-
ArtykułySEXEDPL poleca: najlepsze audiobooki (nie tylko) o seksie w StorytelLubimyCzytać1
-
ArtykułyTom Bombadil wreszcie na ekranie, nowi „Bridgertonowie”, a „Sherlock Holmes 3” jednak powstanie?Konrad Wrzesiński1
-
Artykuły„Dzięki książkom można prawdziwie marzyć”. Weź udział w akcji recenzenckiej „Kiss cam”Sonia Miniewicz1
-
Artykuły„Co dalej, palenie książek?”. Jak Rosja usuwa książki krytyczne wobec władzyKonrad Wrzesiński25
Biblioteczka
2024-05-01
2023-09-08
2008
2013-04-07
2013-05-12
Czyta się to jak kryminał, tyle że detektywem i poszukiwanym jest ta sama osoba. O szukaniu siebie, tożsamości, o znaczeniu przeszłości. O tym, czym jesteśmy bez niej i czy w ogóle jesteśmy...
Czyta się to jak kryminał, tyle że detektywem i poszukiwanym jest ta sama osoba. O szukaniu siebie, tożsamości, o znaczeniu przeszłości. O tym, czym jesteśmy bez niej i czy w ogóle jesteśmy...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-04-13
Czytanie (i oglądanie) tej książeczki było niesamowitą przyjemnością!
Czytanie (i oglądanie) tej książeczki było niesamowitą przyjemnością!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-06-12
2012-08-23
2013-09-09
Szkoda, że to nie jest książka jedynie o Campos, chętnie usunęłabym z niej pozostałe wątki.
Szkoda, że to nie jest książka jedynie o Campos, chętnie usunęłabym z niej pozostałe wątki.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-09-22
O tym, między innymi, jak chęć sprostania ludzkim oczekiwaniom może zniszczyć nam życie...
Napisana w mistrzowski sposób, chłonie się każe słowo, aż do ostatniego. A potem chce się jeszcze raz wrócić do pierwszego rozdziału.
O tym, między innymi, jak chęć sprostania ludzkim oczekiwaniom może zniszczyć nam życie...
Napisana w mistrzowski sposób, chłonie się każe słowo, aż do ostatniego. A potem chce się jeszcze raz wrócić do pierwszego rozdziału.
2013-11-10
2013-07-27
"Najszybciej sprzedająca się powieść w historii Turcji".
Serio?
"Najszybciej sprzedająca się powieść w historii Turcji".
Serio?
2012-04-29
Najpierw obejrzałem film. Na książkę trafiłem przypadkiem w miejskiej bibliotece. Pomyślałem: "wezmę, czemu nie? film mi się przecież podobał". Potem zajrzałem do komentarzy na lubimyczytac.pl:
"straszliwie się wymęczyłam, strony ciągnęły mi się jak nigdy." (maciejka);
"Ta książka wyssała ze mnie wszystkie siły witalne, byłam nią zmęczona, chciałam trzymać się z dala od tej pisarki, od jej powieści, od książek w ogóle." (Vesna-Parun);
"Jest to najcięższe co do tej pory czytałem, wykańcza psychicznie" (-ai-)...
Wystraszyłem się, ale jednocześnie jeszcze bardziej zainteresowałem. Lubię czytelnicze wyzwania.
Pomyślałem sobie: "a co tam! przeczytam tę książkę raz dwa, wbrew tym komentarzom i napiszę, że to całkiem przyjemna lektura!".
Pierwsze 150 stron przeczytałem bez większego problemu. Ani mnie to nie pochłonęło, ani nie odrzuciło. Książkę odłożyłem na następny dzień. Potem na jeszcze następny i... kolejne 100 stron było męczarnią. Zacząłem omijać niektóre fragmenty, czekałem na sceny, które widziałem w filmie.
Ostatnie 100 stron przeczytałem bez bólu, zaczęło być nawet ciekawie.
Dziwna to książka. Zastanawiam się, jak bym ją ocenił, gdybym wcześniej nie widział filmu. Na pewno inaczej. Ale o tym się już nie przekonam.
Literacka Nagroda Nobla zobowiązuje. Jeśli komuś książka się nie podoba, to i tak będzie myślał, że jest dobra, bo została nagrodzona.
Ja... cieszę się, że już jestem po. Chyba na razie podziękuję pani Jelinek za współpracę.
Najpierw obejrzałem film. Na książkę trafiłem przypadkiem w miejskiej bibliotece. Pomyślałem: "wezmę, czemu nie? film mi się przecież podobał". Potem zajrzałem do komentarzy na lubimyczytac.pl:
"straszliwie się wymęczyłam, strony ciągnęły mi się jak nigdy." (maciejka);
"Ta książka wyssała ze mnie wszystkie siły witalne, byłam nią zmęczona, chciałam trzymać się z dala od tej...
2013-06-09
To moja trzecia książka Coetzee'go (wcześniej: Powolny człowiek i Hańba) i po raz kolejny zdaje mi się, że bohaterem jest wciąż ten sam człowiek! Starszy, wykształcony, inteligentny, niezaspokojony mężczyzna.
I nie wiem, czy to tylko zasługa rosyjskich nazwisk i nazw, ale ta książka jest bardzo rosyjska.
To moja trzecia książka Coetzee'go (wcześniej: Powolny człowiek i Hańba) i po raz kolejny zdaje mi się, że bohaterem jest wciąż ten sam człowiek! Starszy, wykształcony, inteligentny, niezaspokojony mężczyzna.
I nie wiem, czy to tylko zasługa rosyjskich nazwisk i nazw, ale ta książka jest bardzo rosyjska.
Tak bardzo nie obchodzi mnie, co wydarzy się dalej, że postanowiłam radośnie polec po pierwszej części Septologii (do przyszłej mnie: jeśli kiedykolwiek postanowisz wrócić do tego "dzieła", zacznij od strony 199, część druga). Czy to jest wielka literatura godna Nobla? Nie wiem, skoro Komitet tak zdecydował, to najwidoczniej. Kolejne pytanie: czy wielka literatura musi być tak nudna?
Może powinnam się zachwycać językiem i nietypową narracją. Bo w fabule tu nie ma absolutnie żadnych zachwytów. Bohater jedzie ze wsi do miasta, podgląda ludzi na huśtawkach, myśli, że mógł odwiedzić kolegę, wraca na wieś, gada z sąsiadem, myśli, że mógł odwiedzić kolegę, dalej gada z sąsiadem, myśli, że mógł odwiedzić kolegę, postanawia wrócić do miasta, żeby odwiedzić kolegę, znajduje kolegę w śniegu, zawozi go na pogotowie, cieszy się, że przyjechał do miasta, bo co by było, gdyby jednak nie przyjechał, przypomina sobie, że kolega ma psa, wraca na pogotowie po klucz, odbiera psa z mieszkania kolegi, cieszy się, że przyjechał do miasta, bo co by było, gdyby jednak nie przyjechał, idzie do hotelu, ale w międzyczasie się gubi, spotyka pijaną babkę, którą już wcześniej widział w knajpie, idzie do hotelu, nie może zasnąć, cieszy się, że przyjechał do miasta, bo co by było, gdyby jednak nie przyjechał. Koniec części pierwszej. Plus jakieś wstawki o świetle w obrazach i religii. Totalny brak zachwytu i zmarnowany czas.
Chyba jednak wrócę do Knausgårda. On może pisać o hemoroidach, a i tak zawsze mam zachwyt.
Tak bardzo nie obchodzi mnie, co wydarzy się dalej, że postanowiłam radośnie polec po pierwszej części Septologii (do przyszłej mnie: jeśli kiedykolwiek postanowisz wrócić do tego "dzieła", zacznij od strony 199, część druga). Czy to jest wielka literatura godna Nobla? Nie wiem, skoro Komitet tak zdecydował, to najwidoczniej. Kolejne pytanie: czy wielka literatura musi być...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to