-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1147
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać395
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
Biblioteczka
2022-11-19
2022-11-01
Nie odczułem żadnych emocji czytając tę książkę. Mocno bezbarwnie opisana podróż.
Nie odczułem żadnych emocji czytając tę książkę. Mocno bezbarwnie opisana podróż.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-02-04
Tak jak Rumunia zachwyciła mnie swoją różnorodnością, klimatem i do dzisiaj na jej wspomnienie serce mi się raduje tak ta książka ze strony na stronę najzwyczajniej w świecie mnie męczyła. Miejscami świetna by za chwilę powodować czytelniczy ból głowy nie ustępujący dniu następującym po palince pitej w cieniu bezkresnych Karpat. Wychodzi na to, że mam kaca po tej lekturze.
Tak jak Rumunia zachwyciła mnie swoją różnorodnością, klimatem i do dzisiaj na jej wspomnienie serce mi się raduje tak ta książka ze strony na stronę najzwyczajniej w świecie mnie męczyła. Miejscami świetna by za chwilę powodować czytelniczy ból głowy nie ustępujący dniu następującym po palince pitej w cieniu bezkresnych Karpat. Wychodzi na to, że mam kaca po tej lekturze.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-11-18
Dobrze napisana ale bez szału...
Dobrze napisana ale bez szału...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-08-27
Przeczytałem bo wypożyczyłem i żal było oddać nieskończonej, choć korciło odłożyć, niestety... Mam nadzieję, że na tym tryptyku się skończy choć wiedząc o co w tych książkach chodzi to mam złe przeczucia i wiem, że jeszcze sporo jest do skopiowania oraz włożenia w piękną, twardą okładkę. Można dać się nabrać na nazwisko i to mnie boli najbardziej.
Przeczytałem bo wypożyczyłem i żal było oddać nieskończonej, choć korciło odłożyć, niestety... Mam nadzieję, że na tym tryptyku się skończy choć wiedząc o co w tych książkach chodzi to mam złe przeczucia i wiem, że jeszcze sporo jest do skopiowania oraz włożenia w piękną, twardą okładkę. Można dać się nabrać na nazwisko i to mnie boli najbardziej.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-08-13
Przeczytałem a właściwie przekartkowałem tę książkę. Zastanawiam się czemu ona ma służyć i dlaczego właściwie została wydana, a jak nie wiadomo o co chodzi to pewnie o pieniądze. Książka z serii o wszystkim i o niczym. Choć traktuje o niektórych wspaniałych szczytach to pasjonujących opowieści tu nie ma, anegdot jak na lekarstwo. Mamy za to opisy co i jak, które komuś kto wybiera się np. na Denali mogą przydać się tak jak piasek na pustyni. Książka jest bo NG podchwyciło nazwisko, a Pani Monika ma trochę kasy na następne wyprawy. Z punktu widzenia czytelnika książka jest tak fascynująca jak wspinaczka na pierwsze piętro ruchomymi schodami. No cóż...
Przeczytałem a właściwie przekartkowałem tę książkę. Zastanawiam się czemu ona ma służyć i dlaczego właściwie została wydana, a jak nie wiadomo o co chodzi to pewnie o pieniądze. Książka z serii o wszystkim i o niczym. Choć traktuje o niektórych wspaniałych szczytach to pasjonujących opowieści tu nie ma, anegdot jak na lekarstwo. Mamy za to opisy co i jak, które komuś kto...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-03-01
Nic tylko marzenia włożyć do plecaka i wyjść z domu. Piękny przykład podróżniczej literatury. Bez nadęcia, patosu, słodkich min i poradników jak żyć.
Nic tylko marzenia włożyć do plecaka i wyjść z domu. Piękny przykład podróżniczej literatury. Bez nadęcia, patosu, słodkich min i poradników jak żyć.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-03-04
Tak sobie myślę, że może nie o morzu napiszę te kilka zdań tylko o książce.
Wciąga, czyta się ją jednym tchem. Bez chronologii, bez patosu, bez blichtru, bez nadęcia ale z jednocześnie z rozmachem napisana opowieść czy też reportaż z podróży do Uzbekistanu, który sam w sobie jest tak fascynujący, że tytułowe morze staje się tylko dodatkiem.
Dawno nie czytałem tak świetnie napisanej i jednocześnie pięknie wydanej książki. Chylę czoła przed autorem i gorąco polecam lekturę wszystkim.
Tak sobie myślę, że może nie o morzu napiszę te kilka zdań tylko o książce.
Wciąga, czyta się ją jednym tchem. Bez chronologii, bez patosu, bez blichtru, bez nadęcia ale z jednocześnie z rozmachem napisana opowieść czy też reportaż z podróży do Uzbekistanu, który sam w sobie jest tak fascynujący, że tytułowe morze staje się tylko dodatkiem.
Dawno nie czytałem tak...
2018-02-25
Miałem ambicje dotrwać z autorem do końca ale niestety nie opuściłem nawet Rumunii...
Brak emocji, brak treści.
Miałem ambicje dotrwać z autorem do końca ale niestety nie opuściłem nawet Rumunii...
Brak emocji, brak treści.
2018-02-25
Piękna zdjęcia i bardzo przeciętna opowieść.
Piękna zdjęcia i bardzo przeciętna opowieść.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-01-19
Lekka, łatwa i przyjemna lektura. Osobista ale bardzo dobra opowieść o zdobywaniu tego co mogłoby się wydawać nie do zdobycia. Dobre pióro, poczucie humoru i osobowość autorki sprawiają, że całość składa się na lekturę, której warto poświęcić dwa wieczory. Polecam.
Lekka, łatwa i przyjemna lektura. Osobista ale bardzo dobra opowieść o zdobywaniu tego co mogłoby się wydawać nie do zdobycia. Dobre pióro, poczucie humoru i osobowość autorki sprawiają, że całość składa się na lekturę, której warto poświęcić dwa wieczory. Polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-12-13
Po lekturze kilku tekstów Tony-ego z bloga oczekiwania miałem duże, niestety trochę się rozczarowałem. Dużo śmiechu ale momentami jakoś nudno się robiło. Potencjał na świetną książkę nie został do końca wykorzystany. Ciężko mi ją przypisać do jakiejkolwiek półki.
Gdyby nie wkradła się do książki monotonia byłoby świetnie, tak jest tylko albo i aż, bardzo dobrze.
Po lekturze kilku tekstów Tony-ego z bloga oczekiwania miałem duże, niestety trochę się rozczarowałem. Dużo śmiechu ale momentami jakoś nudno się robiło. Potencjał na świetną książkę nie został do końca wykorzystany. Ciężko mi ją przypisać do jakiejkolwiek półki.
Gdyby nie wkradła się do książki monotonia byłoby świetnie, tak jest tylko albo i aż, bardzo dobrze.
2017-11-02
Książka w sumie o niczym ale czyta się przyjemnie. Autor ma dar ubierania w słowa swoich przeżyć.
Lektura lekka, łatwa i przyjemna. W sam raz na długie, jesienne wieczory.
Książka w sumie o niczym ale czyta się przyjemnie. Autor ma dar ubierania w słowa swoich przeżyć.
Lektura lekka, łatwa i przyjemna. W sam raz na długie, jesienne wieczory.
2017-10-02
Człowiek bez pasji nudzi swoją duszę.
Pisząc ten komentarz zastanawiam się co mam właściwie do stracenia aby też ruszyć w świat. Na rzeczach materialnych nigdy mi nie zależało, więc chyba nic. Mam wspaniałą żonę i wspaniałego synka. Gdybym zabrał ich w świat nic bym nie stracił a tylko zyskał. Nie ma nic wspanialszego od czasu spędzonego razem, który można podarować bliskiej osobie. Tego nie zastąpi nic.
Wyjadę, ale jeszcze nie teraz. Na razie pozostaje mi lektura niesamowitych wspomnień, niesamowitych ludzi.
Człowiek bez pasji nudzi swoją duszę.
Pisząc ten komentarz zastanawiam się co mam właściwie do stracenia aby też ruszyć w świat. Na rzeczach materialnych nigdy mi nie zależało, więc chyba nic. Mam wspaniałą żonę i wspaniałego synka. Gdybym zabrał ich w świat nic bym nie stracił a tylko zyskał. Nie ma nic wspanialszego od czasu spędzonego razem, który można podarować...
2017-09-24
Dobra lektura dla ani.
Ani to reportaż, ani dobra książka podróżnicza, ani nic co przyciągnęłoby moją uwagę na dłużej.
O wyczynie, bo w takiej kategorii należy rozpatrywać tą rowerową podróż, Jakuba Rybickiego i jego kompana czytałem już dawno, oglądałem zdjęcia i liczyłem na to, że książka będzie doskonałym spoiwem tego o czym już wiedziałem. Niestety mocno się zawiodłem.
Po książkach podróżniczych oczekuję tego, że zaraz po ich przeczytaniu powinienem mieć nieodpartą chęć wyjścia z domu i ruszenia śladem autora. Tutaj zabrakło tej przysłowiowej iskry, nie ma emocji. Podróż i pomysł niesamowity, przelanie tego na papier co najwyżej średnie.
Dobra lektura dla ani.
Ani to reportaż, ani dobra książka podróżnicza, ani nic co przyciągnęłoby moją uwagę na dłużej.
O wyczynie, bo w takiej kategorii należy rozpatrywać tą rowerową podróż, Jakuba Rybickiego i jego kompana czytałem już dawno, oglądałem zdjęcia i liczyłem na to, że książka będzie doskonałym spoiwem tego o czym już wiedziałem. Niestety mocno się...
2016-12-01
2016-11-22
Biorąc tą książkę do ręki nie spodziewałem się literackiego dzieła. Liczyłem na książkę przyjemną, lekką, zabawną, taką która sama się czyta. Katarzyna Pakosińska na scenie kabaretowej to uznana marka, z tego też powodu właśnie Georgialiki wziąłem na tapetę. O jaki ja naiwny...
Gruzja i kraje Kaukazu fascynują mnie od dawna, przyroda, kultura, kuchnia, długo można wymieniać. W książce K.Pakosińskiej wszystko to jest zawarte ale wrzucone do jednego garnka i jakby zmielone, zmiażdżone i wyszła z tego papka. Z osobna każdy składnik jest niesamowity, w takim połączeniu powoduje przesyt i niestrawność. Niestety.
Nie jestem w stanie zrozumieć jak można wydać książkę, skądinąd na świetnym papierze i w twardej okładce, z tak fatalnymi zdjęciami. Choć nawet zdjęcie jest tu słowem nieodpowiednim, to po prostu przypadkowe pstryknięcia, kompletnie nie pasujące do książki przeznaczonej do druku. Jestem tym mocno, bardzo mocno zniesmaczony. To po prostu nie przystoi...
Do tego wszystkiego afera z plagiatem, o której przeczytałem przed chwilą. Cóż, pecunia non olet. Nieprawdaż?
Biorąc tą książkę do ręki nie spodziewałem się literackiego dzieła. Liczyłem na książkę przyjemną, lekką, zabawną, taką która sama się czyta. Katarzyna Pakosińska na scenie kabaretowej to uznana marka, z tego też powodu właśnie Georgialiki wziąłem na tapetę. O jaki ja naiwny...
Gruzja i kraje Kaukazu fascynują mnie od dawna, przyroda, kultura, kuchnia, długo można...
2016-11-09
Lektura lekka, łatwa i przyjemna. Dużym jej plusem jest to, że jest ładnie wydana. Niestety jest też po prostu przeciętna, mało wciągająca, strony uciekają szybko ale tym razem nie jest to zaleta...
Lektura lekka, łatwa i przyjemna. Dużym jej plusem jest to, że jest ładnie wydana. Niestety jest też po prostu przeciętna, mało wciągająca, strony uciekają szybko ale tym razem nie jest to zaleta...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-30
Korony Ziemii i górskich opowieści jest tu na równi z trakcją elektryczną, złotymi myślami i korporacyjnym bełkotem coachingowym.
Pisać każdy może? No niekoniecznie.
Korony Ziemii i górskich opowieści jest tu na równi z trakcją elektryczną, złotymi myślami i korporacyjnym bełkotem coachingowym.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPisać każdy może? No niekoniecznie.