Nie zabierajcie mi dziecka Cathy Glass 7,6

ocenił(a) na 82 lata temu Czytanie książek, które są oparte na faktach jest niezwykle trudne. Moim zdaniem jeszcze trudniejsze jest ocenienie takiej lektury. Tu nie można zarzucić, że autor przesadził z reakcją czy wydarzeniami. Napisanie, że historia jest nie na miejscu - również nie wypada. W takich wypadkach, recenzent nie ma łatwego zadania.
“Nie zabierajcie mi dziecka” to historia siedemnastoletniej Jade, która jest w ciąży. Matka wyrzuciła ją z domu, więc dziewczyna trafia do Cathy, która od wielu lat prowadzi rodzinę zastępczą. Cathy nie jest do końca pewna czy dobrze zrobiła godząc się na przyjęcie dziewczyny pod swój dach. Do tej pory jej podopiecznymi były głównie małe dzieci. Kobieta nie ma pojęcia jak radzić sobie z Jade, która nie słucha jej rad i wszystko robi odwrotnie niż powinna. W końcu Jade rodzi zdrową córeczkę Courtney, co już należy uznać za uśmiech losu. Czy pojawienie się dziecka sprawi, że nastolatka zacznie zachowywać się odpowiedzialnie? Czy uda jej się zatrzymać dziecko przy sobie?
Ta książka doskonale pokazuje, że edukacja seksualna nastolatków w wielu krajach jest na bardzo niskim poziomie. Dzieciaki nie zdają sobie dokładnych konsekwencji z uprawiania seksu bez zabezpieczenia. Sama świadomość ciąży, a potem narodzin dziecka nie jest wystarczającą przeszkodą. Nastolatkowie nie rozumieją jak wielka odpowiedzialność spada na nich w dniu, gdy ich dziecko pojawia się na świecie. Jade jest doskonałym tego przykładem. Już będąc w ciąży nie potrafiła zmienić swojego życia i porzucić toksycznych koleżanek. Nie docierały do niej słowa Cathy, ojca Courtney czy własnej matki. Uważała, że nie robi nic złego. Obowiązki po urodzeniu dziecka ją przerosłych. Nie przykładała się do nich. Była pewna, że nikt nie zabierze jej córki. Jade nie umiała zebrać się w sobie, bo sama była jeszcze dzieckiem. Była dzieckiem, które samo miało dziecko.
Cathy mimo tego, że jest doświadczoną osobą, która od lat prowadzi rodzinę zastępczą to sama przyznała, że przypadek Jade w pewnym momencie ją przerósł. Nie wiedziała, gdzie dokładnie postawić granice i czego wymagać od nastolatki. Widziałam w zachowaniu Cathy, że bardzo szybko zaczęło jej zależeć na dziewczynie i jej córeczce. Często naginała swoje zasady dla nich, aby nie zostały rozdzielone.
“Nie zabierajcie mi dziecka” to poruszająca książka, która pokazuje, że nastolatki może i fizycznie są gotowe do uprawiania seksu czy też urodzenia dziecka, ale psychicznie daleko im do stanu, gdy będą mogły być odpowiedzialne nie tylko za siebie, ale również za bezbronną istotę jaką jest dziecko. Właśnie dlatego należy kłaść duży nacisk na dobrze prowadzoną edukację seksualną.