-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2020-08-10
2020-08-10
Ellen poznaje Patricka. Wdowca z kilkuletnim dzieckiem. Ich relacje zdają się pogłębiać, gdy na jednej z kolejnych randek mężczyzna wyznaje, że ktoś go prześladuje. Stalkerką okazuje się być jego była dziewczyna, która niestety nie poradziła sobie z rozstasniem. Jej działania stają się coraz bardziej nachalne i męczące i znacząco wpływają na związek Ellen i Patricka. Czy taki zagmatwany trójkąt będzie trwał długo? Czemu prześladowany mężczyzna nie chce skorzystać z pomocy policji, by wyrwać się z sideł obsesyjnej byłej dziewczyny?
Książka "Miłość i inne obsesje" to naprawdę bardzo ciekawa pozycja. Choć niezbyt długo trzyma w napięciu, a wiele rzeczy łatwo można przewidzieć, to nadal uważam, że jest to książka warta przeczytania. Sam temat prześladowania jest na tyle ciekawy i jednocześnie dość przerażający, że z wypiekami na twarzy oczekuje się, co będzie dalej i czy stalkerka nie posunie się o krok za daleko i nie stanie się tragedia. Pierwszy raz miałam okazję poznać tę tematykę od strony powieści i muszę przyznać, że bardzo chętnie przeczytałabym coś jeszcze w podobnym guście. Zachęcam was do przeczytania i podzielenia się swoimi spostrzeżeniami.
Ellen poznaje Patricka. Wdowca z kilkuletnim dzieckiem. Ich relacje zdają się pogłębiać, gdy na jednej z kolejnych randek mężczyzna wyznaje, że ktoś go prześladuje. Stalkerką okazuje się być jego była dziewczyna, która niestety nie poradziła sobie z rozstasniem. Jej działania stają się coraz bardziej nachalne i męczące i znacząco wpływają na związek Ellen i Patricka. Czy...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-03
Książka „Scars. Przewrotny los” opowiada historię Alicji – dziewczyny lubiącej imprezować, niemyślącej, ani o przyszłości, ani o konsekwencjach swoich działań. Wielokrotnie pakująca się w kłopoty dziewczyna nie stroni również od alkoholu, co jak często niestety bywa, okaże się dla niej zgubne. Bohaterem książki jest również Victor – bogaty, rozpieszczony, dobrze wyglądający młody mężczyzna. Nie unika suto zakrapianych imprez, dobrej zabawy i kobiet, które traktuje nad wyraz przedmiotowo. Wieczny, humorzasty dzieciak w ciele przystojnego mężczyzny. Losy tych dwojga przetną się w najmniej oczekiwanym momencie i dla każdego z nich będzie to koniec ich dotychczasowego życia. Tragiczna w skutkach noc odciśnie piętno na obojgu i tylko od nich zależeć będzie jak dalej pokierują własnym życiem.
Mogłoby się wydawać, że książka „Scars. Przewrotny los” to kolejna pikantna historia, jakich wiele teraz na rynku. Nic bardziej mylnego. Opis historii tak mnie zaciekawił, że gdy tylko książka trafiła do moich rąk, to od razu zaczęłam czytać. Owszem, książka okraszona jest gorącymi scenami, ale przy tym wszystkim ma bardzo ciekawą i wciągającą fabułę. Historia tych dwojga młodych ludzi znacznie różni się od tych, które do tej pory spotykałam w podobnych książkach. Jej oryginalność sprawiła, że pochłonęłam ją w dwa wieczory, co przy moim trybie życia, to duży sukces. Muszę wam przyznać, że bardzo spodobały mi się kreacje dwójki głównych postaci. Ich wewnętrzna przemiana i to, jak z dnia na dzień ich relacje się zmieniały. Gdy już myśleliśmy, że będzie spokojnie i bez fajerwerków, nagle działo się coś, co powodowało, że wszystko, co dobre mogło runąć niczym domek z kart. Szczerze przyznam, że to jedna z ciekawszych książek tego gatunku,którą miałam okazję ostatnio czytać i z czystym sumieniem polecam wam tę historię!
Książka „Scars. Przewrotny los” opowiada historię Alicji – dziewczyny lubiącej imprezować, niemyślącej, ani o przyszłości, ani o konsekwencjach swoich działań. Wielokrotnie pakująca się w kłopoty dziewczyna nie stroni również od alkoholu, co jak często niestety bywa, okaże się dla niej zgubne. Bohaterem książki jest również Victor – bogaty, rozpieszczony, dobrze wyglądający...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12
Wojtek to młody chłopak, który już drugi raz w swoim niezbyt długim życiu musi pogodzić się ze zmianami, które nadeszły lub dopiero nadejdą. Po pierwsze chłopak cierpi po stracie matki. Jej śmierć przewróciła życie rodziny do góry nogami i zarówno Wojtek, jak i jego ojciec nie do końca pogodzili się, że zostali sami. Teraz wraz z ojcem musi przeprowadzić się na Białoruś. Ojciec podejmuje tam pracę, a chłopak po wakacjach rozpocznie szkołę. Gdy przeprowadzają się do domku pośród lasu, chłopak najpierw poznaje przemiłą starszą panią, jednak to młoda wychodząca z jeziora dziewczyna pochłonie wszystkie jego myśli. Tajemnicza dziewczyna i chłopak wreszcie się poznają i jak się okazuje będzie ich łączyło więcej niż nam się może wydawać. Czy uczynny Wojtek odkryje tajemnice nowopoznanej dziewczyny i zechce jej pomóc, bo czego, jak czego, ale pomocy dziewczyna będzie potrzebowała bardziej niż wszystkiego innego. Mroczne jezioro, Białoruś i jej tajemnice, młodzi ludzie i odwaga, której mogliby im pozazdrościć dorośli. To i jeszcze więcej znajdziecie w tej zaskakującej i ciekawej historii.
„Topielica ze Świtezi” to historia, którą warto poznać. Pełna różnorodnych emocji, od radości po smutek i złość. Myślę, że spotkanie z bohaterami umili wam dzień, a cała historia, choć bardziej tajemnicza niż przepełniona akcją zauroczy szerokie grono czytelników i z pewnością pozostanie w waszych głowach. Ja zdecydowanie polecam tę książkę wszystkim, bo moim skromnym zdaniem każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Polubiłam zarówno dociekliwego Wojtka, który po stracie matki stara się poukładać swoje zagmatwane młodzieńcze życie i polubiłam również pyskatą i dotkliwie za młodu skrzywdzoną Svetlane. Oboje tworzą bardzo ciekawą parę bohaterów i z czystą przyjemnością śledzi się ich wspólne przygody. Nie jest to płytka historyjka, a ciekawa powieść bardzo dobrze ukazująca relacje międzyludzkie i pozwala na chwilę przystanąć i zastanowić się nad życiem i tym, co nas otacza. Intrygująca i ciekawa książka, którą jako patronat medialny gorąco polecam.
Wojtek to młody chłopak, który już drugi raz w swoim niezbyt długim życiu musi pogodzić się ze zmianami, które nadeszły lub dopiero nadejdą. Po pierwsze chłopak cierpi po stracie matki. Jej śmierć przewróciła życie rodziny do góry nogami i zarówno Wojtek, jak i jego ojciec nie do końca pogodzili się, że zostali sami. Teraz wraz z ojcem musi przeprowadzić się na Białoruś....
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12
Naomi to na pozór zwyczajna dwudziestolatka. Mieszka z kochającymi rodzicami i jedyne, co zaprząta jej myśli, to zbliżający się wielkimi krokami wyjazd z paczą przyjaciół do parku Yellowstone. Gdy nadchodzi dzień wyjazdu dziewczyna dostaje od ojca tajemniczą paczuszkę, której póki, co ma nie otwierać. Gdy Naomi i jej przyjaciele docierają na miejsce rozpoczyna się walka z czasem, walka z własnymi słabościami i walka o przyszłość. Wszystko to, co mieli, teraz nie ma znaczenia. Liczy się przetrwanie. Na szczęście dziewczyna poznaje tajemniczego Jamesa, który od razu wzbudza jej sympatię. Jak się okazuje nie jest on tym, za kogo się podaje. Teraz Naomi musi ufać nie tylko sobie i swoim instynktom, ale i nowopoznanemu chłopakowi, który jak się potem okaże wie więcej o niej, niż ona sama. Walka dobra ze złem, nadprzyrodzone postaci i miłość. Czy w czasie nadchodzącej apokalipsy Naomi zdąży dowiedzieć się, kim jest i czy jej pochodzenie ma związek z anomaliami pogodowymi i chaosem, który zdaje się jest nie do pokonania?
Klucz Angeliusa to pierwsza część fantastycznej serii Saga Moonsun polskiej autorki Anny Głowacz. Można by pomyśleć, że w świecie fantastyki powiedziane zostało już wszystko, jednak nadal przyjemnie się czyta o aniołach, wilkołakach i innych istotach nie z tego świata. Z czystym sumieniem, jako fanka tego typu literatury muszę przyznać, że czytając tę książkę bardzo dobrze się bawiłam. Akcja mocno trzyma w napięciu i mało kiedy zwalnia. Chciałoby się powiedzieć autorce: „Daj chwilę wytchnienia”, a tu nagle kolejne „BUM”. Czuję też dużą satysfakcję, że ten tytuł został wydany pod moim patronatem medialnym i z czystym sumieniem będę go promować, bo zdecydowanie warto poznać Naomi, jej historię, oraz wraz z bohaterami zawalczyć o bezpieczeństwo świata i pokonać zło, które gdzieś tam się czai.
Naomi to na pozór zwyczajna dwudziestolatka. Mieszka z kochającymi rodzicami i jedyne, co zaprząta jej myśli, to zbliżający się wielkimi krokami wyjazd z paczą przyjaciół do parku Yellowstone. Gdy nadchodzi dzień wyjazdu dziewczyna dostaje od ojca tajemniczą paczuszkę, której póki, co ma nie otwierać. Gdy Naomi i jej przyjaciele docierają na miejsce rozpoczyna się walka z...
więcej mniej Pokaż mimo to
Tom nie może pogodzić się ze śmiercią żony. Cała sytuacja wpłynęła nie tylko na niego, ale również na jego syna, z którym od jakiegoś czasu nie może znaleźć wspólnego języka. Zamknięty w sobie chłopak i naznaczony traumą ojciec starają się znaleźć jakieś rozwiązanie z tej patowej życiowej sytuacji. Tom postanawia rzucić wszystko i wraz z synem przeprowadzić się do miasteczka Featherbank. Sennej miejscowości z jak się później dowiedzą bardzo mroczną przeszłością. 20 lat wcześniej w miasteczku grasował seryjny morderca nazwany ‘Szeptaczem” gdyż jak się okazuje szeptał pod oknami swoich ofiar. Po tylu latach pamięć o wydarzeniach nadal gdzieś się tli, jednak mieszkańcy starają się żyć normalnie. Gdy nagle po tak długiej przerwie ginie kolejne dziecko, wszyscy wstrzymują oddech. Czyżby owiany złą sławą „Szeptacz” powrócił?
Zanim dostałam książkę, znałam ją choćby z bardzo ciekawej okładki, która zdecydowanie wpadła mi w oko. Dość niepokojąca i dająca do myślenia. Stwierdziłam, że chętnie przeczytam ten szumie zapowiadany thriller. Nie wiedziałam, czego dokładnie się spodziewać, ale to, co dostałam przerosło moje oczekiwania. Zdecydowanie się bałam! To książka, której nie da się nie bać. Jako matka czułam dreszcze i niepokój. Zerkałam w stronę łózka mojego dziecka i myślałam, jakie to szczęście, że to tylko książka. Takich emocji oczekuje od tego typu książek. Bardzo dobrze poprowadzona fabuła, ciekawie ukazana relacja ojca i syna i ten otaczający nas ciągły niepokój i strach. Zdecydowanie na plus i jeśli tylko będę mogła, to będę polecała fanom gatunku a i tym, którzy dopiero chcą rozpocząć swoją przygodę z czytaniem thrillerów. Niezbyt często sięgam po tego typu literaturę, ale gdy już to zrobię, to uwielbiam być zaskakiwana i tak też było, gdy czytałam „Szeptacza”. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że nie jest to tylko szumnie rozreklamowana książka, a jest to bardzo dobrze napisany thriller, który do tego został świetnie wypromowany! Oby więcej takich akcji i takich książek!
Tom nie może pogodzić się ze śmiercią żony. Cała sytuacja wpłynęła nie tylko na niego, ale również na jego syna, z którym od jakiegoś czasu nie może znaleźć wspólnego języka. Zamknięty w sobie chłopak i naznaczony traumą ojciec starają się znaleźć jakieś rozwiązanie z tej patowej życiowej sytuacji. Tom postanawia rzucić wszystko i wraz z synem przeprowadzić się do...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-10-31
Claire to młoda dziewczyna, której nie obcy jest ból i cierpienie. Inna niż wszyscy, ale jednocześnie ambitna i chętna do pracy z wewnętrzną potrzebą sprawdzenia się w nowym miejscu. Naszą bohaterkę poznajemy pierwszego dnia stażu. To dla niej szansa na spełnienie się w tym, co kocha. Ma nadzieję, że dzięki swoim umiejętnościom zagrzeje w firmie miejsce na dłużej. W przystosowaniu się do nowego miejsca i sytuacji przeszkadza jej przeszłość. Od dziecka naznaczona przez śmierć i złe doświadczenia, nie do końca sobie radzi z emocjami i stresem. W ten sposób trafia na terapię do Doktora Douglasa. Przystojny i zaangażowany w swoją pracę doktor robi na dziewczynie duże wrażenie. Claire, która do tej pory miała problemy z określeniem własnych potrzeb, nagle czuje ogromne emocje związane z nowopoznanym lekarzem. Czuje coś, czego wie, że nie powinna czuć. Gdy pewnego dnia ich spojrzenia się krzyżują a ich wewnętrzne demony zaczynają wspólny taniec dzieje się coś zakazanego. Granica, która nigdy nie powinna zostać przekroczona pęka niczym najcieńsza nić. Zdawać by się mogło, że od teraz tych dwoje ludzi, którzy tak dobrze się rozumieją nic nie jest w stanie od siebie oderwać. Czas pokaże jak zgubna jest relacja, która ich łączy i jak wiele można stracić, gdy za wiele chce się dostać.
Niebezpieczna, piekielnie dobra, niepokojąca i dramatycznie wciągająca! Jak dla mnie to numer jeden autorki. Ta książka to istna kaskada emocji. Nie jestem w stanie ogarnąć własnych myśli i tego, co się w tej książce wydarzyło. Nie przypuszczałam, że można mnie tak bardzo zaciekawić. Z książki na książkę jest coraz lepiej! W codziennej gonitwie i natłoku zajęć, ja myślami odbiegałam w stronę książki i dalszych wydarzeń. To połączenie erotyka z thrillerem to mieszanka wybuchowa! Chciałam więcej i więcej! Postać Claire czasami irytująca, ale w ogólnym rozrachunku wypada bardzo na plus. Za to Doktorek to duża dawka przyjemności! Bardzo ciekawa postać. Z jednej strony delikatny i czuły, by za chwilę uwolnić swoje mroczne i pociągające” ja”, które miesza nam w głowie! Nie mam pytań. Daję 10/10 i chcę więcej!
Claire to młoda dziewczyna, której nie obcy jest ból i cierpienie. Inna niż wszyscy, ale jednocześnie ambitna i chętna do pracy z wewnętrzną potrzebą sprawdzenia się w nowym miejscu. Naszą bohaterkę poznajemy pierwszego dnia stażu. To dla niej szansa na spełnienie się w tym, co kocha. Ma nadzieję, że dzięki swoim umiejętnościom zagrzeje w firmie miejsce na dłużej. W...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-06
„Wiele powodów, by wrócić” to kontynuacja książki „Najlepszy powód, by żyć”. Dominika i Marcel kochają się, jednak niespodziewanie ich szczęście zostaje poddane próbie przez wypadek Marcela, po którym chłopak zapada w śpiączkę. Zrozpaczona Dominika nie marzy o niczym innym, niż by jej ukochany powrócił do niej - obudził się i był zdrowy. Gdy po pewnym czasie to następuje, ich szczęście nie trwa długo. Okazuje się, że Marcel nie pamięta ostatnich 2 lat. Nie pamięta swojego związku, życia i jest oszołomiony zaistniałą sytuacją. Czy związek Dominiki i Marcela ma jeszcze rację bytu? A co jeśli Marcel nie odzyska pamięci, a Dominice nie uda się skraść jego serca ponownie? Rozpoczyna się walka o zdrowie i walka o miłość. Czas pokaże, co będzie potem...
"Co, a przede wszystkim, jak będzie później? Nie wiem. Mam nadzieję, że dobrze, ale to zupełnie inna, nowa historia, której jeszcze nikt nie zna i którą napisze czas."
Z problemem amnezji spotkałam się ostatnio w jednym z moich ulubionych seriali. Z ogromnym zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów. Tu było podobnie. Zarówno w serialu jak i w książce kibicowałam z całego serca głównym bohaterkom, by udało im się pomóc ich ukochanym w odzyskaniu pamięci. Wraz z nimi odczuwałam ból i niemoc jaką przeżywały. Książka „Wiele powodów, by wrócić” Bardzo przypadła mi do gustu, a problemy jakie porusza dogłębnie mną poruszyły i pozwoliły na chwilę zatrzymać się i docenić, co mam. Polubiłam również bohaterów, chociaż Marcel swoim zachowaniem czasem mnie irytował. Wybaczam mu jednak biorąc pod uwagę, że sytuacja, w której się znalazł nie była komfortowa a on starał się w niej jak najlepiej odnaleźć. Styl autorki bardzo mi przypasował, a że to dopiero moje początki z jej twórczością, to chętnie poznam wcześniejsze, jak i kolejne jej książki. Fabuła mocno mnie wciągnęła a cała seria zostanie ze mną i będę ją polecać. Cieszę się, że z każdym rokiem polskie autorki są coraz bardziej doceniane i promowane a co za tym idzie my, czytelnicy możemy poznać całkiem nowe, ciekawe i wciągające historie jak ta.
„Wiele powodów, by wrócić” to kontynuacja książki „Najlepszy powód, by żyć”. Dominika i Marcel kochają się, jednak niespodziewanie ich szczęście zostaje poddane próbie przez wypadek Marcela, po którym chłopak zapada w śpiączkę. Zrozpaczona Dominika nie marzy o niczym innym, niż by jej ukochany powrócił do niej - obudził się i był zdrowy. Gdy po pewnym czasie to następuje,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-04
Od wydarzeń z pierwszego tomu minęło już trochę czasu. Alyssa stara się wrócić do dawnego życia. Pochłania ją sztuka, chłopak i rozmyślania o wymarzonych studiach. Jak typowa nastolatka zmaga się z nadopiekuńczą matką, a jej największy problem, to zbliżający się bal szkolny. Pozorną zwyczajność burzy pojawienie się dawnego znajomego - Morfeusza, który próbuje nakłonić Alyssę, by mu pomogła. Jak się okazuje Kraina czarów powoli wnika do świata Alyssy zagrażając tym samym bezpieczeństwu dziewczyny, jej bliskich i wszystkich pozostałych. Co zrobi Alyssa? Czy da się porwać przygodzie w tej magicznie i nierównej walce o lepsze jutro?
„Alysso, ofiarowano ci szansę przeżycia dwóch żyć i dwóch miłości. To istny cud. Ceń ten dar za to, czym jest. Do zobaczenia wkrótce w Krainie Czarów.”
Drugi ton serii jest odrobinę mniej magiczny niż jego poprzednik. Zakochana w całej tej czarodziejskiej aurze, odrobinę tęskniłam za magią pierwszej części, jednak nie wpłynęło to znacząco na moją ocenę książki, która jako kontynuacja bardzo dobrego pierwszego tomu, również dała radę! Polubiłam tajemniczego i dość mrocznego Morfeusza, a i sama Alyssa wydaje się w tej części bardziej dojrzała. Myślę, że doświadczenia z poprzedniego tomu wzmocniły ją, jako postać. Przez ostatnie dość trudne dni nie do końca miałam nastrój na cokolwiek, jednak chwile relaksu przy tej książce pozytywnie wpłynęły na moje lepsze samopoczucie. Książka dzięki swojej specyficznej magicznej aurze skutecznie mnie odstresowała i już teraz jestem ciekawa, co przyniesie trzeci tom.
A wy? Dacie się porwać magicznej fabule, ciekawym zwrotom akcji i fantastycznej atmosferze tej książki? Szczerze zachęcam do sięgnięcia po oba tomy tej fantastycznej serii!
Od wydarzeń z pierwszego tomu minęło już trochę czasu. Alyssa stara się wrócić do dawnego życia. Pochłania ją sztuka, chłopak i rozmyślania o wymarzonych studiach. Jak typowa nastolatka zmaga się z nadopiekuńczą matką, a jej największy problem, to zbliżający się bal szkolny. Pozorną zwyczajność burzy pojawienie się dawnego znajomego - Morfeusza, który próbuje nakłonić...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-03
Kalina stara się wrócić do sprawności po wypadku, który miał miejsce w pierwszej części. Rehabilitacja, w której dzielnie wspiera ją Ed, jest dla dziewczyny niezmiernie trudna i wyczerpująca. Ograniczone ruchy i brak swobody również nie pomagają w opiece nad rezolutną siostrą. Rozdarta Kalina z dnia na dzień walczy z przeciwnościami, by ich życie wróciło na prawidłowy tor. Stara się również nie myśleć o Nathanie, który jakby zapadł się pod ziemię. Ich brak kontaktu tylko utwierdza dziewczynę w przekonaniu, że ich związek to już przeszłość, jednak czy na pewno? Może Kalina tylko nieudolnie stara się przytłumić swoje uczucia? Niespodziewane spotkanie w centrum handlowym wzbudza w Kalinie sprzeczne emocje i otwiera te zakamarki serca, o których myślała, że już dawno zamknęły się na przystojnego Nathana. Czy para wróci do siebie i zawalczy o uczucie, które pokonało już tyle przeciwności? Czy Kalina będzie potrafiła wspierać Nathana w trudnych dla niego chwilach, które i dla niej nie będą łatwe, a Nathan stanie się w końcu oparciem dla dziewczyny? Zakończenie tej historii rozwieje wasze wątpliwości!
„Jest tyle zła na tym świecie, że bez przebaczenia i dawania kolejnych szans wszyscy byśmy się tylko wzajemnie nienawidzili.”
Drugi tom Sponsora zdecydowanie trzyma poziom. Mogę również z czystym sumieniem stwierdzić, że ta część podobała mi się znacznie bardziej. Przyjemniej czyta mi się konkretne, zwarte i ciekawe dylogie, niż rozwleczone trylogie, dlatego chwała dla autorki, że nie starała się jeszcze bardziej podzielić tej historii. Przez te dwa tomy zdążyłam się również zżyć z postaciami, jednak moje serce od samego początku skradła Sabrina siostra Kaliny i pozostało tak do ostatniej strony. Zawirowania miłosne, niespodziewane wydarzenia i sytuacje wciskające nas w fotel to coś, co myślę, że każdy lubi, a co w książkach K.N. Haner to już chyba standard! Nic dodać nic ująć. Jeśli oczekujecie od książki emocji, miłosnych uniesień i sytuacji, które wydaja się być bez wyjścia, to drugi tom „Sponsora” da wam to wszystko i jeszcze więcej. Uwielbiam być zaskakiwana, a elementów zaskoczenia w tej książce nie zabrakło! Zabrzmi to nudno, ale ja z niecierpliwością czekam na kolejne książki! Ba! Moja półka jest już gotowa na przyjecie "Drwala"!
Kalina stara się wrócić do sprawności po wypadku, który miał miejsce w pierwszej części. Rehabilitacja, w której dzielnie wspiera ją Ed, jest dla dziewczyny niezmiernie trudna i wyczerpująca. Ograniczone ruchy i brak swobody również nie pomagają w opiece nad rezolutną siostrą. Rozdarta Kalina z dnia na dzień walczy z przeciwnościami, by ich życie wróciło na prawidłowy tor....
więcej mniej Pokaż mimo to2019-03
Azyl- miasteczko, w którym czas jakby stanął w miejscu. Dziwni ludzie, klimat jak z horroru, jezioro pełne zagadek i legenda o czarownicy i diable, której wersji jest tyle, ilu ludzi w miasteczku. Gdy Piotr przyjeżdża do Azylu w poszukiwaniu swojej zaginionej przed laty bliźniaczki Ewy, od początku czuje się w tym miejscu nieswojo. Aura miasteczka jest mocno przytłaczająca. Ludzie nie chcą rozmawiać a jeśli już ktoś coś powie, to to, co wszyscy - nikt żadnej Ewy nie widział i nie zna. Na reputację tego miejsca wpływa również niedawna śmierć jednej z mieszkanek Azylu. Piotr ma przeczucie ze może to mieć związek z Ewą. Gdy z czasem poznaje kolejnych mieszkańców i nowe wersje legendy o czarownicy i diable coraz trudniej podjąć mu decyzję o wyjeździe. Wewnątrz czuje, że to miasteczko zna odpowiedz na nurtujące go pytanie. Czy Piotr znajdzie w Azylu Ewę? Czy to trochę upiorne miasteczko kryje w sobie jeszcze więcej tajemnic? I jaki związek z tym, co się na około dzieje ma miejska legenda? Pamiętajcie, że prawda potrafi zaskoczyć.
„Było sobie raz miasteczko zagubione wśród lasów, miasteczko, w którym stały domy o pomylonej numeracji, miasteczko splątanych uliczek, wzdłuż których gęsto rosły drzewa, miasteczko pełne bluszczu, krzaków bzu i kępek wrzosu. Zwykłe miasteczko. Jedno z wielu.”
Cudowna, magicznie klimatyczna i trochę niepokojąca książka. Gdy moim oczom ukazała się ta niezwykła okładka, już wiedziałam, że będzie to coś niezmiernie ciekawego. Nie myliłam się! Dziwne miasteczko i legenda, na której opiera się cala historia bardzo trafiły do mnie, jako czytelnika. Książkę czyta się szybko, nie ma przesytu w opisach miejsc czy postaci, dzięki czemu autorka pozostawia pole do popisu naszej wyobraźni. Styl autorki bardzo przypadł mi do gustu, a liczne wersje legendy pobudziły apetyt by jak najszybciej poznać prawdziwą historię tego dość mrocznego miasteczka. Jestem zauroczona tą magiczną opowieścią i muszę przyznać, ze moja podróż do Azylu była udana i przyjemna. Zachęcam do przeczytania!
Kto wie, może i Ty wymyślisz własną wersję legendy o czarownicy i diable!
Azyl- miasteczko, w którym czas jakby stanął w miejscu. Dziwni ludzie, klimat jak z horroru, jezioro pełne zagadek i legenda o czarownicy i diable, której wersji jest tyle, ilu ludzi w miasteczku. Gdy Piotr przyjeżdża do Azylu w poszukiwaniu swojej zaginionej przed laty bliźniaczki Ewy, od początku czuje się w tym miejscu nieswojo. Aura miasteczka jest mocno przytłaczająca....
więcej mniej Pokaż mimo to2019-02
Arthur to młody chłopak po przejściach. Zakaz zbliżania się do byłej dziewczyny i utrata stypendium doprowadzają go do obłędu. W jego głowie piętrzy się wiele sprzecznych emocji i rozterek. Rozbity i zdezorientowany ojciec postanawia wysłać syna do wujostwa do Truckee, gdzie kiedyś mieszkał jego ukochany dziadek. Chłopak znajduje na strychu zapiski Arthura Pullmana - słynnego pisarza - swojego dziadka, które mogą mu pomóc w rozwiązaniu zagadki zniknięcia zmarłego przed laty starca. Czy podróż śladami dziadka przyniesie chłopakowi ukojenie i pozwoli odnaleźć prawdę na temat śmierci krewnego? Jeżdżąc pociągiem, Arthur odwiedza różne miejsca, dzięki którym na nowo poznaje nie tylko swojego dziadka, ale również i siebie. Jak skończy się ta podróż? Czy chłopak znajdzie odpowiedzi na nurtujące go pytania? Czy może podróż, którą odbył Arthur Pullman Senior przed śmiercią była tylko przypadkową trasą chorego na demencję człowieka?
„Na końcu życia historia człowieka jest napisana
słowami, których nigdy nie wypowiedział.”
Zaczynając tę książkę odczuwałam wiele sprzecznych emocji. Nie do końca wiedziałam, czego się po tej historii spodziewać, ani czy moja silna emocjonalna więź ze zmarłym już dziadkiem, pozwoli mi bez problemów przebrnąć przez historię Artura i jego dziadka. Początki były trudne, nie dlatego, że coś było nie tak z treścią, ale musiałam skutecznie odciąć własne przeżycia i doświadczenia od tego, co właśnie czytam. Gdy mi się to udało, książka bardzo mnie wciągnęła. Już samo to, że wnuk postanawia odnaleźć prawdę i wyrusza w podróż by zrozumieć, czemu jego kochany dziadek odszedł tak nagle, totalnie mną poruszyło. Książka bardzo niepozorna i nawet to, że fabuła dość powoli się rozkręcała, nie zniechęciło mnie do podróżowania wraz z Arturem. Ciekawa i niebanalna historia, tajemnice i klimat, dzięki któremu książka bardzo dużo zyskuje, to tylko niektóre z atutów tej historii. Warto też wspomnieć o stylu autora, który płynnie prowadzi nas przez fabułę, co rusz zaskakując nas, oraz zwrócić uwagę na przyciągającą wzrok, oryginalną i wręcz hipnotyzującą okładkę. Muszę przyznać, że ogromnie się cieszę, że miałam szansę przeczytać tę poruszającą i ciekawą książkę. Szczerze polecam!
Arthur to młody chłopak po przejściach. Zakaz zbliżania się do byłej dziewczyny i utrata stypendium doprowadzają go do obłędu. W jego głowie piętrzy się wiele sprzecznych emocji i rozterek. Rozbity i zdezorientowany ojciec postanawia wysłać syna do wujostwa do Truckee, gdzie kiedyś mieszkał jego ukochany dziadek. Chłopak znajduje na strychu zapiski Arthura Pullmana -...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-01
Mia Orwell ma nudną pracę, grono wiernych przyjaciół i niewyparzony język. Potrzeba zmiany i odskoczni kiełkowała w niej od dawna, jednak nie od początku dała o sobie znać. Pod wpływem impulsu, a może z potrzeby pokazania się znajomym z innej, bardziej szalonej strony, Mia składa CV do jednej z największych agencji opiekującej się celebrytami. Czy to mogłoby być zajęcie dla niej? Może warto iść z duchem czasu i zawalczyć o lepszą siebie i ciekawsze jutro? Jak wiadomo, życie bywa przewrotne i nie od razu daje nam to, czego chcemy, jednak ku zaskoczeniu wszystkich, Mia dostaje wymarzoną pracę i zostaje asystentką wschodzącej gwiazdy rocka - Williama Call’a. Ostrzeżenia współpracowników agencji, że praca dla Willa to prawdziwe wyzwanie, zdają się nie być wcale przesadzone, jednak nie zniechęca to Mii. Pierwszego dnia pracy okazuje się, że dziewczyna całkiem niedawno spotkała swojego nowego szefa i jak można się domyśleć, spotkanie nie należało do szczególnie udanych. Pomimo sarkastycznych uwag i wyraźnej niechęci nowego szefa, Mia stara się wykonywać swoje zadania jak najlepiej. Z czasem ich relacje się zacieśniają, a Mia, która do tej pory nie chciała się wiązać, zaczyna pragnąć swojego szefa. Fakt, że jest on nieziemsko przystojny nie pomaga, a dziewczynie coraz trudniej ukryć maślany wzrok i błądzące gdzieś daleko myśli. Czy relacja szef - pracownica przerodzi się w coś więcej? Czy ostre charaktery ujarzmią się wzajemnie?
Muszę przyznać, że wśród wszechobecnie wylewającego się z książek erotyzmu, „Moja irlandzka piosenka” to bardzo ciekawa odskocznia. Historia romantyczna, ale nie nudna. Humorystyczna i okraszona dużą ilością sarkazmu. Połączenie na tyle fajne, że książkę przeczytałam bardzo szybko. Cudowna przygoda, dwoje interesujących, młodych ludzi, którzy powoli się docierają. Iście angielsko - irlandzki klimat płynnie i ciekawie się tu zgrał, a styl autorki bardzo mi przypasował. Ku mojemu zaskoczeniu pojawił się również wątek kryminalny,czyli kolejny wartościowy element fabuły. Historia Mii i Willa zauroczyła mnie i dała nadzieję, że kolejne książki autorki przyniosą tyle samo przyjemnych doznań i jeszcze więcej emocji. Książka ujmująca i niezwykle trafiła w mój gust. Dla mnie 10/10!
Mia Orwell ma nudną pracę, grono wiernych przyjaciół i niewyparzony język. Potrzeba zmiany i odskoczni kiełkowała w niej od dawna, jednak nie od początku dała o sobie znać. Pod wpływem impulsu, a może z potrzeby pokazania się znajomym z innej, bardziej szalonej strony, Mia składa CV do jednej z największych agencji opiekującej się celebrytami. Czy to mogłoby być zajęcie...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-12-20
2019-01
Kalina to zwyczajna dziewczyna. Ma kochających rodziców i fantastyczną młodszą siostrę. Studiuje i właściwie na tym kończy się jej towarzyskie życie. Jak sama twierdzi, nie ma czasu na związki i jedynym chłopakiem z którym spędza czas, jest jej przyjaciel Ed. Gdy pewnego chłodnego ranka jadąc rowerem powoduje wypadek, jeszcze nie wie, że jej życie totalnie się odmieni.
Nathan to bogaty biznesmen, który w Londynie bywa raz na jakiś czas. Nie jest to typ męża, czy partnera. To facet, który ma potrzeby i pragnie je zaspokoić, niekoniecznie wchodząc przy tym w stałe związki. Takie życie mu odpowiada, a skoro kobiety nie narzekają i jeszcze mają przy tym materialne profity, to dla Nathana układ idealny. Czy młoda dziewczyna, która niespodziewanie pojawi się w jego życiu odmieni Nathana? Czy mężczyzna, który ma wszystko poza miłością, znajdzie w sercu odrobinę miejsca na nowe uczucie?
„On nie potrafił się zmienić i był tego świadomy od samego początku. Próbował oszukać własną naturę i pragnienia. Nie potrafił. Jego serce nie było zdolne do miłości. Chwilowe zauroczenia były jedynie krzywdzące dla kobiet, z którymi się spotykał. To On wychodził z tego cało, a one cierpiały, bo nie mógł im ofiarować tego, czego oczekiwały. Nathan w pełni rozumiał kobiety, ale nie był w stanie dostosować się do ich wymagań. Lubił swoje zasady i nie zamierzał ich łamać.”
Sponsor to słodko gorzka historia. Nie jest to ckliwy romans, a ciekawie napisana książka, która trafia głęboko w myśli czytelnika. Gdy już zaczyna się układać, nagle jedno wielkie bum wszystko przewraca do góry nogami i czytelnik ma wrażenie, że wraca do początku.
„Tak naprawdę ludzie nie powinni oceniać innych ludzi, ale właśnie na tym teraz stał świat. Na ocenianiu, planowaniu. Nie było miejsca na błędy, które popełniamy przecież na każdym kroku. Niektórych te błędy kosztowały niewiele, ale Nathan wiedział, że z jego przeszłością każdy błąd mógł kosztować dużo.”
Ciekawe dialogi, zaskakujące zwroty akcji, uwielbiane przeze mnie wątki humorystyczne i sytuacje, w których łzy same cisną się do oczu, a przy tym wszystkim przystojny, władczy mężczyzna, piękna delikatna kobieta i ogromny bagaż emocji - czy trzeba czegoś więcej? Z każdą kolejną książką K.N. Haner coraz bardziej odbiera mi mowę. Autorka rozwija się w niezwykłym tempie i aż boję się pomyśleć, co będzie przy kolejnych książkach. Okładka „Sponsora” to jedna z piękniejszych, jakie widziałam! Złoto, czerń i biel to niesamowicie eleganckie i przyciągające wzrok połączenie. Aż miło mieć takie cudo na półce! Gorąco polecam pierwszą cześć i z wypiekami na twarzy czekam na drugą , która już w lutym będzie miała swoją premierę!
Kalina to zwyczajna dziewczyna. Ma kochających rodziców i fantastyczną młodszą siostrę. Studiuje i właściwie na tym kończy się jej towarzyskie życie. Jak sama twierdzi, nie ma czasu na związki i jedynym chłopakiem z którym spędza czas, jest jej przyjaciel Ed. Gdy pewnego chłodnego ranka jadąc rowerem powoduje wypadek, jeszcze nie wie, że jej życie totalnie się...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-12
Ben Nicholson to podrywacz. Nigdy nawet nie myślał o stałym związku, czy zakładaniu rodziny, jednak jak wiemy, życie bywa przewrotne i już na początku książki dowiadujemy się, że Ben zostanie ojcem. Jednorazowa przygodna w Vegas z dziewczyną, która jest dla niego niczym zakazany owoc kończy się ciążą. Zawód przyjaciół, szok, niedowierzanie i próby zrozumienia jak to się właściwie stało, to tylko czubek góry lodowej całej tej zagmatwanej sytuacji. Lizzy to młoda studentka, z dość burzliwą przeszłością, zdana na siebie. Nagle życie płata jej figla w postaci ciąży z jednym z najbardziej pożądanych basistów. Różnica wieku, status materialny i właściwie wszytko inne ich różni. Po ochłonięciu i przedyskutowaniu sprawy postanawiają pozostać przyjaciółmi i wspólnie przygotować się do roli rodziców. Czy wiszące w powietrzu napięcie i pożądanie między tą dwójką nie zaprzepaści ich planów? Czy taki przyjacielski układ ma racje bytu? Czy w świecie muzyki, świateł reflektorów, sesji zdjęciowych i tras koncertowych jest w ogóle miejsce na dziecko? A może Ben, jak to Ben wycofa się i jednak nie stanie na wysokości zadania? Na te i wiele innych pytań odpowie nam książka „Deep”.
„Każda miłość jest inna, tak jak każda relacja dwojga ludzi. I nikt, kto patrzy na to z boku, nie jest w stanie zrozumieć wszystkiego.”
„Deep” to juz 4 części serii Stage Dive. Musze przyznać ze Ben to postać, na którą najmniej zwracałam uwagę. W poprzednich tomach był wycofany, gburowaty i niespecjalnie za nim przepadałam, jednak dzięki „Deep” zmieniłam zdanie o tym bohaterze. Po drugiej części, to właśnie „Deep” jest moją kolejną ulubioną historią!
Lizzy to bardzo miła i sympatyczna dziewczyna, lecz trochę zagubiona przez sytuację, w której się znalazła. Nigdy nie przypuszczała, że życie tak ją zaskoczy, jednak dzięki swojej siostrze i własnemu rozsądkowi można być pewna, że da sobie ze wszystkim świetnie radę. Ben natomiast kompletnie nie potrafi opanować ani emocji, ani swoich zachowań. Jest wybuchowy, przy czym jest też opiekuńczy, co powoduje u czytelnika sprzeczne emocje. Jeśli lubicie romanse, to „Deep” z pewnością wam się spodoba. Dodam tylko, że dzięki temu, że książka liczy niecałe 300 stron, to jest to idealne rozwiązanie na spędzenie przyjemnego wieczoru z ciekawą historią!
Ben Nicholson to podrywacz. Nigdy nawet nie myślał o stałym związku, czy zakładaniu rodziny, jednak jak wiemy, życie bywa przewrotne i już na początku książki dowiadujemy się, że Ben zostanie ojcem. Jednorazowa przygodna w Vegas z dziewczyną, która jest dla niego niczym zakazany owoc kończy się ciążą. Zawód przyjaciół, szok, niedowierzanie i próby zrozumienia jak to się...
więcej mniej Pokaż mimo to
Gdy Madeline otrzymuje zaproszenie na ślub najbliższej przyjaciółki, nie ukrywa radości. Spakowana i gotowa wyrusza w podróż, która nie okaże się tak radosna, jakby można było przypuszczać. Gdy dociera na miejsce okazuje się, że ślubu nie będzie. Panna młoda nie żyje. Rozpacz miesza się z niedowierzaniem. Jak młoda kobieta, która dopiero co miała wyjść za mąż może po prostu umrzeć. Madeline postanawia zbadać tę sprawę bliżej. Czy rodzina Verinderów jest czysta? A może ukrywają coś, co mogłoby znacznie pokomplikować sprawę? Jaki związek ze śmiercią ma tytułowy szmaragd? Na to i wiele więcej pytań odpowiedź znajdziecie w książkę "Dama ze szmaragdami"
Uwielbiam opisy Pauliny Kuzawińskiej ,a także czasy w których osadza swoje historie. Z wielką przyjemnością przenoszę się w czasie i biorę udział w kryminalnych zagadkach okraszonych elementami ezoteryki. Klimat jaki tworzy autorka cudownie wpasowuje się w okres w jakim dzieje się fabuła, a świetnie skonstruowane zagadki i wątki kryminalne nadają tej historii wyjątkowej aury. Z czystym sumieniem będę wam polecać tę książkę, a jeśli nie znacie autorki, to plecam rozpocząć przygodę z jej książkami od "Damy z wahadełkiem"
Gdy Madeline otrzymuje zaproszenie na ślub najbliższej przyjaciółki, nie ukrywa radości. Spakowana i gotowa wyrusza w podróż, która nie okaże się tak radosna, jakby można było przypuszczać. Gdy dociera na miejsce okazuje się, że ślubu nie będzie. Panna młoda nie żyje. Rozpacz miesza się z niedowierzaniem. Jak młoda kobieta, która dopiero co miała wyjść za mąż może po prostu...
więcej Pokaż mimo to