-
Artykuły„Co dalej, palenie książek?”. Jak Rosja usuwa książki krytyczne wobec władzyKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyTrendy maja 2024: w TOP ponownie Mróz, ekranizacje i bestsellerowe „Chłopki”Ewa Cieślik5
-
ArtykułyKonkurs: Wygraj bilety na film „Do usług szanownej pani”LubimyCzytać11
-
ArtykułyPan Tu Nie Stał i książkowa kolekcja dla czytelników i czytelniczek [KONKURS]LubimyCzytać33
Biblioteczka
2019-10-29
2022-12-30
2019-11-30
2019-10-26
Pani Gerritsen, Pani napisała tę książkę? Nie wierzę! Do tej pory wszystkie Pani książki kupowałam w ciemno, czyżby ta miała być tą ostatnią?
„Kształt nocy” zamówiłam już w przedsprzedaży. W końcu to kolejna książka mojej ulubionej autorki. Jak zawsze spodziewałam się dobrego thrillera. A co dostałam? W zasadzie nie wiadomo co. Książka stanowi jakąś marną podróbkę „Pięćdziesięciu twarzy Greya” połączoną z wątkami o zjawiskach paranormalnych. Z trudem przedzierałam się przez kolejne strony z nadzieją, że akcja jakoś się rozwinie. Niestety nic takiego nie nastąpiło. Z przykrością muszę stwierdzić, że dawno nie czytałam takiego gniota.
Nie polecam. Szkoda czasu i wydanych pieniędzy. Mam nadzieję, że to jednorazowa wpadka autorki i w kolejnej powieści powróci do wcześniej prezentowanej formy. Jeśli nie, trudno, z żalem pożegnamy się już na zawsze.
Pani Gerritsen, Pani napisała tę książkę? Nie wierzę! Do tej pory wszystkie Pani książki kupowałam w ciemno, czyżby ta miała być tą ostatnią?
„Kształt nocy” zamówiłam już w przedsprzedaży. W końcu to kolejna książka mojej ulubionej autorki. Jak zawsze spodziewałam się dobrego thrillera. A co dostałam? W zasadzie nie wiadomo co. Książka stanowi jakąś marną podróbkę...
2020-03-25
2020-01-28
2020-01-06
2020-01-11
2020-01-06
2019-10-21
Kiedy dostałam propozycję zrecenzowania książki „Chciwość”, moje oczy aż zaświeciły się z radości. Przecież to thriller tego samego autora, co genialny „Blackout”, który czytałam parę lat temu. Gdy jednak książka do mnie dotarła, pojawiły się pierwsze wątpliwości. Czy autor nadal jest w stanie utrzymać tak wysoki poziom? Czy moje oczekiwania nie są wygórowane? Z pewnymi obawami zabrałam się lekturę…
Akcja powieści rozgrywa się w czasie światowego kryzysu ekonomicznego, znacznie poważniejszego od tego, który miała miejsce w 2008 roku. Ekonomista, laureat Nagrody Nobla Herbart Thomson ma wygłosić przemówienie inaugurujące rozpoczynający się w Berlinie szczyt ekonomiczny. Niestety na wykład nie dociera, gdyż ginie w podejrzanym wypadku samochodowym. Świadkiem całego zdarzenia jest młody chłopak, przyszły pielęgniarz, Jan. Pragnąc udzielić pierwszej pomocy, zostaje wplatany w bardzo niebezpieczną grę. Od jednej z ofiar, tuż przed śmiercią, słyszy dwa nazwiska oraz nazwę pewnego miejsca. Podąża tym tropem nie przeczuwając, jakie niebezpieczeństwa na niego czyhają.
„Chciwość” to tak naprawdę typowa powieść sensacyjna. Mamy mnóstwo pościgów, niespodziewanych zwrotów akcji, bijatyki, strzelaniny. Inaczej niż w powieści „Blackout”, gdzie tematem książki był kryzys energetyczny, w „Chciwości” kryzys ekonomiczny stanowi w zasadzie jedynie tło akcji. Mamy oczywiście bardzo zgrabnie wplecionych w fabułę kilka podstawowych teorii ekonomicznych i matematycznych (powtórka z pierwszego roku studiów napisana w bardzo lekkim, zrozumiałym również dla laików stylu), ale na pierwszy plan wysuwają się zabawy „w kotka i myszkę” między mordercami, policją oraz świadkiem wypadku i jego kompanami. Dzięki temu książkę pochłania się w błyskawicznym tempie, z wielkim zainteresowaniem śledząc dalsze losy bohaterów. Akcja jest bardzo dynamiczna, choć w kilku sytuacjach przedstawione zbiegi okoliczności wydają się bardzo mało prawdopodobne. Mi nie przeszkadzało to jednak w odbiorze lektury.
Jedynym nieco rozczarowującym momentem w książce jest zakończenie. Przestawiona w nim koncepcja dla mnie, absolwentki Uniwersytetu Ekonomicznego jest po prostu mało wiarygodna. Nie wnosi niczego nowego i żadnym rewolucyjnym odkryciem na miarę Nobla nie jest. Oczywiście jako książka beletrystyczna „Chciwość” nie aspiruje do pozycji stanowiącej vademecum ekonomii, ma stanowić dobrą rozrywkę, a nie podręcznik, jednak dla osoby z wykształceniem ekonomicznym zakończenie może pozostawić pewien niedosyt, dlatego powieść oceniam na 7, a nie na 8 gwiazdek.
Książkę oczywiście z całego serca polecam wszystkim fanom powieści sensacyjnych. To naprawdę świetna lektura, od której trudno choć na moment się oderwać!
Kiedy dostałam propozycję zrecenzowania książki „Chciwość”, moje oczy aż zaświeciły się z radości. Przecież to thriller tego samego autora, co genialny „Blackout”, który czytałam parę lat temu. Gdy jednak książka do mnie dotarła, pojawiły się pierwsze wątpliwości. Czy autor nadal jest w stanie utrzymać tak wysoki poziom? Czy moje oczekiwania nie są wygórowane? Z pewnymi...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-01-02
2019-12-08
2019-11-06
Każde miasteczko ma swoje własne tajemnice. Nie inaczej jest w Vitorii. Tej samej Vitorii, którą doskonale znamy już z „Ciszy Białego Miasta”. Akcja „Rytuałów wody” zaczyna się bezpośrednio po wydarzeniach opisanych w pierwszej części trylogii. Ponownie spotykamy tę samą grupę policjantów, z profilerem Unai Lopez de Ayala. Witają nas starzy dobrzy znajomi. Unai, w wyniku postrzału cierpi na afazję, jednak gdy w górach zostają znalezione zwłoki kobiety, którą powieszoną za nogi utopiono w zabytkowym kotle, postanawia zaangażować się w śledztwo oraz zawalczyć o swój powrót do pełnej sprawności. Ma dla kogo to zrobić. Okazuje się, że podkomisarz Alba spodziewa się dziecka. Czyżby to Unai jest jego ojcem?
Druga część trylogii Białego Miasta różni się nieco od pierwszej, choć jest równie dobra. W „Rytuałach wody” mamy bardzo mocno rozbudowaną warstwę obyczajową powieści, a prowadzone śledztwo nie wybija się już na pierwszy plan. Oczywiście sprawa jest zagmatwana i autorka skutecznie wodzi nas za nos przez większą część powieści, prowadząc do nieoczywistego zakończenia, ale teraz skupiła się również na relacjach łączących poszczególnych bohaterów. I robi to po mistrzowsku! Ciekawie wypadło też wplecenie z treść książki drugiej warstwy czasowej. Rozdziały retrospektywne poświęcone są wydarzeniom z obozu archeologicznego, w którym uczestniczył wiele lat wcześniej Unai i jego koledzy.
Tak jak w „Ciszy Białego Miasta” mogliśmy zapoznać się z tradycjami Kraju Basków, tak w „Rytuałach wody” dowiadujemy się wiele o prowadzonych odkrywkach archeologicznych i rytuałach charakterystycznych dla plemion celtiberyjskich, zamieszkujących niegdyś te obszary. Opisy te są tak barwne, że w znacznym stopniu uatrakcyjniają lekturę, zwłaszcza, ze są bardzo silnie splecione z prowadzonym śledztwem.
„Rytuały wody” pomimo sporej objętości czyta się w zawrotnie szybkim tempie, gdyż wartka akcja powieści wręcz uniemożliwia oderwane się od książki. Tę pozycję polecam każdemu, kto zna już pierwszą część trylogii, choć wydaje mi się, że większość z napięciem wyglądała pojawienia się kontynuacji tak świetnie zapowiadającej się serii. ‘Rytuały wody” trzymają równie wysoki poziom, jak cześć pierwsza. Teraz pozostaje mi już tylko z niecierpliwością czekać na ostatni tom trylogii. Oby była to równie dobra lektura!
Każde miasteczko ma swoje własne tajemnice. Nie inaczej jest w Vitorii. Tej samej Vitorii, którą doskonale znamy już z „Ciszy Białego Miasta”. Akcja „Rytuałów wody” zaczyna się bezpośrednio po wydarzeniach opisanych w pierwszej części trylogii. Ponownie spotykamy tę samą grupę policjantów, z profilerem Unai Lopez de Ayala. Witają nas starzy dobrzy znajomi. Unai, w wyniku...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-10-29
2019-10-12
Wstyd się przyznać, ale zanim sięgnęłam po książkę Elizabeth Chadwick, postać Eleonory Akwitańskiej była mi kompletnie obca. Cieszę się zatem, że poprzez „Pieśń królowej” mogłam poznać jej niezwykłe dzieje. Jej życie nie było usłane różami, jednak w tych trudnych czasach, w których przyszło jej żyć, z uporem walczyła o swoje prawa w świecie zdominowanym przez mężczyzn. Wykazała się niezwykłą odwagą, siłą charakteru oraz sprytem. W powieści poznajemy ją jako trzynastoletnią dziewczynkę, która z powodu przedwczesnej śmierci ojca musi wyjść za niewiele starszego od siebie następce francuskiego tronu. Ludwik, jako młodszy syn, przeznaczony miał być do stanu duchownego, jednak w wyniku śmierci brata, to on stał się dziedzicem królestwa. Początkowo małżeństwo było w miarę zgodne, jednak z czasem król coraz bardziej popadał w fanatyzm religijny, a źródła wszystkich problemów doszukiwał się w postaci małżonki. Alienor (tak autorka nazywa Eleonorę), starała się jednak walczyć o zachowanie swoich wpływów i udział w sprawowaniu rządów.
„Pieśń królowej” to świetna powieść historyczna, która pomimo tego, że oparta jest na faktach, potrafi porwać czytelnika. Losy królowej oraz dworu przedstawione są w barwny sposób. Książka doskonale oddaje klimat średniowiecznej Europy i panujących obyczajów. Pomimo sporej objętości, powieść nie jest przegadana, czyta się ją w ekspresowym tempie. Przy lekturze spędzamy zatem bardzo miłe chwile, a dodatkowo poznajemy dzieje jednej z ważniejszych w dziejach Europy królowych.
Wstyd się przyznać, ale zanim sięgnęłam po książkę Elizabeth Chadwick, postać Eleonory Akwitańskiej była mi kompletnie obca. Cieszę się zatem, że poprzez „Pieśń królowej” mogłam poznać jej niezwykłe dzieje. Jej życie nie było usłane różami, jednak w tych trudnych czasach, w których przyszło jej żyć, z uporem walczyła o swoje prawa w świecie zdominowanym przez mężczyzn....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-10-07
2019-10-05
Nie samymi kryminałami człowiek żyje, tak więc czas na książkę pochodzącą ze skrajnie innego gatunku literackiego. „Jak oni pracują 2” jest to zbiór 37 wywiadów przeprowadzonych przez Agatę Napiórską z polskimi artystami (w większości młodego pokolenia). Tematem przewodnim, jak sugeruje tytuł książki, są zwyczaje związane z pracą twórczą. Z książki możemy się dowiedzieć gdzie i jak pracują oraz jak łączą pracę z życiem prywatnym polscy artyści. Pojawiają się również pytania o czas wolny czy zainteresowania. Nie brak też bardziej osobistych wypowiedzi dotyczących stanu zdrowia, dzieci, planów i marzeń. Z wielu wywiadów możemy wysondować, czy ze sztuki można się utrzymać.
Okazuje się, że praca twórcza to nie tylko sława, spotkania autorskie, wernisaże i wywiady (które również okazują się być bardzo męczące). To ciężka praca, której trzeba poświęcić wiele godzin dziennie. By móc coś w artystycznym świcie osiągnąć, nie jest potrzebny tylko talent, ale i duża dyscyplina oraz samozaparcie, a po chwilach tryumfu trzeba się liczyć z możliwością nastania trudniejszych czasów.
„Jak oni pracują 2” czyta się dość szybko, choć ciężko pochłonąć książkę od deski do deski w jeden wieczór. Wywiady lepiej czytać pojedynczo, inaczej po pewnym czasie lektura staje się dość monotonna. Jak we wszystkich tego typu publikacjach, jedne rozmowy czyta się z ogromnym zainteresowaniem, inne przelatuje, nie wynosząc niczego konkretnego z lektury. Ciekawym zabiegiem było zamieszczenie w książce w kolejnych rozdziałach wywiadów z małżonkami, np. Marcinem Mellerem i Anną Dziewit - Meller. Często można wtedy dostrzec, że choć osoby te żyją pod jednym dachem, na wiele spraw spoglądają w zupełnie odmienny sposób, a tryb pracy różni się diametralnie.
W książce pojawiają się mniej lub bardziej znane postaci. Niestety wielu artystów nie kojarzyłam z nazwiska, zanim sięgnęłam po tę publikację. Na szczęście każdy wywiad zawiera krótką notkę biograficzną. Niestety znajdują się one na końcu rozdziału, ale lekturę proponuję rozpoczynać właśnie od nich, choć kartkowanie książki w poszukiwaniu ostatniej strony jest bardzo frustrujące. Jednak taka kolejność czytania znacznie ułatwia odbiór tekstu.
„Jak oni pracują 2” polecam wszystkim, których interesuje życie polskich artystów. W tej książce każdy znajdzie coś dla siebie, a krótkie wywiady potrafią bardzo uprzyjemnić podróż autobusem lub stanowić miłą, krótką, wyciszającą lekturę przed snem.
Nie samymi kryminałami człowiek żyje, tak więc czas na książkę pochodzącą ze skrajnie innego gatunku literackiego. „Jak oni pracują 2” jest to zbiór 37 wywiadów przeprowadzonych przez Agatę Napiórską z polskimi artystami (w większości młodego pokolenia). Tematem przewodnim, jak sugeruje tytuł książki, są zwyczaje związane z pracą twórczą. Z książki możemy się dowiedzieć...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to