-
Artykuły10 gorących książkowych premier tego tygodnia. Co warto przeczytać?LubimyCzytać1
-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać392
Biblioteczka
2015-11-01
2015-06-16
2024-03-29
2024-03-11
Kolejne czytanie po 5 latach, znów było dużą przyjemnością. Powtórzę to co pisałem po pierwszym czytaniu ...
Po "Letnią noc" sięgnąłem oczekując czegoś na miarę "Magicznych lat". I zostałem w pełni usatysfakcjonowany.
Powieść Simmonsa jest mieszanką powieści obyczajowej i horroru. Oczywiście to groza jest tu dominująca. Akcja rozwija się pomału a groza początkowo jest dawkowana przez autora bardzo oszczędnie. Na pewno nie jest to książka dla miłośników chlapania krwią i rzucania bebechami. To książka dla ludzi z wyobraźnią. Sprawdza się świetnie jako powieść obyczajowa o latach 60-ych w USA. Jednak przede wszystkim jest to horror. I to horror nie byle jaki. Autor straszy bardzo umiejętnie i robi to ze smakiem, z wyczuciem jak wytrawny mistrz. Momentami zapachniało mi Kingiem podczas czytania. Każdemu od razu nasuwają się porównania do "To". Mało oryginalnie? Być może ... ale Dan Simmons radzi sobie z tematem naprawdę doskonale. Czytając czułem ciarki i będąc sam w domu musiałem wszędzie pozapalać światło.
Autor wplótł tak wiele wątków w swą powieść, że nie starczyłoby czasu aby napisać o wszystkim. Mnie bardzo spodobał się wątek z historią rodziny Borgiów. Uwielbiam takie cofanie się w czasie. Zaczynając powieść, nawet nie spodziewałem się w jakim kierunku podąży autor. Zakończenie również bardzo mi się spodobało.
W skrócie ... doskonała książka. Wspaniały horror. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam.
Kolejne czytanie po 5 latach, znów było dużą przyjemnością. Powtórzę to co pisałem po pierwszym czytaniu ...
Po "Letnią noc" sięgnąłem oczekując czegoś na miarę "Magicznych lat". I zostałem w pełni usatysfakcjonowany.
Powieść Simmonsa jest mieszanką powieści obyczajowej i horroru. Oczywiście to groza jest tu dominująca. Akcja rozwija się pomału a groza początkowo jest...
2015-12-29
Oj wymęczyła mnie ta książka. Bardzo lubię klimaty post apokaliptyczne ale "Pandemia" jest niestety powieścią nieudaną. Dziwni bohaterowie których nie sposób polubić, nie najlepszy i bardzo powierzchowny styl autorki i nuda, nuda, nuda. To właśnie charakteryzuje powieść Pani Wagner. Przeczytać się da ... ale czy warto? Moim zdaniem nie.
Oj wymęczyła mnie ta książka. Bardzo lubię klimaty post apokaliptyczne ale "Pandemia" jest niestety powieścią nieudaną. Dziwni bohaterowie których nie sposób polubić, nie najlepszy i bardzo powierzchowny styl autorki i nuda, nuda, nuda. To właśnie charakteryzuje powieść Pani Wagner. Przeczytać się da ... ale czy warto? Moim zdaniem nie.
Pokaż mimo to2015-12-27
Ogromne rozczarowanie. To chyba jeden z najnudniejszych kryminałów jakie przyszło mi czytać. Co prawda żona która przeczytała to wcześniej ostrzegała mnie, że z powieści wieje nudą ale wolałem przekonać się o tym sam.
Początek był obiecujący. Styl autorki bardzo dobry, kunsztownie budowane zdania i dokładne opisy miejsc i postaci. Niestety zabrakło tu najważniejszego, czyli ciekawej historii. W powieści nie dzieje się absolutnie nic. Myślę, że nikt nie zdecydowałby się wydać tego "kryminału" gdyby nie fakt, że napisała go autorka Harry Pottera. "Wołanie kukułki" jest doskonałym przykładem "powieści wydmuszki", gdzie za pięknymi zdaniami nie kryje się nic. Zdecydowany przerost formy nad treścią. Pytanie do autorki ... po co opowiadać historię jeśli nie ma się nic do opowiedzenia. Przerwałem czytanie w połowie bo nie widziałem sensu aby czytać dalej.
Moja ocena to 3/10. Chyba lekko na wyrost ale te trzy gwiazdki są właśnie za styl. Na czytniku miałem już przygotowaną następną część ale oczywiście już została usunięta.
Nie polecam.
Ogromne rozczarowanie. To chyba jeden z najnudniejszych kryminałów jakie przyszło mi czytać. Co prawda żona która przeczytała to wcześniej ostrzegała mnie, że z powieści wieje nudą ale wolałem przekonać się o tym sam.
Początek był obiecujący. Styl autorki bardzo dobry, kunsztownie budowane zdania i dokładne opisy miejsc i postaci. Niestety zabrakło tu najważniejszego,...
2015-12-22
Bardzo udany debiut. Spodobał mi się styl autorki. Proste i plastyczne zdania ale także dobry dobór słów. Książka jest mieszanką literatury post apokaliptycznej z elementami grozy i baśni. Akurat to podążanie w stronę baśni nie do końca mnie przekonało ale i tak całość przypadła mi do gustu. Na pewno z przyjemnością sięgnę po następną książkę Pani Anny.
Bardzo udany debiut. Spodobał mi się styl autorki. Proste i plastyczne zdania ale także dobry dobór słów. Książka jest mieszanką literatury post apokaliptycznej z elementami grozy i baśni. Akurat to podążanie w stronę baśni nie do końca mnie przekonało ale i tak całość przypadła mi do gustu. Na pewno z przyjemnością sięgnę po następną książkę Pani Anny.
Pokaż mimo to2015-12-17
Ostatnia część cyklu niestety rozczarowuje. Owszem są tu też dobre momenty ale jest ich niestety niewiele. Autorka powiela tu wszystkie błędy z poprzednich części. Dalej nie potrafi tworzyć pełnokrwistych postaci, dalej dialogi są drętwe. Część trzecia jest też bardziej przegadana. Najlepszy fragment to ucieczka z centrum handlowego. To niestety za mało aby dać więcej niż 5/10.
Przeczytać oczywiście można, a jak już przeczytało się dwie poprzednie części, to nawet trzeba.
Ostatnia część cyklu niestety rozczarowuje. Owszem są tu też dobre momenty ale jest ich niestety niewiele. Autorka powiela tu wszystkie błędy z poprzednich części. Dalej nie potrafi tworzyć pełnokrwistych postaci, dalej dialogi są drętwe. Część trzecia jest też bardziej przegadana. Najlepszy fragment to ucieczka z centrum handlowego. To niestety za mało aby dać więcej niż...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-12-12
Znowu zacznę od słabszych stron książki. Tom drugi zaczyna się dużo słabiej od tomu pierwszego. Tam od razu zostaliśmy rzuceni w wir wydarzeń. Tym razem początek przypomina romansidło i to nie najwyższych lotów. Znów niestety widać, że autorka nie potrafi pisać dialogów, które w jej wykonaniu są drętwe i sztuczne. Kto tak mówi? Postaci są tradycyjnie papierowe.
Na szczęście Rhiannon Frater ożywa kiedy w książce pojawia się zagrożenie. Od momentu penetrowania hotelu robi się już bardzo ciekawie. A kiedy dochodzi do tytułowej konfrontacji, napięcie sięga zenitu. Do tego mamy tu naprawdę bardzo dobre zakończenie. Aż chce się jak najszybciej przeczytać kolejny tom. To wszystko powoduje, że mimo licznych niedostatków, powieść oceniam na 7/10. I chociaż początkowo nie wierzyłem, że tom drugi będzie lepszy od tomu pierwszego ... to jednak tak właśnie jest.
Polecam dość nieśmiało nie tylko fanom "zombiezmu". Inni też powinni znaleźć tu coś dla siebie.
Znowu zacznę od słabszych stron książki. Tom drugi zaczyna się dużo słabiej od tomu pierwszego. Tam od razu zostaliśmy rzuceni w wir wydarzeń. Tym razem początek przypomina romansidło i to nie najwyższych lotów. Znów niestety widać, że autorka nie potrafi pisać dialogów, które w jej wykonaniu są drętwe i sztuczne. Kto tak mówi? Postaci są tradycyjnie papierowe.
Na...
2015-12-05
Zacznę od minusów. Autorka nie ma niestety talentu literackiego. Być może to co pisze nie jest grafomanią, jednak zbliża się do tego niebezpiecznie blisko. Postaci są dość słabo nakreślone i jednowymiarowe. Do tego dochodzą sztuczne na ogół dialogi.
Jestem na szczęście fanem zombie i pomimo wielu niedostatków tej powieści, całość, o dziwo zrobiła na mnie dobre wrażenie. Historia jest ciekawa i wciągająca. Podczas czytania cały czas towarzyszyło mi uczucie ... co będzie dalej. I właśnie to jest najważniejsze ... dobra historia. Wciągnąłem się na tyle, że bardzo chcę wiedzieć jakie będą dalsze losy bohaterów.
Oceniam więc książkę na 6/10. Ale ostrzegam ... jeśli ktoś nie jest miłośnikiem "zombiezmu" będzie raczej rozczarowany. A fanom gatunku polecam.
Zacznę od minusów. Autorka nie ma niestety talentu literackiego. Być może to co pisze nie jest grafomanią, jednak zbliża się do tego niebezpiecznie blisko. Postaci są dość słabo nakreślone i jednowymiarowe. Do tego dochodzą sztuczne na ogół dialogi.
Jestem na szczęście fanem zombie i pomimo wielu niedostatków tej powieści, całość, o dziwo zrobiła na mnie dobre wrażenie....
2015-12-03
Dość przeciętna powieść Orbitowskiego. Owszem styl autora jak zwykle na dobrym poziomie ale zbyt krótka forma nie pozwoliła zbytnio Panu Łukaszowi się rozwinąć. Całość traktuje bardziej jako ciekawostkę. Myślę, że fani Orbitowskiego powinni przeczytać. Nie jest to bowiem zła literatura.
Dość przeciętna powieść Orbitowskiego. Owszem styl autora jak zwykle na dobrym poziomie ale zbyt krótka forma nie pozwoliła zbytnio Panu Łukaszowi się rozwinąć. Całość traktuje bardziej jako ciekawostkę. Myślę, że fani Orbitowskiego powinni przeczytać. Nie jest to bowiem zła literatura.
Pokaż mimo to2015-12-01
Kolejny powrót do Derry był jak zwykle bardzo udany. Książkę czytałem tym razem na czytniku i przyjemność z lektury była taka jak przed laty. Nie miałem ostatnio zbyt dużo czasu na czytanie i mój pobyt w Derry przeciągnął się na ponad miesiąc. Oczywiście nie żałuję bo czy można żałować długiego obcowania z arcydziełem?!
"TO" jest jedną z najlepszy powieści w dorobku Kinga. To właściwie nie jest książka. To brama. Brama do miasteczka Derry ale też brama w czasie. Zacząłem czytać i przeniosłem się znowu do lat 50-tych i 80-tych XX wieku. Wokół mnie wyrosły budynki Derry, ulice i kanały oczywiście. Koniec lektury jak zwykle bolesny ... powrót do rzeczywistości. Na szczęście Mistrz żyje i mam nadzieję, że żył będzie wiele lat. A jeśli dane mi będzie przeżyć Mistrza, wtedy zostaną mi Jego książki i bramy do innych miejsc i czasów.
"TO" ... trzeba przeczytać :)
Kolejny powrót do Derry był jak zwykle bardzo udany. Książkę czytałem tym razem na czytniku i przyjemność z lektury była taka jak przed laty. Nie miałem ostatnio zbyt dużo czasu na czytanie i mój pobyt w Derry przeciągnął się na ponad miesiąc. Oczywiście nie żałuję bo czy można żałować długiego obcowania z arcydziełem?!
"TO" jest jedną z najlepszy powieści w dorobku...
2015-10-29
Z jednej strony książka mi się spodobała, a z drugiej czuję rozczarowanie. Sądziłem, że Ćwirlej porzucił już kryminały z PRL. Owszem bardzo je lubiłem ale czas już najwyższy aby autor wskoczył na wyższy poziom i napisał coś innego. Wydawało mi się, że taką powieścią jest "Jedyne wyjście". Akcja kryminału dzieje się współcześnie ale to tylko pozory. Tak naprawdę Ćwirlej pisze wciąż to samo. Znów pojawiają się starzy znajomi ... Mirek Brodziak, Gruby Rychu, Blacha i inni. Książka jest ... hmmm ... fajna ale jednak czuję rozczarowanie.
Mimo wszystko polecam, zwłaszcza fanom PRL-owskich kryminałów Ćwirleja.
Z jednej strony książka mi się spodobała, a z drugiej czuję rozczarowanie. Sądziłem, że Ćwirlej porzucił już kryminały z PRL. Owszem bardzo je lubiłem ale czas już najwyższy aby autor wskoczył na wyższy poziom i napisał coś innego. Wydawało mi się, że taką powieścią jest "Jedyne wyjście". Akcja kryminału dzieje się współcześnie ale to tylko pozory. Tak naprawdę Ćwirlej...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-10-18
W skrócie ... doskonała książka.
To piąta książka Chattama jaką przeczytałem i wg. mnie zdecydowanie najlepsza. Czyta się ja bardzo szybko. Zmuszałem się do robienia przerw i wydzielania sobie dawek lektury. Dzięki temu przyjemność trwała dłużej.
Może przyjemność nie jest tu właściwym słowem zważywszy na treść powieści.
Książka wciąga od samego początku. Wizyta policjanta u wypalonego eksperta kryminologii zapowiada, że będziemy mieć do czynienia z naprawdę trudną sprawą. Autor nie oszczędzi nam niczego. Książka momentami jest bardzo emocjonalna. Być może osoby wrażliwsze będą miały problem z jej czytaniem.
Ja w każdym razie polecam. Kryminał Chattama jest przerażający i może momentami odpychający ... ale to naprawdę świetna powieść.
W skrócie ... doskonała książka.
To piąta książka Chattama jaką przeczytałem i wg. mnie zdecydowanie najlepsza. Czyta się ja bardzo szybko. Zmuszałem się do robienia przerw i wydzielania sobie dawek lektury. Dzięki temu przyjemność trwała dłużej.
Może przyjemność nie jest tu właściwym słowem zważywszy na treść powieści.
Książka wciąga od samego początku. Wizyta policjanta...
2015-10-24
Kontynuacja "Plugawego spisku" dalej trzyma bardzo wysoki poziom. To jedna z najlepszych książek Chattama moim zdaniem.
Styl autora tradycyjnie już bardzo dobry i ułatwiający czytanie. Fabuła sensacyjna tak bogata, że mogłaby posłużyć na temat dla kilku książek. Autor zawarł tu wiele celnych spostrzeżeń dotyczących współczesnego świata. Brak wartości, odstępowanie od wiary, egoizm i zamykanie się na potrzeby drugiego człowieka. To nieuchronnie wiedzie nasz świat do katastrofy. Wszystko co opisał autor widzimy na co dzień. Wystarczy włączyć telewizor aby zalała nas fala przemocy.
Jak zwykle Chattam jest bardzo drobiazgowy i opisywane przez niego okrucieństwa są tym bardziej przerażające. Mnie to nie przeszkadza ale osoby o słabszych nerwach czy większej wrażliwości być może to zniechęci. Zakończenie doskonałe i wiele obiecujące. Oczywiście polecam.
Kontynuacja "Plugawego spisku" dalej trzyma bardzo wysoki poziom. To jedna z najlepszych książek Chattama moim zdaniem.
Styl autora tradycyjnie już bardzo dobry i ułatwiający czytanie. Fabuła sensacyjna tak bogata, że mogłaby posłużyć na temat dla kilku książek. Autor zawarł tu wiele celnych spostrzeżeń dotyczących współczesnego świata. Brak wartości, odstępowanie od...
2015-10-11
Niestety nie przebrnąłem. Utknąłem w połowie książki tak jak utknęły w lodzie okręty z powieści Simmonsa.
Po "Terror" sięgnąłem po przeczytaniu zachwycającej i przerażającej "Letniej nocy". Dodatkowo zachęciły mnie oceny z LC. Niestety, książka to jedna wielka dłużyzna. Na plus można zaliczyć tylko styl autora. Naprawdę czyta się go dobrze. Jednak książka jest o jakieś 400-500 stron za długa. Owszem ja uwielbiam długie powieści ale Simmons nie miał pomysłu na stworzenie tak długiej książki. Zapełnił ją nic nie znaczącymi dygresjami, retrospekcjami które niewiele wnosiły do fabuły.
"Terror" to w zasadzie powieść przygodowa, ewentualnie historyczno-przygodowa. W żaden sposób nie można tej książki nazywać horrorem czy powieścią grozy. Tu po prostu groza nie pojawia się nawet przez chwilę. A ataki tajemniczej bestii mogą wystraszyć chyba tylko kilkuletnie dziecko. Być może zmienia się to w drugiej części powieści ... ale moja cierpliwość ma swoje granice i naprawdę czułem już złość czytając "Terror". Złość na siebie, że sięgnąłem po tak słabą powieść ale także złość na Simmonsa. Autorowi "Letniej nocy" nie wypadało napisać książki przypominającej telenowelę brazylijską.
Ufff dobrze, że mam już to za sobą, muszę teraz rozważniej dobierać lektury. Szkoda życia na kiepskie książki. Nie polecam.
Niestety nie przebrnąłem. Utknąłem w połowie książki tak jak utknęły w lodzie okręty z powieści Simmonsa.
Po "Terror" sięgnąłem po przeczytaniu zachwycającej i przerażającej "Letniej nocy". Dodatkowo zachęciły mnie oceny z LC. Niestety, książka to jedna wielka dłużyzna. Na plus można zaliczyć tylko styl autora. Naprawdę czyta się go dobrze. Jednak książka jest o jakieś...
2015-09-28
To była droga przez mękę. Pierwszy nieoryginalny Pan Samochodzik okazał się kompletną porażką. Podobno "Nieuchwytnego kolekcjonera" zaczął pisać Nienacki ale niestety wkrótce potem zmarł i to w powieści widać. Początek jest bardzo dobry, w stylu poprzednich części. Niestety stopniowo jest coraz gorzej. Fatalne dialogi, dziwne zachowania Pana Tomasza, zupełnie nie pasujące do niego. Zniechęciłem się do tego stopnia, że nie wiem czy jeszcze kiedyś sięgnę po inne części napisane po śmierci Nienackiego. Jednak seria Pan Samochodzik to tylko tomy od "Wyspy Złoczyńców" do "Człowieka z UFO". Jestem ogromnie rozczarowany.
To była droga przez mękę. Pierwszy nieoryginalny Pan Samochodzik okazał się kompletną porażką. Podobno "Nieuchwytnego kolekcjonera" zaczął pisać Nienacki ale niestety wkrótce potem zmarł i to w powieści widać. Początek jest bardzo dobry, w stylu poprzednich części. Niestety stopniowo jest coraz gorzej. Fatalne dialogi, dziwne zachowania Pana Tomasza, zupełnie nie pasujące...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-09-26
Kontynuacja "Startera" niestety już dużo mniej udana. Autorka powiela grzechy z pierwszej części. Znowu mamy tu płaski jednowymiarowy świat. Zabrakło chęci lub możliwości na szczegółowe opisanie świata przyszłości. Pierwszą część ratowały dialogi i naprawdę wciągająca i bardzo dynamiczna fabuła. W "Enderze" dialogi są już dużo słabsze a akcja owszem jest wartka ale bardzo chaotyczna. W książce jest sporo nielogiczności. Niestety jestem rozczarowany i przyznam się, że ta niezbyt długa powieść lekko mnie wymęczyła.
Kontynuacja "Startera" niestety już dużo mniej udana. Autorka powiela grzechy z pierwszej części. Znowu mamy tu płaski jednowymiarowy świat. Zabrakło chęci lub możliwości na szczegółowe opisanie świata przyszłości. Pierwszą część ratowały dialogi i naprawdę wciągająca i bardzo dynamiczna fabuła. W "Enderze" dialogi są już dużo słabsze a akcja owszem jest wartka ale bardzo...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-09-25
Naprawdę udana fantastyka. Może bez fajerwerków i można mieć do książki trochę zastrzeżeń ale i tak czytało się to bardzo dobrze.
Na początek minusy. W zasadzie jest tylko jeden, choć poważny. Opis świata przyszłości jest delikatnie mówiąc ogólny ... baaaaardzo ogólny. To w zasadzie tylko taki delikatny szkic świata. Prawdopodobnie troszkę zabrakło autorce pomysłu na wykreowanie pełnowymiarowego świata.
Na szczęście tempo fabuły i niezłe dialogi pozwalały mi zapomnieć o tej niedoskonałości. Bawiłem się naprawdę nieźle podczas czytania i już nie mogę doczekać się co będzie w następnej części. Ogólnie ... polecam :)
Naprawdę udana fantastyka. Może bez fajerwerków i można mieć do książki trochę zastrzeżeń ale i tak czytało się to bardzo dobrze.
Na początek minusy. W zasadzie jest tylko jeden, choć poważny. Opis świata przyszłości jest delikatnie mówiąc ogólny ... baaaaardzo ogólny. To w zasadzie tylko taki delikatny szkic świata. Prawdopodobnie troszkę zabrakło autorce pomysłu na...
2015-09-15
Ponowne czytanie serii Pan Samochodzik powoli dobiega końca. Z oryginalnych części została już tylko jedna. Po przeczytaniu "Złotej rękawicy" trochę mi smutno, bo żałuję że mam to już za sobą.
Książka ma dwie wyraźne części. Pierwsza to poszukiwania autora anonimowego wiersza z lat 40-ych XX wieku. Druga już dużo bardziej dynamiczna ... z Rogerem Moorem i Waldemarem Baturą. Przyznam się, że bardziej przypadła mi do gustu pierwsza część powieści. Spodobało mi się jak autor opisuje poszukiwania nieznanego poety oraz to jak cofa się w czasie aby pokazać dlaczego Pan Samochodzik zainteresował się w ogóle tym tematem. Ta część jest niespieszna, ale piękna i nostalgiczna.
Całość robi naprawdę bardzo dobre wrażenie. Książkę czytałem z przyjemnością od początku do końca. Oczywiście polecam każdemu :)
Ponowne czytanie serii Pan Samochodzik powoli dobiega końca. Z oryginalnych części została już tylko jedna. Po przeczytaniu "Złotej rękawicy" trochę mi smutno, bo żałuję że mam to już za sobą.
Książka ma dwie wyraźne części. Pierwsza to poszukiwania autora anonimowego wiersza z lat 40-ych XX wieku. Druga już dużo bardziej dynamiczna ... z Rogerem Moorem i Waldemarem...
Kolejne czytanie po latach i znów zachwyt. Powtórzę tylko to co pisałem już wcześniej:
Piękna książka o dzieciństwie, dorastaniu i o wspaniałych latach 60-tych w USA. W powieść obyczajową, autor zręcznie wplata wątki sensacyjne i w mniejszym stopniu elementy grozy. Świat powieści obserwujemy oczami dwunastoletniego bohatera. Nie uważam jednak, że jest to lektura skierowana do młodego czytelnika. Owszem, książkę mogą też przeczytać młodzi ludzie, jednak to starszy czytelnik jest jej adresatem. A może się mylę? Czym w końcu jest nasz wiek i na czym polega starzenie się?
Rzeczywiście widzę tu podobieństwa do Mistrza Stephena Kinga. Chociażby do "Serca Atlantydów" czy "To". Nie sądzę jednak aby autor "Magicznych lat" chciał powielać prozę Kinga. Wydaje mi się, że po prostu w podobny do Mistrza ale jednak swój sposób, oddał atmosferę magicznych lat 60-ych i magicznych lat młodzieńczych.
Nie będę się tu bardziej rozpisywał. Jest tu już kilka świetnych opinii na temat tej powieści i ich autorzy oddali chyba sedno "Magicznych lat". Zgadzam się z nimi w zupełności.
Powtórzę tylko jeszcze raz. Piękna, urzekająca powieść. Odnajdźcie w sobie dziecko i koniecznie przeczytajcie :).
Kolejne czytanie po latach i znów zachwyt. Powtórzę tylko to co pisałem już wcześniej:
więcej Pokaż mimo toPiękna książka o dzieciństwie, dorastaniu i o wspaniałych latach 60-tych w USA. W powieść obyczajową, autor zręcznie wplata wątki sensacyjne i w mniejszym stopniu elementy grozy. Świat powieści obserwujemy oczami dwunastoletniego bohatera. Nie uważam jednak, że jest to lektura skierowana...