-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1158
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać413
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński23
Biblioteczka
2016-12-24
2017-12-24
2016-01-27
2016-01-26
Co mogę powiedzieć, przede wszystkim dziękuję każdemu kto umożliwił mi zapoznanie się z tą cudowną książką i autorką. Każdemu fanowi, który przyczynił się do tłumaczenia i redakcji. Gdyż jak wielu wie, ta historia nie została wydana przez polskie wydawnictwo (nie mogę znaleźć wyjaśnienia dlaczego). W każdym razie dziękuję, jestem Wam wszystkim z całego serca wdzięczna.
Co do samej fabuły to musze powiedzieć, że autorka wybitnie mnie zadziwiła. Już podczas lektury "Ola i Otto" zapałałam cieplejszym uczuciem. Ale "Rodowy sztylet"? Arcydzieło swojego gatunku. Napełnia przede wszystkim ogromną dawką optymizmu, szczególnie przydatnym podczas morderczego okresu sesji.
Sama fabuła może niezbyt wzniosła, ale nie zaczyna się od chęci uratowania świata, to duży plus... Dojdziemy do tego, ale poczekajcie :P.
Bohaterzy - genialni. Każdy tak zupełnie różny, że spodziewać się można, że nic z tej wesołej kompanii nie wyjdzie, a tu wręcz przeciwnie wychodzi i to wiele. Uwielbiam każdą postać z osobna i wszystkich razem. Mila - główna bohaterka raczy nas swoimi przemyśleniami, które jak na zwykłą córkę kupca są całkiem całkiem. Następnie elf w depresji - dosłownie podbił moje serce; krasnolud-maminsynek; troll - romantyk; wojowniczka z sercem na dłoni; i arystokrata - pełen spokoju i stanowczości, dopóki nie wybuchnie.
Książkę czyta się niebywale szybko i marzy się o tym, aby dorwać się do kolejnej części. Dlatego spędziłam z nią tylko jedno popołudnie (i o matko, jak ja nad tym ubolewam - im szybciej skończę, tym szybciej będę musiała się pożegnać z tymi bohaterami i przeżywać kaca książkoholika).
Co tu dużo mówić i strzępić język na darmo, jeśli ktoś może to niech łapie książkę do ręki i bierze się za czytanie. Warto.
Co mogę powiedzieć, przede wszystkim dziękuję każdemu kto umożliwił mi zapoznanie się z tą cudowną książką i autorką. Każdemu fanowi, który przyczynił się do tłumaczenia i redakcji. Gdyż jak wielu wie, ta historia nie została wydana przez polskie wydawnictwo (nie mogę znaleźć wyjaśnienia dlaczego). W każdym razie dziękuję, jestem Wam wszystkim z całego serca wdzięczna.
Co...
2016-12-30
2016-12-28
2016-12-24
2016-12-23
2016-12
2016-12-01
2013-08-21
2013-08-21
2014-01-11
Ze łzami w oczach podchodziłam do przeczytania ostatniej z części opisujących historię wiedźmy Wolhy. Ze łzami dlatego, że nie potrafiłam sobie wyobrazić rozstania z cudownym światem i istotami go zamieszkującymi. Jest to jedna z tych magicznych opowieści kiedy czytelnik przywiązuje się do każdego z bohaterów i żyje ich życiem, jakby należało ono do niego.
Piątą część darzę szczególnym uczuciem ze względu na czas w którym ją czytałam. Były to dla mnie chwile ciężkie, ale też pomagające mi dorosnąć i dojrzeć. To samo dotyczy głównej bohaterki. Z wiecznie sprawiającej kłopoty wychowawcze uczennicy z wielkim potencjałem zamieniła się w piękną wiedźmę z tytułem bakałarza IV stopnia. Co oczywiście nie kończy jej kłopotów i bynajmniej nie pozwala jej się ustatkować z nieziemsko przystojnym wampirem, który przy okazji pełni rolę władcy swojego ludu. Jak zwykle panna W.Redna jest epicentrum wszelkich przygód. W trakcie zbierania doświadczenia naszej wiedźmie grozi niebezpieczeństwo. Urządzono na nią polowanie oczywiście z niewiadomych powodów. I tak poczynając od pierwszej strony po ostatnią literkę czytamy historię z zapartym tchem. Nie znajduję ani jednego minusa (może poza tym jednym wielkim - dlaczego tak krótko?), który mógłby odjąć nawet krztynę z tak cudownej historii. Autorka daje czytelnikowi możliwość doświadczania głębokich uczuć. Swoim piórem sprawiła że Orsana, Wal, Rolar, a przede wszystkim moja ulubiona para Wolha i Len ciągle goszczą w moim sercu.
Największym plusem całej serii jest humor, który ani razu mnie nie zawiódł. Język jakim pisana jest ta opowieść potrafiłaby zaciekawić nawet największego wroga czytelnictwa.
PS. Jeśli ktoś zamierza się zabrać za czytanie, niech nie myśli że uda mu się oderwać nos od książki wcześniej niż ją skończy.
Ze łzami w oczach podchodziłam do przeczytania ostatniej z części opisujących historię wiedźmy Wolhy. Ze łzami dlatego, że nie potrafiłam sobie wyobrazić rozstania z cudownym światem i istotami go zamieszkującymi. Jest to jedna z tych magicznych opowieści kiedy czytelnik przywiązuje się do każdego z bohaterów i żyje ich życiem, jakby należało ono do niego.
Piątą część...
2014-05-06
2016-07-02
2016-10-02
2015-08-12
2015-08-10
2015-08-08
Staram się właśnie wrócić myślami do czasów, kiedy to nałogowo czytałam. Nie robię tego bez konkretnego celu. Chcę sobie przypomnieć, czy kiedykolwiek zdarzyło się któremuś autorowi tak bardzo mnie poruszyć. Czytając "koniec tomu II" moje serce było skruszone w drobny mak. A jakiś szyderca jeszcze po nim skakał. Zabieg którego dokonała autorka był dla mnie niespodziewany. Zaskoczenie jest tym większe, że nie było jasnych sygnałów, że historia potoczy się w ten, a nie inny sposób.
Nie będę zachęcać do lektury. Ale nie dlatego, że nie warto. Powiedziałabym, że nawet trzeba. Ale nie sądzę, żeby moje zachęcanie coś dało. Jeśli jest ktoś po lekturze tomu I, to sam z niecierpliwością będzie wyciągał palce po więcej i więcej. Jeśli ktoś nie miał jeszcze szansy zapoznać się z tą historią to gorąco polecam, a wręcz nakazuję, aby jak najszybciej się za to zabrał.
Jedynym moim utrapieniem jest fakt, że na tom III przyjdzie mi jeszcze poczekać. A aż mnie nosi, żeby się dowiedzieć, jak autorka wybrnie z sytuacji, którą wykreowała.
Staram się właśnie wrócić myślami do czasów, kiedy to nałogowo czytałam. Nie robię tego bez konkretnego celu. Chcę sobie przypomnieć, czy kiedykolwiek zdarzyło się któremuś autorowi tak bardzo mnie poruszyć. Czytając "koniec tomu II" moje serce było skruszone w drobny mak. A jakiś szyderca jeszcze po nim skakał. Zabieg którego dokonała autorka był dla mnie niespodziewany....
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to