-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2022-01-01
2021-09-30
2021-08-14
Dość irytująco napisana książka. Głównie z tego powodu, że autorki podchodzą do tematu z gotową tezą - wspinaczka wysokogórska obarczona jest wielkim ryzykiem (śmierci) i osoby, które mają rodziny powinny z niej zrezygnować. Co gorsza, autorki są odporne na refleksję, nawet wtedy gdy bohaterowie wprost im mówią, że się z tą tezą nie zgadzają.
Równie dobrze, możemy przeprowadzić wywiady z rodzinami ofiar wypadków samochodowych i dopytywać się, czy nie byłoby lepiej gdyby w ich rodzinach nigdy nie było auta.
Prowadzi to szybko do tego, że z mnóstwa górskich przygód autorki wybierają tylko te, które kończą się dramatami rodzinnymi i budują z tego sensacyjno-melodramatyczną opowieść reporterską o szaleńcach, którzy idą w góry, podczas gdy ich rodziny samotnie cierpią, a po ich smierci cierpią jeszcze bardziej. Wkurza to tym bardziej, że autorki w tani sposób próbują zarobić kasę na popularności dyscypliny (pasji), której nie rozumieją i którą na dłuższą metę dyskredytują.
Zainteresowanych tym trudnym tematem odsyłam do książek Olgi Morawskiej (żona Piotra Morawskiego, który zginął w górach) - "Góry na opak czyli Rozmowy o czekaniu", polecam również wywiady z Agnieszką Korpal, której narzeczony był ofiarą pechowej wyprawy na Broad Peak.
Dość irytująco napisana książka. Głównie z tego powodu, że autorki podchodzą do tematu z gotową tezą - wspinaczka wysokogórska obarczona jest wielkim ryzykiem (śmierci) i osoby, które mają rodziny powinny z niej zrezygnować. Co gorsza, autorki są odporne na refleksję, nawet wtedy gdy bohaterowie wprost im mówią, że się z tą tezą nie zgadzają.
Równie dobrze, możemy...
2021-06-30
Klasyka współczesnej, amerykańskiej, dziecięcej fantastyki. Opowieść o rodzeństwie, które trafia do tajemniczej posiadłości swoich dziadków, w której urzędują magiczne stworzenia... Intrygująca opowieść, niezwykła wyobraźnia i dobrze rozrysowane charaktery sprawiają, że "Baśniobór" wciąga i urzeka. Fantastyczny świat jaki jest tu nakreślony składa się z elementów zaczerpniętych z róznych tradycji basniowych, to taki trochę amerykański miks, ale dzieki temu autor potrafi nieźle zaskoczyć czytelnika. Dla dzieci od 7 juz lat i więcej - polecam.
Klasyka współczesnej, amerykańskiej, dziecięcej fantastyki. Opowieść o rodzeństwie, które trafia do tajemniczej posiadłości swoich dziadków, w której urzędują magiczne stworzenia... Intrygująca opowieść, niezwykła wyobraźnia i dobrze rozrysowane charaktery sprawiają, że "Baśniobór" wciąga i urzeka. Fantastyczny świat jaki jest tu nakreślony składa się z elementów...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-11-08
2020-09-10
2020-05-30
Dla mnie spore rozczarowanie. Pierwsza książka z serii o Martinie Servazie, która mnie mocno wymęczyła.
Niby wszystko jest w porządku, osadzenie akcji jest interesujące (Francuski Instytut Badań Kosmicznych), zwrotów akcji jest naprawdę sporo i są dość zaskakujące, klimat jest mroczny, jak wcześniej u Miniera, ale...
1. Główną postacią przestaje być Martin Servaz, punkt ciężkości przenosi się na dziennikarkę Christine Steinmayer, która z rozdziału na rozdział wydawała mi się postacią coraz bardziej antypatyczną. Niby jest ofiarą, wokół której zacieśnia się pętla uporczywego nękania, jednak jej czyny i przemyślenia sprawiały, że coraz mniej było mi jej żal.
2. Psychologia postaci mocno kuleje. Pomimo tego, że autor konsultował się z psychologami zwłaszcza odnośnie ofiar stalkingu, to jednak autentyczność charakterów ostatecznie poświęcił na rzecz zwrotów akcji. Trudno jest czasem przełknąć jak osoba kreowana na czarny charakter, nagle jak za dotknięciem magicznej różdżki jest przedstawiana jako w sumie niewinna, a jej przewiny nagle idą w zapomnienie. Takich karkołomnych przeobrażeń jest tu niestety nader dużo.
3. Zakończenie. Nie będę nic zdradzał, ale zakończenie pod względem naiwności przebija całą resztę książki i celuje w dokonania autorek powieści znacznie niższych lotów.
Kryminał moim zdaniem na wielu polach przestrzelony (nomen omen). Wiem jednak, że ten autor potrafi wzbić się w wyższe rejony, więc może to chwilowy kryzys.
Dla mnie spore rozczarowanie. Pierwsza książka z serii o Martinie Servazie, która mnie mocno wymęczyła.
Niby wszystko jest w porządku, osadzenie akcji jest interesujące (Francuski Instytut Badań Kosmicznych), zwrotów akcji jest naprawdę sporo i są dość zaskakujące, klimat jest mroczny, jak wcześniej u Miniera, ale...
1. Główną postacią przestaje być Martin Servaz, punkt...
2020-04-30
Dużo ciekawych anegdot i historii ale wartość praktyczna bardzo niska. Charles Duhigg definicję "nawyku" rozciąga przeraźliwie szeroko obejmując nią zjawiska, których na pierwszy rzut oka nawykami byśmy nie nazwali. Reakcje odruchowe, które w sporcie od zawsze są niezwykle cenione dla Duhigga są "nawykami". Ściśle określone procedury postępowania w firmach i szpitalach są "nawykami" korporacyjnymi. Odkrywczość hipotez Duhigga, niestety też sprowadza się do tego, jak wiele zjawisk można podciągnąć pod kategorię nawyku.
Niemniej jednak książkę czyta się dobrze, jest napisana z pewną swadą i polotem, kolejne historie są dość wciągające, choć oczywiście po amerykańsku mocno przerysowane. Moim zdaniem najciekawsze są te dotyczące psychologii i funkcjonowania ludzkiego mózgu.
Dużo ciekawych anegdot i historii ale wartość praktyczna bardzo niska. Charles Duhigg definicję "nawyku" rozciąga przeraźliwie szeroko obejmując nią zjawiska, których na pierwszy rzut oka nawykami byśmy nie nazwali. Reakcje odruchowe, które w sporcie od zawsze są niezwykle cenione dla Duhigga są "nawykami". Ściśle określone procedury postępowania w firmach i szpitalach są...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-01-12
2019-11-30
2019-11-17
2019-11-17
2019-09-29
Niesamowity, wciągający, świetnie napisany i jeszcze lepiej zrealizowany reportaż. Przyznam, ze dla mnie jest to wzorcowy przykład jak powinno się realizować reporterskie słuchowiska oparte na faktach.
Autorzy, którzy napisali książkę "Głosy. Co się zdarzyło na wyspie Jersey" przystępując do nagrania jej wersji dźwiękowej (audiobooka) nie starali się okroić, a następnie zwyczajnie jej przeczytać. Oni stworzyli jej nową, bardziej poruszającą zmysły i wyobraźnię wersję - a to dlatego, że użyli w niej autentycznych nagrań z przeprowadzanych rozmów, a także rejestrowanych na bieżąco (już podczas pracy nad materiałem) opinii.
Autentyczność - to słowo klucz, które jest ostoją "Głosów". Nie ma tu żadnej próby dopasowywania wydarzeń do własnych założeń, wszystkie opinie są wyraźnie odseparowane od faktów. Każde nagranie jest opatrzone na wstępie informacją czy jest autentycznie zarejestrowaną rozmową czy rekonstrukcją nagraną z udziałem lektorów. Autorzy już na etapie pracy nad reportażem, uważnie czuwali nad dźwiękowym zapisem, tego czego są świadkami. Dzięki temu mamy dostęp do czasem niedoskonałych, ale niesamowicie wiarygodnych nagrań z pierwszej ręki.
Mnóstwo wysiłku musiało kosztować ułożenie tego całego materiału w tak spójną i jednocześnie intrygującą opowieść. Autorzy nie próbują "być niewidzialni", świadomie i bezwzględnie wychodzą z roli wszechwiedzącego narratora i opowiadają o swojej podróży na wyspę Jersey, o próbie przebicia się przez wyspiarską niechęć do opowiadania o wydarzeniach rzucających złe światło na ich okolicę. Docierają do świadków potwornej zbrodni, odtwarzają jej przebieg (w każdym momencie zaznaczając słuchaczom, co opiera się na faktach, co na relacjach świadków a co na czystych domysłach).
Słuchowisko polecam wszystkim miłośnikom reportażu, ale również wielbicielom kryminałów, thrillerów prawniczych i dramatów psychologicznych. Sama opowieść jest fascynująca i poruszająca, choć - jak to w prawdziwym świecie bywa - bolesna i niejednoznaczna.
Niesamowity, wciągający, świetnie napisany i jeszcze lepiej zrealizowany reportaż. Przyznam, ze dla mnie jest to wzorcowy przykład jak powinno się realizować reporterskie słuchowiska oparte na faktach.
Autorzy, którzy napisali książkę "Głosy. Co się zdarzyło na wyspie Jersey" przystępując do nagrania jej wersji dźwiękowej (audiobooka) nie starali się okroić, a następnie...
2019-09-15
Niestety ten audiobook to produkt wybrakowany. Próba upchnięcia zbyt wielu tematów i pomysłów w jeden zbyt mały format. Zapowiada się świetnie: historia Krzysztofa Komedy, wspaniałego jazzmana, autora tematów muzycznych do filmów Polańskiego, którego przedwczesna i zagadkowa śmierć stała się w Polsce legendą. Gościnny udział Wojciecha Mazolewskiego, współczesnego muzyka, który pracuje nad płytą z własnymi aranżacjami utworów Komedy dodana jako tło muzyczne. Marcin Dorociński - popularny i świetny aktor w roli narratora. Jednak efekt końcowy bardzo rozczarowuje.
Sama opowieść jest bardzo uproszczonym przedstawieniem historii życia Krzysztofa Komedy. Opowieść napisana jest monotonnie, liniowo obrazuje kolejne etapy życia artysty od czasu do czasu przerwane kilkoma autentycznymi wypowiedziami nagranymi przez Magdalenę Grzebałkowską na potrzeby jej reportażu "Komeda. Osobiste życie jazzu". Słuchacz jednak nie dowiaduje się kto jest autorem konkretnej wypowiedzi, jedynie na końcu wyliczone są wszystkie nagrane osoby. Kiedy dochodzimy do ostatniego aktu - zagadkowej śmierci muzyka, zostaje nam błyskawicznie przedstawiona jedna wersja wydarzeń, ale nie dowiadujemy się jakie powstały wokół niej kontrowersje, jaki był udział Marka Hłaski, co orzekła policja... Wszystko to, co jest ciekawe w reportażu Grzebałkowskiej, tutaj jest jedynie zasygnalizowane.
I to największy problem tej produkcji - nie jest ona pełnym reportażem, tak jak książka o Komedzie, a co najwyżej ubogim streszczeniem. Nie jest ucztą muzyczną, choć być może taką będzie album Mazolewskiego poświęcony muzyce Krzysztofa. Trudno więc traktować projekt "Komeda/Mazolewski" jako coś więcej niż rozbudowaną reklamę, która może zachęcić do sięgnięcia zarówno po książkę Grzebałkowskiej, jak i płytę Mazolewskiego. Nie wiem czemu nie nagrano pełnego tekstu książki o Komedzie. Być może wychodziło za drogo, za długo, być może ktoś miał inny pomysł na tę opowieść. Rezultat jednak jest mizerny.
Audioteko proszę - nie idź tą drogą!
Niestety ten audiobook to produkt wybrakowany. Próba upchnięcia zbyt wielu tematów i pomysłów w jeden zbyt mały format. Zapowiada się świetnie: historia Krzysztofa Komedy, wspaniałego jazzmana, autora tematów muzycznych do filmów Polańskiego, którego przedwczesna i zagadkowa śmierć stała się w Polsce legendą. Gościnny udział Wojciecha Mazolewskiego, współczesnego muzyka,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-08-21
2019-07-25
Niestety po "Lwie, czarownicy i starej szafie" jest to pozycja słabsza i mocno wtórna. Znowu spotykamy głównych bohaterów, którzy zostają wezwani do Narnii, gdzie w potrzebie znajduje się tytułowy książę Kaspian. Okazuje się, że w tym świecie minęło wiele czasu, pojawili się w nim nowi przybysze - Telmarowie, którzy wyparli dawnych Narnijczyków z ich terenów, a ich władca Miraz postanawia zgładzić prawowitego następcę tronu - Kaspiana.
Opowieści daleko jest do magicznej aury pierwszej części. Oczywiście znowu spotykamy Aslana oraz niezwykłych mieszkańców Narnii, znowu mamy symboliczne nawiązania i chrześcijańskie alegorie ale polityczny konflikt budujący dramaturgię akcji jest nieco nużący i mało wciągający.
Być może warto przebrnąć przez tę opowieść, aby gładko przejść do kolejnych - i z tego co pamiętam - dużo lepszych części serii.
Niestety po "Lwie, czarownicy i starej szafie" jest to pozycja słabsza i mocno wtórna. Znowu spotykamy głównych bohaterów, którzy zostają wezwani do Narnii, gdzie w potrzebie znajduje się tytułowy książę Kaspian. Okazuje się, że w tym świecie minęło wiele czasu, pojawili się w nim nowi przybysze - Telmarowie, którzy wyparli dawnych Narnijczyków z ich terenów, a ich władca...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-06-02
Niesamowicie słucha się tych opowiadań Singera. To jak echa ze świata, który zniknął. Świata, który tu był, a po którym zostały tylko takie właśnie opowieści. Dzięki nim mogłem wyjaśnić własnym dzieciom kim byli Żydzi, czym była synagoga, czym chanuka, co to był szabas. Dlaczego Żydzi mieszkali w Polsce i dlaczego tak wielu. I wtedy dochodzi się do oczywistego pytania: dlaczego ich tu już nie ma? Co się stało z Menasze i Rachelą, z ich dziećmi? Czy nadal urzędują mędrcy z Chełma? Trudne to rozmowy, ale chyba warto być w nich szczerym. To dobry wstęp do wizyty w Muzeum Polin, w części przeznaczonej dla dzieci. A opowiadania? Nadal wzruszają, śmieszą, przerażają. Polecam.
Niesamowicie słucha się tych opowiadań Singera. To jak echa ze świata, który zniknął. Świata, który tu był, a po którym zostały tylko takie właśnie opowieści. Dzięki nim mogłem wyjaśnić własnym dzieciom kim byli Żydzi, czym była synagoga, czym chanuka, co to był szabas. Dlaczego Żydzi mieszkali w Polsce i dlaczego tak wielu. I wtedy dochodzi się do oczywistego pytania:...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-04-29
2019-04-15
2019-03-12
Niesamowita opowieść spełniająca dwa najważniejsze kryteria jakie stawiam książkom historycznym - jest przystępna, ciekawie napisana oraz zmienia sposób postrzegania naszej historii.
Punktem wyjścia dla Leszczyńskiego i jednocześnie osią wzdłuż której konstruuje swoją historię jest układ zależności ekonomicznych między grupami społecznymi. W jaki sposób sprawowana jest władza rządzących nad poddanymi, jak jest uzasadniana i egzekwowana. Oraz w jaki sposób rozdzielane są dobra produkowane przez społeczeństwo. I oczywiście największą uwagę autor zwraca na grupę najszerszą i najniżej położoną - włościan, chłopów - tą, która musi pracować i oddawać plony swojej pracy.
Ogromną moc ma ten punkt widzenia. Nagle wszystkim nam znane wydarzenia z historii Polski zyskują nową interpretację - przyglądamy się im z punktu widzenia ludu, zaczynamy dostrzegać postępujące stopniowo zmiany, które spychają tenże lud w coraz czarniejszą czeluść niewolniczej pracy, pogardy, osamotnienia, wyzbycia praw, przemocy i bezwzględnego wyzysku.
Jakże inaczej patrzy się z tej perspektywy na prawa szlacheckie, zabory, powstania, wojny.
Warto.
Niesamowita opowieść spełniająca dwa najważniejsze kryteria jakie stawiam książkom historycznym - jest przystępna, ciekawie napisana oraz zmienia sposób postrzegania naszej historii.
więcej Pokaż mimo toPunktem wyjścia dla Leszczyńskiego i jednocześnie osią wzdłuż której konstruuje swoją historię jest układ zależności ekonomicznych między grupami społecznymi. W jaki sposób sprawowana jest...