Opinie użytkownika
GRATULACJE DLA PANA SABLIKA! Tylko oby tak dalej.
Książka to świetny przykład szkoły Kinga.
Myślę, że sam Mistrz, gdyby wystawiał w tej szkole oceny - dałby Sablikowi szóstkę.
A gdyby przetłumaczyć książkę na angielski i sam Mistrz horroru podpisałby się pod nią, to mógłby nikt nie dostrzec różnicy. "Winda" jest nawet lepsza niż niektóre gorsze pozycje Kinga.
UWAGA,...
DNO.
Pozycja zaczęła się dobrze. Myślałem, że to opowieść ze starych dobrych czasów, kiedy poprawność polityczna ie była jeszcze tak nachalna i wszechobecna, tak że można było pisac książki bez wątku... wiadomo jakiego.
Jakże się myliłem!
Co prawda nie ma tam akurat tego obowiązkowego wątku.... wiadomo jakiego i każdy z bohaterów kocha chyba normalnie. I początkowo...
Nie wiem, co myśleć o tej książce....
Bo jeżeli przyjmiemy za Oskarem Wildem, że książka jest albo dobra, albo zła i reszta nas po prostu nie obchodzi, to jest to książka dobra, gdyż dobrze się ją czyta.
Ot, fajna postmodernistyczna mieszanka wszystkiego ze wszystkim.
Tylko że w tym gąszczu pojawiają się bardzo głębokie przemyślenia.
I tutaj zaczyna się problem...
Ogólnie - da się to czytać, ale głowy nie urywa.
Sięgnąłem po tę pozycję, gdyż spodobała mi się okładka.
Okazało się, że to trzeci tom, ale nie było trudno połapać się o co chodzi.
Główny bohater określany jest jako kowal, ale facet mieszka w pałacu, rozmawia z samym królem jak przyjaciel i ma odlotową laskę, zaś w kuźni głównie nadzoruje pracę innych.
Tak więc należałoby...
Fatalne zauroczenie.
Autor "Wilczego notesu" pisze o swojej tragicznej miłości do lodowatej, zasnutej wieczną mgłą, ociekającej krwią niewinnych ofiar, zbezczeszczonej, oblanej ropą, zaśmieconej, zabłoconej i zabagnionej wyspy położonej na Morzu Białym - w dodatku zamieszkanej głównie przez alkoholików, prostytutki i degeneratów. Do wyspy będącej dawnym Obozem Zagłady.
I...
Noc cóż....
Roman Giertych postanowił napisać dzieło swojego życia.
Pragnął przekazać w niej Wielką Ideę (wybaczcie : duża ilość Dużych Liter udzieliła mi się z kart omawianej powieści). To odwaga. Bo jeśli ktoś chce przekazać tak wiele, to wyjść z tego może tylko albo arcydzieło albo Dno... A jemu akurat arcydzieło z tego nie wyszło.
Żeby bowiem przekazać wielkie idee...
Jak dla mnie najlepszy reportaż od czasów Jacka Londona.
Nie przesadzam. Jest to umiejętne połączenie żywego języka, geniuszu obserwacji i trafności przemyśleń, przez co czytamy ją jednym tchem, a po przeczytaniu stajemy się mądrzejsi .
Jest to reportaż lepszy od "Wilczego notesu", który miejscami bywa przydłuuuugi, lepszy od prozy Cejrowskiego, który czytelników często...
Jakby powiedział St. Lem: "Dno dna."
W tym wypadku inne słowa nie cisną się na usta.
Sięgnąłem po tę powieść ze względu na jej znaczenie historyczne. Jest uznawana za jedną z pierwszych współczesnych powieści, która wywarła wpływ na późniejszą literaturą. Uważa się, że ta książka to obraz narodzin współczesnej literatury...
Niestety nie wziąłem pod uwagę, że narodziny nie...
Świetna książka młodzieżowa.
Każdy powinien ją przeczytać, mając 12 - 15 lat.
Niestety nie stała się lekturą szkolną, gdyż najpierw byłą nowa, potem antykomunistyczna, a na koniec stała się niepoprawna politycznie. Wielka szkoda, gdyż taka pozycja może ukształtować u młodego człowieka kościec moralny.
Bajania narkomana ?....
Zacznę od tego, że "Hrabia Monte Christo" to klasyczna powieść, bez której trudno sobie wyobrazić literaturę światową. Ja sam przeczytałem ją jako bardzo młody człowiek i zrobiła na mnie olbrzymie wrażenie. Nie tylko zresztą na mnie... Bo każdy oprócz ascetów w klasztorze chciałby być takim nadzianym, genialnym, wszechstronnie wykształconym i...
Wspaniała powieść historyczna....
No właśnie - najlepsze pozycje sf, czy to książkowe czy filmowe, nawiązują zawsze do idei koła dziejów. Inaczej mówiąc - najbardziej podoba się nam taka wizja przyszłości, która jest zmodyfikowaną przeszłością. Stąd walczące rody arystokratyczne, walki na broń białą, księżniczki i imperatorzy w "Diunie", "Gwiezdnych Wojnach" oraz...
Rzadko kiedy film jest lepszy od książki, a w tym wypadku - jedno z drugim może konkurować.
Ta sama fabuła - ale inne przesłanie i klimat.
Książka jest dobra. To wielotonowy i trudny do przyjęcia, ale wartościowy ładunek filozofii egzystencjalnej.
Jeśli jednak ktoś szuka w książce tego, co było w filmie o tym samym tytule - wszechogarniającej lekkości i radości życia, to...
Dobre złego początki...
Książka zaczyna się świetnie - mamy tutaj schizofreniczkę, która widzi więcej niż inni oraz nasz świat, który jest czymś więcej niż nam się wydaje... Dreszcze przechodzą po grzbiecie.
Potem jednak następuje Przejście i wszystko zmienia się w infantylną satyrę historyczno - polityczną.
Bardzo rozczarowujące
Fajnie absurdalna książka
Zacznę od tego, że to co się w niej opisuje, czyli podziemie mitologicznych stworów we współczesnym świecie, mogłoby (oczywiście) istnieć naprawdę - w każdym państwie i w każdym mieście, oprócz jednak Związku Radzieckiego i Moskwy. Tam bowiem niczego nie dało się ukryć. Sam pomysł jest więc absurdalny i niemożliwy nawet w alternatywnej...
Deja vu Sapkowski....
Zacznę od tego, że do lektury tego dzieła zabrałem się po przeczytaniu "Okruchów dnia" tego samego autora. O ile tamta książka była doskonała, o tule tutaj zaczęły mi się rzucać w oczy pewne podobieństwa do powieści A. Sapkowskiego "Maladie" z grudnia 1992r.
Dotyczyło to samych założeń obydwu opowieści.
Po pierwsze mamy tutaj wyspę historyczną...
Książka doskonała.
Autor, jako jeden z nielicznych noblistów, zasłużył nią na otrzymaną nagrodę.
Pierwszym wrażeniem, kiedy ją czytałem, było jednak przerażenie.
Bo skoro Japończyk - jak uważałem - zdołał tak głęboko wniknąć w kulturę angielską, to jesteśmy zgubieni i żółta rasa niedługo już zaleje świat. Na szczęście okazało się, że autor wychował się w Anglii i wiele to...
Nie ośmielę się pisać o Świętych Tekstach zbyt wiele, więc skupię się na kwestii tłumaczenia.
Co roku czytam Księgę Hioba w Wielki Piątek, ale zawsze w tłumaczeniu Czesława Miłosza.
Co ciekawe nie ma nawet tej książki na "Lubimy czytać", tymczasem jest ono o wiele więcej warte pod względem literackim niż suche tłumaczenie z Biblii Tysiąclecia.
Osobiście nie jestem...
Gnoza w Metrze.
Książka nie przestaje fascynować, gdyż ma trzy warstwy treściowe.
Pierwsza warstwa to nastrojowa opowieść o ludziach schowanych w Metrze, którzy tworzą miniaturowe Państwa oraz o potworach prześladujących tych ludzi.
Druga warstwa to aluzje do polityki i historii Rosji (jak potwór pod Kremlem, który może pojawił się tam już trzy wieki temu).
Wreszcie...
Eklektyczna kamienica literatury.
Dopóki nie sięgnąłem po Wiktora Hugo, nie rozumiałem klasycznej zasady trzech jedności.
Bo jedność miejsca i czasu była w starożytnym teatrze wymuszona względami technicznymi, ale dlaczego w tragedii musiał być tylko jeden wątek tragiczny?
Otóż "Dzwonnik" jest właśnie złamaniem tej zasady, gdyż wątki tragiczne występują tu obok siebie,...
W tej książce przede wszystkim podoba mi się osobowość głównego bohatera - taka pogodna rezygnacja w zdeprawowanym świecie. Podobało mi się jego poczucie humoru i zgrabnie wpasowane białoruskie wtręty językowe. Nawet portret starego Łukaszenki był tutaj na swoim miejscu.
Nie wiem dlaczego wyobrażałem się, że gdyby tę pozycję zekranizowano, główną rolę powinien zagrać Bruce...