rozwiń zwiń
Karolina

Profil użytkownika: Karolina

Kraków Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 13 godzin temu
2 156
Przeczytanych
książek
2 798
Książek
w biblioteczce
220
Opinii
1 890
Polubień
opinii
Kraków Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Sięganie po powieści autorów, których twórczość zdążyłam już w mniejszym czy też większym stopniu poznać, było jednym z moich noworocznych postanowień przez kilka ostatnich lat. Zbyt często zdarzało mi się już w przeszłości zachwycać czyimś piórem, a następnie latami ignorować jego inne dzieła i w końcu postanowiłam jakoś z tym zawalczyć. Wypożyczenie „Pod osłoną nocy" było małym krokiem ku realizacji tego postanowienia. Jak być może pamiętacie, „Złodziejka" autorstwa Sarah Waters była jedną z moich absolutnie lektur 2017 roku i miałam nadzieję, że kolejna powieść autorki chociaż w niewielkim stopniu wywoła we mnie podobne emocje. I pod pewnymi względami tak własnie było.

Jest rok 1947, a mieszkańcy Londynu, jak i samo miasto starają się w jakiś sposób otrząsnąć po wydarzeniach II wojny światowej. Kay, która podczas wojny żyła pełnią życia, dziś snuje się bez celu ulicami miasta. Helen nie potrafi pozbyć się lęku, że jej szczęście jest jedynie ulotną chwilą. Viv tkwi w relacji, która przynosi jej niemal wyłącznie cierpienie. Z kolei Duncan nieustannie toczy walkę z własnymi demonami.

„Pod osłoną nocy" znacząco różni się od wspomnianej już przeze mnie „Złodziejki" i być może jest to przyczyna, dla której miałam pewne trudności z tym by wczuć się w lekturę. Sarah Waters nie skupia się na jednym wątku, przedstawia nam losy czterech, raczej tajemniczych postaci, przeskakując pomiędzy poszczególnymi perspektywami i utrzymując atmosferę niedopowiedzeń i niejasności. Nie mam wątpliwości, co do tego, że autorka w sposób świadomy wprowadziła w swoją powieść swego rodzaju chaos. Ale równocześnie nie mogę nie wspomnieć o tym, że znacząco utrudniło mi to zaangażowanie w lekturę.

Sarah Waters wprowadza ponad to dosyć ciekawy, choć nie do końca ułatwiający lekturę, zabieg. Chronologia wydarzeń rozgrywających się w powieści zostaje zaburzona. Losy wszystkich postaci poznajemy w trzech częściach - tej dotyczących czasów po wojnie, w jej trakcie i na samym jej początku, dokładnie w tej kolejności. Tego rodzaju zabieg zdecydowanie ma pewne walory i świadczy o kunszcie pisarskim Sarah Waters. autorka odwleka w czasie ujawnienie niektórych tajemnic, budując tym samym napięcie i czyni całą historię bardziej dramatyczną - ostatnia część powieści nabiera gorzkiego, wręcz tragicznego wydźwięku - nieuchronność pewnych wydarzeń i ulotność szczęścia. I nie ukrywam, że właśnie to mocne pod względem emocjonalnym zakończenie, było jednym z kluczowych powodów, dla których oceniam całą lekturę tak wysoko.

Doceniam też to, że nawet jeśli Sarah Waters osadza swoją powieść w czasach, o których sporo już pisano, obiera nieco odmienną perspektywę. Poznajemy więc wojnę oczami więźniów, szarych jednostek niezaangażowanych w walkę i kobiet, które w trakcie walk pełniły w mieście „męskie funkcje". Wrażliwość autorki przebija się także w pierwszej części powieści, gdy opisuje trudności jakie odczuwali ludzie by przystosować się na nowo do „normalnego", wolnego od wojny życia, a także w sposobie w jaki kreuje relacje pomiędzy bohaterami- te romantyczne (w tym, charakterystyczne dla twórczości autorki, związki homoseksualne) i nie tylko.

Zdecydowanie nie tego oczekiwałam, sięgając po „Pod osłoną nocy" Potrzebowałam czasu by przywyknąć do sposobu narracji i pewnej sztuczności, która wkrada się w chwilach, gdy bohaterowie rozmawiają o swoich uczuciach. Ale zamknęłam ów powieść z przeświadczeniem, że jest to może inne, ale wciąż bardzo dobre wcielenie autorki. I zdecydowanie nie zamierzam poprzestać na lekturze dwóch jej powieści.

Sięganie po powieści autorów, których twórczość zdążyłam już w mniejszym czy też większym stopniu poznać, było jednym z moich noworocznych postanowień przez kilka ostatnich lat. Zbyt często zdarzało mi się już w przeszłości zachwycać czyimś piórem, a następnie latami ignorować jego inne dzieła i w końcu postanowiłam jakoś z tym zawalczyć. Wypożyczenie „Pod osłoną nocy"...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Zbiornik 13" był jedną z tych powieści, która zagrabiła uwagę krytyki literackiej. Znalazła się na długiej liście Man Booker Prize, zyskała Costa Book Award w kategorii powieść i przyznano jej jeszcze kilka innych nagród literackich, które w Polsce nie cieszą się może takim zainteresowaniem, ale dają pewien pogląd na to, jak odebrana została kolejna opowieść Jona McGregora zagranicą. A obserwując to wszystko za pośrednictwem anglojęzycznego booktube'a, wiedziałam, że znalezienie dla „Zbiornika 13" polskiego wydawcy, stanowi jedynie kwestię czasu. Można polemizować z tym czy wyróżnienie w postaci nagród literackich stanowi rzeczywiście wyznacznik tego co warto czytać, ale osobiście śledzę wyniki przynajmniej części z nich (a Man Booker Prize - obecnie znany jako Booker Prize, znajduje się w tym gronie), żeby orientować się w aktualnych trendach na rynku książki. I to właśnie wszelkiego rodzaju nominacje, były czynnikiem, który pierwotnie pierwotnie wzbudził we mnie zainteresowanie lekturą „Zbiornika 13".

Fabuła powieści Jona McGregora osnuta jest wokół zaginięcia nastolatki. Nie jest to jednak pozycja gatunkowa - kryminał czy thriller - i nie mamy do czynienia z przedstawieniem przebiegu śledztwa. Zamiast tego obserwujemy po prostu życie mieszkańców miejscowości, w której prawdopodobnie doszło do tragedii z udziałem dziewczyny. Poznajemy losy świeżo upieczonych rodziców bliźniąt; lokalnej grupy nastolatków; dwójki samotnych, dojrzałych osób, które kiedyś w młodości łączyło coś więcej; rozwiedzionej pary; matki samotnie wychowującej dwójkę dzieci... Jon McGregor opowiada swoją historię na przestrzeni trzynastu rozdziałów, przy czym każdy z nich stanowi kolejny rok z życia mieszkańców miejscowości (a punktem wyjścia jest rok następujący po wspomnianym zaginięciu). A wspominam tak dużo o formie „Zbiornika 13" nie przez przypadek. To właśnie z nią, przynajmniej w moim odczuciu, związane są zarówno największe zalety, jak i mankamenty powieści.

Forma, na która zdecydował się Jon McGregor pozwoliła mu na poruszenie kilku niesamowicie fascynujących wątków i autor skrzętnie to wykorzystał. „Zbiornik 13" zwraca uwagę na to, jak szeroki zasięg może mieć jedno proste wydarzenie i na fakt, że niekiedy tragedia odciska piętno także na życie osób niepowiązanych z nią w bezpośredni sposób. To nie są rozbudowane wątki, ale subtelne kwestie, wplecione gdzieś między wierszami. Cykliczność przedstawionych wydarzeń pozwala z kolei czytelnikowi dostrzec drobne zmiany w sposobie postrzegania sprawy zaginionej dziewczyny: pewnego znieczulenia mieszkańców na tragedie, które przychodzi wraz z kolejnymi latami.

Nie spodziewałam się jednak, że „Zbiornik 13" okaże się dla mnie powieścią tak wymagającą w lekturze - jeżeli chodzi o uwagę, jaką musiałam jej poświęcić i kwestię czasu. I o dziwo, problemu wcale nie stanowiły rozwlekłe opisy przyrody wplecione w fabułę, które zazwyczaj nie przyciągają mojego zainteresowania - wręcz przeciwnie, uważam, że w przypadku „Zbiornika 13" były one doskonałym dopełnieniem i odegrały kluczową rolę jeśli chodzi o kreacje klimatu. Jon McGregor przybliża jednak czytelnikowi przytłaczającą liczbę bohaterów (ich nazwiska i korelacje rodzinne): ciężko zorientować się kto jest kim, zwłaszcza na początku lektury; utrudnia to także emocjonalne zaangażowanie w życie bohaterów. Co więcej, autor wykazuje tendencje do wplatania dialogów wewnątrz akapitów i pomijania jakichkolwiek graficznych wyróżników, a nawet przeskakiwanie pomiędzy wątkami w jednym akapicie, co wymusza uwagę i skupienie czytelnika.

Zasiadając do lektury „Zbiornika 13" i oczekując elementów literatury gatunkowej - charakterystycznego tempa, budowania napięcia, czy choćby plot twistów - czeka Was raczej rozczarowanie. Powieść Jona McGregora bazuje na całkiem innym koncepcie, a jej targetem raczej nie są miłośnicy kryminałów. To proza, która powinna zainteresować osoby doceniające dbałość o język, subtelne opisy relacji międzyludzkich , którym nie przeszkadza pewna wtórność - przy czym nie chodzi mi o podobieństwo „Zbiornika 13" do innych powieści, ale raczej powtórzenie pewnych scen na przestrzeni całej pozycji ze względu na jej cykliczność.

Przyznaję, że nie wszystkie z moich oczekiwać odnośnie „zbiornika 13" zostały zaspokojone; że kierując się licznymi nominacjami, spodziewałam się literackiej uczty i zachwytu, a momentami musiałam się dodatkowo motywować do lektury. Miałam pewne nadzieje, że Jon McGregor zamknie pewne wątki i jeśli nie wyjaśni ich wprost, przynajmniej pozostawi czytelnikowi jakieś wskazówki. Nie mogę jednak powiedzieć, abym żałowała lektury i pod pewnymi względami rozumiem czym autor zdobył uznanie krytyki.

„Zbiornik 13" był jedną z tych powieści, która zagrabiła uwagę krytyki literackiej. Znalazła się na długiej liście Man Booker Prize, zyskała Costa Book Award w kategorii powieść i przyznano jej jeszcze kilka innych nagród literackich, które w Polsce nie cieszą się może takim zainteresowaniem, ale dają pewien pogląd na to, jak odebrana została kolejna opowieść Jona McGregora...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przez długi czas powstrzymywałam samą siebie przed lekturą trylogii „Córka dymu i kości” autorstwa Laini Taylor i robiłam to głównie przez wzgląd na polskiego wydawcę serii. Początkowo tłumaczyłam to przykrą tendencją wydawnictwa Amber do niekończenia rozpoczętych cykli. Potem, irytacją w związku z wydaniem finałowego tomu w dwóch częściach. A na końcu tym, że chyba straciłam zainteresowanie fantastyką młodzieżową. Po tym jak przeczytałam „Marzyciela” wiedziałam jednak, że nie chcę pozbawić się przyjemności poznania debiutanckiej historii Laini Taylor. I całe szczęście, że zrobiłam to zanim zaczęłam wymyślać kolejne argumenty przeciw.

Karou jest artystką. Opowiada niesamowite historie za pomocą ołówka i kartki, i powołuje do życia stworzenia będące hybrydami ludzi i zwierząt. Tylko Karou, młoda, pełna życia dziewczyna o niebieskich włosach i dziwnych tatuażach na dłoniach, wie o tym, że niesamowite stworzenia nie są jedynie wytworem jej wyobraźni. I że stanowią oni część jej drugiego życia, z dala od ulic Pragi. Życie Karou nigdy nie było łatwe, ale teraz, kiedy w drugim świecie pojawia się nieznane niebezpieczeństwo pod postacią wypalonych śladów dłoni na drzwiach, wszystko się jeszcze komplikuje.

Laini Taylor ma niepowtarzalny talent do tego by za pomocą słów przenosić czytelnika do zupełnie odmiennych światów. To prawda, że akcja powieści częściowo osadzona jest na ulicach Pragi - swoją drogą, wyjątkowo trafnie dobrane, jeśli chodzi o klimat miasta - ale tworzy od podstaw także zupełnie odmienną rzeczywistość - tajemniczą , magiczną, przypominającą momentami senny omam, albo jego koszmarny odpowiednik. Nie chcę zdradzać Wam za dużo, bo i sama autorka stopniuje udzielanie informacji czytelnikowi (niemal do samego końca utrzymując pewne jego elementy w sekrecie), ale zarówno jego obraz, jak i konflikty z nim związane stanowią jedne z najmocniejszych atutów całej historii.

„Córka dymu i kości” posiada pewne cechy charakterystyczne dla pierwszego tomu. Nie użyłabym sformułowania, że mało się w nim dzieje, ale znaczna część powieści rzeczywiście przypada na przedstawienie świata i bohaterów i nakreślenie wątków dla drugiej części. Nie jest to jednak coś co mi przeszkadza, zwłaszcza że dzięki temu sylwetki postaci i relacje jakie ich łączą, znajdują się na naprawdę wysokim poziomie. Laini Taylor dużą wagę przykłada do emocji towarzyszących bohaterom - samotności wynikającej z poczucia niezrozumienia i wyobcowania; miłości, nie tylko tej romantycznej i gotowej do największych poświęceń.

Nie będę Was okłamywać, wątek romantyczny stanowi jeden z głównych punktów fabuły, a na tle całej powieści wypada najbardziej stereotypowo (choćby przez to, że mamy do czynienia z jakimś pierwiastkiem motywu insta love). Jednak A) Laini Taylor czerpie z tych schematów, do których mam pewną słabość - motyw hate-to-love i „zakazanych kochanków” i B) koniec końców jego obraz różni się jednak od początkowego. Ponad to, Laini Taylor udało się tak zaangażować mnie w losy bohaterów i oczarować swoim stylem (przebijającym się przez literówki), że pozostałam ślepa na mankamenty.

Dawno nie czytałam powieści Young Adult, która oczarowała mnie do tego stopnia. „Córka dymu i kości” to doskonałe połączenie pełnowymiarowych bohaterów, niezwykłego świata przedstawionego, atmosfery i zamkniętych w słowa emocji. To nie jest klasyczna młodzieżówka, ale właśnie to jest w niej najpiękniejszego. Ja ze swojej strony namawiam Was do lektury i trochę łudzę się, że ktoś zdecyduje się na jakieś wznowienie, żeby historia trafiła do szerszego grona.

Przez długi czas powstrzymywałam samą siebie przed lekturą trylogii „Córka dymu i kości” autorstwa Laini Taylor i robiłam to głównie przez wzgląd na polskiego wydawcę serii. Początkowo tłumaczyłam to przykrą tendencją wydawnictwa Amber do niekończenia rozpoczętych cykli. Potem, irytacją w związku z wydaniem finałowego tomu w dwóch częściach. A na końcu tym, że chyba...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Karolina Suder

z ostatnich 3 m-cy
Karolina Suder
2024-04-27 16:23:55
Karolina Suder oceniła książkę Kontrakt na
6 / 10
2024-04-27 16:23:55
Karolina Suder oceniła książkę Kontrakt na
6 / 10
Kontrakt Joanna Balicka
Średnia ocena:
7.4 / 10
1413 ocen
Karolina Suder
2024-04-27 16:23:00
Karolina Suder oceniła książkę Ostatni list na
8 / 10
2024-04-27 16:23:00
Karolina Suder oceniła książkę Ostatni list na
8 / 10
Ostatni list Rebecca Yarros
Średnia ocena:
8.3 / 10
648 ocen
Karolina Suder
2024-04-24 06:49:23
Karolina Suder oceniła książkę O jeden urok za daleko na
8 / 10
2024-04-24 06:49:23
Karolina Suder oceniła książkę O jeden urok za daleko na
8 / 10
O jeden urok za daleko Ludka Skrzydlewska
Średnia ocena:
7.4 / 10
215 ocen
Karolina Suder
2024-04-21 20:04:58
Karolina Suder oceniła książkę Ty i inne katastrofy naturalne na
6 / 10
2024-04-21 20:04:58
Karolina Suder oceniła książkę Ty i inne katastrofy naturalne na
6 / 10
Ty i inne katastrofy naturalne Maria Martinez
Średnia ocena:
7.3 / 10
39 ocen
Karolina Suder
2024-04-21 08:00:59
Karolina Suder oceniła książkę Zbawienie na
9 / 10
2024-04-21 08:00:59
Karolina Suder oceniła książkę Zbawienie na
9 / 10
Zbawienie Lauren Asher
Cykl: Brudne powietrze (tom 4)
Średnia ocena:
7.8 / 10
152 ocen
Karolina Suder
2024-04-19 22:42:35
Karolina Suder oceniła książkę Nasze zerwane więzi na
6 / 10
2024-04-19 22:42:35
Karolina Suder oceniła książkę Nasze zerwane więzi na
6 / 10
Nasze zerwane więzi Lexi Ryan
Średnia ocena:
7.4 / 10
346 ocen
Karolina Suder
2024-04-17 16:15:57
Karolina Suder oceniła książkę Dotknij mnie na
8 / 10
2024-04-17 16:15:57
Karolina Suder oceniła książkę Dotknij mnie na
8 / 10
Dotknij mnie Tahereh Mafi
Cykl: Dotknij Mnie (tom 1)
Średnia ocena:
7.6 / 10
11515 ocen
Karolina Suder
2024-04-15 09:09:22
Karolina Suder oceniła książkę Binding 13. Część pierwsza na
9 / 10
2024-04-15 09:09:22
Karolina Suder oceniła książkę Binding 13. Część pierwsza na
9 / 10
Binding 13. Część pierwsza Chloe Walsh
Cykl: Boys of Tommen (tom 1.1)
Średnia ocena:
7.4 / 10
407 ocen
Karolina Suder
2024-04-14 22:31:39
Karolina Suder oceniła książkę Nowa żona na
6 / 10
2024-04-14 22:31:39
Karolina Suder oceniła książkę Nowa żona na
6 / 10
Nowa żona Sue Watson
Średnia ocena:
6.8 / 10
294 ocen
Karolina Suder
2024-04-13 23:26:42
Karolina Suder oceniła książkę Crown na
5 / 10
2024-04-13 23:26:42
Karolina Suder oceniła książkę Crown na
5 / 10
Crown Sylwia Zandler
Cykl: Royal Trilogy (tom 2)
Średnia ocena:
7.2 / 10
1038 ocen

ulubieni autorzy [5]

Małgorzata Musierowicz
Ocena książek:
7,0 / 10
59 książek
5 cykli
2870 fanów
Jane Austen
Ocena książek:
7,5 / 10
47 książek
2 cykle
Pisze książki z:
3472 fanów
Kate Morton
Ocena książek:
7,4 / 10
7 książek
0 cykli
490 fanów

Ulubione

Jonathan Carroll - Zobacz więcej
Andrzej Sapkowski Krew elfów Zobacz więcej
Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej
Alan Alexander Milne Kubuś Puchatek Zobacz więcej
Wisława Szymborska Nic dwa razy: Wybór wierszy - Nothing Twice: Selected Poems Zobacz więcej
Alan Alexander Milne Kubuś Puchatek Zobacz więcej
Cassandra Clare Miasto Kości Zobacz więcej
Winston Groom Forrest Gump Zobacz więcej
Suzanne Collins Kosogłos Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
2 156
książek
Średnio w roku
przeczytane
154
książki
Opinie były
pomocne
1 890
razy
W sumie
wystawione
2 145
ocen ze średnią 6,8

Spędzone
na czytaniu
13 467
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
2
godziny
50
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]