-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać392
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Biblioteczka
2024-04-02
2024-05-07
2024-04-11
Dla mnie opowiadania w większości bardzo dobre, spójnie zawiązują się wokół osi, którą jest schronisko Pod Jemiołą w czasie Bożego Narodzenia.
Pokrótce opisują to, co rzutuje na naszą spokojną codzienność, a mianowicie: stresy, niekomfortowe sytuacje, nawarstwiające się konflikty z bliskimi. A z uwagi na czas, w którym poznajemy bohaterów obserwujemy te zdarzenia w okresie tuż przedświątecznym, nieco magicznym, a z drugiej strony ostatecznym do podejmowania decyzji przed końcem roku. Z takich czy innych względów osoby trafiają do schroniska w górach by odpocząć, nabrać dystansu lub po prostu cieszyć się chwilą z kimś wyjątkowym. Sytuacje, które przybrały w ostatnich miesiącach ich życia niepomyślny obrót w czasie Bożego Narodzenia mogą ujrzeć w innym świetle, w końcu podejmą wiążące decyzje, nie zawsze w duchu "żyli długo i szczęśliwie".
Najbardziej mistyczna w tej opowieści jest jemioła wraz z całą swą symboliką narosłą od stuleci. Spaja ludzi tak, jak opowieści różnych autorów w tym tomie.
Dla mnie opowiadania w większości bardzo dobre, spójnie zawiązują się wokół osi, którą jest schronisko Pod Jemiołą w czasie Bożego Narodzenia.
Pokrótce opisują to, co rzutuje na naszą spokojną codzienność, a mianowicie: stresy, niekomfortowe sytuacje, nawarstwiające się konflikty z bliskimi. A z uwagi na czas, w którym poznajemy bohaterów obserwujemy te zdarzenia w okresie...
2023-12-19
2022-12-20
"Zakochany Święty Mikołaj" to siedem opowiadań polskich autorów, w których odgrywający rolę Świętego jest osią opowieści. Każdy z nich ma inny bagaż doświadczeń, są w różnym wieku i mają odmienne motywacje, by w okresie świątecznym wystąpić w czerwonym przebraniu. Boże Narodzenie, wiara i nadzieja w lepsze, czy też magia okoliczności w jakich się znajdują tak podziała?
Opowieści wybitnie świąteczne, niosące przesłanie. Do najlepszych historii należy pierwsza opowieść stworzona przez Agnieszkę Jeż. Zarówno przez bogatą treść, jak i jej zwięzłość zasługują na wyróżnienie. Uważam, że to jedyne opowiadanie, które nie pozostawia niedosytu, mówi więcej niż gdyby było powieścią. Będąc gdzieś w połowie książki miałam lekki żal, że rozpoczęła się mocnym uderzeniem, "Czerwony samolot" przeleciał, a pozostałe opowieści nie sprostają temu poziomowi i przyznam, że tak też się stało.
Bardzo ciepło będę wspominać opowiadania Agnieszki Olejnik oraz Magdaleny Witkiewicz, natomiast Tomasz Kiereś zamiast przedstawiać akcję skupił się bardziej na motywacjach ludzkiej egzystencji. Jednak właśnie Jego opowiadanie wypadło, szczególnie na tel pozostałych, szablonowo. Przecież zdajemy sobie sprawę, że nie każdy bogaty człowiek jest zapatrzonym w zyski egoistą, tak jak nie każdy przestępca pochodzi z dysfunkcyjnej rodziny, bo to stereotypy i nie trzeba w kółko tego udowadniać. Ale niech tam, Kiereś zabawił się w psychoanalityka i było prawie jak u terapeuty w gabinecie, z tym że składzik pasował bardziej do przedstawionej sytuacji.
I mamy siedmiu zakochanych niczym siedmiu wspaniałych walczących z niesprawiedliwością, pomocnych, do rany przyłóż, a przy okazji uświadamiających sobie, że są zakochani w tych, którzy od dawna byli obok, starych znajomych sprzed lat bądź nowo poznanych, a już sprawdzonych w akcji.
Gdy mam zajrzeć do książki z opowiadaniami zawsze temu towarzyszy lekka ekscytacja, tym większa, gdy nie jeden a kilkoro autorów prezentuje swoje treści. I tym razem tak było i cieszę się, że sobie tego nie odmówiłam.
"Zakochany Święty Mikołaj" to siedem opowiadań polskich autorów, w których odgrywający rolę Świętego jest osią opowieści. Każdy z nich ma inny bagaż doświadczeń, są w różnym wieku i mają odmienne motywacje, by w okresie świątecznym wystąpić w czerwonym przebraniu. Boże Narodzenie, wiara i nadzieja w lepsze, czy też magia okoliczności w jakich się znajdują tak...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-11-20
2023-11-13
2023-09-18
2022-06-08
2022-09-08
"Pojechane podróże" to krótkie zapisy z podróży kilkunastu uczestników biorących udział w różnych latach w festiwalu podróżników "Trzy żywioły". Prawdę mówiąc nie pamiętam bym wcześniej spotkałam się z tym zjawiskiem, bądź też nazwa nie zapisała mi się w pamięci. Ale można sporo znaleźć na ten temat na stronach internetowych i dowiedzieć się dużo więcej na temat działalności Klubu Podróżników Trzech Żywiołów oraz organizowanych przezeń wyprawach, choćby tutaj: http://3zywioly.pl/3zywioly/festiwal-podroznikow/
(...)
Nie ma tu sensu odnosić się z osobna do każdej z wypraw, gdyż czasem poświęcone są jej zaledwie 3-4 strony opisu, ale łatwo wskazać te, które okazały się dla mnie najbardziej klimatyczne i jednak szerzej opisujące perypetie w odległym zakątku świata. Podróżnik Mikołaj Golachowski zaprosił nas w odległe rejony zimna, gdzie pingwiny witają się z człowiekiem jak ze swoim, gdzie nieskrępowana natura otwiera się na człowieka, jak zaintrygowane nielicznymi przybyszami foki Weddella. Oto Antarktyda jak namalowana, nieskażona technologią i panoszącym się człowiekiem, który tutaj, jak nigdzie indziej musi wykazać się dużą pokorą. Za to może poczuć się jak w raju. Natomiast Arek Ziemba zabiera nas tam, gdzie robi się gorąco już na samą myśl o miejscu - Madagaskar. Ale nie ten nowoczesny, zaopatrzony w drogi asfaltowe, a ten będący częścią buszu, gdzie poczta dociera do odległych wiosek na zasadzie przekazywania sobie listów z ręki do ręki za pośrednictwem kilku osób, a zasadzie podaj dalej. Dowiadujemy się wiele na temat zasadniczo prostej organizacji wioski i życia ich mieszkańców w dobowym rytmie modyfikowanym nieznacznie w zależności od pór roku. Do tego króciutka opowieść dziennikarza Jarosława Kuźniara z pobytu w Maroku, która została podana przewrotnie, na zasadzie czego od razu możemy się spodziewać, gdy sami wyruszymy w podróż do nieznanego kraju, gdzie każde zagadniecie przez obcego może nas drogo kosztować. Dosłownie: drogo! Sugeruje czego możemy sie spodziewać w podróży do krajów arabskich i jak powinno się podejść do mieszkańców o odmiennej mentalności. Europejska uprzejmość przegra z arabską nachalnością. Dominik Bac wraz z żoną zabiera nas do Kolumbii, gdzie w Sierra Newada de Santa Marta obcują z plemionami od setek lat żyjącymi w izolacji. Indianie Kogi i Arhuacos podobnie jak inne indiańskie społeczności podchodzą nie tylko do ludzi, zwierząt i roślin, jako istot z duszą, ale począwszy od wyobrażenia stworzenia życia z Morza po każdy kamień odczuwają z nimi więź i słyszą ich mowę. Są naszymi Starszymi Braćmi, bo odróżnieniu od nas, cywilizowanych Młodszych Braci są odpowiedzialni za Matkę Naturę. To im przypadło w udziale najtrudniejsze zadanie - dbanie o równowagę. A do tego szalona wyprawa Roberta Maciąga do Katmandu. Cóż miało ich jechać dwóch, ale ten drugi wystraszył się postawionego ultimatum przez swoją dziewczynę i tak to "zielony" Maciąg udał się w daleką podróż nie wiedząc nic o czyhających go sytuacjach (a było to pod koniec lat dziewięćdziesiątych). Wiele niedopatrzeń, brak przygotowania, jakiegokolwiek rozeznania w sytuacji, a momentami czysta głupota podróżnika mówiła sama za siebie. A jednak przeżył! A do tego zapalał taką miłością do stanu ekscytacji i poznawania nowego,że na tej jednej podróży nie poprzestał. I jeszcze kilka innych historii, które mogą również zaciekawić buduje tę publikację starając się barwnie odmalować i odwiedzane miejsca i ich bohaterów.
(...)
Całość: https://nakanapie.pl/recenzje/pasjonaci-z-klubu-podroznikow-pojechane-podroze
"Pojechane podróże" to krótkie zapisy z podróży kilkunastu uczestników biorących udział w różnych latach w festiwalu podróżników "Trzy żywioły". Prawdę mówiąc nie pamiętam bym wcześniej spotkałam się z tym zjawiskiem, bądź też nazwa nie zapisała mi się w pamięci. Ale można sporo znaleźć na ten temat na stronach internetowych i dowiedzieć się dużo więcej na temat...
więcej mniej Pokaż mimo to2014
2021
2022-05-07
W oryginale „Difficult Women”, zaś w polskim wydaniu mamy do czynienia z tytułem bardziej wymownym, bo kim są Histeryczki?
Hipokrates i Platon mówili o macicy histeria, która, według nich miała tendencję do wędrowania po kobiecym ciele, powodując szereg schorzeń fizycznych i psychicznych. W XVIII i XIX wieku histeria kobieca była jednym z najczęściej diagnozowanych „zaburzeń”, co w praktyce odwoływało się do przeróżnych schorzeń, jak i kobiecych zachowań, tym samym wzmacniając stereotypy dotyczące płci. Kobieta płacze nie tylko dlatego, że jest kobietą, posiadaczką macicy, ale przede wszystkim dlatego, że odczuwa smutek, ból, doznaje psychicznej oraz fizycznej krzywdy. Dziś nazywanie kobiet w takich momentach histeryczkami pozwalałoby zamieść problemy pod dywan. A Gay niczego nie zamierza ukrywać. Karty jej opowiadań wypełnia przemoc, gwałt, pedofilia, brutalna rzeczywistość jaką odkrywają nie tylko kobiety, ale i małe dziewczynki. W bohaterkach "Histeryczek" na próżno szukać niewinności, radości czy samoakceptacji.
(...)
"Histeryczki" nie są tylko jakieś, one są charakterystyczne i konkretne w nazywaniu rzeczy po imieniu; dostajemy rzeczywistość bez niedomówień. Roxane Gay niczego nie podkoloryzuje, ani nie przemilczy by tylko dać odbiorcy jakąś pociechę, wiarę, że istnieje lepsza alternatywa. Bohaterki o złożonej osobowości mogą być dla czytelnika niezrozumiałe, bo ich zachowania dalekie są od tych masowo przedstawianych w literaturze. Na pewno wzbudzają silne emocje i nie dadzą się łatwo zapomnieć. Nie wiem czy to przez moje szczególne zaangażowanie w lekturę, czy też sugestywne budowanie świata przedstawianego w tych krótkich historiach - albo jedno i drugie - ale odbiera się zdarzenia jakby po części wnikało się w skórę bohaterek, stąd też "Histeryczki" były dla mnie jeszcze trudniejsze w odbiorze. Lektura momentami przerażająco brutalna, a jednocześnie naturalistyczna w przedstawianej ohydzie. Gay pokazuje, że ani rewolucja obyczajowa, ani kolejne fale feminizmu nie powstrzymują szufladkowania kobiet do określonych kategorii i sprawowanych przez nie ról. Kobiety nadal traktowane są protekcjonalnie, a przeżywane przez nie traumy umniejszane lub całkiem bagatelizowane.
Całość: https://nakanapie.pl/recenzje/jak-trudno-byc-kobieta-histeryczki
W oryginale „Difficult Women”, zaś w polskim wydaniu mamy do czynienia z tytułem bardziej wymownym, bo kim są Histeryczki?
Hipokrates i Platon mówili o macicy histeria, która, według nich miała tendencję do wędrowania po kobiecym ciele, powodując szereg schorzeń fizycznych i psychicznych. W XVIII i XIX wieku histeria kobieca była jednym z najczęściej diagnozowanych...
2022-11-06
2022-01-05
Opowiadania Grabińskiego to historie niesamowite, niesłychane, lekko fantastyczne, osnute mrokiem, ale i powleczone kurzem. Gdzie różnego rodzaju zjawy i demony przenikają do świata, by zasiać ziarno niepokoju; czasem przerazić, innym razem wprowadzić zamieszanie w uporządkowanej przestrzeni. Niektóre opowieści przesycone są erotyką, inne skupiają się na elementach parapsychologicznych. Jedne bardziej absorbują czytelnicze zmysły, inne wydają się być jedynie błahostką.
Groza jaką funduje Grabiński utrzymuje w lekkim napięciu, jak delikatne rażenie w zetknięciu z prądem. W pierwszych zdaniach każdego opowiadania jest jakieś zawieszenie, wyczekiwanie i stąd nabieramy wrażenia, że coś nieoczekiwanie się zdarzy w kolejnym akapicie, na następnej stronie. I czasem płyniemy przez następne i kolejne słowa, a puenta bywa rozczarowaniem. Jest "Smoluch", jest "Demon ruchu" podkręcające duszną kolejową atmosferę, jest też taki sobie w wyrazie "Ślepy tor" i rozczarowujący "Błędny pociąg". Ale co kto lubi.
To co łączy teksty to oczywiście podstawa, czyli główny motyw: kolei. Miejscem akcji w takiej scenerii, nie inaczej jak dworce, te spokojne, ciche bądź przeciwnie przeludnione, tętniące życiem oraz pociągi mknące bez przystanków, jakieś widma albo zatłoczone, jak dzisiejsze podmiejskie. Główni bohaterowie to pracownicy kolei lub maniacy podróżowania pociągiem, ludzie których łączy jakiś fatalizm. Wydaje się, że w niektóre postaci jakby wstępował demon, za którego sprawą stają się nieobliczalni, skłonni do złośliwości, wywołujący tragiczne w skutkach działania, a nawet posuwający się do morderstw.
Może za kolejnym zakrętem pociąg się wykolej? Może konduktor zmieni się w jaszczura? A może psychodelia zasiewa ziarno w naszej podświadomości by nadać niesamowitej powłoki temu co bardziej zwyczajne, typowe, a jednocześnie niepozorne, niż chcemy przyznać. To wszystko zależy od naszej wyobraźni. Moja jest przeciętna, ale jako fanka kolejowych przygód jestem zadowolona z tematyki. Uważam, że najciekawsze upiorne historie mogą powstać na trasie z miejsca A do miejsca B, bez wyraźnej przyczyny. Po prostu, los spłata takiego figla. A wśród szybujących maszyn ciężkich lokomotyw uzbrojonych w sprawne jaszczyki i kilku wagonów niejeden fanatyk ruchu kolejowego poczuje się jak w domu, znajdując rozkosznie zaciszny kącik, by się tym wszystkim nacieszyć.
Opowiadania Grabińskiego to historie niesamowite, niesłychane, lekko fantastyczne, osnute mrokiem, ale i powleczone kurzem. Gdzie różnego rodzaju zjawy i demony przenikają do świata, by zasiać ziarno niepokoju; czasem przerazić, innym razem wprowadzić zamieszanie w uporządkowanej przestrzeni. Niektóre opowieści przesycone są erotyką, inne skupiają się na elementach...
więcej Pokaż mimo to