żółtkami - nigdy nie słyszałam o takim połączeniu i póki co boję się spróbować, ale dobrze wiedzieć, że i takie wariacje można stosować :) Słodkości prezentują się obłędnie, ale zanim wypróbuję któryś z przepisów minie trochę czasu, bo... ciągle trzymam się diety :)
Podstawową wiedzę na temat herbaty miałam już wcześniej, teraz jednak chciałam uzupełnić wiadomości dotyczące szerszej historii herbaty, jej uprawy i procesie tworzenia suszu gotowego do spożycia, rodzajach herbat i sposobach jej parzenia. Książka zawiera też szereg przepisów na wykonanie herbat rozgrzewających i orzeźwiających oraz receptury na herbaciane słodkości.
...
2015-03-29
Książka pozwala młodemu czytelnikowi pomarzyć, wcielić się w postać detektywa, uwierzyć, że sami możemy wiele zdziałać i poczuć się ważnym i pomocnym. Myślę, że taki dziesięciolatek mimo wszystko wie, że taka sytuacja nie jest możliwa - lot bez zgody rodziców, pościg za złodziejem, prowadzenie dochodzenia w wieku 12 lat itp. Miło jednak choć przez chwilę, za sprawą lektury poczuć się tak wyjątkowo i pomarzyć o własnej karierze detektywa. Imponuje mi tu szeroka, wszechstronna wiedza Agaty, której można tego pozazdrościć. Wiele nie znanych polskiemu czytelnikowi terminów, miejsc jest wyjaśniona w przypisach, co jest dużym plusem. Z początku, muszę przyznać miałam pewne obiekcje co do książki, ale jeśli podniesie się kategorię w przedziale wiekowym czytelnika to książka okaże się wartościowym źródłem informacji, jednocześnie dostarczając czytelnikowi wspaniałą rozrywkę.
Książka pozwala młodemu czytelnikowi pomarzyć, wcielić się w postać detektywa, uwierzyć, że sami możemy wiele zdziałać i poczuć się ważnym i pomocnym. Myślę, że taki dziesięciolatek mimo wszystko wie, że taka sytuacja nie jest możliwa - lot bez zgody rodziców, pościg za złodziejem, prowadzenie dochodzenia w wieku 12 lat itp. Miło jednak choć przez chwilę, za sprawą lektury...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-03-07
Szykanowanym, wyśmiewanym i poniżanym dzieciom nie jest łatwo odnaleźć się w społeczności szkolnej. Niestety zjawisko to spotykane jest coraz częściej także w polskich szkołach. Pokrzywdzeni uczniowie nie mają wsparcia u kolegów, którzy boją się, że wkrótce to oni staną się ofiarami. Trudno jest im odnaleźć stabilną pozycję w klasie. Prawdziwa przyjaźń potrafi jednak przezwyciężyć każde zło i każdą krzywdę ze strony kolegów, trzeba się tylko dobrze rozejrzeć i poszukać przyjaciela. Wierzę w to, że każdy z nas w pobliżu ma taką bratnią duszę.
Niedawno poznałam jedną z historii o Magicznym Kotku - Płomyku, który ukrywając się pod postacią zwykłego kotka nabierał sił i mocy, by w przyszłości odzyskać odebrany mu siłą Lwi Tron. Seria Magiczny Piesek skonstruowana jest w oparciu o ten sam pomysł, tyle że ukrywający się pod postacią zwyczajnego pieska - Burza jest magicznym wilczkiem, prawowitym władcą stada Księżycowego Pazura.
W tej części Burza pod postacią małego, puszystego, czarno-białego szczeniaczka trafia do samotnej Lusi, która godzi się nim zaopiekować. Dziewczynka nie należy do osób bogatych, nie ma pięknych ubrań i mieszka na zwykłym, brudnym blokowisku. Wszystko to powoduje, że najpopularniejsza w klasie Klara dokucza jej na każdym kroku. Pojawienie się w życiu Lusi Burzy, zbiega się w czasie z turniejem dotyczącym recyklingu, zapowiedzianym przez wychowawczynię. Nowa opiekunka Burzy jest w parze z nieśmiałym Jarkiem, nowym uczniem w klasie. Jak dzieci poradzą sobie z zadaniem? W jaki sposób pojawienie się Burzy wpłynie na życie Lusi? Czy Lusia odnajdzie prawdziwą przyjaźń? Warto się przekonać samemu, czytając tę ciekawą opowieść.
Książka przede wszystkim opowiada o prawdziwej przyjaźni. Autorka wie, że zwierzątko może dostarczyć dziecku wiele radości i innych dobrych uczuć, jednak wyraźnie daje do zrozumienia, że to przyjaźń między ludźmi jest najważniejsza i warto jej poszukać. Podoba mi się to, że książka ukazuje dziecięce dylematy i troski. Pomaga młodym czytelnikom zrozumieć te ważne dla nich sprawy i wskazuje możliwe rozwiązania. Wątkiem pobocznym jest tu zjawisko recyklingu, które wplecione w fabułę nie jest wiązane z nudnym wykładem, czy pouczającą lekcją, a naturalną, nieodłączną częścią życia, w której dodatkowo możemy się świetnie realizować i czerpać z niej satysfakcję. Czytelnik mimochodem dowiaduje się w jaki sposób może wtórnie wykorzystać zużyte surowce.
Pozycja doskonale nadaje się do samodzielnego czytania. Czcionka jest duża i wyraźna, słownictwo zrozumiałe i dostosowane do wieku dzieci. Książka uczy wartości życiowych i pożądanych zachowań społecznych. Polecam szczególnie dzieciom w wieku młodszoszkolnym, choć i te nieco starsze zadowolone będą z lektury.
Szykanowanym, wyśmiewanym i poniżanym dzieciom nie jest łatwo odnaleźć się w społeczności szkolnej. Niestety zjawisko to spotykane jest coraz częściej także w polskich szkołach. Pokrzywdzeni uczniowie nie mają wsparcia u kolegów, którzy boją się, że wkrótce to oni staną się ofiarami. Trudno jest im odnaleźć stabilną pozycję w klasie. Prawdziwa przyjaźń potrafi jednak...
więcej mniej Pokaż mimo to
"W końcu każdy z nas każdego dnia dostaje do rąk maleńki okruszek dobra. Takie ziarenko. Dobrą drobnostkę. Dobrostkę, można by rzec. Wystarczy, że się ją zasadzi w swojej duszy i zacznie pielęgnować. Wtedy dostąpimy prawdziwego szczęścia - i my, i to miasto, i cały świat."*
Ile osób - tyle historii do opowiedzenia. Każdy z nas ma swój bagaż doświadczeń, jedni mniejszy, drudzy większy, ale wszyscy odczuwamy jego "wagę". Przeżyte radości i smutki, sukcesy i porażki wpływają na naszą osobowość, nasz stosunek do życia i świata. Jednak... obojętnie co by się nie działo, warto wykrzesać z siebie okruchy dobra i ofiarowywać je innym każdego dnia. Te drobne gesty z naszej strony sprawią, że komuś będzie lepiej, łatwiej, radośniej, ale i my sami poczujemy się z tym dobrze i jednocześnie silniejsi, by stawić czoła jutru.
O czym zatem jest ta książka? O czynieniu dobra? Też! Jednak przede wszystkim jest to książka o nadziei.
Mieszkańców krakowskiej kamienicy życie delikatnie mówiąc "nie rozpieszcza". Każdy z mieszkańców przeżywa rozterki sercowe, rozlicza się z błędów przeszłości i nie jest pewien co przyniesie przyszłość. Choć jest im naprawdę trudno to świąteczna aura w przededniu wigilii napawa ich nadzieją na odmianę losu. W tym czasie linia życia mieszkańców kamienicy i kilku innych osób przecinają się i łączą w jedną. Nieoczekiwanie tych kilka osób spotyka się przy wspólnym wigilijnym stole i to spotkanie pozwala odzyskać siły, uwierzyć, że będzie dobrze i daje nadzieję na rozwiązanie wszystkich problemów...
Celowo nie opisuję dokładnie książki, bo chcę byście sami poznali jej bohaterów, poczuli tę nadzieję w ich sercach i zrozumieli, że warto wierzyć, warto się starać, dawać sobie i innym szansę, a w problemach, które na nas spadają nie zapominać o drugim człowieku, który często jest tuż obok, a w biegu życia nie zauważamy go, nie zaglądamy w oczy, w których przecież odbijają się potrzeby, uczucia, myśli. Czyńmy dobro, nie wahajmy się rozsiewać "dobrostek" wokół i pamiętajmy o złotej prawdzie - dobro zawsze do nas wraca!
Znany nam z serii "Ogród Zuzanny" duet pisarski poradził sobie z zadaniem stworzenia historii, która podtrzymuje nas na duchu, daje wiarę i siłę, sprawia, że chcemy być jeszcze lepsi, ale też wierzymy, że i nas czekają lepsze chwile. Mnie ujęła zwłaszcza końcówka książki, a więc wspólna wieczerza, budujące rozmowy i wyjście na pasterkę, a tam... słowa kazania. No tak... mnie niewierzącej ujęły właśnie słowa księdza, które miały pomóc odnaleźć w wiernych to co w nich najlepsze i sprawić, by podzielili się tym z innymi.
"W końcu każdy z nas każdego dnia dostaje do rąk maleńki okruszek dobra. Takie ziarenko. Dobrą drobnostkę. Dobrostkę, można by rzec. Wystarczy, że się ją zasadzi w swojej duszy i zacznie pielęgnować. Wtedy dostąpimy prawdziwego szczęścia - i my, i to miasto, i cały świat."*
więcej Pokaż mimo toIle osób - tyle historii do opowiedzenia. Każdy z nas ma swój bagaż doświadczeń, jedni...