-
ArtykułyNie jestem prorokiem. Rozmowa z Nealem Shustermanem, autorem „Kosiarzy” i „Podzielonych”Magdalena Adamus2
-
ArtykułyEdyta Świętek, „Lato o smaku miłości”: Kocham małomiasteczkowy klimatBarbaraDorosz2
-
ArtykułyWystarczająco szalonychybarecenzent0
-
ArtykułyPyrkon przygotował ogrom atrakcji dla fanów literatury! Co dzieje się w Strefie Literackiej?LubimyCzytać1
Biblioteczka
2021-10-12
2020-12-11
Wbrew tytułowi książka dotyczy przede wszystkim znajomości języka tureckiego i relacji z Turcją, niemniej stanowi bardzo wartościowe studium na tytułowy temat. Autor skupił się głównie na epoce stanisławowskiej, gdy powstała polska szkoła dragomanów w Konstantynopolu, a zainteresowania orientalistyczne niektórych przedstawicieli polskich elit zyskiwały charakter naukowy. Reychmann wykonał znakomitą pracę, zbierając materiały wydane oraz pozostające w rękopisach. Dzięki temu zyskujemy bardzo szczegółowe studium, które wnosi zresztą - moim zdaniem - sporo w nasze zrozumienie ostatnich lat istnienia I Rzeczypospolitej. A na koniec - pół żartem, pół serio - można by jeszcze dostrzec pewne analogie między bałaganem w dzisiejszym polskim szkolnictwie wyższym a bałaganem w stanisławowskiej szkole dragomanów (choć ta druga miała wyższy stopień umiędzynarodowienia!).
Wbrew tytułowi książka dotyczy przede wszystkim znajomości języka tureckiego i relacji z Turcją, niemniej stanowi bardzo wartościowe studium na tytułowy temat. Autor skupił się głównie na epoce stanisławowskiej, gdy powstała polska szkoła dragomanów w Konstantynopolu, a zainteresowania orientalistyczne niektórych przedstawicieli polskich elit zyskiwały charakter naukowy....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-09-22
W XVII w. Persja była w Polsce postrzegana jako potencjalny sojusznik w wojnie przeciwko Turcji i temu faktowi zawdzięczamy ożywione kontakty dyplomatyczne między obydwoma państwami. Persowie również patrzyli na państwa europejskie w kontekście rywalizacji z Osmanami. Obie strony miały więc sporo do ugrania, tyle tylko że - jak to pokazują Edytorzy - jakoś nie mogły się dogadać, by wynikło z tego coś konkretnego. Niniejsza publikacja to bardzo staranna edycja źródłowa zawierająca wybór dokumentów do dziejów relacji polsko-perskich oraz relacji z katolikosatem ormiańskim (kwestie ormiańskie były zresztą mocno związane z irańskimi). Autorzy napisali też wartościowy wstęp dotyczący tych relacji. Co ciekawe, w tych tekstach nie ma specjalnie ciekawej treści (powtórzenie celowe), natomiast pozwalają na zapoznanie się ze specyfiką kulturową safawidzkiego Iranu. Wymienianie imion dwunastu imamów, określanie szacha jako "sługi króla świętości" czy obcinanie rogu dokumentu - to tylko niektóre z bardzo specyficznych praktyk stosowanych przez kancelarii szachów. A co ze strony polskiej? Teksty pisane, a jakże, po łacinie. Zastanawia mnie, czemu nie zostały przetłumaczone: chyba nie dlatego, że Edytorzy zakładają powszechną znajomość tego języka wśród współczesnych... Podsumowując, bardzo cenna publikacja dla osób zainteresowanych dziejami Iranu oraz orientalną polityką I Rzeczypospolitej.
Tomasz Babnis
P.S.
Dodajmy, że publikację tę można zupełnie legalnie pobrać ze strony wydawcy, czyli AGAD-u.
W XVII w. Persja była w Polsce postrzegana jako potencjalny sojusznik w wojnie przeciwko Turcji i temu faktowi zawdzięczamy ożywione kontakty dyplomatyczne między obydwoma państwami. Persowie również patrzyli na państwa europejskie w kontekście rywalizacji z Osmanami. Obie strony miały więc sporo do ugrania, tyle tylko że - jak to pokazują Edytorzy - jakoś nie mogły się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-07-29
Najlepsza dostępna po polsku publikacja na temat misjonarzy działających na Dalekim Wschodzie. Praca poświęcona jest nie tylko biografiom polskich zakonników (głównie jezuitów), ale też szerszemu kontekstowi ich działalności, jej odbiorowi w Europie oraz pozostawionym przez nich tekstom. Z książki można się między innymi dowiedzieć, jak to się stało, że Wojciech Męciński, który zginął w Japonii śmiercią męczeńską, został wcześniej skazany na banicję i ekskomunikowany. Wiele miejsca poświęcił też Autor postaci Michała Boyma i jego twórczości literackiej, odmiennie interpretuje też jego działalność w Europie. Nguyen skorygował część ustaleń dawniejszych badaczy, więc jego praca jest tym bardziej godna uwagi.
Tomasz Babnis
Najlepsza dostępna po polsku publikacja na temat misjonarzy działających na Dalekim Wschodzie. Praca poświęcona jest nie tylko biografiom polskich zakonników (głównie jezuitów), ale też szerszemu kontekstowi ich działalności, jej odbiorowi w Europie oraz pozostawionym przez nich tekstom. Z książki można się między innymi dowiedzieć, jak to się stało, że Wojciech Męciński,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-07-08
Udana książka na temat misji jezuickich w krajach azjatyckich: Indiach, Chinach oraz Japonii. Problematyka ta jest chyba trochę zapomniana, tymczasem obok działalności misyjnej jezuici zajmowali się też działalnością naukową, dzięki której udało się znacznie zwiększyć stan wiedzy Europejczyków o krajach Dalekiego Wschodu. Plattner poświęca wiele miejsca problemom ówczesnego transportu i trudom podróży morskich z Lizbony (stamtąd bowiem głównie wypływano do Indii) do Azji. Przytoczone liczne świadectwa dawnych jezuitów pokazują dobrze, jak bardzo odmiennie wyglądała w XVI-XVIII w. kwestia przemierzania wielkich odległości, które dziś pokonuje się samolotem w ciągu jednego dnia. Do pracy szwajcarskiego Autora dodane zostały też aneksy: bardzo ważny tekst poświęcony problemom sporów o ryty chińskie i malabarskie oraz biogramy polskich jezuitów działających na Dalekim Wschodzie. Dzięki tym aneksom praca sporo zyskuje, bowiem poznajemy lepiej wkład Polaków w ówczesną działalność misyjną i naukową.
Tomasz Babnis
Udana książka na temat misji jezuickich w krajach azjatyckich: Indiach, Chinach oraz Japonii. Problematyka ta jest chyba trochę zapomniana, tymczasem obok działalności misyjnej jezuici zajmowali się też działalnością naukową, dzięki której udało się znacznie zwiększyć stan wiedzy Europejczyków o krajach Dalekiego Wschodu. Plattner poświęca wiele miejsca problemom ówczesnego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-07-18
Ta książka ma dość dziwny tytuł. W jego świetle nie mamy pewności, o jaki Kościół chodzi, ani czy mowa tu o "Kościele w Rzeczypospolitej" czy o "czarach w Rzeczypospolitej". Gdy już dowiadujemy się, co jest jej zasadniczym tematem, to dostajemy najpierw dość ogólny (choć ciekawy i potrzebny) obraz sytuacji w innych krajach Europy, a potem bardziej szczegółowy dla ziem polskich. Partia poświęcona dziejom powszechnym oparta jest głównie na opracowaniach, a ta, która dotyczy Rzeczypospolitej już na źródłach. Porównanie ich obu prowadzi do ciekawych wniosków dotyczących - w moim odczuciu - nie tyle dziejów Kościoła katolickiego, co raczej poziomu edukacji i poczucia sprawiedliwości w nowożytnej Polsce. Zasadniczo jest to dobra książka, tylko trochę dziwnie zatytułowana i "zorganizowana".
Ta książka ma dość dziwny tytuł. W jego świetle nie mamy pewności, o jaki Kościół chodzi, ani czy mowa tu o "Kościele w Rzeczypospolitej" czy o "czarach w Rzeczypospolitej". Gdy już dowiadujemy się, co jest jej zasadniczym tematem, to dostajemy najpierw dość ogólny (choć ciekawy i potrzebny) obraz sytuacji w innych krajach Europy, a potem bardziej szczegółowy dla ziem...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-01-15
Dobre ujęcie obecności na polskim gruncie istotnego elementu kultury XVIII- i XIX-wiecznej, jakim były kolekcje zabytków starożytnych albo za starożytne uchodzących. Król Stanisław August oraz najbogatsi polscy magnaci chcieli w tym nurcie partycypować, próbowali więc gromadzić zbiory rzeźby, ceramiki czy numizmatyki rzymskiej (w mniejszym stopniu greckiej). To, co udało im się zgromadzić, nie było najwyższych lotów, niejednokrotnie Mikocki kwestionuje nawet autentyczną starożytność tych dzieł, ale sam fakt podjęcia takich starań wiele mówi o ówczesnych polskich elitach. Szkoda, że tak wiele z tych kolekcji uległo rozproszeniu i ważną cezurą jest tu powstanie listopadowe, po którym duża część zabytków zgromadzonych przez polską magnaterię dostała się do Rosji. Temat zwrotu tych zabytków omawiano przy zawieraniu traktatu ryskiego w 1921 r., ale wielu z nich już nigdy nie udało się odzyskać... Książkę uzupełniają katalogi oraz ilustracje zachowanych dzieł. Szkoda, że ilustracje te nie są kolorowe, ale w 1990 r. było to chyba poza możliwościami technicznymi wydawcy.
Tomasz Babnis
Dobre ujęcie obecności na polskim gruncie istotnego elementu kultury XVIII- i XIX-wiecznej, jakim były kolekcje zabytków starożytnych albo za starożytne uchodzących. Król Stanisław August oraz najbogatsi polscy magnaci chcieli w tym nurcie partycypować, próbowali więc gromadzić zbiory rzeźby, ceramiki czy numizmatyki rzymskiej (w mniejszym stopniu greckiej). To, co udało im...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-10-27
W badaniach nad relacjami polsko-tureckimi szczególne miejsce zajmują wojny, podczas gdy inne aspekty, takie właśnie jak wymiana gospodarcza między obydwoma państwami, są nieraz marginalizowane. Oczywiście materiały źródłowe do takich badań są niekompletne i trudno w oparciu o nie wyciągać wnioski uogólniające (nie sposób choćby ustalić wielkości tureckiego eksportu do Polski), niemniej temat zasługuje na opracowanie, zwłaszcza jeśli się weźmie pod uwagę wielki wpływ Orientu na staropolskie stroje czy słownictwo.
Dziubiński analizuje w swojej książce okres trzech wieków, w ramach którego wydzielić można kilka podokresów wyznaczanych przede wszystkim przez sytuację międzynarodową Rzeczypospolitej. Do 1648 r. handel z Turcją rozwijał się pomyślnie, wzbogacając głównie dwa miasta: Lwów oraz Kamieniec Podolski. Później ciągłe wojny, a następnie uzależnienie Rzeczypospolitej od Rosji znacznie utrudniły wymianę gospodarczą z Imperium Osmańskim. Podejmowane w epoce stanisławowskiej próby ożywienia handlu tureckiego przez założenie polskiej kompanii handlowej były mocno spóźnione, podobnie jak brak stałego polskiego przedstawiciela w Stambule. W sumie czynniki rządzące Rzecząpospolitą zachowywały się w stosunkach z Turcją w sposób bardzo nierozsądny i polityka gospodarcza jest tego dobrym przykładem.
Dziubiński bazuje w swej pracy przede wszystkim na archiwaliach, ale wykorzystuje też staropolskie teksty na temat państwa osmańskiego, między innymi wydane niedawno w ramach serii Orientalia Polonica dzieła Marcina Paszkowskiego ("Dzieje tureckie i utarczki kozackie z Tatary...") oraz Józefa Mikoszy ("Obserwacje polityczne Państwa Tureckiego..."). Jednym z plusów tej książki było wskazanie niemałej liczby turcyzmów w języku polskim, które są chyba najważniejszą pamiątką po czasach, gdy to właśnie Turcja była jednym z naszych kluczowych partnerów handlowych.
Tomasz Babnis
W badaniach nad relacjami polsko-tureckimi szczególne miejsce zajmują wojny, podczas gdy inne aspekty, takie właśnie jak wymiana gospodarcza między obydwoma państwami, są nieraz marginalizowane. Oczywiście materiały źródłowe do takich badań są niekompletne i trudno w oparciu o nie wyciągać wnioski uogólniające (nie sposób choćby ustalić wielkości tureckiego eksportu do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-11-27
Dobra książka o Syberii, która w czasach carskich była swoistym "więzieniem bez dachu". Łącząc kwestię zesłań z ogólną ekspansją Rosji na wschód, zwraca Beer uwagę na problem trochę chyba w badaniach historycznych niedoceniany. Tytuł książki oczywiście nawiązuje do dzieła Dostojewskiego i ten pisarz zajmuje w niej ważne miejsce. Autor opowiada o polskich i rosyjskich zesłańcach, wykorzystując dla przedstawienia danego zagadnienia żywot tego czy owego sybiraka. Beer opowiada też o literackim obrazie Syberii jakże ważnym dla literatury rosyjskiej i polskiej. Chronologiczny układ treści pozwala lepiej dostrzec zachodzące przemiany i stopniowe przekształcanie Syberii w "normalną" część Imperium. Dobra książka ujmująca wiele interesujących wątków i solidnie umocowana w materiale źródłowym.
Tomasz Babnis
Dobra książka o Syberii, która w czasach carskich była swoistym "więzieniem bez dachu". Łącząc kwestię zesłań z ogólną ekspansją Rosji na wschód, zwraca Beer uwagę na problem trochę chyba w badaniach historycznych niedoceniany. Tytuł książki oczywiście nawiązuje do dzieła Dostojewskiego i ten pisarz zajmuje w niej ważne miejsce. Autor opowiada o polskich i rosyjskich...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-05-20
Mimo iż sam termin "absolutyzm oświecony" wzbudza pewne kontrowersje badaczy, Autorzy umieścili go w tytule niniejszego tomu. Zdaje się, że istotnie dobrze opisuje on rzeczywistość kilku państw XVIII-wiecznej Europy. Tematyka omawianej pracy zbiorowej obejmuje nie tylko przegląd dziejów absolutyzmu w poszczególnych krajach europejskich, ale także wychodzi poza granice naszego kontynentu w artykułach o absolutyzmie orientalnym, czy posiadłościach zamorskich Hiszpanii. Czytelnik może się zresztą zapoznać nie tylko z historią polityczną, ale też z innymi zagadnieniami: podjęta została np. problematyka wolnomularstwa, czy dramatu XVIII-wiecznego. Całość otwiera zresztą artykuł Jana Białostockiego o wielości i jedności baroku.
Zróżnicowana tematyka z pewnością wzbudzi zainteresowanie czytelników, którzy chcą pogłębić swoją wiedzę o dziejach XVIII stulecia. Książka niniejsza stanowi dobre uzupełnienie wiedzy podręcznikowej, gdyż poszczególne artykuły napisane są z dużą szczegółowością, nieraz także zwracają więcej uwagi na mniej znane przyczyny ważnych procesów. Z największym zainteresowaniem przeczytałem artykuł Teresy Gilas o Hiszpanii i jej amerykańskich posiadłościach. Również tekst Tadeusza Cegielskiego pokazał według mnie dobrze mechanizmy przemian ustrojowych w Prusach i Austrii. Książka godna polecenia osobom zainteresowanym dziejami XVIII wieku, także tymi mniej znanymi.
Tomasz Babnis
Mimo iż sam termin "absolutyzm oświecony" wzbudza pewne kontrowersje badaczy, Autorzy umieścili go w tytule niniejszego tomu. Zdaje się, że istotnie dobrze opisuje on rzeczywistość kilku państw XVIII-wiecznej Europy. Tematyka omawianej pracy zbiorowej obejmuje nie tylko przegląd dziejów absolutyzmu w poszczególnych krajach europejskich, ale także wychodzi poza granice...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-05-23
Adam Jerzy Czartoryski należał do najważniejszych postaci polskiego życia politycznego w końcu XVIII i w początkach XIX wieku. Jego długie życie pełne było brzemiennych w skutki wydarzeń: Konstytucja 3 Maja i wojna w jej obronie, wojny napoleońskie, powstanie listopadowe, działalność dyplomatyczna na rzecz sprawy polskiej... Do tego jeszcze przywódca Hotel Lambert naprawdę długo żył, znał najważniejsze postacie swojej epoki, tak więc materiału na biografię jest aż nadto. J. Skowronek bardzo dobrze wywiązał się z tego zadania. Książka napisana jest ciekawie, a zarazem stoi na wysokim poziomie merytorycznym. Autor nie pomija żadnego okresu w życiu swego bohatera, co jest szczególnie ważne w odniesieniu do jego służby petersburskiej, która niezbyt pasowała do późniejszego obrazu przywódcy polskiej emigracji. Dla zainteresowanych XIX-wiecznymi dziejami Polski jest to moim zdaniem pozycja obowiązkowa. Mówi wiele nie tylko o samym Czartoryskim i jego środowisku, ale i o problemach, z jakimi musieli się borykać Polacy na swojej drodze do niepodległości.
Tomasz Babnis
Adam Jerzy Czartoryski należał do najważniejszych postaci polskiego życia politycznego w końcu XVIII i w początkach XIX wieku. Jego długie życie pełne było brzemiennych w skutki wydarzeń: Konstytucja 3 Maja i wojna w jej obronie, wojny napoleońskie, powstanie listopadowe, działalność dyplomatyczna na rzecz sprawy polskiej... Do tego jeszcze przywódca Hotel Lambert naprawdę...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-03-15
Dobra książka o drugim z Wettynów na polskim tronie. Staszewski wyraźnie postawił na opis życia i działalności Augusta III, a nie na dzieje rządzonych przezeń państw, co jest o tyle trafne, że nie wiąże monarchy ze wszystkimi problemami Polski i Saksonii tej doby. Dokładnie opisał też edukację, konwersję (temu zagadnieniu poświęcił wyjątkowo dużo miejsca), podróże i polityczne terminowanie u boku Augusta II przed elekcją roku 1763. Sprawy polskie zostały potraktowane w tej książce wręcz pobieżnie, więcej już jest o problematyce saskiej.
Autor uwypuklił różnice między obydwoma Augustami, umieszczając je w kontekście nowej sytuacji politycznej w tej części Europy. Poprzez takie pogłębione spojrzenie na realia XVIII wieku stara się Staszewski o wyważone sądy na temat Augusta III. Nie kryje bynajmniej krytyki jego niezrealizowanych koncepcji politycznych (August II widział syna na tronie cesarskim!), akcentuje słabnięcie państw unii polsko-saskiej, ale też zwraca uwagę na znaczenie choćby mecenatu artystycznego, jaki król i elektor roztaczał przez całe swe panowanie. Autor przedstawił też otoczenie rodzinne Augusta III oraz związane z nim elity władzy.
Porównując dwie biografie pióra Staszewskiego muszę uznać za lepszą "Augusta II Mocnego", który według mnie jest opracowaniem pełniejszym i bardziej szczegółowym. "August III Sas" to jednak także pozycja godna lektury, zwłaszcza dla osób zainteresowanych dziejami XVIII wieku i tych miłośników historii, którzy chcą nieco zrewidować wyjątkowo negatywny pogląd dawniejszej historiografii na obu władców z dynastii saskiej.
Tomasz Babnis
P.S.
Ale co można zrobić, gdy na piętnaście sejmów w ciągu trzydziestu lat zerwano czternaście?
Dobra książka o drugim z Wettynów na polskim tronie. Staszewski wyraźnie postawił na opis życia i działalności Augusta III, a nie na dzieje rządzonych przezeń państw, co jest o tyle trafne, że nie wiąże monarchy ze wszystkimi problemami Polski i Saksonii tej doby. Dokładnie opisał też edukację, konwersję (temu zagadnieniu poświęcił wyjątkowo dużo miejsca), podróże i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-03-11
Czasy saskie zasadniczo są w polskiej historiografii i w polskiej pamięci oceniane dość negatywnie jako czas politycznej, gospodarczej i intelektualnej zapaści Rzeczypospolitej. Z tego powodu także opinia o królach z dynastii Wettynów nie jest najlepsza. Dotyczy to zwłaszcza osoby Augusta II Mocnego, którego kojarzy się chyba głównie z tężyzną fizyczną i łamaniem podków. Czy jednak władca ten w istocie zasłużył na taką opinię? Lektura książki J. Staszewskiego pozwala nieco zmienić spojrzenie na całą unię polsko-saską, a jeszcze bardziej na osobę Augusta II.
Nasamprzód trzeba zaznaczyć, że Autor stara się przedstawić przede wszystkim osobę głównego bohatera, a nie historię rządzonego przezeń państwa. Po drugie warto wspomnieć o tym, że nie tylko perspektywa polska, ale i saska zostały w tej książce wyraźnie uwzględnione. Musimy pamiętać o tym, że August II był przede wszystkim elektorem Saksonii, a dopiero w drugim rzędzie elekcyjnym królem Polski. Dzięki takiemu postawieniu sprawy przez J. Staszewskiego czytelnik polski dowie się wielu rzeczy nie tylko o sprawach Rzeczypospolitej, ale i o nowożytnej Saksonii i o biografii Fryderyka Augusta (takie imię nosił przed koronacją w Krakowie) przed rokiem 1697. O jego młodości zwykle niewiele się wie, a przecież wtedy uformował się jego charakter, wtedy przyswoił sobie sztukę rządzenia (a także dowodzenia podczas wojny z Turcją).
Odniosłem wrażenie, że Autor biografii nieproporcjonalnie dużo miejsca poświęcił okresowi pierwszych lat wojny północnej, który opisany został wyjątkowo dokładnie, podczas gdy zwłaszcza późniejsze lata Augusta II zostały chyba trochę zaniedbane. Nie będę tego jednak uważał za wielką wadę, wszak były to chyba najciekawsze lata rządów pierwszego z Sasów na polskim tronie, lata jego największej aktywności i najciekawszych politycznych pomysłów. Czytelnik polski pewnie się trochę zasmuci czytając o niepowodzeniach polityki króla, który nie dość, że nie umocnił Rzeczypospolitej, to jeszcze wpakował ją w wojnę, w której poniosła ogromne straty. Na mnie osobiście najsmutniejsze były te passusy, które mówiły o osłabianiu Polski przez jej sąsiadów przy czynnym udziale samych Polaków, którzy zaprzedani obcym dworom skutecznie uniemożliwiali reformy, czy sprzedawali za granicę tajne informacje. Bardzo to pesymistyczne.
„August II Mocny” J. Staszewskiego to bardzo udana biografia. Tytułowy bohater ukazany został w korzystniejszym, niż to zwykle bywa świetle, a Autor nie obciąża go winą za wszystkie problemy Rzeczypospolitej tej doby. Warto zaznaczyć, że dokładnie przedstawił także krąg bliskich królowi doradców, np. J. J. Przebendowskiego, czy J. H. Flemminga. Miłośnicy ciekawostek obyczajowych również nie będą zawiedzeni: o alkowianych przygodach króla także Autor wspomina. August II został więc przedstawiony w tej monografii naprawdę kompleksowo i uważam, że książka ta pozwala spojrzeć na niego we właściwym, to jest lepszym, niż to się zazwyczaj czyni świetle.
Tomasz Babnis
Czasy saskie zasadniczo są w polskiej historiografii i w polskiej pamięci oceniane dość negatywnie jako czas politycznej, gospodarczej i intelektualnej zapaści Rzeczypospolitej. Z tego powodu także opinia o królach z dynastii Wettynów nie jest najlepsza. Dotyczy to zwłaszcza osoby Augusta II Mocnego, którego kojarzy się chyba głównie z tężyzną fizyczną i łamaniem podków....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-04-13
Ostatni król I Rzeczypospolitej zawsze wzbudzał kontrowersje (Andrzej Zahorski napisał nawet książkę "Spór o Stanisława Augusta") i niniejsza biografia bynajmniej od nich nie ucieka. Krystyna Zienkowska przedstawiła życie i działalność Poniatowskiego na tle wydarzeń w Polsce i świecie w drugiej połowie XVIII wieku. Nacisk zdecydowanie położony jest na osobę monarchy, a nie na dzieje rządzonego przezeń państwa. Wydźwięk całej książki jest raczej negatywny tak dla tytułowego bohatera, jak dla jego rodaków. Krótko rzecz ujmując: król słaby, ale i społeczeństwo nie takie, jak trzeba. Sporo w tej biografii nut bardzo gorzkich dla polskiego czytelnika, ale jakże by mogło być inaczej, gdy pisze się o czasach upadku? Zienkowska sporo miejsca poświęciła środowiska, z którego Poniatowski wyszedł, a więc ze stronnictwa Familii wierzącej w rosyjską pomoc dla Rzeczypospolitej. W złudzeniach tych obóz królewski zaskakująco był bliski poglądom głównego zdrajcy i targowiczanina, Szczęsnego Potockiego. Symptomatyczne to złudzenia, bo z 1795 rokiem bynajmniej nie zniknęły. Cała książka daje dużo do myślenia. Pokazuje człowieka dobrych chęci i słabego charakteru - pod koniec XVIII wieku potrzebowała Polska innego władcy. A wyszło jak wyszło.
Tomasz Babnis
Ostatni król I Rzeczypospolitej zawsze wzbudzał kontrowersje (Andrzej Zahorski napisał nawet książkę "Spór o Stanisława Augusta") i niniejsza biografia bynajmniej od nich nie ucieka. Krystyna Zienkowska przedstawiła życie i działalność Poniatowskiego na tle wydarzeń w Polsce i świecie w drugiej połowie XVIII wieku. Nacisk zdecydowanie położony jest na osobę monarchy, a nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-01
Bardzo ciekawy podręcznik do wieku osiemnastego - potrafi przykuć uwagę nawet tych, którzy nie są zbyt pozytywnie nastawieni do tej epoki, a do takich osób zaliczam się i ja sam. Znakomity język, dobry wybór faktów. Książkę przyjemnie się czyta, Autor zdaje się wręcz wykazywać pewne ambicje w dziedzinie literatury pięknej! Mnóstwo miejsca poświęcił zagadnieniom kultury: filozofii (którą odróżnia od "filozofii"!), sztukom plastycznym czy muzyce. Jakże rzadko w akademickich podręcznikach historii tym tematom poświęca się aż tyle miejsca! Podczas lektury wydawało mi się jednak, że pewne istotne - z perspektywy egzaminu - rzeczy rozmywały się jakoś w pięknej, pełnej erudycji narracji. Cóż, gdy się książkę przeczyta kilka razy, wszystko co trzeba powinno jednak wejść do głowy. A wrażenia estetyczne na pewno pozostaną.
Mimo swoich lat, ta książka zapewne jeszcze długo będzie podstawowym źródłem informacji dla studentów historii. Zawsze mnie zastanawiało, czemu niektórzy z nich nazywają ją... Potworem-Rostworem!?
Tomasz Babnis
Bardzo ciekawy podręcznik do wieku osiemnastego - potrafi przykuć uwagę nawet tych, którzy nie są zbyt pozytywnie nastawieni do tej epoki, a do takich osób zaliczam się i ja sam. Znakomity język, dobry wybór faktów. Książkę przyjemnie się czyta, Autor zdaje się wręcz wykazywać pewne ambicje w dziedzinie literatury pięknej! Mnóstwo miejsca poświęcił zagadnieniom kultury:...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-05-02
Interesujący wybór listów z ostatnich lat istnienia I Rzeczypospolitej. Generał Józef Wodzicki należał do jednego z najważniejszych rodów małopolskich swoich czasów, a jako dowódca Regimentu Pieszego Królewicza odgrywał też pewną rolę w zreformowanym wojsku koronnym ostatniej ćwierci XVIII wieku. Szczęśliwie zachowane listy, które pisał do Wodzickiego jeden z jego podkomendnych Joachim Grzymała, dają ciekawy obraz Krakowa i Małopolski w latach 1783-1792. W tym okresie Kraków był nadgranicznym miastem, a za rzeką rozciągała się już austriacka Galicja. Miasto powoli odżywało dzięki reformom komisji Dobrego Porządku, przemianom w Akademii Krakowskiej i wykorzystaniu koniunktury gospodarczej.
Najbardziej rzuciła mi się w oczy jedna sprawa: w listach w ogóle nie pojawia się temat upadku państwa polskiego. I rozbiór zmniejszył już znacznie terytorium Rzeczypospolitej, ale istniała ona dalej, miała armię, próbowała odbudować swoją polityczną pozycję, własnymi siłami przezwyciężyć wcześniejszy kryzys. Listy do Wodzickiego wiele mówią o polskim wojsku owych czasów. Z jednej strony borykającym się z problemem dezercji (i to - uwaga - na ziemie austriackie i pruskie!), ale z drugiej unowocześnionym i mającym niedługo wziąć mężny udział w wojnie z Rosją. Wojskowa codzienność: urlopy, dostawy, musztra i branie rekruta została tu dobrze ukazana.
Nade wszystko jest to jednak zapis pewnego okresu dziejów Krakowa (tak, jak sądzę, zaplanował tę książkę C. Srzednicki). Krakowa, Kazimierza i Kleparza, ponieważ w owym czasie były to jeszcze osobne miasta, podobnie jak założone przez Austriaków po drugiej stronie Wisły Podgórze. Grzymała informował swojego przełożonego o bieżących sprawach krakowskich. Opisywał więc różne klęski elementarne (powodzie i trzęsienia ziemi), ale też stan dóbr rodziny Wodzickich, sprawy uniwersyteckie i kościelne, a nawet aktualne sprawy kryminalne i procesy sądowe. Wartościowy materiał źródłowy, choć czasem niełatwy w lekturze ze względu na specyficzny, obfitujący w makaronizmy i formy gwarowe, język samego Grzymały.
Tomasz Babnis
Interesujący wybór listów z ostatnich lat istnienia I Rzeczypospolitej. Generał Józef Wodzicki należał do jednego z najważniejszych rodów małopolskich swoich czasów, a jako dowódca Regimentu Pieszego Królewicza odgrywał też pewną rolę w zreformowanym wojsku koronnym ostatniej ćwierci XVIII wieku. Szczęśliwie zachowane listy, które pisał do Wodzickiego jeden z jego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-04-13
Raczej rozczarowująca książka o pełnej oświeceniowej wiary w naukę wyprawie sześciu uczonych, którzy pragnęli dotrzeć do legendarnej Arabii Szczęśliwej. Moim zdaniem Hansen zepsuł tę pracę nadmiernym skupianiem się na niezbyt istotnych szczegółach, zwłaszcza zaś na sporach między uczestnikami ekspedycji. Liczyłem na to, że uda się mu dobrze uchwycić te specyficzne cechy Orientu, ale tak nie było. Chyba najciekawsza była końcówka książki, w której Autor opisał, jak Carsten Niebuhr (jedyny ocalały członek wyprawy) wracał z Jemenu do Kopenhagi przez... Bombaj, a po drodze odcyfrowywał kliny staroperskie w Persepolis. Książka dobrze pokazuje XVIII-wieczną modę na naukę ze wszystkimi jej śmiesznościami i przerostami. Nade wszystko jednak jest miejscami po prostu nudnawa.
Raczej rozczarowująca książka o pełnej oświeceniowej wiary w naukę wyprawie sześciu uczonych, którzy pragnęli dotrzeć do legendarnej Arabii Szczęśliwej. Moim zdaniem Hansen zepsuł tę pracę nadmiernym skupianiem się na niezbyt istotnych szczegółach, zwłaszcza zaś na sporach między uczestnikami ekspedycji. Liczyłem na to, że uda się mu dobrze uchwycić te specyficzne cechy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-07-09
Książka o starciu na Culloden Moor, ostatniej bitwie szkockich klanów udała się Jarosławowi Wojtczakowi trochę lepiej niż "Boyne 1690". Autor postanowił - tak jak w tamtej publikacji - napisać o wszystkim, stąd długie rozdziały wprowadzające (np. o rządach Karola II) i pojawiające się czasem zaskakująco drobiazgowe przypisy, ale mimo tych drobnych mankamentów bardzo ciekawie przedstawił powstanie jakobickie lat 1745-46, działalność Młodego Pretendenta, wreszcie zaś tytułową bitwę. Jak zawsze Wojtczak snuje swoją opowieść w sposób nienużący, potrafi skupić uwagę czytelnika. Rzeczywiście napisał sporo o kwestiach wojskowości, wprowadził np. rozdział przedstawiający siły jakobitów i hanowerczyków (takiego rozdziału brakowało w "Boyne 1690"), a podpierał się też w opisach kampanii cytatami ze wspomnień jej uczestników. Autor doprowadził swą narrację aż do śmierci Karola Edwarda i kardynała Henryka Stuartów, ale zainteresowanie akurat tą kwestią powinni raczej sięgnąć po biografię Niemojowskiej. Ogólnie rzecz biorąc z dwóch książek Wojtczaka o tematyce jakobickiej "Culloden Moor 1746" wygrywa z "Boyne 1690", ale obie są godne polecenia tym, którzy chcieliby się dowiedzieć czegoś więcej o nowożytnych dziejach Wielkiej Brytanii.
Tomasz Babnis
Książka o starciu na Culloden Moor, ostatniej bitwie szkockich klanów udała się Jarosławowi Wojtczakowi trochę lepiej niż "Boyne 1690". Autor postanowił - tak jak w tamtej publikacji - napisać o wszystkim, stąd długie rozdziały wprowadzające (np. o rządach Karola II) i pojawiające się czasem zaskakująco drobiazgowe przypisy, ale mimo tych drobnych mankamentów bardzo...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-07-31
Z historią Grecji nowożytnej mamy pewien problem. Ani to Grecja antyczna, ani bizantyńska: takie trochę nie wiadomo co. Richard Clogg w sposób zwięzły ukazał dzieje Grecji nowożytnej od roku 1770 (umowny początek procesu odrodzenia narodowego Greków) po początek XXI stulecia. Narracja ma charakter chronologiczny, a dotyczy głównie zagadnień polityki zewnętrznej i wewnętrznej. Siłą rzeczy dłuższe są rozdziały poświęcone burzliwemu stuleciu dwudziestemu. Książka napisana jest językiem przystępnym i dobrze się ją czyta. Wzbogacona została o liczne ilustracje, przy czym podpisy pod nimi są za długie, często też dublują informacje w tekście głównym. Za to minus. Na plus zasługują natomiast liczne biogramy i tabele zamieszczone na końcu pracy: najważniejsze postacie i daty są tam ładnie wyłożone, idealnie do powtórki. Warto przeczytać, bo burzliwe dzieje Grecji są nam Polakom bardzo mało znane, niewiele o nich napisano po polsku, a losy narodu, który ukształtował ongiś europejską kulturę, nie powinny nam być zupełnie obojętne.
Tomasz Babnis
Z historią Grecji nowożytnej mamy pewien problem. Ani to Grecja antyczna, ani bizantyńska: takie trochę nie wiadomo co. Richard Clogg w sposób zwięzły ukazał dzieje Grecji nowożytnej od roku 1770 (umowny początek procesu odrodzenia narodowego Greków) po początek XXI stulecia. Narracja ma charakter chronologiczny, a dotyczy głównie zagadnień polityki zewnętrznej i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Rzadko czytam takie książki z pogranicza historii i filozofii, ale ta na pewno była dobrym wyborem. Autor podejmuje w niej problem "nerwicy" społeczeństwa mieszczańskiego wywołanej rozdarciem między moralnością a polityką. W tym celu analizuje różne teksty powstałe w XVII i XVIII w. na tle ideowej walki mieszczaństwa z monarchią absolutną. Analizy Kosellecka są głębokie, poruszają wiele spraw, o których zwykle się nie myśli przy okazji refleksji nad Europą nowożytną, a przecież - gdyby się nad tym lepiej zastanowić - odegrały bardzo ważną rolę w ukształtowaniu się tak sfery politycznej, jak i kulturowej. "Kryzys i krytyka" pozwala lepiej zrozumieć mechanizmy, które doprowadziły do rewolucji francuskiej i wielkich przemian przez nią zapoczątkowanych. Uświadomiła mi też genezę pewnych funkcjonujących do dziś fenomenów społecznych, które przecież właśnie z tego okresu się wywodzą i powstały w określonych warunkach historycznych. Książka bardzo godna polecenia.
Rzadko czytam takie książki z pogranicza historii i filozofii, ale ta na pewno była dobrym wyborem. Autor podejmuje w niej problem "nerwicy" społeczeństwa mieszczańskiego wywołanej rozdarciem między moralnością a polityką. W tym celu analizuje różne teksty powstałe w XVII i XVIII w. na tle ideowej walki mieszczaństwa z monarchią absolutną. Analizy Kosellecka są głębokie,...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to