Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , , ,

Kiedy zamknalem ostatnia strone, wiedzialem, ze zrobilem blad.
Blad polega na tym, ze przygode z Miloszewskim, powinienem zaczac od przedstawienia sie przez "Domofon".
Niestety, w moim przypadku, znalem Go juz jako autora swietnej Trylogii, dlatego "Domofon" zostawil zawod...
Dlaczego? Jak zawsze dobre pioro, ludzki jezyk, brak opisow przyrody ;) Ale wiedzac, ze Autor poprowadzil mnie kiedys np. po Sandomierzu w zupelnie innym stylu, chcialbym odwrocic kolejnosc :)
Dla tych, ktorzy znaja Trylogie (Gniew, Ziarno, Uwiklanie) - do przeczytania, z dystansem :) Tych, ktorzy wola horror od dobrego kryminalu, nie probuje przekonywac do zmiany kolejnosci ;)

Czyta sie swietnie! Kto nie mieszkal w bloku, niech zaluje ;)

Kiedy zamknalem ostatnia strone, wiedzialem, ze zrobilem blad.
Blad polega na tym, ze przygode z Miloszewskim, powinienem zaczac od przedstawienia sie przez "Domofon".
Niestety, w moim przypadku, znalem Go juz jako autora swietnej Trylogii, dlatego "Domofon" zostawil zawod...
Dlaczego? Jak zawsze dobre pioro, ludzki jezyk, brak opisow przyrody ;) Ale wiedzac, ze Autor...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Duuuuzo czasu spędziłem z "444".
Dawno nie czytałem książki, w której splatało się tyle wątków, postaci, wydarzeń historycznych, książki, w której fikcja co chwile miesza sie z historia.
"444" chwilami porywa, czasem zmusza do pogrzebania w Internecie, czasami, po prostu, trzeba od niej odpocząć. Ale na pewno warto do niej sięgnac. Choćby po to, by odświeżyć sobie lekcje historii. I tym bardziej, ze kwestia relacji miedzy chrześcijaństwem i islamem to chyba największy problem wspolczesnego swiata.

Musze przyznac, ze Autor nie oszczedza czytelnika - liczba watkow glownych i pobocznych jest ogromna. Autor musial miec tego swiadomosc, zdecydowal sie bowiem na rzecz niecodzienna - na koncu ksiazki zamiescil index osob - postaci wystepujacych w powiesci. Przyznaje, ze bez niego pogubilbym sie w lekturze.

I jeszcze wazna informacja - na kartach "444" Maciej Siembieda zapowiedzial swoja kolejna powiesc "Miejsce i imię". Jak sam pisze, bedzie to historia poszukiwan tajemnicy obozu na Gorze Swietej Anny. Na pewno siegne po te ksiazke!

Dla fanow odkrywania miejsc:
http://www.mapaksiazek.pl/shelf/books/313/

Duuuuzo czasu spędziłem z "444".
Dawno nie czytałem książki, w której splatało się tyle wątków, postaci, wydarzeń historycznych, książki, w której fikcja co chwile miesza sie z historia.
"444" chwilami porywa, czasem zmusza do pogrzebania w Internecie, czasami, po prostu, trzeba od niej odpocząć. Ale na pewno warto do niej sięgnac. Choćby po to, by odświeżyć sobie lekcje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Swietna, pyszna ksiazka!

Poczatkowo moze wystraszyc skladnikami czy przyprawami, ktore nie co dzien goszcza w naszych kuchniach. Ale nawet poczatkujacy znajda tu przepisy, ktore bez trudu da sie odtworzyc. A warto - bo japonska kuchnia jest jedna z najzdrowszych na swiecie.

Ksiazka podzielona jest na trzy czesci:

1. Podstawy
Tutaj omowione sa podstawowe techniki uzywane w japonskiej kuchni, niezbedne przybory oraz wyposazenie. Mozna tez poznac podstawowe skladniki japonskiej diety i najprostsze przepisy (np. jak poprawnie ugotowac ryz)

2. Przepisy
Ponad 70 przepisow o roznym stopniu trudnosci. Od samego przegladania mozna poczuc glod ;)

3. Menu
W tej czesci omowione sa przepisy na cale, kilkudaniowe posilki (np. weekendowy lunch dla przyjaciol czy rodzinny obiad). Ksiazka podpowiada jak zaplanowac przygotowania i wlasciwie rozlozyc je w czasie. Autorka prowadzi nas za reke.

Polecam tym, dla ktorych jedzenie to cos wiecej niz dostarczanie pokarmu do organizmu ;)

Swietna, pyszna ksiazka!

Poczatkowo moze wystraszyc skladnikami czy przyprawami, ktore nie co dzien goszcza w naszych kuchniach. Ale nawet poczatkujacy znajda tu przepisy, ktore bez trudu da sie odtworzyc. A warto - bo japonska kuchnia jest jedna z najzdrowszych na swiecie.

Ksiazka podzielona jest na trzy czesci:

1. Podstawy
Tutaj omowione sa podstawowe techniki uzywane...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sentyment...

Sentyment...

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czytalem pod koldra ;)

Czytalem pod koldra ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Podroz sentymentalna ;)

Podroz sentymentalna ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niezla, spokojna opowiesc od poludniowych sasiadow. Na weekend nad woda.

Niezla, spokojna opowiesc od poludniowych sasiadow. Na weekend nad woda.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Nie potrafie zrecenzowac tego, co przeczytalem. Opisana skala okrucienstwa nie miesci sie w mojej glowie.

Nie potrafie zrecenzowac tego, co przeczytalem. Opisana skala okrucienstwa nie miesci sie w mojej glowie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Do dzisiaj, kiedy przypomne sobie Julka, ktory pisal za ojca jakies adresowe opaski, lzy same naplywaja do oczu.

Kiedy wrocilem do ksiazki w doroslym zyciu, razil mnie archaiczny jezyk, dziwna skladnia. Ale na pewno przeczytam "Serce" wnukom.
Opowiem wspolczesnym jezykiem, ale pewnie trudno mi bedzie wymyślic lepsza historie, ktora pokazuje milosc syna do ojca.

Sentyment, stad wysoka ocena.

Do dzisiaj, kiedy przypomne sobie Julka, ktory pisal za ojca jakies adresowe opaski, lzy same naplywaja do oczu.

Kiedy wrocilem do ksiazki w doroslym zyciu, razil mnie archaiczny jezyk, dziwna skladnia. Ale na pewno przeczytam "Serce" wnukom.
Opowiem wspolczesnym jezykiem, ale pewnie trudno mi bedzie wymyślic lepsza historie, ktora pokazuje milosc syna do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Krol King! Prosta historia, malo skomplikowana fabula, ale za to jakie zakonczenie!
Na leniwy weekend - niekoniecznie w trakcie odchudzania ;)

Krol King! Prosta historia, malo skomplikowana fabula, ale za to jakie zakonczenie!
Na leniwy weekend - niekoniecznie w trakcie odchudzania ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Znakomite, swietnie napisane reportaze! Niektore juz mi znane z lamow DF, inne szokujace, bo czytalem je po raz pierwszy.
Bardzo odpowiada mi styl, ktorego uzywa Kopinska - oszczedny, skrotowy, mozna odniesc wrazenie, ze czasem wrecz "slizga sie" po temacie. U mnie powodowalo to jednak, ze wyobraznia zaczynala pracowac na podwojnych obrotach a historie zostaly w glowie - pewnie na dlugo.

Na przyklad po lekturze reportazu o zonie Trynkiewicza dotarlo do mnie, ze sa kobiety, ktore potrafia kochac absolutnie bezwarunkowo. Do tej pory nie moge uwierzyc, jaka podroz poslubna wymyslila zona "bestii".

Bede polowal na kolejne ksiazki Kopinskiej.

Dla fanow reportazu pozycja obowiazkowa!

Znakomite, swietnie napisane reportaze! Niektore juz mi znane z lamow DF, inne szokujace, bo czytalem je po raz pierwszy.
Bardzo odpowiada mi styl, ktorego uzywa Kopinska - oszczedny, skrotowy, mozna odniesc wrazenie, ze czasem wrecz "slizga sie" po temacie. U mnie powodowalo to jednak, ze wyobraznia zaczynala pracowac na podwojnych obrotach a historie zostaly w glowie -...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Przeczytalem ja kilkanascie razy, ostatni raz po czterdziestce. I wiem, ze jeszcze do niej wroce!

Przeczytalem ja kilkanascie razy, ostatni raz po czterdziestce. I wiem, ze jeszcze do niej wroce!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Warto. Chocby po to, by przekonac sie, ze nie tylko nam - Narodowi Wybranemu - historia pisala trudne scenariusze

Warto. Chocby po to, by przekonac sie, ze nie tylko nam - Narodowi Wybranemu - historia pisala trudne scenariusze

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Czytalem te ksiazke kilka tygodni. Nie bylem w stanie szybciej, bo kazda przeczytana strona powodowala, ze siegalem do map, planow miejsc, innych relacji swiadkow tych zdarzen. Tak, jakbym musial sam siebie przekonac, ze to wszystko stalo sie naprawde...
Po lekturze zaplanowalem urlop w taki sposob, zeby odwiedzic wiele opisywanych przez Autorke miejsc. Bylem tam, widzialem ulice, skwery, domy, cmentarze i domniemane miejsca kazni. Trudne doswiadczenie, ale wiedzialem, ze musze sie z nim zmierzyc...
Mam duzy szacunek dla Autorki za prace, ktora wykonala. Bo to nie tylko praca rzetelnego reportera, ale tez historyka, socjologa, archiwisty a przede wszystkim czlowieka, ktory upomina sie o godnosc innych.
Polecam ksiazke tym, ktorzy gotowi sa sie zmierzyc z demonami przeszlosci.

Czytalem te ksiazke kilka tygodni. Nie bylem w stanie szybciej, bo kazda przeczytana strona powodowala, ze siegalem do map, planow miejsc, innych relacji swiadkow tych zdarzen. Tak, jakbym musial sam siebie przekonac, ze to wszystko stalo sie naprawde...
Po lekturze zaplanowalem urlop w taki sposob, zeby odwiedzic wiele opisywanych przez Autorke miejsc. Bylem tam,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Uwielbiam kino Kolskiego. Wole "stare" filmy - "Pogrzeb kartofla", "Cudowne miejsce", "Pograbek" czy oczywiscie "Jancia Wodnika".
Jesli myslisz podobnie - w "Dwunastu slowach" odnajdziesz poetyke tych filmow, przynajmniej ja ja odnalazlem.
Kolski zaskoczyl mnie tez odwazna, bardzo bezposrednia proba pokazania, ze granice miedzy sacrum a profanum, kazdego dnia musimy wyznaczac sobie od nowa.
Ale czuje niedosyt, wolalbym, zeby zrobil z tego film.

Uwielbiam kino Kolskiego. Wole "stare" filmy - "Pogrzeb kartofla", "Cudowne miejsce", "Pograbek" czy oczywiscie "Jancia Wodnika".
Jesli myslisz podobnie - w "Dwunastu slowach" odnajdziesz poetyke tych filmow, przynajmniej ja ja odnalazlem.
Kolski zaskoczyl mnie tez odwazna, bardzo bezposrednia proba pokazania, ze granice miedzy sacrum a profanum, kazdego dnia musimy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Pewnie nigdy nie odwazylbym sie na ekstremalna wyprawe w gory. Ale z drugiej strony nie rozumiem nimbu, ktory otacza himalaistow. Przeciez, co da sie odczuc miedzy innymi z ksiazki JHB, oni robia to dla siebie, dla nikogo innego... To, ze na szczycie zatkna narodowa flage moze budzic dume, ale z drugiej strony - jaka flage maja tam zatknac? Ze swoim nazwiskiem?
Po lekturze czuc, ze tym razem to nie JHB rozdawal karty. Wole jego inne ksiazki, w ktorych to on kreuje otaczajacy go swiat. I czyhajace na niego przygody, ktore pewnie nie zdarzyly sie nikomu innemu na swiecie ;) Ale jako czytelnik, swiadomie przymykam na to oko.
Ksiazka dla lubiacych gorskie reportaze albo dla bezkrytycznych fanow JHB.

Pewnie nigdy nie odwazylbym sie na ekstremalna wyprawe w gory. Ale z drugiej strony nie rozumiem nimbu, ktory otacza himalaistow. Przeciez, co da sie odczuc miedzy innymi z ksiazki JHB, oni robia to dla siebie, dla nikogo innego... To, ze na szczycie zatkna narodowa flage moze budzic dume, ale z drugiej strony - jaka flage maja tam zatknac? Ze swoim nazwiskiem?
Po lekturze...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Chamstwo w państwie Barbara Burdzy, Maciej Maleńczuk
Ocena 5,4
Chamstwo w pań... Barbara Burdzy, Mac...

Na półkach: , ,

Lubie ludzi bezkompromisowych, wyrazistych. Dla mnie Malenczuk z pewnoscia do nich nalezy. W dodatku podpisuje sie pod wieloma jego pogladami spoleczno-politycznymi.
Mam tylko wrazenie, ze tak jak w poprzednim wywiadzie ("Cpalem, chlalem i przetrwalem"), nie trafil na godnego rozmowce.
Druga polowa ksiazki to zbior tekstow Malenczuka. Dla tych, ktorzy znaja jego muzyke, moze to byc ciekawe doswiadczenie - tekst "czytany" mozna odebrac nieco inaczej, niz "sluchany"

Lubie ludzi bezkompromisowych, wyrazistych. Dla mnie Malenczuk z pewnoscia do nich nalezy. W dodatku podpisuje sie pod wieloma jego pogladami spoleczno-politycznymi.
Mam tylko wrazenie, ze tak jak w poprzednim wywiadzie ("Cpalem, chlalem i przetrwalem"), nie trafil na godnego rozmowce.
Druga polowa ksiazki to zbior tekstow Malenczuka. Dla tych, ktorzy znaja jego muzyke,...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Ćpałem, chlałem i przetrwałem Barbara Burdzy, Maciej Maleńczuk
Ocena 5,9
Ćpałem, chlałe... Barbara Burdzy, Mac...

Na półkach: , ,

Nie rozumiem glosow zawodu - ksiazka jest o tym, co zostalo zawarte w tytule. Cenie Malenczuka jako muzyka (troche mniej jako teksciarza), i mam go za jednego z najbarwniejszym polskich artystow. Pewnie ocenilbym ksiazke wyzej, ale mam wrazenie, ze autorka nie byla dla Malenczuka wyzwaniem...
Mimo wszystko warto

Nie rozumiem glosow zawodu - ksiazka jest o tym, co zostalo zawarte w tytule. Cenie Malenczuka jako muzyka (troche mniej jako teksciarza), i mam go za jednego z najbarwniejszym polskich artystow. Pewnie ocenilbym ksiazke wyzej, ale mam wrazenie, ze autorka nie byla dla Malenczuka wyzwaniem...
Mimo wszystko warto

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

No to Mroza ponioslo ;) Jestem bardzo ciekawy, jak w nastepnym tomie wybrnie z ostatniej sceny...

No to Mroza ponioslo ;) Jestem bardzo ciekawy, jak w nastepnym tomie wybrnie z ostatniej sceny...

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Duzo huku o nic. Niedorzeczne czasem przygody Bohatera bardziej smiesza, niz trwoza (wyobrazcie sobie noc pod lozkiem w nieznanym domu :D). Poprawny kryminal, ale bez oklaskow. Na weekend - dla zabicia czasu.

Duzo huku o nic. Niedorzeczne czasem przygody Bohatera bardziej smiesza, niz trwoza (wyobrazcie sobie noc pod lozkiem w nieznanym domu :D). Poprawny kryminal, ale bez oklaskow. Na weekend - dla zabicia czasu.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to