-
ArtykułyWystarczająco szalonychybarecenzent0
-
ArtykułyPyrkon przygotował ogrom atrakcji dla fanów literatury! Co dzieje się w Strefie Literackiej?LubimyCzytać1
-
ArtykułyO matko i córko! O premierze „I dlatego nie masz męża” Teatru Nowego w PoznaniuEwa Cieślik1
-
ArtykułyZapowiedzi książek: gorące premiery czerwca. Część 2LubimyCzytać3
Biblioteczka
2021-11-30
2021-09-04
Przez cały w zasadzie XIX w. Brytyjczycy obawiali się, że prowadząca ekspansję w Azji Środkowej Rosja będzie chciała sięgnąć po Indie. Z tego powodu chcieli utworzyć z Afganistanu zaporę przeciw rosyjskiemu naporowi. W realiach świata po I wojnie światowej prowadzenie przez oba mocarstwa dotychczasowej polityki w tym regionie nie było już możliwe, zwłaszcza odkąd w 1919 r. Afganistan uzyskał za Amanullaha pełną niepodległość. Wielka Brytania i nowa, bolszewicka Rosja musiały zatem zmodyfikować swoją strategię w stosunku do Afganistanu, który rozpoczął tymczasem starania o zdobycie pewnej roli politycznej w regionie. Monografia J. Modrzejewskiej-Leśniewskiej poświęcona jest właśnie działaniom angielskim i sowieckim w stosunku do Afganistanu, próbom zdobycia w tym kraju jak najsilniejszej pozycji przy jak najmniejszych kosztach. Brytyjczycy chcieli przede wszystkim zabezpieczyć Indie, tymczasem Sowieci pragnęli dotrzeć ze swoimi rewolucyjnymi ideami do azjatyckich kolonii. Tymczasem sam afgański emir chciał dokonać modernizacji kraju i skutecznie lawirował między obydwoma sąsiadami, chroniąc drogo zdobytej niepodległości. W efekcie to on z całego tego konfliktu wyszedł obronną ręką, gdyż Afganistan stopniowo budował swoją pozycję jako państwo niezależne o dużym znaczeniu strategicznym. Dobra praca historyczna, która szczegółowo opowiada o tym mało znanym wycinku dziejów powszechnych.
Tomasz Babnis
Przez cały w zasadzie XIX w. Brytyjczycy obawiali się, że prowadząca ekspansję w Azji Środkowej Rosja będzie chciała sięgnąć po Indie. Z tego powodu chcieli utworzyć z Afganistanu zaporę przeciw rosyjskiemu naporowi. W realiach świata po I wojnie światowej prowadzenie przez oba mocarstwa dotychczasowej polityki w tym regionie nie było już możliwe, zwłaszcza odkąd w 1919 r....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-08-02
Bardzo interesująca książka o filozoficznym spotkaniu między światem europejskim a Indiami. Halbfass poświęcił pierwszą część pracy miejscu Indii w dziejach "europejskiego samozrozumienia" a drugą tradycji indyjskiej i jej obecności w Europie. Te części nie do końca można uznać za odpowiadające sobie, gdyż Europejczycy dużo bardziej interesowali się Indiami niż ci drudzy Europą (do czasu, gdy zostali skolonizowani), ale pokazują różne podejścia do problemu dialogu. Niektóre rozdziały mają charakter bardziej syntetyczny, a niektóre szczegółowy, jak np. te, w których Autor rozważa indyjskie odpowiedniki najważniejszych pojęć filozofii europejskiej, zwracając przy tym uwagę na różnego rodzaju problemy językowe związane z takim przekładem. Jako osoba niemająca zbyt wiele wspólnego ani z Indiami, ani z filozofią z największym zainteresowaniem przeczytałem kilka pierwszych rozdziałów (zwłaszcza pierwszy), w którym Halbfass opisał, jak Europa spotykała Indie od czasów starożytnych. Indolog zawsze takie sprawy ujmie inaczej niż choćby filolog klasyczny, to dla mnie ciekawa perspektywa. Książka na pewno do łatwych nie należy, ale myślę, że sporo z tej lektury skorzystałem.
Tomasz Babnis
Bardzo interesująca książka o filozoficznym spotkaniu między światem europejskim a Indiami. Halbfass poświęcił pierwszą część pracy miejscu Indii w dziejach "europejskiego samozrozumienia" a drugą tradycji indyjskiej i jej obecności w Europie. Te części nie do końca można uznać za odpowiadające sobie, gdyż Europejczycy dużo bardziej interesowali się Indiami niż ci drudzy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-03-23
"Łowcy przygód w dalekich krainach" to kolejna z nowych pozycji w Serii Ceramowskiej, która porusza interesującą mnie tematykę kontaktów świata śródziemnomorskiego z innymi cywilizacjami. O ile jednak wcześniejsze "Imperia Jedwabnego Szlaku" były dla mnie dużym zawodem, o tyle praca R. Schulza jest bardzo dobrym przykładem udanej syntezy, łączącej w sobie z jednej strony szeroko zakrojoną narrację o antycznych podróżach, a z drugiej fachową, opartą na znakomitej znajomości literatury przedmiotu, dyskusję naukową na temat różnych spraw szczegółowych. Autor stara się wprawdzie dodatkowo wydobyć problemy wyjątkowo atrakcyjne (np. problem dotarcia starożytnych przez Atlantyk do Ameryki), ale w swojej pracy stawia tezy wyważone, raczej ostrożne niż porażające efektownością nowego i nieznanego odkrycia.
"Łowcy..." są monografią naprawdę obszerną, podzieloną na osiem części ułożonych w chronologicznie. Siłą rzeczy ze względu na różnych bohaterów te części dotyczą też różnych obszarów świata. Autor słusznie wskazuje na brak wyłącznie naukowej motywacji odkryć, które zawsze bardziej z pragnienia poznania wynikały z chęci zysku lub dominacji. Szczególnie dobrymi przykładami są tu oczywiście odkrycia dokonane przez Aleksandra Wielkiego oraz później przez Rzymian. Schulz dobrze jednak wskazuje na związki odkryć z gospodarką starożytną, co szczególnie interesująco wypada w odniesieniu do problemu "globalizacji Eurazji" (termin Autora) w I-II w. Siłą rzeczy wszystkie te sprawy omówione są dość ogólnie, ale bardzo obszerna bibliografia pozwala zainteresowanym czytelnikom znaleźć prace bardziej szczegółowe.
Na uwagę zasługuje też zasygnalizowanie kontynuacji (ograniczonej w pewnych kwestiach, ale jednak kontynuacji) antycznej myśli geograficznej w średniowieczu. Schulz odsyła tu do lamusa wciąż czasem jeszcze pokutujący w literaturze mit o przekonaniu ludzi średniowiecza co do płaskości ziemi. Wskazuje też, jak ta przekazana przez wieki średnie wiedza zachęciła do podjęcia wielkich wypraw odkrywczych ludzi XV i XVI w. Nieco zabawny jest fakt, że inspiracją dla Kolumba był m.in. odziedziczony po starożytnych błąd w obliczeniach geograficznych, zgodnie z którym przeprawa przez Atlantyk do Indii miała być dość krótką wyprawą... Do plusów książki należy też bardzo fachowy i staranny przekład, a także ciekawe mapy, obrazujące także mniej znane obszary starożytnych eksploracji. Można zatem śmiało uznać książkę Schulza za najlepsze współczesne opracowanie tematu antycznych odkryć.
Tomasz Babnis
"Łowcy przygód w dalekich krainach" to kolejna z nowych pozycji w Serii Ceramowskiej, która porusza interesującą mnie tematykę kontaktów świata śródziemnomorskiego z innymi cywilizacjami. O ile jednak wcześniejsze "Imperia Jedwabnego Szlaku" były dla mnie dużym zawodem, o tyle praca R. Schulza jest bardzo dobrym przykładem udanej syntezy, łączącej w sobie z jednej strony...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-02-07
O Kuszanach po polsku nie można zbyt wiele przeczytać i ta książka jest jedną z nielicznych pozycji traktujących o tym zapomnianym imperium, które przez kilka wieków kwitło między Iranem, Indiami i Azją Środkową. Praca B. Kaim ma charakter wybitnie archeologiczny i poświęcona jest tylko jednej z prowincji wchodzących w skład kuszańskiego imperium, tzn. Baktrii. Nie mogę powiedzieć, by odkryto tam jakieś znaleziska fascynujące, choć rozumiem zainteresowanie archeologów poszczególnymi problemami, takimi jak choćby przynależność świątyń do konkretnych kultów (państwo Kuszanów znajdowało się na pograniczu nie tylko kulturowym, lecz także religijnym). Na pewno monografia ta pokazuje, jak trudno bada się tego typu obszary i z jakich drobiazgów muszą nieraz badacze odtwarzać dzieje wielkich niegdyś imperiów.
O Kuszanach po polsku nie można zbyt wiele przeczytać i ta książka jest jedną z nielicznych pozycji traktujących o tym zapomnianym imperium, które przez kilka wieków kwitło między Iranem, Indiami i Azją Środkową. Praca B. Kaim ma charakter wybitnie archeologiczny i poświęcona jest tylko jednej z prowincji wchodzących w skład kuszańskiego imperium, tzn. Baktrii. Nie mogę...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-12-28
Znakomicie napisana rozprawa na temat XI-wiecznego eposu perskiego "Garšāspnāme" Asadiego z Tusu. Jest to dzieło na pewno mniej znane od "Szahname" Ferdousiego (również z Tusu), ale właśnie przez wzgląd na swoją niszowość zasługuje na tym dokładniejszą analizę. Autor przedstawia zarys fabuły utworu, po czym analizuje jego porządek heroiczno-mityczny oraz relacyjno-opisowy. Taki podział dobrze oddaje złożoność dzieła, na które nakładają się liczne warstwy: tytułowy Garszasp, odgrywający niemałą rolę w irańskiej mitologii, pojawia się już w Aweście, a potem jest mocno obecny w piśmiennictwie średnioperskim, tak więc jego postać skłania do przyjrzenia się wielu różnym tekstom powstałym w Iranie na przestrzeni wieków. Jeśli zaś przyjrzymy się bliżej porządkowi narracyjnemu, tj. opisom licznych bohaterskich podróży Garszaspa, odkryjemy również wiele różnych aspektów, takich jak naśladownictwo samego Aleksandra Wielkiego oraz zakorzenienie w późnoantycznej tradycji morskiej Iranu. Do wniosków w tej ostatniej kwestii Michalak dochodzi przez znakomitą analizę porównawczą wczesnych tekstów arabskich i perskich, co pokazuje jego znakomitą biegłość w obu tych obszarach badawczych. Bardzo dobra książka, a zawarte w streszczeniu utworu passusy przekładu pozwalają mieć nadzieję, że Autor szykuje się do przełożenia na polski całego tego eposu.
Tomasz Babnis
Znakomicie napisana rozprawa na temat XI-wiecznego eposu perskiego "Garšāspnāme" Asadiego z Tusu. Jest to dzieło na pewno mniej znane od "Szahname" Ferdousiego (również z Tusu), ale właśnie przez wzgląd na swoją niszowość zasługuje na tym dokładniejszą analizę. Autor przedstawia zarys fabuły utworu, po czym analizuje jego porządek heroiczno-mityczny oraz relacyjno-opisowy....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-12-18
Bardzo ciekawie napisana książka o środkowoazjatyckiej rywalizacji Rosji i Wielkiej Brytanii. Autor dysponował niewątpliwie dużym talentem literackim, a temat domaga się szczegółowego opracowania. Dobry jest też przekład, z błędów zauważyłem tylko króla Williama IV. Generalnie na pewno zachęcam do lektury, ale nie można nie pominąć kilku istotnych wad tej pracy. Po pierwsze, cała Wielka Gra ukazana jest jako swego rodzaju zabawa szpiegów i tajnych agentów, co wynika z oparcia się przede wszystkim na literaturze podróżniczej. Po drugie, jest to literatura brytyjska, a znacznie mniej dowiadujemy się o stronie rosyjskiej. Jeśli jakieś publikacje autorów rosyjskich się pojawiają, to tylko w przekładach. Nie ma żadnych tekstów w językach regionu, o którym mowa w książce, co w oczywisty sposób ogranicza fachowość opisu. Po trzecie, ten właśnie brak uwzględnienia innych perspektyw skutkuje nadmiernym skupieniem się na Brytyjczykach i przyjęciem ich perspektywy. Trochę to miejscami męczące. Zasadniczo jednak książka na pewno jest godna uwagi, choć trzeba kilka jej minusów mieć na względzie. Ale największy plus to niewątpliwie bardzo duży talent literacki Hopkirka.
Tomasz Babnis
Bardzo ciekawie napisana książka o środkowoazjatyckiej rywalizacji Rosji i Wielkiej Brytanii. Autor dysponował niewątpliwie dużym talentem literackim, a temat domaga się szczegółowego opracowania. Dobry jest też przekład, z błędów zauważyłem tylko króla Williama IV. Generalnie na pewno zachęcam do lektury, ale nie można nie pominąć kilku istotnych wad tej pracy. Po...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-07-25
John D. Grainger pisze bardzo dużo książek na temat świata starożytnego. Prawdę mówiąc, pisze ich zbyt dużo i gdyby było ich trochę mniej, efekt końcowy byłby nieco lepszy, gdyż można by je trochę dopracować. Natomiast niedociągnięcia (niewykorzystanie części literatury przedmiotu, lekki chaos w nazewnictwie, nie najlepsze aneksy) te nie w niewielkim tylko stopniu wpływają na ogólną ocenę pracy, ponieważ omawiana pozycja to naprawdę niezła monografia, w której Grainger trafnie wskazał na kluczową rolę dekady 150-140 p.n.e. dla dziejów całego niemal ówczesnego świata. Rzeczywiście sytuacja w 150 r. p.n.e. była zupełnie inna niż w 140 r. p.n.e. i dwa mocarstwa, które miały na kolejne wiek zdominować cały region, Rzym i Partia, znacznie przyspieszyły w ciągu tej dekady swoją ekspansję, "zajmując miejsca startowe" do rywalizacji między sobą. W tle widzimy słabnące i pogrążone w walkach wewnętrznych imperium Seleukidów. Książka udana i dobrze oparta na bazie źródłowej (dobrze wykorzystany został materiał numizmatyczny, który często dla dziejów Partii jest najważniejszym źródłem), godna uwagi dla zainteresowanych nieco mniej znanymi aspektami dziejów świata starożytnego.
Tomasz Babnis
John D. Grainger pisze bardzo dużo książek na temat świata starożytnego. Prawdę mówiąc, pisze ich zbyt dużo i gdyby było ich trochę mniej, efekt końcowy byłby nieco lepszy, gdyż można by je trochę dopracować. Natomiast niedociągnięcia (niewykorzystanie części literatury przedmiotu, lekki chaos w nazewnictwie, nie najlepsze aneksy) te nie w niewielkim tylko stopniu wpływają...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-07-08
Udana książka na temat misji jezuickich w krajach azjatyckich: Indiach, Chinach oraz Japonii. Problematyka ta jest chyba trochę zapomniana, tymczasem obok działalności misyjnej jezuici zajmowali się też działalnością naukową, dzięki której udało się znacznie zwiększyć stan wiedzy Europejczyków o krajach Dalekiego Wschodu. Plattner poświęca wiele miejsca problemom ówczesnego transportu i trudom podróży morskich z Lizbony (stamtąd bowiem głównie wypływano do Indii) do Azji. Przytoczone liczne świadectwa dawnych jezuitów pokazują dobrze, jak bardzo odmiennie wyglądała w XVI-XVIII w. kwestia przemierzania wielkich odległości, które dziś pokonuje się samolotem w ciągu jednego dnia. Do pracy szwajcarskiego Autora dodane zostały też aneksy: bardzo ważny tekst poświęcony problemom sporów o ryty chińskie i malabarskie oraz biogramy polskich jezuitów działających na Dalekim Wschodzie. Dzięki tym aneksom praca sporo zyskuje, bowiem poznajemy lepiej wkład Polaków w ówczesną działalność misyjną i naukową.
Tomasz Babnis
Udana książka na temat misji jezuickich w krajach azjatyckich: Indiach, Chinach oraz Japonii. Problematyka ta jest chyba trochę zapomniana, tymczasem obok działalności misyjnej jezuici zajmowali się też działalnością naukową, dzięki której udało się znacznie zwiększyć stan wiedzy Europejczyków o krajach Dalekiego Wschodu. Plattner poświęca wiele miejsca problemom ówczesnego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-10-27
Bardzo ważna praca poświęcona dziejom ismailizmu, jednego z głównych nurtów islamu szyickiego. Daftary bardzo dokładnie omawia kwestię powstania szyizmu jako nurtu religijno-politycznego, a potem jego podziały, które doprowadziły po śmierci imama Dżafara as-Sadika do powstania odrębnej od szyizmu dwunastu imamów gałęzi ismailickiej. Po lekturze tej książki mam wrażenie, że bez znajomości dziejów ismailizmu bardzo trudno zrozumieć dzieje średniowiecznego świata muzułmańskiego. W tym bowiem okresie funkcjonowały dwa państwa reprezentujące ismailitów: północnoafrykański kalifat Fatymidów oraz irańskie państwo władców Alamutu, których sługami byli słynni asasyni.
Podziały w łonie islamu są chyba jeszcze w Polsce mniej więcej znane, ale już podziały samego szyizmu - na pewno nie. Tymczasem ismailizm jako odłam szyizmu sam dodatkowo dzielił się i dalej dzieli na kilka nurtów (Egipt Fatymidów i państwo nizarytów ze stolicą w Alamucie należały właśnie do odrębnych gałęzi szyizmu ismailickiego). Daftary świetnie to wyjaśnia, łącząc dzieje polityczne z zarysem idei ismailickich. Moim zdaniem jest to trudna materia, zatem tym bardziej należy podkreślić, że Autorowi udało się te tematy sprawnie wyłożyć. Niewątpliwie pomagają temu drzewa genealogiczne i spisy imamów, dzięki którym możemy odtworzyć pochodzenie poszczególnych odłamów ismailizmu. Najwięcej miejsca poświęcił Daftary okresowi fatymidzkiemu i okresowi Alamutu, jako że są one najlepiej naświetlone źródłowo i to wówczas ismailizmu odgrywał największą rolę w świecie islamu.
Znakomita książka, dzięki której można znacznie lepiej zrozumieć świat średniowiecznego islamu.
Tomasz Babnis
Bardzo ważna praca poświęcona dziejom ismailizmu, jednego z głównych nurtów islamu szyickiego. Daftary bardzo dokładnie omawia kwestię powstania szyizmu jako nurtu religijno-politycznego, a potem jego podziały, które doprowadziły po śmierci imama Dżafara as-Sadika do powstania odrębnej od szyizmu dwunastu imamów gałęzi ismailickiej. Po lekturze tej książki mam wrażenie, że...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-11-15
Praca zbiorowa poświęcona dziejom starożytnych cywilizacji w różnych częściach świata od Grecji i Rzymu przez Bliski Wschód, Indie i Chiny aż po Amerykę prekolumbijską. Od powstania tej publikacji minęło jednak już sporo czasu, tak że stan badań aktualny jest na końcówkę lat 70., co choćby w odniesieniu do Persji Achemenidów jest już bardzo dalekie od nowych ustaleń. Niemniej w wielu punktach jest to wciąż wartościowe opracowanie o charakterze ogólnym.
Praca zbiorowa poświęcona dziejom starożytnych cywilizacji w różnych częściach świata od Grecji i Rzymu przez Bliski Wschód, Indie i Chiny aż po Amerykę prekolumbijską. Od powstania tej publikacji minęło jednak już sporo czasu, tak że stan badań aktualny jest na końcówkę lat 70., co choćby w odniesieniu do Persji Achemenidów jest już bardzo dalekie od nowych ustaleń....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-08-28
Bardzo dobra rozprawa zawierająca przekład i komentarz zachowanych fragmentarycznie dzieł Ktezjasza z Knidos, greckiego historyka z przełomu V i IV w. p.n.e., piszącego o Persji i Indiach. Autor przedstawia postać Ktezjasza na tle jego czasów oraz ówczesnych tradycji historiografii greckiej i kronikarstwa wschodniego. Ukazuje, jak zmieniało się podejście do tego historyka: najpierw jedynego niemal źródła do dziejów Bliskiego Wschodu starożytnego, potem ogromnie krytykowanego jako bajkopisarz, a wreszcie znów docenionego dzięki przekazaniu innych tradycji niż te, które znamy od Herodota. Bardzo cenna praca, w zasadzie jedyna mimo upływu prawie 40 lat polska publikacja na temat Ktezjasza. Głombiowski pokazuje, jak wiele umiaru i ostrożności wymaga praca nad fragmentarycznie zachowanymi pisarzami antycznymi i jak bardzo pomaga w ich przypadku współpraca filologów klasycznych z przedstawicielami innych dyscyplin, w tym wypadku orientalistów.
Tomasz Babnis
Bardzo dobra rozprawa zawierająca przekład i komentarz zachowanych fragmentarycznie dzieł Ktezjasza z Knidos, greckiego historyka z przełomu V i IV w. p.n.e., piszącego o Persji i Indiach. Autor przedstawia postać Ktezjasza na tle jego czasów oraz ówczesnych tradycji historiografii greckiej i kronikarstwa wschodniego. Ukazuje, jak zmieniało się podejście do tego historyka:...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-08-19
Zwięzły i dobrze napisany podręcznik do dziejów literatury indyjskiej. Ze względu na ogrom materiału jest w niektórych partiach dość trudny dla osób bez dobrego przygotowania indologicznego (sam zaliczam się do ich grona). Autor dzieli omawiany materiał według klucza religijnego, zatem przedstawia najpierw literaturę, którą można by określić mianem "hinduistycznej", a zatem wedyjską, epicką i klasyczną. Następnie opowiada o literaturze filozoficznej i naukowej (tu bez podziału "wyznaniowego"), by następnie przedstawić literatury buddyzmu i dźinizmu. Na sam koniec zarysowane zostały dzieje nowożytnych badań nad literaturą indyjską.
W wielu miejscach jest to po prostu wyliczanka tytułów, autorów i kierunków, ale przy tak niewielkiej objętości jest to chyba nieuniknione. Najważniejsze dzieła (takie, które wywarły największy wpływ w samych Indiach albo w epoce nowożytnej na Europę) omówił Mylius dokładniej. Na pewno jest to wartościowe opracowanie, pozwala sobie wyrobić jakąś opinię na temat literatury dawnych Indii. Warto dodać, że w ostatnim czasie ukazało się kilka nowych przekładów (zbiór "Dramat staroindyjski" w serii BN, komedia Mattawilasa), których polscy wydawcy w 2004 r. jeszcze nie ujęli, ale dziś czytelnik może już po nie sięgnąć.
Zwięzły i dobrze napisany podręcznik do dziejów literatury indyjskiej. Ze względu na ogrom materiału jest w niektórych partiach dość trudny dla osób bez dobrego przygotowania indologicznego (sam zaliczam się do ich grona). Autor dzieli omawiany materiał według klucza religijnego, zatem przedstawia najpierw literaturę, którą można by określić mianem "hinduistycznej", a...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-02-23
W serii "Orientalia Polonica" krakowscy badacze Wschodu ponownie opracowali i wydali zaopatrzone w obszerne przypisy dzieło Joachima Lelewela "Dzieje starożytne Indii", które po raz pierwszy ukazało się w 1820 r. Może zaskakiwać, że Lelewel, jeden z ojców polskiej historiografii, sięgał w swych pracach po aż tak odległe tematy jak Indie, więc dobrze, że akurat ta praca została niedawno wznowiona. Wprawdzie trudno powiedzieć, że książka ta ma dzisiaj jakąś większą wartość poznawczą, ale na pewno stanowi dobre przedstawienie ówczesnego stanu wiedzy na temat dziejów subkontynentu indyjskiego (z perspektywy głównie źródeł grecko-rzymskich) oraz dowód na wielkie ambicje samego Lelewela, który chciał jako pierwszy na gruncie polskim dać choćby zarys tytułowego tematu. Może miłośników dawnej polszczyzny zainteresuje specyficzny język Autora, choć moim zdaniem nie ułatwiał on lektury.
W serii "Orientalia Polonica" krakowscy badacze Wschodu ponownie opracowali i wydali zaopatrzone w obszerne przypisy dzieło Joachima Lelewela "Dzieje starożytne Indii", które po raz pierwszy ukazało się w 1820 r. Może zaskakiwać, że Lelewel, jeden z ojców polskiej historiografii, sięgał w swych pracach po aż tak odległe tematy jak Indie, więc dobrze, że akurat ta praca...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-05-05
Ta cienka książeczka przedstawia mało znany epizod jakim była służba lotników z Polskich Sił Powietrznych w powstającym od roku 1947 lotnictwie niepodległego Pakistanu. Autor zarysowuje sytuację polskich żołnierzy w Wielkiej Brytanii po zakończeniu wojny: niemożność powrotu do Ojczyzny oraz niechęć Anglików do dalszego ich utrzymywania. Idealnym wyjściem z tej patowej sytuacji było wysłanie ich w charakterze oficerów kontraktowych do Pakistanu, który po uzyskaniu niepodległości zaczął tworzyć swoje własne siły powietrzne i rychło musiał je wykorzystać w przygranicznych wojnach z Indiami oraz Afganistanem. W oparciu o bardzo skąpe materiały źródłowe odtworzył Głogowski biografie Polaków służących w Pakistanie oraz warunki ich życia, a także przedstawił sprzęt, jakiego używali. Dobrze, że ten drobny wątek z dziejów polskich i powszechnych został tą książką przypomniany, zwłaszcza że polscy lotnicy służący w Pakistanie to tylko część pokolenia, które Polska wskutek dziejowych zawirowań bezpowrotnie utraciła...
Tomasz Babnis
Ta cienka książeczka przedstawia mało znany epizod jakim była służba lotników z Polskich Sił Powietrznych w powstającym od roku 1947 lotnictwie niepodległego Pakistanu. Autor zarysowuje sytuację polskich żołnierzy w Wielkiej Brytanii po zakończeniu wojny: niemożność powrotu do Ojczyzny oraz niechęć Anglików do dalszego ich utrzymywania. Idealnym wyjściem z tej patowej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-09-22
"Hinduski fundamentalizm religijny" to niezła praca o jednej z największych organizacji politycznych na świecie - hinduskiej RSS. Jest to organizacja o pewnych totalitarnych rysach, a zarazem silnie związana z hinduizmem. Kilka milionów członków i silne związki z BJP, jedną z dwóch czołowych partii politycznych w Indiach, a ponadto wyraźnie wrogi stosunek wobec indyjskich mniejszości religijnych (zwłaszcza wobec muzułmanów). Na temat RSS pisał w swojej pracy "Konflikt i przemoc w systemie politycznym niepodległych Indii" K. Dębnicki i niniejsza praca wyjaśnia wiele aspektów tam wyłożonych.
Autor wychodzi od przemian społeczno-politycznych w Indiach na przełomie XIX i XX wieku. Na tym tle zarysowuje powstanie ideologii hindutwy i powstanie w roku 1925 RSS. Przedstawia jakie elementy myśli europejskiej przyswoili sobie twórcy organizacji i jak stopniowo zyskiwała ona w Indiach na znaczeniu, jak doktryna RSS zmieniała się na przestrzeni kolejnych dekad najpierw rządów brytyjskich, a potem już w niepodległych Indiach. Ostatni rozdział pracy poświęcony jest totalitarnym rysom w myśli politycznej organizacji, ale tak naprawdę za dużo tam teoretyzowania, a za mało pisania o konkretach. Ogólnie rzecz biorąc jest to dobra pozycja, która wiele mówi o Indiach, choć wydaje mi się dziwne, że Autor nie cytuje w zasadzie żadnych źródeł i prac w językach indyjskich. Nie do końca wierzę, że absolutnie wszystko publikuje się tam po angielsku...
Tomasz Babnis
"Hinduski fundamentalizm religijny" to niezła praca o jednej z największych organizacji politycznych na świecie - hinduskiej RSS. Jest to organizacja o pewnych totalitarnych rysach, a zarazem silnie związana z hinduizmem. Kilka milionów członków i silne związki z BJP, jedną z dwóch czołowych partii politycznych w Indiach, a ponadto wyraźnie wrogi stosunek wobec indyjskich...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-04-26
Indie to kolejny przykład na to, jak zachodnie idee nie do końca sprawdzają się w Azji. Niby jest demokracja (mówi się, że to największa świecka demokracja na świecie), ale występują w niej takie pierwiastki, które Zachód uznałby z pewnością za bardzo niedemokratyczne. Jednym z takich pierwiastków jest właśnie występująca na ogromną skalę przemoc polityczna. Jest to sprawa tym bardziej ciekawa, że w powszechnym przekonaniu Indie są krajem, który od przemocy trzyma się z daleka, a jego doktryną jest ahinsa w stylu Gandhiego. Rzeczywistość indyjska jest jednak inna od wyobrażeń Zachodu i monografia P. Dębnickiego wyraźnie to pokazuje.
Autor podzielił książkę na dziewięć rozdziałów, z czego cztery pierwsze przedstawiają zagadnienia konfliktu i przemocy na gruncie indyjskich w ujęciu historycznym, reszta z kolei – stan aktualny (po 1947 roku). Podział taki jest ze wszech miar uzasadniony: dla zrozumienia współczesnych problemów Indii bardzo ważne jest wskazanie różnych uwarunkowań, które rzeczywistość Indii kształtowały. Punktem wyjścia są już starożytne tradycje bramińskie, z kolei w kolejnych rozdziałach dokładnie wskazano, jak na zagadnienie przemocy wpłynął podbój muzułmański oraz dwa wieki rządów brytyjskich. Wszystko to bardzo mocno wpłynęło na społeczną sytuację w Indiach. W drugiej części pracy P. Dębnicki przedstawia „praktykę indyjskiej demokracji” (rozdział VI), a następnie analizuje trzy konkretne przypadki: Kaszmir, Pendżab oraz Ajodhję.
Dobrze powiązane są w tej książce sprawy społeczne z międzyreligijnymi (chodzi zwłaszcza o trudne relacje między hinduską większością a muzułmanami, a w przypadku Pendżabu – z sikhami), a także z wewnętrznymi sprawami hinduizmu. Książka skłania do refleksji nad znaczeniem takich elementów jak tradycja religijna, okcydentalizm, laicyzacja, czy różnice między elitą a masami. W Indiach, które są przecież jakby odrębnym światem, kwestie te mają swój specyficzny charakter. Bardzo interesująco rysuje się w kontekście indyjskim sprawa muzułmanów, których wprawdzie jest niemal 200 milionów, ale to tylko 15% populacji, która dodatkowo jest postrzegana jako potencjalnie nielojalna. Wydźwięk tej monografii jest raczej pesymistyczny (przemocy jest mnóstwo, różne agresywne frakcje rosną w siłę, a do mediów trafiają informacje tylko o naprawdę poważnych incydentach), niemniej dzięki lekturze pracy P. Dębnickiego można lepiej zrozumieć dzisiejsze Indie.
Tomasz Babnis
Indie to kolejny przykład na to, jak zachodnie idee nie do końca sprawdzają się w Azji. Niby jest demokracja (mówi się, że to największa świecka demokracja na świecie), ale występują w niej takie pierwiastki, które Zachód uznałby z pewnością za bardzo niedemokratyczne. Jednym z takich pierwiastków jest właśnie występująca na ogromną skalę przemoc polityczna. Jest to sprawa...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-09-12
Udana książka na temat specyfiki czterech ludów azjatyckich: Hindusów, Chińczyków, Tybetańczyków i Japończyków. Autor wychodzi od niewątpliwie słusznej tezy, że nie istnieje żaden jednolity Wschód, jednolity "umysł orientalny" i rozpoczyna swoją ciekawą i wieloaspektową analizę. Zwraca uwagę na związki między systemem myślenia a językiem, a nade wszystko podkreśla wielką cywilizacyjną rolę tego, co nazywa "buddyjskim doświadczeniem" czterech omawianych w tej pracy narodów. Buddyzm rzeczywiście silnie wpłynął na wszystkie te cztery nacje, choć przecież w każdej z nich odegrał i odgrywa inną rolę (np. w Indiach właściwie już go nie ma). Autor operuje w tej książce mnóstwem nawiązań do literatury pięknej, ale także do tekstów religijnych. Najwięcej ma do powiedzenia na temat Indii i Japonii i te rozdziały są moim zdaniem najdokładniej i najlepiej napisane. Myślę, że jest to praca bardzo wartościowa dla ludzi, którzy chcą lepiej zrozumieć Daleki Wschód i są świadomi jego wielkiej różnorodności.
Warto tu jeszcze zaznaczyć, że "Systemy myślenia ludów Wschodu" zostały napisane już kilkadziesiąt lat temu. W niektórych krajach bardzo wiele się od tego czasu zmieniło (najlepszym przykładem są tu Chiny), tak że chyba na pewne kwestie przedstawione przez Nakamurę należy już patrzeć z perspektywy historycznej a nie jako na zjawiska współczesne.
Tomasz Babnis
Udana książka na temat specyfiki czterech ludów azjatyckich: Hindusów, Chińczyków, Tybetańczyków i Japończyków. Autor wychodzi od niewątpliwie słusznej tezy, że nie istnieje żaden jednolity Wschód, jednolity "umysł orientalny" i rozpoczyna swoją ciekawą i wieloaspektową analizę. Zwraca uwagę na związki między systemem myślenia a językiem, a nade wszystko podkreśla wielką...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-12-05
"Megasthenes o Indiach" to praca, która świetnie pokazuje, jak ważna jest współpraca między filologami klasycznymi a orientalistami. W tym wypadku możemy mówić o takiej "współpracy" dwóch specjalności zebranych niejako w jednej osobie, bowiem prof. Sachse jest przedstawicielką obu tych dyscyplin. Megasthenes, żyjący w IV w. p.n.e. grecki pisarz zostawił po sobie sprawozdanie z podróży do Indii, którą odbył jako poseł Seleukosa I Nikatora do króla Sandrakottosa znanego też pod imieniem Czandragupty. To dzieło zatytułowane "Indika" stało się dla cywilizacji grecko-rzymskiej najważniejszym źródłem wiedzy o Indiach. Niestety "Indika" nie zachowały się w całości, a tylko we fragmentach i to właśnie te fragmenty poddaje analizie prof. Sachse.
Praca zawiera omówienie tła historyczno-społecznego, w jakim powstało dzieło Megasthenesa, komentarz filologiczny dotykający przede wszystkim kwestii wiarygodności przekazu, a wreszcie przekład wyboru zachowanych fragmentów. Autorka porównuje "Indika" ze źródłami indyjskimi i stara się pokazać, jak wiele bezcennych informacji o Indiach epoki Maurjów przekazał grecki poseł. W pracy omówione zostały nie tylko informacje dotyczące geografii i historii świata indyjskiego, ale także przekaz mówiący o przyrodzie subkontynentu oraz o jego religiach. Z pewnością Megasthenes był uważny obserwatorem i chyba głównym wnioskiem wypływającym z lektury tej książki jest żal, że to dzieło się nie zachowało.
Tomasz Babnis
"Megasthenes o Indiach" to praca, która świetnie pokazuje, jak ważna jest współpraca między filologami klasycznymi a orientalistami. W tym wypadku możemy mówić o takiej "współpracy" dwóch specjalności zebranych niejako w jednej osobie, bowiem prof. Sachse jest przedstawicielką obu tych dyscyplin. Megasthenes, żyjący w IV w. p.n.e. grecki pisarz zostawił po sobie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-11-06
"Święta nić hinduizmu" to przystępne, podręcznikowe opracowanie różnych nurtów tworzących tradycyjną religię Indii. Myślę, że Autorowi udało się tą ładną metaforą nici podkreślić wyjątkową ciągłość hinduizmu. W ujęciu chronologicznym przedstawia on kolejne etapy rozwoju począwszy od religii wedyckiej aż po czasy współczesne. Gdyby porównać tę pracę z "Hinduizmem" K. Knott albo z noszącą ten sam tytuł książką M. Kudelskiej, to można by powiedzieć, że Brockington przedstawia ujęcie bardziej tradycyjnie, spokojne i ukazujące stopniowe przemiany. Najpierw opisuje pierwotną religię Ariów i najstarsze jej święte teksty, potem wskazuje na powstanie różnych "herezji" (buddyzm, dżinizm, ruch adźiwików) i na "ortodoksyjną" reakcję na nie. Wiele miejsca poświęca też późniejszym ruchom, zwłaszcza bhakti. Wszystko to tworzy dość sensowną syntezę dziejów hinduizmu. Dla czytelników zainteresowanych tym tematem na pewno następnym krokiem powinna być książka Gavina Flooda, którą bardzo polecam.
Tomasz Babnis
"Święta nić hinduizmu" to przystępne, podręcznikowe opracowanie różnych nurtów tworzących tradycyjną religię Indii. Myślę, że Autorowi udało się tą ładną metaforą nici podkreślić wyjątkową ciągłość hinduizmu. W ujęciu chronologicznym przedstawia on kolejne etapy rozwoju począwszy od religii wedyckiej aż po czasy współczesne. Gdyby porównać tę pracę z "Hinduizmem"...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Przekrojowa praca archeologiczna o rzymskich importach znalezionych poza granicami Cesarstwa, przede wszystkim w Germanii i w Indiach. Część o Indiach jest zdecydowanie najciekawsza i można wręcz powiedzieć, że ratuje książkę, która bez tego byłaby dość nudnym wyliczeniem zabytków odkrytych w poszczególnych skarbach. Niezbyt wybitny jest przekład ze swoimi "cesarstwami" i "buddyzmem małej kariery", poza tym książka ma swoje lata. Niemniej wciąż ma pewne walory.
Przekrojowa praca archeologiczna o rzymskich importach znalezionych poza granicami Cesarstwa, przede wszystkim w Germanii i w Indiach. Część o Indiach jest zdecydowanie najciekawsza i można wręcz powiedzieć, że ratuje książkę, która bez tego byłaby dość nudnym wyliczeniem zabytków odkrytych w poszczególnych skarbach. Niezbyt wybitny jest przekład ze swoimi...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to