Urodzony w 1983 roku we Wrocławiu. Z wykształcenia dziennikarz i specjalista public relations, zawodowo żadnej pracy się nie boi. Szeroko pojętą literaturą zainteresowany odkąd uznał, że tata zbyt szybko zasypia czytając mu na dobranoc. Oprócz książek uwielbia gry, zarówno te na planszy jak i na monitorze. Nie gardzi także dobrym filmem.
Dwie wizyty w Strefie Wykluczenia wokół Czarnobylskiej AES przypłacił utratą owłosienia w górnej części czaszki, więc teraz chciałby jechać w jakieś bezpieczniejsze miejsce – myśli o Nowej Ziemi lub okolicach zakładów Majak.
Za kordon Fabrycznej Zony wdarł się przebojem z konkursu debiutantów. Po spektakularnym rajdzie przez Zonę ruszył do cyfrowego Polis – i cyberpunkową powieścią „Cyfrak” podbił serca kolejnych fanów.
Teraz wraca z poruszającym mariażem historii i magii w powieści „Ostatnie namaszczenie”.http://fabrykaslow.com.pl/autorzy/krzysztof-haladyn/
- Stare chińskie przysłowie mówi, że dopiero gdy komar usiądzie ci na jajach, zrozumiesz, że przemoc to nie zawsze najlepsze rozwiązanie - z...
- Stare chińskie przysłowie mówi, że dopiero gdy komar usiądzie ci na jajach, zrozumiesz, że przemoc to nie zawsze najlepsze rozwiązanie - zażartowała Wiera.
Książka w klimatach cyberpunka , klimatach jakich lubię, jednak mam mieszany stosunek do treści. Pierwsze dwa rozdziały mnie pochłonęły. Poznajemy w nich korporacje RepTek , świat gangsterów i fenomen cyfrowych bytów. Jednak pozostałe trzy rozdziały lekko mnie wynudziły z naciskiem na lekko bo nie było tak źle. Główny bohater poznaje grupę hakerów i związuje z nimi swój los w wyniku pechowego zlecenia.
Drugi tom przygód Sołdata jest równie dobry co pierwszy. Dostajemy zwieńczenie przygód Sołdata i jego ekipy. W tej części akcja nieco zwolniła, jednak ma również swoje momenty. Naprawdę dobrze napisana książka - aż żal że Pan Nieściur nie ma w swoim dorobku innych książek z tego gatunku. Z pewnością warto było by sięgnąć.
Co prawda można byłoby się przyczepić do zakończenia, że nie do końca wyjaśnione, że czegoś brakowało - może i tak, jednak nie zmienia to faktu, że warto sięgnąć po pierwszy, a potem po drugi tom serii. Naprawdę czuć klimat Zony, mimo że była to moja pierwsza przygoda z Fabryczną Zoną. Polecam wszystkim, którzy się jeszcze zastanawiają.