Opinie użytkownika
Z reguły nie lubię czytać o zjawach, oglądać horrorów, bawić się w przywoływanie duchów ani robić wszystkich innych rzeczy, które mogą mnie przyprawić nie tyle o ból głowy, co bezsenne noce. Za dnia podchodzę do tych spraw z niemałym sceptycyzmem, jednak znam się na tyle dobrze, by wiedzieć, że resztki mojej pewności siebie ulatniają się wraz z zachodzącym słońcem. Dlaczego...
więcej Pokaż mimo toCzy wiecie, że do nowopowstałego Edo ciągną tłumy? Tak, tak, o jedną wizę stara się ponad trzysta osób! Dziś uśmiecha się do Was szczęście – ja Was tam zabiorę. Musicie jednak wiedzieć, że to świat całkowicie odizolowany i pozbawiony wszelkich udogodnień, zupełnie na kształt Edo sprzed setek lat. Zostawcie za sobą wszystko, co macie, przywdziejcie tradycyjne kimono i...
więcej Pokaż mimo to
Część pierwsza cyklu – „Bezduszna” – totalnie mnie zauroczyła, dlatego po „Bezzmiennej” spodziewałam się nie mniejszej zabawy. Zatem kiedy ciekawość wzięła górę nad rozmyślnym zwlekaniem z lekturą (by skrócić czas oczekiwania na „Bezgrzeszną”), z radością odkryłam, iż część druga zapewnia kilka godzin niekłamanej rozrywki.
Tym razem Alexia musi stawić czoło przedziwnej...
„(…) poproszę cię, znakomity panie, abyś mnie sądził sam, bez względu na przeszłe, obecne i przyszłe krytyki; wiesz bowiem, iż z profesji gazeciarze są często wrogami pisarzy. Będę miał nawet tę zachłanność, aby cię uprzedzić, iż raz wziąwszy w ręce akta sprawy, czy chcesz, czy nie, musisz bezwarunkowo być mym sędzią, jesteś bowiem moim czytelnikiem.”*
Wedle życzenia,...
Bodaj najgorszym minusem dla książki jest to, kiedy po lekturze nie ma się nic do powiedzenia. Żadnych zachwytów, refleksji, wzruszeń ani też tych negatywnych emocji – zniesmaczonej miny, bluzgania, że tandeta, że nuda. Jest się po prostu kompletnie obojętnym. Obawiam się, iż właśnie taką książkę przyszło mi przeczytać. I mimo tego, że właściwie nie ma o czym mówić,...
więcej Pokaż mimo toNie wydaje Wam się, że ten tytuł jest w jakiś pokrętny sposób niekompletny? Mam ochotę dodać: Bale maturalne z piekła rodem, za każdym razem, kiedy widzę okładkę. Albo jakieś inne słowo, tylko nie wpadłam jeszcze na to, co to by mogło być. Jestem ciekawa, ile czasu zajmie mi przyzwyczajenie się do faktycznego stanu rzeczy. Trzymam właśnie w rękach zbiór opowiadań autorek...
więcej Pokaż mimo to
Jak to jest z tym amerykańskim snem? Jednym się ziszcza, innym zupełnie na odwrót los rzuca same kłody pod nogi. O takiej niesprawiedliwości losu dotkliwie przekonał się bohater, o którym dzisiaj napiszę.
Narratorem opowieści jest Nick Carraway, mieszkający w niepozornym domku, sąsiadującym z rozległą posiadłością Jaya Gatsby’ego na Long Island. Tytułowy bohater dorobił...
Sięgnęłam po Carrolla, gdyż intrygował mnie tytuł – „Kraina Chichów”. Przedtem nie czytałam żadnych opisów fabuły ani nic z tych rzeczy. Tylko ja i ten tytuł. No i ogromny znak zapytania wiszący w powietrzu.
Tomasz Abbey jest synem sławnego człowieka, nauczycielem angielskiego i wielkim wielbicielem prozy Marshalla France’a. Pewnego dnia uświadamia sobie, że ma już dość...
O tej książce sporo się naczytałam, zanim sama po nią sięgnęłam. Co wyczytałam? Same pozytywne recenzje. Już po lekturze mogę stwierdzić, iż nie napiszę nic oryginalnego, gdyż moja opinia o debiutanckiej powieści pani Carriger znacznie pokrywa się z innymi.
Alexia Tarabotti bynajmniej nie pretenduje do miana kobiecego ideału londyńskiej socjety. Kilka drobnych mankamentów...
Debiutancką powieść hiszpańskiego pisarza dosłownie połknęłam za jednym zamachem, nie zważając na upływający wokół mnie czas. Jest to czwarta książka w dorobku autora, która wpadła mi w ręce, więc wiedziałam mniej więcej, czego mogę się spodziewać. Nie zawiodłam się. I mimo że pozycja ta wypada nieco blado przy takim „Cieniu wiatru”, jest warta każdej poświęconej na nią...
więcej Pokaż mimo to
„Sto lat samotności” to pierwsza książka Márqueza, jaką miałam przyjemność czytać. Z racji tego, iż jest to autor powszechnie znany i szanowany, a chyba nie przesadzę nawet mówiąc też - uwielbiany, postawiłam mu bardzo wysoką poprzeczkę. Niestety, nie do końca udało się ją przeskoczyć, niemniej lektura „Stu lat samotności” była niezwykłą czytelniczą ucztą.
Losy...
„Czas może się posuwać, przybierając nieregularne kształty. Sam w sobie jest z natury równomierny, ale kiedy zostaje zużyty, zmienia się w coś nieregularnego.”
Specjalistką od Murakamiego nie jestem, bo na dobrą sprawę to dopiero moja druga książka jego autorstwa, zaraz po „Na południe od granicy, na zachód od słońca.” Wątpię nawet, czy w ogóle można tytułować się...
Kiedy Mario Vargas Llosa otrzymał Literacką Nagrodę Nobla, w szkolnej bibliotece stało się coś, czego jeszcze nigdy tam nie widziałam. W którymś miejscu powieszono plakat, obwieszczający tę radosną nowinę, na specjalnym stoliku zorganizowano jakąś wystawkę poświęconą autorowi, a jego książki zostały ustawione na pierwszym planie na najatrakcyjniejszych półkach. Nie...
więcej Pokaż mimo toLekturę drugiej części przygód Riley Jenson zakończyłam krótko po pierwszej, tak więc na gorąco mogę skonfrontować wrażenia po przeczytaniu obu książek. Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że, jak to bywa w przypadku serii, czytelnicy nieznający „Wschodzącego księżyca” (są tu tacy?) mogą znaleźć w tej recenzji paskudne spoilery. Cała reszta raczej nie musi się martwić,...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWygrałam! Wygrałam książkę w blogowym konkursie! Nie, nie „Wschodzący księżyc”, lecz jego kontynuację pt. „Całując grzech”. Z racji tego, iż zagłębienie się w świat stworzony przez Keri Arthur od drugiej części sprawiłoby mi zbędne trudności, postanowiłam sięgnąć po pozycję otwierającą dziewięciotomowy cykl. Niełatwo jest recenzować książkę, której lekturę wszyscy wokół...
więcej Pokaż mimo to
Dziwna sprawa z tą Candace Bushnell. Czytałam „Seks w wielkim mieście” tak z ciekawości, gdyż chciałam się dowiedzieć na czym polega fenomen głośnego serialu o tym samym tytule, którego notabene nie oglądałam. Książka okazała się kompletnym rozczarowaniem.
Czytałam „Piątą Aleję”, ponieważ bardzo spodobało mi się wydanie. Ta z kolei dołączyła do moich ulubionych powieści....
O Bananie Yoshimoto po raz pierwszy przeczytałam na jakimś blogu, niestety moja zawodna pamięć nie chce sobie przypomnieć, na którym. Co prawda miałam większą ochotę na „Kuchnię” tej autorki, jednak trafiła mi się „Tsugumi” po okazyjnej cenie i oczywiście nie mogłam nią pogardzić. Przewrotny los przy małym udziale mojej intuicji wepchnął mi w ręce prawdziwą perełkę.
Fabuła...
"Odbijajcie tłuczki, chłopcy, migiem podajcie kafla.
Dla was rozbić nosów siedem, to jak dla nas schrupać wafla.
My chcemy goola! Gooola!
Zanim złoty zabłyśnie znicz!
Strzelajcie goola! Gooola!
Lecz nie dajcie sobie go wbić!"
„Quidditch przez wieki”, podobnie jak „Fantastyczne zwierzęta…”, powstał pod wpływem chęci zasilenia konta fundacji Comic Relief. Całkowity...
Jestem dzieckiem Harry’ego Pottera – jakkolwiek to brzmi. Uświadomiłam to sobie, kiedy ostatnio u fryzjera zobaczyłam jemiołę i pierwsze, co przyszło mi na myśl, to: „Pewnie pełno w niej nargli.” I chociaż etap wystawania w kolejce pod księgarnią o nieludzkiej porze mam już za sobą (bynajmniej nie dlatego, że z tego wyrosłam; powstrzymuje mnie jedynie fakt, iż wszystkie...
więcej Pokaż mimo toSny to niezwykle intrygujące zjawisko, prawda? Mówi się, że są one odzwierciedleniem naszych ukrytych pragnień, fantazji, obaw. Kilka lat temu spotkałam się z pojęciem świadomego śnienia, co jest jeszcze bardziej frapujące. Mimo wielkich chęci nie udało mi się wejść w ten stan, zrezygnowałam z eksperymentowania, ale delikatne zainteresowanie tematem pozostało. Dlatego też...
więcej Pokaż mimo to