-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać69
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Biblioteczka
2023-07-26
2023-07-16
2023-07-05
2023-07-02
2023-06-30
2023-06-29
Ten King to strasznie dziwny jest. Czasami tak rozmienia swój talent na drobne, że aż normalnie szkoda pieniędzy. Innym razem z kolei machnie taką książkę, że aż przywraca wiarę niby zimny porter w ciężki, tragicznie upalny dzień. Jeśli ktoś chce zacząć Kinga i się nie zrazić, niech przeczyta sobie te opowiadania.
Ten King to strasznie dziwny jest. Czasami tak rozmienia swój talent na drobne, że aż normalnie szkoda pieniędzy. Innym razem z kolei machnie taką książkę, że aż przywraca wiarę niby zimny porter w ciężki, tragicznie upalny dzień. Jeśli ktoś chce zacząć Kinga i się nie zrazić, niech przeczyta sobie te opowiadania.
Pokaż mimo to2023-06-16
Drugie z rzędu spotkanie z Hemingwayem. Cóż, mamy tu trochę powierzchowny obrazek, jak to się dawniej bawiono. Wakacyjna, lekka pocztówka z Paryża i Hiszpanii sprzed prawie 100 lat. Sam Hemingway prezentuje się jako dziennikarz-eunuch (kontuzja wojenna), który ze względu na swoje kalectwo nie może zadowolić kochanej przez siebie Brett, arystokratki-nimfomanki. W grę wtłoczono też kilku innych przedstawicieli elit tamtych kolorowych dni, co razem tworzy grupę przedszkolaków. Duże dzieci, niedojrzałe jednostki skupione na tym, aby żyć na fali poza odpowiedzialnością. Czasami przebijają się przez to histeryczne łzy samej Brett, które oferują namiastkę jakiejś powagi. Przedszkolaki są bowiem bardzo kruche, gdy zabierze im się opiekę i dostęp do pieniędzy. Myślę, że to chciał nam powiedzieć Hemingway.
Drugie z rzędu spotkanie z Hemingwayem. Cóż, mamy tu trochę powierzchowny obrazek, jak to się dawniej bawiono. Wakacyjna, lekka pocztówka z Paryża i Hiszpanii sprzed prawie 100 lat. Sam Hemingway prezentuje się jako dziennikarz-eunuch (kontuzja wojenna), który ze względu na swoje kalectwo nie może zadowolić kochanej przez siebie Brett, arystokratki-nimfomanki. W grę...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-06-10
2023-06-02
Ta recenzja dotyczy nie tylko "Dyktatora", ale całej trylogii rzymskiej. Takie podsumowanie z mojej strony. Pierwsze dwa tomy są naprawdę znakomite. Jak już zaznaczyłem w przypadku pozycji #1, Robert Harris dobrze wykorzystuje moc storytellingu, aby zwykłego czytelnika utrzymać do końca lektury. W przypadku finalnej pozycji #3 natomiast takie podejście zanika na rzecz bardziej kronikarskiej narracji. Wielka szkoda i rozczarowanie, albowiem liczyłem na wspanialsze zakończenie trylogii rzymskiej. Na pewno nie pomogło mi to, że czytałem wszystko pod rząd i we znaki dało mi się zmęczenie materiału. Być może to był z mej strony błąd taktyczny i powinienem był zrobić sobie przerwę?
Niemniej, drodzy koledzy/koleżanki, jestem wielce ukontentowany pracą Roberta Harrisa. Wydaje mi się, że w sposób doskonały sprowadził realia starożytnego Rzymu do poziomu współczesnego czytelnika. Ja ekspertem od historii nie jestem. Nie potrafię powiedzieć, jak bardzo Harris zniekształcił fakty. Z pewnością wiele ponaginał i nawymyślał, ale to w końcu fikcja literacka, jak by nie patrzeć. Tak więc Harrisowi można wybaczyć. Bez względu jednak na to autor musiał wykonać kolosalny research. Podobnie jak nasz własny Endriu Sapkołski, który wykreował swoje husyckie fantasy również w postaci trylogii. Oba dzieła odznaczają się miejscami drobiazgowością, choć Harris z tym nie przesadza i nie przytłacza czytelnika nadmiarem postaci oraz faktów. I bez tego w Rzymie dzieje się grubo, oj tak.
Nie jest niczym odkrywczym to, że Rzym w starożytności był sceną, na której toczyły się rzeczy okrutne i krwawe. Wiadomym jest, że polityka w tamtym okresie to śmiertelnie niebezpieczna gra, a czasami kleiste bagno. Wyjątkowo cuchnące zgnilizną. I tak sobie myślę, że niewiele się od tamtych czasów zmieniło. Obserwując sytuację wokół Donalda Trumpa, Putina i prawicowych oszoło... polityków w Polsce, wyraźnie daje się poczuć ten sam odór zgnilizny. Być może Władek Putin sam skończy jak Juliusz Cezar, gdy go w końcu zadźgają wierni towarzysze? Chociaż pewnie nawet się o tym nie dowiemy, bo Kreml wymyśli zawał serca czy jakąś inna bzdurę, a potem urządzi uroczysty pogrzeb. W każdym razie podejście Harrisa do opowiadania o historii utwierdza w przekonaniu, że standardy za kuluarami władzy mają stałą naturę. Szczęśliwy ten, który trzyma się od tego z daleka.
Polecam trylogię rzymską. Wiem, że istnieje wydanie 3 in 1, ale jest jakoś podejrzanie krótkie. Lepiej zorganizować sobie trzy osobne książki i po #2 zrobić przerwę, żeby trójka za bardzo nie zmęczyła. Jako całość z czystym sumieniem oceniam na 8 gwiazdeczek.
Ta recenzja dotyczy nie tylko "Dyktatora", ale całej trylogii rzymskiej. Takie podsumowanie z mojej strony. Pierwsze dwa tomy są naprawdę znakomite. Jak już zaznaczyłem w przypadku pozycji #1, Robert Harris dobrze wykorzystuje moc storytellingu, aby zwykłego czytelnika utrzymać do końca lektury. W przypadku finalnej pozycji #3 natomiast takie podejście zanika na rzecz...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-06-02
2023-06-01
Znakomite political fiction. Książka skrojona na potrzeby bardziej szerokiego odbiorcy niż wprawnego zapaleńca starożytnego Rzymu, ale to akurat dobrze. Harris to storyteller i na tym się skupia. Powieść jest przez to w miarę lekkostrawna. Jak sałatka z oliwkami wprost spod żyznych grani Wezuwiusza. Z przyjemnością wszamam tom drugi!
Znakomite political fiction. Książka skrojona na potrzeby bardziej szerokiego odbiorcy niż wprawnego zapaleńca starożytnego Rzymu, ale to akurat dobrze. Harris to storyteller i na tym się skupia. Powieść jest przez to w miarę lekkostrawna. Jak sałatka z oliwkami wprost spod żyznych grani Wezuwiusza. Z przyjemnością wszamam tom drugi!
Pokaż mimo to2023-05-17
2023-05-14
2023-05-02
2023-04-26
2023-04-19
2023-04-14
2023-04-03
Żaden tam Harry Potter. To badziew i ściema. Wernica dzieciom czytać trzeba! Daję 10 gwiazdeczek z pozdrowieniami od siostrzeńca.
Żaden tam Harry Potter. To badziew i ściema. Wernica dzieciom czytać trzeba! Daję 10 gwiazdeczek z pozdrowieniami od siostrzeńca.
Pokaż mimo to2023-04-28
Interesująca pozycja. Już w Trylogii husyckiej widać, że Sapkowski to nie byle skryba i nie tworzy bajek na kolanie ku zadowoleniu pozbawionych ambicji mas. Research, solidna wiedza historyczna i znajomość szczegółów stanowią fundament, na którym Endriu Sapkołski buduje coś swojego. Dlatego Trylogia jest dobra. W tej książce mamy okazję trochę spojrzeć na ten mechanizm. Zestawienie eseju z opowiadaniem dobrze go uwypukla. Polecam fanom Trylogii husyckiej.
Interesująca pozycja. Już w Trylogii husyckiej widać, że Sapkowski to nie byle skryba i nie tworzy bajek na kolanie ku zadowoleniu pozbawionych ambicji mas. Research, solidna wiedza historyczna i znajomość szczegółów stanowią fundament, na którym Endriu Sapkołski buduje coś swojego. Dlatego Trylogia jest dobra. W tej książce mamy okazję trochę spojrzeć na ten mechanizm....
więcej mniej Pokaż mimo to2023-03-23
Że góry potrafią być niebezpieczne, wie chyba każdy rozsądny człowiek. Ten nierozsądny ma albo za mało szarych komórek, żeby to zrozumieć, albo jest zbyt arogancki, więc to lekceważy. Książka opisuje dość sporo takich przypadków i to jest trochę jej problem. Służy bowiem bardziej jako zbiór ciekawostek przyrodniczych o Homo sapiens, aniżeli wartościowe źródło informacji. Niczego nowego o Tatrach się nie dowiedziałem.
Że góry potrafią być niebezpieczne, wie chyba każdy rozsądny człowiek. Ten nierozsądny ma albo za mało szarych komórek, żeby to zrozumieć, albo jest zbyt arogancki, więc to lekceważy. Książka opisuje dość sporo takich przypadków i to jest trochę jej problem. Służy bowiem bardziej jako zbiór ciekawostek przyrodniczych o Homo sapiens, aniżeli wartościowe źródło informacji....
więcej Pokaż mimo to