-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant5
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant970
Biblioteczka
2024-04-18
2024-03-25
Jestem pod wrażeniem twórczości Agnieszki Peszek. ,,Gen zabójcy” świetna kryminalna historia, to kontynuacja Cyklu: Dorota Czerwińska. W której wraz z policjantką będziemy rozwiązywać zabójstwa: w trakcie spektaklu w teatrze, podczas eventu w centrum handlowym, kręcenia relacji na YouTube czy nielegalnych wyścigów motocyklowych. Czy policjantom uda się odkryć prawdę?
Agnieszce Peszek stworzyła niezapomnianą bohaterkę, taką, której nie można nie polubić. Dorota Czerwińska to pani komisarz o charakterystycznym kodeksie postępowania, lojalna, autentyczna, pewna siebie, świeżo upieczona mama, zakochana po uszy w swoim partnerze. To jedna z tych, które zostają w wyobraźni czytelnika na długo, o której trudno będzie zapomnieć.
Autorka jest znana z tego, że w swoich opowieściach wprowadza niezłe zamieszanie. Ze strony na stronę, pojawia się coraz więcej wątków, co za tym idzie mamy coraz więcej zagadek do rozwiązania. Na jaw wychodzą nowe fakty, pojawiają się dodatkowe sensacyjne informacje, nowe morderstwa, nowi bohaterowie, na pozór niezwiązani ze sobą. Wydawałoby się, że w tym natłoku można się pogubić. Jednak świetna narracja, lekkie pióro autorki, a przede wszystkim umiejętność przekazania wydarzeń w jasny sposób, powoduje, że to wszystko nas nie przytłacza, a wciąga bez reszty.
„Gen zabójcy” to jedna z ciekawszych książek, jaka może wpaść w ręce miłośników doskonałych morderczych kryminałów. Książka pełna emocji, a zakończenie kompletnie mnie zaskoczyło, połamało me serducho. Pani Agnieszko to nie tak miało się skończyć …… Jest to historia, którą możesz czytać bez znajomości poprzednich tomów. Jednak cały cykl o Dorocie Czerwińskiej to prawdziwa gratka.
Jestem pod wrażeniem twórczości Agnieszki Peszek. ,,Gen zabójcy” świetna kryminalna historia, to kontynuacja Cyklu: Dorota Czerwińska. W której wraz z policjantką będziemy rozwiązywać zabójstwa: w trakcie spektaklu w teatrze, podczas eventu w centrum handlowym, kręcenia relacji na YouTube czy nielegalnych wyścigów motocyklowych. Czy policjantom uda się odkryć...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-09
Miriam to szczęśliwą mężatką, piękną i utalentowaną kobietą, realizującą swoje artystyczne wizje. Zbliża się czwarta rocznica ślubu, gdy nagle w tajemniczych okolicznościach, dziewczyna bez śladu znika. W samochodzie zostaje znalezione zwęglone ciało. Czy to Miriam? Co się stało? Przecież, była szczęśliwa, miała kochającego męża, który zapewniał jej luksusowe życie. A może jej cudowne życie wcale nie było takie idealne?
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Marty Zaborowskiej i powiem szczerze, że ta historia mnie zafascynowała. Cała ta opowieść to jak układanka, gdzie z kilkunastu elementów krok po kroku tworzymy obraz całości. Hipnotyzująca narracja spławiła, że każdy szczegół chłonęłam niczym przysłowiowa gąbka wodę.
Książka jest rewelacyjna, strona po stronie w zawrotnym tempie przyswajałam fabułę, po to, tylko żeby jak najszybciej dotrzeć do końca, który oczywiście jest zaskoczeniem, tego się nie spodziewałam. Mamy tu wszystkie elementy, jakie powinien posiadać prawdziwy kryminał. Skomplikowane życie bohaterów, emocje sięgające zenitu, zakręconą intrygę i gęstą atmosferę. Tu nic, nie jest oczywiste, choć takim na początku się wydaje, a każdy kolejny wątek jeszcze bardziej wszystko komplikuje, bo tu tajemnica goni tajemnicę.
„Sześć powodów by umrzeć” tajemnicze zniknięcie, nietypowa para śledczych i kolekcja nieprzeniknionych postaci. Bohaterowie skrywający głęboko zakopane sekrety, które mącą czytelnikowi w głowie. Klasyczna, ale jakże emocjonalna zagadka kryminalna. Polecam gorąco.
Miriam to szczęśliwą mężatką, piękną i utalentowaną kobietą, realizującą swoje artystyczne wizje. Zbliża się czwarta rocznica ślubu, gdy nagle w tajemniczych okolicznościach, dziewczyna bez śladu znika. W samochodzie zostaje znalezione zwęglone ciało. Czy to Miriam? Co się stało? Przecież, była szczęśliwa, miała kochającego męża, który zapewniał jej luksusowe życie. A może...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-07
Cała akcja powieści rozgrywa się w czasie rejsu na Antarktydę. Główna bohaterka to Olivia, którą poznajemy w momencie, gdy wychodzi z załamania, które było spowodowane wypaleniem zawodowym. Olivia to trzydziestoletnia kobieta, która wraz z partnerem Aaronem, wybiera się statkiem wycieczkowym w czternastodniową podróż na Antarktydę.
Jednak w chwili, gdy statek wypływa z portu, zaczyna się martwić, bo jej partner ginie bez śladu. Wtedy jeszcze nie wie, że samotnie przyjdzie jej się mierzyć z dramatycznymi wydarzeniami, ale i własnymi traumami z przeszłości.
Przez większą część historii cała intryga kryminalna zawiązuje się bardzo powoli, przez co, autorka wywołuje większe napięcie. Dopiero pod koniec akcja przyśpiesza, a finał rozgrywa się mocno dynamicznie i oczywiście zaskakuje. Mamy tu też dość sporą ilość postaci, co nie ułatwia zadania w typowaniu zabójcy, swoje podejrzenia, co chwilę kierujemy na kogoś innego.
To, co mnie zachwyciło i zasługuje na uwagę to miejsce akcji. Skrupulatnie opisana trasa, atrakcje, jakie czekają na uczestników wyprawy na Antarktydę. Bardzo obrazowo, w sposób przemawiający do wyobraźni czytelnika, opisana jest surowość natury, piękne widoki, zwierzęta, jakie możemy tam spotkać, topnienie lodowców …..
“Słońce o północy” to przygoda, wyprawa do jednego z najodleglejszych zakątków świata, ze świetnie wplecioną intryga kryminalną. Historia, która mi dostarczyła wielu niezwykłych emocji.
Cała akcja powieści rozgrywa się w czasie rejsu na Antarktydę. Główna bohaterka to Olivia, którą poznajemy w momencie, gdy wychodzi z załamania, które było spowodowane wypaleniem zawodowym. Olivia to trzydziestoletnia kobieta, która wraz z partnerem Aaronem, wybiera się statkiem wycieczkowym w czternastodniową podróż na Antarktydę.
Jednak w chwili, gdy statek wypływa z...
2024-02-08
Piotr Kościelny ponownie zabiera nas do Wrocławia późnych lat dziewięćdziesiątych. Do czasów, gdy już na dobre dokonującą się przemiany ustrojowe. Nastoletni Michał musi poświęcić wiele, by przetrwać w otaczającym go świecie. Policjanci z wydziału zabójstw prowadzą sprawę zabójstwa znanego aktora. Zwłoki mężczyzny znaleziono w melinie w centrum miasta. Komisarz Nawrocki zwany „Chartem” nie wie, że będzie to najtrudniejsze śledztwo w jego karierze. Równocześnie wydział prowadzi śledztwo w sprawie znalezionych zwęglonych zwłok nastolatka.
Kto choć raz sięgnął po twórczość Piotra Kościelnego, ten wie, że pisarz nie oszczędza czytelnika i dosadnie ilustruje zło tego świata, ukazuje najczarniejsze strony ludzkiej duszy. Do jego najnowszej książki podeszłam bardzo ostrożnie, wydawało mi się, że byłam przygotowana na to, co spotkam w środku. Jednak ten thriller kryminalny to jak niespodziewany chlust lodowatej wody, po którym oddech więźnie nam na dłuższy czas w płacach. Powiedzieć, że nie jest to lektura ani lekka, ani łatwa w odbiorze, to za mało. To bez wątpienia pozycja dla czytelników o mocnych, stalowych nerwach.
Piotr Kościelny bierze pod lupę brudny, koszmarny świat, pedofilię, patologie rodzinne, prostytucję, religię, politykę, korupcję i … Jednak to, co mną najbardziej wstrząsnęło to temat prostytucji dziecięcej, który wielu z nas ignoruje, zamiata pod dywan, udaje, że tego tematu nie ma. Jednak autor, nie daje za wygraną i uświadamia nam, że niestety ten problem istnieje. Tu nastoletni Michał opowiada nam o doświadczonych traumach, pozwalając odbiorcy zobaczyć ten straszny obraz od podszewki, akcentując niewiedzę małoletnich w zakresie dziecięcej prostytucji. Bo ci młodzi chłopcy oddają się, dla korzyści majątkowych, niejednokrotnie przy cichej akceptacji rodziców.
„Nielat” oddaje wierny obraz minionych lat, brutalny, mroczny, wstrząsający, ale jakże niestety prawdziwy. System minionych lat, tylko czy na pewno należy on do przeszłości?
Piotr Kościelny ponownie zabiera nas do Wrocławia późnych lat dziewięćdziesiątych. Do czasów, gdy już na dobre dokonującą się przemiany ustrojowe. Nastoletni Michał musi poświęcić wiele, by przetrwać w otaczającym go świecie. Policjanci z wydziału zabójstw prowadzą sprawę zabójstwa znanego aktora. Zwłoki mężczyzny znaleziono w melinie w centrum miasta. Komisarz Nawrocki...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-24
Zabierając się za książkę, nigdy nie wiemy, czego się po niej spodziewać: splendor, władza, muzeum skrywające tajemnice, średniowieczna talia tarota i ogród pełen zabójczych roślin. Nawet nie sądziłam, że ta książka okaże się tak niesamowitą opowieścią. Czytałam i przeżywałam, bo tu autorka idealnie połączyła tajemniczy świat renesansowej magii z akademicką obsesją, chorą zazdrością i zabójczymi ambicjami.
Ann Stilwell wyjeżdżając do Nowego Jorku, spełnia marzenie o zgłębianiu nauki, ale ten wyjazd, to też ucieczką. Od matki, która po śmierci ojca nie umiała się odnaleźć, od małomiasteczkowej rutyny, od wspomnień, które nie dawały spokoju, a które kojarzyły się tylko ze śmiercią. Była ambitna i niesamowicie zdolna i miała tylko jedno marzenie, wybić się w środowisku naukowym,
Sposób przedstawienia Ann i zmiana, jaka dokonuje się w dziewczynie to literacki majster sztyc. The Closters, ukształtowało ją na nowo ze skromnej, zakompleksionej szarej myszki przeistoczyła się w odważną, pewną siebie naukowczynię, wspinającą się po szczeblach akademickiej kariery.
Ogromny plus za narrację, pisarze nie robią tego zbyt często. Katy Hays zastosowała narrację pierwszoosobową. To Ann opowiada swoją historię tak jakby „na żywo”, co daje poczucie bezpośredniego uczestnictwa w tej przygodzie. Jesteśmy świadkami wszystkich wydarzeń, myśli i poczynań, przez co bardzo szybko dajemy się wplątać w grę narratora.
„Domek z kart” przeżyłam tu coś nie niepowtarzalnego, niesamowitego, innego, przeniosłam się do świata nauki, obcowałam z dziełami sztuki. Mogłam posiedzieć nad średniowiecznymi tekstami, przespacerować się klasztornymi ogrodami, poznać tajemnicę kart tarota, rozwiązać zagadkę śmierci, przeżyć uniesienia miłosne.10/10
Zabierając się za książkę, nigdy nie wiemy, czego się po niej spodziewać: splendor, władza, muzeum skrywające tajemnice, średniowieczna talia tarota i ogród pełen zabójczych roślin. Nawet nie sądziłam, że ta książka okaże się tak niesamowitą opowieścią. Czytałam i przeżywałam, bo tu autorka idealnie połączyła tajemniczy świat renesansowej magii z akademicką obsesją, chorą...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-18
Główni bohaterowie to dwaj policjanci komisarz Maksymilian Obrębski i aspirant Bartosz Bogucki. Dwie osobowości z istotnym kontrastem, a jednocześnie to kreatywny, idealnie zgrany duet. Dwóch silnych bystrzaków, ale nie oznacza to, że nie mają momentów słabości, ale się podnoszą i walczą dalej. Jest jeszcze ona, tak naprawdę to nie wiemy, kim jest ona. Skrzywdzona w dzieciństwie przez rodzinę, osobliwa postać z umiejętnością obserwacji i z niezwykłym instynktem, po godzinach bawi się w detektywa. Trzeba przyznać, że opis zmagań kobiety z własnymi rozterkami, z własnym „ja”, przynosi niesamowity efekt. Przybliża nam tę postać i coraz bardziej pozwala nam zrozumieć ją.
Cała historia to zawiła intryga, zakręcona tak, że na początku mamy chaos w głowie, ale to wszystko to przemyślana strategia, to tylko zabawa z czytelnikiem. Bo nieoczekiwane zwroty akcji, podsycają tylko naszą ciekawość i chcemy więcej i więcej. W pewnym momencie wydaje się nam, że wszystko nabiera spójności, jasności i że już wiemy. Jednak pod koniec okazuje się, że w jak wielkim byliśmy błędzie, bo tu nic nie jest takie, na jakie wygląda.
Agnieszka Peszek w swoich książkach nic nie zostawia przypadkowi. Wysoki poziom wykonanej pracy, tu widać znajomość procedur i kulis funkcjonowania policji, prokuratorów, patologów, a nawet zabójców. Doskonale nakreślone wątki z życia prywatnego policjantów, a ich ironiczne dialogi powoduję, że książka stała się bardziej interesująca.
3KAT, trzy różne ofiary i wiele tajemnic powiązanych ze zbrodniami, intrygująca gra w zabijanie „trzech muszkieterów”. To naprawdę trzymająca w napięciu pozycja.
Główni bohaterowie to dwaj policjanci komisarz Maksymilian Obrębski i aspirant Bartosz Bogucki. Dwie osobowości z istotnym kontrastem, a jednocześnie to kreatywny, idealnie zgrany duet. Dwóch silnych bystrzaków, ale nie oznacza to, że nie mają momentów słabości, ale się podnoszą i walczą dalej. Jest jeszcze ona, tak naprawdę to nie wiemy, kim jest ona. Skrzywdzona w...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-13
Jest mi ciężko, jest mi źle, mam wszystkiego dość, tak żeby zniknąć na kilka dni.
Ilu z nas tak myślało?
Jednak, czy rzeczywiście chcielibyśmy tak zniknąć bez śladu?
Oliwia pragnęła ciszy, spokoju, pięknych krajobrazów, krótko po swoich urodzinach podejmuje decyzje wyjazdu do pięknej krainy, jaką są Bieszczady. Tam w samotności chciała przemyśleć kilka spraw, które nawarstwiały się już od dawna. Wieloletni związek z Wiktorem pomału wygasał. Praca nie sprawiała już tyle satysfakcji, co kiedyś, nie lubiła jej. Jednak dziewczyna nie spodziewa się, że jej plany, ktoś brutalnie zmieni.
Oliwia budzi się w nieznanym domu, w którym wszyscy twierdzą, że jest Jolantą Wilkosz. Buntuje się, stara się wszystkich przekonać, że prawda jest inna, jednak nikt jej nie słucha. Wtedy zrozumiała, że to nieukryta kamera tylko przerażająca rzeczywistość, pewnego rodzaju gra, żeby przeżyć, musi w niej wziąć udział, odegrać narzucą jej rolę.
Akcja ze strony na stronę przyspiesza, a tropy, które się pojawiają, wzbudzają w nas coraz większą ciekawość, pomału wkręcamy się w wir wydarzeń. Oliwia to osobliwa postać z umiejętnością obserwacji i dedukcji, taka, którą od razu darzy się sympatią. Ta życzliwość pozwala nam na wcielenie się w rolę porwanej i wraz z bohaterką skupiamy się na poszukiwaniu dowodów, które pomogą zrozumieć, co tak naprawdę tam się wydążyło.
Danuta Korolewicz doskonale buduje napięcie, wrzuca nas w wir kłamstw i tajemnic. Nie zarzuca nas mocno rozbudowanymi wątkami, to pozwala skupić się na rozwiązaniu zagadki. Mamy tu tajemniczy świat bogaczy skrywany pod grubą skorupą, jakże różny od tego, który jest pokazany na zewnątrz — niczym lśniąca fasada.
,,Gwiazdy widzą wszystko” intrygująca historia, która podbije serce niejednego fana gatunku. Ci, którzy stawiają, na dobrze skrojone crime story, to ta książka z pewnością trafi w ich gusta. Polecam.
Jest mi ciężko, jest mi źle, mam wszystkiego dość, tak żeby zniknąć na kilka dni.
Ilu z nas tak myślało?
Jednak, czy rzeczywiście chcielibyśmy tak zniknąć bez śladu?
Oliwia pragnęła ciszy, spokoju, pięknych krajobrazów, krótko po swoich urodzinach podejmuje decyzje wyjazdu do pięknej krainy, jaką są Bieszczady. Tam w samotności chciała przemyśleć kilka spraw, które...
2023-10-31
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Vincentem V. Severskim, ale już teraz mogę stwierdzić, że na pewnie nie ostatnie.
„Dramatyczna walka na wielu frontach, pełna zwrotów akcji i zaskakujących momentów, prowadzi do nieuchronnego starcia, które przesądzi o losach międzynarodowego ładu…”
"Jak w tym kraju można coś zrobić, jeżeli wszyscy ciekną jak stary durszlak." "Nasi faceci siedzą w więzieniu, więc teraz czas na nas. Musimy ich wyciągnąć i... przy okazji pomóc Rzeczpospolitej, w końcu też kobiecie."
Władza, polityka, były oficer rosyjskiego wywiadu, asystent Sekretarza Generalnego NATO, … - czyż to wszystko nie brzmi jak dobry film szpiegowski.
Tak właśnie jest, książka jest napisana tak, że czyta się ją, jakby się oglądało dobry film sensacyjny.
„Dystopia” jest czwartą częścią Cyklu: Zamęt, wprawdzie każdą cześć można czytać oddzielnie, ale ja, chcąc mieć jaśniejszy obraz fabuły tej części, pobieżnie zapoznałam się z poprzedniczkami. Przyznam się szczerze, nie jestem zbytnią fanką książek polityczno- sensacyjno-szpiegowskich, ale kocham wyzwania i stąd pomysł na przerywnik w literaturze. W życiu warto stawiać sobie wyzwania i od czasu do czasu wyjść z tej skorupy komfortu.
Bardzo się cieszę, że sięgnęłam po "Dystopię", bo fabuła wciągnęła mnie całkowicie, trudno mi było ją odłożyć, gdy inne obowiązki wzywały.
Fikcja literacka, która jest dokładnym odzwierciedleniem współczesnych wydarzeń, Czarna wizja przyszłości naszego kraju, która mam nadzieję, że zostanie tylko na kartach tej powieści.
Widać, że autor jest dobrym rzemieślnikiem, potrafi pisać, budować napięcie i zaskakiwać czytelnika. Umie stworzyć należytą atmosferę, czuć tu profesjonalizm i znajomość tematu. W dużej mierze jest to kwestia lat praktyki, bo nie zapominajmy, że Vincent V. Severski to były oficer wywiadu, to były oficerów służb specjalnych i temat zna od podszewki. Wszystko to razem wzięte sprawiło, że książkę czyta się naprawdę znakomicie, przyjemnie i ze sporą porcją wrażeń, z zainteresowaniem do ostatniej strony. Gorąco zachęcam do lektury całej serii.
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Vincentem V. Severskim, ale już teraz mogę stwierdzić, że na pewnie nie ostatnie.
„Dramatyczna walka na wielu frontach, pełna zwrotów akcji i zaskakujących momentów, prowadzi do nieuchronnego starcia, które przesądzi o losach międzynarodowego ładu…”
"Jak w tym kraju można coś zrobić, jeżeli wszyscy ciekną jak stary...
2023-10-10
To kolejna książka Nory Roberts, którą przeczytałam w tym roku, a w której autorka po raz czterdziesty ósmy zaprasza nas do świata przestępców i policjantów.
Eve Dallas, to pani porucznik Wydziału Zabójstw nowojorskiej policji. Widząc to, co dzieje się z młodymi ludźmi na ulicy, jak łatwo można zboczyć na złą drogę, gangi, narkotyki... Wraz z mężem podejmuje decyzję o budowie centrum, w którym będą pomagać młodym ludziom, w resocjalizacji. Proponują współpracę psycholog Rochelle Pickering, której brat zdołał wydostać się z nałogu, wygrał walkę i wyszedł na prostą. Nawet został odznaczony za wytrwanie bez nałogu, przez dwa lata. Rochelle przeżywa szok, gdy znajduje w swoim domu martwego Lyle z ewidentnie upozorowanym przedawkowaniem.
Eve Dallas to inteligentna, piękna kobieta, ale przede wszystkim to twarda babka. Pani porucznik nie stosuje półśrodków, jeśli już coś robi, to angażuje się w to na sto procent, tak służbowo, jak i prywatnie. Nigdy nie odpuszcza, nie idzie na żadne układy, ona wie, że gdy się wkracza do świata gangów, tu nie ma miejsca na słabości czy kompromisy. Bo jest to świat bezwzględnych młodocianych przestępców.
Książka składa się z 525 stron w tym 22 rozdziały. Nie ma w nich zbędnych opisów, przez co czyta się szybko, a świetnie wyważona fabuła wzbudza w czytelniku dużą ciekawość. Historia, która zapewniła mi po raz kolejny znakomitą rozrywkę.
Lubię pióro Nory Roberts za realizm postaci i zdarzeń, za lekkość, z jaką pochłania się kolejne strony, za ciekawą fabułę. Jednak przede wszystkim za moją ulubioną główną bohaterkę Eve Dallas. Piękna kobieta o tysiącu twarzy, z umiejętnością obserwacji i dedukcji, taka, którą od razu darzy się sympatią.
„Strefa śmierci” intrygująca opowieść, która podbije serce niejednego fana gatunku. Historia pełna zwrotów akcji i napięcia z wplecioną odrobiną romansu, co dodaje całej opowieści lekkiego smaczku.
To kolejna książka Nory Roberts, którą przeczytałam w tym roku, a w której autorka po raz czterdziesty ósmy zaprasza nas do świata przestępców i policjantów.
Eve Dallas, to pani porucznik Wydziału Zabójstw nowojorskiej policji. Widząc to, co dzieje się z młodymi ludźmi na ulicy, jak łatwo można zboczyć na złą drogę, gangi, narkotyki... Wraz z mężem podejmuje decyzję o...
2023-09-23
Teorie spiskowe, najczęściej pojawiają się przy różnych nietypowych wydarzeniach: zamach, śmierć znanego człowieka, czy tak jak w ostatnim czasie zamieszki poza granicami kraju. Powielane, zniekształcane, przekazywane w różny sposób, tworzą fałszywe skojarzenia i powodują, że zaczynamy w to wierzyć.
Dwaj bracia Marcin i Grzegorz, różni jak dzień i noc. Grzegorz to ten starszy, rozsądniejszy, poukładany pan kardiolog, po śmierci rodziców przejął opiekę nad młodszym bratem. Marcin to lekkoduch, często zmienia pracę, ze wszystkim mu pod górkę, nieprawdopodobnie zafiksowany na teorie spiskowe. W każdym zdarzeniu, jakie go spotyka, wietrzy podstęp, a napotkani przypadkowo ludzie to agenci wysłani przez NICH. To wszystko to zmowa, bo ONI istnieją, manipulują i knują, a on musi to wykryć i udowodnić.
Fabuła została znakomicie poprowadzona, czyta się lekko i szybko. Nie ma tu nadmiaru postaci i zawiłych wątków, akcja kręci się wokół głównych bohaterów, brak tu sytuacji, w której moglibyśmy się pogubić. Autorka powoli, spokojnie tak od niechcenia, ale po mistrzowsku wprowadza nas w świat braci. Poznamy także byłą dziewczynę Grzegorza, która po latach wraca do kraju i tu sprawdza się przysłowie „stara miłość nie rdzewieje”. Jednak nie zawsze miłość jest tak prosta, jak byśmy tego chcieli. Odzywają się niezaleczone rany, powracają wątpliwości i pytanie: Czy zaufać drugi raz?
Narracja poprowadzona jest dwutorowo przez Grzegorza i Marcina, każdy z nich opowiada swoją historię. Przez co Joanna Tekieli bardzo sprytnie, kieruje czytelnikiem, tak że w pewnym momencie uświadamiamy sobie, że jeden z braci nas irytuje, a drugiemu zaczynamy kibicować.
„Strefa Tajemnic” to świetnie połączona obyczajów z wątkami kryminalnymi. Tu autorka porusza bardzo ciekawe tematy, dbałość o zdrowie, sposób naszego funkcjonowania w sieci, nie we wszystko trzeba wierzyć.... Po raz kolejny przypomina nam, że życie ma dla nas wiele niespodzianek i zawsze trzeba dać mu szansę. Polecam
Teorie spiskowe, najczęściej pojawiają się przy różnych nietypowych wydarzeniach: zamach, śmierć znanego człowieka, czy tak jak w ostatnim czasie zamieszki poza granicami kraju. Powielane, zniekształcane, przekazywane w różny sposób, tworzą fałszywe skojarzenia i powodują, że zaczynamy w to wierzyć.
Dwaj bracia Marcin i Grzegorz, różni jak dzień i noc. Grzegorz to ten...
2023-09-15
,,Wrocław, początek lat dziewięćdziesiątych. Piętnastoletni Szymon Dąbrowski popełnia samobójstwo, rzucając się pod pociąg. Sprawa zostaje umorzona. Kilka dni później jego starszy brat Tomek także decyduje się na radykalny krok i skacze z dachu wieżowca. Wtedy prokuratura wszczyna śledztwo ''- jest to fragment opisu wydawnictwa.
To jedna z tych książek, które już na samym początku, nokautują nas, zwalają z nóg, jednak nie rezygnujemy, resztkami sił zbieramy się i brniemy w tę opowieść coraz głębiej.
Nie jest to utwór, sentymentalny, refleksyjny, o nie, nie taki był zamysł. Autor unika nadmiaru opisów, konstruuje sceny zwarte i wstrząsające. Bo tę historię napisało samo życie, a pisarz umiejętnie przeniósł ją na papier. Piotr Kościelny nie bawi się tu w konwenanse, nie upiększa, nie ubarwia, podaje nam to wszystko w sposób surowy, szczery i otwarty, bardzo realistyczny. W pewnym momencie odnosi się wrażenie, że sprawy wymykają się kontroli, emocje biorą górę. Jednak pan Kościelny niczym iluzjonista przyciąga uwagę czytelnika, niezauważalnie nim manipuluje, wodzi za nos, pozwala mu wejść w sam środek akcji. Tu poszczególne wątki, splatają się w skomplikowaną fabułę, wywołującą szybsze bicie serca, racę się nam pocą, zaczynamy bać się o życie tych młodych ludzi, ale ich los został już przesadzony. Widzisz zło, ale nie możesz nic z tym zrobić, nie możesz się z tym pogodzić, bo czy ze śmiercią niewinnych nastolatków da się pogodzić?
„Szymek” złożona, cierniowa historia, która rozwaliła mnie totalnie, jednak tu inspiracją były koleje losu młodych ludzi. Okrutne? – tak, ale prawdziwe. Autor w sposób bardzo czytelny, wręcz dosadny zwraca naszą uwagę na zjawisko, jakim jest nienawiść, mobbing, przemoc, trauma, alkoholiz, obojętność, żałoba …. Z jednej strony, książka podejmuje trudne i ważne tematy, jednak z drugiej jest to ciężka i gęsta wręcz mroczna proza, ale taka musi być.
…. a czy ty rodzicu wiesz co dzieje się z twoim dzieckiem? Jakie myśli kołaczą się w jego głowie?
,,Wrocław, początek lat dziewięćdziesiątych. Piętnastoletni Szymon Dąbrowski popełnia samobójstwo, rzucając się pod pociąg. Sprawa zostaje umorzona. Kilka dni później jego starszy brat Tomek także decyduje się na radykalny krok i skacze z dachu wieżowca. Wtedy prokuratura wszczyna śledztwo ''- jest to fragment opisu wydawnictwa.
To jedna z tych książek, które już na...
2023-09-06
… Życie to sinusoida, na którą składają się górki i dołki, są chwile radosne i smutne, momenty dobre i złe…
„Pomroka” główna bohaterką to komisarz Sonia Kranz, którą poznajemy na dołku sinusoidy. Jej mąż, zdrajca, starą żonę wymienił, na młodszy model. Sonia, żeby uporać się z tym ciosem, przenosi się do przygranicznego miasteczka Mieroszów. Spokojna miejscowość, w której na pozór nic się nie dzieje. Jednak pewnego dnia zostaje zamordowana i zgwałcona młoda Dziewczyna, to morderstwo zmienia wszystko. Podczas śledztwa, okazuje się, że to kolejna ofiara w serii niewyjaśnionych napaści seksualnych sprzed lat.
Naciski z góry, czas nagli, bo wynik śledztwa może przesądzić o wszystkim. Trzeba znaleźć, odpowiedz na od lat nierozwiązane sprawy, trzeba sięgnąć do wydarzeń historycznych, wysiedleń po II WŚ.
Ta sprawa dla Pani komisarz to wyzwanie, które przyspiesza tętno i rozpala wyobraźnię. Bo gdy ktoś z zewnątrz spojrzy na sprawę świeżym okiem, to może doszuka się dowodów wskazujących na sprawcę, tak okrutnego czynu. Sonia to świetna policjantka, dokładna, oddana swojej pracy, ale to przede wszystkim matka czternastolatki, która też nie ma lekko. Rozstanie rodziców, nowa panienka ojca, nowe miejsce zamieszkania, nowa szkoła, nowi koledzy/koleżanki. Wszystko, co do tej pory Dziewczyna znała, co było bliskie, zostało we Wrocławiu.
Twórczość Agnieszki Jeż, pokochałam od razu. Za realizm postaci i zdarzeń, za lekkość, z jaką pochłania się kolejne rozdziały, za budującą spójną i intrygującą fabułę. Tu czuć, że cała historia została napisana z sercem.
„Pomroka” to świetnie skonstruowany kryminał. Zbrodnia, której rozwiązanie zaskakuje czytelnika, zaskakuje bohaterów tej książki. Jednak to, co jest najdziwniejsze, dzięki odkrytym faktom z przeszłości, zaskoczy też samego zabijającego. To także historia o różnych relacjach łączących matki i córki. Jest tu również mężczyzna, który wbrew zdrowemu rozsądkowi fascynuje i przyciąga Panią komisarz. Czekam z niecierpliwością na kontynuację.
… Życie to sinusoida, na którą składają się górki i dołki, są chwile radosne i smutne, momenty dobre i złe…
„Pomroka” główna bohaterką to komisarz Sonia Kranz, którą poznajemy na dołku sinusoidy. Jej mąż, zdrajca, starą żonę wymienił, na młodszy model. Sonia, żeby uporać się z tym ciosem, przenosi się do przygranicznego miasteczka Mieroszów. Spokojna miejscowość, w której...
2023-08-23
Główny bohater to Leopold Kant przyjeżdża do Polski, tylko po to, żeby stworzyć nowego siebie, uciec przed przeszłością. Nowe nazwisko, nowe mieszkanie w nowym mieście, gdzie nikt go nie zna. Pewnego dnia odwiedza go sąsiadka, nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że podczas wizyty, biedulinka starowinka dokonała żywota w jego mieszkaniu. Masz babo placek, co za pech, po babci zostały trzy pieski, którymi trzeba się zaopiekować, a on nigdy nie miał nawet chomika.
Leoś to facet, który ma zawsze pod górkę, kłopoty przyciąga jak magnes, podczas spaceru z Fusią, Tolą i Urwisem, znajduje zwłoki młodej kobiety, z tajemniczą blizną na szyi. To jest początek jego tarapatów.
Leopold próbuje ukryć się, być niewidoczny i wydawałoby się, że blokowisko nadaje się do tego idealnie. Jednak nic bardziej mylnego, bo gdy po sąsiedzku mieszkają wścibskie starsze Panie, nie da się wtopić w tłum.
Zaskakująco wciągający kryminał, który podbije serce miłośników detektywistycznych opowieści. Fikcyjna historia, która jest dokładnym odzwierciedleniem obrazu realnego współczesnego świata, podana w łagodny, zabawny sposób. Opowieść o zmaganiach z trudnościami, jakie czasem zgotuje nam los. Zwroty akcji i wiele tajemnic towarzyszą nam do samego końca.
„Fikcyjny ja” jedna z tych książek, przy których bawimy się świetnie, a wiadomo nie od dziś, że przy dobrej zabawie czas płynie szybciej. Tak i tu podczas czytania tej kryminalnej historii, choć dość opasłej (496 stron), szybko pochłaniamy fabułę. Zachęcam do przygody z Leosiem z zakończeniem dającym nadzieje na kontynuację.
Główny bohater to Leopold Kant przyjeżdża do Polski, tylko po to, żeby stworzyć nowego siebie, uciec przed przeszłością. Nowe nazwisko, nowe mieszkanie w nowym mieście, gdzie nikt go nie zna. Pewnego dnia odwiedza go sąsiadka, nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że podczas wizyty, biedulinka starowinka dokonała żywota w jego mieszkaniu. Masz babo placek, co za...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-07-16
Mieczysław Gorzka, o tym autorze słyszałam nie raz, ale jakoś tak się złożyło, że nigdy nie czytałam książek tego Pana i tu muszę przyznać, że to był błąd, który już naprawiłam.
Poltergeist to nieuchwytny zabójca młodych kobiet, od kilku lat gra na nosie Wrocławskiej policji. Dlatego też w grupie dochodzeniowej przeprowadzono zmiany. Chociaż nie wszystkim to się podoba, śledztwem ma kierować komisarz Laura Wilk zwana Wilczycą. Na wierzch wychodzą różne brudne sprawy członków poprzedniej grupy śledczej. Powiązania ze światem przestępczym z handlarzami narkotyków, korupcja i problemy rodzinne.
Do Laury o pomoc zwraca się Maciej Lesiecki, policyjny psycholog, który przyjął zlecenie znalezienia zwłok zaginionej przed laty młodej dziewczyny, córki znanego biznesmena i polityka. Zlecenie, które przysporzy im wiele problemów i narazi na niebezpieczeństwo.
To, co w twórczości pisarza podobało mi się najbardziej to bardzo dobrze zbudowane napięcie, świetnie stworzony portret psychologiczny bohaterów. Cała fabuła dopracowana do perfekcji, czuć tu wysoki poziom twórczości pisarza.
Podczas czytania wydaje się nam, że wiemy wszystko, jednak pod koniec okazuje się, że tak naprawdę nie wiedzieliśmy nic. Mieczysław Gorzka lubi bawić się czytelnikiem, wodzić go za nos, serwując nieoczekiwane zwroty akcji, perfekcyjnie myli tropy, umiejętnie żongluje faktami, a to wszystko podsyca tylko ciekawość czytelniczą.
„Poszukiwacz zwłok” tą powieścią Mieczysław Gorzka udowodnił po raz kolejny, że w tworzeniu zajmujących kryminałów jest mistrzem. Udanie buduje klimat niepokoju i ta tajemniczość, która wciąga od pierwszych stron. Mam nadzieję na kontynuację. Polecam.
Mieczysław Gorzka, o tym autorze słyszałam nie raz, ale jakoś tak się złożyło, że nigdy nie czytałam książek tego Pana i tu muszę przyznać, że to był błąd, który już naprawiłam.
Poltergeist to nieuchwytny zabójca młodych kobiet, od kilku lat gra na nosie Wrocławskiej policji. Dlatego też w grupie dochodzeniowej przeprowadzono zmiany. Chociaż nie wszystkim to się podoba,...
2023-06-09
Pracujemy, zarabiamy, prowadzimy dom, wychowujemy dzieci, dźwigamy wielkie siaty z zakupami, załatwiamy różne sprawy urzędowe... Więc dlaczego mówi się o nas „słaba płeć"?
Marcelina Żurowska, zawodowo Polonistka w Szkole Podstawowej, prywatnie to „Perfekcyjna Pani Domu”, matka dwójki dorosłych dzieci, ale przede wszystkim to żona sławnego adwokata. To jedna z tych żon, która postawiła na rozwój i karierę partnera, która świadomie zdecydowała o tym, aby stać w cieniu sławnego męża. Jednak życie bywa przewrotne i lubi nas zaskakiwać, pewnego dnia podczas rozprawy w Sądzie Pan mecenas umiera. Od tego momentu życie Pani Żurawskiej zmienia się o 180 stopni.
Okazuje się, że ten wzięty adwokat, kochający małżonek, miał wiele, wiele tajemnic, które jedna po drugiej wychodzą na światło dzienne. Jak sobie z tym poradzi wdowa?
Nie taki był plan Marceliny, miała przejść na emeryturę i spokojnie korzystać z uroków swobody, a tu taki bigos, który trzeba ogarnąć. Jednak nasza bohaterka nie jest sama, do pomocy ma niesamowitą przyjaciółkę, która wesprze, doradzi, stanie za tobą murem. Ten duet to część składowa, która wzbogaca całą powieść i wywołuje uśmiech na twarzy czytelnika.
Zaskakująco wciągająca historia, przy której bawimy się świetnie. Nie znajdziemy tu skomplikowanych i makabrycznych zbrodni. Wzrok przyciąga przecudna letnia okładka. Jednak na uwagę zasługują świetnie skrojone dialogi, podszyte lekkim sarkazmem.
Anna M. Brengos obala stereotypy określające nas jako słabe. Bo my kobiety, potrafimy być stanowcze i silne, kiedy sytuacja wymaga twardej ręki. Tu autorka przede wszystkim, zgrabnie, bez nadmiernego komplikowania, snuje opowieść o poszukiwaniu prawdy. Która, okazuje się niezwykle angażującą przygodą, wywołującą więcej pytań, niż odpowiedzi.
„Jak nie być spinką przy krawacie” spokojny, ale wciągający kryminał, który idealnie sprawdzi się, jako wakacyjna lektura, czy też jako odskocznia, na dwa letnie wieczory. Polecam.
Pracujemy, zarabiamy, prowadzimy dom, wychowujemy dzieci, dźwigamy wielkie siaty z zakupami, załatwiamy różne sprawy urzędowe... Więc dlaczego mówi się o nas „słaba płeć"?
Marcelina Żurowska, zawodowo Polonistka w Szkole Podstawowej, prywatnie to „Perfekcyjna Pani Domu”, matka dwójki dorosłych dzieci, ale przede wszystkim to żona sławnego adwokata. To jedna z tych żon,...
2023-05-23
Motyw zwierzęcia jest stosowany w literaturze od niepamiętnych czasów. Już starożytni Egipcjanie w swoich wierzeniach przypisywali im szczególną rolę. Jest to ukazywanie ludzkich cech, przy pomocy zwierzęcia, w tym przypadku jako bohater pojawia się kot. Zwierzę widzi śmierć swojego pana. Zdaje sobie sprawę, że od tej pory jest zdane na siebie. Uczucie pustki i tęsknoty wywołuje w nim chęć zemsty, odwetu za śmierć bliskiej osoby.
„Siódmy koci żywot” to kotka Sheili, wraz z Panią detektyw krok po kroku, doprowadzi nas do rozwiązania tajemniczej śmierci swojego opiekuna Jovana, Serba mieszkającego we Wrocławiu.
Beata i Eugeniusz Dębscy twórczość tych pisarzy pokochałam dzięki serii o Winklerze. Dla mnie to bezkonkurencyjni mistrzowie w tworzeniu świetnego kryminału połączonego z komedią. Bogate słownictwo, z sarkastyczną, prześmiewczą fabułą, podaną w niezwykle charakterystyczny sposób, tylko dla Dębskich.
Czy tak na luźno podany kryminał może wzbudzać w nas emocje?
Oczywiście, że tak. Tu autorzy zrobili kawał dobrej roboty, oddając w nasze ręce hipnotyzującą lekturę, ze znakomicie poprowadzona intrygą. Tu na pozór czas płynie własnym rytmem, jednak wplecione w fabułę elementy komediowe, tworzą znakomitą, wciągającą lekturę.
„Siódmy koci żywot” czas spędzony z najnowszą powieścią Dębskich to gwarancja niezwykle ciekawej przygody, którą przeżyjemy z uśmiechem na ustach. Polecam.
Motyw zwierzęcia jest stosowany w literaturze od niepamiętnych czasów. Już starożytni Egipcjanie w swoich wierzeniach przypisywali im szczególną rolę. Jest to ukazywanie ludzkich cech, przy pomocy zwierzęcia, w tym przypadku jako bohater pojawia się kot. Zwierzę widzi śmierć swojego pana. Zdaje sobie sprawę, że od tej pory jest zdane na siebie. Uczucie pustki i tęsknoty...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-05-11
B.A. Paris, mistrzyni thrillerów psychologicznych, stworzyła kolejne dzieło. „Uwięziona” to jedna z tych mrocznych książek, które wkradają się podstępem w myśli czytelnika i nie pozwala, nawet na moment opuścić kart historii.
Amelie, to doświadczoną życiowo bohaterka, osierocona najpierw przez matkę, później przez ojca. Postanawia uciec od przeszłości i rozpocząć zupełnie nowe życie, w nowym miejscu i tu pada na Londyn.
Pojawiają się wspaniali przyjaciele, zdobywa pracę w redakcji luksusowego magazynu, wszystko zaczyna się układać w piękną całość. Do momentu, w którym to milioner Ned Hawthor, proponuje jej układ biznesowy. Tylko że Amelie nie wie, że ten układ to niebezpieczna pułapka.
Akcja toczy się dwutorowo.
TERAZ, to czas, gdy Amelie budzi się w ciemnym pokoju ze zbitym oknem. Pamięta, że wraz z mężem została porwana, wiec, dlaczego w pokoju jest sama?
PRZEDTEM, wydarzenia z przeszłości, które doprowadziły ją do tego miejsca, w którym jest teraz. Początki życie po śmierci ojca i wydążenia z przyjazdu do Londynu.
Ten thriller to jak skok na głęboką, bardzo zimną wodę. Zanurzamy się pod powierzchnię wody i co? Szok, szok termiczny dla organizmu. Po którym czytelnik, przez bardzo długi czas ma w głowie mętlik. Bo cała historia to zawiła intryga, zakręcona tak, że na początku mamy chaos w głowie. Dopiero po jakimś czasie jesteśmy w stanie zrozumieć, co tak naprawdę wydarzyło się w życiu bohaterki. Jest to historia, która wciągnęła mnie totalnie, przez którą zarwałam noc, a nie robiłam tego od kilku lat.
„Uwięziona” to wzorcowy thriller, emocjonalna i bardzo mocno wpływająca na zmysły, niepokojąco mroczna opowieść. Trzymająca w nieustannym napięciu, które pojawia się już od pierwszych strona i trzyma do samego końca. Dla mnie to majstersztyk. Polecam.
B.A. Paris, mistrzyni thrillerów psychologicznych, stworzyła kolejne dzieło. „Uwięziona” to jedna z tych mrocznych książek, które wkradają się podstępem w myśli czytelnika i nie pozwala, nawet na moment opuścić kart historii.
Amelie, to doświadczoną życiowo bohaterka, osierocona najpierw przez matkę, później przez ojca. Postanawia uciec od przeszłości i rozpocząć zupełnie...
2023-04-30
„Puste jest piekło, a wszystkie diabły są tutaj”
„Puste jest piekło” Elly Griffiths, to pierwsza część powieści z cyklu detektyw Kaur Harbinderz. Książka zdobyła Nagrodę im. Edgara Allana Poe dla najlepszej powieści roku.
Główna bohaterka to Clare Cassidy, nauczycielka literatury angielskiej w gimnazjum w Sussex. Clare jest zafascynowana Hollandem, autorem ponurych gotyckich historii, w wolnych chwilach tworzy jego biografię.
Pewnego dnia Ella Elphick, przyjaciółka Clare zostaje brutalnie zamordowana. „Piekło jest puste” są to słowa pozostawione przy ciele Elli, pierwsze skojarzenie to Szekspir, jednak są to słowa z „Nieznajomego” opowiadania Hollanda. Czy mroczne wiktoriańskie opowiadanie, może być wskazówką do rozwiązania zagadki morderstwa?
Opowiadanie „Nieznajomy”, jak i sam R.M. Holland, są fikcyjni. Pomimo tego, autorce udało się oddać tu grozę typową dla osiemnasto- i dziewiętnastowiecznych dzieł. Szkoła, w której uczy Clare, mieści się w dawnej posiadłości Hollanda. W której nie brakuje sekretnych zakamarków, zjawisk i mrocznych sekretów.
Autorka pozwala nam śledzić całą historię oczami bohaterki Clare, jej piętnastoletniej córki Georgii i policjantki Harbinder, prowadzącej śledztwo w sprawie morderstwa. Bardzo lubię historie opowiadane z różnych perspektyw, bo to powoli pozwala czytelnikowi odkryć, zauważyć więcej szczegółów.
„Puste jest piekło” początek niestety nie jest zachęcający, ale im dale tym ciekawiej, bardziej soczyście, pomysłowo i wciągająco. Na pewno nie jest to powieść dla wszystkich czytelników. Jednak ja uważam, że jest to thriller, któremu warto się przyjrzeć. Polecam.
„Puste jest piekło, a wszystkie diabły są tutaj”
„Puste jest piekło” Elly Griffiths, to pierwsza część powieści z cyklu detektyw Kaur Harbinderz. Książka zdobyła Nagrodę im. Edgara Allana Poe dla najlepszej powieści roku.
Główna bohaterka to Clare Cassidy, nauczycielka literatury angielskiej w gimnazjum w Sussex. Clare jest zafascynowana Hollandem, autorem ponurych...
2023-05-01
„Morderstwo na szlaku” Jenny Blackhurst to już siódma powieść opublikowana przez Wydawnictwo Albatros.
Laura, na pozór wiedzie spokojne, poukładane życie, mąż, dwoje dzieci i piękny dom. Pewnego razu w pobliżu kanadyjskiego szlaku turystycznego zostają odnalezione ludzkie szczątki, którymi media zaczynają się coraz bardziej interesować. Kobieta wpada w panikę, bo głęboko skrywana tajemnica sprzed lat, mogłaby zrujnować jej życie.
Cała akcja rozgrywa się na dwóch przestrzeniach czasowych. Najpierw poznajemy Laurę i jej rodzinę, później cofamy się do wydarzeń sprzed dwudziestu lat i poznajemy dziewiętnastoletnią Brytyjkę Maisie. Która podczas samotnej wyprawy po górach, spotka rodzeństwo Sery i Ricka, z którymi się zaprzyjaźnia. Wszystko układa się świetnie do momentu, kiedy między młodymi dochodzi do dramatycznej w skutkach kłótni.
Co tak naprawdę wydarzyło się dwadzieścia lat temu w Kanadzie?
Jenny Blackhurst to młoda gwiazda brytyjskiego thrillera. To nie jest moja pierwsza książka autorki, którą miałam okazję przeczytać. To, co w twórczości pisarki podoba mi się najbardziej to bardzo dobrze zbudowane napięcie, świetnie stworzony portret psychologiczny bohaterów, dzięki czemu możemy zrozumieć ich postępowanie.
Autorka lubi bawić się czytelnikiem, wodzić za nos, serwując mu nieoczekiwane zwroty akcji, perfekcyjnie myli tropy, umiejętnie żongluje faktami, a to wszystko podsyca tylko ciekawość. Podczas czytania wydaje się nam, że wiemy wszystko, jednak pod koniec okazuje się, że tak naprawdę nie wiedzieliśmy nic. Bo tu nic nie jest takie, jakie na początku wyglądało się, tu ciągle coś się dzieje.
„Morderstwo na szlaku” tą powieścią Jenny Blackhurst udowodniła po raz kolejny, że w tworzeniu zajmujących thrillerów psychologicznych jest mistrzynią. Udanie buduje klimat niepokoju i ta tajemniczość, która wciąga od pierwszych stron. Polecam.
„Morderstwo na szlaku” Jenny Blackhurst to już siódma powieść opublikowana przez Wydawnictwo Albatros.
Laura, na pozór wiedzie spokojne, poukładane życie, mąż, dwoje dzieci i piękny dom. Pewnego razu w pobliżu kanadyjskiego szlaku turystycznego zostają odnalezione ludzkie szczątki, którymi media zaczynają się coraz bardziej interesować. Kobieta wpada w panikę, bo głęboko...
Waldemar Wilski to syn, lokalnego potentata mięsnego, który ma przejąć po ojcu przedsiębiorstwo. Jednak Waldemar podczas swojego wesela, niczym bańka mydlana, rozpływa się w powietrzu. Rozpoczyna się śledztwo prowadzone przez panią komisarz Sonię Kranz. Brak świadków, brak dowodów, brak poszlak. Jednakże pani detektyw niczym Sherlock Holmes, obdarzona niezwykłym instynktem, ogląda, analizuję, gromadzi informacje, tu nic nie umknie jej uwadze. Praca w policji to jej powołanie, to dzięki niej ludzie mogą czuć się bezpieczni. To osobliwa postać z umiejętnością obserwacji i dedukcji, taka, którą od razu darzy się sympatią. Ta życzliwość pozwala nam na wcielenie się w rolę detektywa. Choć przebieg morderstwa wydaje się nieprawdopodobny, to wraz z bohaterką skupiamy się na motywach i poszukiwaniu dowodów. Bo to one pomogą zrozumieć, co tak naprawdę tam się wydążyło.
Agnieszka Jeż to autorka, która potrafi zaskakiwać czytelnika, doskonale buduje napięcie, wrzuca nas w wir kłamstw i tajemnic. Czuć tu profesjonalizm, znajomość procedur i kulis funkcjonowania policji. Doskonale nakreślone wątki z życia prywatnego policjantów i ich ironiczne dialogi powoduję, że książka stała się bardziej interesująca.
Uwielbiam pióro autorki za realizm postaci i zdarzeń, za lekkość, z jaką pochłania się kolejne rozdziały, za budującą spójną i intrygującą fabułę. Jednak przede wszystkim za moją ulubioną główną bohaterkę, budzącą ogromną sympatię, której mocno kibicuję. Która coraz lepiej odnajduje się w nowym życiu, ale nadal mierzy się z przeszłością, walczy z negatywnymi emocjami i własnymi uczuciami.
„Pastwa” to wzorcowy kryminał połączony z watkami obyczajowymi. Niepokojąco emocjonalna historia mocno wpływająca na zmysły czytelnika.
Waldemar Wilski to syn, lokalnego potentata mięsnego, który ma przejąć po ojcu przedsiębiorstwo. Jednak Waldemar podczas swojego wesela, niczym bańka mydlana, rozpływa się w powietrzu. Rozpoczyna się śledztwo prowadzone przez panią komisarz Sonię Kranz. Brak świadków, brak dowodów, brak poszlak. Jednakże pani detektyw niczym Sherlock Holmes, obdarzona niezwykłym instynktem,...
więcej Pokaż mimo to