Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ze wstydem się przyznaję, że poległem. Pierwsza część wciągnęła mnie bez reszty, druga strasznie się dłużyła, ale przy tej nie podołałem dotrwać do końca. Bardzo nie lubię porzucać książek/seriali/gier w połowie i zazwyczaj, nawet jak nie spełniają pokładanych w nich nadziei, i tak staram się zapoznać z całą treścią. Tutaj miałem deja vu względem "Krucjaty Bourne'a". Nie byłem w stanie wciągnąć się historię. W wielu miejscach przegadana i do bólu schematyczna.
Niestety nie mogę polecić.

Ze wstydem się przyznaję, że poległem. Pierwsza część wciągnęła mnie bez reszty, druga strasznie się dłużyła, ale przy tej nie podołałem dotrwać do końca. Bardzo nie lubię porzucać książek/seriali/gier w połowie i zazwyczaj, nawet jak nie spełniają pokładanych w nich nadziei, i tak staram się zapoznać z całą treścią. Tutaj miałem deja vu względem "Krucjaty...

Niestety odpadłem. Jakub Żulczyk na pewno ma wielki talent do tworzenia ciekawych historii co udowodnił zarówno w omawianym "Ślepnąc od świateł", "Wzgórzu psów" jak i pierwszym sezonie serialowego "Belfra". Niestety, o ile w telewizyjnej konwencji jesteśmy wolni od spiętrzających się osobistych przemyśleń Twórcy, tak w powieściach jego autorstwa nie mamy już tego komfortu. We wspomnianym "Wzgórzu psów" wielokrotnie był bliski przekroczenia granicy dobrego smaku po której rzuciłbym książkę w kąt, jednak udało mi się dobrnąć do końca i ostatecznie byłem raczej zadowolony. W przypadku "Ślepnąc od świateł" poległem i choć jestem ciekawy jak to się skończyło to naprawdę ekranizacja na HBO wydaje mi się ciekawszym rozwiązaniem.

Niestety odpadłem. Jakub Żulczyk na pewno ma wielki talent do tworzenia ciekawych historii co udowodnił zarówno w omawianym "Ślepnąc od świateł", "Wzgórzu psów" jak i pierwszym sezonie serialowego "Belfra". Niestety, o ile w telewizyjnej konwencji jesteśmy wolni od spiętrzających się osobistych przemyśleń Twórcy, tak w powieściach jego autorstwa nie mamy już tego komfortu....