Jeśli ktoś szuka dobrej, prostej rozrywki to śmiało polecam.

Jeśli ktoś szuka dobrej, prostej rozrywki to śmiało polecam.

Książka z poczuciem humoru. Do poczytanie, żeby się zrelaksować. Występowały w niej elementy śmieszne, zabawne charakterystyczne dla tej autorki. Osobiście polecam, chociaż czytałam również negatywne opinie z którymi się nie zgadzam.

Książka z poczuciem humoru. Do poczytanie, żeby się zrelaksować. Występowały w niej elementy śmieszne, zabawne charakterystyczne dla tej autorki. Osobiście polecam, chociaż czytałam również negatywne opinie z którymi się nie zgadzam.

Dałabym 6,5/10.

Nawet zaskoczyło mnie tyle w sumie negatywnych opinii o książce. Widocznie są lepsze od tej autorki :-P Dla mnie było to pierwsze zetknięcie się z Olga Rudnicką. Ogólnie dobrze mi się czytało. Taka komedia kryminalna, coś troche w stylu "starsza pani musi zniknąć". Pośmiałam się trochę przy czytaniu. Liczyłam na trochę ciekawszy koniec, ale i tak był on dla mnie zaskoczeniem.

Polecam jesli chce sie zrobic odpoczynek od cieższej literatury i przeczytać coś z humorem :)

Dałabym 6,5/10.

Nawet zaskoczyło mnie tyle w sumie negatywnych opinii o książce. Widocznie są lepsze od tej autorki :-P Dla mnie było to pierwsze zetknięcie się z Olga Rudnicką. Ogólnie dobrze mi się czytało. Taka komedia kryminalna, coś troche w stylu "starsza pani musi zniknąć". Pośmiałam się trochę przy czytaniu. Liczyłam na trochę ciekawszy koniec, ale i tak był on...

Jeśli szukacie jakiejś formy pokuty za popełnione grzechy, a nie wchodzi w grę biczowanie lub klęczenie na stosie to dobrą formą zadośćuczynienia za wszelkie błędy będzie lektura „Byle do przodu” Olgi Rudnickiej.
Przyznam, że dawno żadna książka mnie tak nie wymęczyła jak właśnie ta i chociaż nie mam problemu z czytaniem, a książki się raczej same wchłaniają niczym krem przez skórę, ta była niestrawna, nudna, a przede wszystkim o niczym. Moje zdziwienie jest tym większe, że generalnie autorkę znam i lubię jej wcześniejsze kryminalne opowieści, ta jednak – mam nadzieję, że była tylko wypadkiem przy pracy, o którym im wcześniej się zapomni tym lepiej.
Ku memu największemu zaskoczeniu miała to być podobnież komedia kryminalna, trochę taka komedia pomyłek, o czym świadczyć miał chociażby zapis na okładce: „że był trup, ale sobie poszedł”. Cóż może to nie moje poczucie humoru, ale żarty, na których oparta była akcja książki mnie kompletnie nie śmieszyły. Tak na dobrą sprawę nawet nie wiem na czym miała opierać się kryminalna intryga w tej powieści, bo jeśli na tym, że dorosłe dzieci dostają od ojca swoje wymarzone biznesy życia i dopatrują się w tym podarku niecnych intencji nie tak bardzo jeszcze leciwego „staruszka”, to nie dziwię się, że pomysł nie mógł się sprawdzić. Jak dla mnie umarł w butach zanim jeszcze się narodził.
O zgrozo to co najbardziej mnie jednak przeraziło, że „Byle do przodu” zapowiadać miało nowy cykl z detektyw Matyldą Dominiczak w roli głównej. Cóż mogę na to rzec, ja nie zamierzam zgłębiać dalej tej przygody. I niestety tym razem zupełnie nie polecam. Było nudno, chaotycznie i przewidywalnie. Jak dla mnie niestety strata czasu.

Jeśli szukacie jakiejś formy pokuty za popełnione grzechy, a nie wchodzi w grę biczowanie lub klęczenie na stosie to dobrą formą zadośćuczynienia za wszelkie błędy będzie lektura „Byle do przodu” Olgi Rudnickiej.
Przyznam, że dawno żadna książka mnie tak nie wymęczyła jak właśnie ta i chociaż nie mam problemu z czytaniem, a książki się raczej same wchłaniają niczym krem...

'' Kiedy w życiu pojawia się problem, który można rozwiązać za pomocą pieniędzy, nie jest to prawdziwy problem, tylko wydatek.''

; Byle do przodu ;

Olga Rudnicka.

Wydawnictwo: Prószyński i S - ka.

Literatura: Komedia kryminalna.

Lubicie komedie kryminalne, w których nic nie jest pewne, a zbiegi okoliczności i zawrotne akcje, doprowadzają do śmiesznych sytuacji, perypetii, niedomówień z których wyskakują niestworzone rzeczy. Nic tutaj, pomimo trupa który sobie poszedł, pojawił się tak szybko jak i zniknął, sytuacja wręcz wymaga pełnego luzu, radosnych momentów, dialogów niebanalnych, chwilami czułam styl Joanny Chmielewskiej, daleka od Agaty Christie, Olga Rudnicka dała się polubić swoją twórczością, prostą, nieskomplikowaną, gdzie jej powieści śmiało można zabrać na wakacje, jako książki na jeden wieczór. Tak to już bywa podczas komedii, że wszystkie chwyty są dozwolone!

Kiedy Marii marzenia o posiadaniu własnej restauracji się ziściły jako prezent od ojca, także i z niego skorzystał brat Marii w postaci gabinetu kosmetycznego. Tych dwoje zaczęło węszyć spisek, łącząc niecne plany tatusia. Postanowili zatrudnić detektywa, by przekonać się co w trawie piszczy. Od tego momentu wszystko zaczyna żyć własnym życiem, nawet podrzucony trup, który ginie w niewyjaśnionych okolicznościach. Za to była żona bogatego eksmęża, postanowiła w raz z przyjaciółką, wziąć sprawy w swoje ręce. Jaki z tego wyjdzie bigos? a raczej kapusta z grochem, bo źle sprecyzowane zdanie, niedosłuch spowodował że z Piotra zrobili geja, Maria dała się wkręcić w zwidy lub omamy wzrokowe, sekretarka pragnęła jednego, w takiej sytuacji uciekać gdzie pieprz rośnie. Jak zakończy się ta historia? I kto będzie trupem rzecz jasna.

Prosta opowieść o rodzinie której nie wiem dlaczego przypisano podobieństwo do Soprano. Każdy z nich na swój sposób próbujący rozwikłać coraz bardziej zagmatwane zagadki, które odbiegają od rzeczywistego tematu, im głębiej w las tym coraz więcej tajemnic, a każda z nich jest wesołą wersją każdego z bohaterów, bo w grę idzie cena wiedzy za którą stał ojciec i jego wielkie prezenty, w ruch oczywiście poszedł szantaż, szpiegostwo, przekupstwo, bo jeśli na czymś bardzo zależy czy chwyty nie są dozwolone? choćby w imię sprawiedliwości, a ta musi stać się prawa. Nie analizując, mnie bardzo się podobała książka i wiem że te pozycje będą umilać i rozweselać czas. Na urlop, wyjazd, pod namiot, kemping, za granicę i w Polskę, polecam Rudnicką.

'' Kiedy w życiu pojawia się problem, który można rozwiązać za pomocą pieniędzy, nie jest to prawdziwy problem, tylko wydatek.''

; Byle do przodu ;

Olga Rudnicka.

Wydawnictwo: Prószyński i S - ka.

Literatura: Komedia kryminalna.

Lubicie komedie kryminalne, w których nic nie jest pewne, a zbiegi okoliczności i zawrotne akcje, doprowadzają do śmiesznych sytuacji,...

Ta książka to jakaś męczarnia, ledwo doczytałam. Jak lubię książki Rudnickiej to niestety tej nie polecam. Akcja się ciągnie, fabuły prawie nie ma, kryminału tyle co kot napłakał. I nawet Matylda nie ratuje sytuacji. Jakaś tania moda na sukces polish edition.

Ta książka to jakaś męczarnia, ledwo doczytałam. Jak lubię książki Rudnickiej to niestety tej nie polecam. Akcja się ciągnie, fabuły prawie nie ma, kryminału tyle co kot napłakał. I nawet Matylda nie ratuje sytuacji. Jakaś tania moda na sukces polish edition.

Śmieszne sytuacje, niedopowiedzenia i zbiegi okoliczności...lekko łatwo i przyjemnie !!🥰😍🥰

Śmieszne sytuacje, niedopowiedzenia i zbiegi okoliczności...lekko łatwo i przyjemnie !!🥰😍🥰

Uwielbiam jej książki. Dla mnie stanowią rozluźnienie i świetną rozrywkę.

Uwielbiam jej książki. Dla mnie stanowią rozluźnienie i świetną rozrywkę.

Lubię twórczość autorki i większość książek mam w wersji papierowej. Niektóre czytałam nawet kilka razy.
Tej jednak nie skończyłam.

Lubię twórczość autorki i większość książek mam w wersji papierowej. Niektóre czytałam nawet kilka razy.
Tej jednak nie skończyłam.

To już nie Ta Rudnicka. A szkoda!

To już nie Ta Rudnicka. A szkoda!