-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Biblioteczka
Jaki cel przyświecał autorce przy pisaniu tej książki? Co chciała przekazać czytelnikowi? Z książki dowiedziałam się tyle, że Norwegowie to ciemiężyciele wspaniałych Polaków, którzy próbują sobie na emigracji ułożyć życie. Oprócz tego jakieś wspomnienia autorki kompletnie nie mające nic wspólnego z tematem.
Pod względem literackim bardzo słabiutko. Być może pisanie było dla autorki dobrą autoterapią? Ale w takim przypadku pisze się do szuflady.
Jaki cel przyświecał autorce przy pisaniu tej książki? Co chciała przekazać czytelnikowi? Z książki dowiedziałam się tyle, że Norwegowie to ciemiężyciele wspaniałych Polaków, którzy próbują sobie na emigracji ułożyć życie. Oprócz tego jakieś wspomnienia autorki kompletnie nie mające nic wspólnego z tematem.
Pod względem literackim bardzo słabiutko. Być może pisanie było...
2016-07-01
Książkę Szymona Majewskiego wybrałam na swój czas urlopowy. W tym okresie szczególnie lubię lektury lekkie i z humorem. Po felietony Szymona Majewskiego sięgnęłam bez zastanowienia, kiedy tylko nadarzyła się taka okazja. Spodziewałam się porządnej dawki dobrego humoru - idealnej na uzupełnienie urlopu. Rozczarowałam się...... O ile program program satyryczny prowadzony przez autora "Życia w pożyciu" uwielbiałam, to słowo pisane pana Szymona absolutnie nie trafia do mnie. Owszem - jest jak zwykle dowcipny język, ale opisywane sytuacje nie wydały mi się ani zabawne, ani śmieszne. W programie telewizyjnym przerysowane postaci i błyskotliwy dowcip prowadzącego przyciągały mnie - w felietonach po prostu męczyły mnie i irytowały.
Zdecydowanie lepiej zrobiłabym sięgając ponownie po Artura Andrusa - przy jego lekturze pogodny nastrój wakacyjny murowany!!!!!
Książkę Szymona Majewskiego wybrałam na swój czas urlopowy. W tym okresie szczególnie lubię lektury lekkie i z humorem. Po felietony Szymona Majewskiego sięgnęłam bez zastanowienia, kiedy tylko nadarzyła się taka okazja. Spodziewałam się porządnej dawki dobrego humoru - idealnej na uzupełnienie urlopu. Rozczarowałam się...... O ile program program satyryczny prowadzony...
więcej mniej Pokaż mimo to2008-01-01
Na tej ksiazce postanowilam zakonczyc spotkania z Paulo Coelho.
Na tej ksiazce postanowilam zakonczyc spotkania z Paulo Coelho.
Pokaż mimo to2018-08-25
Niestety, nie podzielam większości opinii czytelników i nie powiększę grona zachwyconych książką.
Przede wszystkim w książce jest bardzo mało samej autorki - połowa ( a może i więcej) książki to cytaty pochodzące z innych opracowań i zwierzenia osób po skończonej terapii z autorką. Nie tego oczekiwałam sięgając po „Wewnętrzne dziecko”.
Ponadto autorka zamieszcza swoje własne teorie, które (jak również sama zaznacza) nie są przyjęte w świecie psychoterapeutów. Takim oświadczeniem bardzo mnie zaskoczyła. To bardzo ryzykowny krok i umieszczając tego typu teorie poradnikach można po prostu komuś zaszkodzić.
Książka chaotyczna, napisana bardzo prostym językiem.
Autorka - wg informacji z internetu, to uznana piosenkarka i świetna interpretatorka Bułata Okudżawy. Ponieważ uwielbiam jego ballady, to mam nadzieję, że w świecie muzycznym pani Aneta Łastik pozostawi we mnie uczucie uznania dla jej wokalnego talentu.
Niestety, nie podzielam większości opinii czytelników i nie powiększę grona zachwyconych książką.
Przede wszystkim w książce jest bardzo mało samej autorki - połowa ( a może i więcej) książki to cytaty pochodzące z innych opracowań i zwierzenia osób po skończonej terapii z autorką. Nie tego oczekiwałam sięgając po „Wewnętrzne dziecko”.
Ponadto autorka zamieszcza swoje...
2015-03-01
Wielkie rozczarowanie. Przede wszystkim kiepski sty, który sprawia, że książka jest nijaka. Bardzo płytko i powierzchownie potraktowany temat, bez choćby najmniejszej próby analizy opisywanych zagadnień. Nie wnosi absolutnie nic nowego ani odkrywczego, nie bawi, nie skłania do refleksji. Nic. Żadnych emocji, poza momentami irytacji (np. tłumaczenie czytelnikowi czym jest i do czego służy kogut na dachu samochodu policyjnego lub ambulansu).
Razi mnie brak obiektywizmu autorki (profesjonalna dziennikarka!), a także brak jakichkolwiek wniosków czy przemyśleń. Dziennikarka niespodziewanie szybko dostała wielką szansę od losu na nietuzinkowe przeżycie. Szkoda, że nie potrafiła tego w pełni wykorzystać.
Po profesjonalnej dziennikarce spodziewałam się wyższego poziomu - dostałam do przeczytania „moje wspomnienia z bycia au pair” nastolatki, dopiero zaczynającej poznawać życie.
Zainteresowanym tematem odradzam tę pozycje - strata czasu. Zdecydowanie lepsza, traktująca o rosyjskich miliarderach jest „Rublówka” Walerija Paniuszkina.
Wielkie rozczarowanie. Przede wszystkim kiepski sty, który sprawia, że książka jest nijaka. Bardzo płytko i powierzchownie potraktowany temat, bez choćby najmniejszej próby analizy opisywanych zagadnień. Nie wnosi absolutnie nic nowego ani odkrywczego, nie bawi, nie skłania do refleksji. Nic. Żadnych emocji, poza momentami irytacji (np. tłumaczenie czytelnikowi czym jest i...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-01-01
Sięgnęłam po tę książkę, bo chciałam mieć swoje własne zdanie wśród tylu skrajnych opinii. Nie liczyłam na to, że wzbudzi we mnie zachwyt. Ale nie sądziłam też, że wzbudzi tyle niesmaku...
Sięgnęłam po tę książkę, bo chciałam mieć swoje własne zdanie wśród tylu skrajnych opinii. Nie liczyłam na to, że wzbudzi we mnie zachwyt. Ale nie sądziłam też, że wzbudzi tyle niesmaku...
Pokaż mimo to2014-12-01
Z wielką ciekawością sięgnęłam po książkę, która dostała od czytelników tak wiele bardzo wysokich ocen. Tematyka, w której swojego czasu zaczytywałam się i przeczytałam wszystkie pozycje, które w tym czasie wpadały w moje ręce. No właśnie - może przeczytałam zbyt wiele na ten temat?
Moje największe emocje podczas czytania książki to przede wszystkim irytacja, która rosła wraz z każdą przeczytaną stroną.
Do kogo adresowana jest ta książka? Do dzieci? Jeśli tak, to nie rozumiem przesłania.....Ale też książka według mnie zupełnie nie dla dorosłych. Historia II Wojny Światowej i holokaustu jest doskonale znana wszystkim Polakom. Przedstawienie tego okresu w sposób, w jaki dokonał tego pan John Boyne to dla mnie cyniczne spłycenie tematu, nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Bo życie przedstawione przez autora to po prostu sielanka, która toczy się po obu stronach kolczastego drutu......
Jedyne co mam po lekturze to niesmak.
Jedna gwiazdka tylko dlatego, żeby nie wyglądało, że zapomniałam ocenić.
Polecam za to obejrzenie filmu - jestem nim zachwycona. Historia niby ta sama, a jednak zupełnie inne spojrzenie na wojnę. Po raz pierwszy spotykam się z tym, że film przewyższa kunsztem książkę.
Z wielką ciekawością sięgnęłam po książkę, która dostała od czytelników tak wiele bardzo wysokich ocen. Tematyka, w której swojego czasu zaczytywałam się i przeczytałam wszystkie pozycje, które w tym czasie wpadały w moje ręce. No właśnie - może przeczytałam zbyt wiele na ten temat?
Moje największe emocje podczas czytania książki to przede wszystkim irytacja, która rosła...
Nie przemawia do mnie - ani przeczytana w dziecinstwie, ani kilkanascie lat pozniej.Za kazdym razem po przebrnieciu przez cala ksiazke dreczylo mnie to samo pytanie: "O co tu chodzi"?
Nie przemawia do mnie - ani przeczytana w dziecinstwie, ani kilkanascie lat pozniej.Za kazdym razem po przebrnieciu przez cala ksiazke dreczylo mnie to samo pytanie: "O co tu chodzi"?
Pokaż mimo to
Nie rozumiem fenomenu tej książki, nie wierzę też w to, że jest to hit francuskiego Facebooka, jak się ją reklamuje. Autorka twierdzi, że „wyraża to, co naprawdę myśli większość kobiet. Wszystkie te silne, niezależne singielki, które akceptują siebie i czują dumę z tego, kim są”. Cóż, cieszę się bardzo, że w tym przypadku należę do mniejszości (zgodnie z podziałem autorki), choć jestem również niezależna i w pełni akceptuję siebie.
Książka to zlepek tanich sformułowań na żenująco niskim poziomie.
Nie rozumiem fenomenu tej książki, nie wierzę też w to, że jest to hit francuskiego Facebooka, jak się ją reklamuje. Autorka twierdzi, że „wyraża to, co naprawdę myśli większość kobiet. Wszystkie te silne, niezależne singielki, które akceptują siebie i czują dumę z tego, kim są”. Cóż, cieszę się bardzo, że w tym przypadku należę do mniejszości (zgodnie z podziałem autorki),...
więcej mniej Pokaż mimo toKsiążka, której nie potrafię zrozumieć. Historia, która do mnie w ogóle nie przemawia. Na pytanie „o czym jest ta książka”, mogę jedynie odpowiedzieć „nie wiem”.
Książka, której nie potrafię zrozumieć. Historia, która do mnie w ogóle nie przemawia. Na pytanie „o czym jest ta książka”, mogę jedynie odpowiedzieć „nie wiem”.
Pokaż mimo to2014-06-01
Czytając tę książkę zastanawiałam się, czy jest to opowieść o Mołdawii, czy to relacja gimnazjalistki, która wybrała się na wakacje, ot tak, dla zabicia wolnego czasu. Nieprzerwanie w trakcie czytania odnosiłam bowiem wrażenie, że najważniejsza jest w tej książce sama autorka - bardzo skupia się na tym, aby pokazać się czytelnikowi atrakcyjnie z każdej strony. Oczywiście na tle mołdawskiej biedoty, szarości kraju nasza bohaterka prezentuje się bez zastrzeżeń w każdej dziedzinie.
Nie podoba mi się również lekceważące spojrzenie na mieszkańców Mołdawii, które pomiędzy wierszami przewija się od pierwszej do ostatniej strony. Autorka, wielka osobowość z bogatej części Europy kontra zacofane i niemodne społeczeństwo gorszego świata.
Niesmak budzi też język - daleko mu do pięknej polszczyzny, za to blisko wulgarnosci.
Nie wiem, może miało być dowcipnie, „swojsko„, na luzie..... Nie wyszło.
Nie potrafie dostrzec w tej książce większych wartości. Bardzo męczyłam się i irytowałam w trakcie czytania. Odetchnełam kończąc ostatnią stronę.
Autorka jest młodą kobietą - życzę aby czas sprzyjał jej dojrzewaniu do miana dziennikarki, jak się sama określa.
Czytając tę książkę zastanawiałam się, czy jest to opowieść o Mołdawii, czy to relacja gimnazjalistki, która wybrała się na wakacje, ot tak, dla zabicia wolnego czasu. Nieprzerwanie w trakcie czytania odnosiłam bowiem wrażenie, że najważniejsza jest w tej książce sama autorka - bardzo skupia się na tym, aby pokazać się czytelnikowi atrakcyjnie z każdej strony. Oczywiście na...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-02-21
Do tej książki autorstwa francuskiego duchownego katolickiego podchodziłam trzy razy. Wreszcie udało mi się dobrnąć do końca.
Do sięgniecia po nią skłoniły mnie bardzo wysokie i pełne zachwytu opinie czytelników. Spodziewałam się więc poruszających wrażeń - tak wiele emocji płynie od czytelników po skończonej lekturze!
Cóż - próbowałam analizować treść na wiele sposobów, w nadziei że znajdę gdzieś choć cząstkę tych wielkich wartości, które według czytelników plasująj ją na tak wysokiej pozycji. Niestety - nie dopatrzyłam się żadnych głębszych emocji. Książka mnie po prostu rozczarowała. Bardzo nijaka, nie wnosząca nic nowego, nie dająca czytelnikowi szans na zagłębienie się we własne refleksje w trakcie lektury.
Nie podobał mi sie styl pisarza - autor zwraca sie do czytelnika językiem rodzica do nieco krnąbrnego dziecka, które ma zachowywać się w z góry mu narzucony sposób. W pewien sposób narzuca całkiem oczywiste prawdy, które przecież zawsze - nawet pomimo swej niezaprzeczalności - mogą być przedmiotem polemiki.
Jak dla mnie zbyt naiwna. Nie polecam.
Do tej książki autorstwa francuskiego duchownego katolickiego podchodziłam trzy razy. Wreszcie udało mi się dobrnąć do końca.
Do sięgniecia po nią skłoniły mnie bardzo wysokie i pełne zachwytu opinie czytelników. Spodziewałam się więc poruszających wrażeń - tak wiele emocji płynie od czytelników po skończonej lekturze!
Cóż - próbowałam analizować treść na wiele sposobów, w...
2022-10-10
Aż dziw bierze, że książka zyskała sobie taką sławę. Ale to, co szokuje mnie najbardziej, to zachwyty i wysokie oceny czytelników.
Chyba nie wszyscy do końca rozumieją autora……..
Aż dziw bierze, że książka zyskała sobie taką sławę. Ale to, co szokuje mnie najbardziej, to zachwyty i wysokie oceny czytelników.
Chyba nie wszyscy do końca rozumieją autora……..
Nie przebrnelam.... pomimo wielu podejsc, w roznym wieku.....
Nie przebrnelam.... pomimo wielu podejsc, w roznym wieku.....
Pokaż mimo to
Nie zachwyciła mnie, nie odebrałam w przekazie książki pasji autora do drzew. Owszem, sporo informacji na temat lasu, ale nie odnalazłam w treści niczego fascynującego, jak wydawca zapowiadał. Wszystkie te rzekomo niesamowite wiadomości są ogólnie znane na poziomie szkoły podstawowej. Książka bardzo chaotycznie napisana, autor sam gubi się w swoich informacjach, które często wzajemnie się wykluczają. Poziom literacki momentami bardzo żenujący. Ogromne rozczarowanie po przeczytaniu tylu pozytywnych opinii i recenzji.
Nie zachwyciła mnie, nie odebrałam w przekazie książki pasji autora do drzew. Owszem, sporo informacji na temat lasu, ale nie odnalazłam w treści niczego fascynującego, jak wydawca zapowiadał. Wszystkie te rzekomo niesamowite wiadomości są ogólnie znane na poziomie szkoły podstawowej. Książka bardzo chaotycznie napisana, autor sam gubi się w swoich informacjach, które...
więcej Pokaż mimo to