-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2023-11-12
2023-12-25
Obśmiałam się, co zdecydowanie jest wielkim komplementem dla książki.
Fragmenty o uważności trzymają się tego, czego się mają trzymać, a opis ich zastosowania chwilami jest tak absurdalny, że aż miło :)
Obśmiałam się, co zdecydowanie jest wielkim komplementem dla książki.
Fragmenty o uważności trzymają się tego, czego się mają trzymać, a opis ich zastosowania chwilami jest tak absurdalny, że aż miło :)
2023-12-31
2023-12-23
Podziwiam "główny" pomysł i trochę mi szkoda, że już koniec, chociaż wcale mi w tym przygnębiającym zimnie i klimacie jak ze słusznie minionych ustrojów nie było przyjemnie.
Podziwiam "główny" pomysł i trochę mi szkoda, że już koniec, chociaż wcale mi w tym przygnębiającym zimnie i klimacie jak ze słusznie minionych ustrojów nie było przyjemnie.
Pokaż mimo to2023-11-02
Zaskakująco mroczna była dla mnie ta opowieść - pewnie dlatego, że bezczelnie założyłam, że będzie optymistyczna, czego jako żywo nikt nie obiecywał.
Niezależnie od tego czytało się doskonale.
Zaskakująco mroczna była dla mnie ta opowieść - pewnie dlatego, że bezczelnie założyłam, że będzie optymistyczna, czego jako żywo nikt nie obiecywał.
Niezależnie od tego czytało się doskonale.
2023-11-25
to jedna z tych książek, które wywołują u mnie dreszcze i poczucie chłodu. Takie "niby wszystko jest w porządku, ale...". Dobrze napisana, aż za dobrze jak dla mnie, bo chwilami mi się słabo robiło od tej atmosfery pełnej przemilczeń i półprawd. Brr.
to jedna z tych książek, które wywołują u mnie dreszcze i poczucie chłodu. Takie "niby wszystko jest w porządku, ale...". Dobrze napisana, aż za dobrze jak dla mnie, bo chwilami mi się słabo robiło od tej atmosfery pełnej przemilczeń i półprawd. Brr.
Pokaż mimo to2023-12-18
Dawno się tak nie zachwycałam powieścią - bardziej językiem i konstrukcją, niż samą fabułą: w którymś momencie złapałam się wręcz na tym, że zgubiłam jeden z wątków i coś mi się miesza. I to absolutnie nie przeszkadzało mi czytać i zachwycać się dalej.
Mam wrażenie, że to w dużym stopniu zasługa przekładu - jeśli nie byłoby tych cudownych neologizmów, przedziwnej konstrukcji zdań i dialogów ułożonych w teoretycznie niewygodny, inny od naszych standardów sposób, raczej nie zachwycałabym się "aż tak". Mogłabym wtedy napisać, że klimat wydaje mi się bliski Steinbeckowemu i nie bardzo wiem, co jeszcze.
A tak - szaleństwo i na pewno jeden z największych tegorocznych zachwytów czytelniczych.
Dawno się tak nie zachwycałam powieścią - bardziej językiem i konstrukcją, niż samą fabułą: w którymś momencie złapałam się wręcz na tym, że zgubiłam jeden z wątków i coś mi się miesza. I to absolutnie nie przeszkadzało mi czytać i zachwycać się dalej.
Mam wrażenie, że to w dużym stopniu zasługa przekładu - jeśli nie byłoby tych cudownych neologizmów, przedziwnej...
2023-11-04
No nie powiem, autor mnie przekonał i do swojego stylu pisania i do głównego bohatera.
Teraz będę marudzić, że znowu wpadłam w cykl zamiast na pojedynczą powieść i że czytelnicy wręcz polecają ciąg dalszy mocniej, niż początek - lubię mieć takie problemy ;)
No nie powiem, autor mnie przekonał i do swojego stylu pisania i do głównego bohatera.
Teraz będę marudzić, że znowu wpadłam w cykl zamiast na pojedynczą powieść i że czytelnicy wręcz polecają ciąg dalszy mocniej, niż początek - lubię mieć takie problemy ;)
2023-11-07
Cieszę się, że się King zakochał w Holly i mam nadzieję, że to będzie trwałe uczucie, bo bardzo mi odpowiadają jego efekty.
Lubię Kinga, który poza tym, że straszy, opowiada o kawałkach świata ważnego dla bohaterów. I po raz kolejny wzdycham z podziwem - poprzednio szczerze zachwycałam się baśnią, a teraz czytam lekko zalatujący horrorem kryminał z porządnym tłem obyczajowym i też jestem skłonna polecać i się zachwycać.
Cieszę się, że się King zakochał w Holly i mam nadzieję, że to będzie trwałe uczucie, bo bardzo mi odpowiadają jego efekty.
Lubię Kinga, który poza tym, że straszy, opowiada o kawałkach świata ważnego dla bohaterów. I po raz kolejny wzdycham z podziwem - poprzednio szczerze zachwycałam się baśnią, a teraz czytam lekko zalatujący horrorem kryminał z porządnym tłem...
2023-10-28
Miałam skojarzenia wrażeń czytelniczych z "Fabryką absolutu", bo na początku śmiałam się do łez, a potem, im głębiej wpadałam w klimat i opowieść, tym boleśniej docierało do mnie, że to jest śmiech przez łzy.
Swoją drogą tematycznie te książki też nie są odległe i nie wierzę, żeby to był przypadek. Raczej mam smutne wrażenie, że to specyfika religii.
Miałam skojarzenia wrażeń czytelniczych z "Fabryką absolutu", bo na początku śmiałam się do łez, a potem, im głębiej wpadałam w klimat i opowieść, tym boleśniej docierało do mnie, że to jest śmiech przez łzy.
Swoją drogą tematycznie te książki też nie są odległe i nie wierzę, żeby to był przypadek. Raczej mam smutne wrażenie, że to specyfika religii.
2023-10-23
Gdyby to miał być "klasyczny" thriller, pewnie kręciłabym nosem, że czegoś mi za mało, a czegoś znów za dużo. Ale to nie miał być taki thriller i nie jest :) Jest przyjemnie inny - przez zmianę perspektywy i oczywiście przez obecność (a wręcz podmiotowość) psychopatów. Lubię sobie przypominać, jak bardzo jesteśmy różni, jak inaczej patrzymy na świat i swoje w nim miejsce - dla mnie taka powieść to pretekst do przypomnienia.
Gdyby to miał być "klasyczny" thriller, pewnie kręciłabym nosem, że czegoś mi za mało, a czegoś znów za dużo. Ale to nie miał być taki thriller i nie jest :) Jest przyjemnie inny - przez zmianę perspektywy i oczywiście przez obecność (a wręcz podmiotowość) psychopatów. Lubię sobie przypominać, jak bardzo jesteśmy różni, jak inaczej patrzymy na świat i swoje w nim miejsce -...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-09-13
Trudno mi powiedzieć z czystym sumieniem, że powieść mi się podobała - jest smutna, mroczna, ciężka i przygnębiająca, trudno to lubić. Ona mnie zafascynowała, wciągnęła i wprawiła w nastrój podziwu i szacunku dla wyobraźni autora. Te słowa, które przez chwilę wyglądają jak błędne, żeby potem ujawnić fantastyczną wręcz sensowność konstrukcji, ta kontrastowo inaczej rozwinięta cywilizacja z podobnymi jak w naszej, przytłaczająco smutnymi nierównościami. Niezwykła opowieść.
Trudno mi powiedzieć z czystym sumieniem, że powieść mi się podobała - jest smutna, mroczna, ciężka i przygnębiająca, trudno to lubić. Ona mnie zafascynowała, wciągnęła i wprawiła w nastrój podziwu i szacunku dla wyobraźni autora. Te słowa, które przez chwilę wyglądają jak błędne, żeby potem ujawnić fantastyczną wręcz sensowność konstrukcji, ta kontrastowo inaczej...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10-13
Sympatyczne kryminalne czytadło, odrobinę w klimacie "Małych eksperymentów ze szczęściem", co jest wielkim komplementem z mojej strony.
Nie jestem przekonana, czy mam ochotę na kolejne części, ale możliwe, że za jakiś czas wrócę, bo ten klimat ma mnóstwo uroku.
Szczególnie podobały mi się sarkastyczne żarty :)
Sympatyczne kryminalne czytadło, odrobinę w klimacie "Małych eksperymentów ze szczęściem", co jest wielkim komplementem z mojej strony.
Nie jestem przekonana, czy mam ochotę na kolejne części, ale możliwe, że za jakiś czas wrócę, bo ten klimat ma mnóstwo uroku.
Szczególnie podobały mi się sarkastyczne żarty :)
2023-07-22
Jej, jej, jak dobrze, że pojawiło się nowe, pełne wydanie. Wcześniej czytałam chyba tylko pierwszą część i zanim dorwałam kolejną, zajęło mnie coś innego. Nie żałuję, bo jako nastolatka nie doceniłabym w pełni tego cyklu, ewolucji bohaterów i aktualności wielu problemów.
I oczywiście, że chcę mieć otaka! :)
Jej, jej, jak dobrze, że pojawiło się nowe, pełne wydanie. Wcześniej czytałam chyba tylko pierwszą część i zanim dorwałam kolejną, zajęło mnie coś innego. Nie żałuję, bo jako nastolatka nie doceniłabym w pełni tego cyklu, ewolucji bohaterów i aktualności wielu problemów.
I oczywiście, że chcę mieć otaka! :)
2023-06-07
No i znowu - czytam powieść historyczną i mam nieprzyjemne wrażenie, że nic się nie zmieniło. Może poza metodami usuwania niewygodnych osób z okolicy, ale to przecież wyłącznie technikalia. Ech.
No i znowu - czytam powieść historyczną i mam nieprzyjemne wrażenie, że nic się nie zmieniło. Może poza metodami usuwania niewygodnych osób z okolicy, ale to przecież wyłącznie technikalia. Ech.
Pokaż mimo to2023-06-25
Kolejny raz świat mi udowadnia, że przekonanie "nie lubię powieści historycznych" jest bez sensu. Zapewne kiedyś przeczytałam coś, co mi się nie podobało i obawa rozciągnęła mi się na gatunek. Tymczasem opowieść Ines zdecydowanie chciałam poznać. I podziwiam autorkę za pracę włożoną w studiowanie źródeł.
Kolejny raz świat mi udowadnia, że przekonanie "nie lubię powieści historycznych" jest bez sensu. Zapewne kiedyś przeczytałam coś, co mi się nie podobało i obawa rozciągnęła mi się na gatunek. Tymczasem opowieść Ines zdecydowanie chciałam poznać. I podziwiam autorkę za pracę włożoną w studiowanie źródeł.
Pokaż mimo to2023-04-12
To jest, wbrew tytułowi i okładce, niełatwa książka. Ale łatwej się po autorce nie spodziewałam - jej "Świat w płomieniach" wpędził mnie w kompleksy ;)
Uwielbiam sposób, w jaki Siri układa zdania i snuje opowieść. Nawet kiedy treść jest trudna lub smutna, forma nadal mnie zachwyca.
A tu mamy samo życie - konflikt w grupie nastolatek, co najmniej jedno małżeństwo na zakręcie i przypomnienie, ku jakiemu etapowi życia nieuchronnie zmierzamy.
To jest, wbrew tytułowi i okładce, niełatwa książka. Ale łatwej się po autorce nie spodziewałam - jej "Świat w płomieniach" wpędził mnie w kompleksy ;)
Uwielbiam sposób, w jaki Siri układa zdania i snuje opowieść. Nawet kiedy treść jest trudna lub smutna, forma nadal mnie zachwyca.
A tu mamy samo życie - konflikt w grupie nastolatek, co najmniej jedno małżeństwo na zakręcie...
2023-03-22
Fajny pomysł narracyjny, wykonanie też mi się podoba.
I oczywiście miałam różne stereotypowe podejrzenia i pomysły, więc z radością stwierdzam, że nie wszystkie się sprawdziły - miło obalić stereotyp we własnej głowie :))
Fajny pomysł narracyjny, wykonanie też mi się podoba.
I oczywiście miałam różne stereotypowe podejrzenia i pomysły, więc z radością stwierdzam, że nie wszystkie się sprawdziły - miło obalić stereotyp we własnej głowie :))
2023-03-29
Narracja mi się w tej części wydaje mniej wciągająca, może z powodu zmiany perspektywy i decyzji autora, że będziemy czytać relację. Ale i tak pochłonęłam z zainteresowaniem.
Szkoda tylko, że już mi się mylą ci wszyscy królowie ;)
Narracja mi się w tej części wydaje mniej wciągająca, może z powodu zmiany perspektywy i decyzji autora, że będziemy czytać relację. Ale i tak pochłonęłam z zainteresowaniem.
Szkoda tylko, że już mi się mylą ci wszyscy królowie ;)
2023-03-02
Trudno mi coś o niej napisać, może dlatego, że jeszcze jestem trochę pod wrażeniem. Malarskich opisów, plastycznego języka, wymieszania świata realnego z nierealnym (?), ludzkiego z - brakuje mi słowa - naturalnym.
Magiczna opowieść, a jednak całkiem porządnie osadzona i na mapie, i jako wynik perturbacji historycznych.
Nie czytało mi się jej łatwo, trochę się chwilami gubiłam. I nadal się cieszę, że się zdecydowałam.
Trudno mi coś o niej napisać, może dlatego, że jeszcze jestem trochę pod wrażeniem. Malarskich opisów, plastycznego języka, wymieszania świata realnego z nierealnym (?), ludzkiego z - brakuje mi słowa - naturalnym.
Magiczna opowieść, a jednak całkiem porządnie osadzona i na mapie, i jako wynik perturbacji historycznych.
Nie czytało mi się jej łatwo, trochę się chwilami...
Chyba najbardziej mnie oczarowały wywody o rozmaitych pierwszych zdaniach i pomysł, że one się biorą "skądś".
Zadziwiająco zaplątana fabuła, chwilami wręcz przytłaczająca i to jest komplement (!)
W tej książce jest właściwie wszystko, taki nieduży kosmos. Po odrobinie psychoanalizy, poezji, romansu, kryminału, post-apokalipsy, satyry...
Nad fragmentem, który można interpretować jako dialog ze sztuczną inteligencją, uśmiechałam się lekko, dopóki nie dotarło do mnie, że książka owszem, jest współczesna, ale nie AŻ tak - w 2013 chat GPT nie wylatywał jeszcze przecież z co drugiej lodówki.
Jestem pod wielkim wrażeniem.
Chyba najbardziej mnie oczarowały wywody o rozmaitych pierwszych zdaniach i pomysł, że one się biorą "skądś".
więcej Pokaż mimo toZadziwiająco zaplątana fabuła, chwilami wręcz przytłaczająca i to jest komplement (!)
W tej książce jest właściwie wszystko, taki nieduży kosmos. Po odrobinie psychoanalizy, poezji, romansu, kryminału, post-apokalipsy, satyry...
Nad fragmentem, który można...