-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać246
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2023-02-18
2019-12-10
Tak właściwie, to "Cienie" są chyba najsłabszym kryminałem ze wszystkich dotychczas napisanych przez Wojciecha Chmielarza. Rozwiązanie zagadki morderstwa jest może i zaskakujące, ale próba jego wyjaśnienia przez cały czas trwania lektury majaczy się gdzieś w tle i ginie w natłoku wszystkich innych wydarzeń, a dzieje się sporo. Absolutnie wszyscy liczący się w stawce bohaterowie co rusz są przypierani do ściany i zmuszani do niechcianych lub bardzo niechcianych sojuszy. Zaciskające się pętle zmuszają ich do działań na granicy prawa, moralności i własnych zasad, zacierając granice pomiędzy dobrem a złem. Przy takim rollercoasterze wydarzeń, autor ani na chwilę nie zaniedbał swoich bohaterów i to oni są największym atutem "Cieni".
Tak jak pisałem słowem wstępu, kryminał jest to raczej przeciętny, ale jako powieść sensacyjna to jest to jedna z najlepszych pozycji jakie miałem okazję czytać. Szczerze polecam, choć zaznaczę, że znajomość tomu czwartego "Osiedle marzeń", jest konieczna.
Tak właściwie, to "Cienie" są chyba najsłabszym kryminałem ze wszystkich dotychczas napisanych przez Wojciecha Chmielarza. Rozwiązanie zagadki morderstwa jest może i zaskakujące, ale próba jego wyjaśnienia przez cały czas trwania lektury majaczy się gdzieś w tle i ginie w natłoku wszystkich innych wydarzeń, a dzieje się sporo. Absolutnie wszyscy liczący się w stawce...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-11-10
Kolejny bardzo dobry kryminał jaki wyszedł spod pióra Wojciecha Chmielarza.
Wciągająca intryga z pedofilią i handlem ludźmi na pierwszym planie, ciekawie wplecione wątki dotyczące romskiej kultury w tle i przede wszystkim komisarz Mortka na wygnaniu w doskonałej formie. Jak dla mnie bomba i szczerze polecam.
Kolejny bardzo dobry kryminał jaki wyszedł spod pióra Wojciecha Chmielarza.
Wciągająca intryga z pedofilią i handlem ludźmi na pierwszym planie, ciekawie wplecione wątki dotyczące romskiej kultury w tle i przede wszystkim komisarz Mortka na wygnaniu w doskonałej formie. Jak dla mnie bomba i szczerze polecam.
2023-02-03
Był to niezły kryminał z ciekawym i niezbyt satysfakcjonującym finałem, ale przede wszystkim genialny thriller szpiegowski z fenomenalnym zakończeniem.
Autor ma talent do tworzenia zapadających w pamięć postaci. Główny bohater, osoba intrygująca, jednak ciężko darzyć go sympatią. Inna sprawa ma się z jego przyjacielem Benem Bradley'em - wielki bohater akcji ratunkowej z 11 września, bardzo utalentowany policjant i wspaniały mąż. "Saracen", człowiek planujący zbrodnię na ogromną skalę, ale jednak nie jest przedstawiony w czarno-biały sposób. Jego tragiczne losy sprowadziły go na okrutną ścieżkę z której postanowił nie zawracać. Pomimo ogromu zła, który planuje sprowadzić na miliony niewinnych ludzi, ciężko jest mu nie współczuć w wielu momentach.
Pomimo niekończącego się ogromu dygresji, przedstawiona historia wciąga niesamowicie. Najlepszy thriller szpiegowski jaki miałem okazję czytać, a przyczepić mogę się jedynie do tego, że Autor często zapominał o śledztwie w sprawie zabójstwa w zapyziałym hotelu, które było punktem wyjścia dla całej historii.
Był to niezły kryminał z ciekawym i niezbyt satysfakcjonującym finałem, ale przede wszystkim genialny thriller szpiegowski z fenomenalnym zakończeniem.
Autor ma talent do tworzenia zapadających w pamięć postaci. Główny bohater, osoba intrygująca, jednak ciężko darzyć go sympatią. Inna sprawa ma się z jego przyjacielem Benem Bradley'em - wielki bohater akcji ratunkowej z 11...
2020-11
Bardzo solidny kryminał. Nie jest to żadne arcydzieło, ale mamy ciekawą wielowątkową intrygę oraz masę świetnie napisanych bohaterów.
Kiedy czytałem "Jedyne wyjście" nie miałem jeszcze styczności z serią o milicjantach, ale szybko zacząłem nadrabiać i stwierdzam, że obserwowanie tych samych bohaterów w 2012 roku, a następnie w latach 80-tych sprawiło mi mnóstwo frajdy. Oczywiście oprócz "Starej gwardii", z której Blacha ma tutaj najwięcej miejsca dla siebie, są też nowi bohaterowie. Mozaika ciekawych postaci z główną bohaterką na czele, która jak już dostaje szansę aby się wykazać - nie daje się zepchnąć na margines kolegom z pracy.
Pozycja solidna, ale Ryszard Ćwirlej ma swój charakterystyczny sposób pisania, więc na pewno nie każdemu przypadnie do gustu. Ja osobiście polecam.
Bardzo solidny kryminał. Nie jest to żadne arcydzieło, ale mamy ciekawą wielowątkową intrygę oraz masę świetnie napisanych bohaterów.
Kiedy czytałem "Jedyne wyjście" nie miałem jeszcze styczności z serią o milicjantach, ale szybko zacząłem nadrabiać i stwierdzam, że obserwowanie tych samych bohaterów w 2012 roku, a następnie w latach 80-tych sprawiło mi mnóstwo frajdy....
2007
Ze wstydem się przyznaję, że poległem. Pierwsza część wciągnęła mnie bez reszty, druga strasznie się dłużyła, ale przy tej nie podołałem dotrwać do końca. Bardzo nie lubię porzucać książek/seriali/gier w połowie i zazwyczaj, nawet jak nie spełniają pokładanych w nich nadziei, i tak staram się zapoznać z całą treścią. Tutaj miałem deja vu względem "Krucjaty Bourne'a". Nie byłem w stanie wciągnąć się historię. W wielu miejscach przegadana i do bólu schematyczna.
Niestety nie mogę polecić.
Ze wstydem się przyznaję, że poległem. Pierwsza część wciągnęła mnie bez reszty, druga strasznie się dłużyła, ale przy tej nie podołałem dotrwać do końca. Bardzo nie lubię porzucać książek/seriali/gier w połowie i zazwyczaj, nawet jak nie spełniają pokładanych w nich nadziei, i tak staram się zapoznać z całą treścią. Tutaj miałem deja vu względem "Krucjaty...
więcej mniej Pokaż mimo to2007
Niestety, ogromne rozczarowanie.
W moim odczuciu, dużo słabsza powieść od rozpoczynającej cykl "Tożsamości Bourne'a".
Ogromnie rozwleczona i pozbawiona napięcia. Czytałem na autopilocie i w sumie kosztowało mnie dużo wysiłku aby dobrnąć do końca.
Niestety, ogromne rozczarowanie.
W moim odczuciu, dużo słabsza powieść od rozpoczynającej cykl "Tożsamości Bourne'a".
Ogromnie rozwleczona i pozbawiona napięcia. Czytałem na autopilocie i w sumie kosztowało mnie dużo wysiłku aby dobrnąć do końca.
2007
Bardzo dobra powieść.
Tajemnica związana z przeszłością głównego bohatera ciekawsza od wątków szpiegowsko-sensacyjnych. Oprócz tego, ciekawi bohaterowie i dobrze nakreślona intryga, czyli najważniejsze aspekty dla tego gatunku. Wszystko co ma być w takiej książce jest i działa jak należy, więc tym bardziej dziwi, że filmowa seria podobała mi się bardziej. Nie zmienia to faktu, że oryginał autorstwa Roberta Ludluma jest świetny i oczywiście polecam.
Bardzo dobra powieść.
Tajemnica związana z przeszłością głównego bohatera ciekawsza od wątków szpiegowsko-sensacyjnych. Oprócz tego, ciekawi bohaterowie i dobrze nakreślona intryga, czyli najważniejsze aspekty dla tego gatunku. Wszystko co ma być w takiej książce jest i działa jak należy, więc tym bardziej dziwi, że filmowa seria podobała mi się bardziej. Nie zmienia to...
2010-05
Najmocniejszą stroną pierwszej części była Lisbeth Salander i Autor musiał mieć tego absolutną świadomość, ponieważ w tej części jest jej dużo dużo więcej.
"Mężczyźni którzy nienawidzą kobiet" było genialnym kryminałem koncentrującym się na wyjaśnieniu zabójstwa z przeszłości. Technicznie rzecz biorąc, "Dziewczyna która igrała z ogniem" też jest kryminałem w którym bohaterowie próbują wyjaśnić okoliczności śmierci dwojga przyjaciół Mikaela oraz pewnego absolutnie obrzydliwego typa, którego mieliśmy nieprzyjemność poznać na kartach poprzedniej powieści. Ta część jest jednak dużo bardziej dynamiczna i zakwalifikowanie jej do kategorii sensacja wydaje mi się właściwsze. Oprócz tego, świetnie prezentują się polityczne intrygi za które odpowiada główny czarny charakter. Śledzenie ich oraz odkrywanie kolejnych kart z życiorysu Lisbeth jest bardziej zajmujące niż samo kryminalne śledztwo.
Podsumowując, jest to bardzo dobry thriller polityczno-szpiegowski, dobry kryminał i przede wszystkim genialna książka sensacyjna. Polecam koniecznie.
Najmocniejszą stroną pierwszej części była Lisbeth Salander i Autor musiał mieć tego absolutną świadomość, ponieważ w tej części jest jej dużo dużo więcej.
"Mężczyźni którzy nienawidzą kobiet" było genialnym kryminałem koncentrującym się na wyjaśnieniu zabójstwa z przeszłości. Technicznie rzecz biorąc, "Dziewczyna która igrała z ogniem" też jest kryminałem w którym...
2020-08-26
Żałuję że "Stalowy Szczur" nie wpadł w moje ręce kiedy byłem nastolatkiem. Zapewne wówczas sprawiłaby mi dużo więcej przyjemności. Niestety, teraz ta diabelnie prosta fabuła napakowana zbiegami okoliczności oraz szablonowi bohaterowie są teraz nie do przełknięcia.
Żałuję że "Stalowy Szczur" nie wpadł w moje ręce kiedy byłem nastolatkiem. Zapewne wówczas sprawiłaby mi dużo więcej przyjemności. Niestety, teraz ta diabelnie prosta fabuła napakowana zbiegami okoliczności oraz szablonowi bohaterowie są teraz nie do przełknięcia.
Pokaż mimo to2021-11-26
2020-06-21
Nie wiem jak i kiedy to się stało, ale jeden z moich ulubionych autorów polskiej sceny kryminalnej wziął się za klasyczny w formie sensacyjniak i wynudził mnie do granic niemożliwości. Zaskoczenie tym większe, że piąty tom serii z Jakubem Mortką był bardziej powieścią sensacyjną niż kryminalną i to jedną z tych najbardziej udanych.
Postacie w "Prostej sprawie" są cięte z bardzo wysłużonych szablonów, ale takie już prawidło gatunku. Zwroty akcji są tak zaskakujące jak kolejne nieudane turnieje międzynarodowe w wykonaniu polskich kopaczy w piłkę. Dwa poprzednie może dałoby się przeboleć, ale totalnego braku napięcia już niestety nie. Całość jest poprawna i niestety przeciętna do bólu.
Ad.1: nie wiem jak dużą była korekta o której dowiedziałem się z opinii zamieszczonych na tym portalu, ale miałem styczność z "surową" wersja książki zamieszczaną w odcinkach na Audiotece :-(.
Nie wiem jak i kiedy to się stało, ale jeden z moich ulubionych autorów polskiej sceny kryminalnej wziął się za klasyczny w formie sensacyjniak i wynudził mnie do granic niemożliwości. Zaskoczenie tym większe, że piąty tom serii z Jakubem Mortką był bardziej powieścią sensacyjną niż kryminalną i to jedną z tych najbardziej udanych.
Postacie w "Prostej sprawie" są cięte z...
2020-05-22
Nie jest to tak dobra lektura jak cześć druga, ale i tak lepsza od części pierwszej.
Problemem tej książki jest jej brak autonomii. Kompletnie nie istnieje ona bez poprzednich części. Sprawa kryminalna jest ciekawa, ale ostatecznie zostaje ona zupełnie zepchnięta na boczny tor przez domykane wątki z poprzednich części i w finale kompletnie traci na ważności.
Osobiście bardzo liczę na kolejne odsłony przygód Marka Benera. Teraz kiedy pozbył się ciążącego na nim piętna niewiedzy, kolejne odsłony miałyby szansę być jeszcze lepsze. A jeżeli Autor uważa, że nie ma nic więcej do powiedzenia w kwestii przygód dziennikarza detektywa to z jeszcze większą radością przyjmę powieść gdzie Aldona będzie główna bohaterką. W sumie to Ona była najmocniejszym punktem całej dotychczasowej trylogii.
Nie jest to tak dobra lektura jak cześć druga, ale i tak lepsza od części pierwszej.
Problemem tej książki jest jej brak autonomii. Kompletnie nie istnieje ona bez poprzednich części. Sprawa kryminalna jest ciekawa, ale ostatecznie zostaje ona zupełnie zepchnięta na boczny tor przez domykane wątki z poprzednich części i w finale kompletnie traci na ważności.
Osobiście...
2020-04-16
Oklepana, a mimo to wciągająca fabuła. Koszarowy, momentami prostacki, ale nie przekraczający granic dobrego smaku humor. Do tego sympatyczni bohaterowie i mamy udane sci-fi w stylu "ALIENS"/"OBCY-DECYDUJĄCE STARCIE". Jak ktoś jest fanem wspomnianego filmu to polecam koniecznie.
Oklepana, a mimo to wciągająca fabuła. Koszarowy, momentami prostacki, ale nie przekraczający granic dobrego smaku humor. Do tego sympatyczni bohaterowie i mamy udane sci-fi w stylu "ALIENS"/"OBCY-DECYDUJĄCE STARCIE". Jak ktoś jest fanem wspomnianego filmu to polecam koniecznie.
Pokaż mimo to2020-03-19
Ogromne rozczarowanie. Kiedy fabuła skupia się na wątkach sensacyjnych to jest całkiem przyjemnie, ale jak tylko wchodzimy w klimaty paranormalne od razu zjeżdżamy w oklepane wampiryczne schematy. Owa schematyczność jest tak bardzo uciążliwa, że niemal każdy fabularny zwrot, włącznie z tym ostatnim najważniejszym, udało mi się przewidzieć.
Na pewno dam sobie jeszcze jedną szansę z twórczością Magdaleny Kozak, ale Wampiry z ABW nie będą priorytetem na mojej liście.
Ogromne rozczarowanie. Kiedy fabuła skupia się na wątkach sensacyjnych to jest całkiem przyjemnie, ale jak tylko wchodzimy w klimaty paranormalne od razu zjeżdżamy w oklepane wampiryczne schematy. Owa schematyczność jest tak bardzo uciążliwa, że niemal każdy fabularny zwrot, włącznie z tym ostatnim najważniejszym, udało mi się przewidzieć.
Na pewno dam sobie jeszcze jedną...
2020-04-02
Kontynuacja która bije na głowę cześć pierwszą.
Dużo ciekawszy wątek główny związany z poszukiwaniem zaginionej dziewczyny, błąkającą się w tle przeszłość Marka Benera dotycząca Żony oraz cały wątek hazardowy prezentują wysoką jakość. Jednak na nic ta jakość by się nie zdała bez świetnie nakreślonych bohaterów, a z tym Robert Małecki miał problem w części pierwszej. Oprócz głównego bohatera wszystkie pozostałe postaci to były wydmuszki. Ozdoby tła których losem ciężko się było przejąć. Tym razem postacie drugiego planu zostały dużo lepiej wyeksponowane. Teściowa Marka, jego najlepszy przyjaciel oraz Aldona pojawili się w "Najgorsze dopiero nadejdzie", ale dopiero w tej odsłonie zostali odpowiednio wyeksponowani. Szczególnie dotyczy to ostatniej z wymienionych. Aldona z nieistotnej trzecioplanowej postaci ewoluowała w bohaterkę z krwi i kości , która mogłaby nawet otrzymać od Roberta Małeckiego własną serię.
Polecam, kawał bardzo solidnej sensacyjnej lektury.
Kontynuacja która bije na głowę cześć pierwszą.
Dużo ciekawszy wątek główny związany z poszukiwaniem zaginionej dziewczyny, błąkającą się w tle przeszłość Marka Benera dotycząca Żony oraz cały wątek hazardowy prezentują wysoką jakość. Jednak na nic ta jakość by się nie zdała bez świetnie nakreślonych bohaterów, a z tym Robert Małecki miał problem w części pierwszej. Oprócz...
2020-01-26
Czytając "Najgorsze dopiero nadejdzie" byłem mocno zaskoczony ponieważ mając wcześniej przeczytane dwie pozycje z cyklu o Bernardzie Grossie spodziewałem się kolejnego kryminału nastawionego na powolne budowanie napięcia prowadzące do ciekawego finału.
Nic z tych rzeczy, debiut Roberta Małeckiego to akcyjniak w najczystszej postaci, a wątek kryminalny jest tutaj tylko pretekstem do zawiązania fabuły.
Pod względem jakości bohaterów autor spisał się dobrze, choć w jego późniejszych dokonaniach był dużo bardziej drobiazgowy, co w moim odczuciu ewoluowało w dobrym kierunku. Zdecydowanie najlepiej zaprezentował się główny bohater, choć tutaj mogę być trochę nieobiektywny ze względu na pokrewny gust muzyczny i podejście do kilku spraw.
Wymyślona intrga wydaje się troszkę naciągana, zwłaszcza po tym jak przy końcowych rozdziałach rozbudowano wątek który majaczył w tle od początku, ale udało się nie przekroczyć granicy absurdu i choć na chwiejnych nogach, całość trzyma się całkiem nieźle. Największą zaletą jest dobrze utrzymane napięcie, co w przypadku literatury sensacyjnej jest najważniejsze i choć nie jest to żadne arcydzieło to polecam jako dobrą rozrywkę. Ja na pewno zajrzę do kolejnych tomów.
Czytając "Najgorsze dopiero nadejdzie" byłem mocno zaskoczony ponieważ mając wcześniej przeczytane dwie pozycje z cyklu o Bernardzie Grossie spodziewałem się kolejnego kryminału nastawionego na powolne budowanie napięcia prowadzące do ciekawego finału.
Nic z tych rzeczy, debiut Roberta Małeckiego to akcyjniak w najczystszej postaci, a wątek kryminalny jest tutaj tylko...
2007-01
Bardzo dawno czytałem tą książkę. Wydanie było tak stare, że sypała się w rękach, a trzcionka tak drobna, że po godzinie czytania zaczynała boleć głowa, co nie przeszkodziło mi ukończyć jej w 2 dni.
Najważniejszy jest tutaj pojedynek dwóch świetnie napisanych bohaterów. Stawką życie najbardziej uwielbianego przez jednych i nienawidzonego przez drugich prezydenta Francji. Bardzo czytelnie przedstawione tło politycznych wyrażeń, bez zbędnego przynudzania i świetnie utrzymane napięcie aż do samego finału.
Szczerze polecam.
Bardzo dawno czytałem tą książkę. Wydanie było tak stare, że sypała się w rękach, a trzcionka tak drobna, że po godzinie czytania zaczynała boleć głowa, co nie przeszkodziło mi ukończyć jej w 2 dni.
Najważniejszy jest tutaj pojedynek dwóch świetnie napisanych bohaterów. Stawką życie najbardziej uwielbianego przez jednych i nienawidzonego przez drugich prezydenta Francji....
2019-08-26
Lekka, łatwa i przyjemna narracja, przesympatyczny bohater oraz wątek miłosny w tle, ale zaraz........przecież to miał być thriller.
Porównanie do "Kodu Leonarda da Vinci" oraz okładka z zakrwawionymi symbolami religijnymi są bardzo kiepskim żartem ze strony wydawcy, ponieważ bliżej tej lekturze do przygodówki z dużym naciskiem na warstwę obyczajową niż trzymającemu za gardło dreszczowcu. Jeżeli jednak w porę uda się komuś przestawić na odpowiedni tryb to czyta się to naprawdę przyjemnie, a przynajmniej przez jakieś 3/4 książki. Na ostatniej prostej Autor dokonał fabularnej wolty i w pewnym sensie porzucił główny wątek, po czym zwieńczył go kiepskiej jakości futurystycznym sci-fi, ale to niestety nie było najgorsze. Najgorsze odpalono na samiutkim końcu, kiedy dowiadujemy się co było "wielką tajemnicą Jana Matejki" i przyznam, że takiego absurdu już przełknąć nie idzie.
Tak jak wspominałem wcześniej, przez większą część lektury sprawiała mi ona sporo przyjemności, więc dałem Maciejowi Siembiedzie i jego bohaterowi Jakubowi Kani jeszcze szansę, jednak ze względu na zakończenie "444", tą część stanowczo odradzam.
Lekka, łatwa i przyjemna narracja, przesympatyczny bohater oraz wątek miłosny w tle, ale zaraz........przecież to miał być thriller.
Porównanie do "Kodu Leonarda da Vinci" oraz okładka z zakrwawionymi symbolami religijnymi są bardzo kiepskim żartem ze strony wydawcy, ponieważ bliżej tej lekturze do przygodówki z dużym naciskiem na warstwę obyczajową niż trzymającemu za...
2019-10-07
Po przeczytaniu bardzo rozczarowującego "444" dokładnie wiedziałem czego oczekiwać od twórczości Macieja Siembiedy. Po prostu liczyłem, że przy swoim dość lekkim i przyjemnym stylu opowiadania historii uniknie strzałów samobójczych jakie ostatecznie pogrzebały jego poprzednie dzieło, co w mojej opinii, udało się w 100%. Nie jest to lektura do której będę wracał z wypiekami na twarzy, ale czegokolwiek złego też zarzucić jej nie mogę.
Muszę też zauważyć, że wydarzenia z okresu drugiej wojny są o wiele lepiej napisane, niż wydarzenia współczesne. Jeżeli Autor celował w poważniejsze i bardziej emocjonalne tony, to właśnie w rozdziałach poświęconym czasom minionym odniósł największy sukces. Czasy współczesne to z kolei zgrabna kryminalno sensacyjna historia z dość sympatycznymi bohaterami.
"Miejsce i imię" uczciwie polecam, najlepiej z pominięciem pierwszego tomu. Jego znajomość kompletnie nie jest potrzebna aby móc zapoznać się z treścią drugiej odsłony przygód Jakuba Kani, a może do niej skutecznie zrazić.
Po przeczytaniu bardzo rozczarowującego "444" dokładnie wiedziałem czego oczekiwać od twórczości Macieja Siembiedy. Po prostu liczyłem, że przy swoim dość lekkim i przyjemnym stylu opowiadania historii uniknie strzałów samobójczych jakie ostatecznie pogrzebały jego poprzednie dzieło, co w mojej opinii, udało się w 100%. Nie jest to lektura do której będę wracał z wypiekami...
więcej mniej Pokaż mimo to
Dobrze, że ta króciutka książka się ukazała. Uzupełnia czarne dziury w historii Franza, Nowego oraz Wolfa.
Nie ma tutaj żadnego budowania postaci. Założenie twórcy jest takie, że bohaterów już dobrze znamy z filmów i chcemy jeszcze raz się z nimi spotkać. "Psy 2,5" dużo lepiej wykorzystują spuściznę dwóch pierwszych filmów niż trzecia kinowa odsłona. Są Stopczyk, Walenda, Sarzyński i jeszcze kilku innych bohaterów poznanych w latach dziewięćdziesiątych. Jest prosta historia, podobno o miłości, ale raczej o zemście. Jest też wątek szpiegowsko-polityczny, jednak wspomniana zemsta ma tutaj mocniejszy wydźwięk.
To nie jest dobra książka. Wcale nie istnieje bez znajomości drugiej części filmowej trylogii, a znajomość trzeciej też jest wskazana. Jednak jak ktoś lubi bohaterów wykreowanych przez Lindę, Pazurę i Żmijewskiego to podobnie jak ja pochwyci tą książeczkę "na raz" i będzie miał z tego mnóstwo satysfakcji.
Obiektywnie 4/10
Subiektywnie 7/10 - z dopiskiem "BARDZO ŻAŁUJĘ, ŻE PASIKOWSKI NIE NAKRĘCIŁ TEGO JAKO FILM".
Dobrze, że ta króciutka książka się ukazała. Uzupełnia czarne dziury w historii Franza, Nowego oraz Wolfa.
więcej Pokaż mimo toNie ma tutaj żadnego budowania postaci. Założenie twórcy jest takie, że bohaterów już dobrze znamy z filmów i chcemy jeszcze raz się z nimi spotkać. "Psy 2,5" dużo lepiej wykorzystują spuściznę dwóch pierwszych filmów niż trzecia kinowa odsłona. Są Stopczyk, Walenda,...