-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2015
2022-10-27
1. "W górach szaleństwa" 7/10: Umiejętność budowania, u czytelnika, poczucia grozy H.P Lovecraft opanował do perfekcji. Doskonale ukazany świat przedstawiony oraz stale rosnące napięcie wciągnęły mnie w lekturę pomimo, że nie cierpię epistolarnej formy literatury. Niestety, zabrakło dobrego finału. Zakonczenie jest jakieś takie proste i nieprzystające do jakości całego utworu.
2. "Cień spoza czasu" 6/10: Tym razem dużo mniej grozy, a więcej budowania mitologii. Niestety, tym razem wymeczyła mnie forma powieści jako sprawozdania/listu. Co więcej, sposób narracji przekładał się na poczucie odtwórczości względem "W górach szaleństwa". Nadal było to ciekawe, ale już nie tak wciągające. Pewnie gdybym najpierw przeczytał "Cień spoza czasu", a następnie "W górach szaleństwa" to właśnie je oceniłbym wyżej.
3. "Bezimienne miasto" 3/10: Zupełnie nie wczułem się w ten króciutki utwór. Ani odrobiny napięcia i strachu. Dość ciekawe spostrzeżenia autora skupiające się na prastarych odkryciach, ale nie umywają się do tego co Autor zaprezentował w "Cieniu spoza czasu". Tym razem srogie rozczarowanie.
4. "Pod piramidami" 5/10: Niestety nie porwało mnie. Początek obiecujący, ale od kluczowego momentu w którym historia powinna nabrać rumieńców, zaczęło się to wszystko ciągnąć i ostatecznie nie wzbudziło we mnie żadnego poczucia zagrożenia.
Całość 6-/10: Pewnie jako konsument chłonący wszystkie horrory z ostatnich wielu wielu lat, jestem dodatkowo odporny na metody zastraszania z pierwszej połowy XX wieku. Doceniam twórczość Autora. Zdaję sobie sprawę, że z jego pracy czerpało tak wielu późniejszych twórców, ale 4 utwory z którymi się zapoznałem przy tym zbiorze, niestety mnie zawiodły. Jedno "W górach szaleństwa" było naprawdę niezłe, ale biorąc pod uwagę sławę H.P. Lovecrafta, nadal jest to rozczarowanie.
1. "W górach szaleństwa" 7/10: Umiejętność budowania, u czytelnika, poczucia grozy H.P Lovecraft opanował do perfekcji. Doskonale ukazany świat przedstawiony oraz stale rosnące napięcie wciągnęły mnie w lekturę pomimo, że nie cierpię epistolarnej formy literatury. Niestety, zabrakło dobrego finału. Zakonczenie jest jakieś takie proste i nieprzystające do jakości całego...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-03-22
Głupcy idą do nieba (9/10): Początek zwiastował średniaka, ale im dalej w las tym więcej rarytasów :-D. Historia pięknej Ilony tak boleśnie doświadczonej przez los została doskonale doprowadzona do bardzo satysfakcjonującego choć przykrego finału.
Kości i zwłoki (10/10): Na drodze Mortimera ponownie stają kościelni hierarchowie pragnący zawłaszczyć dla siebie kompetencje Świętego Oficjum i ponownie otrzymujemy małe arcydzieło. Razem z "Żarem serca" jest to najlepsze opowiadanie w cyklu, a dzięki postaci Wesołego Kata chyba nawet lepsze.
Sierotki (7/10): Jaś i Małgosia - wersja na sterydach. Przez 2/3 było świetnie, ale nie przypadł mi do gustu sposób w jaki doprowadzono do końca całe zajścia. Po prostu miałem poczucie jakby wszystko rozwiązało się samo, a nowa postać zasługiwała na bardziej rozbudowane wprowadzenie.
Maskarada (9/10): Mortimer tym razem spotkał naprawdę godnego przeciwnika. Zaczęło się bardzo niewinnie, od spotkania z człowiekiem który wydawał się być, w najlepszym wypadku, niespełna rozumu, a potoczyło się w bardzo niespodziewanym kierunku. Finał naprawdę trzyma za gardło.
Miecz Aniołów (8/10): No i powróciła ta straszna sekta, która może zatrzasnąć światem Mortimera. Niewyobrażalnie bluźnierstwo szerzy się w stolicy Hezu, ale niezłomny Inkwizytor stawia mu czoło tym chętniej, że przy okazji może dać się we znaki bardzo irytującemu kościelnemu hierarchowi. Bardzo solidna pozycja z mocnym zakończeniem.
Całość: 9-/10
Głupcy idą do nieba (9/10): Początek zwiastował średniaka, ale im dalej w las tym więcej rarytasów :-D. Historia pięknej Ilony tak boleśnie doświadczonej przez los została doskonale doprowadzona do bardzo satysfakcjonującego choć przykrego finału.
Kości i zwłoki (10/10): Na drodze Mortimera ponownie stają kościelni hierarchowie pragnący zawłaszczyć dla siebie kompetencje...
2022-01-21
Czarne płaszcze tańczą 6/10: Jak dla mnie ciekawe wprowadzenie do świata inkwizytorów. Jednak sama fabuła nie zaintrygowała specjalnie. Przedstawiony świat, jak najbardziej.
Sługa boży 8/10: Śledztwo, intrygi wśród wyższych grup społecznych Hezu oraz Mortimer i Bliźniacy z Kostuchem przy pierwszej wspólnej robótce. Wszystko działa idealnie, dzięki czemu wraz z bardzo przewrotnym zakończeniem otrzymaliśmy jedno z lepszych opowiadań w zbiorze.
Szkarłat i śnieg 6/10: Początek świetny, ale od połowy nic ciekawego tam się nie działo. Kontrowersyjne zakończenie miało to chyba zamaskować.
Siewcy grozy 8/10: Świetny kawałek literatury z nadspodziewanie satysfakcjonujacym zakończeniem.
Owce i wilki 9/10: Mortimer w trakcie składania ofiary przez pogan był klasą sam dla siebie. Mam nadzieję że bohaterowie wprowadzeni w tym opowiadaniu będą pojawiali się częściej.
W oczach boga 7/10: Przez większość czasu było dość sztampowo, ale finał bardzo dużo rekompensuje.
Podsumowując, nawet najsłabsze powiadania trzymają niezły poziom. Te najlepsze są z kolei lekturą obowiązkową dla fanów mrocznej fantastyki. Mortimer jest bardzo ciekawym antybohaterem i na pewno nie oprę się kolejnym odsłoną cyklu inkwizytorskoego. Zdecydowanie nie polecam co bardziej wrażliwym w kwestiach poprawności politycznej.
Czarne płaszcze tańczą 6/10: Jak dla mnie ciekawe wprowadzenie do świata inkwizytorów. Jednak sama fabuła nie zaintrygowała specjalnie. Przedstawiony świat, jak najbardziej.
Sługa boży 8/10: Śledztwo, intrygi wśród wyższych grup społecznych Hezu oraz Mortimer i Bliźniacy z Kostuchem przy pierwszej wspólnej robótce. Wszystko działa idealnie, dzięki czemu wraz z bardzo...
2022-03-01
Ogrody pamięci (8/10): Dobrze było się dowiedzieć czegoś o przeszłości Mortimera. Przedstawiona historia ciekawa, podobnie jak pomysł na wprowadzenie kolejnej "niebezpiecznej sekty".
Młot na czarownice (7/10): Przeciągająca się egzekucja z początku opowiadania to kolejny popis talentu Jacka Piekary. Dużo czarnego humoru, trochę dworskich intryg i szkoda że potem trochę wszystko siadło. Samo zakończenie dotyczące Rity Złotowłosej wydaje mi się trochę wydumane, ale jestem bardzo ciekaw czy będzie miało swoje reperkusje w kolejnych opowiadaniach.
Mroczny krąg (7/10): Nic złego na temat tego utworu powiedzieć nie mogę. Jest bardzo solidne, rozpustna Demonica rozbudza wyobraźnię, ale chyba kolejne 2 opowiadania sprawiły, że ten utwór trochę zatarł się w pamięci.
Wąż i gołębica (9/10): Wydaje się, że wampiry to już kompletnie wyeksploatowany temat. Jednak Jacek Piekara miał dobry pomysł na to opowiadanie i bardzo liczę na rozwinięcie tego wątku w kolejnych tomach.
Żar serca (10/10): Absolutnie najlepsze ze wszystkich dotychczasowych opowiadań jakie ukazały się w ramach cyklu o Mortimerze. Świetnie poprowadzona historia z zapadającym w pamięć zakończeniem.
Całość: 8+/10
Ogrody pamięci (8/10): Dobrze było się dowiedzieć czegoś o przeszłości Mortimera. Przedstawiona historia ciekawa, podobnie jak pomysł na wprowadzenie kolejnej "niebezpiecznej sekty".
Młot na czarownice (7/10): Przeciągająca się egzekucja z początku opowiadania to kolejny popis talentu Jacka Piekary. Dużo czarnego humoru, trochę dworskich intryg i szkoda że potem trochę...
2020-05-19
Absolutnie niestraszny, ale ciekawy i dość wciągający horror.
Kontynuacja "Lśnienia" powinna trzymać w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, ale na tym polu Stephen King poległ na całej linii. Mimo to książka jest warta przeczytania dzięki ciekawym bohaterom i dość wciągającej historii.
Pozycja ciekawa, ale nieobowiązkowa.
Absolutnie niestraszny, ale ciekawy i dość wciągający horror.
Kontynuacja "Lśnienia" powinna trzymać w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, ale na tym polu Stephen King poległ na całej linii. Mimo to książka jest warta przeczytania dzięki ciekawym bohaterom i dość wciągającej historii.
Pozycja ciekawa, ale nieobowiązkowa.
2020-05-06
Jest miazga.
Wrażenie jakie wywarło na mnie "Lśnienie" na pewno jest po części zasługą fenomenalnie skrojonego słuchowiska, ale bez genialnej treści autorstwa S.Kinga nie byłoby to tak mocarne przeżycie.
Niby wszystko znane - opuszczony wielki budynek, zjawy ludzi którzy od dawna powinni udać się na wieczny spoczynek, jakiś dzieciak z nadprzyrodzonymi zdolnościami oraz ciekawie przedstawione opętanie. Mimo bardzo oklepanych składników Mistrz Grozy sporządził z tego fenomenalne danie. Ciarki nie raz i nie dwa przebiegły mi po plecach i do audiobooka wracałem w każdej wolnej chwili.
Książka prawie bez słabych punktów. Jedyne co mnie rozczarowało to jeden z elementów zakończenia. Autor zabrał jednego z bohaterów na samo dno otchłani i w związku z tym jego zachowanie w końcówce kompletnie mi nie pasowało, ale to tylko drobne niedociągnięcie.
Polecam, kawał świetnego straszydła.
Jest miazga.
Wrażenie jakie wywarło na mnie "Lśnienie" na pewno jest po części zasługą fenomenalnie skrojonego słuchowiska, ale bez genialnej treści autorstwa S.Kinga nie byłoby to tak mocarne przeżycie.
Niby wszystko znane - opuszczony wielki budynek, zjawy ludzi którzy od dawna powinni udać się na wieczny spoczynek, jakiś dzieciak z nadprzyrodzonymi zdolnościami oraz...
2020-04-30
Mam bardzo mieszane uczucia.
Cały system magii jest klarownie przedstawiony i nie powiela wytartych w fantastyce schematów. Bohaterowie nie wyróżniają się znacząco, ale są na tyle ciekawi aby nie zniechęcać do lektury. Cały wątek związany z eskapadami do enklawy był dobrze poprowadzony i jedyne co faktycznie mi zazgrzytało to polityka i kwestia niepodległości. Przez 90% czasu trwania książki był to jedynie temat poboczny nie wpływający w większym stopniu na bieg wydarzeń, a w ostatnim akcie nagle mamy wielki zwrot akcji, który pojawia się z nikąd i wywraca wszystko do góry dnem. Ostatecznie, nie obchodzi nas specjalnie, bo do tej pory książka była zupełnie nie o tym. Jednak to co najbardziej przeszkadzało to dłużyzny. Czasem akcja leciała w zabójczym tempie, aby potem zwolnić i wlec się przez jakiś czas boleśnie.
Wszystko to sprawiło, że miałem problem z wciągnięciem się w fabułę. Były momenty że przebierałem nóżkami aby jak najszybciej wrócić do lektury, a bywały że książka czekała sobie na lepszy czas i leżała odłogiem przez kilka dni. Mimo niedostatków polecam, ja na pewno z czasem wrócę do enklawy.
Mam bardzo mieszane uczucia.
Cały system magii jest klarownie przedstawiony i nie powiela wytartych w fantastyce schematów. Bohaterowie nie wyróżniają się znacząco, ale są na tyle ciekawi aby nie zniechęcać do lektury. Cały wątek związany z eskapadami do enklawy był dobrze poprowadzony i jedyne co faktycznie mi zazgrzytało to polityka i kwestia niepodległości. Przez 90%...
2020-03-19
Ogromne rozczarowanie. Kiedy fabuła skupia się na wątkach sensacyjnych to jest całkiem przyjemnie, ale jak tylko wchodzimy w klimaty paranormalne od razu zjeżdżamy w oklepane wampiryczne schematy. Owa schematyczność jest tak bardzo uciążliwa, że niemal każdy fabularny zwrot, włącznie z tym ostatnim najważniejszym, udało mi się przewidzieć.
Na pewno dam sobie jeszcze jedną szansę z twórczością Magdaleny Kozak, ale Wampiry z ABW nie będą priorytetem na mojej liście.
Ogromne rozczarowanie. Kiedy fabuła skupia się na wątkach sensacyjnych to jest całkiem przyjemnie, ale jak tylko wchodzimy w klimaty paranormalne od razu zjeżdżamy w oklepane wampiryczne schematy. Owa schematyczność jest tak bardzo uciążliwa, że niemal każdy fabularny zwrot, włącznie z tym ostatnim najważniejszym, udało mi się przewidzieć.
Na pewno dam sobie jeszcze jedną...
2019-12-04
Bardzo nierówny, ale na swój sposób udany miks kilku gatunków.
Jakoś tak do połowy "Outsider" był genialnym kryminałem z ciekawie wplecionym wątkiem grozy. Wtedy, na zaledwie kilku stronach, Stephen King odpalił ciężkie fabularne działa, wywalił wszystko do góry dnem i zamiast polecieć siłą rozpędu do satysfakcjonującego finału aby zamknąć całość jako jeden ze swoich najbardziej udanych utworów, zaczął wprowadzać nowe postacie i budować całe napięcie od zera. Niestety, ponowne otwarcie oraz przesiadka z konwencji kryminału na horror nie zadziałały tak jak Autor sobie założył. Tym razem horror nie był tak straszny jak być powinien. Co więcej, wydawał mi się strasznie wtórny, gdyż przy kilku scenach miałem uczucie deja vu względem powieści "To" i nie oszukujemy się, Pennywise potrafił zjeżyć włosy na karku, podczas gdy tytułowy Outsider był, w mojej ocenie, grubo poniżej jego poziomu.
Wpływ na to miał na pewno fakt, że Autor strzelił sobie kolejnego samobója dając nam tak dużo informacji o potworze z jakim mierzą się nasi bohaterowie. Spowijająca go mgła naszej niewiedzy w pierwszej połowie książki dodatkowo pobudzała wyobraźnię i uczucie strachu, więc odarcie go z tej tajemniczości nie było najtrafniejszą z możliwych decyzji.
Mimo wszystko, całość broni się całkiem nieźle. Nie jest to najlepsza powieść twórcy "Mrocznej Wieży", ale na pewno do złych zaliczyć jej nie można.
Bardzo nierówny, ale na swój sposób udany miks kilku gatunków.
Jakoś tak do połowy "Outsider" był genialnym kryminałem z ciekawie wplecionym wątkiem grozy. Wtedy, na zaledwie kilku stronach, Stephen King odpalił ciężkie fabularne działa, wywalił wszystko do góry dnem i zamiast polecieć siłą rozpędu do satysfakcjonującego finału aby zamknąć całość jako jeden ze swoich...
2011
2018-12
Arcydzieło prawie idealne.
Podczas lektury poznajemy historie pielgrzymów zmierzających do Grobowców czasu znajdujących się na tajemniczej planecie Hyperion. Siedmioro obcych sobie ludzi opowiada o swoich przeżyciach związanych z mityczną postacią Chyżwarem, którego spodziewają się spotkać u kresu wyprawy.
W pewnym sensie książka stanowi zbiór opowiadań poszczególnych bohaterów, z których nawet te słabsze, jak "Opowieść Poety", są najwyższej próby. Autor nierzadko ociera się o filozoficzne dywagacje, co robi nienachalnie dodając głębi opowiadanym historiom. Absolutnym mistrzostwem, jest wizja świata przyszłości, który pisarz doskonale wykorzystuje aby bezlitośnie portretować współczesną rzeczywistość i jej ułomności.
Pomimo, że akcja bieżących wydarzeń dzieje się w przededniu wielkiej kosmicznej wojny i teoretycznie misja może mieć ogromne znaczenie dla ludzkości to jednak największą zaletą powieści są niezwykle osobiste historie bohaterów. Historie, jedne smutne, inne porywające, a jeszcze inne przerażające, zawsze jednak naznaczone dramatem jednostek, których nikt nie przygotował do mierzenia się z przeciwnościami jakich nikt nie jest w stanie nawet wytłumaczyć. Jedyne co mi się nie podobało to urwane zakończenie, ale z drugiej strony dostałem 6 świetnie napisanych i emocjonujących finałów historii pielgrzymów, więc chyba mogę uznać, że wyszedłem na plusie.
W mojej opinii, jedna z najwybitniejszych pozycji w historii literatury sci-fi. Gdyby była możliwość dać 9,5 gwiazdek, byłaby to najbardziej adekwatna ocena, a tak daję prawie zasłużone 10.
Arcydzieło prawie idealne.
Podczas lektury poznajemy historie pielgrzymów zmierzających do Grobowców czasu znajdujących się na tajemniczej planecie Hyperion. Siedmioro obcych sobie ludzi opowiada o swoich przeżyciach związanych z mityczną postacią Chyżwarem, którego spodziewają się spotkać u kresu wyprawy.
W pewnym sensie książka stanowi zbiór opowiadań poszczególnych...
2013
Ponad tysiąc stron walki dobra ze złem w najczystszej postaci. Ochrzczony przez krytyków "Królem kiczu" autor sączy niespiesznie dwie historie o walce "frajerskiej bandy" z przerażającą istotą, którą co dwadzieścia kilka lat nawiedza Derry aby zaspokoić głód i żądze mordu.
Pierwsza z opowiadanych historii dzieje się kiedy nasi bohaterowie są jeszcze dziećmi. Ekipa stanowi prawdziwy zbiór osobliwości jakąła, hipohondryk, ekstremalny grubas, samozwańczy komik gawędziarz oraz regularny tchórz. Do tego jeszcze śliczna rudowłosa dziewczyna i czarnoskóry chłopak którzy, choć po przejściach, są na tyle zwyczajni, że niełatwo zrozumieć co robią z resztą tej wybitnie sympatycznej zbieraniny.
Druga z historii rozgrywa się kiedy wymienieni bohaterowie są już dorośli i dowiadują się, że zło które kiedyś przegnali wróciło do ich rodzinnego miasta.
Stephen King porzuca chronologię i skacze po planach czasowych dodatkowo wtrącając kolejne makabryczne epizody z Derry dziejące się na długie lata wstecz. Mimo nagromadzenia nieliniowych treści, ani przez chwilę nie czułem się zagubiony w wydarzeniach.
Dodatkowe wątki obyczajowe przybliżają nam bohaterów i dają nam poczucie, że mamy do czynienia z kompletnymi postaciami, a nie ich wstępnym zarysem.
Momenty spotkań z przerażającą istotą przyspieszają rytm bicia serca, a całość jest spięta sensowną fabularną klamrą (z jednym, absolutnie niepotrzebnym wyjątkiem). Pomimo, że mamy do czynienia z literaturą popularną Kingowi udaje się zadać pytanie o naturę zła i odpowiedź wcale nie jest taka oczywista jak mogłoby się wydawać.
Niektórych przerażają opasłe tomiska, ale jeżeli jednak nie jest to dla kogoś problemem, a jeszcze nie zapoznał się z jedną z najlepszych książek "Mistrza grozy", to polecam szybko nadrobić zaległości.
Ponad tysiąc stron walki dobra ze złem w najczystszej postaci. Ochrzczony przez krytyków "Królem kiczu" autor sączy niespiesznie dwie historie o walce "frajerskiej bandy" z przerażającą istotą, którą co dwadzieścia kilka lat nawiedza Derry aby zaspokoić głód i żądze mordu.
Pierwsza z opowiadanych historii dzieje się kiedy nasi bohaterowie są jeszcze dziećmi. Ekipa stanowi...
2011
Cześć wszystkim.
To był mój pierwszy kontakt z tym autorem i chociaż ocena tego nie sugeruje to nie rozczarowałem się.
Książkę czyta się przyjemnie pomimo jej przewidywalności. Największe zastrzeżenia pojawiają się dopiero po skończonej lekturze kiedy widzimy na jak ogranych schematach zagrał autor. Największy plus to jednak ciekawi bohaterowie których los nie jest nam obojętny.
Jak już wyżej pisałem odbiorze łatwa szybka i przyjemna, ale równie szybko zapomniana.
Cześć wszystkim.
To był mój pierwszy kontakt z tym autorem i chociaż ocena tego nie sugeruje to nie rozczarowałem się.
Książkę czyta się przyjemnie pomimo jej przewidywalności. Największe zastrzeżenia pojawiają się dopiero po skończonej lekturze kiedy widzimy na jak ogranych schematach zagrał autor. Największy plus to jednak ciekawi bohaterowie których los nie jest nam...
Droga z której się nie wraca - 7/10
Wiedźmin bez wiedźmina, ale w naprawdę solidnym wykonaniu. Szkoda że takie krótkie.
Muzykanci - 2/10
Dziwne, bardzo chaotyczne i nie sprawiające mi żadnej frajdy. Niedługie, więc dałem sobie 2 razy szansę z tym opowiadaniem i nadal mam wrażenie że niewiele rozumiem. Kolejnego podejścia nie będzie.
Tandaradei! - 4/10
Trochę horror, trochę thriller, ale taki który o ciarki mnie nie przyprawił. Bardzo średni utwór.
W leju po bombie - 9/10
Nastawiłem się na fantastykę, a tu wojenne political fiction. Byłem zaskoczony, ale ostatecznie bardzo zadowolony. Pierwszorzędny manifest antywojenny.
Coś się kończy, coś się zaczyna - 7/10
Wiedźmin po raz drugi, tym razem z Geraltem i całą resztą znanych postaci. Bardzo zabawne opowiadanie, ale docenią najbardziej wszyscy, którzy najpierw zapoznali się z całym cyklem, pomimo, że powstało zanim większość historii o Geralcie, Yen i Ciri ujrzało światło dzienne.
Bitewny pył 9/10
Ja chcę więcej!!!!!!
Króciutkie, bardzo treściwe i świetnie napisane opowiadanie S-F. Zakończone w taki sposób, że nic nie stało na przeszkodzie aby rozwinąć to w cały cykl, ale niestety Andrzej Sapkowski nigdy z tej możliwości nie skorzystał.
Złote popołudnie (7/10)
Fabularnie średnie, ale bardzo nadrabia humorem.
Zdarzenie w Mischief Creek (8/10)
Zaczęło się niewinnie, a wyszło bardzo konkretnie. Odrobinkę wiedźmowego horroru, szczyptę humoru i udana zabawa z konwencją. Wyszło dużo lepiej niż pierwotnie się zapowiadało.
Spanienkreuz (7/10)
Teoretycznie fantasy, ale właściwie nie ma to absolutnie znaczenia, w tym wypadku. Doskonała pozycja mówiąca o różnych postawach wobec żołnierskich rozkazów i ofiarach wojny.
Maladie (9/10)
Jest to wariacja na temat mitów arturiańskich, więc spodziewałem się fantasy, którego właściwie nie uświadczyłem. Absolutnie nie jest to wada. Fabularnie bardzo ciekawie, ale to bohaterowie są tutaj najmocniejszym ogniwem.
W sumie wychodzi 7/10, ale wystawiam 8/10 i osobiście zalecam omijać szerokim łukiem "Muzykantów", i trochę mniejszym "Tandaradei!". Pozostałe utwory są co najmniej dobre, albo bardzo dobre.
Droga z której się nie wraca - 7/10
więcej Pokaż mimo toWiedźmin bez wiedźmina, ale w naprawdę solidnym wykonaniu. Szkoda że takie krótkie.
Muzykanci - 2/10
Dziwne, bardzo chaotyczne i nie sprawiające mi żadnej frajdy. Niedługie, więc dałem sobie 2 razy szansę z tym opowiadaniem i nadal mam wrażenie że niewiele rozumiem. Kolejnego podejścia nie będzie.
Tandaradei! - 4/10
Trochę horror,...