-
ArtykułyCzytamy w majówkę 2024LubimyCzytać83
-
ArtykułyBond w ekranizacji „Czwartkowego Klubu Zbrodni”, powieść Małgorzaty Oliwii Sobczak jako serialAnna Sierant1
-
ArtykułyNowe „Książki. Magazyn do Czytania”. Porachunki z Sienkiewiczem i jak Fleming wymyślił BondaKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyKrólowa z trudną przeszłościąmalineczka740
Biblioteczka
2024-04-09
2024-04-04
Pierwsze dwa tomy cyklu Metro po raz pierwszy w Polsce ukazały się w 2010 roku. Ja jednak swoje egzemplarze kupiłem dopiero w listopadzie 2018 roku, kiedy to pojawiły się nowe wydania na 70-lecie Empiku. Jednak książki te musiały poczekać jeszcze ponad 5 lat, kiedy to zacząłem czytać pierwszy tom trylogii.
4 stycznia 2024 roku skończyłem czytać Metro 2033, a Metro 2034 zacząłem czytać 29 marca. Tym razem mamy do czynienia z innymi bohaterami oraz z całkiem inną stacją. W tej części główne wydarzenia rozpoczynają się na stacji Sewastopolska, która podobnie jak WOGN musi bronić się przed różnymi stworami z powierzchni Ziemi. Stacja wydaje się być zwyczajna, jednak zwyczajna nie jest, a to z powodu produkcji prądu, który odkupuje Hanza, która z kolei posyła na Sewastopolską amunicję do obrony stacji. Jednak w pewnym momencie dostawy ustają. Grupa ludzi, wśród których jest znany z pierwszego tomu Hunter, musi znaleźć odpowiedź na pytanie, co stało się z karawaną, która miała dostarczyć amunicję.
Jeśli chcecie się dowiedzieć, czy Hunterowi uda się znaleźć odpowiedź na powyższe pytanie to musicie sięgnąć po ten tytuł. W środku znajdziecie także odpowiedź, co działo się z mężczyzną przez ten rok, kiedy zniknął podczas wyprawy do Czarnych.
Tom ten jest krótszy od pierwszej części o blisko 200 stron. Podobnie jak na Metro 2033 tak i na tę część poświęciłem siedem dni, ale tylko 9 posiedzeń. Wynik taki plasuje tytuł ten na 151 miejscu wśród 266 książek Przeczytanych Na Tronie. Pomysł na tę część był ciekawy, jednak mam wrażenie, że autorowi czegoś zabrakło do doprowadzenia jej do końca. I nie jest to tylko moja opinia. Więc musicie zdecydować sami, czy sięgniecie po ten tytuł.
https://www.instagram.com/czytamnatronie
https://www.facebook.com/czytamnatronie
Pierwsze dwa tomy cyklu Metro po raz pierwszy w Polsce ukazały się w 2010 roku. Ja jednak swoje egzemplarze kupiłem dopiero w listopadzie 2018 roku, kiedy to pojawiły się nowe wydania na 70-lecie Empiku. Jednak książki te musiały poczekać jeszcze ponad 5 lat, kiedy to zacząłem czytać pierwszy tom trylogii.
4 stycznia 2024 roku skończyłem czytać Metro 2033, a Metro 2034...
2024-03-28
Cykl "Kapłan" po raz pierwszy ukazywał się w latach 2008-2012. W roku 2022 został wznowiony przez Wydawnictwo 5Why Promotion. W skład cyklu wchodzą następujące tytuły: "Kapłan", "Modlitwa do Boga Złego" oraz "Czas czarnych luster". Właśnie o tym ostatnim tytule chciałem Wam dzisiaj opowiedzieć.
Czytanie cyklu rozpocząłem 25 czerwca 2022 roku, kiedy to czytałem powieść "Kapłan". 29 września 2023 roku rozpocząłem czytanie drugiego tomu trylogii a 22 marca 2024 rozpocząłem czytanie "Czasu czarnych luster", który praktycznie jest kontynuacją tomu drugiego.
Krzysztof Lorent (czyli Kapłan) oraz Haiku przebywają w świecie Yovity. Jednak ich przybycie nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać. Ciągle ktoś próbuje ich zabić, chociaż nie jest to łatwe, gdyż bohaterowie nie są zwykłymi śmiertelnikami.
Tym czasem przyjaciele Lorenta oraz Aurelici próbują znaleźć sposób na sprowadzenie Kapłana z powrotem do ziemskiego wymiaru. Czy im się uda, czy Lorent i Haiku przeżyją w tym innym wymiarze, czym jest ów wymiar dowiecie się z kart powieści. Uważam, że jest to najsłabszy tom tego cyklu. Niestety jest on zbytnio przegadany, lecz na szczęście momenty znane z poprzednich części również były, jednak jest ich o wiele mniej nad czym ubolewam.
Tytuł ten to 380 stron, na przeczytanie których potrzebowałem siedmiu dni oraz ośmiu posiedzeń. Wynik taki plasuje "Czas czarnych luster" na 141 miejscu wśród 265 książek Przeczytanych Na Tronie. Jeśli czytaliście poprzednie tomy to warto poznać tę historię do końca, w przeciwnym wypadku nie ma to sensu.
https://www.instagram.com/czytamnatronie
https://www.facebook.com/czytamnatronie
Cykl "Kapłan" po raz pierwszy ukazywał się w latach 2008-2012. W roku 2022 został wznowiony przez Wydawnictwo 5Why Promotion. W skład cyklu wchodzą następujące tytuły: "Kapłan", "Modlitwa do Boga Złego" oraz "Czas czarnych luster". Właśnie o tym ostatnim tytule chciałem Wam dzisiaj opowiedzieć.
Czytanie cyklu rozpocząłem 25 czerwca 2022 roku, kiedy to czytałem powieść...
2024-03-22
29 września 2023 roku skończyłem czytać czwarty tom serii Millenium. Po blisko pół roku wróciłem do serii i 17 marca 2024 roku zacząłem czytać książkę pt. "Mężczyzna, który gonił swój cień", autorstwa Davida Lagercrantza.
Początek książki bardzo mnie wciągnął, gdyż już pierwszego dnia przeczytałem 150 stron (tj. 1/3 tytułu), jednak później coś złego stało się z tą powieścią. Mam wrażenie, że to, co na początku było bardzo dobre, gdzieś się zagubiło. Jednak po kolei.
Lisbeth Salander trafia do więzienia. W tym miejscu odwiedza ją jej dawny kurator Holger Palmgren, który opowiada jej, że w jego ręce trafiły stare dokumenty, które mogą rzucić nowe światło na wczesne dzieciństwo Lisbeth. Niestety Palmgren ginie, a dokumenty, które posiadał zostają utracone. Do akcji wkracza jednak Blomkvist, który po raz kolejny trafia na bardzo dobry temat, który poniekąd podsuwa mu Lisbeth.
Znów znajdujemy się w środku niesamowitych zdarzeń, lecz mimo wszystko akcja i napięcie gdzieś umykają, dlatego pozostałe strony nie czytały mi się tak dobrze jak sam początek historii.
Powieść ta to 420 stron, na przeczytanie których potrzebowałem sześciu dni i ośmiu posiedzeń. Wynik ten plasuje "Mężczyznę, który gonił swój cień" na 89 miejscu wśród 264 książek Przeczytanych Na Tronie. Oczywiście polecam tę część jak i całą serię Millenium a przeczytałem już 5 części.
https://www.facebook.com/czytamnatronie
https://www.instagram.com/czytamnatronie
29 września 2023 roku skończyłem czytać czwarty tom serii Millenium. Po blisko pół roku wróciłem do serii i 17 marca 2024 roku zacząłem czytać książkę pt. "Mężczyzna, który gonił swój cień", autorstwa Davida Lagercrantza.
Początek książki bardzo mnie wciągnął, gdyż już pierwszego dnia przeczytałem 150 stron (tj. 1/3 tytułu), jednak później coś złego stało się z tą...
2024-03-16
Z autorem książki pt. "Dar anomalii" zupełnie przypadkiem spotkałem się podczas Wrocławskich Targów Dobrych Książek, który odbywały się początkiem grudnia 2023 roku. Wówczas pan Paweł Zbroszczyk opowiadał, że w jego książce znajduje się bardzo ciekawy wątek, a miało nim być historia pewnej wioski, w której w momencie urodzin nowego mieszkańca najstarszy z mieszkańców umiera. Bardzo zaciekawiło mnie to i zakupiłem swój egzemplarz książki.
Niestety zostałem oszukany bezpośrednio przez autora. Otóż wspomniany wątek został przedstawiony pod sam koniec książki w zaledwie dwóch krótkich rozdziałach i niestety nie miał on w ogóle żadnego znaczenia dla akcji całej książki.
Muszę przyznać, że nie jest to książka zła, chociaż ma ona kilka błędów. Na początku poznajemy młodego chłopca imieniem Leba. Zamieszkuje on krainę zwaną Parkan. Krainę tę zamieszkują stworzenia, które mają skrzydła oraz praktycznie cali pokryci są piórami. Część mieszkańców owej krainy wybierani są do prób. Próby mają za zadanie dać odpowiedź czy Parkanin jest godny to wkroczenia w Anomalię, które równa się przejściu do innego świata i połączenia się z mieszkańcami innych krain.
Na Lebę czeka już człowiek imieniem Bren. Na początku poznajemy ich losy na przemiennie. Jeden rozdział o przygodach Brena, jeden o przygodach Leby. W pewnym momencie dochodzi do połączenia Brena i Leby. Według mnie w tym momencie akcja książki dużo straciła, gdyż mamy do czynienia głównie z Brenem, a Leba stał się postacią znikomą.
Co wyniknie z tego połączenia, co będzie działo się z Brenem i co jest tytułowym "Darem anomalii" dowiecie się z kart powieści. Mnie nie do końca ta historia przekonała. Jest zupełnie inna od tego, co mówił autor przed jej lekturą. Może Wam ta historia przypadnie do gustu. Może kiedyś wrócę do przygód Brena i Leby, lecz na pewno nie będzie to szybko.
"Dar anomalii" to 334 strony, na przeczytanie których potrzebowałem sześciu dniu i siedmiu posiedzeń. Wynik taki plasuje tytuł ten na 123 miejscu na 263 książek Przeczytanych Na Tronie. Jak już wspomniałem wcześniej spróbujcie sami.
https://www.instagram.com/czytamnatronie
https://www.facebook.com/czytamnatronie
Z autorem książki pt. "Dar anomalii" zupełnie przypadkiem spotkałem się podczas Wrocławskich Targów Dobrych Książek, który odbywały się początkiem grudnia 2023 roku. Wówczas pan Paweł Zbroszczyk opowiadał, że w jego książce znajduje się bardzo ciekawy wątek, a miało nim być historia pewnej wioski, w której w momencie urodzin nowego mieszkańca najstarszy z mieszkańców...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-10
Gunter Grass w 1999 roku otrzymał literacką Nagrodę Nobla. Pierwszą swoją powieść napisał 40 lat wcześniej, kiedy to na świecie pojawił się "Blaszany bębenek". Sprawdzając informacje o autorze ma on wiele wspólnego z bohaterem wspomnianej powieści Oskarem Matzerathem. Autor i bohater urodzili się w Wolnym Mieście Gdańsku i obydwaj pochodzili z kaszubsko-niemieckiej rodziny.
Jednak głównego bohatera poznajemy w momencie, gdy znajduje się on w zakładzie zamkniętym dla psychicznie chorych. Oskar właśnie stamtąd opowiada swoją historię, swoje pochodzenie oraz w dużej mierze swoje dzieciństwo, które trwało dłużej niż u przeciętnego chłopca, a wpływ na to miało dwie rzeczy: Po pierwsze otrzymany na trzecie urodziny tytułowy blaszany bębenek (który obiecano mu tuż po urodzeniu). Po drugie wypadek, po którym Oskar przestał rosnąć. Przez bardzo długi czas miał on ledwie 94 cm wzrostu. Mimo wszystko nie przeszkodziło mu to w obserwacji i w późniejszym pokazaniu przedwojennego Gdańska a także miasta w trakcie trwania II Wojny Światowej i wydarzeń z nią powiązanych.
Później Oskar i jego rodzina przenosi się do Niemiec, gdzie poznajemy jego powojenne losy oraz wydarzenia, które doprowadziły go do tego, że znalazł się on w zakładzie zamkniętym.
Już dawno tak bardzo nie męczyłem się w czasie czytania książki. Przeglądając opinie o tym tytule nie jestem odosobniony i podobnie jak wielu czytelników mam mieszane uczucia po jej przeczytaniu. "Blaszany bębenek" to 521 stron, na przeczytanie których potrzebowałem piętnastu dni oraz siedemnastu posiedzeń. Wynik taki plasuje powieść tę na 250 miejscu wśród 262 książek Przeczytanych Na Tronie. Nie chcę Wam odradzać tej książki, ale też nie będę Wam jej polecał. Po prostu sprawdźcie sami.
https://www.facebook.com/czytamnatronie
https://www.instagram.com/czytamnatronie
Gunter Grass w 1999 roku otrzymał literacką Nagrodę Nobla. Pierwszą swoją powieść napisał 40 lat wcześniej, kiedy to na świecie pojawił się "Blaszany bębenek". Sprawdzając informacje o autorze ma on wiele wspólnego z bohaterem wspomnianej powieści Oskarem Matzerathem. Autor i bohater urodzili się w Wolnym Mieście Gdańsku i obydwaj pochodzili z kaszubsko-niemieckiej...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-05
Powieść "Burza" to debiut powieściowy autorki Sunyi Mary. Oryginalny tytuł powieści to "The Darkening" i swoją światową premierę miała 5 lipca 2022 roku, natomiast w Polsce ukaże się 12 marca 2024, nakładem Domu Wydawniczego Rebis. "Burza" to rzecz jasna powieść z gatunku fantasy.
Główną bohaterką powieści jest Vesper Vale, która żyje i mieszka w mieście Ven. Miasto to obecnie składa się z pięciu kręgów, chociaż dawniej było ich siedem. Dwa kręgi zostały wessane przez tytułową Burzę, a obecnie zagrożony jest piąty krąg (ten w którym żyje Vesper). Dziewczyna wraz z ojcem ukrywa się w domu pewnej starszej osoby, która opiekuje się osobami, które zostały dotknięte przez Burzę. Ojciec Vesper według władz miasta jest osobą bardzo niebezpieczną. Pod wpływem wydarzeń, zostaje on pojmany i przetrzymywany w nieznanym miejscu. Vesper podejmuje próbę odnalezienia swojego taty, którego za wszelkę cenę chce uratować. Z drugiej strony jest młody książę imieniem Dalca, który próbuje nakłonić mężczyzny do pomocy sobie.
Kto odniesie sukces, czy Vesper, czy Dalca. Wszystkiego tego dowiecie się z kart powieści. Ja na początku byłem zachwycony akcją w niej zawartą, lecz później akcja trochę zwolniła, by w finale ponownie wgnieść w fotel. Książkę tę czytało mi się całkiem dobrze. Jednak na przeczytanie 446 stron, potrzebowałem siedmiu dni oraz ośmiu posiedzeń, co plasuje tytuł ten na 97 miejscu wśród 257 książek Przeczytanych Na Tronie. Gorąco polecam ten tytuł i mam nadzieję, że również w Polsce ukaże się drugi tom tej serii, który swoją premierę na świecie miał 29 sierpnia 2023.
https://www.facebook.com/czytamnatronie
https://www.instagram.com/czytamnatronie
Powieść "Burza" to debiut powieściowy autorki Sunyi Mary. Oryginalny tytuł powieści to "The Darkening" i swoją światową premierę miała 5 lipca 2022 roku, natomiast w Polsce ukaże się 12 marca 2024, nakładem Domu Wydawniczego Rebis. "Burza" to rzecz jasna powieść z gatunku fantasy.
Główną bohaterką powieści jest Vesper Vale, która żyje i mieszka w mieście Ven. Miasto to...
2024-02-25
Czarodziejka jezior to jedna z pierwszych książek, napisanych przez Katarzynę Enerlich. Tytuł ten został wydany w 2012 roku przez Wydawnictwo Elipsa. Jest to zbiór 24 opowiadań, które ukazywały się na łamach Magazynu Bluszcz. Dwa z tych opowiadań doczekały się wydań książkowych, a były to "Oplątani Mazurami" oraz "Kwiat Diabelskiej Góry".
Muszę Wam powiedzieć, że zostałem pozytywnie zaskoczony tym zbiorem opowiadań, które w większości dzieją się na Warmii i Mazurach. Część z historii dzieje się jeszcze w dawnych Prusach Wschodnich przed Drugą Wojną Światową. Zbiór ten czytało mi się bardzo dobrze, chociaż w kilku opowiadaniach pojawiają się te same stwierdzenia, jednak nie było tego zbyt dużo.
Zbiór ten to 190 stron, na przeczytanie których potrzebowałem dwóch dni oraz pięciu posiedzeń. Wynik ten plasuje "Czarodziejkę jezior" na 75 miejscu wśród 261 książek Przeczytanych Na Tronie. Oczywiście polecam.
https://www.instagram.com/czytamnatronie
https://www.facebook.com/czytamnatronie
Czarodziejka jezior to jedna z pierwszych książek, napisanych przez Katarzynę Enerlich. Tytuł ten został wydany w 2012 roku przez Wydawnictwo Elipsa. Jest to zbiór 24 opowiadań, które ukazywały się na łamach Magazynu Bluszcz. Dwa z tych opowiadań doczekały się wydań książkowych, a były to "Oplątani Mazurami" oraz "Kwiat Diabelskiej Góry".
Muszę Wam powiedzieć, że zostałem...
2024-02-22
Umberto Eco zmarł 19 lutego 2016 roku czyli osiem lat i pięć dni temu. Właśnie uświadomiłem sobie, że praktycznie w rocznicę jego śmierci rozpocząłem lekturę jego ostatniej książki "Temat na pierwszą stronę" (18 lutego 2024). Książka ta ukazała się nakładem Oficyny Wydawniczej Noir Sur Blanc w 2015 roku.
Dotychczas przeczytałem tylko jedną powieść autora i było to "Imię róży" (jego pierwsza powieść) i nadal uważam, że jest to książka, którą powinien poznać każdy. Niestety nie mam takiego zdania o jego ostatniej książce. Bardzo męczyłem się tę krótką książką, która ma ledwie 178 stron.
Głównym bohaterem i zarazem narratorem powieści jest Pan Colonna, który za namową pewnego pana nazwiskiem Simei, bierze udział w pewnym eksperymencie. Eksperyment ten ma polegać na teoretycznym wydawaniu gazety, który ma się nazywać "Jutro". Codzienne spotkania grupy przypadkowych dziennikarzy mają być kanwą powieści, którą napisać ma Colonna. "Temat na pierwszą stronę" pokazuje nam, jak mogą działać media na świecie. Jak mogą one wpływać na świat, widziany przez zwykłych czytelników prasy, czy odbiorców radia czy telewizji. I jest to jedyny plus tej powieści. Jeden z bohaterów powieści pewien dziennikarz próbuje znaleźć inne tematy dla gazety: zagadkowe dzieje Mussoliniego, organizacja Gladio i inne. Jednak żadne z tych tematów, jak i inne pokazane przez dziennikarkę Maię nie ujrzą światła dziennego, gdyż te mogłyby być niewygodne dla sponsorującego tytuł Prezesa. I pojawia się pytanie, czy media są tak naprawdę wolne.
Jak już wspomniałem książka ta ma 178 stron, na przeczytanie których potrzebowałem pięciu dni i pięciu posiedzeń. I niestety męczyłem się z tą książką, która zajęła 187 miejsce wśród 260 książek Przeczytanych Na Tronie. Podsumowując odradzam jej czytanie, ale jeśli nie czytaliście "Imienia róży" to koniecznie zadróbcie tę zaległość.
https://www.facebook.com/czytamnatronie
https://www.instagram.com/czytamnatronie
Umberto Eco zmarł 19 lutego 2016 roku czyli osiem lat i pięć dni temu. Właśnie uświadomiłem sobie, że praktycznie w rocznicę jego śmierci rozpocząłem lekturę jego ostatniej książki "Temat na pierwszą stronę" (18 lutego 2024). Książka ta ukazała się nakładem Oficyny Wydawniczej Noir Sur Blanc w 2015 roku.
Dotychczas przeczytałem tylko jedną powieść autora i było to "Imię...
2024-02-18
Piotr Dudek debiutował w 2019 roku książeczką dla dzieci pt. Kot czarownicy. Można powiedzieć, że w grudniu 2023 roku debiutował po raz drugi, tym razem w powieści fantastycznej i to jest bardzo udany "debiut". Wraz ze swoją partnerką Sonią Kortą stworzyli 624-stronicową cegłę pt. "Za kamień i za ciemność".
Akcja powieści rozgrywa się głównie w mieście Baraghod. Pod miastem umiejscowiona jest rozległa kopalnia soli, w której ma miejsce wiele wydarzeń, które mają wpływ na to, co na powierzchni i nie tylko w Górnym Baraghod, lecz także w całym Isztarze, czyli krainy, w której żyją mieszkańcy miasto. Ani miasto, ani kraina nie są bezpieczne, gdyż z Północy zagraża im Cesarstwo Karnachonckie.
W powieści tej mamy naprawdę bardzo dużo bohaterów i są to różnorodni bohaterowie, losy których z zapartym tchem śledziłem. Pierwsze 150 stron przeczytałem w ciagu dwóch dni, lecz później lektura stała się trudniejsza w odbiorze. Stało się tak ponieważ poznawałem wzajemne relacje bohaterów, wzajemne relacje miast-państw Isztaretu, historię Baraghodu. Do tego wszystkiego dochodzi polityka, religia, spiski, zdrady. Ciągle się coś dzieje.
Jestem bardzo zachwycony po lekturze tej powieści, lecz jest w niej kilka minusów, a jeden jest taki znaczny. Mam na myśli postać, od której rozpoczyna się powieść. Z biegiem akcji okazało się, że cała książka mogła się bez tej postaci obyć. Lecz to tylko moje zdanie.
Na wspomniane 624 strony potrzebowałem dziewięć dni oraz jedenaście posiedzeń, co plasuje "Za kamień i za ciemność" na 112 miejscu wśród 259 książek Przeczytanych Na Tronie. Zdecydowanie polecam ten tytuł, lecz jeśli z mrocznym fantasy jest Ci nie po drodze, to ta książka może nie być dla Ciebie.
https://www.facebook.com/czytamnatronie
Piotr Dudek debiutował w 2019 roku książeczką dla dzieci pt. Kot czarownicy. Można powiedzieć, że w grudniu 2023 roku debiutował po raz drugi, tym razem w powieści fantastycznej i to jest bardzo udany "debiut". Wraz ze swoją partnerką Sonią Kortą stworzyli 624-stronicową cegłę pt. "Za kamień i za ciemność".
Akcja powieści rozgrywa się głównie w mieście Baraghod. Pod...
2024-02-10
Wyznania Gejszy to powieść, która swoją światową premierę miała w 1997 roku. W Polsce tytuł po raz pierwszy ukazał się w 2001 roku nakładem Wydawnictwa Albatros. W 2005 roku książka Arthura Goldena doczekała się ekranizacji, której reżyserem został pan Rob Marshall, chociaż Steven Spielberg, Brett Ratner, Spike Jonze i Kimberly Peirce byli brani pod uwagę jako potencjalni reżyserzy filmu.
Jak łatwo policzyć minęło ponad 20 lat od jej premiery, kiedy zacząłem czytać ten tytuł, który swojego czasu był prawdziwym bestsellerem. I ponownie mam mieszane uczucia po kolejnej przeczytanej książce. Z jednej strony otrzymujemy bardzo kompletny świat gejsz, wraz z ich szkoleniem, japońskimi tradycjami oraz jak te kobiety żyły w męskim świecie. Z drugiej strony nie bardzo wciągnąłem się w historię Chiyo/Sayuri. Ostatnie sto stron przeczytałem za jednym posiedzeniem, ale tylko dlatego, że jak najszybciej chciałem tę książkę zakończyć.
Jak już wspomniałem nie czytało mi się tej pozycji najlepiej. Na przeczytanie 459 stron potrzebowałem ośmiu dni oraz jedenastu posiedzeń. Wynik taki plasuje "Wyznania gejszy" na 155 miejscu wśród 258 książek Przeczytanych Na Tronie. Ze swej strony ani nie polecam, ani nie odradzam. Po prostu spróbujcie sami, jeśli macie możliwość, lecz nie jest to konieczne za wszelką cenę.
https://www.facebook.com/czytamnatronie
Wyznania Gejszy to powieść, która swoją światową premierę miała w 1997 roku. W Polsce tytuł po raz pierwszy ukazał się w 2001 roku nakładem Wydawnictwa Albatros. W 2005 roku książka Arthura Goldena doczekała się ekranizacji, której reżyserem został pan Rob Marshall, chociaż Steven Spielberg, Brett Ratner, Spike Jonze i Kimberly Peirce byli brani pod uwagę jako potencjalni...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-28
Komisarz to drugi tom cyklu "Prokurator", autorstwa pani Pauliny Świst. Tytuł ten był wydany w 2017 roku nakładem Wydawnictwa Akurat.
Od wydarzeń z pierwszego tomu mija pół roku. Prokurator Łukasz Zimnicki oraz mecenas Kinga Błońska nadal są parą. Ona otworzyła w Katowicach własną kancelarię, natomiast on prowadzi śledztwo w sprawie handlu żywym towarem. Jednak w tym tomie pierwsze skrzypce gra tytułowy komisarz Radosław Wyrwa. Policjant otrzymuje zadanie zdobycia informacji o Antonim Kadziewiczu i robi to spotykając się z córką biznesmena. Kadziewicz jednak nie jest krystalicznie czystym przedsiębiorcą, dlatego też zainteresowała się nim prokuratura.
Relacja pomiędzy Wyrwą a Zuzanną Kadziewicz jest bardzo złożona, ale nie ona jest głównym motywem dla tego tytułu, lecz tłem dla głównych wydarzeń sensacyjnych. Muszę przyznać, że więcej tutaj akcji niż erotyki, co przypadło mi do gustu. Nie mogę powiedzieć, że erotyki oraz seksu w książce nie ma. Mam wrażenie, że ten tom jest troszkę lepszy niż pierwsza część.
Mogę powiedzieć, że to dobre czytadło, które pozwoli oderwać się Wam od otaczającej Was rzeczywistości. Typowa książka rozrywkowa, którą czytało mi się bardzo dobrze. Na przeczytanie 318 stron potrzebowałem trzech dni i sześciu posiedzeń, co plasuje Komisarza na 39 miejscu wśród 256 książek Przeczytanych Na Tronie. Jeśli szukacie rozrywki w książce, to ten tytuł będzie odpowiedni.
https://www.facebook.com/czytamnatronie
Komisarz to drugi tom cyklu "Prokurator", autorstwa pani Pauliny Świst. Tytuł ten był wydany w 2017 roku nakładem Wydawnictwa Akurat.
Od wydarzeń z pierwszego tomu mija pół roku. Prokurator Łukasz Zimnicki oraz mecenas Kinga Błońska nadal są parą. Ona otworzyła w Katowicach własną kancelarię, natomiast on prowadzi śledztwo w sprawie handlu żywym towarem. Jednak w tym tomie...
2024-01-25
Powieść "Gambit" to moje pierwsze spotkanie z twórczością pana Michała Cholewy. I jestem po tym spotkaniu z mieszanymi uczuciami, gdyż tytuł ten jest bardzo trudny w czytaniu i w odbiorze.
Jest rok 2211. Ziemia została zniszczona w "Dniu", czyli pewnego momentu w historii ludzkości za który odpowiedzialne są Sztuczne Inteligencje. Ludzkość rozproszyła się w kosmosie i podzieliła na trzy frakcje: Unię Europejską, Imperium Chińskie oraz Amerykanów. W tym tomie dochodzi do konfliktu pomiędzy Unią a Amerykanami. Planetę New Quebec (nazywanej przez Amerykanów po prostu Bagno) przejmuje wojsko Unii, jednak nie to jest głównym celem tej misji. W tle pułkownik Brisbane wraz ze Grupą specjalną poszukują na powierzchni planety dawno zaginioną unijną jednostkę i nie cofnie przed niczym, aby zakończyć misję powodzeniem.
Jednak na główny plan w powieści wychodzi 40 Regiment Unii Europejskiej dowodzony przez porucznik Cartwright. Oddział ten ma do wykonania kilka zadań. Jedne są łatwiejsze, inne o wiele trudniejsze, a jeszcze inne z cyklu misji niemożliwych. W Regimencie znajdują się żołnierze z całej Europy: Włoch, Hiszpanii, Portugalii, Szwecji, Fin, Serbii czy Polski. Trochę się zżyłem z bohaterami, którzy okazali się tylko małymi trybikami w całej wojennej maszynie.
Jak wspomniałem we wstępie książka należała do tych trudnych w czytaniu. Na przeczytanie 314 stron potrzebowałem siedmiu dni oraz ośmiu posiedzeń. Wynik taki plasuje "Gambit" na 173 miejscu wśród 255 książek Przeczytanych Na Tronie. Rzecz jasna polecam ten tytuł i sam kiedyś powrócę do bohaterów z cyklu: "Algorytm wojny".
https://www.facebook.com/czytamnatronie
Powieść "Gambit" to moje pierwsze spotkanie z twórczością pana Michała Cholewy. I jestem po tym spotkaniu z mieszanymi uczuciami, gdyż tytuł ten jest bardzo trudny w czytaniu i w odbiorze.
Jest rok 2211. Ziemia została zniszczona w "Dniu", czyli pewnego momentu w historii ludzkości za który odpowiedzialne są Sztuczne Inteligencje. Ludzkość rozproszyła się w kosmosie i...
2024-01-18
Książka pt. "Milczenie" ma blisko 14 lat. Jednak na serwisie Lubimy czytać ma ona tylko 344 oceny oraz 44 opinie. Zdecydowanie za mało na tak ważną książkę.
"Milczenie" opowiada losy blisko 14-letniej Malwiny, która po śmierci babci otrzymuje zadanie opieki nad dziadkiem. Ma ona dostarczać mu posiłki oraz dotrzymywać mu towarzystwa. Jednak dziadek Malwiny zupełnie inaczej rozumie pomoc dziewczyny. Niestety mężczyzna nie ma dobrych zamiarów wobec wnuczki, a na domiar złego manipuluje nią.
Akcja tej książki to zasadniczo dwa tygodnie z życia Malwiny, w czasie których opisuje ona wizyty u dziadka, o relacje z innymi członkami rodziny, odwiedzanie starej willi, w której spotyka się z chłopakiem, którego nazywa Wariat. Jednak w książce pokazywane są liczne retrospekcje do poprzednich wakacji oraz do latach wcześniejszych. Dzięki temu poznajemy Malwinę, jej relację z jej najlepszą przyjaciółką Lizzy, a także relacje z chłopcami z osiedla (w tym z Wariatem).
W "Milczeniu" temat molestowania nie jest pierwszoplanowy, jednak jest on w tej książce bardzo ważny. Oprócz tego autorka dużo uwagi poświęciła przyjaźni, rodzącej się miłości oraz trudnym relacjom rodzinnym, ponieważ ta woli chować głowę w piasek niż stanąć po stronie Malwiny. Jak pisałem na wstępie, szkoda że ta książka jest tak mało znana, a powinna mieć o wiele więcej odbiorców. Mam nadzieję, że sięgnięcie po ten tytuł. Naprawdę warto.
Na przeczytanie 210 stron potrzebowałem czterech dni oraz pięciu posiedzeń. Wynik ten plasuje "Milczenie" na 117 miejscu wśród 254 książek Przeczytanych Na Tronie.
https://www.facebook.com/czytamnatronie
Książka pt. "Milczenie" ma blisko 14 lat. Jednak na serwisie Lubimy czytać ma ona tylko 344 oceny oraz 44 opinie. Zdecydowanie za mało na tak ważną książkę.
"Milczenie" opowiada losy blisko 14-letniej Malwiny, która po śmierci babci otrzymuje zadanie opieki nad dziadkiem. Ma ona dostarczać mu posiłki oraz dotrzymywać mu towarzystwa. Jednak dziadek Malwiny zupełnie inaczej...
2024-01-15
Powieść "Niewidzialna ręka" to moje trzecie spotkanie z twórczością Grzegorza Kalinowskiego. Jako pierwszą przeczytałem rewelacyjną "Grę w oczko", by następnie sięgnąć po jej kontynuację czyli powieść "Załoga". Muszę przyznać, że trzecie spotkanie było niestety najsłabsze.
Tytuł ten opowiada o grupie ludzi, którzy tworzą wspólne miejsce zwane przez nich Manufakturą. Miejsce to należy do znanego warszawskiego artysty Pawła "Pablo" Pisarskiego, a współtworzą je Ala i Hendrix, Zuza i Olek, starszy mężczyzna zwany Dziadkiem Ikarem oraz Rambo i Zoltar. Zoltar i Pablo to przyjaciele jeszcze ze szkolnej ławy, czyli znają się już od ponad 30 lat. Jednak grupa ta będzie musiała opuścić swoją przystań, gdyż pewien warszawski biznesmen przejmuje teren, na którym znajduje się Manufaktura. Zoltar, który od wielu lat się ukrywa, postanawia napaść na bank, aby zdobyć pieniądze, by w jakiś sposób odkupić teren. Jednak nikt inny nie chce z nim współpracować, więc mężczyzna na pierwszą akcję wyrusza sam.
Czy uda mu się ukraść pieniądze i co z tego wyniknie dowiecie się z kart powieści, z którą ja sam mam pewien problem. Chodzi o to, że tytuł ten ma kilka fajnych momentów i wówczas czyta się to naprawdę świetnie, jednak jest w tej powieści wiele momentów, że książka robi się przegadana. Występują w niej długie opisy bohaterów, którzy nie są nawet drugoplanowymi, a my poznajemy ich praktycznie całe CV. Niestety nie są to przypadki odosobnione i psują one lekturę, która miała naprawdę spory potencjał. To jest moja ocena, a Wy sprawdźcie sami, gdyż twórczość Grzegorza Kalinowskiego warto znać. Na pewno nie będzie to moje ostatnie spotkanie z jego książkami.
"Niewidzialna ręka" to 477 stron, na przeczytanie których potrzebowałem siedmiu dni oraz jedenastu posiedzeń, co plasuje tytuł ten na 126 miejscu wśród 253 książek Przeczytanych Na Tronie. Wynik ten doskonale oddaje mój odbiór tej pozycji. Nie najlepsza, ale też nie najgorsza.
https://www.facebook.com/czytamnatronie
Powieść "Niewidzialna ręka" to moje trzecie spotkanie z twórczością Grzegorza Kalinowskiego. Jako pierwszą przeczytałem rewelacyjną "Grę w oczko", by następnie sięgnąć po jej kontynuację czyli powieść "Załoga". Muszę przyznać, że trzecie spotkanie było niestety najsłabsze.
Tytuł ten opowiada o grupie ludzi, którzy tworzą wspólne miejsce zwane przez nich Manufakturą....
2024-01-08
W trakcie trwania Targów Książki w Katowicach, u znajomego antykwariusza (o którym kiedyś Wam opowiadałem), kupiłem dwie książki autorstwa Wiktora Suworowa: "Dzień M" oraz "Kontrola". Jako, że już miałem przyjemność zapoznać się z twórczością tego autora, więc wiedziałem na pewno, że nie będę żałował tego zakupu. Z tych dwóch zakupionych powieści na pierwszy ogień poszła "Kontrola". Ten egzemplarz został wydany w 1995 roku przez Wydawnictwo Adamski i Bieliński. Jak łatwo policzyć jest to książka, która ma już 28 lat.
Powieść to opowiada o losach Anastazji Strzeleckiej. Kobietę tę poznajemy w momencie, gdy przeprowadzona jest na niej egzekucja. Następnie poznajemy jej losy i wydarzenia, które zaprowadziły ją w tak feralne miejsce. Nastia bierze udział w morderczym treningu, pracuje w zakładzie "Sierp i młot". Jej upór, determinacja i doskonałe wyniki doprowadzają ją do towarzysza Chołowanowa, legendarnego pilota. U niego przechodzi kurs spadochroniarski, a po splocie wielu zdarzeń, na polecenia samego Stalina, trafia do elitarnej jednostki służb specjalnych. W tej ostatniej dostaje coraz trudniejsze zadania, z których zawsze wychodzi obronną ręką.
Tytuł ten był bardzo wciągający. Na przeczytanie 286 stron potrzebowałem czterech posiedzeń i trzech dni. Dzięki tak szybkiemu czytaniu "Kontrola" znalazła się na 19 miejscu wśród 252 książek Przeczytanych Na Tronie. Zdecydowanie chciałbym Wam polecić ten tytuł, niekoniecznie w tak starym wydaniu. Możliwe, że uda się Wam trafić na książkę, którą wznowił w 2010 roku Dom Wydawniczy Rebis.
https://www.facebook.com/czytamnatronie
W trakcie trwania Targów Książki w Katowicach, u znajomego antykwariusza (o którym kiedyś Wam opowiadałem), kupiłem dwie książki autorstwa Wiktora Suworowa: "Dzień M" oraz "Kontrola". Jako, że już miałem przyjemność zapoznać się z twórczością tego autora, więc wiedziałem na pewno, że nie będę żałował tego zakupu. Z tych dwóch zakupionych powieści na pierwszy ogień poszła...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-06
W "Słabnącym świetle sierpniowego słońca" poznajemy troje bohaterów, ok. 50-letniego Bratka (nie Bartka), o kilka lat młodszą od niego Karolinę i 26-letnią Emilkę. Wspomniana trójka, zupełnie przypadkiem spotyka się w barze "Serotonina" w Częstochowie. Bohaterowie pod wpływem chwili decydują się na wspólną podróż, bez konkretnego celu, bez żadnego planu. Decyzje miały zapadać na bieżąco. Bratek, Karolina i Emilka mają swoje tajemnice, które poznajemy po drodze. W tle ich przygód, widzimy w jakiś dziwny sposób degradujący się świat, który nie wiedzieć czemu dąży do samozagłady. Dość pozytywnie zaskoczył mnie początek tej książki.
Pomysł na powieść był dość intrygujący, dlatego przy pierwszym posiedzeniu przeczytałem aż 70 stron. Jednak później książka zaczynała mnie irytować. Mimo, że wszystko miało być spontaniczne, to dzień w dzień bohaterowie robią te same czynności, jedzą identyczne śniadania, tak samo kończą dzień. Nawet wspomniany wcześniej rozpad świata gdzieś się rozmywa i wątek ten nie zostaje szerzej rozwinięty.
Jak już wspominałem ta książka miała spory potencjał, który chyba nie został przez autora wykorzystany, a szkoda. Zaczęło się ciekawie, lecz z każdą przeczytaną stroną poziom powieści niestety systematycznie spadał. Końcówka powieści jest znów ciekawa, lecz nie uratowała ona całościowego odbioru książki. Na przeczytanie 202 stron potrzebowałem czterech posiedzeń oraz trzech dni. Jak sami widzicie po pierwszym posiedzeniu było sporo stron, ale jak wspomniałem tytuł przestał wciągać. Mimo wszystko powieść ta zajęła 68 miejsce wśród 251 książek Przeczytanych na Tronie. Jest to wynik ponad jej miarę, a Wy jeśli macie ochotę sprawdźcie sami.
https://www.facebook.com/czytamnatronie/
W "Słabnącym świetle sierpniowego słońca" poznajemy troje bohaterów, ok. 50-letniego Bratka (nie Bartka), o kilka lat młodszą od niego Karolinę i 26-letnią Emilkę. Wspomniana trójka, zupełnie przypadkiem spotyka się w barze "Serotonina" w Częstochowie. Bohaterowie pod wpływem chwili decydują się na wspólną podróż, bez konkretnego celu, bez żadnego planu. Decyzje miały...
więcej mniej Pokaż mimo to
Pani Jagna Rolska debiutowała w 2019 roku powieścią SeeIt, która ukazała się 13 lutego 2019 roku nakładem Wydawnictwa Dolnośląskie. 13 września 2022 roku książka została wznowiona przez Wydawnictwo Mięta. Tytuł ten był nominowany do nagrody fandomu im. Janusza A. Zajdla oraz w plebiscycie Lubimy czytać, w kategorii SF za rok 2019. I wcale mnie to nie dziwi.
Akcja powieści ma miejsce w roku 2117 czyli za niespełna sto lat. Ludzkość znalazła się na skraju przepaści i jest gotowa wykonać krok naprzód. Ziemia przestaje być miejscem, w którym można żyć. Władza zachęca ludzi do ciężkiej pracy, dzięki której będą mogli kupić swój bilet na Arkę, która przedstawiana jest jako Raj. Ale czy prawda jest taka, jak widzą ją ludzie?
Jednak jest grupa buntowników, którzy stworzyli wirusa o nazwie SeeIt, który pozwala zobaczyć to, co jest naprawdę. Jeśli chcecie dowiedzieć, jak może wyglądać świat w przyszłości to zapraszam do lektury. Książka ta na pewno daje do myślenia, ale mamy sporo czasu, aby taki scenariusz się nie spełnił.
Powieść SeeIt to 335 stron, na przeczytanie których potrzebowałem pięć dni oraz siedem posiedzeń. Wynik taki plasuje tytuł ten na 92 miejscu wśród 267 książek Przeczytanych Na Tronie. Zdecydowanie polecam, a ja szukam kolejnego tomu, by zobaczyć jak ta historia się zakończy.
https://www.instagram.com/czytamnatronie
https://www.facebook.com/czytamnatronie
Pani Jagna Rolska debiutowała w 2019 roku powieścią SeeIt, która ukazała się 13 lutego 2019 roku nakładem Wydawnictwa Dolnośląskie. 13 września 2022 roku książka została wznowiona przez Wydawnictwo Mięta. Tytuł ten był nominowany do nagrody fandomu im. Janusza A. Zajdla oraz w plebiscycie Lubimy czytać, w kategorii SF za rok 2019. I wcale mnie to nie dziwi.
więcej Pokaż mimo toAkcja powieści...