-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać245
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2008
2016-06-14
Tej książki mogłoby nie być i może nawet byłoby lepiej. Dużo zbędnej paplaniny, mało konkretów. To co mnie interesowało było opisane w dwóch zdaniach a szkoda, bo z chęcią dowiedziałabym się więcej o tym jak obecnie mają się bohaterowie z książki 'My dzieci...'
Generalnie nic szczególnego, C. F. nie nauczyła się za wiele, nie wyciągnęła żadnych wniosków z popełnionych błędów. Osobiście odradziłabym tę pozycje, ale zdaje sobie sprawę, że wiele osób po nią sięgnie ze względu na ciekawość tak jak zrobiłam to ja.
Tej książki mogłoby nie być i może nawet byłoby lepiej. Dużo zbędnej paplaniny, mało konkretów. To co mnie interesowało było opisane w dwóch zdaniach a szkoda, bo z chęcią dowiedziałabym się więcej o tym jak obecnie mają się bohaterowie z książki 'My dzieci...'
Generalnie nic szczególnego, C. F. nie nauczyła się za wiele, nie wyciągnęła żadnych wniosków z popełnionych...
2018-07-15
Powiadają, że książkę powinno się przeczytać dwa razy aby ją w pełni zrozumieć. Nie mogę uwierzyć, że odkąd ostatni raz czytałam Fahrenheita minęły już dwa lata! Taki krótki a zarazem długi czas w zupełności wystarczył abym zapomniała tę książkę a w pamięci miała jedynie obejrzany wielokrotnie przebój kinowy.
Tym razem na spokojnie i bez emocji oddałam się ponownie lekturze i muszę przyznać, że zmieniłam zdanie o tej powieści. W dalszym ciągu uważam ją za wybitne dzieło Bradbury'ego, ale na tle innych znanych mi dystopii ta prezentuje się dość przeciętnie. Pomysł genialny - wciąż tak uważam. Ale pewne wątki za mało rozwinięte. Początek książki jest świetny i intrygujący, ale dalej zaczyna wdawać się nuda, szczególnie w części trzeciej. Przeżyłam też niemałe rozczarowanie odnośnie sąsiadki Montaga, Clarissy... nie pamiętałam już jak potoczyły się losy tej postaci i teraz stwierdzam, że wielkim błędem ze strony autora było posunięcie na jakie się zdecydował.
Zakończenie całkiem niezłe, ale tutaj również uważam, że można było nieco bardziej je rozwinąć, wyjaśnić skąd nagle pojawiła się wojna. Dobra książka, ale o biorąc pod uwagę jak wiele mamy książek z motywem dystopii śmiało mogę powiedzieć, że znam lepsze.
Powiadają, że książkę powinno się przeczytać dwa razy aby ją w pełni zrozumieć. Nie mogę uwierzyć, że odkąd ostatni raz czytałam Fahrenheita minęły już dwa lata! Taki krótki a zarazem długi czas w zupełności wystarczył abym zapomniała tę książkę a w pamięci miała jedynie obejrzany wielokrotnie przebój kinowy.
Tym razem na spokojnie i bez emocji oddałam się ponownie...
2020-03-23
Ciężka pozycja.. niby krótka, ale przeczytanie jej zajęło mi kilka dni. Już omawiając ją w czasach szkolnych niewiele rozumiałam i jak widać po latach nic się nie zmieniło.
Bez wątpienia jest to książka nad którą warto się zastanowić, skłaniająca do refleksji i poruszająca swoim okrucieństwem. Ale sposób opisania historii przez Hannę Krall ma kilka niedociągnięć, choćby takich, że w niektórych momentach nie wiadomo kto mówi. Jest napisana takim ciągiem, że nie kiedy łatwo się zagubić.
Muszę też przyznać, że czasami mnie najzwyczajniej w świecie męczyła, dlatego mam niemały problem z przyznaniem właściwej oceny. Zachęcam aby każdy sam wyrobił sobie zdanie o tej książce, bo szczerze nie mam pojęcia czy poleciłabym komuś z czystym sumieniem.
9/06/15
Ciężka pozycja.. niby krótka, ale przeczytanie jej zajęło mi kilka dni. Już omawiając ją w czasach szkolnych niewiele rozumiałam i jak widać po latach nic się nie zmieniło.
Bez wątpienia jest to książka nad którą warto się zastanowić, skłaniająca do refleksji i poruszająca swoim okrucieństwem. Ale sposób opisania historii przez Hannę Krall ma kilka niedociągnięć, choćby...
2012-08-02
Ze wszystkich książek Malgorzaty Musierowicz tę lubię najbardziej:). Wyczuwam lekkie nawiązanie do 'Pięknej i Bestii' przez co powieść ta jeszcze bardziej zjednała mi serce. Wakacyjny nastrój bohaterów udzielał mi się niejednokrotnie. Czytałam ją wiele wiele razy a z każdym moim ponownym spotkaniem odkrywam ją na nowo. Postać Belli - silnej , walecznej i pewnej siebie ukazana w sposób perfekcyjny. Jedyne co mi psuło tę sielankowość to były przeplatane wątki rodziny Borejków. Przynajmniej na początku trochę mnie to denerwowało, bo chciałam jak najwięcej czytać o Belii i jej przyjaciołach.
Ponadto piękny język jakim operuje autorka dopełnia ten wakacyjny obraz. Książki z cyklu Jeżycjada są najlepsze w całej polskiej literaturze.
Ze wszystkich książek Malgorzaty Musierowicz tę lubię najbardziej:). Wyczuwam lekkie nawiązanie do 'Pięknej i Bestii' przez co powieść ta jeszcze bardziej zjednała mi serce. Wakacyjny nastrój bohaterów udzielał mi się niejednokrotnie. Czytałam ją wiele wiele razy a z każdym moim ponownym spotkaniem odkrywam ją na nowo. Postać Belli - silnej , walecznej i pewnej siebie...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-06-09
2015-08-20
2016
Jeżeli już ktoś kazałby mi wybrać jedną ulubioną książkę z serii Ulica strachu to na pewno wybrałabym tę, ale nie dlatego, że jest najlepsza (bo wszystkie trzymają poziom) ale za to, że była moją pierwszą. Za to, ze otworzyła mi drzwi do świata horroru. Jako 13-latka naprawdę się bałam a jednocześnie nie mogłam przestać czytać. Wspaniałe uczucie. Wielokrotnie do niej wracam. Mogę tylko żałować, że nie przetłumaczono u nas wszystkich tytułów.
Jeżeli już ktoś kazałby mi wybrać jedną ulubioną książkę z serii Ulica strachu to na pewno wybrałabym tę, ale nie dlatego, że jest najlepsza (bo wszystkie trzymają poziom) ale za to, że była moją pierwszą. Za to, ze otworzyła mi drzwi do świata horroru. Jako 13-latka naprawdę się bałam a jednocześnie nie mogłam przestać czytać. Wspaniałe uczucie. Wielokrotnie do niej...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-06-30
Jestem świeżo po lekturze 'Wielkiego marszu' i jedyne co mogę powiedzieć to to, że dawno żadna książka nie dostarczyła mi tylu emocji. Dawno już żadnej książki nie czytałam z łomoczącym sercem. Dawno już nie przewracałam kartek żadnej książki drżącą ręką. Dawno nie było też tak abym na swój sposób polubiła każdego bohatera - zawsze znalazł się ktoś kto mnie denerwował lub działał mi na nerwy.
Perfekcyjnie napisana, z masą dialogów (co u Kinga nie zdarza się zbyt często). Momentami czułam się jakbym sama brała udział w marszu, choć może niekoniecznie jako uczestnik, lecz obserwator. Książka porusza ważne tematy, zmusza do refleksji na temat życia i śmierci. Wspaniale było móc czytać o stopniowo rodzącej się przyjaźni pomiędzy Garratym a McViresem. Fantastyczne jest to, że postacie wykreowane przez Stephena Kinga nigdy nie są idealne - poruszają kwestie, które dla wielu wciąż pozostają tematami tabu, lub wstydzą się o nich mówić. Są inne, jedyne w swoim rodzaju. Autor z łatwością przenika w głąb ludzkiej podświadomości.
Zakończenie przyprawiło mnie o dreszcze i nie mogę przestać o nim myśleć. Sprawia wrażenie otwartego i do czytelnika należy interpretacja.
Mistrzostwo!
Z ręką na sercu - to jest książka, którą mogę czytać na okrągło i nigdy mi się nie znudzi. Mogę ją skończyć i z wielką przyjemnością zacząć na nowo. To mi się jeszcze nie zdarzyło i to o czymś świadczy!
Jestem świeżo po lekturze 'Wielkiego marszu' i jedyne co mogę powiedzieć to to, że dawno żadna książka nie dostarczyła mi tylu emocji. Dawno już żadnej książki nie czytałam z łomoczącym sercem. Dawno już nie przewracałam kartek żadnej książki drżącą ręką. Dawno nie było też tak abym na swój sposób polubiła każdego bohatera - zawsze znalazł się ktoś kto mnie denerwował lub...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-07-18
Nie pamiętam ile lat miałam gdy po raz pierwszy czytałam tę książkę, ale było to parę dobrych lat temu. Ostatnio coś mnie tknęło, by znów do niej powrócić i tak też zrobiłam.
Przepiękna i bardzo smutna opowieść o mądrym i oddanym psie Lampo. Jest to zwierzak bardzo rozumny, lecz ma jedną wadę - nie potrafi usiedzieć długo w jednym miejscu. Krótka - lecz treściwa.
Nawet znając zakończenie książki czasem ma się nadzieję, że będzie ono inne. Ale nigdy nie będzie. Niestety. Jedynym zaskoczeniem było dla mnie to, iż jest to na faktach autentycznych.
Nie pamiętam ile lat miałam gdy po raz pierwszy czytałam tę książkę, ale było to parę dobrych lat temu. Ostatnio coś mnie tknęło, by znów do niej powrócić i tak też zrobiłam.
Przepiękna i bardzo smutna opowieść o mądrym i oddanym psie Lampo. Jest to zwierzak bardzo rozumny, lecz ma jedną wadę - nie potrafi usiedzieć długo w jednym miejscu. Krótka - lecz treściwa.
Nawet...
2013-07
Jedna z moich ulubionych książek. Czytam ją w każde wakacje, to się stało już niemalże tradycją. Aż trudno uwierzyć, że wszystko co przeszła główna bohaterka zostało oparte na wydarzeniach autentycznych. Niezwykła i wstrząsająca książka. Porusza wiele ważnych tematów. Nie zawiera niepotrzebnych opisów lub prywatnych refleksji. Dirie po prostu opowiada swoje życie, które początkowo jest przerażające i smutne. Ukazuje realia dorastania w Afryce gdzie panuje głód i bieda. Każdego dnia trzeba walczyć o przetrwanie. Okazuje się, że nie tylko zwierzęta potrafią być niebezpieczne, ale również i ludzie. Zadziwiające jest to jak potoczyło się jej życie. Warto przeczytać.
Jedna z moich ulubionych książek. Czytam ją w każde wakacje, to się stało już niemalże tradycją. Aż trudno uwierzyć, że wszystko co przeszła główna bohaterka zostało oparte na wydarzeniach autentycznych. Niezwykła i wstrząsająca książka. Porusza wiele ważnych tematów. Nie zawiera niepotrzebnych opisów lub prywatnych refleksji. Dirie po prostu opowiada swoje życie, które...
więcej mniej Pokaż mimo to2011-02-10
Dobre 8 lat minęło odkąd ostatnim razem czytałam tę książkę, a że ostatnio jestem na bieżąco z najnowszymi tomami należało sobie odświeżyć te starsze.
Dziwnie mi było czytać o Gabrieli będącej nastolatką. Chyba przyzwyczaiłam się do tego, że to ona jest podporą całej rodziny - zawsze gotową nieść pomoc. Tutaj zostaje przedstawiona jako dziewczyna w wieku szkolnym, która dopiero zaczyna się wdrażać w obowiązki domowe. Jest ukazana jako osoba harda, z ciętym jęzorem. Chociaż jest to pierwszy tom, w którym mamy okazję poznać całą rodzinę Borejków nie porwał mnie tak jak bym się tego spodziewała. Fabuła dosyć średnia w moim odczuciu, za dużo chorób, szpitali, za mało wątków pomiędzy Gabrielą a Pyziakiem. W ogóle na całą grupę ESD i ich pomysł patrzyłam z przymrużeniem oka. Nie udało mi się również dostrzec typowego dla Musierowicz humoru. Uważam też, że zrobienie z małej Nutrii chłopaka jest dużym niewypałem.
Wiem, że przedstawiłam praktycznie same negatywy. Gdzie są więc plusy? Myślę, że z pewnością w postaci ojca Borejko, który jako tako podtrzymywał poziom tej powieści.
Może zbyt sceptycznie podchodzę do tej książki, niemniej jednak uważam, że spośród całej Jeżycjady znalazłyby się dużo lepsze tomy.
Dobre 8 lat minęło odkąd ostatnim razem czytałam tę książkę, a że ostatnio jestem na bieżąco z najnowszymi tomami należało sobie odświeżyć te starsze.
Dziwnie mi było czytać o Gabrieli będącej nastolatką. Chyba przyzwyczaiłam się do tego, że to ona jest podporą całej rodziny - zawsze gotową nieść pomoc. Tutaj zostaje przedstawiona jako dziewczyna w wieku szkolnym, która...
2011
2011
2011
2011
Tych czasów kiedy zaczytywałam się w 'Ulice strachu' nie zapomnę chyba nigdy.. zdecydowanie najlepsza seria dla młodzieży jaka się kiedykolwiek pojawiła. Uwielbiałam i do tej pory uwielbiam i z chęcią bym wróciła gdyby nie to, że przede mną jeszcze tyle innych ksiażek. 'Niebezpieczny wielbiciel' to jeden z lepszych tytułów, wprost nie można się oderwać!
Tych czasów kiedy zaczytywałam się w 'Ulice strachu' nie zapomnę chyba nigdy.. zdecydowanie najlepsza seria dla młodzieży jaka się kiedykolwiek pojawiła. Uwielbiałam i do tej pory uwielbiam i z chęcią bym wróciła gdyby nie to, że przede mną jeszcze tyle innych ksiażek. 'Niebezpieczny wielbiciel' to jeden z lepszych tytułów, wprost nie można się oderwać!
Pokaż mimo to2011
2011
Autorka opowiada o tym jak wpadła w narkotykowy nałóg. Swoją historię życia przedstawia w niezywkle dogłębny i ujmujący sposób. Potrafi wciągnąć czytelnika, który z przerażeniem odkrywa jak z małej niewinnej dziewczynki przeistoczyła się w uzależnioną kobietę. Książka powinna stać się przestrogą dla wszystkich, którzy kiedykolwiek próbowali pójść w jej ślady.
Autorka opowiada o tym jak wpadła w narkotykowy nałóg. Swoją historię życia przedstawia w niezywkle dogłębny i ujmujący sposób. Potrafi wciągnąć czytelnika, który z przerażeniem odkrywa jak z małej niewinnej dziewczynki przeistoczyła się w uzależnioną kobietę. Książka powinna stać się przestrogą dla wszystkich, którzy kiedykolwiek próbowali pójść w jej ślady.
Pokaż mimo to