Opinie użytkownika
Wyczekiwana pozycja obowiązkowa.
Bardzo smutna, chyba najsmutniejsza ze wszystkich książek Małeckiego. Po przeczytaniu będę potrzebować pewnie kilku dni, by dojść do siebie. Poprzednie pozycje zostawiały nieco nadziei, tu trudno mi ją znaleźć. Ale to samo życie. A lepiej uczyć się na błędach postaci z książek (a tu jak zwykle postacie są świetnie wykreowane, klimatyczne,...
Długo wyczekiwana książka po zaskakująco dobrych "Współlokatorach". Do połknięcia w jeden wieczór, klasyczna wakacyjna książka na poprawę humoru. Najważniejszy wniosek - na zmiany w życiu nie jest nigdy za późno! Duży plus za zwrócenie uwagi na samotność ludzi starszych i przedstawienie ich nie jako moherowe, nudne i zramolałe jednostki, a głodne życia, barwne i urocze...
więcej Pokaż mimo toPrzeczytałam wszystkie książki Olgi Rudnickiej. I chyba właśnie dlatego tę książkę czytało mi się bardzo tak sobie. Nic nowego, mam chyba przesyt. Odniosłam też wrażenie, że autorka za mocno się stara, aby ksiazka była zabawna - każdy dialog jest praktycznie utrzymany w tonie humorystycznym, jeden żart sytuacyjny goni kolejny, każda postać jest bardzo barwna i wręcz...
więcej Pokaż mimo toPrzezabawna historia miłosna opowiadająca o pierwszych ludziach i swietna satyra na różnice w myśleniu, sposobie bycia i postrzeganiu świata przez kobietę i mężczyznę :-)
Pokaż mimo toNie, nie i jeszcze raz nie! Książka mnie wymęczyła. Zdecydowanie to nie mój klimat, jest zbyt mroczna, brutalna i wulgarna. Trudno było mi się odnaleźć w tej chorej rzeczywistości, męczylam się rownie mocno co główna bohaterka podczas wizyty w rodzinnym miasteczku. Nie kupiłam tego świata - sztucznie "podkoloryzowane" zepsucie na każdym kroku. Seks, narkotyki, alkohol,...
więcej Pokaż mimo toCiekawa propozycja! Mimo, że książka nie powaliła mnie na kolana, całkiem przyjemnie mi się ją czytało. Wielki plus za pomysł na historię - specjalna szkoła dla uzdolnionych licealistów + mroczne, ciągle nierozwiązane zbrodnie z początków szkoly. Fabuła prowadzona jest dwuwątkowo (obecnie oraz w latach 30-tych), dzięki czemu historia staje się dużo ciekawsza. Poprzez glowną...
więcej Pokaż mimo toWyjątkowo zacznę od formy, nie treści. Książka zawiera wyłącznie 24 felietony (mało!), wydana została duża czcionką, przeplatana jest ilustracjami (czasem nawet dziwnymi bazgrołami) i cytatami z książki, które dodawać mają jej objętości. Bardzo nie lubię takich sztucznych zabiegów pogrubiania książki, co by ją drożej sprzedać (co z modą na fit?). Ale to już zarzut do...
więcej Pokaż mimo toNiestety słabo! I znów, może jestem już za stara na young adult (a nawet na pewno jestem), ale wśród książek tego gatunku można znaleźć kilka naprawdę niezłych perełek. Ta książka do nich nie należy - to zdecydowanie YOUNG, a nie ADULT. Także jesli masz mniej niż 13 lat - czytaj śmiało. 15latkom już odradzam, a takim starym prykom jak ja - zdecydowanie nie polecam....
więcej Pokaż mimo toPochłonął mnie sposób działania mózgu Flory. Dzięki temu książka stała się naprawdę interesująca! Z każdą kolejną stroną wraz z Florą wpadłam coraz głębiej w otchłań szaleństwa i zagubienia. YA warty przeczytania. I mimo, że książka jest tak naprawdę bardzo smutna, to gdzieś tam głęboko pozostaje odrobina optymizmu i wiary w lepsze jutro. Gdzieś przeczytałam, że infantylizm...
więcej Pokaż mimo toTrzeba przyznać Moriarty, że pisze książki "z pomysłem". Zwykłe miasteczka, niebanalna fabuła, ale najważniejsi są bohaterowie - postaci wyraziste, nieszablonowe, trudne w jednoznacznej ocenie. A przecież życie właśnie takie jest, nic nie jest czarno-białe, wyłącznie dobre albo złe, mądre albo głupie. Polecam, po raz kolejny się nie rozczarowałam.
Pokaż mimo to
Przyjemna pozycja dla potteromaniaków. Zazwyczaj unikam odgrzewanych kotletów i próby przedłużania zadowolenia innymi substytutami, ale zysk z tej książki nie nabija kabzy autorki, tylko fundacji, więc można jej dać szansę. Oczywiście nie oczekujcie arcydzieła, ot godzinny powrót do czarodziejskiego uniwersum.
Polecam tak naprawdę dwie baśnie "Fontanna szczęśliwego...
I znów rozczarowanie. I choć książka porusza ważny i ciężki temat jakim jest depresja - jego spłycenie stanowi niewybaczalny mankament całej historii.
Przyznaję - historia życia dwóch głównych bohaterów, partnerów od samobójstwa, zrobiła na mnie wrażenie. Myślisz sobie - niektórzy to mają przechlapane w życiu, współczujesz im i życzysz, aby ich plan się nie powiódł....
Jeżeli podobał Wam się "Promyczek" i polubiliście występujące w nim postacie - możecie przeczytać też "Gusa". Są to dalsze losy najlepszego przyjaciela Promyczka, ale nie zabrakło w niej także Kellera, Stelli, mamy Gusa.
Jak dla mnie "Gus" wypada słabiej od "Promyczka". Nieco zmęczyła mnie jego wyidealizowana postać, przekoloryzowani przyjaciele, ciągłe happy endy...
Do przeczytania tej książki zachęcił mnie ranking "Lubimy czytać" i świetne recenzje. I mimo, iż nie podzielam powszechnego zachwytu nad "Promyczkiem" jako arcydzieła rozrywającego i porywającego mą duszę - książka mi się podobała.
Kate, czyli tytułowego Promyczka, nie da się nie polubić. Jest wspaniałym, nieegoistycznym, zabawnym, dobrym, mądrym człowiekiem z "dojrzałą...
Tę książkę przeczytałam ze względu na jej bardzo dobre recenzje oraz silną kampanię reklamową. Wiedziałam, że będzie pisana z perspektywy psa, w związku z czym obawiałam się, że może być zbyt familijna i naiwna.
I niestety spełniły się moje obawy. Kocham zwierzęta, sama często dopowiadam co myśli i "mówi" do mnie mój kocurek. Jednak propozycja Camerona nie do końca mnie...
Niestety dość słaba książka. Jedyny plus za księgarnię wokół której toczy się akcja i wszechobecne książki (autorka zainspirowała mnie do przeczytania "Trudno o dobrego człowieka" Flannery O'Connor). Ale to ciągle za mało i czuję straszny niedosyt. Książkę doczytałam do końca wyłącznie dlatego, iż liczyłam ciągle na coś więcej. Niestety się nie doczekałam.
Pokaż mimo to
Po przeczytaniu tej książki mamy niby poczuć magię i atmosferę świąt. I owszem, choć cuda padają w niej gęsto, losy bohaterów schodzą się w zaskakujących momentach dopełniając atmosfery tego magicznego czasu, postacie są dziwaczne i nieco cudaczne, to czegoś mi zdecydowanie w tej książce zabrakło. I myślę, że poszukiwane przeze mnie słowo, to GŁĘBIA.
Książka jest bardzo...
Jeżeli się zastanawiacie - czy warto czytać drugą część przygód Dona i Rosie, czy nie jest to wtórne powtórzenie pomysłu na książkę z "Projektu Rosie", to zdecydowanie stwierdzam - odrzućcie te wątpliwości i sięgnijcie po "Efekt Rosie".
Moim zdaniem "Efekt Rosie" jest dużo lepszy od "Projektu Rosie". I owszem, Don się nie zmienił (czy on się może w ogóle zmienić?) i ciągle...
Rzeczywiście jest to jedyna w swoim rodzaju historia miłosna.
Największą zaletą tej książki jest jej narrator - geniusz pozbawiony umiejętności społecznych. Jego niezdolność do odczytywania ludzkich emocji, sarkazmu, ironii sprawia, iż książka jest bardzo zabawna.
Także polecam, z pewnością będzie to bardzo przyjemnie spędzony wieczór i dobry pomysł na rozrywkę po długim...
"Oops i did it again"... Przeczytałam kolejną książkę Moyes, choć obiecywałam sobie, że już więcej tego nie zrobię. Ale... Mija trochę czasu i, ku mojemu zdziwieniu, zaczynam tęsknić za jej twórczością. Sprawdzam, czy nie ukazało się nic nowego.
Trudno mi stwierdzić, dlaczego tak jest. Bo przecież "Kobieta którą kochałeś" nie ma w sobie nic nadzwyczajnego. Ot typowa...