rozwińzwiń

Dzieci nocy

Okładka książki Dzieci nocy Dan Simmons
Okładka książki Dzieci nocy
Dan Simmons Wydawnictwo: Vesper horror
420 str. 7 godz. 0 min.
Kategoria:
horror
Tytuł oryginału:
Children of the Night
Wydawnictwo:
Vesper
Data wydania:
2022-06-15
Data 1. wyd. pol.:
2012-11-12
Liczba stron:
420
Czas czytania
7 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377314258
Tłumacz:
Janusz Ochab
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Wampir po rumuńsku



1697 359 267

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
352 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
194
194

Na półkach: ,

„Posłuchaj ich, dzieci nocy. Cóż to za muzyka!” Czytelnik „Draculi” Stokera może rozpozna te słowa, które usłyszał Jonathan Harker podczas swojego niezapomnianego pobytu w Rumunii. Amerykański powieściopisarz Dan Simmons nie tylko inspirował się tą powieścią w trakcie wybierania tytułu. Wspomniał w swoim wstępie, że temat wampirów został w wysączony do cna. Szczególnie najpopularniejszy przedstawiciel tego gatunku został już na wszystkie strony wyeksploatowany. Jednak pobyt w Rumunii, odwiedzenie miejsc, które były związane z Wladem Palownikiem i zapoznanie się tragicznymi skutkami reżimu Nicolae Ceaușescu zainspirowały go do napisania tej powieści.

Fabuła skupia się na amerykańskiej hematolog Kate Neuman, która w ramach wolontariatu pracuje w rumuńskim szpitalu. Tam adoptuje niemowlę, które cierpi na rzadką autoimmunologiczną chorobę i nadaje mu imię Joshua. Powraca z chłopcem do Stanów, gdzie chce stworzyć mu nie tylko dom, ale i zbadać przyczynę jego choroby. Wyniki badań przeważają wszelkie oczekiwania i mogą być przełomowe w leczeniu AIDS czy raka. Niestety chłopczyk zostaje uprowadzony i wszystkie poszlaki wskazują na to, że porywacze pochodzą z Rumunii. Kate zrobi wszystko, by odzyskać swojego syna z powrotem, jednak będzie musiała stawić czoło przeciwnikowi, który ją pod każdym względem przewyższa.

Przypadek sprawił, że „Dzieci nocy” stały się pierwszą książką Simmonsa, którą przeczytałam w całości, więc musiałam się obejść bez większych odniesień do jego pozostałych dzieł. Na etapie odkrywania jego historii byłam zachwycona. Spodobał mi się nie tylko sposób wprowadzenia wampirów, jak i przeróbka historii Wlada Palownika. Wplecenie w tę konstrukcję politykę Rumunii i osadzenie akcji w latach dziewięćdziesiątych wydaje się być pomysłowym zabiegiem, który skrywał w sobie duży potencjał.

Jednak skąd taka niska średnia? Im bardziej zagłębiałam się w ten szaleńczy pościg Kate, tym jaśniej rozumiałam. Nie chodzi tylko o to, że powieść ma w sobie więcej z sensacyjniaka, jak z horroru. Właściwie to nie znajdziemy w tej książce nadnaturalnych elementów. Wampiryzm zostaje zracjonalizowany, niemal zawężony do genetycznej anomalii i odczarowany za pomocą medycyny. To pasuje nawet do naszych czasów i ogólnie nie miałam z tym pomysłem czy z odmienioną historią Draculi problemów.

Bardziej drażniła mnie kreacja samej Rumunii, która przypomina mi jeden wielki kawał o łotewskich chłopach. Autor w swoim opisach, dialogach bohaterów czy ich spostrzeżeniach często ukazywał z komiczną dokładnością jak bardzo zacofany, biedny, skorumpowany i niebezpieczny jest to kraj.

Na pierwszy rzut oka nie ma w tym nic dziwnego. Nie mam na nosie różowych okularów i nie twierdzę, że Rumunia nie była wtedy obrazem nędzy i rozpaczy. Reżim Nicolae Ceaușescu spustoszył i rozszarpał ten kraj, a jego prokreacyjna polityka wpędziła wiele rodzin w nędzę, a dzieciom zgotowało piekło. Wyczuwam jednak wyraźnie w kreacji autora złośliwość i czepialstwo. Wystarczy spojrzeć ile głupich politycznych kawałów opowiada Lucian albo jak często Kate snuje te swoje zatrważające porównania, w których jakieś otoczenie czy przedmioty wyglądają tak, jakby pochodziły sprzed wieków. Czy to ma być jakaś komedia, panie Simmons? Czy muszę to czytać niemal na każdej stronie? O kreacji miejscowych nawet nie wspomnę. Pisarz wykorzystuje każdą okazję na te swoje złośliwe wstawki, nawet gdy sytuacja im nie sprzyja. Pozytywne akcenty widzimy jedynie w nielicznych opisach dzikiej przyrody.

Nie trzeba chyba wspominać, że Kolorado jest oczywiście wyidealizowany do bólu. Najwidoczniej można wykreować nie tylko biało-czarnych bohaterów. Zresztą tych mamy też pod dostatkiem. Kate trudno polubić. Naprawdę niewiele jej brakuje do modelu współczesnej disnejowskiej bohaterki, która bez zważania na życie sojuszników realizuje swój samobójczy cel w dzikim i zacofanym kraju. Miewa jednak szczątkowe chwile słabości i zwątpienia, ale czytelnik nie dostaje okazji, by się w nie wczuć, gdyż wszystkie problemy zostają szybko rozwiązane. Przynajmniej Kate jest świadoma, że bez pomocy innych ani nie odnajdzie syna, ani nie poradzi sobie jego porywaczami.

Antagonistów z kolei wyrwano chyba ze starych filmów o agencie 007. Przypominają trochę kreskówkowych bandziorów z supermocami, którzy straszą wymyślnymi okropieństwami, ale w rzeczywistości nie stwarzają realnego zagrożenia. Dracula Simmonsa nie prezentuje się na tle całej powieści lepiej. Rozdziały „Sny o krwi i żelazie” przybliżają nam co prawda tę postać i realia, w których egzystował, ale nie jest to jakiś szczególnie głęboki portret władcy. Na pierwszy plan wysuwają się bardziej jego makabryczne działania, które są niemalże usprawiedliwione brutalnymi realiami, w których żył. To właśnie w tych rozdziałach skrył się ten cały horror, którego jednak pomieszano ze szczyptą niezamierzonego humoru.

Pomimo tych wszystkich drażliwych mankamentów jakoś nie żałuję przeczytania tej książki. Ma gdzieś tam swój urok i w dodatku rozbudził na nowo moje zainteresowanie Rumunią. Na razie mam mieszane uczucia względem autora, ale dam mu szansę.

„Posłuchaj ich, dzieci nocy. Cóż to za muzyka!” Czytelnik „Draculi” Stokera może rozpozna te słowa, które usłyszał Jonathan Harker podczas swojego niezapomnianego pobytu w Rumunii. Amerykański powieściopisarz Dan Simmons nie tylko inspirował się tą powieścią w trakcie wybierania tytułu. Wspomniał w swoim wstępie, że temat wampirów został w wysączony do cna. Szczególnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
99
58

Na półkach:

Opowieść o legendzie Vlada Tepesa, znanego bardziej jako Dracula.
Kolejne podejście autora, który wykorzystując autentyczne postaci, zdarzenia oraz miejsca snuje swoją opowieść.
Jednakże względem innych pozycji autora niniejszy tytuł wypada po prostu słabo. Wykorzystanie mitu Draculi do przedstawienia własnej interpretacji jego postaci nie wyszło za dobrze. Książka jest zwyczajnie nudnawa. Zbyt wiele miejsca poświęcono opisom lokalizacji, nazw Rumuńskich ulic, elementom otoczenia- to wszystko najzwyczajniej zapycha książkę stronami, nie wnosząc za to nic cennego.
Bohaterowie szarzy, średnio da się kogoś polubić, zapamiętać. Chwilami postacie wykazują się wręcz irracjonalnym tokiem myślenia, przez który przemawia głupota, brak sensu i logiki. Dodatkowo bohaterowie chwilami zdają się być fachowcami każdej dziedziny, od strzelectwa, przez jeździectwo konne, wspinaczkę ekstremalną po pilotowanie helikoptera.
Generalnie spodziewać się można po książce dużo więcej, jednakże w efekcie otrzymuje się mocno średnie czytadło, gdzie w połowie lektury czeka się na koniec.

Opowieść o legendzie Vlada Tepesa, znanego bardziej jako Dracula.
Kolejne podejście autora, który wykorzystując autentyczne postaci, zdarzenia oraz miejsca snuje swoją opowieść.
Jednakże względem innych pozycji autora niniejszy tytuł wypada po prostu słabo. Wykorzystanie mitu Draculi do przedstawienia własnej interpretacji jego postaci nie wyszło za dobrze. Książka jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
74
26

Na półkach:

Mam problem z tą książką. Jest fajna koncepcja, jest ciekawe sceneria i jest niby normalna bohaterka. Niby zwyczajna taka, a tu co chwila nowe talenty. A to najlepsza hematolog na świecie, okazuje się wirusologiem. A to nagle wspina się na niezdobyte urwisko, bo przecież jej były mąż jej kiedyś coś powiedziało technice wspinaczki i dodatkowo dokonuje tego przeżywszy przed kwadransem dachowanie. Ksiądz renegat z klaustrofobią nagle okazuje się byłym pilotem, oczywiście przypadkowo spotkany przyjaciel zdradza ale jednak ratuje w ostatniej chwili 5 stron później. Tajne bractwa, o których wie co drugi wieśniak, naciągane spiski i przedziwne zbiegi okoliczności. Słaba pozycja.

Mam problem z tą książką. Jest fajna koncepcja, jest ciekawe sceneria i jest niby normalna bohaterka. Niby zwyczajna taka, a tu co chwila nowe talenty. A to najlepsza hematolog na świecie, okazuje się wirusologiem. A to nagle wspina się na niezdobyte urwisko, bo przecież jej były mąż jej kiedyś coś powiedziało technice wspinaczki i dodatkowo dokonuje tego przeżywszy przed...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
898
251

Na półkach: , ,

"Dzieci nocy" Dana Simmonsa, to powieść, która chodziła za mną od dłuższego czasu. I może nie tyle ze względu na tematykę, bo wampiry jakoś nieszczególnie mnie kręcą, co na nazwisko autora tego dzieła. Dan Simmons to pisarz, po którego zawsze z przyjemnością sięgam, choć czasami sam autor stara się odstraszyć rozmiarami swych dzieł. Ot, weźmy sobie skrajny przypadek, liczącej ponad 1000 stron "Trupiej otuchy". Ale ja już kiedyś Danowi powiedziałem - choć to pewnie był tylko sen - "Danny, mordeczko, ty mnie, bracie, nie przerazisz tymi grubasami, bo niejednego już zjadłem, a i sam do najlżejszych nie należę.". Nie, to jednak był sen, bo przecież Dan Simmons nigdy nie siedział przy moim stole, nie popijał herbatki, podjadając teatralnego. To się raczej nie wydarzyło.

Ale już "Dzieci nocy", jak najbardziej, czytałem na jawie. Można powiedzieć, że ta powieść, to wczesny Simmons. Po raz pierwszy wydana w 1992 roku, mocno odwołuje się do wydarzeń w Rumunii z końcówki lat '80. Wojna domowa, a następnie śmierć dyktatora Ceaușescu i jego żony wywróciły dawny porządek i sprowadziły na ten niewielki europejski kraj chaos i destabilizację. I jak to zwykle bywa w takich sytuacjach, największymi ofiarami tych wszystkich politycznych zawirowań, byli ci najsłabsi, w tym szczególnie dzieci - sieroty, które Ceaușescu zamykał w olbrzymich halach, przypominających magazyny. Do tej, jakże nieprzyjaznej, przesiąkniętej korupcją, krainy trafia doktor Kate Naumann - lekarka z amerykańskiego CDC, której zadaniem jest opieka nad dziećmi właśnie. Jednym z jej podopiecznych jest kilkumiesięczny, bezimienny chłopiec cierpiący na bardzo obniżoną odporność. Kobieta chcąc go ratować, adoptuje go i przywozi do Stanów, gdzie po serii testów odkrywa, że dziecko pozytywnie reaguje na transfuzje krwi. Takim zabiegom był poddawany już w Rumunii i również dobrze reagował. Badania Kate i jej zespołu mogą okazać się pionierskie i przysłużyć się ludzkości. Tymczasem do domu lekarki włamuje się grupa ludzi, która porywa chłopca. Trop porywaczy prowadzi z powrotem do Rumunii. Kate wspólne z poznanym w Bukareszcie księdzem Michaelem O'Rourke wracają do kraju ogarniętego chaosem, gdzie wszystko może się zdarzyć...

"Dzieci nocy" to powieść o wampirach, ale - taki śmieszek-heheszek - ugryziona nieco inaczej. Dan Simmons opowiada nam zupełnie inną - niż ta powszechnie znana - historię o Drakuli i jego ziomkach, a całość ubiera w szaty thrillera historycznego, a momentami nawet w coś z pogranicza kryminału i powieści szpiegowskiej. Taki trochę, wiecie, Dan Brown, ale nie do końca. Jeśli miałbym tę powieść opisać bardzo krótko, to powiedziałbym, że jest to miks "Pieśni bogini Kali" i "Drooda", choć oczywiście ten drugi powstał wiele lat po "Dzieciach nocy". Ale klimat i pewne rozwiązania fabularne, a nawet sceneria, choć osadzona w różnych krajach (akcja "Pieśni..." rozgrywa się przede wszystkim w Kalkucie, a "Drood" to Londyn z czasów Dickensa),jest bardzo podobna, jakby pisana na podstawie bliźniaczych schematów. Simmons stawia na mroczną atmosferę i kto czytał Jego książki, ten wie, że w tym jest naprawdę świetny. "Dzieci nocy" to jednak powieść bardzo nierówna. Zwłaszcza początek, właściwie cała sekwencja "amerykańska" jest mocno nużąca i naszpikowana naukowym żargonem, głównie z zakresu biologii. To pewnie wymęczy większość humanistów. Ja rozumiem, że Simmons zrobił solidny research i chciał się tym pochwalić, ale... Litości! W mojej ocenie trochę przesolił. Zwłaszcza, że wątek badań nad małym wampirkiem (my, jako czytelnicy, właściwie od początku wiemy kim jest niespełna roczny Joshua) właściwie urywa się nagle i dość brutalnie i w tym kontekście uważam, że jest zdecydowanie zbyt mocno nadmuchany.

Na pewno nie jest to najlepsza powieść Dana Simmonsa. To pewne. Jest tu wiele rzeczy, które zwyczajnie mi się nie podobały, ale były też takie, które przypadły mi do gustu. Wiecie, kiedy już decyduję się sięgnąć po powieść wampiryczną, to zawsze liczę na coś nowego. Historie w klimacie "Draculi" czy "Wywiadu z wampirem" jakoś niespecjalnie mnie kręcą. Ten cały gotycki klimat, ci bladoskórzy posiadacze ostrych kłów, ta cała otoczka z waletowaniem w trumnach, czosnkiem, robieniem w gacie na widok krzyża... Nie, no to do mnie nie przemawia. To mogło porywać 150 lat temu, ale nie dziś, no błagam Was. I choć Simmons nie do końca pozbył się elementów gotyckich, to jednak "Dzieci nocy" są opowieścią na tyle oryginalną, na tyle odbiegającą od klasycznej historii o wampirach, choć jednocześnie przecież bazującej na legendzie o Władzie Palowniku, że czytając tę książkę miałem wrażenie, że - w temacie wampirów - to coś zupełnie innego. Bardzo mocny wątek tajnej i silnej organizacji - dodaje całości pikanterii i mroku, a osobliwy duet głównych bohaterów składający się z pani doktor i księdza, choć z pozoru brzmi jak początek wyświechtanego dowcipu, w rzeczywistości jest ciekawy i złożony. Ale nawet nie oni są tu głównym atutem. Największym jest podejście Simmonsa do tematu wampirów i chociażby z tego względu warto po tę powieść sięgnąć.

Co mi się nie podobało? Przede wszystkim ślamazarne tempo akcji, choć fabuła aż się prosi o większy dynamizm. Zwłaszcza pierwszych sto stron (sto stron z hakiem),to niepotrzebny festiwal dręczenia czytelnika naukowym bełkotem i opisami badań, które wkrótce pójdą z dymem i bynajmniej nie zrewolucjonizują medycyny. Po co to, na co? Podejrzewam, że Simmons tak chciał zbudować wiarygodność Kate, jako naukowca, ale z drugiej strony nie zaserwował nam dokładnego opisu mszy, a Mike i tak był przekonujący jako ksiądz. Inna rzecz, że zarówno jedno, jak i drugiej nie udało mi się obdarzyć. Przede wszystkim wzbudzili we mnie obojętność, a tego w głównych bohaterach bardzo nie lubię.

"Dzieci nocy" to książka zjadliwa i nic ponad to. Znalazłem w niej wiele dobrego, ale ma też momenty - i w mojej opinii jest ich ciut za dużo - po prostu nudne. Ja wiem, że Simmons to autor, który lubi się rozpisywać, ale to musi mieć swoje uzasadnienie. Wolne tempo powinno być czymś poparte, na przykład porywającą opowieścią, która wzbudza liczne emocje. Tutaj tego nie dostrzegłem. A szkoda, bo po tym autorze spodziewałem się czegoś więcej.

Wiecie, to nie jest jedna z tych książek, która zachwyci masy. "Dzieci nocy" ratuje pióro Simmonsa, którego jestem fanem, a Janusz Ochab, w swoich przekładach, świetnie oddaje styl Dana. Pod względem językowym to naprawdę bardzo dobra książka, ale język to nie wszystko. A fabuła, pomimo swojej złożoności, nie do końca mnie przekonała.

mroczne-strony.blogspot.com

"Dzieci nocy" Dana Simmonsa, to powieść, która chodziła za mną od dłuższego czasu. I może nie tyle ze względu na tematykę, bo wampiry jakoś nieszczególnie mnie kręcą, co na nazwisko autora tego dzieła. Dan Simmons to pisarz, po którego zawsze z przyjemnością sięgam, choć czasami sam autor stara się odstraszyć rozmiarami swych dzieł. Ot, weźmy sobie skrajny przypadek,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
452
125

Na półkach: , ,

Kawał dobrej opowieści. Może nie jest to najlepsze dzieło Simmonsa, ale z pewnością jedno z lepszych. Dobrze się czyta, nie ma momentów przestojów, a znana mi z Abominacji umiejętność opowiadania o wspinaniu się nadal przyprawia mnie o ciarki.

Nie lubię opowieści o wampirach i raczej nie polubię. Ale to, co robi Simmons zawsze mnie zadziwia. Nigdy nie jest źle, czasem może trochę przynudza - nawet w najlepszych książkach, ale może oprócz Kali - cokolwiek jego bym nie skończył - jestem pod wrażeniem rozmachu i umiejętności tkania opowieści. Może jeszcze tylko Piąty kier trochę mnie zawiódł.

Dzieci nocy jednak fajnie się czyta, nie ma nudy, a czytelnicza ciekawość pcha do poznania zakończenia. Dobrego zresztą.

Kawał dobrej opowieści. Może nie jest to najlepsze dzieło Simmonsa, ale z pewnością jedno z lepszych. Dobrze się czyta, nie ma momentów przestojów, a znana mi z Abominacji umiejętność opowiadania o wspinaniu się nadal przyprawia mnie o ciarki.

Nie lubię opowieści o wampirach i raczej nie polubię. Ale to, co robi Simmons zawsze mnie zadziwia. Nigdy nie jest źle, czasem może...

więcej Pokaż mimo to

avatar
409
333

Na półkach: , , , , ,

To dość przyzwoity cliff-hunger, i choć mimo że tematem przewodnim są Wampiry, to bliżej mu do powieści Dana Browna niż np. Stephena Kinga.

Intryga jest ciekawa, akcja dynamiczna. Jak zwykle w przypadku Dana Simmonsa zwraca uwagę dbałość o szczegóły zarówno jeżeli chodzi o przedstawione miejsca, realia historyczne, czy aspekty naukowe.

Minusem są postacie, które niestety są bezbarwne, mało wyraziste, a ich motywacje często zupełnie niezrozumiałe. Mam też wrażenie, że autor chciał ubrać w jednej powieści zbyt dużo wątków i ostatecznie wyszedł dość średni amalgamat.

Książka jest przyzwoita, ale w porównaniu z innymi książkami autora - mocno przeciętna.

To dość przyzwoity cliff-hunger, i choć mimo że tematem przewodnim są Wampiry, to bliżej mu do powieści Dana Browna niż np. Stephena Kinga.

Intryga jest ciekawa, akcja dynamiczna. Jak zwykle w przypadku Dana Simmonsa zwraca uwagę dbałość o szczegóły zarówno jeżeli chodzi o przedstawione miejsca, realia historyczne, czy aspekty naukowe.

Minusem są postacie, które niestety...

więcej Pokaż mimo to

avatar
62
44

Na półkach:

Sensacyjny film akcji z Tomem Cruisem i Angeliną Joile, do tego romans i medyczny bełkot! To tak na początek. Także irytująca główna bohaterka, która "rzuca" się prawie na wszystkich facetów występujących w powieści i czasem nuda wiejąca z kart powieści. Mimo wszystko oceniam dosyć wysoko bo na siedem. Dlaczego? Może za wzruszający opis rumuńskich sierocińców, za temat wampiryzmu ujęty w inny sposób, za opis Rumunii, którą pamiętam jako dziecko z przekazów telewizyjnych w roku 1989 podczas krwawej rewolucji? Może za to, że tradycyjnie Dan Simmons prezentuje nam prawdziwe wydarzenia i postacie okraszone totalną fikcją? Do tego fantastyczne średniowieczne retrospekcje głównego antagonisty. No i satysfakcjonująca końcówka. Zastanawiam się czy powieść nie była pisana na zamówienie Universal czy Warner Bros, ale chyba ostatecznie nie doszło do ekranizacji. Nie jest to najlepsze dzieło Simmonsa ale nie żałuję czasu sprzędzonego z tą książką.

Sensacyjny film akcji z Tomem Cruisem i Angeliną Joile, do tego romans i medyczny bełkot! To tak na początek. Także irytująca główna bohaterka, która "rzuca" się prawie na wszystkich facetów występujących w powieści i czasem nuda wiejąca z kart powieści. Mimo wszystko oceniam dosyć wysoko bo na siedem. Dlaczego? Może za wzruszający opis rumuńskich sierocińców, za temat...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1091
148

Na półkach:

Ksiądz rucha, bluzga i żłopie browary.

Ksiądz rucha, bluzga i żłopie browary.

Pokaż mimo to

avatar
444
23

Na półkach: , , ,

To było moje pierwsze spotkanie z tym autorem i mogę je uznać za udane. Książki nie nazwałabym horrorem, prędzej thrillerem ze sporą dozą medycyny i akcji. Podobały mi się plastyczne opisy i fragmenty wspomnień Draculi. Na podziw zasługuje również zaangażowanie autora, który na potrzebę napisania książki osobiście wybrał się do Rumunii, o czym dowiadujemy się ze wstępu napisanego przez niego samego; opisy Transylwańskich szlaków i obyczajów zyskują dzięki temu na wiarygodności. Jedynie zakończenie wydaje się dość proste, ale nie jest też niesatysfakcjonujące.

To było moje pierwsze spotkanie z tym autorem i mogę je uznać za udane. Książki nie nazwałabym horrorem, prędzej thrillerem ze sporą dozą medycyny i akcji. Podobały mi się plastyczne opisy i fragmenty wspomnień Draculi. Na podziw zasługuje również zaangażowanie autora, który na potrzebę napisania książki osobiście wybrał się do Rumunii, o czym dowiadujemy się ze wstępu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
483
27

Na półkach:

Książka pt. "Dzieci nocy" to historia opowiadająca o podróży Kate Nauman do Rumunii i odkryciu niezwykłego zjawiska.

Cała historia toczy się wokół wydarzeń z 1966 roku, kiedy to Nicolae Ceauşescu wprowadził drakońskie przepisy kontroli urodzeń, będące powodem zsyłi ponad sześciuset tysięcy rumuńskich dzieci do olbrzymich magazynów imitujących sierocińce. Prawie nigdy nie były one wyjmowano z łóżeczek i klatek. Nie były trzymane na rękach i nie okazywano im miłości. Pielęgniarki podawały im zastrzyki z krwią dorosłych, co miało dodać im sił. "Dorosła krew" pozyskiwania była z Bukaresztu i innych większych miastach Rumunii, a dawcami byli głównie zarażeni wirusem HIV narkomani.
Amerykańska hematolog, podczas podróży w ramach wolontariatu, którego celem było ratowanie dzieci z rumuńskich sierocińców, spotkała niezwykłe dziecko z chorobą autoimmunologiczną. Po każdej transfuzji krwi wracło do zdrowia. Niebywałe zjawisko skłoniło kobietę do adopcji dziecka i dokładnego zbadania fenomenu naukowego. Kate zdawała sobie sprawę z tego, że wyjaśnienie sprawy może skutkować wynalezieniem leku na AIDS. Wspólnie z księdzem i doktorem Lucianem przeprowadzali badania na noworodku.
Cała sprawa nie była jednak taka prosta, gdyż chłopcu groziło niebezpieczeństwo.
Co skłoniło mężczyzn do zaangażowania się w tę sprawę? Czy mieli czyste intencje?

Główna bohaterka wydaje się dość irytująca, jednak nie umniejsza to całości historii. Fabuła książki przez kilka dobrych stron nie jest zbyt pociągająca, można by wręcz uznać, że troszkę nudna. Jednak, gdy wreszcie akcja nabiera rozpędu, czyta się ją zdecydowanie lepiej. Fakt faktem niektóre zwroty akcji są dość przewidywalne, ale nie rzutuje to aż w takim stopniu na całości książki.
Autor zafundował czytelnikowi wiele ciekawostek na temat historii Rumunii, czy atmosfery panującej w rumunskich sierocińcach. Co więcej, wspomniał również o legendach dotyczących Drakuli. Opisał wiele ciekawych tematów, które zdecydowanie podwyższają ocenę książki. Uważam, że jest to ogromny plus, gdyż o wielu rzeczach nie słyszałam wcześniej.

Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tego autora. Jednak po opiniach na temat innych jego książek, spodziewałam się o wiele więcej. W całej historii zabrakło mi grozy. Nie zmiana to jednak faktu, że sam pomysł na napisanie takiej książki jest bardzo oryginalny i godny pochwały. :)

Książka pt. "Dzieci nocy" to historia opowiadająca o podróży Kate Nauman do Rumunii i odkryciu niezwykłego zjawiska.

Cała historia toczy się wokół wydarzeń z 1966 roku, kiedy to Nicolae Ceauşescu wprowadził drakońskie przepisy kontroli urodzeń, będące powodem zsyłi ponad sześciuset tysięcy rumuńskich dzieci do olbrzymich magazynów imitujących sierocińce. Prawie nigdy nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    626
  • Przeczytane
    388
  • Posiadam
    172
  • 2022
    24
  • 2023
    17
  • Horror
    16
  • Chcę w prezencie
    11
  • Teraz czytam
    11
  • Vesper
    7
  • Przeczytane 2022
    5

Cytaty

Więcej
Dan Simmons Dzieci nocy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także