-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2021-12-30
Rzadko czytam ostatnio książki polskich autorów, więc dla odmiany chętnie sięgnęłam po coś innego niż zwykle.
Fabuła okazała się bardzo ciekawa. Z pewnością daleko w niej do intryg z twórczości Christie, ale też nie miałam dla niej aż takich oczekiwań.
Historię Samuela czyta się ciekawie, pozwalając mu prowadzić się przez jego własne śledztwo, dostrzegając dopiero po czasie to, co dla niego było tak oczywiste od początku. Młody detektyw sporo jednak w trakcie opowieści ukrywa przed czytelnikami, wykładając wszystkie karty dopiero na sam koniec. Cóż, chyba taki zamysł kryminałów by trzymać w napięciu do końca.
Pomijając jednak całą historię, nie mogę przejść obojętnie obok samego wydania książki. Nie spotkałam się chyba jeszcze nigdy z taką ilością błędów. Źle odmienione końcówki bądź niestylistyczne zdania, sprawiały wrażenie jakby książka w ogóle nie przeszła korekty. Odbierało to pewną przyjemność z czytania.
Mimo wszystko myślę, że mogę polecić tę pozycję.
Rzadko czytam ostatnio książki polskich autorów, więc dla odmiany chętnie sięgnęłam po coś innego niż zwykle.
Fabuła okazała się bardzo ciekawa. Z pewnością daleko w niej do intryg z twórczości Christie, ale też nie miałam dla niej aż takich oczekiwań.
Historię Samuela czyta się ciekawie, pozwalając mu prowadzić się przez jego własne śledztwo, dostrzegając dopiero po czasie...
2020
O tym, że jest to obowiązkowa lektura dla każdego z fanów kabaretu Hrabi czy Potem z pewnością nie trzeba nikogo przekonywać. Mam nadzieję, że odnajdzie jednak jeszcze większe grono odbiorców. Książka napisana w bardzo oryginalny sposób opowiada nie tylko anegdoty z życia kabaretu czy jego członków, ale odsłania również tajniki funkcjonowania grupy kabaretowej od kulis.
Mając na uwadze jak trudno o przeprowadzenie wywiadu z tym kabaretem- książka wydaje się jeszcze cenniejsza!
Szczerze polecam 🙂
O tym, że jest to obowiązkowa lektura dla każdego z fanów kabaretu Hrabi czy Potem z pewnością nie trzeba nikogo przekonywać. Mam nadzieję, że odnajdzie jednak jeszcze większe grono odbiorców. Książka napisana w bardzo oryginalny sposób opowiada nie tylko anegdoty z życia kabaretu czy jego członków, ale odsłania również tajniki funkcjonowania grupy kabaretowej od kulis....
więcej mniej Pokaż mimo to2018-11-13
Frank W. Abagnale. Oszust, fałszerz, który dzięki swojej pomysłowości był w stanie popełniać tysiące przestępstw na całym świecie, wykorzystując naiwność i zaufanie okradanych przez siebie ludzi. To również jednak człowiek, który nareszcie przyznając się do wszystkiego co zrobił, zazwyczaj opisując to bardzo- a jakże!- triumfalnym tonem, wystrychuje na dudka również i czytelnika, który zaczyna kibicować oszustowi w jego przekrętach, podziwiając jego kreatywność.
Książka absolutnie trzyma w napięciu do ostatnich stron, a to że w dodatku opowiada prawdziwą historię może mieć już tylko dodatkowo miażdżący wpływ na wrażenie jakie wywołuje.
Krótkie porównanie do filmu- Hollywood zmienił kilka wątków, jedne mniej, inne bardziej, ale jeśli ktoś pokochał film, to z pewnością zachwyci się i książką!
Polecam w 100%!
Frank W. Abagnale. Oszust, fałszerz, który dzięki swojej pomysłowości był w stanie popełniać tysiące przestępstw na całym świecie, wykorzystując naiwność i zaufanie okradanych przez siebie ludzi. To również jednak człowiek, który nareszcie przyznając się do wszystkiego co zrobił, zazwyczaj opisując to bardzo- a jakże!- triumfalnym tonem, wystrychuje na dudka również i...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-10-03
Po przeczytaniu tej książki ciężko opanować się przed chęcią porównywania jej do swojej poprzedniczki poświęconej Japonii (Bezsenność w Tokio), przy której wychodzi niestety blado. Skupiając się jednak tylko na tym konkretnym tytule można odkryć książkę bardzo ciekawą, trzymającą w napięciu oraz z intrygującą, oryginalną fabułą.
Sporym plusem 'Zagubionych...' jest główny bohater, którego można polubić. Martwi się losem przyjaciela, wciągając w to również czytelnika. Minusem wg mojej opinii jest rosnąca ze strony na stronę ilość filozoficznych przemyśleń zaginionego Japończyka, za którą osobiście momentami nie udało mi się nadążyć (miałam jednak nadzieję, że autor po prostu na to liczył ;) ).
Podsumowując- jeśli szuka się książki z oryginalną fabułą i tajemniczym wątkiem, osadzoną w Azji- jest to strzał w 10. Nie przeczyta się tu jednak zbyt wielu nowych informacji o samej Japonii. O tym jednakże była 'Bezsenność w Tokio', więc czemu autor miałby się powtarzać? :)
Po przeczytaniu tej książki ciężko opanować się przed chęcią porównywania jej do swojej poprzedniczki poświęconej Japonii (Bezsenność w Tokio), przy której wychodzi niestety blado. Skupiając się jednak tylko na tym konkretnym tytule można odkryć książkę bardzo ciekawą, trzymającą w napięciu oraz z intrygującą, oryginalną fabułą.
Sporym plusem 'Zagubionych...' jest główny...
2017-09-01
Początkowo 'Telefon od anioła' mnie nie zachwycił. Ot zwykłe romansidło, które się raz przeczyta i zapomina. Tym bardziej, że z początku wciąż towarzyszyło mi uczucie, że główni bohaterowie zachowują się jak stalkerzy. Książka zaczęła mnie bardziej wciągać od momentu wątku Alice Dixon. Fabuła nabrała rozpędu i tajemniczości zarazem. Podsumowując- warto przeczytać jeśli ktoś lubi taki gatunek.
Początkowo 'Telefon od anioła' mnie nie zachwycił. Ot zwykłe romansidło, które się raz przeczyta i zapomina. Tym bardziej, że z początku wciąż towarzyszyło mi uczucie, że główni bohaterowie zachowują się jak stalkerzy. Książka zaczęła mnie bardziej wciągać od momentu wątku Alice Dixon. Fabuła nabrała rozpędu i tajemniczości zarazem. Podsumowując- warto przeczytać jeśli ktoś...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-04
Krótko.
Książka niesamowita. Bardzo zaskakująca. Dająca nadzieję. Mocno skłaniająca do przemyśleń. Idealna do czytania z kimś na głos, bo podczas tej lektury aż korci od potrzeby przedyskutowania na bieżąco wszystkich powstających w głowie pytań.
Moje najlepsze rekolekcje :)
Gorąco polecam każdemu!
Krótko.
Książka niesamowita. Bardzo zaskakująca. Dająca nadzieję. Mocno skłaniająca do przemyśleń. Idealna do czytania z kimś na głos, bo podczas tej lektury aż korci od potrzeby przedyskutowania na bieżąco wszystkich powstających w głowie pytań.
Moje najlepsze rekolekcje :)
Gorąco polecam każdemu!
2016-09-13
Na książkę trafiłam zupełnie przypadkowo, jednak jako że wszystko mające jakikolwiek związek z Koreą działa na mnie niczym magnes, kupiłam bez namysłu. Jakie są moje wrażenia?
Pierwsze 150 stron było... nudne. Głównie opisy tego jak poznali się autorzy, jak trafili do Korei itd oraz jak wygląda praca w stoczni. No cóż, z racji mojego wieku przede wszystkim ta część zupełnie mnie nie zaciekawiła.
Zabrnęłam jednak dalej i wbrew obawom książka na szczęście okazała się być coraz bardziej ciekawa :)
Zainteresowały mnie przede wszystkim rozdziały o obyczajach, spędzaniu wolnego czasu, zamiłowaniu do jedzenia i festiwali czy infrastrukturze i szpitalach. Trochę już się naczytałam o tym kraju, a mimo wszystko znalazłam tam wiele nowych ciekawostek i anegdot. Tak naprawdę ciekawie czytało mi się również o tych rzeczach, o których już wcześniej wiedziałam, ponieważ opisywane były one z innej perspektywy. To miłe że tą samą kulturą mogą zaciekawić się 20-letnie fanki dram i k-popu jak również ludzie po 50-tce.
Książka nie jest idealna. Ale podobała mi się również z jednego powodu- był w niej jakiś taki złoty środek- autorzy dostrzegali i te gorsze i te lepsze strony kraju. To co w Polsce bardziej im się podobało i to czego mogłaby się nauczyć od Korei.
Polecam tę książkę fanom nowych kultur, jak i coś do wdrożenia rodziny w Koreę jeśli sami się nią pasjonujemy ;)
Na książkę trafiłam zupełnie przypadkowo, jednak jako że wszystko mające jakikolwiek związek z Koreą działa na mnie niczym magnes, kupiłam bez namysłu. Jakie są moje wrażenia?
Pierwsze 150 stron było... nudne. Głównie opisy tego jak poznali się autorzy, jak trafili do Korei itd oraz jak wygląda praca w stoczni. No cóż, z racji mojego wieku przede wszystkim ta część...
2016-08-27
Każdy chciałby mieć chyba za przyjaciółkę Charlotte Cho! O ile jednak większości z nas nie dane będzie bliżej się z nią poznać, o tyle podarowała nam świetny prezent w postaci książki. Niby poradnika... Ja czytałam ją raczej jak długą wiadomość od troskliwej przyjaciółki, która postanowiła mi cierpliwie wytłumaczyć o co właściwie chodzi w pojęciu 'dbania' o swoją cerę. Dodajmy do tego wtrącenia z życia prywatnego autorki oraz jej przeszłości, ciekawe informacje na temat Korei i Seulu i powstaje nam świetna książka!
Jest ona napisana bardzo przyjemnym językiem, rozwiewa wiele wątpliwości i mitów i przede wszystkim uczy, że sekretem piękna wcale nie jest zasłonienie go perfekcyjnie zrobionym makijażem.
Czytelniku, pamiętaj jednak, że o ile dasz się wciągnąć w tę lekturę, to gwarantuję, że po skończeniu jej Twój portfel odczuje to dotkliwie... Oj ciężko się pohamować... Ah ten marketing :D
Każdy chciałby mieć chyba za przyjaciółkę Charlotte Cho! O ile jednak większości z nas nie dane będzie bliżej się z nią poznać, o tyle podarowała nam świetny prezent w postaci książki. Niby poradnika... Ja czytałam ją raczej jak długą wiadomość od troskliwej przyjaciółki, która postanowiła mi cierpliwie wytłumaczyć o co właściwie chodzi w pojęciu 'dbania' o swoją cerę....
więcej mniej Pokaż mimo toPrzezabawna książka, polecam ją wszystkim. Czytałam ją akurat na wyjeździe i wciąż musiałam tłumić śmiech, żeby nie myśleli, że coś mi się stało :D Na pewno jeszcze do niej wrócę ;)
Przezabawna książka, polecam ją wszystkim. Czytałam ją akurat na wyjeździe i wciąż musiałam tłumić śmiech, żeby nie myśleli, że coś mi się stało :D Na pewno jeszcze do niej wrócę ;)
Pokaż mimo to2015-07-06
Interesuję się Azją, ale skupiam się raczej na Korei Południowej i Japonii, Chiny nigdy mnie jakoś nie fascynowały. Zachęcił mnie jednak opis tej książki i świadomość że mimo wszystko w Azji w wielu krajach niektóre rzeczy wyglądają bardzo podobnie i skusiłam się. Pożarłam tę książkę! Przywróciła mi wiarę, że wciąż potrafię wkręcić się w czytanie :)
Szalenie interesująca, pełna fascynujących ciekawostek, czytałam ją jak fantastykę, nie mogąc uwierzyć że gdzieś na świecie takie absurdy występują na porządku dziennym :)
Polecam nie tylko fanom Chin, ale wszystkim których choć trochę interesują inne kultury. Książkę czyta się niezwykle przyjemnie, szybko i z narastającym zaciekawieniem :)
Interesuję się Azją, ale skupiam się raczej na Korei Południowej i Japonii, Chiny nigdy mnie jakoś nie fascynowały. Zachęcił mnie jednak opis tej książki i świadomość że mimo wszystko w Azji w wielu krajach niektóre rzeczy wyglądają bardzo podobnie i skusiłam się. Pożarłam tę książkę! Przywróciła mi wiarę, że wciąż potrafię wkręcić się w czytanie :)
Szalenie interesująca,...
2015-08-05
Od jakiegoś czasu interesuję się Koreą, więc chcąc nie chcąc maltretuję rodzinę i znajomych różnymi wzmiankami o Azji. Byłam więc zachwycona kiedy na urodziny dostałam od przyjaciółki tę książkę! Osobiście wiem jak ciężko znaleźć coś o Korei Południowej, więc cieszyłam się na odkrycie nowych ciekawostek.
Książka okazała się zbiorem wywiadów autorki z Polakami będącymi w związkach z Koreańczykami. W każdym przypadku jednak ich sytuacja życiowa się różniła, co pozwalało na porównanie różnych historii.
Książkę czytało mi się bardzo ciekawie, szybko, trochę jakbym podsłuchiwała czyjeś pogaduchy więc sama przyjemność :D Trochę jednak szkoda, że poza poznawaniem konkretnych historii tych par nie dowiadywałam się zbyt dużo o samej Korei, takich informacji o kulturze mogło być więcej.
Z jednej strony książka wywołała we mnie wrażenie przestrogi- nie byłam dotąd świadoma jak właściwie zachowuje się 'typowy Koreańczyk', a książka ta dała mi jakąś podpowiedź na to, ale raczej z negatywnym skutkiem. Z drugiej strony wzmogła moje zainteresowanie krajem, bo dalej czuję niedosyt informacjami.
Nie traktowałam tej książki jako poradnika bo nie mam póki co takiej sytuacji (ale nie można w życiu niczego wykluczyć xD) ale jako coś lekkiego do czytania, mającego związek z moimi zainteresowaniami. I jako coś takiego mogę szczerze to polecić :)
Od jakiegoś czasu interesuję się Koreą, więc chcąc nie chcąc maltretuję rodzinę i znajomych różnymi wzmiankami o Azji. Byłam więc zachwycona kiedy na urodziny dostałam od przyjaciółki tę książkę! Osobiście wiem jak ciężko znaleźć coś o Korei Południowej, więc cieszyłam się na odkrycie nowych ciekawostek.
Książka okazała się zbiorem wywiadów autorki z Polakami będącymi w...
2015-10-10
Zachodzę w głowę kto w założeniu autora miał być potencjalnym czytelnikiem tej książki.
Naprawdę interesuje się Koreą i mimo, że zaczęło się to z błahych powodów, to ciekawią mnie różne aspekty tego kraju. Szczerze jednak muszę powiedzieć, że gdyby nie to że nie lubię odkładać zaczętej książki, to chyba nie przebrnęłabym dalej niż pierwszy rozdział.
Przeczytałam więc całość i stwierdzam, że ciekawe rzeczy, których dowiedziałam się dzięki tej książce z pewnością zmieściłyby się na ok 10 stronach. Za to trzeba w niej przebrnąć przez np 50 stron poświęconych Starcrafcie itd. Książka jest napisana w dziwnym stylu, przypomina strasznie długi artykuł, jest przepełniona niezrozumiałymi nazwami dla potencjalnego czytelnika i tak naprawdę miałam wrażenie że jest rodzajem rozprawki na temat książek, które wcześniej przeczytał autor na temat tego kraju.
Książka jest niespójna, miała chyba na celu opowiedzieć o rozwoju i postępie Korei, ale w sumie nie wiem o czym była.
Gdyby zamienić każde słowo 'Korea' na nazwę jakiegoś innego kraju, to z pewnością bym jej nie przeczytała. Nie polecam nikomu.
Zachodzę w głowę kto w założeniu autora miał być potencjalnym czytelnikiem tej książki.
Naprawdę interesuje się Koreą i mimo, że zaczęło się to z błahych powodów, to ciekawią mnie różne aspekty tego kraju. Szczerze jednak muszę powiedzieć, że gdyby nie to że nie lubię odkładać zaczętej książki, to chyba nie przebrnęłabym dalej niż pierwszy rozdział.
Przeczytałam więc całość...
Podobno książka żyje tyle razy ile razy została przeczytana. Z pewnością mój egzemplarz przeżył bardzo dużo... :D (I widać to po nim). Książka jest napisana w typowym dla Montgomery stylu, w czasach typowych dla Ani z Zielonego Wzgórza itd. Kto nie lubi tego typu książek, ten pewnie nigdy jej nie doceni, ba, nawet nie sięgnie po tę cieniutką książkę. Jakaż szkoda!
Tę książkę można opisać dwoma słowami: piękna i urocza. Nie jest jednak przesłodzona, za to zabawna, wzruszająca i skłaniająca do refleksji.
Nie będę opisywać o czym dokładnie opowiada, ale zachęcam gorąco do przeczytania :) Może i tamte czasy były inne, sytuacja może się wydawać mało prawdopodobna, ale książka wnosi wiele prawdy i przemyśleń.
Błękitny Zamek czyta się jednym tchem, najlepiej w zaciszu pokoju, popijając pyszną herbatę, przy świetle świeczki :)
Podobno książka żyje tyle razy ile razy została przeczytana. Z pewnością mój egzemplarz przeżył bardzo dużo... :D (I widać to po nim). Książka jest napisana w typowym dla Montgomery stylu, w czasach typowych dla Ani z Zielonego Wzgórza itd. Kto nie lubi tego typu książek, ten pewnie nigdy jej nie doceni, ba, nawet nie sięgnie po tę cieniutką książkę. Jakaż szkoda!
Tę...
2015-07-04
Kupiłam tę książkę przez przypadek, jako coś lekkiego do czytania. Na spokojne wieczory. Nie sądziłam że starczy mi na pół roku!!! Nie dałam rady czytać jej w szybszym tempie, a do dobrnięcia do końca przekonało mnie tylko to, że jak coś zacznę to muszę skończyć.
Fabuła zapowiadała się ciekawie- dziewczyna (właściwie już kobieta) spotyka siebie sprzed 10 lat- ciekawy pomysł :) Pewnie jakieś fajne przygody, może próbowanie zmieniania swojej przeszłości, jakieś cenne rady. I to rzeczywiście gdzieś tam wszystko próbowało zaistnieć, ale całość przesłaniała mi odrętwiająca wręcz tępota głównej bohaterki. Ile czasu można siedzieć w głowie kobiety, która na siłę oszukuje samą siebie, gada o bzdurach i nie dostrzega niczego paranoicznego w swoim życiu? Miałam wrażenie czytając, że mimo że Charlotte jest po 30 to rozumem zatrzymała się w podstawówce i zupełnie nie przekonywało mnie zrobienie z niej wielkiej bizneswoman.
Ech, wybaczcie, ale musiałam się rozpisać, bo chyba tak prymitywnie napisanej książki dawno nie czytałam i czuję się ograbiona na 18 zł które na nią wydałam. Nie polecam! Są naprawdę ciekawsze tytuły, z o wiele lepszym sposobie pisania w literaturze lekkiej.
Kupiłam tę książkę przez przypadek, jako coś lekkiego do czytania. Na spokojne wieczory. Nie sądziłam że starczy mi na pół roku!!! Nie dałam rady czytać jej w szybszym tempie, a do dobrnięcia do końca przekonało mnie tylko to, że jak coś zacznę to muszę skończyć.
Fabuła zapowiadała się ciekawie- dziewczyna (właściwie już kobieta) spotyka siebie sprzed 10 lat- ciekawy...
2015-01
Z powodu braku czasu bardzo długo zabierałam się za tę książkę. W końcu to zrobiłam i... szło także długo. Może to kwestia przesycenia Sparksem, może chwilowe zniechęcenie do romansów, efekt jest taki, że książka wydała mi się zbyt cukierkowa, fragmenty o Irze irytujące, a koniec tak nieprawdopodobny, że aż denerwujący. Zachodzę czasem w głowę jaki jest pan Sparks w rzeczywistości, bo jeśli jest podobny do swoich postaci, to chyba jest jakimś ostatnim przedstawicielem wymarłego gatunku skrajnych romantyków :> (żeby nie było, czytałam kilka książek tego autora i wiem, że potrafi pisać lepiej :) )
Z powodu braku czasu bardzo długo zabierałam się za tę książkę. W końcu to zrobiłam i... szło także długo. Może to kwestia przesycenia Sparksem, może chwilowe zniechęcenie do romansów, efekt jest taki, że książka wydała mi się zbyt cukierkowa, fragmenty o Irze irytujące, a koniec tak nieprawdopodobny, że aż denerwujący. Zachodzę czasem w głowę jaki jest pan Sparks w...
więcej mniej Pokaż mimo toChoć wg mnie najsłabsza książka w całej serii, to i tak warto ją przeczytać. Tym razem dowiadujemy się, że istnieje także inna kraina, na której mieszkają diabełki i demony. Numerowi jeden musi pomóc Artemis i Holly. Jak widać, choć uważam ją za najsłabszą z sagi to i tak dałam "bardzo dobra" więc polecam ;)
Choć wg mnie najsłabsza książka w całej serii, to i tak warto ją przeczytać. Tym razem dowiadujemy się, że istnieje także inna kraina, na której mieszkają diabełki i demony. Numerowi jeden musi pomóc Artemis i Holly. Jak widać, choć uważam ją za najsłabszą z sagi to i tak dałam "bardzo dobra" więc polecam ;)
Pokaż mimo to
Oto kolejne tomisko wypełnione ciekawostkami i anegdotami z życia bohaterów Jeżycjady, czy też właściwie samej autorki. Czytało się jak zwykle przyjemnie, polecam fanom serii.
Oto kolejne tomisko wypełnione ciekawostkami i anegdotami z życia bohaterów Jeżycjady, czy też właściwie samej autorki. Czytało się jak zwykle przyjemnie, polecam fanom serii.
Pokaż mimo to