-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński2
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać311
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
Biblioteczka
2022-01-20
2022-01-15
2022-01-12
2022-01-09
2022-01
2020-03
2019-04-30
2019-01-15
2019-01-02
2018-05-10
2018-04-26
2017
2018-01-05
2017-12-29
2017-12-26
2017-12-24
2017-12-21
2017-12-15
2017-12-05
Po trylogii "Rok szczura" podchodziłam do nowego tytułu z dozą ostrożności. Niemniej jednak już po pierwszych kilku stronach byłam przekonana, że humor Olgi wrócił. I co więcej znalazł idealnego kompana w postaci Andrieja Ułanowa. Ten autor jest dla mnie kompletną nieznaną, ale już nie mogę się doczekać, aż w ręce wpadnie mi którakolwiek z jego powieści.
Książki pisane przez dwóch autorów mają to do siebie, że albo są genialne, albo strach je otworzyć. W tym przypadku jak nietrudno zresztą się domyślić mamy do czynienia z pierwszym przypadkiem.
Książka oparta jest na dwójce młodych i jak się okazuje trochę szalonych bohaterów. Lenka, która przeczy większości kawałom o blondynkach. Oraz Sasza - były żołnierz-historyk, który próbuje odnaleźć się w normalności. Ich spotkanie dla obojga jest dość nieoczekiwane i zupełnie nie na rękę. Ale kto by się tam przejmował? Na pewno nie los. A z resztą lesz... znaczy się diabeł go wie, czy on właśnie nie takimi spotkaniami cieszy się najbardziej.
Efektów specjalnych w książce jest wystarczająco dużo, aby zapełnić nie jeden tomik, ale nawet ze trzy. A pomysłów bohaterów starczyłoby w ogóle na napisanie jakiegoś wielotomowego cyklu.
Jest jedna mała, drobna właściwie, rzecz, która męczy mnie po przeczytaniu tej książki. Jestem w stanie zrozumieć Saszę i jego zachowanie, na prawdę. Po wojnie nie takie rzeczy ludzie wyrabiali. Ale młoda dziewczyna jak Lenka, twardo stąpająca po ziemi, posiadająca pracę w urzędzie, a tak dała się wkręcić w jakąś teroię spiskową. Prawie bez żadnego zająknięcia.
Ale to tylko moje spostrzeżenia, może z psychologicznego punktu widzenia, jej zachowanie miało jakiś głębszy sens, którego nie udało mi się uchwycić?
Niemniej jednak laktur jak najbardziej warta tego, aby po nią sięgnąć.
Po trylogii "Rok szczura" podchodziłam do nowego tytułu z dozą ostrożności. Niemniej jednak już po pierwszych kilku stronach byłam przekonana, że humor Olgi wrócił. I co więcej znalazł idealnego kompana w postaci Andrieja Ułanowa. Ten autor jest dla mnie kompletną nieznaną, ale już nie mogę się doczekać, aż w ręce wpadnie mi którakolwiek z jego powieści.
Książki pisane...
Myślę, że śmiało można powiedzieć, że ostatni tom okazał się najlepszym. Bohaterka chociaż trochę w końcu dorosła i zaczęła zachowywać się jak na bohaterkę przystało. Cięty język Alka nie wystrzępił się przez te wszystkie historie, a nawet się wyostrzył. Zapewniło to możliwość uśmiechu, a nawet niekiedy głośnego śmiechu podczas całej lektury. I właściwie nawet jeżeli jest to zupełnie inny typ ksiązki niż Wiedźma, z którą Olga już chyba zawsze będzie utożsamiana, to trochę przykro mi było żegnać przygody Ryski, Alka i Żara.
Seria świetnie pokazuje proces dorastania w wcale niesprzyjających warunkach. Postać Ryski, która w pierwszym tomie niemiłosiernie mnie irytowała przez to całe niezdecydowanie i nieporadność (tak niepodobna do innych damskich bohatrek do których przyzwyczaili nas autorzy fantasy), zmienia się pod wpływem doświadczeń i przygód. Rozwój postaci jest niewiarygodny, ale też z drugiej strony zupełnie naturalny. Kto nie dorośnie w cięzkich czasach, dla tego nie ma już żadnej nadziei. Alk jednak okazał się nie szczurzym człowiekiem, a ludzkim szczurem. A Żar? To Żar, postać w świetny sposób rozładowuje napięcie zgromadzone pomiędzy dwójką pozostałych bohaterów.
No i w trzecim tomie w końcu widać jakiś niemrawy sens tej całej wyprawy. Pomimo faktu, że zupełnie przypadkowo bohaterzy się o niego potknęli.
Warto spojrzeć, jeśli ktoś przeczytał pozostałe dwa tomy.
Myślę, że śmiało można powiedzieć, że ostatni tom okazał się najlepszym. Bohaterka chociaż trochę w końcu dorosła i zaczęła zachowywać się jak na bohaterkę przystało. Cięty język Alka nie wystrzępił się przez te wszystkie historie, a nawet się wyostrzył. Zapewniło to możliwość uśmiechu, a nawet niekiedy głośnego śmiechu podczas całej lektury. I właściwie nawet jeżeli jest...
więcej Pokaż mimo to