-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński1
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać315
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Biblioteczka
2024-04-19
2024-03-30
Książkę dołączam do Wielkobukowego Binga 2024 pod hasłem "Książka, w której nikt nie ginie" (uwierzcie mi, ostatnio czytam takie tytuły, że tylko w poradnikach nikt nie umiera 😅).
Książkę dołączam do Wielkobukowego Binga 2024 pod hasłem "Książka, w której nikt nie ginie" (uwierzcie mi, ostatnio czytam takie tytuły, że tylko w poradnikach nikt nie umiera 😅).
Pokaż mimo to2024-03-24
Wiecie co? Ta powieść bardziej inspiruje do działania niż niejeden poradnik.
"Sztuka sięgania gwiazd" to ciepły balsam dla duszy, i uspokajacz dla osób, które są na życiowym zakręcie i panuje w nich ogromny chaos. W tej powieści znajdą się i śmieszne momenty, i mrożące krew w żyłach (scena z tarantulą), i radosne czy smutne... Jak życie. I dzięki tej opowieści nie tylko znajdziemy w sobie siłę do zmiany, ale też widzimy, że jest ona konieczna, aby cokolwiek zyskać. Główną bohaterkę od razu można polubić, i kibicować jej w projekcie, jakim wymyśliła. I ten projekt naprawdę inspiruje do działania. Nie żadne suche rady w poradnikach. Dla wrażliwych - koniecznie trzeba zaopatrzyć się w chusteczki. Naprawdę warto przeczytać. Być może komuś to pomoże?
Książkę dołączam do Wielkobukowego Binga 2024 pod hasłem "Motyw: sekrety przeszłości".
Wiecie co? Ta powieść bardziej inspiruje do działania niż niejeden poradnik.
"Sztuka sięgania gwiazd" to ciepły balsam dla duszy, i uspokajacz dla osób, które są na życiowym zakręcie i panuje w nich ogromny chaos. W tej powieści znajdą się i śmieszne momenty, i mrożące krew w żyłach (scena z tarantulą), i radosne czy smutne... Jak życie. I dzięki tej opowieści nie tylko...
2024-03-10
2024-03-10
Powiedzcie mi, czy tylko ja, kiedy czytałam w książce zachwyty bohaterów nad ponadprzeciętnym, idealnym, bogobojnym i wolnym od pokus mnichem, miałam myśl "Aha, zaraz się okaże inaczej"? I jeszcze miałam rację? 😅
Spytam o jeszcze jedną rzecz - gdzie w "Mnichu" jest ta nuda, monotonność, i rozwlekłość, na co w innych opiniach skarżyli się czytelnicy? Odniosłam wrażenie, że miałam styczność z inną powieścią, bo "Mnich" bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Jak na "starszą" pozycję jest naprawdę odważna, nie ma tu żadnych niedomówień, sporo tu erotyzmu (ciekawe, jak czuły się tamte czytelniczki, kiedy miały przed sobą różne... opisy?), i, momentami, naprawdę można było poczuć grozę. Co prawda, bohaterowie dużo opowiadają, ale przecież tak kiedyś się pisało, i nie można mieć o to pretensji do autora. I brawa dla niego za wyobraźnię i pomysł. I bycie bezpośrednim. Bo "Mnich", nawet dziś, może wywołać w czytelniku mnóstwo emocji. W moim przypadku na pewno nie nudę, to od razu zaznaczę.
Książkę dołączam do Wielkobukowego Binga 2024 pod hasłem "Powieść gotycka".
Powiedzcie mi, czy tylko ja, kiedy czytałam w książce zachwyty bohaterów nad ponadprzeciętnym, idealnym, bogobojnym i wolnym od pokus mnichem, miałam myśl "Aha, zaraz się okaże inaczej"? I jeszcze miałam rację? 😅
Spytam o jeszcze jedną rzecz - gdzie w "Mnichu" jest ta nuda, monotonność, i rozwlekłość, na co w innych opiniach skarżyli się czytelnicy? Odniosłam wrażenie, że...
2024-02-04
Rok relaksu i odpoczynku? Bardzo ciekawy eufemizm depresji.
Ta książka nie jest po to, aby się nam podobała, aby ją analizować, czy fabularnie ma sens, i czy bohaterowie zachowują się logicznie. Nie, to pozycja bardzo niewygodna, momentami czyta się ją lekko, a momentami bardzo ciężko. Tak naprawdę "Mój rok relaksu i odpoczynku" pokazuje nam, co widzi, czuje i dostrzega osoba, która jest zmęczona dotychczasowym życiem i ma długotrwałe obniżenie nastroju. Nie jest to nic pięknego, nic eleganckiego, ale za to jest mnóstwo brudu, niemiłych myśli, uciekania przed sobą i swoimi emocjami. Myślę, że osoby, które chociaż raz w życiu doświadczyły podobnego stanu, co główna bohaterka, doskonale zrozumieją, o co tu we wszystkim chodzi.
Prawda, bohaterka może naprawdę wkurzać swoim postępowaniem, słowami i decyzjami, jednak, podkreślam, nie jest to cukierkowy obraz depresji, gdzie osoba ciągle płacze, mówi, jak jej źle i po chwili jest jej lepiej. To coś jednocześnie wstrętnego, ale i prawdziwego. Więc przygotujcie się na dziwną książkę, która nie ma na celu Wam się przypodobać, ale wstrząsnąć i dać do myślenia. Za to należą się ogromne brawa dla autorki.
Książkę dołączam do Wielkobukowego Binga 2024 pod hasłem "Bohater(ka), którego (lub którą) kochamy nienawidzić".
Rok relaksu i odpoczynku? Bardzo ciekawy eufemizm depresji.
Ta książka nie jest po to, aby się nam podobała, aby ją analizować, czy fabularnie ma sens, i czy bohaterowie zachowują się logicznie. Nie, to pozycja bardzo niewygodna, momentami czyta się ją lekko, a momentami bardzo ciężko. Tak naprawdę "Mój rok relaksu i odpoczynku" pokazuje nam, co widzi, czuje i dostrzega...
Od niedawna przeżywam fascynację twórczością Fridy Kahlo, i ta praca bardzo mi pomogła zrozumieć jej obrazy. Nigdy nie interesowałam się kulturą i symbolami związanymi z Meksykiem, a to jest też klucz (poza życiem osobistym) do odczytywania Fridy. Co mogę jeszcze napisać? Wspaniała malarka, silna kobieta, która miała talent i pasję, i wyjątkowy styl. Książkę przeglądam bo jakiś czas, aby zachwycić się obrazami. Na razie widziałam na żywo dwa (w Łazienkach Królewskich), i chciałabym więcej.
Od niedawna przeżywam fascynację twórczością Fridy Kahlo, i ta praca bardzo mi pomogła zrozumieć jej obrazy. Nigdy nie interesowałam się kulturą i symbolami związanymi z Meksykiem, a to jest też klucz (poza życiem osobistym) do odczytywania Fridy. Co mogę jeszcze napisać? Wspaniała malarka, silna kobieta, która miała talent i pasję, i wyjątkowy styl. Książkę przeglądam bo...
więcej Pokaż mimo to