Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Żeby uwierzyć w tą naiwną historyjkę trzeba by wierzyć w to, w co wierzą w tej książce kardynałowie: że papieża wybiera Duch Święty... panowie co raz padają na kolana i wypatrują znaków, a wielu modli się by ich nie wybrano, bo za ciężkie to brzemię (och ja niegodny). I te ich "niewinne grzeszki", które chciałoby się wybaczyć, bo wieki temu chwila słabości, bo za mocno przytulił, a potem żałował całe życie. Ale nie pozwolimy, on musi zrzec się wszystkich godności. Tak tak, on w sercu już podjął taką decyzję, bo przecież dobro Kościoła i przyzwoitość - inaczej przecież nie można... Bajeczka...

Żeby uwierzyć w tą naiwną historyjkę trzeba by wierzyć w to, w co wierzą w tej książce kardynałowie: że papieża wybiera Duch Święty... panowie co raz padają na kolana i wypatrują znaków, a wielu modli się by ich nie wybrano, bo za ciężkie to brzemię (och ja niegodny). I te ich "niewinne grzeszki", które chciałoby się wybaczyć, bo wieki temu chwila słabości, bo za mocno...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Streszczenie głównych wątków publicystyki związanej z Kościołem katolickim, a dokładniej z kryzysem tej instytucji: klerykalizm, zaangażowanie polityczne, skandale obyczajowe, "ucieczka" młodych, kontrowersje w sprawie JP II. Krytyka dokonywana jest tutaj z pozycji osoby wierzącej, przekonanej o możliwości naprawy i słuszności trwania przy religii i Instytucji. Lubię tego Terlikowskiego za uczciwość, takie osoby trzeba popierać - choć sama książka nie wykracza poza to, co już wielokrotnie o Kościele napisano.

Streszczenie głównych wątków publicystyki związanej z Kościołem katolickim, a dokładniej z kryzysem tej instytucji: klerykalizm, zaangażowanie polityczne, skandale obyczajowe, "ucieczka" młodych, kontrowersje w sprawie JP II. Krytyka dokonywana jest tutaj z pozycji osoby wierzącej, przekonanej o możliwości naprawy i słuszności trwania przy religii i Instytucji. Lubię tego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Początek może zniechęcić, ale z czasem historia się rozkręca, nabiera lekkości i można poczuć charakterystyczną dla Raka magię.

Początek może zniechęcić, ale z czasem historia się rozkręca, nabiera lekkości i można poczuć charakterystyczną dla Raka magię.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Drwale zamiast szejków arabskich? No taki erotyk to rozumiem...

Drwale zamiast szejków arabskich? No taki erotyk to rozumiem...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam wrażenie, że autor broni Jana Pawła II, a oskarża kościelnych notabli... stąd ta cała wściekłość w pałacach biskupich i szczekanie "obrońców Świętego". Polecam.

Mam wrażenie, że autor broni Jana Pawła II, a oskarża kościelnych notabli... stąd ta cała wściekłość w pałacach biskupich i szczekanie "obrońców Świętego". Polecam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie czytałem analiz znawców literatury, ale tak mi się zdaje, że w książce widać obecny w latach 40-tych strach przed emancypacją kobiet, które w tamtych czasach bardziej odważnie wchodziły w męskie role, zastępując często mężczyzn, którzy poszli na wojnę. Odważniej korzystały też z praw i swobody stając się prawdziwie niezależne. Nazywano takie kobiety sufrażystkami. W tamtych czasach dla wielu dziewczyn mógł to być wzór do naśladowania, a Holly wydawać się mogła jednostką bardzo atrakcyjną (mieszka sama, sama decyduje o sobie, nikomu nie pozwala się w swoje życie wtrącać). Wielu było jednak takich, którym ta nowoczesność się nie podobała. Krytykowano wizerunek silnej, niezależnej kobiety przypisując kobietom "wyzwolonym" często moralnie naganne zachowania, przede wszystkim rozwiązłość seksualną i brak poszanowania dla społecznych norm. Czuć tutaj taką krytykę z pozycji etyki mieszczańskiej (bohaterka nazywana jest w różnych kontekstach dziwką). Jednocześnie budowane jest wrażenie, że kobieta może osiągnąć pozycję tylko dzięki mężczyźnie... babeczka skacze sobie przecież od jednego faceta do drugiego wykorzystując kobiece atuty... Nadmienić trzeba, że o moralność postaci męskich autor się nie martwi, czyli norma: samczy punkt widzenia...

PS W naszej literaturze też mieliśmy taką wyzwoloną bohaterkę, oczywiście na miarę naszych warunków: Jagnę z Chłopów :)

Nie czytałem analiz znawców literatury, ale tak mi się zdaje, że w książce widać obecny w latach 40-tych strach przed emancypacją kobiet, które w tamtych czasach bardziej odważnie wchodziły w męskie role, zastępując często mężczyzn, którzy poszli na wojnę. Odważniej korzystały też z praw i swobody stając się prawdziwie niezależne. Nazywano takie kobiety sufrażystkami. W...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Przerażający opis krzywdy dzieci. W roli oprawców przede wszystkim osoby duchowne, a potem jak zwykle: wszyscy wiedzieli, brak winnych i na koniec tuszowanie sprawy... wierzę, że w jakiś sposób odpowiedzialność poniosą nie tylko sprawcy, nie tylko ci, którzy sprawców ochraniają, ale też ci, którzy krzywdzą te dzieci swoim zaprzeczeniem i poparciem dla "ciemnej strony"... czytajcie i postarajcie się ocalić swoją duszę.

Przerażający opis krzywdy dzieci. W roli oprawców przede wszystkim osoby duchowne, a potem jak zwykle: wszyscy wiedzieli, brak winnych i na koniec tuszowanie sprawy... wierzę, że w jakiś sposób odpowiedzialność poniosą nie tylko sprawcy, nie tylko ci, którzy sprawców ochraniają, ale też ci, którzy krzywdzą te dzieci swoim zaprzeczeniem i poparciem dla "ciemnej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Może lepiej tego nie wiedzieć... organizacje humanitarne to przedsiębiorstwa, które zajmują się świadczeniem pomocy. Wszyscy w branży wiedzą, że im więcej cierpienia, tym więcej pieniędzy. Wiedzą to też ofiary oraz ich krzywdziciele. Czyż nie łączy ich wspólny interes? Czy nie opłaca się wszystkim postarać o więcej cierpienia? Beneficjentami pomocy nie są przecież tylko ofiary... a tylko one cierpią. Winni cierpienia z kolei najczęściej mają władzę i siłę, bez ich zgody nikomu nie można pomóc. Już rozumiecie?

Może lepiej tego nie wiedzieć... organizacje humanitarne to przedsiębiorstwa, które zajmują się świadczeniem pomocy. Wszyscy w branży wiedzą, że im więcej cierpienia, tym więcej pieniędzy. Wiedzą to też ofiary oraz ich krzywdziciele. Czyż nie łączy ich wspólny interes? Czy nie opłaca się wszystkim postarać o więcej cierpienia? Beneficjentami pomocy nie są przecież tylko...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Michel jest jednym z autorów, którzy ostatnimi czasy zrobili na mnie największe wrażenie. Myślałem sobie o nim jako o wizjonerze. Znałem go jednak tylko od strony jego prozy, w mojej ocenie bardzo dobrych i dających do myślenia powieści.

W Interwencjach mamy zbiór tekstów publicystycznych i muszę przyznać, że większość mi się nie podobała lub też dotyczyła spraw, które mnie nie obchodzą. Dłuższymi fragmentami wiało nudą. Problemem jest też zamieszczenie w książce tekstów, które mają ścisły związek z Francją, a dla polskiego czytelnika realia i osoby są nieznane... dotyczy to zarówno spraw bieżących jak i wydarzeń historycznych czy francuskiej literatury. Czytamy komentarz do wydarzeń czy tekstów których nie znamy. Brakuje wyjaśnienia kontekstu.

Drażniące są też politycznie poglądy autora, np. poparcie dla prezydentury Trumpa i izolacjonizmu w USA, wieszanie psów na Unii europejskiej.

Jednocześnie tekst o Trumpie daje dziwną satysfakcję, bo mowa tam o racjonalnej Rosji, Chinach, które nigdy nie groziły żadnemu państwu agresją, sukcesach Trumpa w polityce wobec Kima itd. Wystarczyło kilka lat i widzimy jak bardzo autor mylił się w swoich ocenach. Z całego artykułu została do udowodnienia tylko fałszywość jednego twierdzenia: przyszłością świata jest światopogląd prawicy (dość pokrętnie rozumiany). Ale to już zostawiam, bo to nie literatura, a polityka...

Michel jest jednym z autorów, którzy ostatnimi czasy zrobili na mnie największe wrażenie. Myślałem sobie o nim jako o wizjonerze. Znałem go jednak tylko od strony jego prozy, w mojej ocenie bardzo dobrych i dających do myślenia powieści.

W Interwencjach mamy zbiór tekstów publicystycznych i muszę przyznać, że większość mi się nie podobała lub też dotyczyła spraw, które...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Kariera podobna do Putina, miejmy nadzieje że w Polsce się to nie uda...

Kariera podobna do Putina, miejmy nadzieje że w Polsce się to nie uda...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Zapiski powstawały kilkadziesiąt lat temu, ale dopiero teraz jest najlepszy czas na ich przeczytanie. Kapuściński przewidział bezbłędnie w którą stronę potoczy się historia. Genialny, przenikliwy umysł...

Zapiski powstawały kilkadziesiąt lat temu, ale dopiero teraz jest najlepszy czas na ich przeczytanie. Kapuściński przewidział bezbłędnie w którą stronę potoczy się historia. Genialny, przenikliwy umysł...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Chwilami miałem wrażenie, że książka nie jest napisana na poważnie. Na okładce jest stwierdzenie, że autor "bawi się konwencjami" i chyba właśnie o to chodzi. Trudno było mi przez to wgryźć się w klimat tamtego świata...
Jednocześnie przykro byłoby wstawić niską ocenę, bo książka ma swój urok i pozwala miło spędzić czas.

Chwilami miałem wrażenie, że książka nie jest napisana na poważnie. Na okładce jest stwierdzenie, że autor "bawi się konwencjami" i chyba właśnie o to chodzi. Trudno było mi przez to wgryźć się w klimat tamtego świata...
Jednocześnie przykro byłoby wstawić niską ocenę, bo książka ma swój urok i pozwala miło spędzić czas.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Pijaństwo, świniobicie, bezwstydna dziewka, szczekające psy i przeciągające się koty, a wokół dostojne góry, przepastne lasy, strumyk, słońce wstaje, słońce zachodzi, zwykłe sprawy, stara cerkiewka... ludzie i przyroda tworzą romantyczne widoczki z obrazów Pietera Bruegela, gdzie brzydota jest piękna...

Pijaństwo, świniobicie, bezwstydna dziewka, szczekające psy i przeciągające się koty, a wokół dostojne góry, przepastne lasy, strumyk, słońce wstaje, słońce zachodzi, zwykłe sprawy, stara cerkiewka... ludzie i przyroda tworzą romantyczne widoczki z obrazów Pietera Bruegela, gdzie brzydota jest piękna...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka dość ambitna i wymagająca. Udało mi się ją przeczytać do końca, więc daję wysoką ocenę, żeby się dowartościować i lepiej poczuć. Mam jednak wrażenie, że Hrabal to głos ze świata, który już nie istnieje. Najlepiej czuć to właśnie w esejach, czy felietonach, które osadzone są we współczesności. Dziś te sprawy są już zamknięte, a wielcy tamtych czasów odeszli i zostali zapomniani... Przekonany jednak jestem, że dla fanów twórczości Hrabala książka ta będzie bardzo ciekawa.

Książka dość ambitna i wymagająca. Udało mi się ją przeczytać do końca, więc daję wysoką ocenę, żeby się dowartościować i lepiej poczuć. Mam jednak wrażenie, że Hrabal to głos ze świata, który już nie istnieje. Najlepiej czuć to właśnie w esejach, czy felietonach, które osadzone są we współczesności. Dziś te sprawy są już zamknięte, a wielcy tamtych czasów odeszli i zostali...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Klasyka od czasu do czasu jest jak tlen. Kiedyś inaczej się pisało, lepiej. Fajnie gdyby ktoś w ten sposób umiał opowiedzieć o sprawach naszej współczesności...

Klasyka od czasu do czasu jest jak tlen. Kiedyś inaczej się pisało, lepiej. Fajnie gdyby ktoś w ten sposób umiał opowiedzieć o sprawach naszej współczesności...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Po raz kolejny Houellebecq w inteligentny sposób pokazuje upadek świata Zachodu, a konkretnie upadek wartości na których Zachód został zbudowany. Bez moralizowania, bez mazgajstwa, w przewrotny sposób.

To nie jest straszenie islamem, to jest straszenie tym, czym sami ludzie Zachodu się stali.

Jedna uwaga. Na pierwszą książkę tego autora Uległości bym nie polecił, bo bardziej niż w innych książkach eksploatowany jest tutaj wątek "polityczny" osadzony mocno w realiach francuskich... ale bezwzględnie: to jedna z książek po których przeczytaniu ma się świadomość, że dotknęło się rzeczy ważnych.

Po raz kolejny Houellebecq w inteligentny sposób pokazuje upadek świata Zachodu, a konkretnie upadek wartości na których Zachód został zbudowany. Bez moralizowania, bez mazgajstwa, w przewrotny sposób.

To nie jest straszenie islamem, to jest straszenie tym, czym sami ludzie Zachodu się stali.

Jedna uwaga. Na pierwszą książkę tego autora Uległości bym nie polecił, bo...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Taka wielka paczka, a czekoladek kilka na dnie. Takie było moje pierwsze wrażenie po otworzeniu książki, tekstu niewiele; maks godzina czytania, sporo graficznych wstawek...

Znałem Twardocha jako autora świetnych, mądrych książek, a tutaj dostajemy bełkot. Zamiar był na monodram - utwór sceniczny, ale nie nadaje się to do teatru; przynajmniej nie do teatru dla normalnych ludzi. Z teatru człowiek powinien wychodzić oczarowany, z poczuciem powąchania (przynajmniej) czegoś wzniosłego i ważnego.

Przypomina mi się sztuka Erica Bogosiana "Sex and drugs and rock and roll" utrzymana w podobnym klimacie jak Byk, jednak to całkiem inna liga, inna dyscyplina. To jakby porównywać Tarantino do Patryka Vegi. Bardzo mi przykro pisać to o Szymonie Twardochu. Zastanawiam się też nad rolą wydawnictwa... jakiś głos rozsądku ?

Za dużo jest wulgarności w sztuce, za dużo jest wulgarności w obejściu ludzi kulturalnych, inteligencji. Czy to jest wymóg realizmu ? Mamy nihilizm moralny, nihilizm egzystencjalny, a teraz rozkwita jakiś nowy nihilizm mowy potocznej, zaprzeczenie wartości języka jako formy komunikacji. Zatrzymajcie to!

Taka wielka paczka, a czekoladek kilka na dnie. Takie było moje pierwsze wrażenie po otworzeniu książki, tekstu niewiele; maks godzina czytania, sporo graficznych wstawek...

Znałem Twardocha jako autora świetnych, mądrych książek, a tutaj dostajemy bełkot. Zamiar był na monodram - utwór sceniczny, ale nie nadaje się to do teatru; przynajmniej nie do teatru dla normalnych...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Utwór dramatyczny, do wystawienia na scenie. Prawie do końca miałem wrażenie, że spożywam znośnie przyrządzony, choć odgrzewany kotlet. Zastanawiałem się czy kogoś takie tematy jeszcze interesują... sama historyjka wydawała mi się banalna, brakuje tam siły osobistego przeżycia. Nie może mierzyć się to z prawdziwą literaturą tworzoną przez ocalałych z Zagłady. Nie o tym jest jednak opowieść. Zamierzeniem autorki jest wyrażenie sprzeciwu wobec dyskryminacji, której można doświadczyć współcześnie: rasizm, homofobia, hejt itd. Cała historyjka z dawnych czasów w tle jest tylko przydługawym wstępem, ma poruszyć sumienia ludzi i przygotować ich na przyjęcie morału. Dopiero przy końcu jest konkret, czuć prawdziwe emocje, czytelne są odniesienia do naszego świata: polityków, hierarchów kościelnych, przekazu mediów.

To jest opowieść o dyskryminacji (określonej orientacji), ale już nie o problemie inności.

Tak na marginesie... zastanawiam się jak by została przyjęta opowieść o białym heteroseksualnym mężczyźnie, który ukrywa się ze swoimi tradycyjnymi poglądami. Można by zastosować te same kalki... wyobcowany, odrzucony przez bezduszne środowisko, traktowany nieufnie, wyrzucony z pracy za poglądy, przymusowo poddany reedukacji? Zręcznie można by wszystko ponaciągać. Czy tutaj nie byłoby równie ciekawie? ;)

Próbę podjęcia ważnego tematu doceniam jednak jest to dla mnie liźnięcie tematu, publicystyka pod przykrywką sztuki... ja z takim przekazem mogę się zgadzać, ale - już jako przekonany - sztuki takiej nie potrzebuję.

Utwór dramatyczny, do wystawienia na scenie. Prawie do końca miałem wrażenie, że spożywam znośnie przyrządzony, choć odgrzewany kotlet. Zastanawiałem się czy kogoś takie tematy jeszcze interesują... sama historyjka wydawała mi się banalna, brakuje tam siły osobistego przeżycia. Nie może mierzyć się to z prawdziwą literaturą tworzoną przez ocalałych z Zagłady. Nie o tym jest...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka dla nikogo. Dla specjalistów pobieżna, dla laików niezrozumiała. Chaos, dygresje do dygresji, nawiązania do nawiązań, ciągi "izmów" i nazwisk. Styl nieprzystępny, naukowy. Zdania po głębszym przemyśleniu okazują się często pustosłowiem, za dużo słów. Nie przybliżamy się do zrozumienia zjawiska, brak syntezy.
Przykład zdania, cytuję: "Zwykły człowiek po prostu nie miał do nich dostępu, gdyż albo brakowało mu odpowiedniego wykształcenia, niezbędnego do zrozumienia raczej skomplikowanych idei antropozoficznych, teozoficznych, magicznych czy psychoanalitycznych albo też sami twórcy i nauczyciele wielu szkół ezoterycznych - tacy jak choćby Gurdżijew - rygorystycznie dbali o to aby przekazywane przez nich idee..." itd. bez końca. Żeby złapać kontekst wyjaśniam, że akapit był o "zasygnalizowanych powyżej zjawiskach, teoriach i postaciach".

Wszystko jasne...

Mnie też brakuje zrozumienia tych raczej skomplikowanych idei i korzystam ze swojego prawa do oceny, zgodnie z sumieniem. Tym bardziej, że książka wyszła z jednego z cenionych przeze mnie wydawnictw...

Książka dla nikogo. Dla specjalistów pobieżna, dla laików niezrozumiała. Chaos, dygresje do dygresji, nawiązania do nawiązań, ciągi "izmów" i nazwisk. Styl nieprzystępny, naukowy. Zdania po głębszym przemyśleniu okazują się często pustosłowiem, za dużo słów. Nie przybliżamy się do zrozumienia zjawiska, brak syntezy.
Przykład zdania, cytuję: "Zwykły człowiek po prostu nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

8 punktów za akcję, która jak po sznurku zmierza do wielkiego finału, bez ślepych uliczek i zbędnych zakrętasów. 4 punkty za "kreację świata", czyli niedostatek opisów tworzących klimat i bohaterów. Wychodzi średnio 6 i jest to mocna szóstka, bo wakacje to sezon na lekkie czytanie.

8 punktów za akcję, która jak po sznurku zmierza do wielkiego finału, bez ślepych uliczek i zbędnych zakrętasów. 4 punkty za "kreację świata", czyli niedostatek opisów tworzących klimat i bohaterów. Wychodzi średnio 6 i jest to mocna szóstka, bo wakacje to sezon na lekkie czytanie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to