-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1147
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać395
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
Biblioteczka
2022-10-16
2020-05-24
2019-12-28
2019-05-04
Bardzo ważna, napisana w przejrzysty sposób, obalająca wiele stereotypów opowieść o dziedzictwie biologicznym człowieka, która staje się punktem wyjścia dla pytania: Z czego wynikają i do czego mogą doprowadzić nas nasze współczesne praktyki kulturowe? Zgadzam się w tej materii z Diamondem, że trudno dążyć do zgłębienia ludzkich wytworów cywilizacji bez znajomości naszej bazy biologicznej (zachowań i dążeń, które wynikają z naszego przystosowania ewolucyjnego). Niektóre rozdziały mniej dla mnie interesujące, czy dopracowane merytorycznie, inne niezwykle fascynujące (jak opowieść o ludzkiej monogamii/poligamii).
Zdecydowanie poszerza horyzonty, między innymi ukazując zależność pomiędzy antropocenryzmem a naukowym opisem świata i ich nieustannym, wzajemnym uzasadnianiem. Być może przerwanie (choćby mentalne) taksonomicznej bariery, która oddziela Homo sapiens od Pan troglodytes/paniscus będzie krokiem, który ocali nas jako gatunek w dłuższej perspektywie. Bardzo się cieszę ze wznowienia wydania.
Bardzo ważna, napisana w przejrzysty sposób, obalająca wiele stereotypów opowieść o dziedzictwie biologicznym człowieka, która staje się punktem wyjścia dla pytania: Z czego wynikają i do czego mogą doprowadzić nas nasze współczesne praktyki kulturowe? Zgadzam się w tej materii z Diamondem, że trudno dążyć do zgłębienia ludzkich wytworów cywilizacji bez znajomości naszej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
W oszczędnej formie przekazuje to, co Yanagihara w swoich "Ludziach na drzewach", nie sięgając przy tym po fabularną złożoność czy literacką fantazję. Sepulveda w piękny i wnikliwy sposób opowiada o nieprzekraczalnym nieprzystawaniu do siebie pewnych "obcych" rzeczywistości, których granice mogą zbliżyć się do siebie o tyle, o ile starczy nam dla nich poszanowania, ale też otwartości i (!) wiedzy. Daje przy tym wyraz temu, że ludzka buta w połączeniu z ignorancją całkowicie burzą i tak oparty na słabych fundamentach mit człowieka-demiurga, kontrolującego świat natury i projektującego cywilizację w miejscach jeszcze nią nietkniętnych, a rozpaczliwie jej potrzebujących.
To literatura wyszukana, ale nie wymyślna. Kojarzy się przy tym z pobudzającym zmysły pisarstwem Marqueza - zapach resztek mielonej kawy z puszki daje taki sam aromat w domu starego pułkownika, jak ziarna palone na patelni w szałasie Bolivara. Kiedy Sepulveda pisze o nieustannej ekspansji dżungli, daje jednocześnie wyraz temu, jak ta ważna i potrzebna historia wpływa na czytelnika.
W oszczędnej formie przekazuje to, co Yanagihara w swoich "Ludziach na drzewach", nie sięgając przy tym po fabularną złożoność czy literacką fantazję. Sepulveda w piękny i wnikliwy sposób opowiada o nieprzekraczalnym nieprzystawaniu do siebie pewnych "obcych" rzeczywistości, których granice mogą zbliżyć się do siebie o tyle, o ile starczy nam dla nich poszanowania, ale też...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to