-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel14
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
Pojechałam do brata na była tak dziwna, gęsta i niepokojąca opowieść, że wyjątkowo długo zbieram myśli i przy okazji trochę też szczękę z podłogi. To historia o traumach i tragediach, która ma w sobie taki wrogi vibe, ale jednocześnie jest strasznie angażująca. Jej forma jest skrajnie specyficzna, bo w zasadzie nie ma tam interpunkcji, poza kropkami, wielkich liter, a słowa często pojawiają się w zlepkach. Ciężko się to czyta, dopóki nie wpadnie się w odpowiedni rytm i ciekawość nie poprowadzi w głąb opisywanych wydarzeń. Tutaj na wyróżnienie na pewno zasługuje tłumaczka Agata Teperek, dzięki której możemy być jak najbliżej oryginalnej formy tej opowieści. Ja momentami nie potrafiłam tego czytać, bo w mojej głowie dochodziło do spięć, więc nie wyobrażam sobie ile pracy i skupienia musiało kosztować przetłumaczenie tej serii. Do kolejnych tomów na pewno wrócę.
Pojechałam do brata na była tak dziwna, gęsta i niepokojąca opowieść, że wyjątkowo długo zbieram myśli i przy okazji trochę też szczękę z podłogi. To historia o traumach i tragediach, która ma w sobie taki wrogi vibe, ale jednocześnie jest strasznie angażująca. Jej forma jest skrajnie specyficzna, bo w zasadzie nie ma tam interpunkcji, poza kropkami, wielkich liter, a słowa...
więcej mniej Pokaż mimo to
Przyznaję, że Blizna okazała się pozycją zupełnie inną niż się spodziewałam. Mając w głowie pochodzenie autora spodziewałam się czegoś bardziej temperamentnego i dusznego, bardziej idącego w kryminał, a tymczasem dostałam świetną i intrygującą powieść sensacyjną momentami zahaczającą o thriller. Wchodziłam w tę historię bardzo ostrożnie, żeby przez przypadek nie uciekły mi żadne szczegóły, bo racjonalne połączenie pracy informatyków i obmyślanie start-upu w żaden sposób nie łączyło mi się z mafijnymi rywalizacjami i strzelaninami. Z czasem elementy układanki wskakiwały na właściwe miejsce i wyłaniał się coraz szerszy obraz przeszłości, doświadczeń i motywacji w teraźniejszych działaniach. To naprawdę ciekawa powieść, która zachęciła mnie jeszcze bardziej do sięgnięcia po kolejne jej tomy.
Blizna to prequel, co oznacza, że wydarzenia w niej opisywane poprzedzają wydarzenia we wcześniej wydanych tomach. Jeżeli jeszcze nie znacie tej serii, to to zdecydowanie najlepsza okazja na zapoznanie!
Przyznaję, że Blizna okazała się pozycją zupełnie inną niż się spodziewałam. Mając w głowie pochodzenie autora spodziewałam się czegoś bardziej temperamentnego i dusznego, bardziej idącego w kryminał, a tymczasem dostałam świetną i intrygującą powieść sensacyjną momentami zahaczającą o thriller. Wchodziłam w tę historię bardzo ostrożnie, żeby przez przypadek nie uciekły mi...
więcej mniej Pokaż mimo toDlaczego warto sięgnąć po tę serię? Ja doceniam w niej, że każdy kolejny tom ma mniej więcej tę samą objętość – około 300 stron. Mamy w niej kryminalną esencję, ciekawe sprawy, bardzo dynamiczną akcję, zero lania wody i dodatkiem jest warstwa obyczajowa i dodatkowo komplikujące relacje między bohaterami. Dla mnie każdy tom tej serii jest książką na raz, dla której mogę zarwać noc, mimo że prawie nigdy tego nie robię.
Dlaczego warto sięgnąć po tę serię? Ja doceniam w niej, że każdy kolejny tom ma mniej więcej tę samą objętość – około 300 stron. Mamy w niej kryminalną esencję, ciekawe sprawy, bardzo dynamiczną akcję, zero lania wody i dodatkiem jest warstwa obyczajowa i dodatkowo komplikujące relacje między bohaterami. Dla mnie każdy tom tej serii jest książką na raz, dla której mogę...
więcej mniej Pokaż mimo to
Bałam się strasznie tej książki, bo moje oczekiwania były ogromne i myślałam, że autorka nie dała rady stworzyć kolejnej tak dobrej kryminalnej historii. A doszło do tego, że stworzyła jeszcze lepszą. Mniej przewidywalną, bardziej dopracowaną i dopieszczoną w szczegółach, nadal bardzo angażującą, momentami brutalną i przeszywającą. Jak ja lubię takie historie, to nawet nie macie pojęcia.
Jeżeli szukacie mocnego thrillera kryminalnego, w którym dużo się dzieje, jest mnóstwo zwrotów akcji i czytaniu towarzyszy ciągłe napięcie, a między bohaterami są relacje, które temu wszystkiemu nadają wielowymiarowości i rzeczywistości to czytajcie Dwadzieścia.
Bałam się strasznie tej książki, bo moje oczekiwania były ogromne i myślałam, że autorka nie dała rady stworzyć kolejnej tak dobrej kryminalnej historii. A doszło do tego, że stworzyła jeszcze lepszą. Mniej przewidywalną, bardziej dopracowaną i dopieszczoną w szczegółach, nadal bardzo angażującą, momentami brutalną i przeszywającą. Jak ja lubię takie historie, to nawet nie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Dałam się całkowicie ponieść fantazji autorki i wydawało mi się, że wiem wszystko, łącznie z tym, jak cała książka się skończy. Wydawało mi się, że to będzie takie typowe studium psychologiczne, gdzie wszystkie czynniki, które doprowadziły Irę do tego miejsca, w którym aktualnie się znajduje, zostaną rozłożone i opracowane. Po części faktycznie tak było, ale ta historia ma zdecydowanie więcej do zaoferowania niż mogłoby się wydawać. Ciężko tu wchodzić w szczegóły, bo mam wrażenie, że każdy ten element, każde słowo może Was później niechcący naprowadzić na rozwiązanie wątku kryminalnego. Jednak warto, żebyście wiedzieli, że mamy tutaj sporo emocjonalnych momentów, pojawia się samobójstwo i trudne doświadczenia. Jak to bywa w książkach tego gatunku, nie brakuje też tajemnic i kłamstw, które dodają całej opowieści klimatu i zdecydowanie budują napięcie.
https://www.instagram.com/ruderecenzuje/
Dałam się całkowicie ponieść fantazji autorki i wydawało mi się, że wiem wszystko, łącznie z tym, jak cała książka się skończy. Wydawało mi się, że to będzie takie typowe studium psychologiczne, gdzie wszystkie czynniki, które doprowadziły Irę do tego miejsca, w którym aktualnie się znajduje, zostaną rozłożone i opracowane. Po części faktycznie tak było, ale ta historia ma...
więcej mniej Pokaż mimo toHistoria wykreowana przez Kalinowskiego jest niezwykle magnetyczna. Przyciąga nie tylko skrzętnie uplecioną intrygą, zbudowaną na sekretach i obawach, ale też zagadkowością i aurą niepokoju. To jedna z tych opowieści, które uwierają sumienie i nie dają o sobie zapomnieć długo po przeczytaniu. Miejsca cieniste nie są kolejnym thrillerem, w którym mamy trupa i biegniemy przez kolejne strony i rozdziały, żeby tylko dowiedzieć się, kto faktycznie stał za zbrodnią. Kalinowski zawiesił swoich czytelników w niepewności. Stworzył opowieść, w której podstawą są bohaterowie – ich zachowania, relacje i problemy dnia codziennego – wokół których dzieje się całe zło. Jeżeli lubicie się z nieoczywistymi thrillerami, to ten będzie strzałem w dziesiątkę.
Historia wykreowana przez Kalinowskiego jest niezwykle magnetyczna. Przyciąga nie tylko skrzętnie uplecioną intrygą, zbudowaną na sekretach i obawach, ale też zagadkowością i aurą niepokoju. To jedna z tych opowieści, które uwierają sumienie i nie dają o sobie zapomnieć długo po przeczytaniu. Miejsca cieniste nie są kolejnym thrillerem, w którym mamy trupa i biegniemy przez...
więcej mniej Pokaż mimo to
Po przeczytaniu tego kryminału pomyślałam, że gdybym wcześniej nie miała świadomości, że autor jest Polakiem, to podejrzewałabym jakiegoś Amerykanina.
Na jednym trupie akcja się nie skończy. Dużo się dzieje, a czytelnik postawiony zostaje przed wyzwaniem, żeby wszystko na bieżąco rejestrować. Przyznam szczerze, że początkowe rozdziały w ogóle nie miały dla mnie sensu i nie potrafiłam rozgryźć, jak autor planuje połączyć wszystkie te dość osobliwe polskie elementy, z dziwnymi morderstwami i dlaczego część powieści dzieje się w Stanach. Gwarantuję, że z czasem wszystko zaczyna nabierać kształtów.
Po przeczytaniu tego kryminału pomyślałam, że gdybym wcześniej nie miała świadomości, że autor jest Polakiem, to podejrzewałabym jakiegoś Amerykanina.
Na jednym trupie akcja się nie skończy. Dużo się dzieje, a czytelnik postawiony zostaje przed wyzwaniem, żeby wszystko na bieżąco rejestrować. Przyznam szczerze, że początkowe rozdziały w ogóle nie miały dla mnie sensu i...
Czytając tę książkę nachodziły mnie różne myśli począwszy od tego skąd w ludziach rodzi się taka nienawiść, kończąc na tym, gdzie jest granica ludzkiej wytrzymałości. W dużym skrócie to książka o ludzkiej głupocie, o problemach z psychiką i pokrętnym rozumowaniu rzeczywistości, o niesprawiedliwości i ułomnościach wymiaru sprawiedliwości. Tę książkę każdy – bez najmniejszych wyjątków – powinien przeczytać. Polska powinna otworzyć oczy na te i wiele podobnych spraw, czas zacząć na nie reagować.
http://www.ruderecenzuje.pl/2018/09/polska-odwraca-oczy.html
Czytając tę książkę nachodziły mnie różne myśli począwszy od tego skąd w ludziach rodzi się taka nienawiść, kończąc na tym, gdzie jest granica ludzkiej wytrzymałości. W dużym skrócie to książka o ludzkiej głupocie, o problemach z psychiką i pokrętnym rozumowaniu rzeczywistości, o niesprawiedliwości i ułomnościach wymiaru sprawiedliwości. Tę książkę każdy – bez najmniejszych...
więcej mniej Pokaż mimo to
Komórki się pani pomyliły to drugi tom serii, a tę polecam zacząć od początku, żeby lepiej wgryźć się w fabułę, a co najważniejsze, żeby poznać panią Zofię od samego początku i przejść z nią przez piekieło Kółko się pani urwało. Tym debiutem Galiński postawił sobie wysoko poprzeczkę i szczerze – wydawało mi się, że nie sprosta moim oczekiwaniom, że nie da rady tak sprawnie pociągnąć fabuły, żeby mnie zaskoczyć. On tymczasem ponownie świetnie poradził sobie w roli komedianta, a pani Zofia zaczyna dawać się lubić! To chyba kwestia przyzwyczajenia, a może też literackiej wprawy autora. Zdecydowanie polecam tę serię wszystkim, którzy mają chociaż odrobinę dystansu do rzeczywistości i potrafią śmiać się z przywar niektórych grup społecznych. Bo przecież nie chodzi tylko o Wilkońską, nikt specjalnie nie pastwi się nad starszą panią, a w tle pojawia się mnóstwo innych postaci, które co prawda grają drugie skrzypce, ale jednak też są wytykane palcami i nadal robią klimat tej powieści.
http://www.ruderecenzuje.pl/2019/10/komorki-sie-pomylily.html
Komórki się pani pomyliły to drugi tom serii, a tę polecam zacząć od początku, żeby lepiej wgryźć się w fabułę, a co najważniejsze, żeby poznać panią Zofię od samego początku i przejść z nią przez piekieło Kółko się pani urwało. Tym debiutem Galiński postawił sobie wysoko poprzeczkę i szczerze – wydawało mi się, że nie sprosta moim oczekiwaniom, że nie da rady tak sprawnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2019
Mimo że przesłuchałam tę książkę i mam całkiem niezłe wrażenia po jej ukończeniu, to nie uważam jej za tą, która musi być przeczytana przez każdego. Myślę, że bardziej zainteresuje fanów programu niż tych, którzy Fajbusiewicza w ogóle nie kojarzą. Tym bardziej, że sporo tam prywatnych opowieści i nie tylko tych typowo kryminalnych. Wszystko jednak podane jest w przystępnej formie, a sama rozmowa wydaje się być bardzo prawdziwa, a Fajbus też nie owija w bawełnę.
http://www.ruderecenzuje.pl/2019/11/fabus-997.html
Mimo że przesłuchałam tę książkę i mam całkiem niezłe wrażenia po jej ukończeniu, to nie uważam jej za tą, która musi być przeczytana przez każdego. Myślę, że bardziej zainteresuje fanów programu niż tych, którzy Fajbusiewicza w ogóle nie kojarzą. Tym bardziej, że sporo tam prywatnych opowieści i nie tylko tych typowo kryminalnych. Wszystko jednak podane jest w przystępnej...
więcej mniej Pokaż mimo to2019
Myślę, że jest to książka, która przede wszystkim robi wrażenie na tych, którzy późno zdają sobie sprawę z tego, że to autentyczna opowieść, ale też na tych, którzy mocno zaczynają ją analizować. Na mnie nie zrobiła większego wrażenia, chociaż zdaję sobie sprawę z okrutności i brutalności czynów Cyppka. Czekam jednak z niecierpliwością na książkę dokumentalną, opisującą jego losy w bardziej surowy i bezosobowy sposób, bo wcale nie chcę mu współczuć, a po książce Czornyja mam wewnętrzne przeczucie, że tak jakby powinnam. Do Rzeźnika nie jestem przekonana, chociaż nie jest to zła książka.
http://www.ruderecenzuje.pl/2019/11/rzeznik.html
Myślę, że jest to książka, która przede wszystkim robi wrażenie na tych, którzy późno zdają sobie sprawę z tego, że to autentyczna opowieść, ale też na tych, którzy mocno zaczynają ją analizować. Na mnie nie zrobiła większego wrażenia, chociaż zdaję sobie sprawę z okrutności i brutalności czynów Cyppka. Czekam jednak z niecierpliwością na książkę dokumentalną, opisującą...
więcej mniej Pokaż mimo to2019
Nie potrafię jednoznacznie stwierdzić, które elementy tej książki były dla mnie najciekawsze, ale dzięki Meikowi Wikingowi teraz już wiem, że pamięć to nasza umiejętność kodowania, przechowywania i wydobywania informacji i jej sprawne funkcjonowanie może przynieść w życiu masę uśmiechów. Mam też większą świadomość tego, czym jest szczęście, jak je zmierzyć i jaką rolę w naszym życiu odgrywają te negatywne momenty, które prowadzą też do ciężkich chorób, chociażby takich jak depresja. Chciałabym móc więcej opowiedzieć o tej książce, podzielić się odpowiedziami na niektóre pytania, ale wtedy sami nie mielibyście motywacji, żeby po nią sięgnąć.
http://www.ruderecenzuje.pl/2019/11/wspomnienia.html
Nie potrafię jednoznacznie stwierdzić, które elementy tej książki były dla mnie najciekawsze, ale dzięki Meikowi Wikingowi teraz już wiem, że pamięć to nasza umiejętność kodowania, przechowywania i wydobywania informacji i jej sprawne funkcjonowanie może przynieść w życiu masę uśmiechów. Mam też większą świadomość tego, czym jest szczęście, jak je zmierzyć i jaką rolę w...
więcej mniej Pokaż mimo to2019
Nie jest to książka łatwa, którą czyta się z przyjemnością. Porusza tematy związane z gwałtami, aktami pedofilskimi i kazirodczymi, ale także traktuje o zabójcach. Być może będziecie mieli problem z przeczytaniem jej na raz, bo zapewniam was, że niektóre fragmenty są przedstawione w dobitny sposób, mam wrażenie, że tak, aby faktycznie robiły na czytelniku duże wrażenie. Ale nadal to jedna z lektur, na które powinniście się zdecydować dla własnego dobra, a właściwie dla poprawienia własnej świadomości.
http://www.ruderecenzuje.pl/2019/11/zbrodnia-seks.html
Nie jest to książka łatwa, którą czyta się z przyjemnością. Porusza tematy związane z gwałtami, aktami pedofilskimi i kazirodczymi, ale także traktuje o zabójcach. Być może będziecie mieli problem z przeczytaniem jej na raz, bo zapewniam was, że niektóre fragmenty są przedstawione w dobitny sposób, mam wrażenie, że tak, aby faktycznie robiły na czytelniku duże wrażenie. Ale...
więcej mniej Pokaż mimo to2019
Kosmiczne rozterki to kolejna książka z tej astrofizycznej serii Tysona, która dla ciekawskich i rządnych wiedzy będzie prawie jak spełnienie marzeń. Raz, że każda strona nafaszerowana jest wiedzą i ciekawostkami, to dwa, że podana jest w dość przystępny – jak na książkę o takiej tematyce – sposób. Wiadomo, że nie każdemu się to do końca może podobać, nie każdy musi zrozumieć, ale sądzę, że warto sprawdzić na własnej skórze, czy coś z tego będzie. Dla mnie Tyson to wymarzony nauczyciel, który potrafi zarażać pasją, chęcią pochłaniania wiedzy, doszukiwania się rozwiązań i łączenia wszystkich elementów w całość. A tę wiedzę pakuje w proste słowa i wykorzystuje przykłady z życia codziennego, żeby sprawić, aby była jeszcze łatwiej przyswajalna dla kogoś, kto dopiero chce poznać się z kosmiczną nieobliczalnością. Totalnie go kupuję.
http://www.ruderecenzuje.pl/2019/11/kosmiczne.html
Kosmiczne rozterki to kolejna książka z tej astrofizycznej serii Tysona, która dla ciekawskich i rządnych wiedzy będzie prawie jak spełnienie marzeń. Raz, że każda strona nafaszerowana jest wiedzą i ciekawostkami, to dwa, że podana jest w dość przystępny – jak na książkę o takiej tematyce – sposób. Wiadomo, że nie każdemu się to do końca może podobać, nie każdy musi...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-11-29
Kopińska w roli reportera sprawdza się świetnie, a te jej reportaże są mocne, dobitne i otwierają ludziom oczy na wydarzenia do tej pory zamiatane pod dywan. Moim zdaniem największymi zaletami jej książek na faktach są przede wszystkim dokładność i drobiazgowość, ale też takie chłodne podejście. W literaturze faktu rzeczywiście bardzo to doceniam, ale Obłęd stał się przez to taki sztywny. Z jednej strony niby fabuła mnie intrygowała, ale z drugiej nie mogłam się wygryźć w tę historię, mając cały czas wrażenie, że to reportaż, który oficjalnie nie jest reportażem. To było dla mnie bardzo paradoksalne doświadczenie i żałuję, że jednak Kopińska nie zdecydowała się na opisanie tego jako klasyczny reportaż.
http://www.ruderecenzuje.pl/2019/12/obled.html
Kopińska w roli reportera sprawdza się świetnie, a te jej reportaże są mocne, dobitne i otwierają ludziom oczy na wydarzenia do tej pory zamiatane pod dywan. Moim zdaniem największymi zaletami jej książek na faktach są przede wszystkim dokładność i drobiazgowość, ale też takie chłodne podejście. W literaturze faktu rzeczywiście bardzo to doceniam, ale Obłęd stał się przez...
więcej mniej Pokaż mimo to
Mam wrażenie, że to książka dobra dla każdego – bo nadaje się i dla młodszych, i dla starszych, bez względu na preferencje książkowe czy zainteresowania. Leonardo da Vinci był i mam wrażenie, że nadal – nawet po śmierci – jest niesamowicie inspirującą postacią. Isaacson przedstawił go w taki sposób, aby pokazać czytelnikom, że świat stoi przed nimi otworem, jeżeli tylko mają odrobinę odwagi w sobie. Pokazał, że sukces w tym przypadku był równoważny z ciężką pracą i nabytą wiedzą, które idąc w parze przyniosły da Vinci pewnego rodzaju nieśmiertelność. I mimo że sama książka odstrasza gabarytami, to zdecydowanie warto się na nią zdecydować, dać jej szansę, bo to kawał historii i niesamowitej inspiracji.
http://www.ruderecenzuje.pl/2019/05/Leonardo-da-Vinci.html
Mam wrażenie, że to książka dobra dla każdego – bo nadaje się i dla młodszych, i dla starszych, bez względu na preferencje książkowe czy zainteresowania. Leonardo da Vinci był i mam wrażenie, że nadal – nawet po śmierci – jest niesamowicie inspirującą postacią. Isaacson przedstawił go w taki sposób, aby pokazać czytelnikom, że świat stoi przed nimi otworem, jeżeli tylko...
więcej mniej Pokaż mimo to
Thriller Tyle groźnych miejsc Stacy Willingham totalnie mnie wciągnął. Poprzednia książka tej autorki podobała mi się, ale nie przypominam sobie takich zachwytów, jakie dopadły mnie już od samego początku tej opowieści.
To historia, która trochę niepewnie błądzi na granicy jawy i snu, bazując na uprowadzeniu dziecka, stanach nieustannej świadomości, lunatykowaniu i trudnej przeszłości. Błądzimy w tym dziwnym stanie razem z główną bohaterką, Isabelle Drake, której myśli sprawiają, że wszystkie zmysły nagle się wyostrzają – czujemy zapachy, słyszymy dźwięki i zdecydowanie łatwiej wczuwamy się w te tragiczne okoliczności. Głęboko zapuszczamy się w to szaleństwo i razem z bohaterką próbujemy odnaleźć niemowlę, jednocześnie przeżywając emocjonalny rollercoaster, doświadczając zobojętnienia z zewnątrz, dławiąc w sobie gniew i rozpacz.
Rozdziały podzielone są na wtedy i teraz, więc autorka systematycznie rozbudowuje swoją historię i rozkręca to całe napięcie zmierzając w stronę rozwiązania. Stopniowo poznajemy przeszłość bohaterki, co pozwala na lepsze jej zrozumienie, ale te sekrety i nagłe zakończenia rozdziałów dodają opowieści niewiarygodnej dynamiki. Jest w tej książce coś magnetycznego, co sprawiało, że nie mogłam się od niej oderwać.
Thriller Tyle groźnych miejsc Stacy Willingham totalnie mnie wciągnął. Poprzednia książka tej autorki podobała mi się, ale nie przypominam sobie takich zachwytów, jakie dopadły mnie już od samego początku tej opowieści.
więcej Pokaż mimo toTo historia, która trochę niepewnie błądzi na granicy jawy i snu, bazując na uprowadzeniu dziecka, stanach nieustannej świadomości, lunatykowaniu i trudnej...