Wilczy notes

Okładka książki Wilczy notes Mariusz Wilk
Okładka książki Wilczy notes
Mariusz Wilk Wydawnictwo: Noir sur Blanc biografia, autobiografia, pamiętnik
216 str. 3 godz. 36 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Noir sur Blanc
Data wydania:
2007-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1998-01-01
Liczba stron:
216
Czas czytania
3 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788373922310
Tagi:
Literatura drogi pamiętnik Rosja Daleka Północ Wyspy Sołowieckie podróże
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Zeszyty Literackie nr 143 Giorgio Bassani, Ewa Bieńkowska, Józef Czapski, Jakub Dolatowski, Mirosław Dzień, Paweł Hertz, Paweł Huelle, Jerzy Illg, Maria Iwaszkiewicz, Wojciech Karpiński, Ewa Lipska, Krzysztof Lisowski, Sándor Márai, Maciej Melecki, Adam Michnik, Anna Piwkowska, Redakcja kwartaln. Zeszyty Literackie, Tomasz Różycki, Roberto Salvadori, Marci Shore, Timothy Snyder, Adam Szczuciński, Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, Mariusz Wilk, Adam Zagajewski, Katarzyna Zechenter, Szymon Żuchowski
Ocena 6,0
Zeszyty Litera... Giorgio Bassani, Ew...
Okładka książki Zeszyty Literackie nr 142 Anna Arno, Ewa Bieńkowska, Nicolas Bouvier, Andrzej Friszke, Jarosław Iwaszkiewicz, Maria Iwaszkiewicz, Wojciech Karpiński, Wojciech Kass, Claudio Magris, Czesław Miłosz, Piotr Mitzner, Paweł Muratow, Joanna Olczak-Ronikier, Redakcja kwartaln. Zeszyty Literackie, Joseph Roth, Tomasz Różycki, Adam Szczuciński, Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki, Mariusz Wilk, Adam Zagajewski, Marek Zagańczyk, Szymon Żuchowski
Ocena 6,0
Zeszyty Litera... Anna Arno, Ewa Bień...
Okładka książki Patrząc na Wschód Piotr Brysacz, Wojciech Górecki, Jacek Hugo-Bader, Maciej Jastrzębski, Michał Książek, Jędrzej Morawiecki, Włodzimierz Pawluczuk, Wacław Radziwinowicz, Magdalena Skopek, Wojciech Śmieja, Andrzej Stasiuk, Mariusz Wilk
Ocena 7,4
Patrząc na Wschód Piotr Brysacz, Wojc...
Okładka książki Kontynenty nr 2/2015 Michał Książek, Marcin Kydryński, Hooman Majd, Bartek Sabela, Andrzej Stasiuk, Paul Theroux, Wojciech Tochman, Adam Wajrak, Mariusz Wilk
Ocena 8,4
Kontynenty nr ... Michał Książek, Mar...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
173 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
105
101

Na półkach:

Wyspy Sołowieckie oczami Mariusza Wilka. Wrażenia przelane na papier. Swobodnie i dynamicznie o: ludziach i krajobrazie, złożonej historii archipelagu i początkach prawosławia, lokalnej polityce i naturze tego miejsca... Rozdział Kanin Nos, strona 177:

„Wokoło rozpościerał się pierwotny świat. Ani śladu cywilizacji, kultury, historii. Brak przeszłości. Żadnych ruin, żadnych zabytków. Zupełnie pusto, zarówno w przestrzeni, jak i w czasie. Stąd może to osobliwe poczucie, będące udziałem włóczęgów Dalekiej Północy, poczucie kresu: świata, życia. Rzeczywistości”.

Trudno zamknąć, skomentować w kilku zdaniach taką książkę. A przynajmniej ja nie potrafię. Jednak myślę sobie, że w Wilczy notes wgryzłem się lepiej niż w Klasztor Prilepina.

Wyspy Sołowieckie oczami Mariusza Wilka. Wrażenia przelane na papier. Swobodnie i dynamicznie o: ludziach i krajobrazie, złożonej historii archipelagu i początkach prawosławia, lokalnej polityce i naturze tego miejsca... Rozdział Kanin Nos, strona 177:

„Wokoło rozpościerał się pierwotny świat. Ani śladu cywilizacji, kultury, historii. Brak przeszłości. Żadnych ruin,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1178
1154

Na półkach:

Niegdyś fascynacja Rosją była u nas jakby powszechniejsza - co piszę bynajmniej bez ironii. Od dłuższego czasu sport to dość ryzykowny, raczej źle widziany w Polsce. Tym większą zasługę ma zatem Wilk i jego "Wilczy notes" w kontekście poznawania innej, zupełnie nam obcej, kultury, w dodatku jakże w nieprzyjaznej strefie klimatycznej - i nie tylko - położonej.

A nieznajomość Rosji i Rosjan już nam wiele razy w dziejach zaszkodziła. Ostatnimi laty zresztą Wilk już nie pisze o Rosji. za to w jego ślady poszło sporo młodych reporterów, zwłaszcza przez "Czarne" wydawanych. Z tą różnicą, że oni są w Rosji przelotem, niczym meteor po niebie. A tu jednak trzeba by się wgryźć głęboko w grunt, aby nie tylko opisać naszego wschodniego sąsiada, ale - przede wszystkim - zrozumieć. Wilk ma w tym względzie niemało osiągnięć...

Niegdyś fascynacja Rosją była u nas jakby powszechniejsza - co piszę bynajmniej bez ironii. Od dłuższego czasu sport to dość ryzykowny, raczej źle widziany w Polsce. Tym większą zasługę ma zatem Wilk i jego "Wilczy notes" w kontekście poznawania innej, zupełnie nam obcej, kultury, w dodatku jakże w nieprzyjaznej strefie klimatycznej - i nie tylko - położonej.

A...

więcej Pokaż mimo to

avatar
152
143

Na półkach:

W Mariuszu Wilku rozczytywałam się kilka lat temu. Zachwycał i niepokoił. Dziś znowu sięgnęłam po jego "Wilczy notes" i nie mogę się po nim otrząsnąć. Słowa, obrazy, formy, kształty wirują przed oczami i sięgają mackami gdzieś w głąb, dosięgając duszy.
"Wilczy notes" to pierwsza książka Mariusza Wilka z dalekiej Północy, w której opisuje on rosyjskie Wyspy Sołowieckie - archipelag wysp położonych na Morzu Białym, tuż pod kołem podbiegunowym, w guberni archangielskiej. A wyspy, mimo, że obszarowo niewielkie, są Rosją w miniaturze, skąd dobrze, jak z lotu ptaka, widać wielką Rosję. Nie tylko tę mocarstwową, imperialną ale też rosyjską prowincję, a więc i rosyjską duszę -  Matiuszkę. Autor nie jest turystą ale swoim - wieloletnim mieszkańcem Sołówek, który je poznał, oswoił i w nie wrósł. Jednocześnie, będąc innostrańcem, jedną nogą stoi po innej stronie, patrzy na nie nieco z dystansu, z perspektywy świadomego i wiarygodnego obserwatora.
Wyspy Sołowieckie mają bogatą i długą historię, skupiającą w sobie, jak w soczewce, historię całego kraju: wielki monastyr prawosławny (który miał nawracać i szerzyć kulturę wśród pierwotnych północnych plemion i ich potomków),surowe więzienie carskie, pierwszy eksperymentalny i pokazowy gułag-łagier w Imperium Sowieckim. Potem wyspy przejęła armia a teraz to śmietnisko ludzkie (jak o nim mówi jedna z bohaterek książki),pełne ludzi drogi, pijaków, degeneratów, osobników zwichniętych życiowo, przewrażliwionych duchowo. Jednych zdmuchnął tam wiatr historii, inni żyją tam, bo Wyspy to swoiste więzienie, po dziś dzień, choć już bez zeka i łagiernych komendantów. Sołowki to też pierwotna, bezkresna, magiczna przyroda bezmyślnie i bezlitośnie zrujnowana przez socjalizm. Na każdym niemal kroku można potknąć się tam o zardzewiałe beczki, porzucone traktory, wraki łodzi w morzu, zardzewiałe rakiety czy częsci maszyn oraz wszechobecne śmieci. A mazut i paliwo wylewane są bezpośrednio na plażę lub wprost do morza. A obok tych reliktów przeszłości nietrudno natknąć się na ludzkie kości czy przedziurawioną czaszkę, bo Sołowki to jedno wielkie ludzkie cmentarzysko. I nawet pradawne kamienne labirynty Saamów, które miały zapobiec temu, by dusze zmarłych nie wracały na ten świat, nie stanowią przeszkody. Bo Sołowki pełne są duchów A może to wspólnotowa rosyjska dusza, która tam wciąż mieszka?
Wilk zachwyca językiem - mięsistym, barwnym, nasyconym,autentycznym. "Wilczy notes" to i reportaż i dziennik i esej. Ale choć to proza, to napisana słowem tak wyrafinowanym i wysublinowanym, że czyta się ją jak żywą poezję. Jest on też wytrawnym artystą malującym naturalistyczny, smutny, szary a jednocześnie tajemniczy i uwodzicielski obraz rosyjskiej Północy oraz "Głubinki". Z Wilkiem odbywamy podróż i w przestrzeni i w czasie. A chwilami mamy wrażenie, że przekraczamy nasz ziemski wymiar. Nie tylko poprzez odkrywanie świata pierwotnej tundry i tajgi, białych nocy, zórz polarnych, depresyjnych zim,  dzikiej, surowej przyrody ale i poprzez penetrację naszego wewnętrznego świata, gdzie spotykamy się sami ze sobą. Wydeptujemy swoją tropę.
Dla mnie to książka bliska, osobista, również, a może przede wszystkim, ze względu na moje własne Północne przeżycia i doświadczenia. To coś co pośrednio znam i odczuwam. Tym silniej i mocniej odbieram zapachy, czytam mentalność i klimat Sołówek.
Mariusz Wilk to wytrawny pisarz. Jego pisarstwo wymaga też uważnego, otwartego odbiorcy. Pewnie nie każdemu "Wilczy notes" przypadłby do gustu. Mnie zachwyca😍I z wielką ochotą sięgnę ponownie, za czas jakiś, po kolejne jego książki. Czuję ich zew😉

W Mariuszu Wilku rozczytywałam się kilka lat temu. Zachwycał i niepokoił. Dziś znowu sięgnęłam po jego "Wilczy notes" i nie mogę się po nim otrząsnąć. Słowa, obrazy, formy, kształty wirują przed oczami i sięgają mackami gdzieś w głąb, dosięgając duszy.
"Wilczy notes" to pierwsza książka Mariusza Wilka z dalekiej Północy, w której opisuje on rosyjskie Wyspy Sołowieckie -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
48
42

Na półkach:

Fatalne zauroczenie.

Autor "Wilczego notesu" pisze o swojej tragicznej miłości do lodowatej, zasnutej wieczną mgłą, ociekającej krwią niewinnych ofiar, zbezczeszczonej, oblanej ropą, zaśmieconej, zabłoconej i zabagnionej wyspy położonej na Morzu Białym - w dodatku zamieszkanej głównie przez alkoholików, prostytutki i degeneratów. Do wyspy będącej dawnym Obozem Zagłady.
I autor opisuje to w takich słowach, jakby mówił o słonecznej greckiej wysepce, pełnej nieskażonej przyrody, antycznego piękna i przemiłych, uśmiechniętych ludzi.

W sumie autor ma szczęście, że obdarzył swoim uczuciem wyspę, nie zaś kobietę, bo sądząc po jego upodobaniach mógłby skończyć jeszcze gorzej, niż tylko pijąc szyło, pleniąc ogródek i łowiąc ryby w trakcie nocy polarnej.
Niemniej jest coś pięknego w tej miłości. Bo jest ona tragiczna i właśnie przez to wzniosła.
Jeżeli rzeczywiście to miejsce tak zniewala, jak autor o tym pisze, to nie jedźmy tam nigdy, gdyż Sołówka to jakaś femme fatale wśród lądów.

Bardzo trudno określić do jakiego literackiego gatunku należy "Wilczy notes".
W pierwszym momencie zawiodłem się na tej książce, gdyż chciałem ją "przelecieć" szybko jak reportaż. Tymczasem jest to w 80 % poezja, a reportaż tylko w 20%, gdyż Wilk opisuje raczej swoje wrażenia niż fakty. Dlatego po pierwszym złym wrażaniu odczekałem chwilę, przeprosiłem się z książką i wróciłem do niej, żeby powoli sycić się jej melancholią.
W sumie - pozycja jedyna w swoim rodzaju i za to daję 9 na 10.

Fatalne zauroczenie.

Autor "Wilczego notesu" pisze o swojej tragicznej miłości do lodowatej, zasnutej wieczną mgłą, ociekającej krwią niewinnych ofiar, zbezczeszczonej, oblanej ropą, zaśmieconej, zabłoconej i zabagnionej wyspy położonej na Morzu Białym - w dodatku zamieszkanej głównie przez alkoholików, prostytutki i degeneratów. Do wyspy będącej dawnym Obozem Zagłady.
I...

więcej Pokaż mimo to

avatar
245
244

Na półkach:

"Wilczy notes" to lektura dość specyficzna. Osobliwe jest miejsce, które opisuje Mariusz Wilk. Osobliwi są jego mieszkańcy. Osobliwy jest język, którym posługuje się autor.

Wyspy Sołowieckie. Wyspy położone na dalekiej północy. Wyspy, na których panuje surowy klimat hartujący tych, którzy je zamieszkują. Sołowki. Miejsce odcięte od świata przez większą część roku. Czasem podczas lektury odnosi się wrażenie, że Sołowki to miejsce nie tyle odcięte od świata, co przez ten świat zapomniane. Nie zmienia tego za bardzo nawet fakt, że od czasu do czasu zabłąka się tu jakiś turysta, który strzeli kilka fotek i wyjedzie stąd i … o Sołowkach prędzej czy później zapomni. A mieszkańcy zostaną. Zostanie (przynajmniej na jakiś czas) i autor niniejszej publikacji.

Mariusz Wilk na Sołowkach mieszkał kilka lat (1995-1998). Miał niebywałą okazję obserwować sołowiecką codzienność i w niej uczestniczyć. Przez to jest o wiele bardziej wiarygodnym świadkiem sołowieckiej rzeczywistości. Jest człowiekiem, który chłonął te wyspy. Zachwycał się surową przyrodą. Delektował się tym, co go otacza. Doceniał ciszę. Asymilował się z mieszkańcami. Choć dla niektórych zawsze był tylko obcokrajowcem, do którego należy podchodzić ostrożnie i ze sporą dozą nieufności. Rozmawiał z ludźmi. Wysłuchiwał ich. Chciał ich zrozumieć. Chciał ich zrozumieć naprawdę nie wypaczając tego, co najistotniejsze. A u tych wyspiarzy najbardziej istotna była dusza. I właśnie tę duszę Wilk chciał zgłębić i opowiedzieć nam o niej. Nie zważając na otaczający go świat materialny. Bo na Sołowkach… bieda, bieda i jeszcze raz bieda. Rosja tamtego okresu przechodziła transformację. Problemy dnia codziennego zataczały błędne koło. Absurd gonił absurd. Było to odczuwalne w każdej części ówczesnej Rosji. A na Sołowkach… To od zawsze był region skazany na zapomnienie chciałoby się rzec. Region, który zawsze i w każdych warunkach musi poradzić sobie sam.

Mariusz Wilk obserwując mieszkańców Sołowek dokonał oceny rosyjskiego społeczeństwa. I według mnie jego spostrzeżenia są bardzo trafne. A przede wszystkim wiarygodne. Miał przecież czas i mnóstwo sposobności, aby być naocznym świadkiem przeróżnych sytuacji. A uczestnikami tych sytuacji byli ludzie, których zdążył poznać. Sąsiedzki bliżsi lub dalsi.

Więcej na http://monikaolgaczyta.blogspot.com/

"Wilczy notes" to lektura dość specyficzna. Osobliwe jest miejsce, które opisuje Mariusz Wilk. Osobliwi są jego mieszkańcy. Osobliwy jest język, którym posługuje się autor.

Wyspy Sołowieckie. Wyspy położone na dalekiej północy. Wyspy, na których panuje surowy klimat hartujący tych, którzy je zamieszkują. Sołowki. Miejsce odcięte od świata przez większą część roku. Czasem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1761
887

Na półkach:

Pięknie wydana książka, bardzo ciekawy temat, tylko ten warsztat...
Autor przeprowadził się na Wyspy Sołowieckie, zapomniane przez Boga tereny w Zatoce Onega na Morzu Białym, gdzie zima trwa i trwa, wiosna objawia się mocnym słońcem rozświetlającym utrwalony śnieg, lato zaś jest krótkie i intensywne, pozwala jedynie na wyhodowanie kartoszki, która jest tu podstawą egzystencji, zastępującą całą misterną piramidę żywieniową stworzoną przez pewnych siebie dietetyków.
W tym surowym i wymagającym klimacie opisuje autor Rosję widzianą oczami cudzoziemca, który wybiera życie na obczyźnie. Ciekawe są nawiązania Wilka do publikacji szumnych nazwisk pisarzy perorujących o Rosji, zdaje się, że jest to jedyna bodaj część Wilczego notesu, która przypadła mi do gustu bez marudzenia. Gdy pisze on o znanych reportażystach i innej maści literatach, którzy traktują Sowiety wybiórczo, polegając na własnych skojarzeniach i konotacjach, tworzą tym samym nieprawdziwy urywek nieudawanej rzeczywistości. Niezmiernie ciekawe są jego odniesienia do Imperium Kapuścińskiego, spojrzenia na rzeczywistość przedstawioną w książce, To by było na tyle. Reszta mi ucieka. Mam problem ze stylem autora. Wydaje się jakby pisał albo dla zaznajomionego z tematem, albo dla telegrafisty, który ma jedynie urywkowo przedstawić rzeczywistość, Brakuje mi opowieści, snucia jej, genezy, rozwinięcia, zakończenia, feelingu. Czytając książkę czułam niedosyt, urywanie wątków, zbyt spieszne przechodzenie od tematu do tematu, przez co trudno mi było posmakować atmosfery, specyfiki miejsca. Potrzebuję czasu, wprowadzenia, nie potrafię z marszu wejść w historię.
Opowieści o mnichach, radzeniu sobie z głodem, biedą (w szpitalu nie wyłączają prądu ze względu na dogorywających tam staruszków),stagnacją, wreszcie zimą. Książka pozostawia niedosyt, nie rozjaśnia w głowie, nie wywołuje napięcia i chęci sięgania po inne źródła, przez przyjęcie za pewnik, że czytelnik ma dużą wiedzę o temacie rozważań. Szkoda, bo potencjał duży, tylko niefortunnie sprzedany. Temat wysuniętych głęboko na północ Wysp Sołowieckich i ich mieszkańców jest niezmiernie intrygujący, ale styl autora nuży i męczy nie pozwalając na smakowanie tematu.
Szkoda, bo z pozoru wszystko wygląda niemal idealnie.


buchbuchbicher.blogspot.com

Pięknie wydana książka, bardzo ciekawy temat, tylko ten warsztat...
Autor przeprowadził się na Wyspy Sołowieckie, zapomniane przez Boga tereny w Zatoce Onega na Morzu Białym, gdzie zima trwa i trwa, wiosna objawia się mocnym słońcem rozświetlającym utrwalony śnieg, lato zaś jest krótkie i intensywne, pozwala jedynie na wyhodowanie kartoszki, która jest tu podstawą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
890
226

Na półkach:

Rosja. Stan umysłu. Kraj, którego cudzoziemiec nie zrozumie. Tę tezę uczynił Mariusz Wilk mottem swego „Wilczego notesu”, a w toku opowieści wielokrotnie dowiódł jej prawdziwości. A jednak w prywatnym wymiarze postanowił ją obejść, skoro znieść się jej nie da. Eksperyment swój przeprowadził na jedyny możliwy sposób – postanowił w Rosji zamieszkać.

Rosyjskość to w ogóle pojęcie bardziej wyczuwalne niż definiowalne, ze sławetną duszą rosyjską najłatwiej jest nam spotkać się pośrednio, dzięki lekturze Czechowa, Gogola, Bunina, Lermontowa, Turgieniewa. Ten, przyznaję, nieco tendencyjny dobór nazwisk ma nam uświadomić jedno. Najbardziej rosyjskie nie są wcale Moskwa czy Sankt Petersburg. Najbardziej rosyjska jest prowincja.

Z tego właśnie założenia wyszedł Wilk, osiadając na położonych na Morzu Białym Wyspach Sołowieckich, od wieków odciętych od świata przez większą część roku. Jeszcze u schyłku średniowiecza prawosławni mnisi założyli tu ufortyfikowany klasztor, gdzie niewygodnych dla władzy nieszczęśników więzili i zamęczali najpierw carowie, a później bolszewicy. Po upadku ZSRR wyspy znacząco podupadły, stając się siedzibą zdegenerowanej, około tysiącosobowej społeczności, która dała okazję do obserwowania w małej skali wszystkich patologii toczących Rosję na skalę gigantyczną. Okazję tym lepszą, że brak jakichkolwiek perspektyw, wsparty przez barierę ekonomiczną uniemożliwiającą większości mieszkańców wysp ich opuszczenie, stanowił podatną glebę dla niezakłóconego rozwoju pełnego zestawu narodowych przywar.

Zapiski dwukrotnie nominowanego do Nike Wilka pochodzą z lat 1995-98 i stanowią fascynującą lekturę, nawet jeśli wiele spośród najcelniejszych ustępów „Wilczego notesu” to cytaty, uczciwie zresztą zaznaczone. Rzecz nie tkwi jedynie w unikalnej perspektywie, dostępnej dla autora i niedostępnej dla reszty ludzkości. Polega przede wszystkim na tym, jaki robi on z niej użytek. A dzięki zmysłowi obserwacji połączonemu ze sporą wiedzą i talentem językowym, kreśli Wilk obrazy sugestywne i zapadające w pamięć.

Talent językowy nie zawsze zostaje zresztą zaprzężony do właściwej karety; przepełnione miłością opisy przyrody potrafią być iście porywające, podczas gdy stylizacja zdaje mi się przeszarżowana. Wilk nie ogranicza się do wplatania w tekst rusycyzmów; nie, pożycza nawet elementy rosyjskiej gramatyki, by innym szykiem zdań imitować również rytm tamtejszej mowy. Dodatkowo stosuje liczne archaizmy i na nich właśnie czasem się wykłada, bo stylizacja jest wiarygodna jedynie wówczas, gdy pozostaje konsekwentna, w „Wilczym notesie” napływa zaś falami, do których nie znalazłem racjonalnego klucza.

Ten mankament uderza już od pierwszych stron, na których znajduje się również inny zniechęcający element, mianowicie mająca robić za autorekomendację lista miejsc, które autor odwiedził oraz osobistości, z którymi się w tych miejscach zetknął, i zazwyczaj napił. Nie jestem takim zwolennikiem enumeracji jak Rabelais czy Eco, tymczasem list jest w tym tomie więcej, bo i one służą Wilkowi do budowania rytmu.

A jednak nie żałuję, że sięgnąłem po tę książkę. Gatunkowo trudno „Wilczy notes” jednoznacznie zaklasyfikować, bo łączy on elementy reportażu, eseju oraz autobiografii. Ma on jednak jasno określony cel – przybliżenie Rosji inostrańcom – i stara się go uczciwie zrealizować. Gdzieś pomiędzy fascynacją Wilka Rosją a tęsknotą mieszkańców Dalekiej Północy za komunizmem, można odnaleźć interesującą historię i odmienne od naszego spojrzenie na świat. Może to i smutne, że nawet dwie słowiańskie mentalności potrzebują pośrednika do wzajemnego zrozumienia, ale autor sprawdza się w tej roli wyśmienicie.

Rosja. Stan umysłu. Kraj, którego cudzoziemiec nie zrozumie. Tę tezę uczynił Mariusz Wilk mottem swego „Wilczego notesu”, a w toku opowieści wielokrotnie dowiódł jej prawdziwości. A jednak w prywatnym wymiarze postanowił ją obejść, skoro znieść się jej nie da. Eksperyment swój przeprowadził na jedyny możliwy sposób – postanowił w Rosji zamieszkać.

Rosyjskość to w ogóle...

więcej Pokaż mimo to

avatar
119
74

Na półkach: ,

Dla mnie książka ciężka-spodziewałam się czegoś w stylu R.Koperskiego czy Pałkiewicza.Zwłaszcza ,że Wyspom Sołowieckim w literaturze nie jest poświęcone dużo uwagi. Właściwie to jedyna publikacja w języku polskim na jaką się natknęłam. Dodatkowo zniechęciło mnie brak zrozumienia niektórych słów używanych przez autora,ale to już moja wina- nie zauważyłam,że na końcu książki jest słowniczek :-)

Dla mnie książka ciężka-spodziewałam się czegoś w stylu R.Koperskiego czy Pałkiewicza.Zwłaszcza ,że Wyspom Sołowieckim w literaturze nie jest poświęcone dużo uwagi. Właściwie to jedyna publikacja w języku polskim na jaką się natknęłam. Dodatkowo zniechęciło mnie brak zrozumienia niektórych słów używanych przez autora,ale to już moja wina- nie zauważyłam,że na końcu książki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
399
249

Na półkach: , ,

Barwne opowieści o Sołowkach, Morzu Białym i tamtejszych mużykach. Ze znanych mi książek Wilka najlepsza pozycja

Barwne opowieści o Sołowkach, Morzu Białym i tamtejszych mużykach. Ze znanych mi książek Wilka najlepsza pozycja

Pokaż mimo to

avatar
56
48

Na półkach:

Wilk nie bierze zajęców. Jego notes to jedno z lepszych przeżyć jakie mi życie zafundowało w ostatnich latach.

Wilk nie bierze zajęców. Jego notes to jedno z lepszych przeżyć jakie mi życie zafundowało w ostatnich latach.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    248
  • Przeczytane
    231
  • Posiadam
    68
  • Ulubione
    11
  • Reportaż
    6
  • Teraz czytam
    6
  • 2014
    4
  • Literatura polska
    4
  • Literatura polska
    4
  • Chcę w prezencie
    3

Cytaty

Więcej
Mariusz Wilk Wilczy notes Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także