-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1184
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać433
Biblioteczka
2021-08-14
2021-01-18
2018-01-29
2017-12-28
2017-11-29
2017-08-17
2017-07-03
2017-02-11
2017-01-20
2016-12-31
Cóż mogę powiedzieć o tej powieści tak na świeżo po przeczytaniu? Może to, że jak nieliczne książki, po które miałam zaszczyt sięgnąć jest niesamowicie wciągająca i nie daje się tak łatwo odłożyć z powrotem na półkę, gdy chce się odłożyć lekturę tej powieści. W sumie to źle się wyraziłam. Bo tej powieści nie chce się odkładać, tylko czytać, czytać i czytać, aż się ją skończy.
Bohaterowie też są różnorodni, nie są płascy. Pomimo przybieranych masek, mają swoje wady, dochodzi między nimi do spięć, ale to tylko czyni tę opowieść bardziej realną. Wspólne poszukiwania Glendowera mogą też przybrać zupełnie niespodziewany obrót, zwłaszcza, gdy przez lata nie odnajdywało się szczególnych oznak, a wszystko dzieje się w przeciągu mniej więcej tygodnia.
Przyjaźń ukazana tutaj jest piękna, jeden jest w stanie pójść za drugim w ogień, wyciągnąć pomocną dłoń i traktują się jak bracia.
Ta opowieść jest magiczna i niewątpliwie nie mogłam zakończyć roku z lepszą książką niż z "Królem kruków" i kruczymi chłopcami.
Dla tych, którzy się wahają - polecam :)
Cóż mogę powiedzieć o tej powieści tak na świeżo po przeczytaniu? Może to, że jak nieliczne książki, po które miałam zaszczyt sięgnąć jest niesamowicie wciągająca i nie daje się tak łatwo odłożyć z powrotem na półkę, gdy chce się odłożyć lekturę tej powieści. W sumie to źle się wyraziłam. Bo tej powieści nie chce się odkładać, tylko czytać, czytać i czytać, aż się ją...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-11-09
Przeczytałam tę książkę w trzy dni, choć równie dobrze, mogłam to zrobić w dwa dni lub jeden - gdyby nie to, że mam w ciągu trzech dni cztery kolokwia i egzamin zerowy na uczelni. No i plan był taki, aby czytać pół godziny dziennie. Po to, aby się odstresować, by czytać, tak po prostu, bo ostatnio jakoś nie bardzo mi te czytanie idzie. A tu, jak się wciągnęłam, to połykałam kolejne strony, rozdział za rozdziałem, a książki nie chciało się odkładać.
Mamy tutaj do czynienia z narracją pierwszoosobową, sam główny bohater opowiada nam o swoich przeżyciach, myślach czy uczuciach. Sam nawet w większości jest autorem przypisów, gdzie snuje krótsze i dłuższe (nawet na całą stronę) dygresje. Wydarzenia obecne przeplatają się z opowieściami z przeszłości, kiedy to Leo wspomina np jak zapoznał daną osobę. A także listy. Jednak nie opowiem wam, o co z nimi chodzi - sami musicie się o tym przekonać.
I choć sam pomysł nie jest tak oryginalny, bo szczerze, natknąć się na książkę dotyczącą motywu samobójstwa jest już trochę na naszym rynku (przykładem może być chociażby Trzynaście powodów, gdzie główna bohaterka snuje opowieść nagraną na kasety, albo Wszystkie jasne miejsca, które teraz czytam). Lecz jest to historia na swój sposób wyjątkowa. Nie wiem, jak to wyjaśnić. Matthew Quick szybko mnie do siebie przekonał. Zapewne za sprawą dość nietypowego bohatera.
http://ksiazkatu-ksiazkatam.blogspot.com/2017/02/innosc-to-cecha-pozytywna-ale-innosc.html
Przeczytałam tę książkę w trzy dni, choć równie dobrze, mogłam to zrobić w dwa dni lub jeden - gdyby nie to, że mam w ciągu trzech dni cztery kolokwia i egzamin zerowy na uczelni. No i plan był taki, aby czytać pół godziny dziennie. Po to, aby się odstresować, by czytać, tak po prostu, bo ostatnio jakoś nie bardzo mi te czytanie idzie. A tu, jak się wciągnęłam, to połykałam...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to