-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2023-01-15
2016-08-07
2016-11-20
Maksymalna liczba gwiazdek za niesamowitą przydatność dla rodziców. Osoby wychowujące dzieci naprawdę znajdują w tym poradniku odpowiedzi na pytania, otrzymują konkretne wskazówki, które są przedstawione jednak w sposób, który się nie narzuca. Dlatego właśnie uważam tę książę za arcydzieło poradnikowe: jest tak napisane, że chcesz wprowadzić porady w życie, a jednocześnie wiesz doskonale, że nie wszystko zadziała i nie wszystko jest dla ciebie. Świetna propozycja dla rodziców, którzy zaplątali się ze swoimi dziećmi w węzeł kłótni i nieporozumień!
Tutaj piszę o najważniejszych tematach, jakie pojawiają się w książce:
http://karolinaplichta.pl/pozwol-sobie-myslec-inaczej/
Maksymalna liczba gwiazdek za niesamowitą przydatność dla rodziców. Osoby wychowujące dzieci naprawdę znajdują w tym poradniku odpowiedzi na pytania, otrzymują konkretne wskazówki, które są przedstawione jednak w sposób, który się nie narzuca. Dlatego właśnie uważam tę książę za arcydzieło poradnikowe: jest tak napisane, że chcesz wprowadzić porady w życie, a jednocześnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-09-05
Do dziś nie mogę się otrząsnąć z tego, jak wielkie wrażenie zrobiła na mnie ta powieść. Ten styl literatury wyznaczała dla mnie - jak dla wielu innych z pewnością - Jane Austen. Stąd sięgnęłam po tej książkę z dystansem. Nie dość, że przeraziła mnie ilością stron (moje wydanie miało chyba 800-900; nie pamiętam dokładnie), to jeszcze nie dawałam szans Charlotte Bronte, że napisze równie piękną, wciągającą, wzruszającą i trzymającą w napięciu książkę, co Jane (porównuję do "Dumy..."). Muszę przyznać, że (nie spodziewałam się tego), ale sercem bliżej mi do "Jane Eyre. Autobiografii"...
Do dziś nie mogę się otrząsnąć z tego, jak wielkie wrażenie zrobiła na mnie ta powieść. Ten styl literatury wyznaczała dla mnie - jak dla wielu innych z pewnością - Jane Austen. Stąd sięgnęłam po tej książkę z dystansem. Nie dość, że przeraziła mnie ilością stron (moje wydanie miało chyba 800-900; nie pamiętam dokładnie), to jeszcze nie dawałam szans Charlotte Bronte, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-10-23
Jeśli nie przeczytałaś/łeś tej książki w liceum, to nic. Ważne, że możesz to nadrobić. Jestem pewna, że zrobisz to z przyjemnością.
Jeśli nie przeczytałaś/łeś tej książki w liceum, to nic. Ważne, że możesz to nadrobić. Jestem pewna, że zrobisz to z przyjemnością.
Pokaż mimo to2023-09-02
2024-01
Bardzo dobrze pokazany świat rodziców dzieci z tymi zaburzeniami. Świetny występ, żeby się dowiedzieć, czy u własnego dziecka widać symptomy któregoś z tych zaburzeń.
Bardzo dobrze pokazany świat rodziców dzieci z tymi zaburzeniami. Świetny występ, żeby się dowiedzieć, czy u własnego dziecka widać symptomy któregoś z tych zaburzeń.
Pokaż mimo to2018-05-08
Jest to absolutnie najlepsza książka o rozwoju, jaką czytałam. A przeczytałam ich mnóstwo. Wierzysz w Boga czy nie - nieważne, kup tę książkę i się rozwiń. Super!
Jest to absolutnie najlepsza książka o rozwoju, jaką czytałam. A przeczytałam ich mnóstwo. Wierzysz w Boga czy nie - nieważne, kup tę książkę i się rozwiń. Super!
Pokaż mimo to2016-12-23
Kolejne poradnikowe arcydzieło. Spragniony konkretnych, dokładnie opisanych rad rodzic odnajdzie szczegółowe przepisy na uspokojenie trudnych zachowań swojego dziecka.
Sceptycy (lub właściwie optymiści :)) mogą uważać, że trudnych dzieci nie ma. Być może to się zgadza, ale rodzice o rady pytać będą niezależnie od tego, czy określimy dziecko epitetem „trudne”, „wymagające”, „drażliwe”, „o specyficznych potrzebach”.
Poradnik zawiera wiele przykładów, ilustracji, tabelek, podsumowań – to sprawia, że czyta się go przyjemnie, szybko, a zarazem z łatwością można zapamiętać interesujące czytelnika kwestie. Na początek poradziłam zagubionym rodzicom wykorzystanie dwóch (bardzo prostych) metod, które proponują autorzy.
Możecie o nich przeczytać tutaj: http://karolinaplichta.pl/trudne-dziecko/
Może zainteresuje Was również notka o Nagrodzie Teofrasta (Najlepsza książka psychologiczna):http://karolinaplichta.pl/najlepsze-polskie-ksiazki-psychologiczne/
Kolejne poradnikowe arcydzieło. Spragniony konkretnych, dokładnie opisanych rad rodzic odnajdzie szczegółowe przepisy na uspokojenie trudnych zachowań swojego dziecka.
Sceptycy (lub właściwie optymiści :)) mogą uważać, że trudnych dzieci nie ma. Być może to się zgadza, ale rodzice o rady pytać będą niezależnie od tego, czy określimy dziecko epitetem „trudne”, „wymagające”,...
2016-02-23
Nie żebym była absolutną fanką Baracka Obamy, ale gdy przeczytałam, że Jonatan Franzen jest jego ulubionym autorem, "Bez skazy", jako najnowsza powieść Franzena, znalazło się na mojej liście lektur obowiązkowych. Na wybór tego akurat autora miały również wpływ głosy zewsząd płynące, że Franzen, obok Houellebecqa i Rushdiego, jest najważniejszym analitykiem postmodernizmu.
Po pierwszych 250 stronach należało to dzieło odłożyć, aby w tydzień dojrzało i rozpostarło aurę ciekawości. Udało się; dostało drugą szansę. I od tej chwili uważam tę książkę za jedną z najlepszych, które przeczytałam w ostatnich kilku miesiącach. Muszę przyznać, że nie łączyłam z nią zbyt dużych nadziei, a to dlatego, że moje poczucie niższości wzięło górę i mówiło "najprawdopodobniej twojemu gustowi nie smakują autorzy uznawani za najlepszych". Istotnie nie mogłam historii opowiadanej trawić, ale teraz już wiem, że było to spowodowane drastyczną zmianą lekturowej diety.
Po przeczytaniu tej książki nigdy już nie przejdę obojętnie obok imienia Anabel. Choć to Purity - jej córka - zdaje się być główną bohaterką, po lekturze wiem, że bez tej pierwszej postaci, druga nie mogłaby zaistnieć nawet na krótką chwilę. I to jest istny geniusz konstruowania bohaterów, którzy są wytwarzani poprzez relacje, jakie ich łączą. Związek Toma i Anabel jest tak magnetyzujący, że nie wiedzieć kiedy, a już przyciągające się dotąd bieguny zaczynają się odpychać. I już nie jesteśmy pewni, czy zasady niepodważalne dalej takimi są.
Moim obowiązkiem jest sięgnąć po inne książki Franzena, tylko kiedy, jak i gdzie? Nie można przeczytać wszystkiego. Paradoksalnie slow reading wychodzi mi bez zarzutu, ale nie wiem, czy jest wystarczająco satysfakcjonujące.
Nie żebym była absolutną fanką Baracka Obamy, ale gdy przeczytałam, że Jonatan Franzen jest jego ulubionym autorem, "Bez skazy", jako najnowsza powieść Franzena, znalazło się na mojej liście lektur obowiązkowych. Na wybór tego akurat autora miały również wpływ głosy zewsząd płynące, że Franzen, obok Houellebecqa i Rushdiego, jest najważniejszym analitykiem postmodernizmu....
więcej mniej Pokaż mimo to2014-12-05
Książka poruszyła mnie do głębi i sprawiła, że nieco inaczej spojrzę na problemy społeczne, które gnębią dzisiejszą Amerykę.
Sama książkę czyta się jak XIX-wieczną powieść. Autorka umiejętnie naśladuje język epoki, bez udziwnień i wynaturzeń, jak to bywa w powieściach stylizowanych na czasy dawne. Książką jest naturalna, historia prawdziwa. Na końcu jest umieszczana nota autorska, która zachęca do dalszych poszukiwań i zagłębiania się w temat niewolnictwa, tak trudny dla Amerykanów.
Książka poruszyła mnie do głębi i sprawiła, że nieco inaczej spojrzę na problemy społeczne, które gnębią dzisiejszą Amerykę.
Sama książkę czyta się jak XIX-wieczną powieść. Autorka umiejętnie naśladuje język epoki, bez udziwnień i wynaturzeń, jak to bywa w powieściach stylizowanych na czasy dawne. Książką jest naturalna, historia prawdziwa. Na końcu jest umieszczana nota...
2015-02-10
Książki fantastyczne nigdy nie były dla mnie pociągające. Przeczytanie trylogii o Władcy Pierścieni uważam za czynność, bez której nie mogę umrzeć w spokoju.
Myślę, że nie tylko na mojej liście "rzeczy do wykonania" widnieje zapoznanie się ze Śródziemiem.
Jestem w zawieszeniu między pierwszą częścią - przeczytaną, a ostatnią - obejrzaną. To właśnie film stał się impulsem do sięgnięcia po tę lekturę. O wiele łatwiej wyobrażam sobie ten świat. Nie wiem, jak innym czytelnikom, ale mnie umiejętność kreowania przedziwnych światów spada, a może niedostatecznie dbałam o tę umiejętność.
Zatem "Bractwo pierścienia" jest historią niezwykłą. Fragmenty wydawały mi się przez Autora niedopracowane. Z kolei Mąż twierdzi (i pewnie słusznie), że Tolkien opisał tylko fragment swojego wykreowanego świata, a ta naprawdę widział tę opowieść o wiele szerzej. Ciekawy punkt widzenia, ale nie nie jestem pewna, czy mnie przekonuje. Pewnie się to okaże po dwóch kolejnych częściach, ale na razie mam ochotę przeczytać coś innego. I to świadczy o moim braku zachwytu. Natomiast zachwytu nie potrzeba, aby pewne książki cenić.
Książki fantastyczne nigdy nie były dla mnie pociągające. Przeczytanie trylogii o Władcy Pierścieni uważam za czynność, bez której nie mogę umrzeć w spokoju.
Myślę, że nie tylko na mojej liście "rzeczy do wykonania" widnieje zapoznanie się ze Śródziemiem.
Jestem w zawieszeniu między pierwszą częścią - przeczytaną, a ostatnią - obejrzaną. To właśnie film stał się impulsem...
2016-06-02
Trudno uwierzyć, że tę książkę napisał mężczyzna. O ile w "Lalce" męskiego świata jest sporo i jest on opisany z wyrozumiałością, o tyle w "Emancypantkach" świat kobiet dominuje narrację, aczkolwiek feministki nowych generacji powiedziałyby, że i tak książka jest męskocentryczna i właściwie trudno byłoby się nie zgodzić. Po lekturze książki dochodzi się do wniosku, że niewiele się zmieniło w świecie, który geopolitycznie jest nam znany. Problemy są niemalże identyczne, kobietom chodzi o to samo dziś, o co chodziło sto lat temu. Może z jednym wyjątkiem. Konia z rzędem temu, kto zna kobietę, która byłaby jak Magdalena Brzeska.
Trudno uwierzyć, że tę książkę napisał mężczyzna. O ile w "Lalce" męskiego świata jest sporo i jest on opisany z wyrozumiałością, o tyle w "Emancypantkach" świat kobiet dominuje narrację, aczkolwiek feministki nowych generacji powiedziałyby, że i tak książka jest męskocentryczna i właściwie trudno byłoby się nie zgodzić. Po lekturze książki dochodzi się do wniosku, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2015-09-01
2017-10-10
Trzy uniwersalne historie, w których odnajdzie się niemalże każdy czytelnik. Trzy powszechne problemy, z którymi ludzie sobie nie radzą. Dwóch rozmówców, z których tylko jeden – prof. Bogdan de Barbaro, wybitny psychoterapeuta systemowy, potrafi wyjaśnić bezbłędnie, kiedy terapia rodzinna jest potrzebna; kiedy terapia par jest potrzebna. Przedstawiam Wam recenzję książki „I jak tu się dogadać?!” – rozmowę Danuty Kondratowicz z Bogdanem de Barbaro. Jest to najlepsza książka o terapii rodzinnej, jaką do tej pory czytałam.
Zapraszam Was na bloga do przeczytania reszty recenzji i ciekawostek z zakresu psychoterapii rodzin: http://karolinaplichta.pl/jak-tu-sie-dogadac-wszystko-o-terapii-rodzinnej/
Trzy uniwersalne historie, w których odnajdzie się niemalże każdy czytelnik. Trzy powszechne problemy, z którymi ludzie sobie nie radzą. Dwóch rozmówców, z których tylko jeden – prof. Bogdan de Barbaro, wybitny psychoterapeuta systemowy, potrafi wyjaśnić bezbłędnie, kiedy terapia rodzinna jest potrzebna; kiedy terapia par jest potrzebna. Przedstawiam Wam recenzję książki „I...
więcej mniej Pokaż mimo to
Teodora Dimova – "Matki"
mam 14 lat mam dom w snach nie mam ładnych ubrań bo nie wiem gdzie takie znaleźć Ona wie Ona mi nie powie gdzie są bluzki sukienki żakiety Ona mi je ofiaruje dzięki niej działam włączam się przed świtem staje przed światem trwam na pograniczu Ona znika a ja płynę; nieostrożnie bo po co nie musi mnie łapać ja ją dogonię dopadnę i sprawię że nie odejdzie
Książka kupiona w jednym ze składów Taniej Książki. ---Jej czas minął---. Jej czas najwyraźniej jeszcze nie minął. ---Teodora Dimova – bułgarska pisarka, nie... znów o przemianach ustrojowych i literatura zaangażowana; nudząca, niewciągająca, nie biorę.--- Tytuł „Matki” zachęcił do kupna, ale powieść musiała odczekać swoje na półce. Jak się okazało – moja strata. Od przeczytania „Wściekłości i wrzasku” Wiliama Faulknera system wartości uległ modyfikacjom. Coraz trudniej o dobrą lekturę dla mnie. Gdy po kilku stronach bułgarskiej narracji zauważyłam, że nie spotykam zbyt często przecinków ani kropek, zorientowałam się, że książka niesie mnie sama. ---Ja jej wyznaczyłam rytm: czytam czytam nie czytam płynę zdaniem ono się nie zatrzymuje wieloraka interpretacja inny kontekst jestem w środku!---
Dzięki środkom stylistycznym, które z kunsztem zostały użyte przez Dimovą, powieść czyta się z satysfakcją; nie marnuje się czasu na słabą pozycję. Kiedy zadaję sobie pytanie o to, czym jest realizm, dochodzę do wniosku, ---że świat realistyczny w powieści – oksymoron; coś takiego nie istnieje, wszystko – nawet prawdziwe – jest inne, wykreowane, stworzone, opisane, a nie istniejące.--- Tak.
Ale ten konstrukt daje obraz, który staje się lustrem. To, co w lustrze – nie istnieje, ale istnieje to, co przed nim się jawi. Takiego zabiegu dokonuje autorka „Matek”; wchodzi w środek wycinka bułgarskiej rzeczywistości i staje się zwierciadlaną bryłą. Naraz odbija kilka światów, kilkoro dzieci z jednej klasy, kilka rodzin i tylko jedną nauczycielkę.
Odbicie pozostawiające nas ze znakiem zapytania.
Teodora Dimova – "Matki"
mam 14 lat mam dom w snach nie mam ładnych ubrań bo nie wiem gdzie takie znaleźć Ona wie Ona mi nie powie gdzie są bluzki sukienki żakiety Ona mi je ofiaruje dzięki niej działam włączam się przed świtem staje przed światem trwam na pograniczu Ona znika a ja płynę; nieostrożnie bo po co nie musi mnie łapać ja ją dogonię dopadnę i sprawię że nie...
2015-04-03
Życie Williama Stonera jest dla nas wszystkich nauką zadawania sobie pytania: "A czego się spodziewałeś?"
Sądziłeś, że jak dostaniesz się na wymarzone studia, to już będziesz szczęśliwy.
Byłaś pewna, że gdy tylko on ci się oświadczy, będziesz najszczęśliwsza na świecie.
Nie może być inaczej - oby tylko udało się zdobyć pracę na umowę o pracę na czas nieoznaczony! Wezmę kredyt na 800 000 zł (400 000 + odsetki) i będę miał swoje wytęsknione 42 m2!
Na studia się dostajesz. Jesteś zadowolony, a później nie zdajesz egzaminów i nie cierpisz większości profesorów. Gdyby tylko nie było profesora Kowalskiego...
On się oświadcza! Wykupuje wycieczkę do Paryża, klęka, prosi. Jest wspaniale. Po trzech latach małżeństwa zapomina o Waszej rocznicy. Gdyby tylko pamiętał.
Masz te 42 m2. Udało się! Przez następne 5 lat ciułasz, aby kupić narożnik z IKEI (z tych porządniejszych) i przemalować ściany na "kawę z mlekiem". Inni w tym czasie wynajmują odjechane apartamenty za połowę Twojej raty kredytu. Gdybyś tylko mógł cofnąć czas...
A czego się spodziewałeś?
Przeczytaj tę książkę. Przemyśl, na jakim etapie swojego życia jesteś. Zadaj sobie to pytanie. Odpowiedz. Skonstruuj od nowa rzeczywistość. Idź dalej!
Życie Williama Stonera jest dla nas wszystkich nauką zadawania sobie pytania: "A czego się spodziewałeś?"
Sądziłeś, że jak dostaniesz się na wymarzone studia, to już będziesz szczęśliwy.
Byłaś pewna, że gdy tylko on ci się oświadczy, będziesz najszczęśliwsza na świecie.
Nie może być inaczej - oby tylko udało się zdobyć pracę na umowę o pracę na czas nieoznaczony! Wezmę...
2015-12-12
Dzisiejsze czytanie tej książki musi mieć dla nas ożywczy charakter. Obecnie JUŻ WIEMY o tym, o czym kilkadziesiąt lat temu pisała jedna z prekursorek systemowego myślenia o rodzinie. Hasła, jakie wybrzmiewają w książce wydają się naiwne i banalne: [parafraza] twoje życie będzie szczęśliwe, gdy twoje poczucie własnej wartości będzie wysokie, szczęśliwie przeżyjesz starość, jeśli chętnie spędzasz czas sam ze sobą, nie mów do dziecka z wyższego poziomu - kucnij, bądź postaw je na podwyższeniu.
Wiemy to właśnie dzięki Virginii Satir. Pamiętajmy o tym. Książka jest doskonałym poradnikiem dla rodzin, które przeżywają trudności. Jest prosta i przydatna. Nie jest to książka o terapii; jest to poradnik dla osób, które nie posiadają wiedzy z zakresu poradnictwa czy psychoterapii. Każdy może wykorzystywać wskazówki Virginii.
Jest to bardzo dobra książka dla tych, którzy dopiero zastanawiają się nad podjęciem psychoterapii. Jeśli książka nie okaże się pomocna, warto zwrócić się do specjalisty.
Lektura odkrywcza, fascynująca (patrząc z perspektywy tych ok. 30 lat) i obowiązkowa dla psychoterapeutów. Nie tylko tych pracujących w podejściu systemowym.
Dzisiejsze czytanie tej książki musi mieć dla nas ożywczy charakter. Obecnie JUŻ WIEMY o tym, o czym kilkadziesiąt lat temu pisała jedna z prekursorek systemowego myślenia o rodzinie. Hasła, jakie wybrzmiewają w książce wydają się naiwne i banalne: [parafraza] twoje życie będzie szczęśliwe, gdy twoje poczucie własnej wartości będzie wysokie, szczęśliwie przeżyjesz starość,...
więcej mniej Pokaż mimo toKsiążka, od której wiele może się w życiu rozpocząć.
Książka, od której wiele może się w życiu rozpocząć.
Pokaż mimo to2015-02-26
Halina Poświatowska (ona cała - jej umysł, psyche, emocje; jej twórczość) i wykwintna uczta przyrządzona z tych składników przez Kalinę Błażejowską [równa się] SIŁA NAPĘDOWA do czytania, nauki, siedzenia nad tekstami do późna w nocy i docenienie chwili obecnej.
Na blogach książkowych często czytuję pytania "Książka, która zmieniła Twoje życie". Nie mam bloga, ale mam odpowiedź: "Uparte serce. Biografia Poświatowskiej".
Mogę tylko powtórzyć Marka Niedźwieckiego: "Czytać!"
P.S. Waszego życia nie musi zmienić.
Halina Poświatowska (ona cała - jej umysł, psyche, emocje; jej twórczość) i wykwintna uczta przyrządzona z tych składników przez Kalinę Błażejowską [równa się] SIŁA NAPĘDOWA do czytania, nauki, siedzenia nad tekstami do późna w nocy i docenienie chwili obecnej.
Na blogach książkowych często czytuję pytania "Książka, która zmieniła Twoje życie". Nie mam bloga, ale mam...
Cykl jest arcydziełem literatury młodzieżowej.
Cykl jest arcydziełem literatury młodzieżowej.
Pokaż mimo to