-
ArtykułySEXEDPL poleca: najlepsze audiobooki (nie tylko) o seksie w StorytelLubimyCzytać1
-
ArtykułyTom Bombadil wreszcie na ekranie, nowi „Bridgertonowie”, a „Sherlock Holmes 3” jednak powstanie?Konrad Wrzesiński1
-
Artykuły„Dzięki książkom można prawdziwie marzyć”. Weź udział w akcji recenzenckiej „Kiss cam”Sonia Miniewicz1
-
Artykuły„Co dalej, palenie książek?”. Jak Rosja usuwa książki krytyczne wobec władzyKonrad Wrzesiński25
Biblioteczka
2020-04-17
Ta książka jest genialna, tłumaczenie piękne. ,,Do samolotu wsiadłem z nadbagażem smutku." AH!
Ta książka jest genialna, tłumaczenie piękne. ,,Do samolotu wsiadłem z nadbagażem smutku." AH!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-04-17
2020-04-17
Porządna książka. Może nie zrobiła na mnie niesamowitego wrażenia i nie zapadła mi w pamięć, ale mimo wszystko porządna, wciągajaca lektura.
Jako, że w przeważającej większości czytam książki europejskich autorów, literatura z innego kręgu kulturowego zawsze jest dla mnie w jakiś sposób odświeżająca - opisy kraju, dialogi, poruszane problemy, inny system wartości.
I, co w sumie chyba było dla mnie niejaciekawsze, pomimo Frankensteina w tytule, książka wcale nie skupiała się tylko (a może nawet nie skupiała się prawie wcale?) na wątku kryminalnym, ale przede wszystkim na relacjach społecznych i życiu. I to nawet nie na życiu w kraju ,,ogarniętym wojną", jak prawie właśnie napisałam, ale po prostu życiu w innej kulturze - z jednej strony dziwnie podobnym do naszego, ale w jakiś sposób też innym, i te ,,inne" detale właśnie, są takie ciekawe. Teraz pisząc tę opinię przychodzi mi do głowy, że być może tytułowy Frankenstein to wcale nie jest ,,Bezimienny", jak do tej pory sądziłam, ale Eliszeba, Mahmud, Hadi, Saidi i wszystkie inne wyraziste postaci, które tworzą wielokulturowy, różnorodny i taki trochę pozszywany i połatany, ksiązkowy Bagdad?
Porządna książka. Może nie zrobiła na mnie niesamowitego wrażenia i nie zapadła mi w pamięć, ale mimo wszystko porządna, wciągajaca lektura.
Jako, że w przeważającej większości czytam książki europejskich autorów, literatura z innego kręgu kulturowego zawsze jest dla mnie w jakiś sposób odświeżająca - opisy kraju, dialogi, poruszane problemy, inny system wartości.
I, co w...
2019-08-21
Koło 1/3 miałam ochotę się poddać, ale godzinna jazda autobusem była jeszcze nudniejsza, więc się przemogłam. I bardzo dobrze się stało, książka na prawdę wciąga i daje do myślenia. Pod koniec wręcz nie mogłam się oderwać.
Początek jest ciężki, wiem, śnieg i wódka i śnieg, ale warto przetrwać, dobra lektura.
Koło 1/3 miałam ochotę się poddać, ale godzinna jazda autobusem była jeszcze nudniejsza, więc się przemogłam. I bardzo dobrze się stało, książka na prawdę wciąga i daje do myślenia. Pod koniec wręcz nie mogłam się oderwać.
Początek jest ciężki, wiem, śnieg i wódka i śnieg, ale warto przetrwać, dobra lektura.
2019-07-30
2019-07-09
Nie wiem czy polubiłabym Pana Głowackiego jako osobę (raczej nie), ale książka jest świetna. Ciekawe, uczciwe spojrzenie na emigrację i życie w ogóle napisane przez bardzo spostrzegawczego człowieka.
Nie wiem czy polubiłabym Pana Głowackiego jako osobę (raczej nie), ale książka jest świetna. Ciekawe, uczciwe spojrzenie na emigrację i życie w ogóle napisane przez bardzo spostrzegawczego człowieka.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-06-26
2019-01-23
2018-07-06
2018-05-28
2018-04-02
2018-03-03
Rzeczywiście niezwykle sugestywny i żywy porter Iranu, w niezwykle imponującym tłumaczeniu Pani Anny Krasnowolskiej.
Czy książka będzie w pełni zrozumiała dla kogoś z naszego kręgu kulturowego? Pewnie nie. ,,Tuba.." to powieść, którą można przeczytać z zapartym tchem raz, a potem czytając raz drugi, trzeci, i kolejne ,,studiować" w celu poszukiwania ukrytych znaczeń i mitów.
Rzeczywiście niezwykle sugestywny i żywy porter Iranu, w niezwykle imponującym tłumaczeniu Pani Anny Krasnowolskiej.
Czy książka będzie w pełni zrozumiała dla kogoś z naszego kręgu kulturowego? Pewnie nie. ,,Tuba.." to powieść, którą można przeczytać z zapartym tchem raz, a potem czytając raz drugi, trzeci, i kolejne ,,studiować" w celu poszukiwania ukrytych znaczeń i...
2018-02-08
Opowiadania współczesne jak na rok 1983, czyli w 2018 nie aż tak współczesne, mimo to ja je lubię. Tytuł zbioru ,,Ziemia smutnej pomarańczy" w jakiś dziwny, niedosłowny sposób, bardzo trafny.
Opowiadania współczesne jak na rok 1983, czyli w 2018 nie aż tak współczesne, mimo to ja je lubię. Tytuł zbioru ,,Ziemia smutnej pomarańczy" w jakiś dziwny, niedosłowny sposób, bardzo trafny.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-02-05
Jest to moja pierwsza książka autora, kupiona w przypływie impulsu (bo autor znany, bo opis zachęcający) - jakoś głupio z księgarni wyjść z pustymi rękami.
Opowiadania są całkiem przyjemne, dobrze się czytało, choć pisarstwo Schmitta chyba nie jest specjalnie w moim guście. No ale właśnie w poprzednim zdaniu jest słowo klucz - OPOWIADANIA. Opis książki tego jakoś nigdzie nie zaznacza, a wydaje mi się to dość istotne dla czytelnika - ja np. dużo bardziej wolę powieści, szczególnie na długie podróże; a właśnie na długą podróż kupiłam tę książkę.
Jest to moja pierwsza książka autora, kupiona w przypływie impulsu (bo autor znany, bo opis zachęcający) - jakoś głupio z księgarni wyjść z pustymi rękami.
Opowiadania są całkiem przyjemne, dobrze się czytało, choć pisarstwo Schmitta chyba nie jest specjalnie w moim guście. No ale właśnie w poprzednim zdaniu jest słowo klucz - OPOWIADANIA. Opis książki tego jakoś nigdzie...
2018-01-29
Opis książki (,,szczegółowe informacje") satysfakcjonuje mnie tym razem, niewiele mam do dodania.
Może tylko wyjaśnię na czym te ,,przeplatające się opowieści" polegają - otóż ,,Wśród swoich" jest jak serial, w którym każdy z ośmiu odcinków (tak na prawdę straciłam rachubę, więc wierzę wydawcy na słowo, że opowiadań jest osiem) opowiada o innej osobie (osobach) z tego samego kibuca. A więc w kolejnych ,,odcinkach" znajdują się czasem kontynuację historii z poprzednich ,,odcinków" (jedynie jako wzmianki w tle; jeśli ktoś, tak jak ja, ma problem z zapamiętywaniem obcojęzycznych imion, to polecam się jednak skupić).
I to chyba tyle - opowiadania rzeczywiście pokazują emocje i myśli i samotność i niedopasowanie jednostek cechujących się dużą indywidualnością do socjalistycznych społeczności kibucowych, wszystko bardzo w stylu Amosa Oza - a więc bardzo ładnie.
Opis książki (,,szczegółowe informacje") satysfakcjonuje mnie tym razem, niewiele mam do dodania.
Może tylko wyjaśnię na czym te ,,przeplatające się opowieści" polegają - otóż ,,Wśród swoich" jest jak serial, w którym każdy z ośmiu odcinków (tak na prawdę straciłam rachubę, więc wierzę wydawcy na słowo, że opowiadań jest osiem) opowiada o innej osobie (osobach) z tego...
2018-01-26
Bardzo dobre źródło wiedzy, ale czyta się dość ciężko.
Bardzo dobre źródło wiedzy, ale czyta się dość ciężko.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-01-26
Ta książka jest świetna. Jest opracowaniem naukowym, ale Pan Gawrycki, oprócz posiadania imponującej wiedzy w temacie, ma również bardzo lekkie pióro. ,,Podglądając innego" czyta się szybko, jest zabawnie, jest smutno, jest smutno-zabawnie.
Pozycja obowiązkowa dla każdej feministki, każdego obrońcy życia, demokracji i każdego walczącego z biedą czy też po prostu podróżującego europejczyka. Bardzo ciekawe przedstawienie jak zamknięcie człowieka we własnej kulturze, w połączeniu z dużą mobilnością (=możliwością podróżowania), kształtuje inne kultury; i jak oceniając inne kraje, nie potrafimy spojrzeć na nie z perspektywy innej niż ta którą znamy.
Ta książka jest świetna. Jest opracowaniem naukowym, ale Pan Gawrycki, oprócz posiadania imponującej wiedzy w temacie, ma również bardzo lekkie pióro. ,,Podglądając innego" czyta się szybko, jest zabawnie, jest smutno, jest smutno-zabawnie.
Pozycja obowiązkowa dla każdej feministki, każdego obrońcy życia, demokracji i każdego walczącego z biedą czy też po prostu...
2017-12-17
Ciężko było mi się wczuć w klimat w tej książki przez parę pierwszych rozdziałów, ale nie żałuję, że wytrwałam!
Książka, tak jak wspomina streszczenie, pokazuje zderzenie się cywilizacji arabskiej z kapitalizmem 'białego człowieka' w momencie odkrycia przez Amerykanów złóż ropy naftowej. Munif opisuje tragedię zarówno całej społeczności, jak i pojedynczych ludzi - robi to w sposób bardzo ciekawy, przynajmniej dla mnie, osoby wychowanej na literaturze europejskiej. Autor nie przedstawia amerykanów jako złych ludzi, przynajmniej nie zawsze - chodzą oni na arabskie wesela, z pozoru nagradzają robotników, zapewniają zatrudnienie, a nawet znają język arabski czy Koran - wszystko wskazuje więc, że w jakiś sposób próbują oni poznać kulturę czy zintegrować się z miejscowymi. Jednak są to tylko pozory, ponieważ przyjechali oni w jednym celu - wzbogacenia się i tak na prawdę nie postrzegają arabów jako równych sobie ("Dlaczego oni żyją inaczej niż Amerykanie? Dlaczego zabrania im się zbliżać do domów Amerykanów? (...) Dlaczego Amerykanie, krzycząc, nakazują im, aby natychmiast odeszli - przeganiają ich jak psy.").
Jednocześnie, na obcym kulturze arabskiej, amerykańskim kapitaliźmie, wzbogacają się również niektórzy Arabowie, i to właśnie oni w dużej mierze są najokrutniejsi dla swoich. Mimo to, czytelnik nie ma wątpliwości, że to przyjazd przedstawicieli zachodu, jest przyczyną całego zła - pieniądz i technologia budzą w ludziach najgorsze cechy i sprawiają, że spokojnie żyjąca i zintegrowana społeczność zaczyna się rozwarstwiać.
Ciekawe jest, że Munif często przedstawia wpływ ,,zderzenia się cywilizacji" poprzez popadanie ludzi w obłęd, tajemnicze choroby czy śmierć; ciekawe o tyle, że Harram nie różni się zbytnio od miast, w których żyjemy jako europejczycy - czy nasza rzeczywistość jest aż tak zepsuta?
Ciekawa jest też perspektywa; nie pomyślałabym na przykład, że to, że Amerykanie próbują mówić po arabsku, czy cytować Koran, może spotkać się z negatywnymi emocjami czy nieufnością, a jednak. I po raz kolejny już, w literaturze bliskowschodniej, zaskakuje mnie przedstawianie Aleppo jako ośrodka nowoczesności, medycyny, technologii - czy ktoś by tak teraz pomyślał o Syrii?
Dobra książka - burzy nieco obraz świata.
Ciężko było mi się wczuć w klimat w tej książki przez parę pierwszych rozdziałów, ale nie żałuję, że wytrwałam!
Książka, tak jak wspomina streszczenie, pokazuje zderzenie się cywilizacji arabskiej z kapitalizmem 'białego człowieka' w momencie odkrycia przez Amerykanów złóż ropy naftowej. Munif opisuje tragedię zarówno całej społeczności, jak i pojedynczych ludzi - robi to...
2017-12-11
,,- Poczekaj. Spokojnie. Opowiem ci pewną legendę. Pewien człowiek, którego zawsze krzywdził sąsiad, przychodzi do świętego, opowiada mu historię i prosi o jego radę. Święty mówi: ,,Idź i zrób coś dobrego dla tego sąsiada". Człowiek, nie mogąc lekceważyć rady świętego, tak właśnie postąpił. Po jakimś czasie znów spotyka się ze złym uczynkiem sąsiada i przychodzi do świętego. Otrzymuje taką samą radę. Ta sytuacja powtarza się kilkakrotnie. Wreszcie człowiek, tracąc cierpliwość, przychodzi znów do świętego i mówi: ,,Ja postąpiłem zgodnie z twoimi radami, a sąsiad nie przestaje czynić zła. Już mam dosyć czynienia mu dobra", na co święty odpowiada: ,,Skoro Twój sąsiad nie ma dość zła, dlaczego ty masz dosyć dobra?".
Z ,,Oka Proroka"
,,- Poczekaj. Spokojnie. Opowiem ci pewną legendę. Pewien człowiek, którego zawsze krzywdził sąsiad, przychodzi do świętego, opowiada mu historię i prosi o jego radę. Święty mówi: ,,Idź i zrób coś dobrego dla tego sąsiada". Człowiek, nie mogąc lekceważyć rady świętego, tak właśnie postąpił. Po jakimś czasie znów spotyka się ze złym uczynkiem sąsiada i przychodzi do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Niepokojąca i dziwna.
Niepokojąca i dziwna.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to