-
ArtykułyPremiera „Tylko my dwoje”. Weź udział w konkursie i wygraj bilety do kina!LubimyCzytać3
-
ArtykułyKolejna powieść Remigiusza Mroza trafi na ekrany. Pora na „Langera”Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyDrapieżnicy z Wall Street. Premiera książki „Cienie przeszłości” Marka MarcinowskiegoBarbaraDorosz4
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę „Nie pytaj” Marii Biernackiej-DrabikLubimyCzytać4
Biblioteczka
2017-01-07
2017-11-18
2017-10-27
Dużym atutem książki jest romans i chemia między bohaterami (choć momentami autorka trochę przeginała). Jednak nie zmienia to faktu, że cała reszta jest słaba. Niestety myślałam, że coś się zmieni w drugim tomie, ale w dalszym ciągu jest to przewidywalna historia, która powiela wiele schematów. Ponadto fabuła jest rozwleczona do granic możliwości. Pozbywając się niepotrzebnych dłużyzn można by upchać całą historię w dobrych 300-400 stronach. Dalej nie rozumiem fenomenu tej książki i jak czytam, że jest to czyjaś najlepsza książka fantasy jaką przeczytał, to mi się od razu nóż w kieszeni otwiera. Zwłaszcza, gdy podkreśla słowo fantasy, a nie romans/erotyk. Nie polecam.
Dużym atutem książki jest romans i chemia między bohaterami (choć momentami autorka trochę przeginała). Jednak nie zmienia to faktu, że cała reszta jest słaba. Niestety myślałam, że coś się zmieni w drugim tomie, ale w dalszym ciągu jest to przewidywalna historia, która powiela wiele schematów. Ponadto fabuła jest rozwleczona do granic możliwości. Pozbywając się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-12-05
Mroczny klimat, okrutna rzeczywistość, wciągająca i oryginalna fabuła oraz bardzo dobrze wykreowani bohaterowie. Dlaczego wcześniej nie sięgnęłam po tę książkę? Moim zdaniem jest ona rewelacyjna! Zapowiada się bardzo ciekawy cykl opowiadań o inkwizytorze Mordimerze. Polecam wszystkim fanom polskiej fantastyki.
Re-Read #1: 15.11.2017
Mroczny klimat, okrutna rzeczywistość, wciągająca i oryginalna fabuła oraz bardzo dobrze wykreowani bohaterowie. Dlaczego wcześniej nie sięgnęłam po tę książkę? Moim zdaniem jest ona rewelacyjna! Zapowiada się bardzo ciekawy cykl opowiadań o inkwizytorze Mordimerze. Polecam wszystkim fanom polskiej fantastyki.
Re-Read #1: 15.11.2017
2017-11-07
Kolejna bardzo dobra książka norweskiej pisarki. Drugi tom był równie dobry jak pierwszy, mimo że akcja powieści przenosi się do naszego świata. Obawiałam się, że nic dobrego z tego nie wyjdzie, ale na szczęście zostałam miło zaskoczona rozwojem wydarzeń. Hirka w dalszym ciągu pozostaje jedną z moich ulubionych bohaterek książkowych, która zaskakuje swoim silnym charakterem, zaradnością, bystrością i chęcią niesienia pomocy. Ona nie potrzebuje księcia na białym koniu, który ją uratuje. To ona w tej książce jest wojowniczką, mimo że nie nosi miecza. Polecam.
Kolejna bardzo dobra książka norweskiej pisarki. Drugi tom był równie dobry jak pierwszy, mimo że akcja powieści przenosi się do naszego świata. Obawiałam się, że nic dobrego z tego nie wyjdzie, ale na szczęście zostałam miło zaskoczona rozwojem wydarzeń. Hirka w dalszym ciągu pozostaje jedną z moich ulubionych bohaterek książkowych, która zaskakuje swoim silnym...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-09-04
Jednym słowem - rozczarowanie. "Dwór Cierni i Róż" nie jest dobrą książką. Przez pierwszą połowę nic ciekawego się w niej nie działo, postacie były nijakie, nie czułam chemii między Feyrą i Tamlinem (zresztą, oni nawet nie wzbudzili we mnie sympatii). Jeśli już mowa o bohaterach, to nie mogę nie wspomnieć o "potężnej" i "złej" królowej. Nie wzbudziła ona we mnie nawet odrobiny strachu czy respektu. Wszyscy w książce mówili jaka to ona jest wszechmocna i niezwyciężona, ale autorka nie potrafiła przekazać czytelnikowi tej potęgi (za dużo gadania, a za mało budowania napięcia). Ze spokojem czytałam wszystkie fragmenty z jej udziałem, bo wiedziałam, że i tak nikomu nic się nie stanie. Ponadto fabuła okazała się być banalna i to nie ze względu na to, że była ona zainspirowana baśnią o Pięknej i Bestii i można było się domyślić zakończeń kilku wątków fabularnych. Autorka wykorzystywała proste rozwiązania, które występują już w tak wielu różnych książkach, że często czytając przewracałam oczami. Wszystkie zwroty akcji były dla mnie do przewidzenia. Nawet nie skomentuję już tej "arcytrudnej" zagadki.. Jednak jedno muszę przyznać, że pomimo wielu wad, powieść tę bardzo dobrze i szybko się czyta. Podobno drugi tom jest znacznie lepszą książką, która zaskakuje czytelnika. Trochę sceptycznie do tego podchodzę, bo już sam Dwór Cierni i Róż miał być rewelacyjną książką..
Jednym słowem - rozczarowanie. "Dwór Cierni i Róż" nie jest dobrą książką. Przez pierwszą połowę nic ciekawego się w niej nie działo, postacie były nijakie, nie czułam chemii między Feyrą i Tamlinem (zresztą, oni nawet nie wzbudzili we mnie sympatii). Jeśli już mowa o bohaterach, to nie mogę nie wspomnieć o "potężnej" i "złej" królowej. Nie wzbudziła ona we mnie nawet...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-07-21
2017-07-25
2017-08-27
Nie przepadam za książkami o miłości od pierwszego wejrzenia, ale o dziwo w tym przypadku w ogóle mi to nie przeszkadzało. Confess jest lekką i wciągającą powieścią o miłości oraz poświęceniu, którą czyta się w mgnieniu oka. Idealna na odstresowanie lub nudny wieczór.
Nie przepadam za książkami o miłości od pierwszego wejrzenia, ale o dziwo w tym przypadku w ogóle mi to nie przeszkadzało. Confess jest lekką i wciągającą powieścią o miłości oraz poświęceniu, którą czyta się w mgnieniu oka. Idealna na odstresowanie lub nudny wieczór.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-08-12
"Bez winy" jest to dobra książka New Adult (znacznie lepsza od "Bez słów" tej samej autorki). Występuje tu para z początku nie lubiących się głównych bohaterów - lubię taki motyw w książkach. Jednak nie można nie zauważyć schematycznej i przewidywalnej fabuły tej książki. Choć, mimo to przyjemnie czytało mi się tę powieść. Główni bohaterowie nie wkurzali mnie, ale też nie wywoływali we mnie żadnych innych emocji (tak samo fabuła) - ani pozytywnych, ani negatywnych. Na nudne popołudnie lub czytanie w transporcie publicznym jest to książka w sam raz - nie trzeba dużo przy niej myśleć, a miło spędza się czas przy jej czytaniu. Polecam niewymagającym czytelnikom.
"Bez winy" jest to dobra książka New Adult (znacznie lepsza od "Bez słów" tej samej autorki). Występuje tu para z początku nie lubiących się głównych bohaterów - lubię taki motyw w książkach. Jednak nie można nie zauważyć schematycznej i przewidywalnej fabuły tej książki. Choć, mimo to przyjemnie czytało mi się tę powieść. Główni bohaterowie nie wkurzali mnie, ale też nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-08-04
Chyba nie wstrzeliłam się z tą książką w mój nastrój. W ogóle nie mogłam się wczuć w tę książkę. Miała to być poruszająca historia, jednak dla mnie fabuła rozwijała się zbyt wolno i działała na mnie przygnębiająco, a nie miałam ochoty na czytanie tego typu książek. Więc dlaczego zaczęłam ją czytać? Odpowiedź jest banalnie prosta - chciałam obejrzeć film. Niestety jak na razie przeczytanie książki zdemotywowało mnie do obejrzenia ekranizacji. Jednak wróćmy do samej powieści. Nie potrafiłam zrozumieć Isabel (chodzi o kluczowy moment powieści - nie chcę spoilować, ale może mi się coś wymsknąć) i w pewnym momencie znienawidziłam ją za to czego oczekiwała od swojego męża. W pełni zgadzałam się ze zdaniem Toma, ale zirytowałam się, gdy zgodził się spełnić prośbę Isabel. Rozumiem, że Isabel była po ciężkich przejściach, ale Tom powinien bardziej postarać się wytłumaczyć jej, że to jest złe. Nie można mieć wszystkiego czego się chce...
*** UWAGA! TERAZ BĘDĄ SPOILERY ***
...zwłaszcza, że jest tu mowa o dziecku. Ludzkim istnieniu! Ponadto wkurzyło mnie to, że gdy wszystko wyszło na jaw, to Isabel zrzuciła całą winę na Tom'a. Nie wspominając już o tym, że nie miała zamiaru go bronić czy też odwieść go od zamiaru wzięcia na siebie całej odpowiedzialności za ten czyn. Moim zdaniem Isabel nie zasługiwała na miłość Toma. On był w stanie zrobić dla niej wszystko, aby była ona szczęśliwa, a Isabel nie potrafiła tego dostrzec i docenić.
Chyba nie wstrzeliłam się z tą książką w mój nastrój. W ogóle nie mogłam się wczuć w tę książkę. Miała to być poruszająca historia, jednak dla mnie fabuła rozwijała się zbyt wolno i działała na mnie przygnębiająco, a nie miałam ochoty na czytanie tego typu książek. Więc dlaczego zaczęłam ją czytać? Odpowiedź jest banalnie prosta - chciałam obejrzeć film. Niestety jak na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-07-10
Ehh.. kolejna nudna książka o "szybkiej" miłości i dużej ilości gadania o niej. Nie wiem co takiego główna bohaterka widziała w Jaxie, a on w niej. Marcusa olała, a zawsze mogła na niego liczyć. O! Już wiem! Jax był przecież seksowną gwiazdą rocka. Jak ja mogłam o tym zapomnieć, jak co chwile autorka o tym przypominała. Tak samo o tym, że Sadie była niesamowicie piękna, ale nie zdawała sobie z tego sprawy.. Nie polecam!
Ehh.. kolejna nudna książka o "szybkiej" miłości i dużej ilości gadania o niej. Nie wiem co takiego główna bohaterka widziała w Jaxie, a on w niej. Marcusa olała, a zawsze mogła na niego liczyć. O! Już wiem! Jax był przecież seksowną gwiazdą rocka. Jak ja mogłam o tym zapomnieć, jak co chwile autorka o tym przypominała. Tak samo o tym, że Sadie była niesamowicie piękna, ale...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-07-09
Początek książki: znowu ten sam schemat - ona nie jest nim zainteresowana (a przynajmniej próbuje to sobie wmówić), a on nie może przestać o niej myśleć (nawet seksu nie może z nikim innym uprawiać). Niby banał, ale taki motyw w książce nie musi nudzić. Niestety w tej jak najbardziej to robił. Kilkadziesiąt stron dalej: seks, seks i seks. W sumie tyle się działo w tej książce. Fabuła? Who cares? Chemia między bohaterami? Zbędna. Niech uprawiają seks na okrągło. To przecież jest takie romantyczne. Przepraszam za ten mój wybuch sarkazmu, ale ja nie widzę sensu w czytaniu takich książek. Nie znienawidziłam tego romansu, ale też go nie polubiłam. Nie polecam!
Początek książki: znowu ten sam schemat - ona nie jest nim zainteresowana (a przynajmniej próbuje to sobie wmówić), a on nie może przestać o niej myśleć (nawet seksu nie może z nikim innym uprawiać). Niby banał, ale taki motyw w książce nie musi nudzić. Niestety w tej jak najbardziej to robił. Kilkadziesiąt stron dalej: seks, seks i seks. W sumie tyle się działo w tej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-07-07
Bardzo dobra powieść przygodowa z wieloma zagadkami, poszukiwaniem artefaktów oraz zwrotami akcji. Co prawda jest ona przewidywalna, ale nie odbiera to radości z czytania. Jeśli lubicie klimaty Indiany Jonesa, to ta książka może przypaść wam do gustu. Polecam!
Bardzo dobra powieść przygodowa z wieloma zagadkami, poszukiwaniem artefaktów oraz zwrotami akcji. Co prawda jest ona przewidywalna, ale nie odbiera to radości z czytania. Jeśli lubicie klimaty Indiany Jonesa, to ta książka może przypaść wam do gustu. Polecam!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-07-03
Niby prosta i przewidywalna historia miłosna, a jednak nie nudzi i czyta się z pełnym zainteresowaniem. Jednak nasuwa mi się pytanie po co jest tyle śmierci w tej książce? Dla podkręcenia dramatyzmu? Spokojnie, to nie był żaden spoiler. Wszystkiego dowiadujemy się w początkowych rozdziałach, jednak miałam wrażenie, że było jej trochę za dużo. Tak jakby autorka na siłę chciała czytelnikowi dać do zrozumienia, jak ciężkie jest życie głównych bohaterów. Jednak pomimo tego uważam, że jest to bardzo dobry romans. Polecam!
Niby prosta i przewidywalna historia miłosna, a jednak nie nudzi i czyta się z pełnym zainteresowaniem. Jednak nasuwa mi się pytanie po co jest tyle śmierci w tej książce? Dla podkręcenia dramatyzmu? Spokojnie, to nie był żaden spoiler. Wszystkiego dowiadujemy się w początkowych rozdziałach, jednak miałam wrażenie, że było jej trochę za dużo. Tak jakby autorka na siłę...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-06-25
"Układ" był wciągający i zabawny (dużo sarkazmu, który lubię), a co z książką pt. "Błąd"? Nie była ona ani ciekawa, ani śmieszna. Jest to lekka książka, do przeczytania i zapomnienia - na zabicie czasu idealna. Chyba największym problemem dla mnie było to, że nie polubiłam jakoś szczególnie głównych bohaterów i ich "szybkiej" miłości. Najgorzej poleca mi się właśnie takie średnie książki, ponieważ "Błąd" nie był ani tak dobry, aby trzeba go było koniecznie przeczytać, ani tak strasznie zły, żeby trzymać się od niego z daleka. Musicie zdecydować sami ;)
"Układ" był wciągający i zabawny (dużo sarkazmu, który lubię), a co z książką pt. "Błąd"? Nie była ona ani ciekawa, ani śmieszna. Jest to lekka książka, do przeczytania i zapomnienia - na zabicie czasu idealna. Chyba największym problemem dla mnie było to, że nie polubiłam jakoś szczególnie głównych bohaterów i ich "szybkiej" miłości. Najgorzej poleca mi się właśnie takie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-06-27
Czytając pierwszą część książki ogromnie wkręciłam się w fabułę, która była tajemnicza, intrygująca i trzymała w napięciu. Po przeczytaniu części drugiej zwątpiłam w to, że książka może być dobra. Zamiast wciągnąć mnie jeszcze bardziej, to zaczęła mnie nużyć i tylko czekałam na zakończenie tej części. Jednak nie traciłam nadziei. Mimo, że zakończenie nie powaliło mnie na kolana, a może nawet nieco rozczarowało (liczyłam na mniej odrealnione wytłumaczenie tajemnicy zaniku pamięci), to muszę przyznać, że nawet polubiłam tę historię. Nie mam wątpliwości, że fanom Colleen Hoover się spodoba. Polecam.
Czytając pierwszą część książki ogromnie wkręciłam się w fabułę, która była tajemnicza, intrygująca i trzymała w napięciu. Po przeczytaniu części drugiej zwątpiłam w to, że książka może być dobra. Zamiast wciągnąć mnie jeszcze bardziej, to zaczęła mnie nużyć i tylko czekałam na zakończenie tej części. Jednak nie traciłam nadziei. Mimo, że zakończenie nie powaliło mnie na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-06-20
Liczyłam na coś lepszego. I mam tu na myśli dobrą, lekką historię miłosną. "Bez słów" to moim zdaniem średni erotyk, w którym główni bohaterowie nie mieli żadnej przeszkody do pokonania, by być ze sobą. Potem zaczęły się wyznania wielkiej miłości, które mnie zaczęły męczyć. Za dużo o niej gadali, a za mało ją sobie okazywali (i nie mam tu na myśli seksu, bo tego im nie brakowało). Ponadto denerwowało mnie to, że główni bohaterowie zachowywali się tak, jakby szukali na siłę pretekstu do zerwania (przecież musi być jakiś cliffhanger...). Nie polecam.
Liczyłam na coś lepszego. I mam tu na myśli dobrą, lekką historię miłosną. "Bez słów" to moim zdaniem średni erotyk, w którym główni bohaterowie nie mieli żadnej przeszkody do pokonania, by być ze sobą. Potem zaczęły się wyznania wielkiej miłości, które mnie zaczęły męczyć. Za dużo o niej gadali, a za mało ją sobie okazywali (i nie mam tu na myśli seksu, bo tego im nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-06-17
Miałam pewien dystans do Colleen Hoover po rozczarowaniu wychwalaną przez wszystkich duologią Hopeless i Losing Hope. Jednak po dobrym Ugly Love i November 9 postanowiłam przeczytać kolejną książkę tej autorki i tak padło na Maybe Someday. Liczyłam na lekki romans i się nie zawiodłam. Śmiałam się oraz wzruszyłam. Nie sądziłam, że słuchanie piosenki Maybe Someday podczas czytania odpowiedniego fragmentu książki tak mnie poruszy. Rewelacyjny pomysł połączenia ścieżki dźwiękowej z opowieścią. Autorka miała rację - to połączenie zapewniło mi jedyne w swoim rodzaju doświadczenie czytelnicze. Chyba jeszcze nigdy nie wczułam się tak w czytaną historię.
Wszystko byłoby rewelacyjnie gdyby nie trójkąt miłosny - niestety nie przepadam za tym. Zawsze się banalnie kończą oraz denerwuje mnie w nich to, że zawsze jest ta jedna osoba, która nie potrafi się zdecydować z kim woli być. W pełni podzielam zdanie Johnny'ego Deepa: "Jeżeli kochasz dwie osoby, to wybierz tą drugą, ponieważ jakbyś kochał tą pierwszą, to nigdy nie pokochałbyś tej drugiej."
Miałam pewien dystans do Colleen Hoover po rozczarowaniu wychwalaną przez wszystkich duologią Hopeless i Losing Hope. Jednak po dobrym Ugly Love i November 9 postanowiłam przeczytać kolejną książkę tej autorki i tak padło na Maybe Someday. Liczyłam na lekki romans i się nie zawiodłam. Śmiałam się oraz wzruszyłam. Nie sądziłam, że słuchanie piosenki Maybe Someday podczas...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-06-13
Taki typ książek new adult lubię. Dużo droczenia się, sarkazmu i zabawnych kłótni (i brak miłosnego trójkąta!). Nie jest to miłość od pierwszego wejrzenia i nie męczyły mnie od samego początku wyznania wielkiej miłości. Polubiłam to w jaki sposób związek głównych bohaterów się rozwijał - żadne z nich nigdy nie chciało, aby to się stało. Nie jest to co prawda jakaś oryginalna historia, ale ja takiej nie oczekiwałam i nie rozczarowałam się. Idealna lekka książka na lato. Polecam!
Taki typ książek new adult lubię. Dużo droczenia się, sarkazmu i zabawnych kłótni (i brak miłosnego trójkąta!). Nie jest to miłość od pierwszego wejrzenia i nie męczyły mnie od samego początku wyznania wielkiej miłości. Polubiłam to w jaki sposób związek głównych bohaterów się rozwijał - żadne z nich nigdy nie chciało, aby to się stało. Nie jest to co prawda jakaś...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Bardzo dobra kontynuacja przygód Poszukiwaczy z wieloma ciekawymi zagadkami, poszukiwaniem artefaktów, zwrotami akcji oraz szczyptą humoru. Polecam!
Bardzo dobra kontynuacja przygód Poszukiwaczy z wieloma ciekawymi zagadkami, poszukiwaniem artefaktów, zwrotami akcji oraz szczyptą humoru. Polecam!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to