-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać3
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać4
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński25
Biblioteczka
2016-08-26
2016-12-15
2016-12-11
2016-12-06
2016-12-05
2016-12-01
2016-11-28
2016-09-04
2016-08-14
2016-08-10
2016-07-27
2016-07-26
2016-06-14
2016-01-15
2016-05-17
2016-06-11
2016-05-26
2016-05-28
Zaiste, jest to dziwna i piękna opowieść. Na tyle dziwna, a przy tym nie najlepiej napisana, że zrozumiem każdą najniższą ocenę, i na tyle piękna, że z zapartym tchem przeczytałam ją w ciągu jednej doby. Tym samym mogę polecić ją dziewczętom lubującym się w fantastyce, a które wyrażają chęć przeczytania czegoś wyjątkowo lekkiego. Podczas lektury pojawiają się co prawda zgrzyty - choć fabuła niezgorsza, poprowadzenie jej pozostawia wiele do życzenia - ostatecznie może jednak zachęcić do sięgnięcia po tom drugi. :)
Zaiste, jest to dziwna i piękna opowieść. Na tyle dziwna, a przy tym nie najlepiej napisana, że zrozumiem każdą najniższą ocenę, i na tyle piękna, że z zapartym tchem przeczytałam ją w ciągu jednej doby. Tym samym mogę polecić ją dziewczętom lubującym się w fantastyce, a które wyrażają chęć przeczytania czegoś wyjątkowo lekkiego. Podczas lektury pojawiają się co prawda...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-05-11
2016-04-25
Niesamowitą trudność sprawia mi opisanie wrażeń, aby nie brzmiało to banalnie czy nawet niemerytorycznie. Książkę oceniłam na maksymalną liczbę punktów i choć odczekałam w spokoju kilka dni, zachwytom wciąż nie było końca. Ona jest... po prostu kompletna. Naprawdę chciałabym się do czegoś przyczepić, chyba czułabym się lepiej, ale z klapkami na oczach będę głosić jej wybitność i zachęcać do lektury bezwzględnie każdego.
Bałam się czytania tej części po opowiadaniach, które choć dobre - przyzwyczaiły do krótkiej formy. Książka jednak nie tylko "podołała", ale też wciągnęła mnie w świat na dobre. I choć poświęcenie sporej ilości czasu Triss Merigold było mi raczej nie w smak, nawet i to nie zmieniło pozytywnego odczucia. Może dlatego, że książkę tę czyta się bardzo szybko. Forma, króciutkich podrozdziałów wręcz cicho do mnie przemawiała: "no co Ty, to tylko kolejne sześć stron, dasz radę!" - i dawałam. Potem znowu sześć, dziesięć, siedem stron i tak przez dwie noce zasypiałam około trzeciej.
Do tego dokładając niezmiennie klimatyczne uniwersum, bardzo, ale to bardzo przyjemny język oraz dowcip w pazurem - mam wszystko czego było mi trzeba. Z rozkoszą sięgnę po kolejną część i zachęcam do tego innych :)
Niesamowitą trudność sprawia mi opisanie wrażeń, aby nie brzmiało to banalnie czy nawet niemerytorycznie. Książkę oceniłam na maksymalną liczbę punktów i choć odczekałam w spokoju kilka dni, zachwytom wciąż nie było końca. Ona jest... po prostu kompletna. Naprawdę chciałabym się do czegoś przyczepić, chyba czułabym się lepiej, ale z klapkami na oczach będę głosić jej...
więcej Pokaż mimo to