Najnowsze artykuły
-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[1015]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Średnia ocen:
6,1 / 10
298 ocen
Oceniła na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 829
Opinie: 126
Cykl:
Siedmiorzecze (tom 2)
Średnia ocen:
8,5 / 10
163 ocen
Oceniła na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 422
Opinie: 55
Przeczytała:
2020-12-18
2020-12-18
Średnia ocen:
6,9 / 10
326 ocen
Oceniła na:
7 / 10
Na półkach:
Zobacz opinię (14 plusów)
Czytelnicy: 1352
Opinie: 50
Zobacz opinię (14 plusów)
Popieram
14
Średnia ocen:
6,4 / 10
8 ocen
Oceniła na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 20
Opinie: 0
Średnia ocen:
7,2 / 10
350 ocen
Oceniła na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 715
Opinie: 52
Średnia ocen:
6,9 / 10
132 ocen
Oceniła na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 411
Opinie: 23
Średnia ocen:
7,5 / 10
245 ocen
Oceniła na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 886
Opinie: 50
Średnia ocen:
6,3 / 10
378 ocen
Oceniła na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 991
Opinie: 43
Średnia ocen:
6,7 / 10
399 ocen
Oceniła na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 1028
Opinie: 70
Średnia ocen:
6,3 / 10
3 ocen
Oceniła na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 9
Opinie: 0
Średnia ocen:
6,3 / 10
287 ocen
Oceniła na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 999
Opinie: 79
Średnia ocen:
7,3 / 10
457 ocen
Oceniła na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 1793
Opinie: 66
Średnia ocen:
8,0 / 10
2043 ocen
Oceniła na:
5 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 5180
Opinie: 228
Średnia ocen:
7,4 / 10
700 ocen
Oceniła na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 1850
Opinie: 122
Średnia ocen:
7,4 / 10
66 ocen
Oceniła na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 131
Opinie: 14
Średnia ocen:
6,9 / 10
668 ocen
Oceniła na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 2097
Opinie: 133
Cykl:
Folktales (tom 2)
Średnia ocen:
7,0 / 10
2 ocen
Oceniła na:
7 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 8
Opinie: 0
Średnia ocen:
7,7 / 10
430 ocen
Oceniła na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 1557
Opinie: 54
Średnia ocen:
6,4 / 10
9 ocen
Oceniła na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 29
Opinie: 0
Średnia ocen:
7,1 / 10
1384 ocen
Oceniła na:
6 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 2496
Opinie: 324
Bardzo ucieszyła mnie zapowiedź "Hardych baśni", antologii baśniowych opowiadań stworzonych przez Hardą Hordę, grupę literacką polskich twórczyń fantastyki. Wydaje mi się, że na polskim rynku retelling nie jest aż tak popularny. Lubię śledzić baśniowe tropy i zazwyczaj muszę podążać ścieżkami literatury anglojęzycznej, z której zresztą tylko niewielki procent jest tłumaczony na polski, a tu niespodzianka, prawie 600 stron pożywki dla baśniożercy.
Niektóre teksty to typowe retellingi, inne po prostu wykorzystują baśniowe motywy, ale nie odnoszą się wyraźnie do żadnej konkretnej historii. Jakoś tak się złożyło, że w tekstach typowo retellingowych króluje takie kryminalne urban fantasy. Taki jest "Sen nocy miejskiej" Kubasiewicz ("Śpiąca królewna"), "Klątwa Hexenwaldu" Jadowskiej ("Jaś i Małgosia") oraz "Detektyw Fiks i śmierć w czerwonym pokoju" Anny Hrycyszyn ("Piękna i Bestia"). Dwa pierwsze osadzone są w światach podobnych do naszej współczesności, ale podrasowanych magią, u Hrycyszyn klimat jest lekko steampunkowy, w każdym razie świat jest stylizowany na XIX-wieczny. Wszystkie trzy to bardzo porządne rozrywkowe opowiadania, z fajnym klimatem. Wciągają, a ich autorki sprytnie posługują się retellingową konwencją. Raduchowska wzięła z kolei na warsztat "Czerwonego Kapturka". Ten tekst lubię mniej, trochę dlatego, że bardzo szybko go przejrzałam i wiedziałam, na czym będzie polegał najważniejszy zwrot akcji. To było tak przewidywalne czy ja się już zbyt wielu wariacji na temat Kapturka naczytałam? Nie wiem, ale tego opowiadania nie ratował ani styl ani klimat. Było przyzwoite, ale do zapomnienia. Mam z kolei problem z oceną tekstu Zielińskiej ("Białe"), bo jest dobrze napisane i jest tam ciekawy pomysł, ale czegoś mi w nim brakuje. To takie apokaliptyczne "Brzydkie kaczątko".
Trudno mi za to za retelling uznać "Sześć koszulek z łabędziami" Wójtowicz, chociaż już tytuł jasno obwieszcza, z jakiej baśni autorka rzekomo czerpała inspirację. Zabawy materiałem źródłowym jest tu jednak bardzo, bardzo mało. Ten baśniowy motyw wydaje mi się doklejony zupełnie na siłę do historii o zakładzie pracy zatrudniającym zombie. Można by te koszulki z łabędziami zamienić na wiele innych rzeczy, w zależności od tego, do jakiej antologii akurat byłoby potrzebne opowiadanie. Mogłabym wybaczyć, gdyby "Sześć koszulek" mi się podobało. No ale nie, miało być śmieszne, dla mnie nie było, a poza komediowym potencjałem nie dostrzegłam tam niczego ciekawego.
No i jest całe mnóstwo opowiadań, które nie odwołują się do żadnej konkretnej baśni albo czerpią z wielu naraz. Antologię otwierają i zamykają dwa absolutnie przeurocze teksty. Na początku jest "Demon w studni" Białołęckiej, na końcu "Życzenie wróżki chrzestnej" Janusz. Demon od bardzo dawna jest uwięziony w studni, ale nagle zjawia się ktoś, kto chce z nim rozmawiać, opowiadać mu niezwykłe historie i zmienić jego podejście do życia. Dobra wróżka natomiast daje sobie wchodzić na głowę rozpieszczonym księżniczkom, a tymczasem jej samej przydałoby się trochę spokoju. Czego to nie ma w "Różach świętej Elżbiety" Hałas? Autorka odwołuje się nie tylko do baśni, ale też do opery Wegnera, do żywotów świętych, do mitologii... Ale gdybym miała wybierać, to najlepsze są opowiadania Kańtoch i Kisiel. Kańtoch bawi się motywem doppelgängera, ale też przenikaniem się światów, naszego i baśniowego. I jest to też po prostu świetny tekst o żałobie i samotności. Kisiel sprytnie składa różne motywy, by stworzyć baśń nową, własną. Eksploatuje przy tym tę stronę baśni, której blisko jest do horroru. Jest więc to opowiadanie mroczne, ze zmyślną fabułą, z mrugnięciami do czytelnika. Bardzo, bardzo dobre.
"Zazula, kukułeczka moja" to z kolei, jak nic, po prostu fanfik "Ogniem i mieczem". Tak, jest tam też odwołanie do historii o księżniczce, która uciekając, rzuca za siebie przedmioty (nie znam albo nie pamiętam), ale dobra, dobra, autorka przede wszystkim chciała napisać tekst, w którym Helena woli Bohuna od Skrzetuskiego. To nie jest opowiadanie, jakiego spodziewałabym się po baśniowej antologii, ale jest dobrze napisane (stylizacja całkiem zacna), klimat jest fajny i Nieznaj się tu ogólnie broni.
Nie broni się za to według mnie Chodorowska, w jej tekście baśni jest tyle, co kot napłakał. Tak, jest nawiązanie do folkloru Samów. Brzmi ciekawie? Tylko że nie będzie tu żadnej baśni z dalekiej północy. Będzie jedynie ważna dla fabuły ciekawostka w stylu „Samowie czcili niedźwiedzie polarne”. Tyle, kurtyna. W dodatku wynudziłam się przy tym strasznie. Biorąc pod uwagę to i fakt, że autorka najwyraźniej nie była w najmniejszym stopniu zainteresowana tym, żeby jej opowiadanie pasowało do tematu antologii, uważam, że jest to najsłabszy punkt całej książki.
Jeśli jednak wyciągnę z tego średnią, to wychodzi na to, że są "Harde baśnie" całkiem dobre. Nie wszystko mi się podobało, ale tak to jest z takimi antologiami. Rzadko je czytam, a przecież to jest świetny sposób na szybki przegląd literackiego rynku. Wiedziałam wcześniej, że lubię Kańtoch, ale teraz wiem też, że warto by w końcu przeczytać "Gdzie śpiewają diabły" Kubasiewicz, które od dawna czekają na czytniku, że mogę bezpiecznie sięgnąć po Jadowską, jeśli zachce mi się lekkiego urban fantasy albo że może Kisiel ma więcej do zaoferowania niż mi się wydawało (czytałam "Dożywocie" i "Nomen omen" kilka lat temu, były sympatyczne, ale to tyle, na więcej nie miałam ochoty, teraz mam).
Ale może najpierw "Harda horda"?
Bardzo ucieszyła mnie zapowiedź "Hardych baśni", antologii baśniowych opowiadań stworzonych przez Hardą Hordę, grupę literacką polskich twórczyń fantastyki. Wydaje mi się, że na polskim rynku retelling nie jest aż tak popularny. Lubię śledzić baśniowe tropy i zazwyczaj muszę podążać ścieżkami literatury anglojęzycznej, z której zresztą tylko niewielki procent jest...
więcej Pokaż mimo to