-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać3
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2016-12-30
2016-12-29
Tak jak mówi sam tytuł, teraz jest to tylko „Elita”. Każda z pań coś znaczy, rywalizacja jest coraz bardziej widoczna, każde potknięcie jest piętnowane na oczach całego świata, a rebelianci ujawniają nam się od trochę innej strony.
Książka jest słabsza od swojej poprzedniczki, niemniej jednak udana i bardzo wciągająca. Jak zawsze Ami wpadnie w nie jedne kłopoty, więc raz będziemy śmiać się do rozpuku, innym za to trzymać kciuki, aby wyszła z tego cało.
Głównym tematem lektury jest to, czy America kocha swojego księcia, czy nie. I pomimo zapewnień, że obdarowują się głębokimi uczuciami, coś jest nie tak. Ami na każdym kroku widzi go z inną, jak ją całuje, szepcze coś do ucha… i traci wiarę w siebie i swą pozycję. Dodatkowo dochodzi jeszcze jedna kandydatka, która zostaje mocną przeciwniczką, walczącą o serce Maxona, a dziewczynie się to nie podoba… jaki będzie finał tej historii? Czekamy do następnego tomu!
Tak jak mówi sam tytuł, teraz jest to tylko „Elita”. Każda z pań coś znaczy, rywalizacja jest coraz bardziej widoczna, każde potknięcie jest piętnowane na oczach całego świata, a rebelianci ujawniają nam się od trochę innej strony.
Książka jest słabsza od swojej poprzedniczki, niemniej jednak udana i bardzo wciągająca. Jak zawsze Ami wpadnie w nie jedne kłopoty, więc raz...
2016-12-28
Camilla nigdy nie miała prostego życia. Piękna, mądra i wyszkolona na szpiega dziewczyna w tak młodym wieku doświadczyła tylu rzeczy, z którymi wiele z nas nie ma nigdy styczności.
„Ruszaj naprzód
Nie znaj strachu.”
Szanghaj kryje wiele tajemnic, tak jak i wiele mafiozów. A Camilla podlega jednemu z nich. I aby spełnić jego żądania musi wkraść się w ramiona jego największego wroga. W tym czasie poznaje jego ochroniarza, jak i syna, których obdarowuje wielką miłością, której miała się wystrzegać i zachodzi w ciążę. Jednakże po rozwiązaniu akcji znikają wszyscy na których dziewczynie zależy. Tym razem musi się ukrywać i odnaleźć tych, których kocha. A w czasie tej podróży nie jedno się wydarzy…
Powiew wschodniej kultury, która jak zawsze jest fascynująca. Połączone z akcją i romansem… Polecam!
Camilla nigdy nie miała prostego życia. Piękna, mądra i wyszkolona na szpiega dziewczyna w tak młodym wieku doświadczyła tylu rzeczy, z którymi wiele z nas nie ma nigdy styczności.
„Ruszaj naprzód
Nie znaj strachu.”
Szanghaj kryje wiele tajemnic, tak jak i wiele mafiozów. A Camilla podlega jednemu z nich. I aby spełnić jego żądania musi wkraść się w ramiona jego...
2016-12-25
Pojedynek.
Po III wojnie światowej, powstało nowe państwo. I właśnie w nim książę szuka księżniczki. Sprowadza 35 dam do swojego zamku, aby tam znaleźć tą jedyną do której będzie należała korona.
Tysiące dziewczyn nie posiada się ze szczęścia z ogłoszenia konkursu. Z nich zostanie wybrana szczęśliwa 35, a następnie księżniczka.
Jedyną dziewczyną, której się to nie podoba jest America. Naturalnie jej się udało znaleźć w 35. Jako 5 jedzie tam tylko dla jedzenia i pieniędzy dla rodziny. Zostawia swą miłość w domu, niestety którą musiała ukrywać przed rodziną, gdyż Aspen był 6 – czyli z niższej sfery. Przed wyjazdem para się kłóci i rozstaje, a Ami w dniu wyjazdu widzi go z inną. Przyjeżdża do pałacu w złym nastroju i już pierwszego dnia krzyczy na księcia Maxona, jednakże co dziwne on jej nie wywala z konkursu. Postanawiają się zaprzyjaźnić, a America jako jego wtyczka wśród dziewczyn będzie go naprowadzać na tą jedyną… chyba domyślacie się już finału?
Niestety wszystko się kończy, gdy zostaje Elita, a ja oczywiście nie mogę się doczekać zakończenia, lecz jeszcze 2 części przede mną. Na pewno wszystko się tam pokrzyżuje, ale ta najlepsza para mam nadzieję, że przetrwa.
Jak to zawsze bywa z takimi książkami – mogę się tylko zachwycać i wzdychać: och i ach! Połączenie motywu Kopciuszka, księżniczek, reality show i cudownego świata bajek. Każda dziewczyna będzie krzyczeć, gdy tylko wypowiesz tytuł tej książki. Ja też. Polecam.
Pojedynek.
Po III wojnie światowej, powstało nowe państwo. I właśnie w nim książę szuka księżniczki. Sprowadza 35 dam do swojego zamku, aby tam znaleźć tą jedyną do której będzie należała korona.
Tysiące dziewczyn nie posiada się ze szczęścia z ogłoszenia konkursu. Z nich zostanie wybrana szczęśliwa 35, a następnie księżniczka.
Jedyną dziewczyną, której się to nie...
2016-12-24
Typ Bridget Jones, zabawne, czasem ckliwe, z pełną dozą porażek na drodze.
„wszystko, co chcielibyście wiedzieć o astrologii* (*ale baliście się zapytać)”
To właśnie znajdziecie w tej książce! Oczywiście więcej się z tego naśmiejecie niż czegoś nauczycie, ale nasz przewodnik Tio będzie nad nami czuwał!
No więc tak… mamy pannę Alice, samotna trzydziestolatka, która nadal czeka na swojego księcia z bajki. I uwierzcie mi – przez całą książkę przewinęło się tyle facetów… (chciałabym powiedzieć, że nie pamiętam ich imion, ale nie mogę! Z każdym z nich wiążę się równie zabawna, jak i głupiutka historia). Ach, zapomniałam dodać: Mediolan, lokalna telewizja, w której jest również jej były chłopak wraz z jej byłą przyjaciółką, która jest z nim w ciąży. Oczywiście poznaje tam również swojego najlepszego przyjaciela Tia, który wprowadza ją w świat horoskopów i swego przyszłego chłopaka… nie jednego oczywiście. I tak Alice wraz z astrologią u boku przemierza świat, aż w końcu zrozumie, że prawdziwa miłość „nie jest zapisana w gwiazdach...”!
Naturalnie ja z Alice rozumiemy się bez słów – w końcu obie z nas to Wagi! Czy to sukces, czy porażka, fajnie było przez te 550 stron. Można się pośmiać, można sobie dostarczyć dawkę tego i owego. Chyba nie muszę cię dalej zachęcać? Kobieca pozycja? Jak najbardziej. Na ciężkie i lżejsze dni – idealna! Polecam!
Typ Bridget Jones, zabawne, czasem ckliwe, z pełną dozą porażek na drodze.
„wszystko, co chcielibyście wiedzieć o astrologii* (*ale baliście się zapytać)”
To właśnie znajdziecie w tej książce! Oczywiście więcej się z tego naśmiejecie niż czegoś nauczycie, ale nasz przewodnik Tio będzie nad nami czuwał!
No więc tak… mamy pannę Alice, samotna trzydziestolatka, która nadal...
2016-12-21
Siedmioletnia dziewczynka trafia do rodziny zastępczej, gdyż samotnie wychowujący ją ojciec wpadł w depresję i udał się do szpitala psychiatrycznego. W ciągu wizyty w nowym domu, wychodzą na jaw wszystkie deficyty w rozumieniu przez dziewczynkę relacji rodzina.
Do czteroosobowej rodziny Cathy dołącza Beth. Już pierwszego dnia dziewczynka ma problem z samotnym zaśnięciem, gdyż zawsze śpi z tatą. Ich codzienne rozmowy przez telefon przypominają raczej rozmowy zakochanej nastolatki z chłopakiem. Siedmiolatka ubiera się jak dziecięca prostytutka, maluje się i dopiero w takim stroju może rozmawiać z tatą. Flirtuje również z innymi ludźmi, przypominającymi jej ojca. Zabawy w buziaka, co masz na sobie i jakie masz na sobie majtki, to normalka w tej dwuosobowej rodzinie.
Ale czy jest to wina Beth? Oczywiście, że nie. Jest to kazirodztwo emocjonalne. Prawdziwa historia oraz sytuacja, która może przydarzyć się w domu każdego z nas. Niestety, czy ktoś o tym głośno mówi?
Ta książka jest jak najbardziej udana! Rewelacyjna, wzruszająca oraz budząca niepokój i pytanie: „Na czym ten świat stoi?”. Dzieci powinny mieć beztroskie dzieciństwo. Tak więc zachęcam wam gorąco do tej pozycji! Jeśli jeszcze nie macie prezenty na święta, to już go znaleźliście. Polecam!
Siedmioletnia dziewczynka trafia do rodziny zastępczej, gdyż samotnie wychowujący ją ojciec wpadł w depresję i udał się do szpitala psychiatrycznego. W ciągu wizyty w nowym domu, wychodzą na jaw wszystkie deficyty w rozumieniu przez dziewczynkę relacji rodzina.
Do czteroosobowej rodziny Cathy dołącza Beth. Już pierwszego dnia dziewczynka ma problem z samotnym zaśnięciem,...
2016-12-18
„Ania z Zielonego Wzgórza”! Tak, tak, to nie żaden żart! Każdy słyszał, każdy wie! Rudowłosa dziewczynka jest symbolem dzieciństwa niejednej z nas! A czytając ją w każdym wieku, przenosimy się do krainy Ani, której trajkotanie i ciągłe wpadanie w kłopotu sprawia, że same trafiamy do krainy beztroski.
Wszystko zaczyna się wtedy, gdy rodzeństwo Maryla I Mateusz Cuthbertowie chcą przygarnąć chłopca do pomocy, jednakże śmiesznym trafem przyjeżdża do nich dziewczynka – Ania – rudowłosa, piegowata, chuda jak szkapa, z niezwykłą wyobraźnią i z niewyparzonym językiem. Jakim wielkim rozczarowaniem dla sieroty jest to, gdy mijając najpiękniejsze miejsca na ziemi, dowiaduje się, że jednak jej nie chcą. Kto jak kto, ale ona rozkocha w sobie wszystkich domowników i jedynym wyborem pozostanie przygarnąć ją do siebie.
Czy jej opiekunowie będą żałować tej decyzji? Przez wszystkie jej wybryki takie jak upicie koleżanki, czy nafaszerowanie tortu środkiem przeciwbólowym albo chociaż jej wybuchowy charakter, chyba nie raz się nad tym zastanowią, ale żałować nigdy nie będą, gdyż ta pełna charyzmy osóbka stanie się ich największym błogosławieństwem.
To właśnie ona stanie się gwiazdą, najmądrzejszą uczennicą w klasie i to ona wywróci życie wielu osób do góry nogami. A wraz z przyjaciółmi nie jedno zmaluje! Ale czy będzie można jej się oprzeć? Na pewno nie!
Jest to książka, która zachwyci dzieci małe i duże, a nawet te po czterdziestce! Wspaniała, cudowna, urocza i jakże komiczna!
Często ludzie zadają pytanie, od kiedy zacząłeś czytać. Ja zaczęłam od „Ani z Zielonego Wzgórza”. To właśnie była ta lektura, która naprowadziła mnie na tory książkoholików. W ciągu roku przeczytałam wszystko, co napisała Lucy Maud Montgomery i tym samym stała się moją ulubioną autorką. A gdy już nie miałam co od niej czytać, brnęłam w literaturę dalej.
Tak więc każde spotkanie z Anią jest dla mnie najlepszą przygodą. Moja mama czytała mi ją do poduszki, gdy jeszcze sama nie umiałam. To były piękne czasy, a biorąc tę powieść do ręki, przychodzi na myśl tyle wspomnień. Coś wspaniałego!
„Ania z Zielonego Wzgórza”! Tak, tak, to nie żaden żart! Każdy słyszał, każdy wie! Rudowłosa dziewczynka jest symbolem dzieciństwa niejednej z nas! A czytając ją w każdym wieku, przenosimy się do krainy Ani, której trajkotanie i ciągłe wpadanie w kłopotu sprawia, że same trafiamy do krainy beztroski.
Wszystko zaczyna się wtedy, gdy rodzeństwo Maryla I Mateusz Cuthbertowie...
2016-12-15
Historia rewolwerowca Rolanda, który podąża za człowiekiem w czerni.
Po krainie nie przypominającej naszej, ostatni rewolwerowiec przemierza pustynie, spotykając na swej drodze różne postacie. Jego celem jest człowiek w czerni, który może mu dać dostęp do Mrocznej Wieży.
Napisana w osobliwym stylu Stephana Kinga, bez niego powieść byłaby nudna i mdła, ale z nim zyskuje ciekawość i zainteresowanie czytelnika. Krótka książeczka, która można by powiedzieć jest tylko wstępem (przynajmniej tak mi się wydaje) do dalszej podróży.
Historia rewolwerowca Rolanda, który podąża za człowiekiem w czerni.
Po krainie nie przypominającej naszej, ostatni rewolwerowiec przemierza pustynie, spotykając na swej drodze różne postacie. Jego celem jest człowiek w czerni, który może mu dać dostęp do Mrocznej Wieży.
Napisana w osobliwym stylu Stephana Kinga, bez niego powieść byłaby nudna i mdła, ale z nim zyskuje...
2016-12-15
„Tej nocy, zatopiona we wspomnieniach wzięłam pióro i zaczęłam pisać.”
Historia życia autorki – Kuki Gallmann, która jako europejskie dziecko od zawsze marzyła o Afryce. Spełniła swoje marzenie. Z drugim mężem założyła ranczo w Kenii, a po jego śmierci fundacje The Gallmann Memorial Found .
Opowiada nam o swoim życiu, zaczynając od ojca w Wenecji, przechodząc przez swe związki, dzieci, życie w Afryce i śmierć, która będzie równorzędnym bohaterem w książce.
Pomimo nutki Afryki w tle, książka nie przypadła mi do gustu. Nie jest napisana ciekawym językiem, mało dialogów i mnóstwo niepotrzebnych opisów. Można to wszystko zawrzeć w słowie "nuda". Sama Kuki żyła na wysokim standardzie, we własnym zameczku z milionem służby. Przebierała w mężczyznach, a jej ckliwe wierszyki mnie nie poruszyły. Nie polecam.
„Tej nocy, zatopiona we wspomnieniach wzięłam pióro i zaczęłam pisać.”
Historia życia autorki – Kuki Gallmann, która jako europejskie dziecko od zawsze marzyła o Afryce. Spełniła swoje marzenie. Z drugim mężem założyła ranczo w Kenii, a po jego śmierci fundacje The Gallmann Memorial Found .
Opowiada nam o swoim życiu, zaczynając od ojca w Wenecji, przechodząc przez swe...
2016-12-13
Smutna lektura, ale prawdziwa. Opowiada o tym, co dzieje się właśnie w naszym świecie. Stalking, zdrady, kłamstwa i ciągłe upadki.
„To jesteś ty. Oczywiście, że ty. To zawsze jesteś ty.”
Właśnie tak wygląda życie Clarissy. Codzienna ucieczka przed TOBĄ. Stalking. Podglądanie. Natręctwo. Prześladowanie. Kiedy nawet nie możesz przejść na przystanek, bo wiesz, że on tam jest. Taksówka pod sam dom. Zbieranie świadków do zeznawania w sądzie. Zapoznawanie się z broszurami antystalkingowymi. Zapisywanie każdej niepokojącej rzeczy. Cień podążający za tobą za każdym razem, gdy tylko wyjdziesz z domu. Monitoring 24h.
Aż pewnego dnia kobieta poznaje mężczyznę, który daje jej to poczucie bezpieczeństwa, miłość, dobroć… ale to tylko pozory.
Może to po prostu Clarissa była za słaba? Ale strach i miłość paraliżują…
Przejmująca, straszna, pełna cierpienia książka. Za każdym razem gdy pojawiałeś się TY byłam równie przestraszona jak główna bohaterka. Gdy wydawało się, że będzie lepiej, znowu wszystko wywracało się do góry nogami. A tak liczyłam na lepszy koniec. Niestety życie nie jest usłane różami. Genialna książka, która wtacza mrok do naszego umysłu. Wciągająca i ciekawie napisana. Polecam!
Smutna lektura, ale prawdziwa. Opowiada o tym, co dzieje się właśnie w naszym świecie. Stalking, zdrady, kłamstwa i ciągłe upadki.
„To jesteś ty. Oczywiście, że ty. To zawsze jesteś ty.”
Właśnie tak wygląda życie Clarissy. Codzienna ucieczka przed TOBĄ. Stalking. Podglądanie. Natręctwo. Prześladowanie. Kiedy nawet nie możesz przejść na przystanek, bo wiesz, że on tam...
2016-12-06
Dla wszystkich fanów Camilli Lackberg ta książka to cudowna sprawa! Składa się ona wg mojego podziału z 4 części:
- Pierwsza to krótkie opowiadanka, które naprawdę bardzo dobrze się czytało i uwaga – ostatnia z nich przenosi nas do Eriki I Patrika.
- Druga natomiast jest krótką powieścią w stylu Agathy Christy. Naszym policjantem jest tam kompan Patricka – Martin, który wraz ze swoją tymczasową dziewczyną wybiera się do pensjonatu na wyspie w celu poznania jej rodziny. Oczywiście zaraz przy pierwszym posiłku głowa rodziny umiera, a dokładnie zostaje podtruta, a członkowie rodziny – zależni finansowo od niego – stają się celownikiem policjanta w osobie morderców.
- Następna część to autobiografia autorki, ale za to w kolejnej…
- … poznajemy tajniki budowy i pisania kryminałów. Super sprawa. I to od samej Lackberg!
Polecam! Idealna książka na prezent, lekka, przyjemna, szybko się czyta. Tajniki kryminałów, sama autorka na celowniku i zbiór tekstów, które na pewno przypadną ci do gustu.
Dla wszystkich fanów Camilli Lackberg ta książka to cudowna sprawa! Składa się ona wg mojego podziału z 4 części:
- Pierwsza to krótkie opowiadanka, które naprawdę bardzo dobrze się czytało i uwaga – ostatnia z nich przenosi nas do Eriki I Patrika.
- Druga natomiast jest krótką powieścią w stylu Agathy Christy. Naszym policjantem jest tam kompan Patricka – Martin, który...
2016-12-03
2016-11-27
Słodycz, słodycz i jeszcze raz słodycz!
„Liczą się czyny, a nie słowa.”
W idealnym świecie stworzonym przez Nicholasa Sparksa nawet po najgorszym upadku, wszystko wraca do normy. Na końcu każdego tunelu znajdziemy światło. A miłość jest nam przypisana od narodzenia.
Denise Holton jest samotną matką, wychowującą Kyle z zaburzeniami mowy i pojmowania tego, co się do niego mówi. Czterolatek jest oczkiem w głowie mamy i z tego też powodu Denise rzuca pracę i przeprowadza się do starego domku swojej zmarłej matki.
Pewnego dnia gdy Denise z dzieckiem wracała do domu, złapała ją burza. Rozbiła samochód, straciła przytomność, a gdy odnajduje ją Taylor McAden Kyle już nie ma w aucie. Grupa poszukiwawcza zbierała swój oddział i idzie szukać malucha po lesie, gdy tymczasem Denise odchodzi od zmysłów w szpitalu.
Na szczęście historia skończyła się szczęśliwie, gdyż Kyle się odnajduje, wszyscy są zdrowi i szczęśliwi, a na dodatek panna Holton odkrywa urok osobisty swego wybawiciela. I tak zaczyna się pewna historia miłosna… jednakże nigdy nic nie jest idealne i pewnego dnia burza wkroczy do ich związku. Czy sobie z nią poradzą?
Kolejne dzieło Sparksa zaliczone. Powiem szczerze, że nie jest to najlepsza książka autora. A może to ja już poznałam się na tej słodkiej rozkoszy i nic mnie już nie dziwi,ani nie zachwyca? Któż to wie. Na niepogodę, na smutki i nudę – książka Sparksa będzie idealna.
Słodycz, słodycz i jeszcze raz słodycz!
„Liczą się czyny, a nie słowa.”
W idealnym świecie stworzonym przez Nicholasa Sparksa nawet po najgorszym upadku, wszystko wraca do normy. Na końcu każdego tunelu znajdziemy światło. A miłość jest nam przypisana od narodzenia.
Denise Holton jest samotną matką, wychowującą Kyle z zaburzeniami mowy i pojmowania tego, co się do...
2016-11-23
Słyszałam o serialu „Wspaniałe Stulecie”, ale jakoś myślałam, że fabuła jest dla starszych, znudzonych pań i nie ma w tym nic ciekawego. Otóż nie! Sama się zdziwiłam, oczywiście pozytywnie, tą książką. Oczywiście jak to ja, zabrałam się za ostatnią część, ale szybko się zorientowałam, o co chodzi. W powieści cofamy się w czasie o kilka wieków i wchodzimy w świat Sułtanki Kosem.
„Ale twoja inteligencja, umysł i odwaga czynią z ciebie Kosem.”
Całość akcji toczy się między tą najwyższą rodziną. Jak można się domyśleć – o najważniejsze w kraju miejsce, o tron, o bycie padyszachem. Ale żeby tam dojść, trzeba się bardzo nagimnastykować.
Ale na sam początek Mahpeyker musi zdobyć serce Sułtana. A wszystko w Imperium Osmańskim w XVI wiek. Zobaczcie, co z tego wyniknie.
Polecam!
Słyszałam o serialu „Wspaniałe Stulecie”, ale jakoś myślałam, że fabuła jest dla starszych, znudzonych pań i nie ma w tym nic ciekawego. Otóż nie! Sama się zdziwiłam, oczywiście pozytywnie, tą książką. Oczywiście jak to ja, zabrałam się za ostatnią część, ale szybko się zorientowałam, o co chodzi. W powieści cofamy się w czasie o kilka wieków i wchodzimy w świat Sułtanki...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-11-20
„Panowie miłościwi, czy wola wasza usłyszeć piękną opowieść o miłości i śmierci?”
Połączenie „Romea i Julii”, „Balladyny” i „Legend o Królu Arturze”. Anonimowy autor, pojawiające się zainteresowanie Bogiem przy bajkowych stworach i napisane archaicznym językiem. Średniowiecze, czasy rycerskie, więc i honoru, smoków oraz księżniczek. I oczywiście nieszczęśliwej miłości.
„Tristan i Izolda” opowiada o nieszczęśliwej miłości pary kochanków, którzy przypadkiem wypili napój miłosny, który ich w sobie rozkochał. Na nieszczęście Izolda została żoną wuja Tristana i króla ziem, co tylko skomplikowało sprawę. A wyglądający ich występków zdrajcy tylko czekali, aby donieść o tym królowi i ich ukarać. Tak też i utwór doprowadził ich do śmierci, gdyż żaden z nich osobno nie mógł być szczęśliwy.
Gdy czytałam pierwszy raz „Tristana i Izoldę” w ogóle mi się nie podobało, ledwie przejechałam wzrokiem tekst. Następne podejście było bardziej cierpliwe i wraz z mocnym skupieniem, udało mi się przebrnąć przez te kilkadziesiąt stron. Spodobała mi się bardziej – za sam pomysł, za geniusz średniowiecza, ale znalazłam tam również trochę minusów jak zawiłość i język, który utrudnia przeczytanie. Jednakże lektura, jak lektura. Przeczytana być musi!
„Panowie miłościwi, czy wola wasza usłyszeć piękną opowieść o miłości i śmierci?”
Połączenie „Romea i Julii”, „Balladyny” i „Legend o Królu Arturze”. Anonimowy autor, pojawiające się zainteresowanie Bogiem przy bajkowych stworach i napisane archaicznym językiem. Średniowiecze, czasy rycerskie, więc i honoru, smoków oraz księżniczek. I oczywiście nieszczęśliwej miłości....
2016-11-17
Charyzmatyczna i zabawna postać jaką jest Mark, sytuacja, która nigdy nikomu się nie przytrafiła i problem, nad którym myśli cały świat.
„Ares 3. No cóż. To moja misja. No właściwie nie moja, Komandor porucznik Lewis dowodziła. Ja byłem zwykłym członkiem załogi. W gruncie rzeczy to miałem najniższą rangę ze wszystkich i zostałbym dowódcą tylko wtedy, gdybym był jej ostatnim członkiem.
I wiecie co? Jestem dowódcą.”
A o co chodzi?
Program Ares. Astronauci wysłani na Marsa. NASA. Kupa kasy. I wszystko szło świetnie aż do pewnego momentu, gdy załoga się zwinęła i zostawiła samego Marka Watneya na niezamieszkałej planecie. Oczywiście myśleli, że zginął, jednakże… los płata figle. I tak w ten sposób cały świat okrzyknął go pierwszym człowiekiem, który umarł na Marsie. A w tym czasie Mark główkował, jak nie dostąpić tego tytułu. Czy mu się uda?
Disco, którego nie cierpi, stare seriale, które jeszcze jakoś przeżyje i świadomość, że za pewien czas skończy mu się jedzenie, motywują go do działania. A jako inżynier-botanik z pewnością sobie poradzi, choć jak pewnie się domyślacie – nie będzie łatwo. Co byście powiedzieli na początek o hodowli ziemniaków na Marsie?
Wszystko napisane w formie dziennika, bo jako jedyny człowiek mieszkający na Marsie, musi zostawić coś po sobie. Choćby słowo „przesrane”, którym na początku opisywał swą sytuację. Wszystko przeplatane wiadomościami z Ziemi i jego załogi.
Od pierwszej strony już wiedziałam, dlaczego ta powieść stała się bestsellerem. Nigdy nie czytałam nic z takim tematem, cudownie przedstawiona, z humorem i wiedzą. Życie astronauty to jest coś, ale pierwszej osoby żyjącej na Marsie? I to przez kilka miesięcy zdanej tylko na siebie, której głupota i planeta ciągle krzyżują plany. A w środku Same perełki, które gwarantują uśmiech na twarzy. Polecam.
Charyzmatyczna i zabawna postać jaką jest Mark, sytuacja, która nigdy nikomu się nie przytrafiła i problem, nad którym myśli cały świat.
„Ares 3. No cóż. To moja misja. No właściwie nie moja, Komandor porucznik Lewis dowodziła. Ja byłem zwykłym członkiem załogi. W gruncie rzeczy to miałem najniższą rangę ze wszystkich i zostałbym dowódcą tylko wtedy, gdybym był jej...
2016-11-12
100/100
Kolejne śledztwo, pełne tajemnic i zawiłych torów akcji. Ale jak wszyscy dobrze wiedzą - Cormoran Strike sprosta temu zadaniu!
Wkurzona Leonora Quine wpada do biura Strike i wynajmuje go w celu znalezienia męża. Jako że jest pisarzem i nie raz już znikał na kilka dni, kobieta nie jest zaniepokojona, policji też nie wzywa, gdyż przy ostatniej takiej scenie był to tylko niepotrzebny kłopot, ale że brakuje jej pieniędzy… musi go znaleźć!
Okazuje się, Owen Quine napisał nową, odrażającą książkę, a następnie zniknął.
Przed tym wszystkim pokłócił się ze swoją agentką w restauracji, a następnie wybiegł. Powodem kłótni było to, że książka nie nadaje się do wydania. Za okrutna, obrzydliwa.
„[…] jedwabnik jest metaforą pisarza, który musi przejść męki, żeby stworzyć dobre dzieło.”
Wysłał maszynopis do swojej kochanki, wrogów i wydawcy. I tym samym zyskał wielki rozgłos, tabuny prawników na karku, a dlaczego? Bo właśnie te wszystkie osoby obrzucił błotem od góry do dołu.
„- W książce Chard nazywa się Phallus Impudicus i…
Strike zakrztusił się piwem. Nina zachichotała.
- Nazwał go „Bezczelnym Fiutem”?”
Ale jego wciąż nie ma, więc do akcji wkracza Cormoran. Znajduje go zamordowanego. Dokładnie tak samo jak on uśmiercił bohatera swojej powieści.
„[…] tragiczna śmierć Owena doczekała się już literackiej oprawy: sam ją stworzył.”
Grono podejrzanych nadal jest spore, a jego żona wychyla się na prowadzenie. Ale detektyw wie, że jego klientka jest niewinna, dlatego śledztwo rusza pełną parą!
Bardzo fajna, troszkę ciekawszy temat niż w ostatniej książce, jednakże poruszany również przez innych autorów. Wszystko zgrabnie napisane i aż zadziwia mnie cały czas to, że napisała to Rowling. Oczywiście wciąga od pierwszej strony i zachwyca każdą kolejną. Polecam!
100/100
Kolejne śledztwo, pełne tajemnic i zawiłych torów akcji. Ale jak wszyscy dobrze wiedzą - Cormoran Strike sprosta temu zadaniu!
Wkurzona Leonora Quine wpada do biura Strike i wynajmuje go w celu znalezienia męża. Jako że jest pisarzem i nie raz już znikał na kilka dni, kobieta nie jest zaniepokojona, policji też nie wzywa, gdyż przy ostatniej takiej scenie był to...
2016-11-04
Czasem gdy myślisz, że wychodzisz zza zakrętu, pojawia się kolejny. I tak też jest i tu.
„Muszę wyglądać lepiej niż ktokolwiek inny, szczególnie Elsbeth.”
Pewnego dnia z autobusu w mieścinie Dungataru wychodzi Tilly Dunnage. Projektantka, krawcowa, wystrojona i z doświadczeniem wraca do rodzinnego domu – do swej matki – Szalonej Molly – aby zaopiekować się nią na stare lata. I chyba tylko ona cieszy się z jej powrotu… choć tak naprawdę ona także tego nie okazuje.
Czego dziewczyna dotknęła, od razu zamieniało się nie w złoto, ale w przeciwieństwo - w coś złego, zazwyczaj w śmierć… oczywiście oprócz ubrań, które były z najwyższej półki.
Wina, która ciąży na Tilly nie pozostaje bierna, daje jej się w znaki na każdym kroku. A mieszkańcy miasteczka będą ją tylko podsycać. Ale wykorzystać ją do wykonania pięknych kreacji zawsze można. Tylko niekoniecznie pamięta się, żeby za to podziękować…
Aż się zdziwiłam, że ta pozycja mi się spodobała. Spodziewałam się czegoś gorszego, a dostałam ładnie skrojoną powieść. Aż jestem ciekawa filmu, ale oczywiście najpierw książka!
Czasem gdy myślisz, że wychodzisz zza zakrętu, pojawia się kolejny. I tak też jest i tu.
„Muszę wyglądać lepiej niż ktokolwiek inny, szczególnie Elsbeth.”
Pewnego dnia z autobusu w mieścinie Dungataru wychodzi Tilly Dunnage. Projektantka, krawcowa, wystrojona i z doświadczeniem wraca do rodzinnego domu – do swej matki – Szalonej Molly – aby zaopiekować się nią na stare...
2016-10-31
Jednonogi detektyw Cormoran Strike (tak, to syn tego sławnego gościa i były żołnierz) dostaje zadanie specjalne od brata jego nieżyjącego kolegi z czasów dzieciństwa. Kolejnemu dziecku w ich rodzinie trzeba przyszykować pogrzeb. Oczywiście nie byle jakiemu – sławnej modelce Luli Landry. Dziewczyna popełniła samobójstwo, ale jej brat się z tym nie zgadza, dlatego Strike zaczyna własne śledztwo.
Detektyw wchodzi w świat celebrytów, próbując rozwiązać tę tajemniczą zagadkę. Dowie się kilku ciekawostek o świecie mody, porozmawia z różnymi osobistościami i napisze nam ciekawe zakończenie.
Nie wiedziałam o czy jest ta książka, jaki to gatunek, totalnie nic. Jedyną wiedzą było to, że napisała to J.K. Rowling, ale po kiego grzyba napisała to pod pseudonimem? Nadal tego nie rozumiem. Taki sukces HP, a ona się skrywa…
Okładka jest przepiękna, przypomina mi tą z „Cienie Wiatru”. Nadaje atmosferę książce.
Lektura na całkiem przyzwoitym poziomie, ja nie spodziewałam się takiego zakończenia. Spodziewałam się za to romansu z sekretarką i byłam niemile zaskoczona, że się pomyliłam… polecam!
PS. Zauważyliście, że we wszystkich książkach, gdzie tylko wspomni się o Polakach, to zazwyczaj są to sprzątaczki? Widać z czego słyną nasi rodacy za granicą.
Jednonogi detektyw Cormoran Strike (tak, to syn tego sławnego gościa i były żołnierz) dostaje zadanie specjalne od brata jego nieżyjącego kolegi z czasów dzieciństwa. Kolejnemu dziecku w ich rodzinie trzeba przyszykować pogrzeb. Oczywiście nie byle jakiemu – sławnej modelce Luli Landry. Dziewczyna popełniła samobójstwo, ale jej brat się z tym nie zgadza, dlatego Strike...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-10-29
Nowy Harry Potter? Totalna bzdura!
Zgodziłabym się, jakby była to książka z cyklu HP, ale 8 częścią bym tego nie nazwała.
Harry boi się gołębi? Jego syn w Slytherinie? Syn Malfoya dobrym dzieckiem, przyjacielem syna HP? Oj, nie.
Podróże w czasie? To już było.
Dziecko Voldemorta? Chyba coś jest nie tak...
Harry niedobrym ojcem? Nie tak go zapamiętałam.
Czemu moi najukochańsi przyjaciele nagle się tak postarzali? Wolałbym wiedzieć, co działo się przez te 19 lat. A tu taki przeskok. Pff.
Warto przeczytać, żeby wiedzieć co się dzieje, ale... no nie ukrywam, jestem rozczarowana. Lektura na jedno posiedzenie w toalecie. Jedynie okładka jest dla mnie dużym plusem.
Nowy Harry Potter? Totalna bzdura!
Zgodziłabym się, jakby była to książka z cyklu HP, ale 8 częścią bym tego nie nazwała.
Harry boi się gołębi? Jego syn w Slytherinie? Syn Malfoya dobrym dzieckiem, przyjacielem syna HP? Oj, nie.
Podróże w czasie? To już było.
Dziecko Voldemorta? Chyba coś jest nie tak...
Harry niedobrym ojcem? Nie tak go zapamiętałam.
Czemu moi...
Tak, tak, tak!!!
Bajkowe zakończenie w naszej księżniczkowej grze! Nic więcej do szczęścia nie jest mi potrzebne! Powiew romantyzmu i tragizmu jednocześnie, oczywiście z przeważaniem tego pierwszego. Słodkośc, lekkość i dużo miłości! Polecam!
Tak, tak, tak!!!
Pokaż mimo toBajkowe zakończenie w naszej księżniczkowej grze! Nic więcej do szczęścia nie jest mi potrzebne! Powiew romantyzmu i tragizmu jednocześnie, oczywiście z przeważaniem tego pierwszego. Słodkośc, lekkość i dużo miłości! Polecam!