Dziewczyna, która czytała w metrze
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- La fille qui lisait dans le métro
- Wydawnictwo:
- Książnica
- Data wydania:
- 2018-05-23
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-05-23
- Liczba stron:
- 192
- Czas czytania
- 3 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324583027
- Tłumacz:
- Krystyna Szeżyńska-Maćkowiak
Powieść feel good prosto z Paryża!
Juliette codziennie o tej samej porze wsiada do wagonu metra i pokonuje tę samą drogę do pracy w agencji nieruchomości. Jej ulubionym zajęciem jest obserwowanie pasażerów zatopionych w lekturze. Dziewczyna przypatruje się im wszystkim z zaciekawieniem i czułością, jakby ich lektury i pasje, odmienność życia każdego z nich mogły ubarwić jej własne życie – tak monotonne, tak przewidywalne.
Pewnego dnia Juliette postanawia wysiąść dwie stacje wcześniej i dalej iść piechotą, wybierając nieznaną uliczkę. Ten drobny kaprys odmienia jej życie.
Wspaniała powieść, która uświadamia, że w erze mediów społecznościowych literatura piękna jest nam potrzebna jak nigdy dotąd.
„Madame Figaro”
Perełka, której nie wolno przeoczyć!
„La Tribune du Réseau Presse”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Chcesz zmienić życie? Przeczytaj książkę
Ile razy słyszeliśmy, że jakaś książka odmieniła czyjeś życie. To stwierdzenie jest tak znane, że czasem zapominamy, ile prawdy się w nim kryje. Sama kiedyś uważałam, że przeczytanie jakieś książki nic nie zmienia, dziś nie jestem tego tak pewna jak wcześniej. Wystarczyło, że w pewnym momencie w moje ręce wpadło kilka ciekawych książek, dzięki czemu obecnie zupełnie inaczej patrzę nie tylko na siebie, ale i na na rzeczywistość. To jest niesamowite. Tym bardziej że teraz mamy pod ręką powieść, która potwierdza, że czytanie zmienia życie – jest nią „Dziewczyna, która czytała w metrze” Christine Feret-Fleury.
Juliette, główna bohaterka książki, uwielbia literaturę. To jej pasja, ale na codzień ma mało czasu, aby ją rozwijać: pracuje w agencji nieruchomości, do której codziennie dojeżdża metrem. Aby umilić sobie czas, obserwuje innych pasażerów, zwłaszcza tych, którzy zagłębili się w lekturze. Wyobraża sobie wtedy ich możliwe życie, pasje, tajemnice... Pewnego dnia postanawia wysiąść parę stacji wcześniej, aby dojść do pracy na piechotę. Dzięki temu poznaje niezwykłego człowieka, którego zajęcie okazuje się mieć dużo wspólnego z książkami. I to spotkanie odmienia monotonne życie Juliette...
„Dziewczyna, która czytała w metrze” ma jeden konkretny cel – wywołanie uśmiechu na twarzy czytelnika. Jednak nie chodzi o rozbawienie odbiorcy, ale sprawienie, żeby na moment oderwał się od rzeczywistości i poznał historię o tym, że życie pozytywnie zaskakuje, zwłaszcza gdy trafi się na odpowiednią osobę lub książkę. Juliette od razu zdobywa sympatię – to bohaterka idealna do takiej powieści: na początku jest zagubiona, oddana rutynie, jaką sama sobie narzuciła, potem następuje w niej zmiana, która prowadzi ją ku lepszemu. I to dzięki literaturze, jej największej pasji.
Książkę tę można przeczytać nawet w kilka godzin, ale za to jaki to jest czas! Przyjemny, odprężający, pozytywnie nastrajający do rzeczywistości, własnej pasji, ludzi, nawet do samego siebie. I jest tu naprawdę pokazane, że książka odmienia życie – choć jest to fikcja literacka, to ma w sobie dużo realizmu.
Ci, którzy również uwielbiają czytać, poznawać nowe historie, nowych bohaterów, od razu polubią „Dziewczynę, która czytała w metrze”. Nie chodzi mi o motyw przewodni, ale o to, że na końcu znajduje się lista pozycji, które przywoływane są w powieści albo we fragmentach, opisach fabuły. Od razu powiększy się lista pozycji, które będzie się chciało przeczytać. Jak widzicie, można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu – przekonać się o mocy literatury i poznać nowe tytuły.
Anna Wolak
Oceny
Książka na półkach
- 343
- 303
- 66
- 23
- 13
- 9
- 8
- 4
- 3
- 3
Cytaty
-A niby dlaczego miałbym mieć opinię na każdy temat? Z pewnością dokonałbym innego wyboru niż pani. A w tej chwili liczy się nie mój, ale pani wybór.
OPINIE i DYSKUSJE
To jedna z tych książek, które dobrze się zapowiadają ale.. Jedyne co mnie zainteresowało to kilka cytatów zaczerpniętych z innych dzieł (klasyków),całość mdła, bohaterów właściwie nie znamy , nie rozumiemy ich motywów , brak jakiejkolwiek akcji, wątki wydają się przeplatać losowo. Potwierdza napewno jedną tezę na stronie 156, tj. nie wybierać książek ze względu na wagę, wybrałam ją bo miałam nadzieję szybko przeczytać, zajęło mi to miesiąc. Krótka = brak pomyslu w tym przypadku.
To jedna z tych książek, które dobrze się zapowiadają ale.. Jedyne co mnie zainteresowało to kilka cytatów zaczerpniętych z innych dzieł (klasyków),całość mdła, bohaterów właściwie nie znamy , nie rozumiemy ich motywów , brak jakiejkolwiek akcji, wątki wydają się przeplatać losowo. Potwierdza napewno jedną tezę na stronie 156, tj. nie wybierać książek ze względu na wagę,...
więcej Pokaż mimo toCzy książka może odmienić czyjeś życie?
"Dziewczyna, która czytała w metrze" pokazuje, że jest to możliwe.
Juliette codziennie w tych samych godzinach jeździ metrem do pracy. Podczas podróży, przygląda się pozostałym pasażerom. Jednych spotyka po raz pierwszy, inni towarzyszą jej częściej. Nie rozmawia z nimi, ale przygląda się książkom, które czytają i na tej podstawie wyrabia sobie własną opinię kim oni mogą być.
Pewnego dnia los stawia ją przed tajemniczym miejscem. Spotyka tam najpierw małą dziewczynkę, która kieruje ją do swojego ojca. Dziewczyna podejmuje się działań, które chociaż jeszcze tego nie wie, zmienią całe jej dotychczasowe życie. Dalej jednak będą jej towarzyszyły książki i czytelnicy.
Co Juliette myśli o pasażerach podróżujących razem z nią? Czy są to jedynie czytelnicy? Czy spotka jeszcze kiedyś na swojej drodze któregoś z nich? Co wpłynie na zmianę jej życia? Czy kobieta będzie zadowolona z tych zmian? Czym teraz będzie się zajmować?
Książka napisana jest prostym językiem. Nie należy to o szernych opowieści. Akcja w książce dzieje się powoli, bez większych wzlotów i upadków, nie trzyma w napięciu. Mimo wolnej akcji czytało mi się ją bardzo przyjemnie i nawet mnie wciągnęła.
Bardzo dokładne opisy, dawały odczucie jakbym stała w tych samych miejscach razem z Juliette i widziała wszystko to co ona.
Książki przedstawione są w sposób, który sugeruje, że również one mają duszę i swoją historię, którą można poznać i opowiedzieć. To książki wybierają czytelnika a nie on je.
Chociaż historia Juliette nie była nudna i mogę powiedzieć, że chętnie po nią sięgałam, ta książka mnie nie porwała. Na pewno nie jest to zła książka, jednak nie wywarła na mnie dużego wrażenia. Spokojna historia, idealna na oderwanie się od cięższej literatury. Do przeczytania w jeden dzień lub dwa wieczory. Sięgając po nią spodziewałam się czegoś znacznie więcej. Liczyłam na lepszą akcję, więcej przygód bohaterki, emocje. Tego wszystkiego mi jednak zabrakło.
Czy poleciłabym tą książkę? Nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć.
Na pewno nie polecam tym, którzy oczekują pełnego wachlarza emocji, zwrotów akcji czy dreszczyku niebezpieczeństwa.
Polecam z kolei tym, którzy chcą odetchnąć od innych pozycji. Odpocząć przy książce i złapać oddech przed kolejna, wymagającą powieścią.
Czy książka może odmienić czyjeś życie?
więcej Pokaż mimo to"Dziewczyna, która czytała w metrze" pokazuje, że jest to możliwe.
Juliette codziennie w tych samych godzinach jeździ metrem do pracy. Podczas podróży, przygląda się pozostałym pasażerom. Jednych spotyka po raz pierwszy, inni towarzyszą jej częściej. Nie rozmawia z nimi, ale przygląda się książkom, które czytają i na tej podstawie...
Książka liczy sobie 187 stron, ale nie sposób ją przeczytać błyskawicznie, na już. Trzeba się w nią wsmakować, niespiesznie, powoli. To książka, w której dowiemy się o wielu innych książkach. To książka, która spróbuje rozkochać czytelnika w literaturze. Bardzo... staromodna, zadziwiająca, unikatowa, inna od wszystkich. Swoją okładką i francuskim klimatem przypomina mi film "Amelia". Nie wszystkim "Dziewczyna..." przypadnie do gustu. Mi się podobała, ale także i trochę wymęczyła. Mam co do niej mieszane odczucia. Z pewnością nie uważam jej za jakieś genialne arcydzieło, ale myślę, że warto po nią sięgnąć. Nie polecam jednak każdemu. To publikacja dla bibliofilów, miłośników książek, ludzi lubiących rozmyślać nad życiem, światem, sensem i literaturą. Takie osoby, poświęcając jej więcej uwagi i czasu, mogą ją uznać za perełkę.
Książka liczy sobie 187 stron, ale nie sposób ją przeczytać błyskawicznie, na już. Trzeba się w nią wsmakować, niespiesznie, powoli. To książka, w której dowiemy się o wielu innych książkach. To książka, która spróbuje rozkochać czytelnika w literaturze. Bardzo... staromodna, zadziwiająca, unikatowa, inna od wszystkich. Swoją okładką i francuskim klimatem przypomina mi film...
więcej Pokaż mimo toNajtrafniej będzie powiedzieć książka o książkach. Niby niepozorna. Okładka przypomina mi filmową "Amelię", ale treść. Cudowna mimo, że bardziej skłoni nas do zadumy ... czy są agenci od książek? Na czym to polega? I dlaczego tak bardzo kochamy książki? Główna bohaterka to wszystko poznaje :) Bardzo polecam tą książkę.
Najtrafniej będzie powiedzieć książka o książkach. Niby niepozorna. Okładka przypomina mi filmową "Amelię", ale treść. Cudowna mimo, że bardziej skłoni nas do zadumy ... czy są agenci od książek? Na czym to polega? I dlaczego tak bardzo kochamy książki? Główna bohaterka to wszystko poznaje :) Bardzo polecam tą książkę.
Pokaż mimo toKupiłem ją za 4 zł na skupszopie. Jestem oczarowany.
Kupiłem ją za 4 zł na skupszopie. Jestem oczarowany.
Pokaż mimo toCzego można spodziewać się po książce o takim tytule? Dziewczyny, która czytając w metrze zatapia się w innym świecie? Poznaje kogoś kto jest zainteresowany, co czyta? Zapomina wysiąść z metra? Cóż... nie odbiega to za bardzo od prawdy.
Juliette wsiada do metra, codziennie o tej samej porze, by dostać się do swojej pracy w agencji nieruchomości. Podczas tej podróży lubi przyglądać się innym pasażerom, którzy czytają przeróżne książki. Na tej podstawie próbuje domyślić się jakimi osobami są współpasażerowie. O czym myślą, czy książka im się podoba, jakie są ich refleksje podczas czytania lektury.
Wszystko się zmienia, kiedy dziewczyna postanawia wysiąść dwie stacje wcześniej i resztę drogi przejść na pieszo. Nie ma pojęcia, że wybierając nieznaną jej dotąd ulicę, zmieni swój los praktycznie o sto osiemdziesiąt stopni.
Muszę przyznać, że książka "Dziewczyna, która czytała w metrze", którą napisała Christine Feret-Fleury, była dosyć dziwna. Pierwsze, co mnie uderzyło to rozciągające się w nieskończoność zdania. Opisy, które dzielone były przecinkami, by po sześciu linijkach zakończyć się upragnioną kropką. Fabuła również wydawała mi się być, co najmniej jakby nie z tej epoki.
"Czuła, że jej myśli się rozpierzchają, przypuszczała jednak, że czas mija, że musi już iść, opuścić tę ulicę i jak najszybciej znaleźć się w oświetlonym neonowymi lampami biurze na zapleczu agencji, wśród zapachu teczek "dóbr" i teczek "klientów", przy niekończącej się gadaninie Chloe i kaszlu pana Bernarda, mokrym albo suchym, zależnie od pory roku, przyjąć po raz czwarty emerytów, którzy nie mogli wybrać między domkiem w Milly-la-Foret a dwupokojowym mieszkaniem przy porte d'Italie."
Dialogi, które główna bohaterka prowadziła z tajemniczym mężczyzną nie opuszczającym swojego domu, były nijakie. Cała ta książka była nijaka, a jedyne co zachęcało mnie do kontynuowania czytania tej książki, to nadzieja, że może coś się zmieni.
KONTYNUACJA RECENZJI NA BLOGU:
https://oxfordka.blogspot.com/2022/02/christine-feret-fleury-dziewczyna-ktora.html
Czego można spodziewać się po książce o takim tytule? Dziewczyny, która czytając w metrze zatapia się w innym świecie? Poznaje kogoś kto jest zainteresowany, co czyta? Zapomina wysiąść z metra? Cóż... nie odbiega to za bardzo od prawdy.
więcej Pokaż mimo toJuliette wsiada do metra, codziennie o tej samej porze, by dostać się do swojej pracy w agencji nieruchomości. Podczas tej podróży lubi...
Juliette była zwykłą dziewczyna. Codziennie rano jeździła do pracy metrem, co sprawiało jej niezwykła przyjemność. Każdego dnia obserwowała najróżniejsze osoby, których nie interesowało nic innego jak ich świat i książka. Znała już dokładnie co ludzie czytają w metrze. Była bardzo ciekawa tej grupy osób, którą obserwowała...każda jednostka była zupełnie inna. Pewnego dnia postanowiła wysiąść kilka stacji wcześniej...jaki to dało skutek? Dlaczego Juliette porzuciła swój dawny styl życia?
🚇6/10🚇
Bardzo fajna, lekka książka, idealna do wzięcia za sobą na 1/2 dniowy wyjazd do przeczytania. Pomysł autora na tą książkę jest naprawdę dobry, jednak nie jest to nic, co by mnie nie wiadomo jak porwało. Książka warta uwagi, ale raczej tak, żeby wypożyczyć ją z biblioteki niż jeżeli kupować. Historia porusza kilka ważnych tematów, ale nie wiem, czy porusza je w odpowiedni sposób. Czasem miałam co do tego wątpliwości, ale ogółem była bardzo fajna.
Juliette była zwykłą dziewczyna. Codziennie rano jeździła do pracy metrem, co sprawiało jej niezwykła przyjemność. Każdego dnia obserwowała najróżniejsze osoby, których nie interesowało nic innego jak ich świat i książka. Znała już dokładnie co ludzie czytają w metrze. Była bardzo ciekawa tej grupy osób, którą obserwowała...każda jednostka była zupełnie inna. Pewnego dnia...
więcej Pokaż mimo toKsiążka o niczym, bez konkretnej fabuły, bez silnych motywacji bohaterów czy relacji między nimi. Absolutnie nie jest feel-good, jest raczej pesymistyczna i smutna.
Książka o niczym, bez konkretnej fabuły, bez silnych motywacji bohaterów czy relacji między nimi. Absolutnie nie jest feel-good, jest raczej pesymistyczna i smutna.
Pokaż mimo toNie jest to literatura wysokich lotów, ale całkiem przyjemnie się czyta.
Nie jest to literatura wysokich lotów, ale całkiem przyjemnie się czyta.
Pokaż mimo toJak to mówią, jak się nie ma co się lubi to się czyta co wpadnie w rękę. Książka smutna bez akcji w zasadzie o niczym...
Jak to mówią, jak się nie ma co się lubi to się czyta co wpadnie w rękę. Książka smutna bez akcji w zasadzie o niczym...
Pokaż mimo to