rozwińzwiń

Nie jestem twoim Polakiem. Reportaż z Norwegii

Okładka książki Nie jestem twoim Polakiem. Reportaż z Norwegii Ewa Sapieżyńska
Okładka książki Nie jestem twoim Polakiem. Reportaż z Norwegii
Ewa Sapieżyńska Wydawnictwo: Krytyka Polityczna reportaż
200 str. 3 godz. 20 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
Jeg er ikke polakken din
Wydawnictwo:
Krytyka Polityczna
Data wydania:
2023-04-26
Data 1. wyd. pol.:
2023-04-26
Data 1. wydania:
2022-01-01
Liczba stron:
200
Czas czytania
3 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367075916
Tłumacz:
Ilona Wiśniewska
Tagi:
Norwegia Polacy mniejszości imigranci emigracja Polonia reportaż literatura faktu
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
426 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
685
525

Na półkach:

Dość nierówno napisany reportaż, zdecydowanie opracowany na potrzeby rynku norweskiego, a nie polskiego (taka była zresztą kolejność i intencja autorki). Informacje o stosunku Norwegów do polskich imigrantów są niezwykle ciekawe również z naszej polskiej perspektywy, ale obszerne wspomnienia z okresu PRL i omówienie przyczyn masowej emigracji jest zdecydowanie niepotrzebne polskim czytelnikom. Należy docenić jednak sukces tej książki na rynku norweskim i jej znaczenie dla zrozumienia problemów imigracji - i to nie tylko w Norwegii. Warto też przyjrzeć się - na zasadzie analogii - naszemu własnemu stosunkowi do imigrantów poszukujących lepszego losu w Polsce. Stosunek Norwegów do masowej imigracji z Polski przestanie nas wtedy tak dziwić, a własne grzechy i belki w oku okażą się być może większym wyzwaniem, niż chcielibyśmy przyznać.

Dość nierówno napisany reportaż, zdecydowanie opracowany na potrzeby rynku norweskiego, a nie polskiego (taka była zresztą kolejność i intencja autorki). Informacje o stosunku Norwegów do polskich imigrantów są niezwykle ciekawe również z naszej polskiej perspektywy, ale obszerne wspomnienia z okresu PRL i omówienie przyczyn masowej emigracji jest zdecydowanie niepotrzebne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
121
44

Na półkach: , ,

Książka porusza ważny temat, ale forma bardzo mocno rozczarowuje. To tak naprawdę nie reportaż, tylko bardzo mocno chaotyczny esej, a momentami wręcz zbiór anegdotek o dyskryminacji Polaków i innych mniejszości etnicznych w Norwegii. Co i rusz raczy się czytelnika nowymi, niekoniecznie powiązanymi z głównym tematem wątkami (np. podróż do Mińska i spotkanie z niejaką Nadieżdą - po co to było?),które nawet nie mają szans porządnie wykiełkować, bo zaraz są porzucane. Autorka często też wpada w płaczliwe tony, poświęcając mnóstwo miejsca swoim własnym uczuciom i żalowi związanemu z wyżej wymienioną dyskryminacją. W pewnym momencie dziwi się, że jedna z jej rozmówczyń - również pisarka i autorka reportaży - nie pisze o sobie samej w swoich książkach. Czyżby nie była ofiarą dyskryminacji/rasizmu (tu kolejny zarzut z mojej strony: pani Sapieżyńska zdecydowanie nadużywa w publikacji słowa "rasizm", wydaje się wręcz momentami, że nie do końca rozumie to pojęcie) i nie doświadczała żadnych przykrych sytuacji? Kobieta natomiast odpowiada jej, że po prostu nie lubi stawiać siebie na pierwszym miejscu, jako bohaterki swoich własnych książek. I moim zdaniem Ewa Sapieżyńska powinna wziąć przykład z tej właśnie rozmówczyni.

Książka porusza ważny temat, ale forma bardzo mocno rozczarowuje. To tak naprawdę nie reportaż, tylko bardzo mocno chaotyczny esej, a momentami wręcz zbiór anegdotek o dyskryminacji Polaków i innych mniejszości etnicznych w Norwegii. Co i rusz raczy się czytelnika nowymi, niekoniecznie powiązanymi z głównym tematem wątkami (np. podróż do Mińska i spotkanie z niejaką...

więcej Pokaż mimo to

avatar
200
104

Na półkach:

Norwegia to kraj który kojarzy się nam z równością, tolerancją, równouprawnieniem, otwartością, brakiem uprzedzeń. Ale, czy tak jest w rzeczywistości? Czy Polacy, którzy zdecydowali się na emigrację do Norwegii rzeczywiście zostali przyjęci z "otwartymi rękoma"? Niestety w wielu przypadkach stali się pracownikami i obywatelami drugiej kategorii.

Norwegia to kraj który kojarzy się nam z równością, tolerancją, równouprawnieniem, otwartością, brakiem uprzedzeń. Ale, czy tak jest w rzeczywistości? Czy Polacy, którzy zdecydowali się na emigrację do Norwegii rzeczywiście zostali przyjęci z "otwartymi rękoma"? Niestety w wielu przypadkach stali się pracownikami i obywatelami drugiej kategorii.

Pokaż mimo to

avatar
112
14

Na półkach:

Zacznę od tego, że nazywanie tej książki reportażem jest na wyrost. To raczej zbiór opowieści lub esej, oscylujący wokół motywu osoby ze Wschodu, która pełna nadziei wyjechała na Zachód (ok, w tym wypadku na Północ, ale temat ten sam) i spotkała się z ogromnym rozczarowaniem oraz goryczą, ponieważ mityczna kraina okazała się nieprzyjazna i hermetyczna. Moje doświadczenia na obczyźnie pokrywają się z wieloma obserwacjami i rozczarowaniami przedstawionymi w książce. Niemniej, głębia analizy pozostawia wiele do życzenia i przypomina bardziej typową pogadankę w pubie o trudnościach i boleściach życia za granicą niż głębokie przemyślenia. Może dla Norwegów, którzy uważają się za wyjątkowo otwartych, książka ta będzie brutalnym przebudzeniem, ukazującym różnicę między wyidealizowanym obrazem a rzeczywistością (aka jak bardzo pragniemy wierzyć w obraz, który kreujemy i jak często usuwamy te elementy z naszej wizji siebie, które burzą wyobrażony ideał). Dla mnie pozycja mało odkrywcza i niesatysfakcjonująca.

Zacznę od tego, że nazywanie tej książki reportażem jest na wyrost. To raczej zbiór opowieści lub esej, oscylujący wokół motywu osoby ze Wschodu, która pełna nadziei wyjechała na Zachód (ok, w tym wypadku na Północ, ale temat ten sam) i spotkała się z ogromnym rozczarowaniem oraz goryczą, ponieważ mityczna kraina okazała się nieprzyjazna i hermetyczna. Moje doświadczenia na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
205
33

Na półkach:

Nie wiem, czy naprawdę tak jest, ale na pewno warto przeczytać ten reportaż i się zastanowić, jak widzą nas inni Europejczycy.

Nie wiem, czy naprawdę tak jest, ale na pewno warto przeczytać ten reportaż i się zastanowić, jak widzą nas inni Europejczycy.

Pokaż mimo to

avatar
141
141

Na półkach:

Pierworodnym grzechem Autorki jest to, że myli zaszufladkowanie z dyskryminacją. A to jednak dwa inne zjawiska, o innym kalibrze dolegliwości.

Głównym zarzutem eseju (bo to chyba esej, raczej nie reportaż) przeciw Norwegom jest to, że często dopytują osoby z nietypowym akcentem, z jakiego są kraju. I tyle. Sam kiedyś mieszkałem w Czechach i też mnie o to pytano. Nigdy jednak nie przyszłoby mi do głowy, że to działanie ofensywne, obraźliwe, naganne.

I to jest clue: Autorka uporczywie chce dostrzegać w zachowaniach innych zły zamiar. Zachłystuje się ideą nieracjonalnej narodowej wiktymizacji, legitymizując ją twórczością Jamesa Baldwina, co dodatkowo razi.

Styl Autorki, niemający z rzeczonym Baldwinem nic wspólnego, też odpycha. Co jakiś czas stawia ona sobie klasowy ego-totem, czy to wspominając o doktoracie w Chile, raucie w ambasadzie, pracy w międzynarodowym NGO-sie czy w końcu o dziecku mówiącym w czterech językach. Rozmowy z innymi są jedynie przyczynkiem do jej, noszących znamiona egzaltacji, rozterek (powracające: „Myślę o…”). Odważyłbym się powiedzieć, że widać w tym pewien kompleks niższości – co też może tłumaczyć przesadną wrażliwość na norweskie zapytania o pochodzenie.

Jedyny ciekawy fragment książki dotyczy tego, że – dość powszechnie – pracownicy z Europy Wschodniej pracują w Norwegii poniżej swoich kwalifikacji. Jest to jednak problem systemowy, koordynacji czy wręcz natury praktycznej (chociażby system egzekucji praw jest zwykle sprawny tylko w stosunku do obywateli danego kraju, a nie cudzoziemców). W każdym razie trudno tu dostrzec rasizm, który widzieć chce Autorka. Zresztą kraje świata otwierają się na imigrantów nie po to, by spełniać ich zawodowe marzenia, ale by korzystać z ich pracy. Tak jest i jest to racjonalne.

Czy ta broszura jest warta uwagi? Na pewno nie takiej, jaką na siebie zwróciła.

Pierworodnym grzechem Autorki jest to, że myli zaszufladkowanie z dyskryminacją. A to jednak dwa inne zjawiska, o innym kalibrze dolegliwości.

Głównym zarzutem eseju (bo to chyba esej, raczej nie reportaż) przeciw Norwegom jest to, że często dopytują osoby z nietypowym akcentem, z jakiego są kraju. I tyle. Sam kiedyś mieszkałem w Czechach i też mnie o to pytano. Nigdy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
538
148

Na półkach:

Decydując się na lekturę „Nie jestem twoim Polakiem” niby nie miałam wielkich oczekiwań, ale… chyba jednak spodziewałam się czegoś innego.

Myślę, że tutaj trzeba przede wszystkim zacząć od doprecyzowania grupy docelowej. Bo czytając o tym, jak Polacy są traktowani w Norwegii i z jakimi uprzedzeniami się spotykają, a także jakie ma to dla nich konsekwencje (swoją drogą są to często uniwersalne problemy, które można odnieść także do innych narodowości w innych krajach),zastanawiałam się do kogo może „trafić” ten reportaż. I uznałam, że powinien trafić przede wszystkim do Norwegów.

Jakie było moje zdziwienie, gdy już po skończonej lekturze zajrzałam z ciekawości w opinie na temat książki i zorientowałam się, że jest to tłumaczenie! A więc tak, została ona wydana w Norwegii. I z tą myślą warto podejść do lektury, bo to moim zdaniem sporo zmienia - dopóki o tym nie wiedziałam, co chwilę oburzałam się na myśl, że powinna zostać opublikowana właśnie tam, właśnie po norwesku.

Została jednak przetłumaczona także na polski i tu pytanie - kto ma ją przeczytać? Moją pierwszą myślą było - Polacy i Polki mieszkającx w Norwegii. Ale nie wiem czy faktycznie coś z niej „wyciągną”. Nie przeczę, pewnie pokiwają głowami i porównają te doświadczenia z własnymi, ale mam wątpliwości, czy coś ich tu zaskoczy.

Patrzę może na ten reportaż z trochę innej perspektywy i przyznaję, że jednak najwidoczniej jakieś oczekiwania miałam - liczyłam, że wniesie coś nowego, coś, o czym nie wiedziałam do tej pory. Ale pracowałam w zagranicznej firmie i to właśnie sprzątając. Komentarze Szwedów, czy Norwegów w stylu „ach, pani jest z Polski? Znam wiele Polaków, to dobrzy robotnicy” to coś z czym sama się zetknęłam. Zresztą wydaje mi się, że emigracja zarobkowa jest na tyle powszechna, że nawet nie pracując za granicą mamy jakieś pojęcie o uprzedzeniach na temat naszej narodowości. Spotykamy się z nimi także podróżując i słuchając historii o „Polakach na zmywaku w Anglii”.

Tak, to jest rasizm. I tak, Polacy pracują za granicą często poniżej swoich kwalifikacji. Podobnie jak obecnie pracują w Polsce ludzie z Ukrainy. I nie tylko.

Ale czytanie o tym na różnych przykładach historii Polaków pracujących w Norwegii… no powiem wprost - ja się wynudziłam. W trakcie lektury myślałam sobie „tak, wiem to, już przejdźmy dalej…”, a także „okej, tak będzie przez całą książkę czy coś tu nowego się pojawi?”.

Nie zaprzeczam, że jest to ważny temat. Co więcej nie mam wątpliwości, że taki reportaż powinien zostać wydany w Norwegii. Ale nie wiem, czy faktycznie trafi do kogoś tu, na polskim rynku, i otworzy oczy. Nawet biorąc pod uwagę uniwersalność tematyki, tytuł jednak odnosi się do konkretnego kraju, więc czy przeciętny Polak, który uważa, że „Polska jest dla Polaków” sięgnie po niego, otworzy oczy i pomyśli „kurczę, u nas też tak jest, my też dyskryminujemy pracowników z Ukrainy”?

Może lepiej sprawdziłoby się u nas jeszcze bardziej uniwersalne podejście do tematu i ogólny reportaż o emigracji zarobkowej. Bo to naprawdę jest ważny i nadal aktualny temat. Bo rasizm może prowadzić nawet do śmierci pracowników. Bo wpływa to na ich samopoczucie, zdrowie psychiczne i fizyczne. Bo choć jako Polacy, jesteśmy za granicą traktowani jako „gorsi”, to często tak samo odnosimy się do osób innej narodowości tu, w naszym kraju.

Tylko czy osoby, które nie są zainteresowane pracą w Norwegii sięgną po ten reportaż? A jeśli wybiorą go tylko osoby, które pracują w Norwegii, albo znają kogoś, kto tam mieszka - to czy to da im nową perspektywę?

To są luźne myśli i moje wątpliwości. Wygląda na to, że jednak sama siebie trochę okłamałam decydując się na tę lekturę. Jednak miałam pewne oczekiwania i nie zostały one spełnione. Nie wiem jednak po prostu, komu miałabym polecić ten tytuł. Do mnie nie trafił. Sama tematyka - jak najbardziej. Ale mam wrażenie, że całość możnaby streścić na jednej stronie, w dodatku zabrakło mi bardziej uniwersalnego podejścia do tematu, może prześledzenia ogólnej historii emigracji zarobkowej?

Czy taka książka powinna ukazać się na norweskim rynku? Jak najbardziej. Mam nadzieję, że sięgnie po nią jak najwięcej osób. Czy znajdzie grono odbiorców u nas? Nie wiem. Nie mam pojęcia. Przeczytałam w jeden wieczór, została mi masa wątpliwości, ale nie sądzę, że treść zostanie ze mną na długo.

Decydując się na lekturę „Nie jestem twoim Polakiem” niby nie miałam wielkich oczekiwań, ale… chyba jednak spodziewałam się czegoś innego.

Myślę, że tutaj trzeba przede wszystkim zacząć od doprecyzowania grupy docelowej. Bo czytając o tym, jak Polacy są traktowani w Norwegii i z jakimi uprzedzeniami się spotykają, a także jakie ma to dla nich konsekwencje (swoją drogą są...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4
4

Na półkach:

Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.
Pracowałem w 4 krajach za granicą, w tym USA, Niemcy, Holandia i Szwecja. Kiedy możemy poczuć się jak rodowi mieszkańcy? Kiedy przestaniemy być jako Ci przyjezdni? Czy nadejdzie w ogóle taki moment?
Mam wrażenie, że autorka za wszelką cenę stara się poczuć jak w domu. Jak u siebie. Stąd poruszające reakcje na pytania "skąd jesteś?".
Pytanie do Pani Ewy - po co? Po co na siłę siedzieć w kraju, w którym jesteśmy wyobcowani? W którym szukamy aprobaty z otaczającego nas środowiska?
Celem książki było nie pokazanie Polakom jak jesteśmy traktowani w Norwegii, tylko ta książka została napisana po Norwesku dla Norwegów aby uświadomić im jak oni traktują innych. Z jakiegoś powodu pokazywana jest w szkołach i znajduje się w bibliotekach.
W książce zabrakło mi spojrzenia z drugiej perspektywy - Norwega. Widzimy tylko jedną stronę. Atakujących i my jako przyjmujących ten atak.
Na plus oczywiście mnóstwo historii z życia wziętych. Dużo jest przygnębiających - gdy przykładowo sąsiedzi chcą usunąć nasze polskie nazwisko ze skrzynki pocztowej. Gdy mówi się, że "Polacy są jak konie [...] nie muszą myśleć [...] nie chorują i nie biorą zwolnień lekarskich". Gdy nie było prądu podczas prezentowania mieszkania, Norweg zrzucił to na :"Ci głupi Polacy pewnie odcięli kabel podczas pracy". Na odpowiedź, że jest z Polski usłyszeć :"Ale przecież jesteś ładna!". Usłyszeć podczas wizyty lekarskiej "Mam w ogrodzie wielu Polaków, są tacy tani" .
Nie ukrywam, że moje zainteresowanie nie tylko Norwegią, ale również samą ideą emigracji, znacznie spadło.
Inaczej możemy odbierać to jak traktują nas miejscowi podczas krótkiego pobytu na wakacjach, a inaczej gdy spróbujemy wtopić się w to środowisko i dowiedzieć od środka co tak naprawdę myślą. To właśnie uczyniła autorka i opisała ze swojej perspektywy jak to wygląda.

Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.
Pracowałem w 4 krajach za granicą, w tym USA, Niemcy, Holandia i Szwecja. Kiedy możemy poczuć się jak rodowi mieszkańcy? Kiedy przestaniemy być jako Ci przyjezdni? Czy nadejdzie w ogóle taki moment?
Mam wrażenie, że autorka za wszelką cenę stara się poczuć jak w domu. Jak u siebie. Stąd poruszające reakcje na pytania "skąd jesteś?"....

więcej Pokaż mimo to

avatar
42
3

Na półkach:

Bardzo ciekawy reportaż. Podoba mi się jak autorka podkreśla, że choć temat dotyczy Norwegii to nie tylko tam występuje takie zjawisko

Bardzo ciekawy reportaż. Podoba mi się jak autorka podkreśla, że choć temat dotyczy Norwegii to nie tylko tam występuje takie zjawisko

Pokaż mimo to

avatar
45
45

Na półkach:

Bardzo ciekawy temat i bystry język to największe atuty książki. Wiele wątków zapączkowało obiecująco, ale nigdy się nie rozwinęło. Autorka miała kilka dobrych podejść do swoich bohaterów, które aż się prosiły o dogłębniejszą rozmowę, jednak zdecydowała się opowiedzieć szczegółowo tylko o sobie. Nie mam tego za złe, jej spostrzeżenia i odczucia kontrastujące pobyt w Norwegii i Ameryce Południowej są niebanalne, jednak w moim odczuciu materiału wystarcza na solidny artykuł w gazecie i zaczątek porządnego reportażu.

Mam spory niedosyt bo oto dotknęliśmy tematu klasowości w niby bezklasowym społeczeństwie, hipokryzji i wykluczania ze względu na narodowość, ale zabrakło innych aktorów, np. rdzennych Norwegów i ich perspektywy.

Miałam wrażenie, że autorka podeszła do tematu bojaźliwie, że jeszcze stoi w kącie i co chwilę powtarza, jak bardzo kocha Norwegię. I znów, nie mam jej tego za złe i gratuluję pierwszego kroku. Jednak jako czytelniczka dostałam ledwie przystawkę a liczyłam na dobry obiad z deserem.

Bardzo ciekawy temat i bystry język to największe atuty książki. Wiele wątków zapączkowało obiecująco, ale nigdy się nie rozwinęło. Autorka miała kilka dobrych podejść do swoich bohaterów, które aż się prosiły o dogłębniejszą rozmowę, jednak zdecydowała się opowiedzieć szczegółowo tylko o sobie. Nie mam tego za złe, jej spostrzeżenia i odczucia kontrastujące pobyt w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    504
  • Chcę przeczytać
    358
  • 2023
    67
  • Posiadam
    41
  • 2024
    17
  • Reportaż
    9
  • Legimi
    9
  • Teraz czytam
    7
  • Ebook
    6
  • Przeczytane 2023
    6

Cytaty

Więcej
Ewa Sapieżyńska Nie jestem twoim Polakiem. Reportaż z Norwegii Zobacz więcej
Ewa Sapieżyńska Nie jestem twoim Polakiem. Reportaż z Norwegii Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także