rozwińzwiń

Słabnące światło sierpniowego słońca

Okładka książki Słabnące światło sierpniowego słońca Aleksander Wierny
Okładka książki Słabnące światło sierpniowego słońca
Aleksander Wierny Wydawnictwo: Fundacja Duży Format literatura piękna
202 str. 3 godz. 22 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Fundacja Duży Format
Data wydania:
2021-11-12
Data 1. wyd. pol.:
2021-11-12
Liczba stron:
202
Czas czytania
3 godz. 22 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366584419
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
947
724

Na półkach: , , ,

W "Słabnącym świetle sierpniowego słońca" poznajemy troje bohaterów, ok. 50-letniego Bratka (nie Bartka),o kilka lat młodszą od niego Karolinę i 26-letnią Emilkę. Wspomniana trójka, zupełnie przypadkiem spotyka się w barze "Serotonina" w Częstochowie. Bohaterowie pod wpływem chwili decydują się na wspólną podróż, bez konkretnego celu, bez żadnego planu. Decyzje miały zapadać na bieżąco. Bratek, Karolina i Emilka mają swoje tajemnice, które poznajemy po drodze. W tle ich przygód, widzimy w jakiś dziwny sposób degradujący się świat, który nie wiedzieć czemu dąży do samozagłady. Dość pozytywnie zaskoczył mnie początek tej książki.
Pomysł na powieść był dość intrygujący, dlatego przy pierwszym posiedzeniu przeczytałem aż 70 stron. Jednak później książka zaczynała mnie irytować. Mimo, że wszystko miało być spontaniczne, to dzień w dzień bohaterowie robią te same czynności, jedzą identyczne śniadania, tak samo kończą dzień. Nawet wspomniany wcześniej rozpad świata gdzieś się rozmywa i wątek ten nie zostaje szerzej rozwinięty.
Jak już wspominałem ta książka miała spory potencjał, który chyba nie został przez autora wykorzystany, a szkoda. Zaczęło się ciekawie, lecz z każdą przeczytaną stroną poziom powieści niestety systematycznie spadał. Końcówka powieści jest znów ciekawa, lecz nie uratowała ona całościowego odbioru książki. Na przeczytanie 202 stron potrzebowałem czterech posiedzeń oraz trzech dni. Jak sami widzicie po pierwszym posiedzeniu było sporo stron, ale jak wspomniałem tytuł przestał wciągać. Mimo wszystko powieść ta zajęła 68 miejsce wśród 251 książek Przeczytanych na Tronie. Jest to wynik ponad jej miarę, a Wy jeśli macie ochotę sprawdźcie sami.

https://www.facebook.com/czytamnatronie/

W "Słabnącym świetle sierpniowego słońca" poznajemy troje bohaterów, ok. 50-letniego Bratka (nie Bartka),o kilka lat młodszą od niego Karolinę i 26-letnią Emilkę. Wspomniana trójka, zupełnie przypadkiem spotyka się w barze "Serotonina" w Częstochowie. Bohaterowie pod wpływem chwili decydują się na wspólną podróż, bez konkretnego celu, bez żadnego planu. Decyzje miały...

więcej Pokaż mimo to

avatar
239
72

Na półkach:

Na okładce napisane jest, że to proza pisana jazzową frazą. Osobiście podejrzewam tutaj inspirację Masłowską i hiphopowym rytmem jej prozy. Autor chciał stworzyć coś zupełnie innego i stąd ten jazz jakże odmienny od hip-hopu, lecz powtarzające się często motywy i całe zdania przywodzą na myśl zupełnie inny rodzaj muzyki.
Można nazwać tę powieść powieścią drogi, ponieważ akcja toczy się właśnie w drodze, lecz ta droga poprzez bardzo skąpą narrację mija dość szybko i niezauważalnie wręcz. Natomiast jeśli miałbym ocenić tę książkę.... nie mam pojęcia, nie wiem, nie znam się, zarobiony jestem... A może to niezdecydowanie wynika tylko ze znacznej różnicy wieku pomiędzy mną a bohaterami, albo nawet z tego, że mistrzem kierownicy nie jestem i zbyt szybko nie jeżdżę.

Na okładce napisane jest, że to proza pisana jazzową frazą. Osobiście podejrzewam tutaj inspirację Masłowską i hiphopowym rytmem jej prozy. Autor chciał stworzyć coś zupełnie innego i stąd ten jazz jakże odmienny od hip-hopu, lecz powtarzające się często motywy i całe zdania przywodzą na myśl zupełnie inny rodzaj muzyki.
Można nazwać tę powieść powieścią drogi, ponieważ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1079
632

Na półkach:

Któż z nas nie chciał choć raz w życiu rzucić wszystkiego, wsiąść do przypadkowego pojazdu (auta, busa, pociągu) i odjechać bez celu w siną dal? Taką nie w pełni uświadomioną potrzebę mają też bohaterowie najnowszej książki Aleksandra Wiernego, naczelnika Wydziału Promocji i Kultury Miasta Częstochowa, poety i twórcy powieści gatunkowych. Jest ich trójka: Bratek, Karolina i Emilka. Pozornie nic ich nie łączy. Spotykają się przypadkowo w knajpie Serotonina. Każdy z jakiegoś powodu wiedzie mało satysfakcjonujące życie. A to problemem są czarne interesy męża, a to na drodze do szczęścia staje samotność. Spotykają się więc i pod wpływem impulsu ruszają razem na Północ Polski.

Czytając „Słabnące światło sierpniowego słońca” można dostrzec inspirację powieścią „W drodze” Jacka Kerouaca. Aleksander Wierny nie chce być jednak współczesnym kopistą, dlatego do swojej książki wymyślił odmienny model literatury. Na czym on polega? Przede wszystkim zwraca uwagę nasycenie frazy poetycką refrenicznością. Zaprezentowane tu wątki powtarzają się, jak główny motyw piosenki. Bohaterowie jadą słuchając a love supreme, nocują w jakimś pensjonacie, na śniadanie spożywają parówki, jajka i kawę, ciągle mijają coś, czego nigdy w życiu już nie zobaczą. To ponawianie stanowi swego rodzaju impuls, którego zadaniem jest pokazać nam, z jak prostych, zredukowanych czynności składa się nasze życie. I to nawet wtedy, gdy wreszcie decydujemy się na coś szalonego. Nawet ucieczka od bliskich, pracy i zobowiązań nie pozwoli nam porzucić naszej natury.

Innym czynnikiem wyróżniającym książkę Aleksandra Wiernego jest jej dialogowość. Bohaterowie chętnie ze sobą rozmawiają. Najczęściej o tym, o czym akurat myślą, co widzą, albo czego nie lubią. Nie są to jednak poważne, głębokie, wielopiętrowe dysputy, a raczej banalne odpowiedzi, jakich każdego dnia słyszymy bardzo wiele. Warto się w nie wsłuchać, bo pada tu sporo fraz, które sami chętnie wypowiadamy w kierunku naszych bliskich.

Pytaniem otwartym pozostaje czy „Słabnące światło sierpniowego słońca” jest książką dobrą. Nie mam na to pytanie dobrej odpowiedzi. Przede wszystkim to powieść inna, właśnie przez zastosowanie poetycko-muzycznego modelu literatury. On burzy nasze przyzwyczajenia. Jako czytelnicy dobrze zaaklimatyzowaliśmy się do JAKICHŚ bohaterów i JAKIEJŚ fabuły. Tymczasem u autora „Teraz” wcale tak łatwo nie jest. Bratka, Karoliny i Emilki raczej nie polubimy, ale nie znajdziemy też powodu do obdarzenia ich negatywnymi uczuciami. Sama akcja jest mocno zarysowana, kryminalna, ale dzieje się gdzieś w tle, jakby poza tym, o czym czytamy. Dopiero pod koniec książki daje o sobie znać w iście filmowym finale. Przez prawie 150 stron czytamy powracające motywy. Te same zdania pojawiać się będą trzy, pięć, a czasami i dwadzieścia razy. Czy to zaakceptujemy? Czy damy się wciągnąć w tę odę do wolności? To już zależy wyłącznie od naszej otwartości. Jeśli nam się uda, całkiem prawdopodobne, że z najnowszej prozy Aleksandra Wiernego weźmiemy coś dla siebie.

Recenzja ukazała się pod adresem http://melancholiacodziennosci.blogspot.com/2022/02/recenzja-sabnace-swiato-sierpniowego.html

Któż z nas nie chciał choć raz w życiu rzucić wszystkiego, wsiąść do przypadkowego pojazdu (auta, busa, pociągu) i odjechać bez celu w siną dal? Taką nie w pełni uświadomioną potrzebę mają też bohaterowie najnowszej książki Aleksandra Wiernego, naczelnika Wydziału Promocji i Kultury Miasta Częstochowa, poety i twórcy powieści gatunkowych. Jest ich trójka: Bratek, Karolina i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1730
360

Na półkach:

Już nigdy nie będzie takiego lata

„Już nigdy nie będzie takiego lata, takiej coca coli, nigdy papieros nie będzie tak pyszny, a wódka taka zimna i pożywna” – śpiewał w swoim wielkim przeboju Marcin Świetlicki. Słowa tej poezji pobrzmiewały mi przy lekturze „Słabnącego światła sierpniowego słońca” – ostatniej książki prozatorskiej Aleksandra Wiernego.

Aleksander Wierny to pisarz związany z częstochowskim środowiskiem literackim, wśród jego utworów mamy poezję i książki prozatorskie. Poezja to u Wiernego wymiar prywatny, liryka bardzo osobista i wyciszona. Z prozą jest inaczej – to w głównej mierze pisanie gatunkowe w oparciu o znane schematy pop-kultury. W dorobku pisarza znajdziemy kryminały, horror, a „Słabnącego światła sierpniowego słońca” jest prozą drogi – celowo nie piszę, że ostatnia książka Wiernego jest powieścią, bo wszystko, co tutaj gatunkowe jest nacechowane poetycko.

Trójka bohaterów wyrusza w podróż donikąd. Ma to być ich ostatni zryw wolności i realizacja marzeń o świecie, gdzie nie ma jutra. Motywy przytoczone w książce znane są wielbicielom amerykańskiego kina i literatury, a że tych jest najwięcej, wydawać by się mogło, że nie ma to jak polski „road trip” i „będzie Pan zadowolony”.

Myślę, że większość miłośników literatury popularnej może mieć z tą książką problem. Przeniknięta jest ona poetyckim obrazowaniem, powracającymi refrenami a nawet paralelizmem składniowym, co odciąga czytelnika od samej akcji w stronę meliczności i rytmu. Co więcej, proza ta ma charakter dialogowy – momentami miałem wrażenie, że czytam listę dialogową scenariusza filmowego. Mimo że autor stara się za wszelką cenę trzymać konwencji powieści drogi, to formalnie odebrałem ją jako poetycki scenariusz ewentualnie jako poemat o filmach drogi.

„Słabnące światło sierpniowego słońca” jest pisane prozą poetycką i filmową zarazem. Dla mnie kluczem do tej nietypowej książki był „trip” – poddanie się dekadenckiemu nastrojowi, obrazom i kolorom, rytmowi i muzyce, którymi emanuje ta proza. I gdy odpuściłem, wtedy poczułem, że to jest dobre, że zabieram się w tę podróż. Tak miałem JA, lapsus, recenzent trzeciej kategorii.

A oprócz „I love supreme” w głowie pobrzmiewały mi tekst, że:

„Nad horyzontem błyska się i słychać szczęk żelaza”.

Już nigdy nie będzie takiego lata

„Już nigdy nie będzie takiego lata, takiej coca coli, nigdy papieros nie będzie tak pyszny, a wódka taka zimna i pożywna” – śpiewał w swoim wielkim przeboju Marcin Świetlicki. Słowa tej poezji pobrzmiewały mi przy lekturze „Słabnącego światła sierpniowego słońca” – ostatniej książki prozatorskiej Aleksandra Wiernego.

Aleksander Wierny to...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
6020
1386

Na półkach: ,

Dużo przyjemności sprawia proza Wiernego i ogromnie zaskakuje, szczególnie w finale. Spójna opowieść, konstrukcja bez zarzutu. Bohaterowie uruchamiając samochodowego radio słyszą w zasadzie ten sam numer, który stanowi jakby motto ich podróży – „a love supreme, a love supreme, a love supreme”. Podobnie narrator buduje tę historię, co jakiś czas wplatając powracające motywy i opisy, niczym refren czy przewodni motyw muzycznego utworu (w tym genialne, złowróżbne przebłyski z przyszłości),kojarzące mi się ze wstawkami chóru w tragedii antycznej. I to ciągłe „jedziemy” jako wyraz przekonywania siebie do słuszności podjętej decyzji, ale i jedności w tym swoistym szaleństwie.

Więcej: http://dajprzeczytac.blogspot.com/2021/12/sabnace-swiato-sierpniowego-sonca.html

Dużo przyjemności sprawia proza Wiernego i ogromnie zaskakuje, szczególnie w finale. Spójna opowieść, konstrukcja bez zarzutu. Bohaterowie uruchamiając samochodowego radio słyszą w zasadzie ten sam numer, który stanowi jakby motto ich podróży – „a love supreme, a love supreme, a love supreme”. Podobnie narrator buduje tę historię, co jakiś czas wplatając powracające motywy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    9
  • Chcę przeczytać
    5
  • 2021
    1
  • Posiadam
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • Współczesna proza polska
    1
  • 2024
    1
  • Czytam na tronie
    1
  • Wymienione/sprzedane/oddane
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Słabnące światło sierpniowego słońca


Podobne książki

Przeczytaj także